Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.07.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Skoczyć czy jednak nie skakać ? Oto jest pytanie. Słynne schody na publicznej plaży w Sarandzie, a na ich tle jakiś stary piernik 😉. Jedna z szybszych łodzi w marinie. Inne też stały. Plaża publiczna. Morski basen pływacki. Pomniki. c.d.n.
    2 punkty
  2. Ja się w tym specjalizuję😉. Ale dzisiaj fajna wycieczka, do pobliskiego miasteczka w górach. Takie nawiązanie do Śpiocha propozycji, kto bogatemu zabroni. Start 0m mnp meta blisko 700 m npm, asfaltem 4 (tak 4) km. Miasteczko się nazywa 2xPP, dla mnie z tych niemieckich nazw ulic, nie do zapamiętania. Taki widok z góry Jest szlak rowerowy, ale nie dla orłów kolarstwa tylko dla….. pozdrawiam
    2 punkty
  3. Cześć Marek, czasami się wjeżdża czasami wpycha albo wnosi - tego się na C.D. spodziewam między innymi. Ale to takie marzenie max. Na razie jedziemy z Rybelkiem w przyszłym roku Wisłę 1200 więc trzeba utwardzić tyłki jak się da bo to - wbrew pozorom nie za przyjemna trasa - przynajmniej dla mnie. Ja to najbardziej lubię metę i imprezę na mecie, po przejechaniu całości. Trzeba szybko uzupełnić mikroelementy a piwo jest najlepsze. Marek mówię po każdym podjeździe jest zjazd i wszystko się wyrównuje jakbyś jechał po płaskim - sprawdzałem. Pozdro
    2 punkty
  4. Cześć To nie jest spęd, tylko zawody. Wybieram to co mi bardziej odpowiada a ja lubię rywalizację - sakwiarstwo mnie nie ciągnie - musi być pewien element rywalizacji czy walki. Nie boję się konfrontacji z innymi, często lepszymi, a do tego ja lubię poznawać ludzi, lubię być wśród ludzi, fajnych ludzi a te imprezy są gwarancja poznania wielu świetnych ludzi - wiem bo sprawdziłem. To nie jest spęd. Pozdro
    2 punkty
  5. Wgrałem sobie gpx z trasy. Wygląda to na pewno bardzo ciekawie. Swoją drogą nie bardzo rozumiem dlaczego trzeba to koniecznie przejechać w tym terminie. Jak rozumiem organizatorzy nic nie zapewniają - można wobec tego zrobić to kiedykolwiek i samemu. Nie przejmując się na przykład modyfikacjami trasy wynikającymi z logistyki. Dlaczego więc wybierasz spęd? Coś napisałeś, że wszystko tkwi w głowie??? Moim marzeniem jest zrobienie podobnej odległościowo trasy ale bardziej na wschód, w tym Gorganów, Czarnohory, Marmarosów. Nawet zacząłem kiedyś coś tam planować. Zobacz na nagromadzenie rezerwatów. Z naszego punktu widzenia to tereny dosłownie dziewicze, gdzie różne cuda (typu noclegi w środku gór są możliwe), też są niedźwiedzie. Blisko z Wro (6-7 godzin do początku jazdy - jeszcze w Polsce). Tak mi się marzy...
    2 punkty
  6. Cześć Nie bardzo. Limity są tak dobrane, że na upartego można tą trasę przejść więc o jakim wytrenowaniu mówimy? Być może koledzy jeździli okazjonalnie i stąd taka konieczność ale gdy jeździ się codziennie bez względu na porę roku - problem przygotowania staje się drugorzędny. Większymi problemami w tym momencie są awarie, kontuzje i... pogoda. Na dwa pierwsze elementy masz duży wpływ poprze przygotowanie a przede wszystkim rozsądną przemyślaną jazdę. Trzeci jest niestety sprawdzalny ale nie do końca przewidywalny w "skali rowerowej" takiego przedsięwzięcia i może być decydujący - taką sytuację miałem w zeszłym roku na Sudovii. Poza tym mamy taki plan, żeby jeździć razem na imprezy i jak Rybelek nie będzie chciał albo będzie chciał jechać gdzie indziej to tam pojedziemy bo zajebistość robienia razem takich rzeczy jest warta wszystkiego. Pozdro
    2 punkty
  7. Fotka "rodzina".
    1 punkt
  8. No i to jest propozycja, ja walę jak w dym, daleko, ale olać to. Oczywiście nie buczeć mi tu, na elektryku, bo się nie będę wygłupiał. Ale kto relację zrobi? Kto wam picie po drodze poda? Kto Was będzie cucił po drodze? No i kto w końcu na Stogu Izerskim w schronisku zajmie kolejkę po piwo i Was nakryje derami jak zmęczone konie? No kto? No chyba że Ewka pojedzie, to wtedy będzie ciężko nawet na sterydach😉. pozdrawiam
    1 punkt
  9. Szukasz pustych gór, polecam Macedonię. Rowerowo chodzi mi ona coraz bardziej po głowie.
    1 punkt
  10. Relacja z Sarandy. Największy mankament to brak fajnych plaż. Nowoczesna zabudowa. Miejscami zbyt gęsta jak dla mnie. Widok z wody. Jeszcze jedno z wody. Tu dobrze widać jak prywatne plaże są wyrywane na siłę morzu. Mnóstwo schodów. Poruszając się po mieście chodzimy góra - dół. Mamy nawet zabytki. Palmy. c.d.n.
    1 punkt
  11. Mitku, po kolei odpowiadam. 1). Trasa wyznaczona najłagodniej jak się dało, byle nie świeciła na czerwono. Na mapie wyglądało ok, ale w rzeczywistości dla mnie/nas nie do wyjechania. Chociaż mam koło komina lepsze górki niż Ty i je już podjeżdżam na raz, to tutaj kosmos. 2). Wiesz dobrze że będę Wam z piwkiem w ręku kibicował😉. 3). Oszalałeś? Nie wiem co Wy w tej Warszawie palicie😂 pozdrawiam
    1 punkt
  12. Zgadzam się, dlatego kombinuję z niekoniecznie tak ambitną formułą.
    1 punkt
  13. Wracając do dyskusji jaką rozpocząłem jakiś czas temu. Średnie przewyższenie na 10 km wychodzi tu dokładnie 300 m. W klasyfikacji jaką podawałem - normalna trasa mtb. Oczywiście odległość robi wrażenie, bo to taka trasa Walim - Głuszyca Zielona zrobiona 8x pod rząd (byłoby 570 km i 18,4 km up). Potrafię sobie wyobrazić przejechać to 2-3 x ale 8 to jest bardzo dużo. O tym co tkwi w głowie to mam zupełnie odmienne wyobrażenie i takie zdanie traktuję jako tanie pier...nie.
    1 punkt
  14. @Mitek ale przygotowując się do Carpatii planujesz trochę pojeździć w górach innych niż Izery? pozdro
    1 punkt
  15. Carpathia Divide - robi sie ciekawie. W Izerach gdzie stacjonujesz? Probujemy ten Stog Izerski?
    1 punkt
  16. Między 10tym a 20tym. Nie mam sztywnego harmonogramu. Zależy od wiatru... ;-)). Za Gilmą jest kawałek plaży- chyba jedyne miejsce gdzie można przybić i nie chodzić po cudzej łące w drodze do sklepu.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...