Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2023 w Odpowiedzi
-
3 punkty
-
A ja myślę, że do wszystkiego trzeba w życiu podchodzić z głową. Koncepcja narty carvingowej i skutki jakie przyniosła w nauczaniu i samej jeździe to dla mnie więcej niż ewolucja, choć od słowa "rewolucja" bym się wzbraniał. Myślę, że nie warto jej lekceważyć ani umniejszać, ale po prostu wziąć z niej to co dobre i nam służy. I dołączyć do technik ześlizgowych. I stosować w zależności od okoliczności, umiejetności i preferencji z różnym udziałem carvingu i ześlizgu.3 punkty
-
3 punkty
-
W mojej opinii na stoku obecnie nic ciekawego nie widać a różnicę robią obecnie jedynie bardzo dobrze przygotowane trasy, o czym łatwo się przekonać stojąc pod jakąś ścianką w Szczyrku w złych warunkach, co tam się wyprawia🤪 Po równej dobrze przygotowanej trasie można zjechać byle jak, na krechę i to nawet po stromym. Jazda tzw. carving to funkcjonalnie jazda na krechę wężykiem😄, bez elementu kontroli prędkości, nie licząc jazdy w poprzek trasy, który stanowi obecnie problem i dlatego będzie zmiana w trendzie, bo inaczej w końcu się wszyscy pozabijają. Jeśli chodzi o krótki skręt rekreacyjny proponowałbym coś takiego - "ponadczasowego"😉3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
😉 dobra, dobra... nie musisz byc uprzejmie skromny 🙂Szczerze, to mi teorie są obojętne, Nie będę juz lepiej jeździł (chociaż z większą przyjemnością tak!), ale mam nadzieję że jeszcze kilka sezonów zaliczę. Smigow można wymyslec do oporu, ten stary z czasów Jouberta daje możliwość jazdy zarówno ze Spinale w Madonnie (78%) jak i z Kopy w Szczyrku (ok 5%) z pełną kontrolą kierunku i prędkości... Tak po twardym jak kaszanie. Pozwala na szybką reakcję, i dokręcanie jednego ze skrętów aż do zatrzymania na szerokości nart. Warto to umieć.... Marek - ogromnie żałuję że musiałem wybierać pomiędzy wyjazdem w Alpy po 2 latach przerwy a spotkaniem z Wami. Znacznie łatwiej pokazać niż opowiedzieć. Ale już tylko 7 miesięcy..... 😉2 punkty
-
Trochę długie ale warto przeczytać jak to wygląda "od kuchni" https://www.facebook.com/100063671883186/posts/697369325728791/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v2 punkty
-
Jako że zostałem wywołany do tablicy: "kołki" w sensie, że miały dużą sztywność podłużną, słabo pracowały, dobre do szurania. Masz rację: może nie to że zupełnie "nie widzieli" ile nie mieli okazji używać 🙂 Pierwsze moje narty to były jakieś Polsporty z linkowymi wiązaniami gdzieś ok. 78r. Zachodnie narty czy wiązania dostępne były w Pewexie. Młody, uczący się chłopak z małej miejscowości w centralnej Polsce, który utrzymywał się głównie z pensji matki nauczycielki, która to pensja miała równowartość pewnie ze 30USD - o zakupach nart w Pewexie mógł sobie jedynie pomarzyć. Po kilku latach poszukiwań udało mi się kupić nowe Epoxy. Tyle że bez wiązań, na które musiałem polować kolejne kilka lat. A wiązania to były Gamma. Kto używał ten wie.. Bety udało mi się kupić chyba na przełomie 80/90. Taka to była moja rzeczywistość. Tak jak wcześniej pisałem: technologia była, narty były ale niekoniecznie dla ludu. A dziś ? Mam w piwnicy 11 par z czego 9 moich i większość to komórki 😉2 punkty
-
