Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.07.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Dla relaksu owszem, lepiej dzieciaka na rower wsadzić, ale są też dojazdy do przedszkola i pracy, gdzie alternatywa dla fotelika trudna do znalezienia z uwagi często na odległości i warunki dojazdu.5 punktów
-
Dwa zimne browary 🙂 Ponoć w ostatecznym rozrachunku i tak taniej wychodzi..:)..... (w necie można pokozaczyć, ale też jestem "nie stereo" - i w dodatku masz racje - "safety first".. )3 punkty
-
Idei rzucania kobiet to nie rozumiem, a może raczej kobiety, bo ja głupi i monogamiczny. Chyba, że ktoś mnogo degustuje, to faktycznie koszty spore a i zarazić czymś się można. Co do rzucania picia, to co może być lepszego od zimnego browara na tarasie po rowerowej wyrypie?3 punkty
-
Cze Dzisiaj króciutka rundka rodzinna, dla rozluźnienia. Piwka nie było, tylko lody. Lajtowe 15 km dla zdrowotności. Też fajnie. pozdrawiam W lodziarni tłumy mimo dość późnej, pory. Sprzedawca miał zajob. Był samiusieńki jak palec. Cricoteka, nieco abstrakcyjny budynek. Konie zaparkowane, trzi nase, a jeden cyjsik. A ruch na Wiśle niesamowity i bardzo dużo ludzi wieczorem spacerujących, ale po drugiej stronie Wisły.3 punkty
-
Rzetelne info z Pudelka/Faktu? Serio Panowie? To Wy czytacie takie szmatławce? pozdrawiam2 punkty
-
Nie wiem..nie używam już FB.. Sprawa "ogarnięta".. fotelik nabyty.. 🙂2 punkty
-
2 punkty
-
Dzięki Panowie za inspiracje..... Tutaj sprawa jest prosta .. "dostaje" wnuka na 4 dni i mogę go wozi autem lub rowerem czy nosić na plecach - co zapewne po trosze uczynię......nie ma mowy o układaniu mu życia......poza tym w przyszłym tygodniu on wraca do domu a ja jestem umówiony na narty w lodówce.. 🙂 Zdrawim2 punkty
-
Raczej to drugie, ale już zaczyna się chocholi taniec "fachowcow". Oby nie znaleźli tego pieszego bo będzie miał przewalone jak chłopak od Szydlowej. Jak go nie znajdą to winien wszystkiemu będzie kierownik robót drogowych bo np na światełkach seryjnych bylo 11 lamp a w zatwiwrdzonej organizacji ruchu 12......2 punkty
-
2 punkty
-
To jest typowe zachowanie niedoświadczonych kierowców. Jadę do mechanika, którego znajduję na FB, albo mignęła mi reklama na ulicy. Za każdym razem do innego bo poprzedni "mnie oszukał". Podstawą dobrego serwisowania auta jest korzystanie z jednego i tego samego warsztatu, oczywiście dobrego warsztatu. Niektórzy wogóle robią tak że najpierw wybierają dobrego mechanika nie za daleko od domu, a później kupują markę którą ten mechanik umie naprawiać. I to jest klasa. Z twoim podejściem pasmo wtop samochodowych nigdy się nie skończy. 🙂2 punkty
-
Piwo piję jak mam ochotę a nie jak mi to sugerują jacyś kosmici. Nie znasz się na motoryzacji, próbujesz mędrkować tym co napotkałeś w sieci a prawda jest taka, że jest tak samo jak z tymi lekarzami. Wydaje Ci się, że wiesz lepiej, kupujesz gówno, z którego na dodatek nie umiesz korzystać. I nie przytaczaj mi (przynajmniej mnie bo może inni to kupują) kolejnych artykułów z sieci bo jest to najgorszy sposób zdobywania wiedzy oraz budowania światopoglądu. W sieci jest najwięcej niewiarygodnych bzdura właśnie dlatego, że może tam pisać każdy a ty cały czas się tym podpierasz. Ochłoń, pomyśl i przedstaw swój pogląd a nie Feynmana. Na temat motoryzacji czy wypadku się nie wypowiadam bo wiem na ten temat tyle, że potrafię zrozumieć, że gówno na te tematy tak naprawdę wiem.2 punkty
-
Hołek wyszedł na idiotę w tym momencie broniąc pirata drogowego, ale newsy pudelka to tak z przymrużeniem oka można traktować. pozdrawiam2 punkty
