Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dzisiaj mija 6 tygodni od operacji w poniedziałek po wizycie kontrolnej ortopeda zalecił odstawienie kul💪 oraz ćwiczenia z obciążeniem . No to ćwiczę rowerek stacjonarny plus wioślarz wszystkie ćwiczenia na krążkach,przysiady ,coś tam pobolewa ale tragedii nie ma . Za tydzień lub dwa zależy czy będę się czuł pewnie mogę kręci na rowerze w terenie 👍 nie będzie siary w Zwardoniu 😜 VID20230518184200.mp4
    4 punkty
  2. Cześć Wiesz, charakter pisma też da się wypracować. Moi rodzice i nauczyciele na szczęście nie mieli takich szalonych pomysłów, więc nie zraziłem się do pisania jako takiego. Niektórzy rzeczywiście piszą mocno nieczytelnie ale da się to przeżyć, gdy piszą po polsku. Błędy też się zdarzają i to jest zrozumiałe, zwłaszcza gdy chcesz szybko przelać myśli na klawiaturę czy papier. Ja mam zwyczaj sprawdzać posty i staram się wyłapywać błędy, których nie pokazuje korektor ale i tak się zdarzają, za co zawsze przepraszam. Natomiast nie przywiązywanie wagi do poprawności pisania czy też celowe pomijanie niektórych obowiązków i zasad jak pisanie ciągiem, bez wielkich liter itd, postrzegam jak zwykłe chamstwo i celową chęć obrażenia interlokutora. To w prostej linii coś takiego jak jazda na rowerze ścieżką rowerową pod prąd, czy też jazda bez kontroli na stoku. Rozumiem przy wymianie szybkich SMSów ale np na forum...??? POzdro
    4 punkty
  3. A co byście drogie koleżanki i koledzy powiedzieli na letnią edycję "SF zabawa na całego". Namówiony przez jednego z Naszych kolegów wrzucam ten temat w celu rozważenia. Spotkanie rowerowo - wędrówkowe. Kwatera u Fiedora w Zgodzie, termin: ostatni lub przed ostatni weekend czerwca. Kolarze robią swoje tu się nie wtryniam a piechurom proponuję Wąwóz Diery z opcjonalnym zdobyciem Małego lub Wielkiego Rozsutca lub Góry Sulowskie z naciskiem na to drugie a na zakończenie soboty integracja. W nd może będzie czynny już Ski Park Rajcza więc grasski??. Jeżeli pogoda będzie do dupy to cugiem jedziemy do Żywca i robimy muzeum Browar i pałac Habsburgów???
    3 punkty
  4. Becia nie bój nic..zaopiekujemy ... Jak dla mojej osoby to ja temu Adamu w ciemno wierze... zara poleciałem narty smarować ...hmmm koniec czerwca - zabiere jedne szerokie i jedne wonskje.... 🙂
    3 punkty
  5. Cześć Oczywiście, że są ludzie "sprytni inaczej", a kolokwialnie mówiąc tępi. Ale nie generalizujmy. Zazwyczaj są to osoby z jakimiś dysfunkcjami. Chociaż swego czasu była moda na na wszelkie dys.... Miałem na studiach 2-óch kolegów w akademiku. Oboje bardzo inteligentni. Skończyli swoje studia z wyróżnieniami. Natomiast zdolności lingwistyczne na poziomie zerowym. Chyba do dzisiaj nie potrafią nic wydukać w obcym języku. Jeden brał się za bary z angielskim, a drugi z niemieckim. No nic nie przyswajali. Umysły ścisłe. A wracając do roweru na sterydach. Wczoraj odebrałem elektryka i jechałem nim do domu ze sklepu. Pierwsze wrażenie. No na płaskie pedelec (czyli taki jaki jest zgodnie z prawem), jest bez sensu. Jak odcina