Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.07.2023 w Odpowiedzi

  1. Cze Jeśli już wszystko jasne, kto w czym jeździ, a znając życie to wszyscy z nich jeżdżą z lub bez w zależności od potrzeby, warunków etc. możemy powrócić do jazdy na rowerach w naszym wydaniu. Ja dzisiaj s rana z rodzinką kółeczko standard. Ale pogoda nie dla mnie. Za ciepło. Lajtowy przejazd 35km. W Krakowie pustki. Wszyscy nad wodą lub na wczasach. Na wieczór kółeczko zaplanowane dłuższe, ale solo. Na elektryku, bo biały koń na serwis pojechał właśnie. Coś skrzypi niemiłosiernie w amorze przednim (chyba). Plan ambitny - 100km, może więcej się uda. Start o 17.00 po grillu. Pożyjemy, zobaczymy. Tak wyglądały bulwary wiślane do południa. pozdro
    4 punkty
  2. Cze Ale była dzida, aż mnie przytkało, Skawinę objechałem i zdążyłem do wodopoju na Marcowe w lipcu😀 2 min przed zamknięciem. Jest nagroda🍺 pozdro ps. @moruniektrzeba było wpadać. Co do nogi, to nie wiem, chciałem przeskoczyć zwalone drzewo, już wiem że jeszcze nie umiem, poza tym tego kloca trzeba duuuuużo wcześniej poderwać. Mr. Pin to moje drugie imię😉
    2 punkty
  3. Ja pożegnałem już wielkopolskie lasy i jeziora, w tym akurat się nie kąpałem, bo to taki sobie stawik, bajoro raczej, wracałem, już po kąpieli w innym... stad ręcznik wygrany w tour de sk-ce
    2 punkty
  4. Wygląda to trochę jakbyś dostał strzała z pedała i Ci się piny odbiły na piszczelu. p.s. Do wesela się zagoi 😉. p.s.2 Twoje zdrowie 🍺. Wróciłem do kraju, przez Kraków jechałem o 1:00, chciałem zadzwonić, wstąpić na kawę do Ciebie, pewnie byś się ucieszył 😉. Ino żona stwierdziła, że zwariowałem i groziła rozwodem jak będę próbował dzwonić. A że ona pracowała 2 lata w rozwodowym i ma tam koleżanki, to wiesz nie chciałem ryzykować, że puszczą mnie nawet bez skarpetek.
    2 punkty
  5. Już piąty raz odwiedzamy wakacyjnie te miejscowość w ITA. Początek w 2018, z pauza na COVID jesteśmy w różnych hotelach przy płazy rok do roku. Wczoraj był dzień podróży samochodem. Niby trasa zajmuje 12,5 godz w totalu, a wczoraj było dłużej. Ciekawostka: na A1 w PL zawsze mijałem jadące w dużych ilościach samochody na polskich blachac w tym samym kierunku, wczoraj jakoś wyjątkowo mało aut, ledwie dwa naliczyłem wypakowane sprzętem wakacyjnym po dach. Paliwo w AUT porównywalne cenowo do PL ( poza autostrada), paliwo w ITA już droższe. Nastal czas słońca, biegania rano po płazy, pizzy, lodów i browara. Masa pójdzie w górę. Kilka fotek z wczoraj i dzisiaj rano:
    1 punkt
  6. Po bezproblemowym przekroczeniu granicy Albańsko - Macedońskiej, nocleg w domu przesympatycznej rodziny w Strudze i przeskok na zwiedzanie kanionu MATKA. Jest to jedna w większych atrakcji w Macedonii. Mnie osobiście trochę kanion rozczarował, nie przeszkadzało mi to, że jezioro jest sztucznym zalewem, tłum ludzi też do przeżycia. Problemem był ryk łodzi motorowych, które nie pasowały do danego miejsca. Zbyt małe silniki (zastąpiłbym je elektrykami), zakłócały piękne okoliczności przyrody. Też korzystaliśmy z łodzi, bo inaczej ciężko dopłynąć do jaskini, dysponując ograniczonym czasem. Sama jaskinia też udostępniona w niewielkim jej zakresie (tu trochę marudzę). Później przeszliśmy jeszcze szlak pieszy. Wspomniane łodzie. Skalne ściany schodzące do wody. Wspomniana tama, która pomogła naturze utworzyć jezioro. Widokowo. Jaskinia. Jaskinia cd. Endemiczne sosny. Cerkiew. Pokazy ptaków. Widokowo cd. Droga żelazna. No dobra, to tylko stylizacja na drogę żelazną, ta lina zabezpieczająca, to trochę jednak przerost formy nad treścią. Jest to sztucznie wybetonowany podest na zbrojeniu z metalu. Jeszcze jedno zdjęcie. Kajaki. c.d.n.
    1 punkt
  7. Cze Nie idzie zgodnie z planem, ale jest bosko. Lasek pojeżdżony. 2,5h tłukłem single. Powrót na kopiec na piwko. Takie widoczki mam. Po singlach tak mi dobrze szło, że myślałem że Boga za nogę złapałem…….jednak nie😉 była gleba, rower cały, lot piękny, Balice zezwoliły na start😀 pozdrawiam ps. Może cdn nastąpi, ale jeszcze raz Lasek mnie czeka.
    1 punkt
  8. Letni wysyp kleszczy i botów trwa
    1 punkt
  9. Albania to pyszne jedzenie. Od zwykłej pity jedzonej przy ulicy. Przez inne mięsiwa. Pizza - dzieci były głodne, szybciej zjadły niż zrobiłem zdjęcie 😉. Po pyszne owoce morza. Owoce morza cd. I jeszcze takie. W takim wydaniu też. c.d.n.
    1 punkt
  10. A można na „Wigry 3”? 😉
    1 punkt
  11. Tu bardzo dużo zależy od podłoża, niezaleznie czy to góry czy płasko. Dwie fotki znalezione w relacji z grawelowej objazdówki po karpatach rumuńskich. Popadało, ale to podobno był pryszcz, bo to co stało się później z podłożem generalnie uniemożliwiało jazdę.
    1 punkt
  12. Tym razem na piechotę.... popoludniowo-wieczorny spacer z Kubalonki na Stecowke i Pietraszonke. Mgly juz poranne.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...