Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cze To co Piotrek napisał, ubieranie warstwowe jest najlepszym rozwiązaniem. Często na stoku rozpiętość temperaturowa jest duża. Lepiej kilka cienkich warstw mieć, niż jedna grubą. pozdrawiam
    2 punkty
  2. Do komoot czy mapy.cz też należy przy automatycznym projektowaniu podchodzić z pewną rezerwą. Raz, że w wyjściowych mapach (OSM) są błędy, które dość łatwo można wyłapać robiąc to samemu. Wynika to z niezamkniętych węzłów, przez co program wyznacza objazdy. Obrazowo traktuje skrzyżowania jakby ktoś w ich poprzek postawił nieprzejezdny szlaban. Mając wizję trasy łatwo to wyłapiemy i poprawimy, a w automacie nawet nie zauważymy. Pomijając, że nawet nie wiem czy to się da wyedytować. Oddzielną kwestią jest to, że tworząc wycieczkę biorę pod uwagę różne czynniki, o których komoot nie ma pojęcia. Na przykład, że stare drogi leśne są 10x ciekawsze od nowych (a to widać na mapie od razu), że dukty wzdłuż cieków są najlepsze, że drogi polne są tylko wtedy 100% przejezdne gdy mają kontynuację w leśnych. Patrzę, też na strony świata uwzględniając nasłonecznienie czy kierunek wiatru. Przy mtb podstawowe jest zaplanowanie wygodnych podjazdów (mogą być asfaltowe i najlepiej do 10%), za to zjazdy najlepiej gruntowe, skaliste i strome. Do tego dochodzi uwzględnienie innych atrakcji (zbiorniki wodne, zabytki, rezerwaty itd). Może się zdarzyć, ze jedna trasa będzie nudna pod każdym względem, a druga, na równoległych drogach, naładowana atrakcjami rowerowymi i wizualnymi. Dobrym punktem jest tutaj odbicie się od oficjalnych tras rowerowych czy PTTK. Z reguły ktoś tam wykonał robotę. Czasem znakomicie, czasem tak sobie. Ale jednak. Nie mniej to, plus uważne czytanie mapy, daje szansę na bardzo dobrą trasę. Te tryby automatyczne to trochę jakby program miał wyznaczyć atrakcyjną pętlę po Wrocławiu - nie mogłoby się to udać w stopniu zadawalającym. To o czym napisałem wydaje się dość skomplikowane. I tak jest na początku ale po kilkunastu pętlach przychodzi wprawa i wszystkie te terenowe czynniki wyłapuje się automatycznie. Człowiek widzi od razu co się w danym obszarze dzieje, gdzie są tajne spoty znane tylko lokalsom. Gdzie poruszają się ZUL-e, którędy maszyny rolnicze. No i wędkarze - najlepsi sprzymierzeńcy rowerzystów. Pochwalę się moimi ostatnimi >400-oma trasami lokalnymi (czyli Dolny Śląsk, Łużyce, Śląsk, Woj. Lubuskie). Wcześniej nie przykładałem większej wagi do dokumentowania drogi. A tutaj ulubiony region: Rudawy Janowickie, Góry Kamienne i Suche, Wałbrzyskie, Góry Sowie. Jeszcze jest Ziemia Kłodzka - ale się nie zmieściła... Wszystko "ręcznie" zaprojektowane tak aby przy minimalnym zaangażowaniu wyjeść cały miodek.
    2 punkty
  3. Ale to kurtka ocieplana, więc nic dziwnego. A ocieplina dodatkowo znacznie upośledza wentylację. Ja też jestem z tych cebulkowców ubierających raczej warstwy z HS na wierzchu. Przy -5 w słońcu może wystarczyć bielizna i polar pod spodem HS lub inny techniczny ciuch. Wszystko zależy od infrastruktury, krzesła/gondoli. Po intensywnej jeździe wolne krzesło też wyziębi.
    2 punkty
  4. Tak czy inaczej ktoś i tak ktoś musi być pierwszy: sprawdzić, zapisac wysłac...... 😉
    1 punkt
  5. Ok to jestem mało (albo zbyt) domyślny 😉 Akurat siedzę nad trasą co mi bardzo na niej zależy. I narysowałem sobie wariant podstawowy (niebieska szeroka). Zerkam na trailforks i widzę rekomendację. Patrzę na mój program i identyfikuję linię. teraz pięć klików, co trwały krócej niż napisanie o tym i mam. Mogę luknąć nawet na profil i widzę stopniowanie. Akurat tego nie wykorzystam bo program jest bardzo napięty, ale w innych okolicznościach... Z wielu dziwnych ścieżek ktoś wybrał tę, lepiej skorzystać z tego, niż sprawdzać czy przypadkiem coś jeszcze zapasi.
    1 punkt
  6. Że się małostkowo przyczepię, nie napisałem że komoot zrobi sam 🙂, choć i taką opcję ma, z której nie korzystam akurat. Tylko, że wyznaczasz punkt i się rysuje pętlę, w domyśle własnymi ręcyma. Ale to pikuś. Co do globalnego śmietnika to a i owszem, za dużo tego, aczkolwiek zdarza mi się inspirować czymś ciekawym na traseo, wtedy nie jadę dokładnie trasą, ale wgrywam do projektora i patrzę co robić dalej. Z tras proponowanych na komoot nie zdarzyło mi się jeszcze skorzystać. Ciekawe jest korzystanie z aktywności osób jeżdżących dużo lokalnie, widocznych na Strava. To akurat łatwo znaleźć, a takie konie z reguły wiedzą gdzie jeździć.
    1 punkt
  7. Staram się nigdy nie jeździć dwa razy tego samego. Czyli poruszam się "z definicji" tylko w nieznanym mi terenie. Ale oczywiście nie gardzę możliwym wsparciem. Przekonałem się, że warto poświęcić więcej czasu na planowanie. Po prostu to się bardzo opłaca. Przeważnie robię pierwszy wariant trasy, po czym zaczynam się przyglądać dokładnie wszystkim elementom i je poprawiać. Z reguły trzecia trasa jest tą co jadę. Ale w telefonie mam wgrane warianty oraz opcje awaryjne.
    1 punkt
  8. To zależy od metabolizmu, sprawności serducha oraz intensywności jazdy. W moiej kurtce mogę do temp -5stC jeździć w samym oddychającym T-shirt pod spodem i jest OK. Jeżdżę na tyle intensywnie, że po godzinie jazdy lecie ze mnie konkretnie, po zdjęciu kasku wyglądam jak młody Einstein.
    1 punkt
  9. Po prostu nie jeżdżę w ten sposób to i nie szukam takich wrażeń. Trailforks zawsze mi się kojarzyło z pojedynczymi ścieżkami, a nie całą trasą, co mnie zniechęcało do ich używania. Żaden ze mnie pasjonat takich szlaków. Ale dzięki za wykład, muszę przetrawić i zweryfikować przydatność. Póki co w tym co potrzebuje komoot był prosty i wystarczający, a w innych patrzyłem na fajne trasy na Strava i z nich korzystałem.
    1 punkt
  10. Wielka strata, dziś w wieku 83 lat zmarła Tina Turner.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...