-
Ciekawe ze jeden na pokładzie trzeźwy, reszta nawalona. Ten piąty możliwe ze widząc stan drivera postanowił pójść dalej z buta.1 punkt
-
1 punkt
-
Dziadek to dziadek, nie ma ze portfel boli jak wnuk przyjeżdża 👌 Gratki z pociechą …a babka niech plecy nasmaruje-wymasuje 😉 ……………….1 punkt
-
A nie ma u ciebie jakiejś lokalnej grupy na FB. Ja w ten sposób pożyczyłem fotelik dla syna szwagierki. Czasami ludzie też ogłaszają się ze sprzedażą, bo dziecko wyrosło.1 punkt
-
Ja,rozumie że w PL jest dobrobyt ale zadzwoń do jakiejś wypożyczalni rowerów w regionie zamieszkania oni na bank mają foteliki 😉 pozdrawiam1 punkt
-
Witkowice... https://www.skionline.pl/forum/topic/16822-rowerowe-eskapady-relacje/page/176/#comment-3918731 punkt
-
Cześć 12kg to dzieciak dwu max trzy letni . I w tym okresie używasz- przynajmniej ja używałem fotelika w dalsze wycieczki . Gdy miał 4 latka już śmigał sam a cegiełkę w nauce jazdy na dwóch kołach dołożył mój tata ( podobno dziadkowie maja więcej cierpliwości 😉). I chwała mu za to ! Wszystko ma jakieś plusy i minusy! Nawet jak patrzył w zadek to był na świeżym powietrzu,patrzył na przyrodę i wszystko co go otacza a ja byłem spokojny ze mu nic się nie dzieje . To również rozwojowe w takim okresie życia . pozdro1 punkt
-
To masz rację. Może nie aż tak - bo to za mała persona, ale niestety ze skutkiem śmiertelnym, więc papugi będą szukać dziury w całym. Chociaż z drugiej strony kara mu się należy, za złamanie przepisów, ale ja osobiście nie przypisywałbym mu jakiejkolwiek winy, bo popełnił tylko wykroczenie, natomiast zachowanie kierowcy już wykroczeniem nie można nazwać (chodzi o przekroczenie obowiązującej prędkości). Oznakowanie mam nadzieję, że też prawidłowo ustawione, zgodnie z projektem. Sprawa będzie się ciągła latami. pozdrawiam1 punkt
-
Cześć zobacz Hamax kupisz w Deca… plusy -to możliwość odchylenia gdyby dziecko spało ,dobrze wyprofilowany, możliwość dokupienia drugiego uchwytu montażowego na drugi rower, łatwy montaż i jak dobrze pamietam a byłem z tego zadowolony wyprofilowana wnęka na kask tak żeby główka nie spadała do przodu. minusów -nie zauważyłem Z czystym polecam Pozdrawiam1 punkt
-
Zwłaszcza jak emblemat ma czerwone tło :). Jeździłbym... , ale obecnie preferuję napęd na 4 i automat 🤣1 punkt
-
Użytkowałem Romer Jockey wieki temu. Pierwsze na co musisz zwrócić uwagę, to prowadzenie linki przerzutki przedniej, bo może się okazać, że nie zamocujesz fotelika na fabrycznym mocowaniu. Nie wiem czy są inne sposoby mocowania dostępne u innych firm. Nie pierwszy rzut oka nie widzę istonych różnic pomiędzy nim a sporo tańszymi...1 punkt
-
1 punkt
-
Dobrze nam idzie. Jeszcze kilka wpisów, i tablecik wyląduje na ścianie. Jak tam neuroniki latają ? 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
Temat ciekawy choć znam się mało. Faktem jest, ze gdy stawałem na bramkach zarówno w Tucsonie jak i Passacie to miewałem wrażenie ze silnik nie chce się uspokoić coś a la ale niekoniecznie dokładnie to o czym piszesz. Przy normalnych prędkościach na polskich autostradach. Przebiegi podawałem jakie było widać, a prawdziwe mogły być wyższe. W Tucsonie pisałem ze miałem kłopot z dpfem, najpierw z czujnikiem, sam wymieniałem, poprawiło się, ale którego nie potrafili zdiagnozować pewno był zapchany ciśnienie rosło o tyle. W Passacie przy przeciągnięciu niskiego biegu pojawiał się dźwięk lekkkigo terakotu jakby wiatraczka do dziś nie wiem czy to pompa nie dawała rady czy to ta akustyczna niby odcinka o której pisali na forum BMW mechanicy tez nie