Tę różnicę też wyczaiłem. Twarda bestia, łapa musiała napieprzać okrutnie. Może i połamana. Bo to kolejna odmiana polskiego śmigu, czyli śmig skakany. A co do ogólnych wrażeń starego i nowego jeżdżenia, to technika bardzo zbliżona, natomiast wykorzystanie taliowania teraz ogromne, czy idea daj narcie jechać to właśnie nie jest pochodną taliowania narty? Nartę prostą trzeba było bardziej sterować. Teraz sporo tego robi sama narta. Dobrze objeżdżony narciarz wykorzystuje wszystkie te elementy. Nie rozumiem skąd problem.2 punkty
-
Tu masz TOP oddychalności czyli Gore shakedry (wagę podają 156g) https://www.olx.pl/d/oferta/nowa-kurtka-salomon-s-lab-motionfit-360-gore-tex-rozmiar-xl-CID87-IDSDzSP.html Niestety ta membrana jest mało odporna, nie możesz na nią zakładać plecaka (ale bardzo mały zmieści się pod kurtkę) Jak wolisz coś bardziej normalnego to ja używam Mammut Kento Light. To jest w pełni funkcjonalna kurtka z oddychalnością na poziomie gore-tex packlite. Ma kieszonkę, regulowany kaptur, sensowny krój. Waga realna 160g w małym rozmiarze. Przy XL pewnie wyjdzie z 200g. Tu przykładowy link: https://mmtsklep.pl/kurtka-kento-light-hs-hooded-jacket-men-hot-red-marine2 punkty
-
Cześć Tak masz rację - to są zupełnie różne aktywności. Na nartach trasowych to w ogóle problemu nie ma - przynajmniej ja go nie zauważyłem - tak żebym pamiętał. Jeździłem w polarze w kurtce teraz w tym co mam, spodnie to mają ze 20 lat ale wiesz. Tu zawsze sobie zejdziesz do knajpy przeloty są żadne - w sensie czasu z brakiem dostępu do czegokolwiek itd. Dla mnie temat nie istnieje - dopóki nie muszę stać na przykład na starcie jakichś zawodów 6 godzin. Rower to zupełnie co innego. Ja jeżdżę cały rok. W najlepszych miesiącach robię ponad 1000 km. Teraz sobie sprawdziłem: np w listopadzie 2022 przejechałem ponad 600 a w styczniu ponad 400 a w marcu (dwa tygodnie wypadły bo byliśmy na nartach - zresztą razem) tez ponad 600km. Najgorsze są sytuacje gdy zaczynasz przy powiedzmy -8 a później robi się +8 - na to nie ma recepty w sensie jednego ubioru. Trzeba wozić nogawki rękawki, skarpetki itd. To nie ten temat. Sorry. Pozdrowienia2 punkty
-
Dziękuje za opis . Pod wrażeniem tego całego smigu , dzisiaj pojechałem do Lake Louise. Mam nadzieje ze to co zamieszczę poniżej z dzisiejszej jazdy jest zbliżone do smigu . Pozdrawiam2 punkty
-
https://8a.pl/lekka-kurtka-black-diamond-stormline-stretch-rain-shell-sulphur?gclid=CjwKCAjwuqiiBhBtEiwATgvixN_rWcGa_yyd5tp8xdoxFkRD2E7-5f7kkL_61vp5FPrrDe4kLHdQShoC1nwQAvD_BwE Jak byłbyś Mitku w stanie spróbować tej serii to gorąco polecam - dwa lata temu chciałem kupić w góry ale nie mieli rozmiaru dla mnie - mierzyłem i oglądałem natomiast dokładnie - klasa. Kupiłem wtedy synowi i jest zadowolony bardzo. Lekki zestaw - kurtka jedynie 290g, portek nie widziałem wiec nie napisze. Zdravim ... stosunek ceny do jakości znakomity (przy intensywnym wysiłku żadna membrana nie nadąży - nie ma opcji...wtedy tylko wenty)2 punkty
-
Cześć Ja ci to wytłumaczę Peter, ale przecież Ty sam doskonale wiesz bo jesteś praktycznym jeźdźcem z doświadczeniem sportowym a nie pierdololącym teoretykiem: Sama podstawa techniczna różni się niewiele. Jazda po łuku w fazie sterowania była już obowiązująca w latach 80 i tak uczono. Narta zresztą byłą zawsze taliowana (co ciekawe często SL była trochę mniej taliowana niż GS, zobacz np na starą 7S Rossi, i nie były to promienie jakieś bardzo duże wbrew pozorom - 30-40). Tą talię już wtedy wykorzystywało się w jeździe mniej lub bardziej świadomie ale kluczem jest jazda po łuku w fazie sterowania. Koledzy dla, których narta taliowana była odkryciem i przełomem po prostu wcześniej nie umieli