prąd, to czuć tą masę. Chociaż jeśli jest płasko, a nawet delikatnie z góry - to ta masa nadaje pędu, wręcz pomaga. Podczas jazdy nie czuć tej masy przy skręcaniu. Jakoś nie testowałem specjalnie działania wspomagania, bo lało. Bez prądu idzie ciężko, ale da się jechać, do treningu jak znalazł, powyżej 25km/h też, odcina prąd i czuć to w nogach. Na Eco - zachowuje się prawie jak normalny rower, to wspomaganie niweluje masę roweru, na podjazdach jest lżej - to fakt - chyba to tak ma działać. Na drugim poziomie Tour - to już zdecydowanie czuć że to elektryk. Wydaje mi się, że na tym ustawieniu można wyjechać wszędzie. Następnych nie próbowałem (e-MTB i Turbo) - bo chyba nie ma sensu. Wyświetlacz prosty i intuicyjny. Pokazuje co ma pokazywać bez zbędnych bajerów. Pozycja wygodna, mimo dość sportowego siodełka. Jest inne niż w moim analogu, na pewno z dziurą, bo tyłek miałem cały mokry. Wygląda na porządną konstrukcję. Masa spora, najgorzej jak chcesz go przestawić, a traktujesz go jak normalny rower. pozdrawiam
    3 punkty
  6. Samo przyszło. Właśnie gdzieś w okolicach końca liceum. Coś tam musiało się w głowie ułożyć albo naprawić. W liceum byłem zdecydowanie typem matematyczno-fizycznym, choć np. historię b. lubiłem. Z polskiego mieliśmy fatalną nauczycielkę, więc trudno powiedzieć jaki był mój stosunek do tego, w sumie najważniejszego, przedmiotu. Języki olewałem. I życie potem mnie za to pokarało. 🙂 Dziś zdarza mi się zrobić błąd, ale rzadko. Nie mam też żadnych problemów z pisaniem. Stylem, formą. Co do pisania odręcznego mam takie same problemy co inni z braku treningu. 🙂 Czyli wszechobecnej klawiatury czy dotykalności. Wszelkie dysleksje u dzieci są mocno nadużywane i często są usprawiedliwieniem lenistwa. Wiadomo, jednym nauka przychodzi łatwiej, innym trudniej. Jak w nauce narciarstwa. 🙂 Ale są przypadki prawdziwe. Np. syn kolegi, dobrze prosperujący architekt, nie jest w stanie napisać poprawnie jednego zdania.
    3 punkty
  7. Witam, tak gwoli wyjaśnienia, żeby nie było, że ludzie się opisali, doradzali a ja sobie bimbam. Kupiłem w wersji czerwonej to: https://www.sportokay.com/pl_en/schoeffel-3l-marmolada-gtx-herren-skijacke-gore-tex.html Dałem 850 zł. Teraz jestem zadowolony, a co będzie w zimie, czas pokaże. Dziękuję wszystkim za rady !!!
    2 punkty
  8. Zgłaszam mój akces , pokręcę 🚴 coś łatwego z wami.
    2 punkty
  9. Tym razem z Jizery na Jizerę, szkoda, że cześć szlaku zamknięta, a nawierzchnia podobna jak na fotce...
    2 punkty
  10. Kiedyś na ZPT w podstawówce było obowiązkowe pismo techniczne. Skutecznie leczyło z dysgrafii.
    2 punkty
  11. Wieczorne pogaduchy proponuję przy szkockiej albo innej czystej 😉. Pokręcimy się ewentualnie po ośrodku, żeby nie było. pozdrawiam
    1 punkt
  12. Chyba w innych wagach chodzicie i z Mitkiem i z żoną, więc dla każdego te 25kg znaczy co innego, oprócz wspomnianej przez ciebie akomodacji. Ja mam teraz alu i ze zwykłym poprzednim czuję różnicę jak wrzucam do bagażnika, a że jeszcze koło odczepiam to już w ogóle piórko.