wiedzieli. Tak wiec były konkretne problemy mimo moich chęci niezdiagnozowane i nierozwiązane do końca. Ot polscy specjaliści. Choć są chlubne wyjątki. Podam przykład ostatnio w passacie zapaliła mi się deska błąd głównie czujnik abs, łatwizna podjechałem do mechanika we Wrocku, wymienił, zaczęło odbijać na pedale, jeszcze gorzej, guru wrocławskich mechaników żeby oddać będą sprawdzać elektronikę, diagnoza, potem wycena, potem naprawa, jakoś nie uwierzyłem, w Łodzi mechanik zrobił to o czym pisali na forum czyli czujniki elektromagnetyczne abs na piascie i git. Tak wyglada standardowa naprawa. Dwie wtopy i trzeci dobry strzał jak masz szczęście. Jak nie masz to wozisz autko od Annasza do Kajfasza. Co do wysokich obrotów to ciężko mi powiedzieć bo z tego co pamietam z niemieckich autostrad przy predkosci 180 passat ma 3k obrotów, wiec nie wiem czy znowu tak dużo. Jest rekordzista w księdze Guinessa z wynikiem spalania koło 3l. Dwukrotnie to testowałem udało mi się osiągnąć przy odległości koło 400km tryb mieszany głównie autostrada prędkość okolotirowa raz 3.6 raz 3.8 wg kompa. Tak wiec mit założycielski nt sstara palujacego biednego diesla można odłożyć do lamusa, choć jak jest teza, to i argument marny się znajdzie. Zwykle wożę się Lodz Wrocław połowa moich rocznych przebiegów które wynoszą koło 45k km, na tempomacie z prędkością 110, 120, 125, bo to eksrpesowka czasem 130 ustawie bo to wychodzi i tak blisko granicy normy. Przepraszam za rozczarowanie. Biegi przeciągnę czasem po mieście, ale z rzadka. Bo jednak człowiek szuka piku momentu obrotowego, a nie spadku, ot diesel. Ale po mieście jeżdżę zazwyczaj bardzo ostrożnie, w dzielnicach mieszkalnych toczę się jak... wypatrując potencjalnych samobójców. Czy mogę przestać zeznawać, czy jeszcze coś interesuje kolegów, bo czuje się jak ten Feynman co to na komisje wzięli i psychiatrzy uznali za niezdolnego? Dodam, ze nikomu na drodze przez te 10 lat i pół mln km nic nie zrobiłem. A jednak niezdolny? Ależ wodzu co wódz. To ja przepraszam.1 punkt
-
Ale referat... Faktycznie nie znam się na nowoczesnych Dieslach, bo nie pływam okrętami. 😇 Ale to już chyba nie takie silniki co kranik pod maską trzeba zamknąć, żeby ropę odciąć, prawda? 300kkm to tak czy inaczej niewiele. Robiłem w firmie gdzie była flota Seicento 1.1 zasilanych gazem. Auta nie miały przypisanego pracownika i codziennie dostawały ostry wycisk. Klienci po całej Polsce, a handlowcy i wdrożeniowcy wiecznie spóźnieni... Porsche przegrywały w korkach, a M-ki na torowiskach. Leasing kończyły z przebiegiem 350-400kkm, w żadnym korba bokiem nie wyszła i były sprzedawane jako jeżdżące. Było sporo dość spektakularnych dzwonów, o których dużo się mówiło, ale nie obiło mi się nawet o ucho robienie uszczelek pod głowicą (choć nie wykluczam, że się zdarzało). Tyle bezwzględność praktyki do teorii względności. 🙂 P. S. Chętnie zgłębię wiedzę o nowoczesnych Dieslach, bo już prawie mnie przekonałeś do zakupu. Napisz proszę czy są podkwadratowe czy nadkwadratowe i jakie to ma skutki, kolizyjne czy bezkolizyjne i jaki skutek dla turbiny ma ganianie diesla na wysokich obrotach. Możesz też przybliżyć mi temat rozbiegania silnika, bo obiło mi się kiedyś takie coś o ucho 🙂1 punkt
-
Przegrzebałem się przez menu po szwedzku i znalazłem że zużycie "paliwa" za ok 5tys km ( S-PL- Cro) wynosi po 16kWh na 100km. Nie wiem jak to ocenić.1 punkt
-
