Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.07.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tu bardzo dużo zależy od podłoża, niezaleznie czy to góry czy płasko. Dwie fotki znalezione w relacji z grawelowej objazdówki po karpatach rumuńskich. Popadało, ale to podobno był pryszcz, bo to co stało się później z podłożem generalnie uniemożliwiało jazdę.
    3 punkty
  2. A jak już wszystko się sklasyfikuje, oceni, postopniuje i opisze to w wolnych chwilach można pójść pojeździć.... Jutro Goleszow-Rybnik przez Cieszyn i Karwine(Frysztat), 70% asfaltami publicznymi, 15% szutrem i gruntowką w lesie, 10% nawierzchnia poliuretan ( Jastrzębski "Żelazny szlak"), 5%w barze. Ktoś się przylaczy?
    3 punkty
  3. A można na „Wigry 3”? 😉
    2 punkty
  4. żeby była jasność, mnie tam nie było:-)
    2 punkty
  5. Jasne słonko.. to właśnie jest zaprzeczenie przerostu formy nad treścią 🙂 Zdravim serdecznie!!
    1 punkt
  6. Jeśli w nast mailu spytasz co sądzimy o xxxy, to jak w banku odpowiem ze jest do d... I cała mozolna kryptoreklame diabli wezmą.....
    1 punkt
  7. Wystarczy chwilowo zmienić nazwę... a przy %wszystko możliwe...
    1 punkt
  8. Jakby Migu zmienił kolejność, to i jezioro Wigry w Rybniku by się znalazło…
    1 punkt
  9. Marek to jest cel/marzenie bo jest to najtrudniejszy tego typu Ultra w Polsce i fajnie byłoby go "mieć" ale wiem, że to nie zabawa dlatego założyłem taki szkic (celowo nie piszę plan, bo planowanie nie jest moją najlepszą stroną) jak się uda - ok. Jak nie - trudno. Ale zawsze coś się będzie działo. 🙂 Pozdro
    1 punkt
  10. Cze Zerknąłem na CD - no gruby temat. To jest MTB. Mitek, też życzę powodzenia, ale nie wiem czy rada P. Śpiocha o podjazdach jest taka zła. Nawet próba fragmentu da obraz z czym to się je. Mówią że sport to zdrowie, ale w tej formie - to nie wiem. pozdro
    1 punkt
  11. Piszesz dużo, prezentujesz wysokie EGO, wystawiasz się na strzały. To jest naturalne na forach, że tacy ludzie jak Śpiochu, chętnie korzystają z takiej okazji i walą. Ja tylko patrzę z boku i się z tego śmieję. No czasami, też coś palnę. 🙂 Sprawdź się na CD. Życzę Ci powodzenia na każdym ultra maratonie, do jakiego przystąpisz !
    1 punkt
  12. No tu masz rację absolutną. pozdro
    1 punkt
  13. Cześć Marku to, że Ty czy kto inny tak to postrzega jest dla mnie zrozumiałe tylko..., że Ty się na tym nie znasz. Pozdro
    1 punkt
  14. Sprawdziłem na GPS Vizualizer i można mieć profil ze stopniowaniem. Całkiem fajna koncepcja. Ten program o tyle warto pamiętać bo konwertuje najbardziej niedorzeczne formaty. Choć gpx jest w tej chwili dominatorem i jak się go używa to poza kłopotami z Google Earth Pro wszędzie wszystko działa...
    1 punkt
  15. Cze Niestety już w pracy 😞 Widzę, że kurz po bitwie już opada. Nie chcę rozdrapywać starych ran, ale taka refleksja mnie nachodzi. Trudno coś oceniać, jeśli się tego nie spróbuje na własnej skórze. To chyba najlepsza metoda, aby jakąś opinie w miarę rzetelną wyrobić. Mario dobrze napisał i trafnie, że to walka z duchami, bo póki co to oprócz Mitka nikt z nas w takim wyścigu nie startował. Więc nasze wyobrażenie jest pewnie różne od rzeczywistości. Na mnie osobiście sam dystans robi wrażenie. Sama "trudność" terenu jest dostosowana formy samego wyścigu. Jest to gravel ultra, więc przeznaczony dla rowerów szosowych z możliwościami terenowymi (bo chyba taka jest koncepcja gravela). Ja osobiście nie wysiedzę (a i tez nie przejadę) takiego dystansu. Tutaj chyba problem z określeniem trudny teren jest największy. Wujot, z racji zawodu (chyba) ma bardzo dobrą orientację w czytaniu map i określaniu, czy też skalowaniu trudności terenu. Posiada odpowiednie narzędzia, wiedzę oraz doświadczenie w wyznaczaniu i określaniu stopnia trudności tras. Zawsze planując cokolwiek sprawdza to w realu i pewnie po tylu latach, jego planowanie i odczytywanie map jest na bardzo wysokim poziomie. Tego mu zazdroszczę. Ale oczywiście - nie jechał Pomorską w tych dniach i nie wie jak naprawdę było na trasie. Mitek był i wie. Szczególnie że jedzie się tam 3 dni (ogólnikowo). Więc to o czym pisał Mitek (szczególnie warunki atmosferyczne) mają duże znaczenie na trasie. Gdzie stosunkowo łatwy teren zamienia się po burzy w bagno. No dystans który trzeba pokonać, to chyba robi największa robotę. Gdzie zmęczenie daje o sobie znać. Wiec chyba problem tkwi w określeniu trudności, dla MTB trudny teren to spore podjazdy, trudne zjazdy, jednak trasy zazwyczaj sporo krótsze, tutaj natomiast trasa bardzo długa i trudność to nawierzchnia gorsza niż się spodziewaliśmy (np. piach zamiast drogi gruntowej). Z Wujotem się zgadzam, jeśli chodzi o jazdę w terenie - 250km/dzień (nie 24h oczywiście) - dla mnie to nie realne, nawet jeśli będzie stosunkowo płasko i nawet 50/50 asfalt/teren. To nie dla zwykłych ludzi. Z pomorskiej lider miał średnią 22km/h , a pewnie nie jest to leszcz. Może Mitek przejedzie, ale ja nie ma bata. Oczywiście czemu tego nie zrobił na Pomorskiej, tutaj oczywiście w pełni rozumiem, planowane noclegi, jazda w drużynie (a Mitek to oczywiście gentlemen i nie powie że miał "pod opieką" 2 kobiety) etc. Nawet jeśli by dali radę więcej, to spać gdzieś trzeba. Niepotrzebne tylko przytyki i zacietrzewienie. Dlatego byłem ciekaw jak sobie (Mitek i Śpiochu) poradzicie w Izerach na tym podjeździe. Ja wymiękłem, ale ja leszcz jestem. Podjazd - naturalnie bez stawania na siku, piciu, pchaniu etc. Ale się nie dowiem, bo nie dam rady, a chemia u Was zniknęła po ostatnich wpisach. Bez sensu. pozdrawiam
    1 punkt
  16. Trochę pokręcone przed obiadem, ale może zamiast obiadu popcorn 😄 !?
    1 punkt
  17. Na razie dałeś przykład jak to w pierwszym, niezbyt trudnym dniu pomorskiej, w którym dominowały asfalty w ciągu 12 godz przejechałeś 150 km. Jeśli ten zrównoważony teren o którym teraz napisałeś to w 80% asfalty to mogę się zgodzić, że istnieje 0,1 % populacja rowerzystów co to przejedzie 200 km na rowerze mtb w ciągu dnia.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...