jeździć (a często nie umieją jeździć do tej pory, bo jeździ za nich długość i taliowanie). Chodzi o to, że główny problem tkwi - w tym co i teraz - czyli w synchronizacji odciążenia z zapoczątkowaniem. Obecnie narta krótka i taliowana wbrew pozorom jest zdecydowanie bardziej nieczuła na braki w synchronizacji a jak jeszcze próbujesz choć trochę położyć nartę na krawędź to masz odczucie, że jesteś bogiem. znakomity testem jest właśnie jazda na narcie nietaliowanej o starej konstrukcji i długości te 200, 205 cm. Kto nie potrafi na takiej narcie ładnie pojechać po prostu nadal nie umie dobrze jeździć i KONIEC. Natomiast bardzo wiele zmieniło się w metodyce szkolenia - co moim zdaniem jest wielkim błędem i logicznym i koncepcyjnym - poprzez dążenie wszelkimi sposobami do osiągnięcia skrętu ciętego co powoduje znany nam obraz stoków gdzie gratulujemy sobie jak z nikim się w danym dniu nie zderzyliśmy - wiesz o co chodzi. Ten brak równowagi wynikający w dużej mierze z ciśnienia oddolnego - bo każdy chce w rok jeździć jak HIrscher - jest moim zdaniem najbardziej negatywnym elementem jaki spowodowało wprowadzenie narty taliowanej. Oczywiście - tak jak i w sporcie - w kwesti niuansów technicznych zmiany są spore i można ale w sensie podstaw... żadne. Pozdrowienia2 punkty
-
Dobrze, że zwróciłeś uwagę na oprawę. 😃 To było do pojechania już w czasach Jouberta ale wyobraź sobie złej jakości filmik z anachroniczną muzyczką, zrytą trasę i dziwnie ubranego faceta z pomponem, nikt by teraz tego nie "kupił" w tamtej formie. Popatrzcie jeszcze niżej na rozgrzewkę/trening zawodników, oni wszyscy przywołują pamięć mięśniową do jazdy ześlizgami, czy połączenie zakrawędziowania i ześlizgu jak to trafnie opisał PSmok.2 punkty
-
Rzeczywistość odbiega od Twoich wyobrażeń i na imprezach wielodniowych wypadków jest niewiele i zazwyczaj zagrożenie stwarza otoczenie, a nie sam uczestnik.2 punkty
-
Sprawny demonstrator .... Bardzo... Ps. Ta pastelowa kolorystyka całości sprawia wrażenie że to zostało wyrenderowane 😉2 punkty
-
OK, coś mi się może pop...ło - stronę czy dwie wcześniej zrozumiałem, że pisałeś iż dawniej nie było technologii do produkcji dobrych nart. ALU-PU to przecież była pianka poliuretanowa w środku - to była dobra konstrukcja dla ludu ??? Moje Epoxy nie pamiętam numeru - kojarzy mi się 2000 ale nie jestem pewien. Na pewno miały rowek środkowy i nie za bardzo pamiętam żeby miały taliowanie. Pamiętacie może z której strony przyszedł carving ? Bo na ogół technologie i techniki spływają z Olimpu na szary lud, ale w przypadku carvingu nie jestem pewien i nie pamiętam - czy pierwsza była narta zawodnicza czy sklepowa ?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie. Istotą smigu, tego o ktorym piszemy, a przynajmniej tak go sobie wyobrazam, czyli bazowego ( czy jak to sie tam nazywa, kiedys hamujacy) jest odbicie boczne- skutek przeciwskrętu z zakrawedziowaniem i wyprzedzenia. Inną mechanikę ma jazda wężykiem na krawędziach (Berger - zolte spodnie), czy skręt inicjowany skretem stop, nawet bardzo skrócony. Oczywiście można wg definicji smigu zauważać tylko ilość skrętów na sekundę. I też będzie ok...1 punkt
-
Wielokrotnie jest pewien punkt zbiorczy, do którego łatwo wrócić. Ten przykładowy -16 i potem -1 to był pewnie Nassfeld, więc tam łatwo wzglednie da się dotrzeć do plecaka. Jakoś po prostu trzeba rozplanować. Albo pod tyłek, żeby miękcej było 🙂1 punkt
-