Też się nigdy nie nauczyłem palić i oduczyłem palić soją narzeczoną (obecną żonę). Moją mamę zresztą też. Kiedyś lata temu, chyba jeszcze w liceum, kolega przedstawił mnie swojej koleżance, która mi się podobała. Cytuję z pamięci "Krzysiek, to fajny gość, choć nie pali to pije za dwóch 😉". Rozumiecie moje szanse po tej zacnej rekomendacji, raczej mocno zmalały 😁. Wasze zdrowie 🍺.1 punkt
-
Po prostu jesteś powtarzalny... pasmo sukcesów to będzie jak rzucę jeszcze picie, dupy i ćpanie... zwłaszcza ze jeszcze nie ćpam., 😉1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Damian Wszystkiego trzeba spróbować, Piotrek na mnie nie czekał, ja też się zmęczyłem (bo nie naładowany był i musiałem oszczędzać prąd 😉 ), więc część bez prądu, a jak mi brakowało pary, to se troszkę pomogłem. W sumie to chyba Piotrek zadowolony, a miał motywacje sporą - bo nie odpuszczałem 🙂 i nie miał kiedy dychnąć. pozdrawiam1 punkt
-
Dziś krótka wycieczka z córką na kawę mrożoną. To jej ulubiony napój, od czasu do czasu raczej nie zaszkodzi. Młody na obozie żeglarskim, żona w pracy. Dobrze, że córka jeszcze chce z ojcem jeździć. Wy tu ciągle tylko złoty trunek i złoty trunek, a my skromnie, nie żeby jakieś tam pałace, telewizje itp 😉. Wspomniana kawa. W tel naszych rowerów rozstawia się ekipa filmowa. Coś tam kręcili. p.s. Od jutra dalsza cześć relacji w1 punkt
-
Piotruś, bardzo dziękuję za spotkanie. Bardzo się ucieszyłem jak Cię zobaczyłem, chociaż Cię nie poznałem - musisz jeździć w narciarskim odzieniu dla poznaki. Oczywiście, gwoli uzupełnienia, no na elektryku byłem, bo mocno styrany jestem (dzisiaj to nóg nie czuję - trochę za dużo jak dla mnie w takim ciągu, a jeszcze dzisiaj mam z synem jechać - muszę go poprosić, aby nieco dopuścił, bo w Spale w weekend będę miał następnego kosmitę do towarzystwa, muszę to jakoś przeżyć 😉 ). Piotrek mocny jest, jeszcze chyba mentalnie na analogową jazdę z Nim nie jestem przygotowany. Ale pracuję. Piotrek telefonu zapomniał w firmie więc musieliśmy się wrócić. Niedaleko. Ale to co Piotrek ma ścieżkę do pracy, tylko pozazdrościć. Niby niedaleko, ale teren mocno urozmaicony. Sporo ścieżek leśnych z podjazdami. Ja tylko fragment widziałem ale jest LUX. Raz się tylko zasapał na podjeździe - ale stromy i taka piaszczysta ścieżka. Ale ja się za to wywaliłem na piachu podczas zjazdu, ale jak zwykle nic się nie stało, tylko duma ucierpiała 🙂, lekarz na pokładzie, można bić zwłokami. Na powrocie piwko nr. 2 i pierogi. Wyszło 57km. Powrót bajka, bo chłodno, chociaż w lesie super temperatura. pozdrawiam ps. W tle mini browar, nawet kadzie widać przez szybę.1 punkt
-
Pokreciliśmy wczoraj z @Marcos73, pyfko było, pogadane też, a potem zwiedzanie okolic, w tym Lasku Tynieckiego i przyległości. Miejsce święte również zaliczone, a Marek z wrażenia zapomniał okularów i dymał ponownie na górę, no co kto lubi.1 punkt
-
Dziś nakręcone w dwóch turach 28km: - wyjazd 5 rano na solo i szybkie 12km - następnie wyjazd przed obiadem z córka, 16km1 punkt
-
Strasznie przykre i w jakiś sposób uczące (?) są też wątki nie poruszone w tym linku. Razem to materiał na ciężką książkę. Samo życie. Ja mam, od zawsze, awersję do poruszania się rowerem w ruchu samochodowym. Niby wypadki się tak często nie zdarzają, ale widać jak bardzo można ucierpieć w takim starciu...1 punkt
-
Między Tignes a Val dIsere powyżej 2400 jest ogromy teren polryty trasami zielonymi i niebieskimi moje dzieci w wieku 4 i 7 stawiały tam pierwsze alpejskie kroki i spokojnie dawały radę1 punkt
-
Ci trzeźwiejsi nie chcieli usiąść za kierownice https://www.pudelek.pl/syn-sylwii-peretti-spowodowal-wypadek-bo-byl-pod-wplywem-alkoholu-wiadomo-ile-mial-promili-6921722980194912a masakra.0 punktów