    1 punkt
  13. Mię się idea podoba, akurat nie mam istotnych planów w tym czasie.
    1 punkt
  14. Cześć Marku niestety, to nie dotyczy może nas - w sensie społeczności forum czy znajomych itd... ale wierz mi, jestem w naszej firmie między innymi odpowiedzialny za ochronę obiektu i poznaję wszystkich bo ich szkolę. Nie obrażając nikogo analfabetyzm jest jeszcze istniejącą cechą pewnej części społeczeństwa a stopień niezrozumienia najprostszych poleceń graniczy ze złośliwością. I wierz mi Marek to w większości dobrzy, porządni ludzie, którzy naprawdę się starają... Pozdrowienia
    1 punkt
  15. Cze Może nie aż tak - nie maja predyspozycji albo leniwi. pozdrawiam
    1 punkt
  16. Piotrek - podobne, ale jednak nieco inne. Mnie bardziej interesują pagórki, nawet mogą być tereny płaskie (Spała mi się podobała - dużo ścieżek leśnych, można tak naprawdę jechać na pałę) niż wysokie góry - takie kółka na 1 bidon i 1 batona, niż całodzienne wyprawy z plecakiem i całym ciałamajstwem. Oczywiście jazda w górach też jest super, przede wszystkim widoki. pozdrawiam
    1 punkt
  17. Jasne..ale jak widać "..księgi czytywałem nie te"..jak Markowski......zawsze pod ławką u mnie leżał jakiś Lem czy inny Asimov.. 🙂... Ja też - inaczej nie potrafie....co ciekawe moja siostra też.
    1 punkt
  18. Cześć Po prostu niektórzy się dłużej uczą, nie mają motywacji, uważają, że to nie ma znaczenia lub są po prostu tępi. Pozdro
    1 punkt
  19. W moim przypadku pomogło, miałem również kaligrafię w technikum i na studiach, bo mapy trzeba było opisywać wg określonego schematu. Jednak to pismo techniczne pisane stalówka do kaligrafii wyrobiło u mnie charakter pisma. W zasadzie to piszę pismem technicznym do dziś. Mój nauczyciel z podstawówki mawiał do moich rodziców, ten Państwa syn to bardzo zdolny, tylko, że pisze jak kura pazurem. Po wypełnieniu kilku bloków ćwiczeń do pisma technicznego, charakter pisma u mnie się zdecydowanie poprawił 🙂 .
    1 punkt
  20. Sorry ze zapytam bo chyba jasne, czy oczytany za młodu byłeś? Zgadzam się, ze niektórych rzeczy u niektórych osób nie przeskoczysz. To nie jest takie proste moj mały jako rzecze... ps a tymczasem, czy raczej, a natomiast jak w dobrym kabarecie mawiają...
    1 punkt
  21. Mamy podobne rowery i podobne oczekiwania do terenu. Mnie jedynie ciągnie bardziej w góry. Idealna trasa to Np. coś takiego: Wcale nie szukam ekstremalnego terenu. Nie interesują mnie wyścigi, skoki, ani łomotanie po największych głazach. Chciałbym jednak opanować sprawne poruszanie się w terenie. Na dalszych wyprawach dobra technika może być kluczowa dla bezpieczeństwa. Wyższy poziom pozwala też na ciekawszy wybór tras i mniej noszenia roweru jak się trafią trudniejsze odcinki.
    1 punkt
  22. @Spiochu tak sobie wyobrażam idealną trasę oraz jazdę na rowerze który kupiłem. Takie były moje oczekiwania, to mnie najbardziej kręci. Ciebie, innych pewnie całkiem lub trochę inna twarz kolarstwa. pozdrawiam
    1 punkt
  23. Cze Dzisiaj miał być obiad u @Lexi z zaskoczenia, a wyszedł hot-dog i tabliczka czekolady na stacji. Dojechałem do Łączan, gdzie się okazało że komórka została w domu. Byłem 200 m od jego domu, tak Maras stwierdził (niestety dokładnie nie wiedziałem gdzie mieszka). Na powrocie 40 km waliło żabami. 5 dych jak wyciągłem z kieszeni na stacji (po 30 km), to gość nie chciał przyjąć. Ale mnie zemdliło, bo taki głodny byłem. Do domu jak wszedłem to pod prysznic w całym opakowaniu. No wszystko przemoczone do suchej nitki. Taka fajna traska i żadnego zdjęcia. Fuck. Ale już mam zaproszenie na kiełbaskę. Skorzystam. Przejechane 79 km. Ale po Izerach, to może jeszcze 20km bym przejechał i po zawodach. Nogi bolą. Ale trasa super. pozdrawiam tak to wyglądało - tyle mam.