Cze No nie ma niestety, w Austrii zaczynaliśmy z rana przy -16/-18, a ok 11.00 było -1/0. Dlatego cebulka jest najbardziej praktyczna, zawsze można dołożyć lub ściągnąć warstwę. pozdro1 punkt
-
I ma ona swoje zalety. Jest tania i lekka. Niestety nie oddycha i to bardzo limituje jej uzycie. Jak się domyślam, na ultra Mitek będzie potrzebował kurtkę która posłuży również przy silnym wietrze albo chłodnej i wilgotnej pogodzie a nie tylko na ulewy.Ta mammuta dobrze by się sprawdziła. Jest dobra membrana, krój jest dobry na mtb i dopasowany do sylwetki. Jedynie zbędny dla Mitka kaptur niepotrzebnie waży i zajmuje miejsce. Dlatego można poszukać odpowiednika rowerowego z mebraną i wagą ok 120-130g. Na mtb, nie brałbym jednak super długiego tyłu bo będzie przeszkadzał. Mocne wycięcie z przodu też się słabo sprawdza, jak się zejdzie z roweru.1 punkt
-
Tył jest dość długi. W pozycji wyprostowanej zakrywa tyłek, jak się pochylisz to tylko częściowo Do mtb moim zdaniem dobra, dłuższa już by przeszkadzała w manewrach. Rozumiem jednak, że szukasz takiej szosowej z mega długim tyłem do jazdy na lemodnce.? Jeśli chodzi o wielkość to chyba musisz to inaczej zdefiniować. W dłoni to mogę zamknąć kluczyk od samochodu. Żadna kurtka nie ma tak małej objętości. Ta mammuta jest dość mała, udało mi się ja wcisnąć do woreczka na 80g wiatrówkę.1 punkt
-
Cześć Dzięki Piotrek. bardzo fajne propozycje. Wprawdzie nie dla mnie ale mocno ukierunkowały mnie czego muszę szukać. Ta druga gdyby była bez kaptura i z obniżonym tyłem prawie idealna tylko szkoda, że nie podają jak duża po spakowaniu. Wymagana musi zamykać się w dłoni. Pozdrowienia1 punkt
-
Tu masz, mój ulubiony gość z netu, może ładnie nie jeździ ale mnie nie urzeka "robotyzacja" tylko luz na nartach. Jazda po wszystkim i wszędzie, niby byle jak - a jednak nie. Nie spuszcza się nad wszystkim tylko jedzie. Dlatego dla mnie niedościgniona jest jazda dowolna p. Marcela - niby niezgodnie ze wszelkimi kanonami, ale jednak zajebiście dynamicznie i luźno, na zasadzie - kurwa na nartach to ja chyba lepiej jeżdżę niż chodzę. Jest kibelek - no i co z tego, gdzieś narty strzeliły, dogoniłem, ręka z tyłu - tak ma być - bo przecież nogami skręcam, nie ręcami. pozdrawiam1 punkt
-
A tutaj macie odzież przeciwdeszczową posortowaną według wagi: https://ultralightoutdoorgear.co.uk/mens-waterproof-shell/1 punkt
-
@KrzysiekK To co polecam Mitkowi, zdecydownie odradzam na narty zjazdowe. Nie ta wytrzymałość. To są kurtki do wożenia w plecaku na rowerze lub skiturach. No chyba, że jeździsz cały czas w softshellu a na wypadek deszczu/silnego wiatru masz w kieszeni kolejną kurtkę no to wtedy ten mammut kento light będzie git.1 punkt
-
"Carving" to jest jedynie trend jak w modzie, musi być coś nowego, żeby zainteresować konsumentów, myślę, że prędzej czy później "carving" będzie passe a modny będzie "ześlig ", coś mi się zdaje, że już to się dzieje. Wystarczy, że młode pokolenie odkryje na nowo "ześlizg" i będzie pozamiatane, tymczasem na białczańskich trasach dalej będzie królował "carving"😉. Trzeba przyznać, że ktoś za promocje "carvingu" w Polsce, w czasach gdy powstawał białczański kompleks, powinien dostać odznaczenie😁.1 punkt
-
Po pierwsze ten gość to super narciarz. Taki pojedzie carvingowo nawet na sztachecie od płotu. 🙂 A po drugie nie jedzie na nartach o promieniu 30 m. 🙂1 punkt
-
Ja mam 3L, o innych się nie wypowiadam, bo nie wiem. Trudno to kupić używane, bo to ludzie bardzo długo użytkują. Chociaż ostatnio było do sprzedania cały zestaw za 1000 pln i to w wersji R&D - do dzisiaj pluję sobie w brodę, że nie kupiłem. Ale obserwuje gościa - bo ma mój rozmiar - a chyba zimny od piniędzy jest, bo sporo sprzedaje swoich i żony ciuchów i to top klasa - wszystkie 1/2 sezonowe. pozdrawiam1 punkt
-
Najprawdopodobniej PODRÓBY. Bardzo znana firma, pełna rozmiarówka w super niski cenach, do tego z okolic Łodzi, gdzie szyje się masę podróbek.1 punkt
-
Większość sebiksów wracjących z baletów też nie ulega wypadkom. Mała skala zjawiska to mało przykładów, ale niestety się zdarzają. Nie trzeba nawet daleko szukać, najbardziej znany polski ultras Robert Karaś miał jakiś czas temu wypadek na wyścigu po wielu godzinach bez snu. (trasa zamknięta po pętli). Wraz z popularyzacją ultra, wypadków będzie przybywać. Cała czołówka śpi znikomą ilość czasu a w krótszych imprezach wcale. Inaczej by nie wygrywali. Najlepsi na świecie nie śpią po kilka dni z rzędu, albo drzemią po 1-3h. To im wystarcza by jechać dalej, ale żeby ocenić "pełne funkcjonowanie" musiałbyś zrobić badania psychotechniczne. Swoją drogą to byłby bardzo ciekawy eksperyment. Rekreacyjni ultrasi zwykle działają dokładnie tak jak powinno to wyglądać czyli śpią po minimum 5-6 godzin na dobę. To Ty wcześniej nie zrozumiałeś napisanego tekstu, więc może tutaj poszukaj przyczyny błędów.1 punkt
-
1 punkt
-
A co to 2,5 L? Ja jeszcze nie impregnowałem mojego zestawu (bo chyba nie trzeba) od nowości, bo nigdy go nie prałem. Bo cenę (moja to Gravity) 2500 za kurtkę nie tylko brand robi ale i materiały w niej użyte. Oczywiście nie upadłem na głowę i za tą cenę bym nigdy nie kupił (no chyba że telewizor dorzucą w gratisie). Kupiłem w promie 50%-, z 3600/1800 za cały komplet. Ale to było już parę lat temu. Wówczas cena była kosmiczna. pozdrawiam1 punkt
-
Niemniej taliowanie w danym modelu komórki jest wartością stałą, nawet w ofercie sklepowej można ją kupić w różnych sztywnościach przy tym samym taliowaniu, bo sztywność i jej rozkład dobiera się pod zawodnika. Tak, że w pewnym zakresie każda sztywność i jej rozkład jest możliwy, nie ma w tym temacie jedynie słusznych koncepcji, wszystko zależy od narciarza, co mu podejdzie, jedyna prawidłowość to mniejsza masa=mniejsza sztywność nart, ale i to byłbym skłonny zakwestionować.😄1 punkt
-
Bo to turystyczna kurtka... To czego szukasz to membrana 3L z materiałem D>60~70...wszelkie wszelkie delikatniejsze na mrozie robią sie bardzo delikatne i łatwo je uszkodzić. Najlepsze mają Gore-Tex Pro i D ~ 100.1 punkt
-
Cze Krzysiu - absolutny top. Jako wierzchnia warstwa + bluza z kieszenią na piersi (na telefon). https://www.olx.pl/d/oferta/peak-performance-kurtka-hardshell-vertical-gore-tex-3l-CID87-IDTBwdB.html pozdrawiam1 punkt
-
Cześć Oczywiście - idealnie spełnia definicję porządnego śmigu. Tylko po grzyba tak skaczesz??? 🙂 Tam jest aż tak stromo, że musisz, czy chodziło Ci raczej o zwiększenie dynamiki i przyspieszenie obrócenia nart? Pozdro1 punkt
-
Kurtka waży 730g, spodnie 640g. W spodniach dodatkowe wzmocnienie na dole nogawek. To nie są ciuchy do wożenia w plecaku na rowerze just in case, ale też Krzysztof nie szuka takiej kurtki. Na nartach się sprawdzi, bo waga nie odgrywa tu większej wagi, a przy noszeniu nart na ramieniu nie uszkodzi się od krawędzi, czy wiązań.1 punkt
-