    1 punkt
  24. Cześć Dzisiaj ostatni dzień, troszkę przymęczeni jesteśmy. Z rana termy Cieplickie na 2h. Fajne. W środku pustki. Powrót, po drodze obiad i niestety samemu na rower, bo rodzina odmówiła współpracy. Komoot, szybkie planowanie (a mieszkamy przy Grunwaldzkiej), kółko 30 km (bo to góry - wystarczy). Bidon i w drogę. Niestety najpierw trzeba nabrać wysokości. Na dzień dobry takie info 😉 Na X stacji wybiło mi korki, potem było trochę jechane, trochę wleczone🙂 Tu jeszcze jechałem A tutaj już zmiękłem, wleczone było, ale żywym tempem, chyba szybciej szedłem niż bym jechał. To zajęło mi najwięcej czasu, ale udało się - szczyt zdobyty 6 km - 700 m przewyższenia. A tam takie widoczki. Potem spoko, trochę w dół, trochę pod górę - przyjemna jazda. Ale po drodze nie spotkałem nikogo na całej trasie. Dalej w stronę Rozdroża Izerskiego, gdzie przystanek na siku i piciu. Po drodze takie widoczki Pauza na Rozdrożu izerskim Następnie delikatny podjazd tylko 300m przewyższenia, ale łagodnie - znowu nabieram wysokości, a potem bardzo dłuuuugi zjazd na kwaterę. Zajęło mi to ponad 2,5 h. pozdrawiam
    1 punkt
  25. Cze Nieco spóźnione. Wczoraj z buta z piesłą (psinką), wodospad Kamieńczyk + miało być przez Szrenicę kółeczko, ale tyle narodu to jeszcze nie widziałem, pies zwariował jak zobaczył tyle ludzi i czworonogów. Nota bene jeszcze co bardziej wygodnych melexami wożą. Więc ucieczka w stronę polany Jakuszyckiej i bokami na parking, ale w sumie to 12km wyszło - nieźle. Wodospad wart obejrzenia, robi wrażenie. W takim wąwozie się wije. A tak wygląda. Po drodze nic ciekawego, las bez widoków. Jedynie ładny strumień po drodze. Ale po południu to Świeradów przedreptany na dobicie. Ładny, ale lokalsi to mają non stop pod górę. Na dzień dobry popite do bólu, ile wlazło 😉 Dom zdrojowy przepiękny, ciekawostka - mega tablica informującą o dofinansowaniu przez Ministerstwo Kultury - 97 000 PLN - to chyba na mycie okien wystarczyło, ale jest się czym chwalić rządzącym 🙂 Dom Zdrojowy bardzo klimatyczny obiekt Park Zdrojowy również. I jeszcze taka ciekawostka z drogi. pozdrawiam
    1 punkt
  26. Czas na podsumowanie sezonu 2022/2023. Dziwny to był sezon. Zima wcześnie zaatakowała, ze względu na ujemne temp ON zaczęły śnieżyć w połowie listopada. Szklarska Poręba odpaliła armaty 18.11.2022, na dobry miesiąc przed standardowym uruchomieniem sprzętu do naśnieżania. Zrobiła się piękna zima, przed Bożym Narodzeniem warun znakomity. Potem przyszło dobre 2,5 tygodnia ocieplenia i większość stoków popłynęła. Ja zacząłem nartowanie dopiero 06.01, żeby ostatnie wejście na stok zaliczyć 18.03. Sports Tracker wypluł w tym sezonie 32 godziny na nartach, przejechane w totalu 322km, przy 11 wejściach na stok. Vmax 94km/godz. Nieźle, biorąc pod uwagę, że w poprzednim rekordowym dla mnie sezonie w 36 godzin przejechałem w totalu 324km, przy 15 wejściach na stok, Vmax 96 km/godz. Gdzie nartowałem? Tradycyjnie CG prawie wszystkie jazdy, jedną nocną jazdę zaliczyłem w Lądku Zdrój. Minusy: - pojawiły się gleby. Tych lepszych były trzy, z czego jedna przy 52km/godz zakończona stłuczeniem dłoni i 4 tygodniami pauzy, druga przy 94km/godz i bez konsekwencji. Trzecia to dwa fikołki na czarnej trasie, także bez uszczerbku. Widocznie człowiek im jest starszy, tym częściej się obala😁 Pytanie co będzie w kolejnym sezonie? xD - nie odwiedziłem Szklarskiej Poręby, bo sezon mieli wyjątkowo słaby. Otwarty tylko Puchatek i Śnieżynka, Lola przejezdna ale na nielegalu Plusy: - na betonie w CG przez 4 godz czystej jazdy przejechałem w totalu 72km, gdzie poprzedni rekord w tym samym czasie to 59km i jeszcze starszy to 50km. Przyczyna? Jazda non-stop, bez zatrzymywania się na odpoczynek na stoku o długości 1,68km. Jeszcze 3 lata temu musiałem przy pierwszym zjeździe zatrzymać się 2x, bo od ciągłego hamowania i jazdy na tyłach czworogłowe odmawiały posłuszeństwa. Dodatkowo do regularnego biegania w tym sezonie dołożyłem przysiady ze sztangą i martwe ciągi -> powrót na siłownię po 13 latach przerwy. Plus...pozwoliłem nartom jechać - Lądek Zdrój. Zarąbiste miejsce na rozgrzewkę i spokojne nartowanie. Trasy krótkie, ale ciekawe. Czerwona trasa interesująca, bo z poprzecznymi garbami. Fajne ćwiczenie na czucie nart i próby skoków - narta Kasle RX10 - po raz pierwszy założone w tym sezonie. Narta na warun różny, lubi średnie prędkości. Przy wyższych lubi klepać. Dobry sprzęt. - drugi sezon z rzędu podejście z buta na szczyt z nartami na barkachi zjazd, tym razem trasa podejścia 1,9km w 1 godz 37min Plany na kolejny sezon? - jeszcze więcej siłowni i biegania - rozpocząć sezon w grudniu - zaliczyć po 15 latach nieobecności Alpy w lutym 2024
    1 punkt
  27. Wiesz, to nie tak, od kiedy porwała moje GS-y, nie wiem jak to wyrazić, aby ktoś nieopatrznie nie zrozumiał, woli jeździć na długim sprzęcie😉 pozdrawiam
    1 punkt
  28. Mnie się wydaje, że żona go nie puszcza bo za każdym razem zabiera jej piękne białe Atomiki D2. 😜
    1 punkt
  29. Czekam na Ciebie, nie będę ryzykował niepogody na Kasprowym. pozdrowionka
    1 punkt
  30. Maras, na szczęście zepsuła się kosiarka 🙂 , wpisana do budżetu na 2027 o ile coś innego nie wypadnie po drodze. Na szczęście mamy psa, młody i głupi, coś tam podgryza, jeszcze nie wie że w lecie przechodzi na wegetarianizm. pozdrawiam
    1 punkt
  31. Tera rozumie ... poczekaj jak Ci nasadzi różnego badziewia a potem każe kosić miedzy tym ...a spróbuj coś zniszczyć... 🙂
    1 punkt
  32. Piotruś, bo mi się cukier sypie z monitora 🙂 A Żona dzisiaj zabrała busa na zakupy, bo się sezon zaczął ogródkowy. Potrzebowała trochę ziemi, ale qurde tonę? Tuje czy inne tam krzoki też, nie uwierzysz ile można tego nasadzić na 5a. Jeszcze paleta kostki brukowej? Ma potencjał 😉 pozdrawiam
    1 punkt
  33. Cześć Oj, nie wiem czy to dobry pomysł. Pogodę może i ze sobą wozi ale stwarza wiele innych problemów. Narty zazwyczaj ma niedobrane do warunków, zimą w góry jedzie sportowym kompaktem a nie terenówką na kolcach, cały czas gada i się śmieje... To potrafią wytrzymać tylko najtwardsi. Pozdro
    1 punkt
  34. Ostatnio na wyjeździe w Zillertal była z nami taka fajna Anetka z 3-City. Jest głównym projektantem w Croppsie czy jakimś innym ciuchowym badziewiu, a oprócz tego ma studio tatuaży. Zrobimy Ci Heada na nodze, a trupią czaszkę WC Rebels na dupie i będzie jak znalazł. 😜 Ja sobie zawinszowałem na pośladkach komara. Tak jak Maja Ostaszewska w Pitbullu. Od bzykania. 😀
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...