Mając na myśli film z twoje jazdy , chodziło mi o pokazanie jak ten śmig ma wyglądać. O zrozumienie ruchu. Wrzadnym wypadu nie chodzilo o porównywanie się, kto jeździ lepiej , to nie o to chodzi. Co do LM, jest go dobrze mieć jak punkt startowy , ale wszystko się rozwija , ulepsza , wiec należy tez to bradz pod uwagę. Pozdrawiam1 punkt
-
Ja mam taką Kurtka skiturowa męska DYNAFIT Radical Infinium Hybrid niebieska 08-0000071488 - Sportano.pl oddychalność wysoka (dość mocno się pocę i przy podchodzeniu jest ok), brak kieszonki na karnet na rękawie (noszę w kieszeni spodni lub na ręce pod bielizną termiczną. Moim zdaniem warta ceny, kupowałem latem za niecałe 700 zł.1 punkt
-
Wtedy 1 kijek zostawiało się po starcie, a teraz nie. Tyle zauważyłem😀. pozdrawiam1 punkt
-
Dla mnie akurat brzydka, ale kolor dobry na stok. Zobacz jeszcze tą druga, ma wywietrzniki, ale kieszonki tez nie. A jak się mocno grzejesz to hard shell jest bez sensu na stok. Lepiej coś na gore windstopper albo gore-tex infinium. Nie będzie całkiem nieprzemakalne, ale na nartach i tak w ulewie nie jeździsz, za to oddychalność będzie dużo lepsza i nie będzie szeleścić przy dużej prędkośći.1 punkt
-
Jazda sportowa jest mi obca. Nie pytaj. Co do rekreacji to widzę różnicę zrobiły taliowane narty. Ja będąc sprawnym narciarzem klasycznym przesiadłem się w pewnym momencie na deskę. Bo deska była carwingowa i moje narty nie. potem pożyczyłem taliowane narty, zachwyciłem się, swoje narty rzuciłem na śmietnik i kupiłem taliowane, i wróciłem. Pierwsze taliowane narty pojawiły się w latach 90 tych. W 2000 roku LeMaster wydał Narciarza doskonałego. Harald Harbs wydał Essensials of Skiing w 2006 To jakieś początki opisu użycia tej nowej narty. Tak naprawdę dobrze opisuje to LeMaster w kolejnej książce z 2010. Przyjmuje, że od tego czasu jest sprzęt i dostępna dla każdego instrukcja użycia. Ta wiedza zaczęła trafiać pod strzech w kolejnych latach. bardzo, bardzo powoli. Sugeruje, że 15 lat temu w Polsce mało kto potrafił skorzystać z talowanej narty. Narta była techniki nie było. Tak patrząc na stok. Byli narciarze ze świetną techniką z poprzedniej epoki sprzętowej. To wszystko tak statystyczne ujmując. Trudno fascynować się narciarzem, który ma na nogach fajna nartę i jest zadowolony bo jedzie się fajniej ( Panie to samo skręca i wybacza błędy) ale nie wyciska z niej tego do czego ta narta jest zdolna. Mówiąć o technice z przed 15 lat miałem na myśli to co widać było na stoku. Takie uproszczenie. ha ha ha a_senior napisał. Pisaliśmy równolegle:) Andrzeju, Twoja Żona napisała super artykuł o tym jak jedzie narta taliowana. Takie o obrotach sfe. nart taliowanych. Nie pamiętam kiedy to było ale w świecie narciarskim chyba przeszedł wtedy bez echa. A szkoda. To było dużo bardziej precyzyjne od wywodów LeMaster 🙂1 punkt
-
Maciek pewnie odpowie, ale w zasadzie już napisał. W uproszczeniu chodzi o różnicę w geometrii narty. Napisał trafnie jak zachowuje się narta prosta postawiona na krawędzi i jak narta w miare mocno taliowana. I to ma zasadnicze przełożenie na technikę skrętu. 15 lat temu były juz pierwsze narty nazwijmy je carvingowe. Lepiej byłoby więc zamiast 15 lat przyjąć 20-25 lat temu. A starym narciarzom, którzy całe lata, tak jak ja, przejeździli na nartach prostych, łatwo sie samemu przekonać o różnicy w technice jazdy rekreacyjnej. Wystarczy odłożyć na chwilę slalomki czy inne AM i wsiąść na dawne 2 m narty. Mam wciąż takie w piwnicy (Volkl P30). Raz spróbowałem. Nigdy więcej. 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt