Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
3 punkty
-
A ja myślę, że do wszystkiego trzeba w życiu podchodzić z głową. Koncepcja narty carvingowej i skutki jakie przyniosła w nauczaniu i samej jeździe to dla mnie więcej niż ewolucja, choć od słowa "rewolucja" bym się wzbraniał. Myślę, że nie warto jej lekceważyć ani umniejszać, ale po prostu wziąć z niej to co dobre i nam służy. I dołączyć do technik ześlizgowych. I stosować w zależności od okoliczności, umiejetności i preferencji z różnym udziałem carvingu i ześlizgu.3 punkty
-
3 punkty
-
W mojej opinii na stoku obecnie nic ciekawego nie widać a różnicę robią obecnie jedynie bardzo dobrze przygotowane trasy, o czym łatwo się przekonać stojąc pod jakąś ścianką w Szczyrku w złych warunkach, co tam się wyprawia🤪 Po równej dobrze przygotowanej trasie można zjechać byle jak, na krechę i to nawet po stromym. Jazda tzw. carving to funkcjonalnie jazda na krechę wężykiem😄, bez elementu kontroli prędkości, nie licząc jazdy w poprzek trasy, który stanowi obecnie problem i dlatego będzie zmiana w trendzie, bo inaczej w końcu się wszyscy pozabijają. Jeśli chodzi o krótki skręt rekreacyjny proponowałbym coś takiego - "ponadczasowego"😉3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
😉 dobra, dobra... nie musisz byc uprzejmie skromny 🙂Szczerze, to mi teorie są obojętne, Nie będę juz lepiej jeździł (chociaż z większą przyjemnością tak!), ale mam nadzieję że jeszcze kilka sezonów zaliczę. Smigow można wymyslec do oporu, ten stary z czasów Jouberta daje możliwość jazdy zarówno ze Spinale w Madonnie (78%) jak i z Kopy w Szczyrku (ok 5%) z pełną kontrolą kierunku i prędkości... Tak po twardym jak kaszanie. Pozwala na szybką reakcję, i dokręcanie jednego ze skrętów aż do zatrzymania na szerokości nart. Warto to umieć.... Marek - ogromnie żałuję że musiałem wybierać pomiędzy wyjazdem w Alpy po 2 latach przerwy a spotkaniem z Wami. Znacznie łatwiej pokazać niż opowiedzieć. Ale już tylko 7 miesięcy..... 😉2 punkty
-
Trochę długie ale warto przeczytać jak to wygląda "od kuchni" https://www.facebook.com/100063671883186/posts/697369325728791/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v2 punkty
-
Jako że zostałem wywołany do tablicy: "kołki" w sensie, że miały dużą sztywność podłużną, słabo pracowały, dobre do szurania. Masz rację: może nie to że zupełnie "nie widzieli" ile nie mieli okazji używać 🙂 Pierwsze moje narty to były jakieś Polsporty z linkowymi wiązaniami gdzieś ok. 78r. Zachodnie narty czy wiązania dostępne były w Pewexie. Młody, uczący się chłopak z małej miejscowości w centralnej Polsce, który utrzymywał się głównie z pensji matki nauczycielki, która to pensja miała równowartość pewnie ze 30USD - o zakupach nart w Pewexie mógł sobie jedynie pomarzyć. Po kilku latach poszukiwań udało mi się kupić nowe Epoxy. Tyle że bez wiązań, na które musiałem polować kolejne kilka lat. A wiązania to były Gamma. Kto używał ten wie.. Bety udało mi się kupić chyba na przełomie 80/90. Taka to była moja rzeczywistość. Tak jak wcześniej pisałem: technologia była, narty były ale niekoniecznie dla ludu. A dziś ? Mam w piwnicy 11 par z czego 9 moich i większość to komórki 😉2 punkty
-
Tę różnicę też wyczaiłem. Twarda bestia, łapa musiała napieprzać okrutnie. Może i połamana. Bo to kolejna odmiana polskiego śmigu, czyli śmig skakany. A co do ogólnych wrażeń starego i nowego jeżdżenia, to technika bardzo zbliżona, natomiast wykorzystanie taliowania teraz ogromne, czy idea daj narcie jechać to właśnie nie jest pochodną taliowania narty? Nartę prostą trzeba było bardziej sterować. Teraz sporo tego robi sama narta. Dobrze objeżdżony narciarz wykorzystuje wszystkie te elementy. Nie rozumiem skąd problem.2 punkty
-
Tu masz TOP oddychalności czyli Gore shakedry (wagę podają 156g) https://www.olx.pl/d/oferta/nowa-kurtka-salomon-s-lab-motionfit-360-gore-tex-rozmiar-xl-CID87-IDSDzSP.html Niestety ta membrana jest mało odporna, nie możesz na nią zakładać plecaka (ale bardzo mały zmieści się pod kurtkę) Jak wolisz coś bardziej normalnego to ja używam Mammut Kento Light. To jest w pełni funkcjonalna kurtka z oddychalnością na poziomie gore-tex packlite. Ma kieszonkę, regulowany kaptur, sensowny krój. Waga realna 160g w małym rozmiarze. Przy XL pewnie wyjdzie z 200g. Tu przykładowy link: https://mmtsklep.pl/kurtka-kento-light-hs-hooded-jacket-men-hot-red-marine2 punkty
-
Cześć Tak masz rację - to są zupełnie różne aktywności. Na nartach trasowych to w ogóle problemu nie ma - przynajmniej ja go nie zauważyłem - tak żebym pamiętał. Jeździłem w polarze w kurtce teraz w tym co mam, spodnie to mają ze 20 lat ale wiesz. Tu zawsze sobie zejdziesz do knajpy przeloty są żadne - w sensie czasu z brakiem dostępu do czegokolwiek itd. Dla mnie temat nie istnieje - dopóki nie muszę stać na przykład na starcie jakichś zawodów 6 godzin. Rower to zupełnie co innego. Ja jeżdżę cały rok. W najlepszych miesiącach robię ponad 1000 km. Teraz sobie sprawdziłem: np w listopadzie 2022 przejechałem ponad 600 a w styczniu ponad 400 a w marcu (dwa tygodnie wypadły bo byliśmy na nartach - zresztą razem) tez ponad 600km. Najgorsze są sytuacje gdy zaczynasz przy powiedzmy -8 a później robi się +8 - na to nie ma recepty w sensie jednego ubioru. Trzeba wozić nogawki rękawki, skarpetki itd. To nie ten temat. Sorry. Pozdrowienia2 punkty
-
Dziękuje za opis . Pod wrażeniem tego całego smigu , dzisiaj pojechałem do Lake Louise. Mam nadzieje ze to co zamieszczę poniżej z dzisiejszej jazdy jest zbliżone do smigu . Pozdrawiam2 punkty
-
https://8a.pl/lekka-kurtka-black-diamond-stormline-stretch-rain-shell-sulphur?gclid=CjwKCAjwuqiiBhBtEiwATgvixN_rWcGa_yyd5tp8xdoxFkRD2E7-5f7kkL_61vp5FPrrDe4kLHdQShoC1nwQAvD_BwE Jak byłbyś Mitku w stanie spróbować tej serii to gorąco polecam - dwa lata temu chciałem kupić w góry ale nie mieli rozmiaru dla mnie - mierzyłem i oglądałem natomiast dokładnie - klasa. Kupiłem wtedy synowi i jest zadowolony bardzo. Lekki zestaw - kurtka jedynie 290g, portek nie widziałem wiec nie napisze. Zdravim ... stosunek ceny do jakości znakomity (przy intensywnym wysiłku żadna membrana nie nadąży - nie ma opcji...wtedy tylko wenty)2 punkty
-
Cześć Ja ci to wytłumaczę Peter, ale przecież Ty sam doskonale wiesz bo jesteś praktycznym jeźdźcem z doświadczeniem sportowym a nie pierdololącym teoretykiem: Sama podstawa techniczna różni się niewiele. Jazda po łuku w fazie sterowania była już obowiązująca w latach 80 i tak uczono. Narta zresztą byłą zawsze taliowana (co ciekawe często SL była trochę mniej taliowana niż GS, zobacz np na starą 7S Rossi, i nie były to promienie jakieś bardzo duże wbrew pozorom - 30-40). Tą talię już wtedy wykorzystywało się w jeździe mniej lub bardziej świadomie ale kluczem jest jazda po łuku w fazie sterowania. Koledzy dla, których narta taliowana była odkryciem i przełomem po prostu wcześniej nie umieli jeździć (a często nie umieją jeździć do tej pory, bo jeździ za nich długość i taliowanie). Chodzi o to, że główny problem tkwi - w tym co i teraz - czyli w synchronizacji odciążenia z zapoczątkowaniem. Obecnie narta krótka i taliowana wbrew pozorom jest zdecydowanie bardziej nieczuła na braki w synchronizacji a jak jeszcze próbujesz choć trochę położyć nartę na krawędź to masz odczucie, że jesteś bogiem. znakomity testem jest właśnie jazda na narcie nietaliowanej o starej konstrukcji i długości te 200, 205 cm. Kto nie potrafi na takiej narcie ładnie pojechać po prostu nadal nie umie dobrze jeździć i KONIEC. Natomiast bardzo wiele zmieniło się w metodyce szkolenia - co moim zdaniem jest wielkim błędem i logicznym i koncepcyjnym - poprzez dążenie wszelkimi sposobami do osiągnięcia skrętu ciętego co powoduje znany nam obraz stoków gdzie gratulujemy sobie jak z nikim się w danym dniu nie zderzyliśmy - wiesz o co chodzi. Ten brak równowagi wynikający w dużej mierze z ciśnienia oddolnego - bo każdy chce w rok jeździć jak HIrscher - jest moim zdaniem najbardziej negatywnym elementem jaki spowodowało wprowadzenie narty taliowanej. Oczywiście - tak jak i w sporcie - w kwesti niuansów technicznych zmiany są spore i można ale w sensie podstaw... żadne. Pozdrowienia2 punkty
-
Dobrze, że zwróciłeś uwagę na oprawę. 😃 To było do pojechania już w czasach Jouberta ale wyobraź sobie złej jakości filmik z anachroniczną muzyczką, zrytą trasę i dziwnie ubranego faceta z pomponem, nikt by teraz tego nie "kupił" w tamtej formie. Popatrzcie jeszcze niżej na rozgrzewkę/trening zawodników, oni wszyscy przywołują pamięć mięśniową do jazdy ześlizgami, czy połączenie zakrawędziowania i ześlizgu jak to trafnie opisał PSmok.2 punkty
-
Rzeczywistość odbiega od Twoich wyobrażeń i na imprezach wielodniowych wypadków jest niewiele i zazwyczaj zagrożenie stwarza otoczenie, a nie sam uczestnik.2 punkty
-
Sprawny demonstrator .... Bardzo... Ps. Ta pastelowa kolorystyka całości sprawia wrażenie że to zostało wyrenderowane 😉2 punkty
-
Cześć - pisałem, że konstrukcyjnie nie można było wyprodukować odpowiednio sztywnej skrętnie krótkiej narty - porządne narty były produkowane masowo - i co z tego? Niektórzy na słowo pianka dostają gęsiej skórki. Liczy się całość a nie jakieś hasło. To była - jak na tamte realia jedna z lepszych konstrukcji. - każda narta była taliowana. - myślę, że to szlo równolegle. Pierwszym na rynku był Kneissl Ergo. Pozdro1 punkt
-
OK, coś mi się może pop...ło - stronę czy dwie wcześniej zrozumiałem, że pisałeś iż dawniej nie było technologii do produkcji dobrych nart. ALU-PU to przecież była pianka poliuretanowa w środku - to była dobra konstrukcja dla ludu ??? Moje Epoxy nie pamiętam numeru - kojarzy mi się 2000 ale nie jestem pewien. Na pewno miały rowek środkowy i nie za bardzo pamiętam żeby miały taliowanie. Pamiętacie może z której strony przyszedł carving ? Bo na ogół technologie i techniki spływają z Olimpu na szary lud, ale w przypadku carvingu nie jestem pewien i nie pamiętam - czy pierwsza była narta zawodnicza czy sklepowa ?1 punkt
-
Po wszystkim i wszędzie powiadasz… https://www.redbull.com/pl-pl/videos/jérémie-heitz-freeride-world-tour-series-ep-4 kolo 50 sekundy nawet w temacie watku1 punkt
-
1 punkt
-
Ja tam widzę tylko jednego na luzie i bynajmniej nie na carwingach, stara dobra szkoła😁1 punkt
-
Co się odwlecze - to nie uciecze. Ale z tym oczytaniem to prawda, nie kurtuazja, tak serio to tutaj liznąłem trochę teorii. Wszcześniej angulacja to było dla mnie jakieś nieprzyjemne badanie lekarskie w okolicy 4-ech liter 🙂 Mam nadzieję, że się nam uda spotkać w przyszłym sezonie. pozdrawiam1 punkt
-
Wydaje mi się ze punkt 3, wyjaśnia dlaczego skacze na moich filmach z LL. Szybkość jazdy i stromy stok. Proszę nie mylić , ze się porównuje do Mayrcel! Pozdrowienia1 punkt
-
Mitek, nie mieszaj. Epoxy E3200 i E3100 były zbrojone szkłem w epoxydzie jak sama nazwa wskazuje. Aluminium plus włókno szklane. Compacty też były Epoxy i Alu-PU. Polskie Compakty Epoxydowe porówywałem z produktem Kneissla. Polsporty były lepsze, choć to pewnie były tanie Kneissle ALU PU były to dwie blachy aluminiowe z pianka poliuretanową w środku jak sama nazwa wskazuje. Połamałem jedne i drugie tz. Epoxy połamałem na muldach Kasprowego a Alu-PU rozwarstwiły się same bo tak ta pianka miała. Widziałem co było w środku. Co do włókna szklanego w epoxach 3200 to nie znam technologii, raczej nie były zbrojone ze szpuli rowingu bo trudno to potem tak równomiernie rozłożyć na szerokość narty. Może jakaś tkanina nie wiem.1 punkt
-
Michał, prawda, ale też te wszystkie super śmigi są kręcone na super wylizanych stokach, tutaj widać, że warunek nieidealny (chociaż może się tak wydawać), ponadto obejrzyj sobie film z Levi wrzucony przez Smoka - mam wrażenie, że część osób tam się męczy, tylko nieliczni jada swobodnie, a nie jedzie tam przecież pierwszy lepszy amator. pozdrawiam1 punkt
-
Cze No nie ma niestety, w Austrii zaczynaliśmy z rana przy -16/-18, a ok 11.00 było -1/0. Dlatego cebulka jest najbardziej praktyczna, zawsze można dołożyć lub ściągnąć warstwę. pozdro1 punkt
-
I ma ona swoje zalety. Jest tania i lekka. Niestety nie oddycha i to bardzo limituje jej uzycie. Jak się domyślam, na ultra Mitek będzie potrzebował kurtkę która posłuży również przy silnym wietrze albo chłodnej i wilgotnej pogodzie a nie tylko na ulewy.Ta mammuta dobrze by się sprawdziła. Jest dobra membrana, krój jest dobry na mtb i dopasowany do sylwetki. Jedynie zbędny dla Mitka kaptur niepotrzebnie waży i zajmuje miejsce. Dlatego można poszukać odpowiednika rowerowego z mebraną i wagą ok 120-130g. Na mtb, nie brałbym jednak super długiego tyłu bo będzie przeszkadzał. Mocne wycięcie z przodu też się słabo sprawdza, jak się zejdzie z roweru.1 punkt
-
Bo to była odpowiedź na pytanie Mitka o coś lekkiego, co zajmuje mało miejsca i szybko wyschnie. I nawet mieści się w mojej małej dłoni 😄 . To najtańsza kurtka z oferty, tu pełna oferta: https://www.ekoi.com/pl/28-vestes-de-pluie-velo1 punkt
-
Cześć Dzięki Piotrek. bardzo fajne propozycje. Wprawdzie nie dla mnie ale mocno ukierunkowały mnie czego muszę szukać. Ta druga gdyby była bez kaptura i z obniżonym tyłem prawie idealna tylko szkoda, że nie podają jak duża po spakowaniu. Wymagana musi zamykać się w dłoni. Pozdrowienia1 punkt
-
Świetny. I zazdrość mnie bierze, bo też tak chciałbym. Ale niestety tu widać młodość. 🙂1 punkt
-
@KrzysiekK To co polecam Mitkowi, zdecydownie odradzam na narty zjazdowe. Nie ta wytrzymałość. To są kurtki do wożenia w plecaku na rowerze lub skiturach. No chyba, że jeździsz cały czas w softshellu a na wypadek deszczu/silnego wiatru masz w kieszeni kolejną kurtkę no to wtedy ten mammut kento light będzie git.1 punkt
-
2.5 to takie 2 + nadrukowana na tym "podszewka"...2 ma siatkową podszewke przeważnie.. 2.5 najlepiej sie sprawdza jak nosisz wozisz w plecaku "na wszelki wypadek" - to lekka opcja1 punkt
-
Po pierwsze ten gość to super narciarz. Taki pojedzie carvingowo nawet na sztachecie od płotu. 🙂 A po drugie nie jedzie na nartach o promieniu 30 m. 🙂1 punkt
-
Czyli jak rozumiem uważasz, że gość z filmiku niżej jedzie jakąś archaiczną techniką, bo wygląda że ma standardowego GS-a Może w końcu, ktoś pokarze jakiś filmik z zastosowania "nowoczesnych technik carvigowych"?1 punkt
-
🙂 Sprawdziłem. Artykuł został opublikowany w 2007 r., więc napisała go nieco wcześniej. BTW z błędem, na który słusznie zwróciłeś uwagę. Trochę prostej teorii. Dla niej, astrofizyka, to jak dla nas abecadło. Ale artykuł pisany był dla środowiska nienarciarskiego jako swoista ciekawostka. "Rozrywkowe" uzupełnienie pracy habilitacyjnej z b. poważnej i trudnej dziedziny wiedzy. Można poczytać: https://drive.google.com/file/d/1ZDrgGZjdoiedReBOvMxe0JJisMQ613U7/view?usp=share_link1 punkt
-
Na narty potrzebne są spodnie hard shell by dupa nie przemokła na krześle, ale kurtka już niekoniecznie musi być nieprzemakalna. Pomyśl nad tym windstopperem. Co do spodni, ogrodniczki dodatkowo ograniczają Ci oddychalność. Jak nie przewracasz się regularnie w głębokim śniegu to lepiej zwykłe z normalnym stanem, z szelkami lub bez. 3L bardziej wytrzymałe niż 2.5L, lepsze na narty. Co do ciuchów membranowych, to one działają dobrze jak są nowe. Z każdym praniem jest gorzej. Szczególnie takie lżejsze kurtki zakładane okazjonalnie, tylko na deszcz. Najlepiej ich w ogóle nie prać.1 punkt
-
Bardzo słabo taliowana. Na takiej narcie w krótkim skręcie nie ma mowy o stosowaniu nowych technik carvingowych. Nie wiem jakie masz doświdczenie i od kiedy jeździsz na nartach. Ja jeżdżę od dobrych 60 lat. Do mniej więcej 2003-2004 r. były to narty proste. Zacząłem od 2.10, skończyłem na 2 m. Zmianę techniki jazdy z wykorzystaniem taliowania nart zacząłem na nartach carvingowych o promieniu 21 m i długości 180 cm. I szczerze mówiąc nie bardzo mi to wychodziło. Złapałem bluesa dopiero na nartach slalomowych. Były to konkretnie Atomic SL 9 o długości 170 cm i promieniu ok. 14 m. Nawet gdzieś wstawiłem pierwszy przejazd na tych nartach, gdzie widać, że nie do końca korzystam z ich możliwości. I trochę to trawało aż zrozumiałem o co tu chodzi. Różnica w technice jest istotna. W skrócie i uproszczeniu, bardziej pozwalamy narcie samej skręcać niz zmuszamy ją, jak było w przypadku nart prostych, do skrętu. A wszystkim wątpiacym proponuję ekperyment z przesiadką na narty proste.1 punkt
-
1 punkt
-
Mitku, i tak i nie. Ty masz na myśli aktywność rowerową - wykonywana zazwyczaj w dodatnich temperaturach. Tu masz rację. Ale Krzychu potrzebuje do aktywności zimowej wykonywanej raczej przy ujemnych temperaturach. To co wrzuciłem Krzyśkowi - sam tego używam - membrana 28 000 H2O - praktycznie nieprzemakalne, bardzo dobrze chroni przed wiatrem - co ważne, jest bardzo cienkie i wygodne. Posiada szereg otworów wentylacyjnych, kieszeni etc, oddychalność chyba na poziomie 20 000. No niestety jest drogie, ale się sprawdza. Nigdy w tym nie zmarzłem, ale też nigdy się nie spociłem. To taki plus tej odzieży. Niestety słabo grzeje, dupa marznie na krześle, szczególnie zaśnieżonym (ale nie przemaka), jedyny mankament. Jak byliśmy z chłopakami na Meander, było ciepło, nawet bardzo - wiosna. Jeździłem początkowo w samej bluzie bez kurtki. Niestety na krześle ok, ale podczas jazdy było zimno, przewiewało ją. Ściągnąłem więc bluzę i w kurtce jeździłem - pełen komfort cieplny. Tak jak Ty używasz na nartach bluzy technicznej, która jest ciepła, bardzo wygodna, ale niestety z wodoodpornością już jest gorzej, tak ja używam mojego zestawu w każdych warunkach i się sprawdza. Owszem, był drogi, ale uważam, że to jeden z najlepszych zakupów narciarskich. BTW spodnie też maja masę wywietrzników, całość - jak na odzież narciarską - jest bardzo lekki, jest wytrzymały i jeszcze nigdy nie widział pralni. No i nieźle wygląda mimo upływu czasu. pozdrawiam1 punkt
-
Niemniej taliowanie w danym modelu komórki jest wartością stałą, nawet w ofercie sklepowej można ją kupić w różnych sztywnościach przy tym samym taliowaniu, bo sztywność i jej rozkład dobiera się pod zawodnika. Tak, że w pewnym zakresie każda sztywność i jej rozkład jest możliwy, nie ma w tym temacie jedynie słusznych koncepcji, wszystko zależy od narciarza, co mu podejdzie, jedyna prawidłowość to mniejsza masa=mniejsza sztywność nart, ale i to byłbym skłonny zakwestionować.😄1 punkt
-
Śmiesznie jedt gdy taki laik jak ja wtrąca się między instruktorów, no ale... To co pokazał Piotr będzie smigiem idealnym gdy zrobi to na 2x większej prędkości, niż ta demonstracyjna z filmiku. "Nie ma gazu, nie ma skrętu" jak mawiał klasyk F. Większa prędkość sprawi, że odciążenie i skręt stóp będzie tylko małym dodatkiem do impulsu skrętnego od zakrawedziowanych pod koniec skrętu nart.... które "same"przeleca na drugą stronę, byle im nie przeszkadzać....1 punkt
-
I wielu doświadczonych ultrasów wie, że taka taktyka nie przynosi żadnych korzyści. Poziom zmulenia jest tak duży, że jedziesz bardzo wolno, dodatkowo taka jazda w żaden sposób Cię nie regeneruje i w końcu organizm musi się poddać i iść spać, ale już na znacznie dłużej. Dlatego większość z nich kładzie się na 2-3h w ciągu doby i to równie dobrze może być kwatera, jak i przystanek autobusowy. Wyjątkiem bywa pierwsza doba wyścigu, gdzie najlepsi potrafią przejechać dwie nocki bez snu - często widać to właśnie na MRDP.1 punkt
-
Przed deszczem chroni bardzo dobrze, niestety przy intensywnym wysiłku pot gromadzi się od wewnątrz. Ja w deszcz staram się nie jeździć, szkoda mi roweru, ale dojeżdżam na rowerze do SKM około 7km i czasami złapie mnie deszcz. I takie warunki pogodowe były głównym czynnikiem wyboru tej kurtki oraz jakość odzieży. Mam kilka ciuchów od revutionrace i jakość ich produktów jest bardzo dobra. Kurtka jak na HS jest stosunkowo gruba, ale zarazem miękka i co ważne nie szeleści. Jednak na długi dystans się nie nadaje, trochę ogranicza ruchy. Mam też typową kurtkę przeciwdeszczową od Ekoi na rower. Ta to dopiero jest mokra od wewnątrz w czasie opadów deszczu.1 punkt
-
Cześć Piotrze jak się na czymś nie znasz to naprawdę warto czasami zamilknąć. Na maratonach w których jechałem nie było żadnego wypadku a imprez już parę było. Zawodnicy z czołówki zresztą jadą tak szybko, że gdy przychodzi czas na sen są już na mecie. Czasy zwycięzców na maratonach MTB czy gravelowych średniej długości - 500/600 km oscylują w okolicach niecałej doby. W długich maratonach - śpią regeneracyjnie ale niewiele i to im zupełnie wystarcza do pełnego funkcjonowania. A środek stawki śpi praktycznie normalnie bo jedzie się dość szybko. Oczywiście są też goście, którzy mają taktykę bardzo wolnej jazdy ciągłej ale tego zupełnie nie rozumiem, bo po prostu nie pracuje. Generalnie znacznie łatwiej jest o wypadek w Warszawie na rowerowej ścieżce. Zapewniam. Pozdro1 punkt
-
Cześć Tak jak pisałem - wszystkie narty na jakich jeździłem - nawet Bobo - były taliowane. Jak Oni mogą tego nie wiedzieć/widzieć, też się dziwię. Ważnym jest jednak - bo niczego nie można rozpatrywać tylko z punktu widzenia jednej zmiennej - jaka była sztywność i jak rozłożona tej dwumetrowej narty. Sam wkleiłeś rysunki z Jouberta gdzie wszystko jest pięknie pokazane - nie trzeba czytać. Pozdro1 punkt
-
Załóż pod spodnie gatki rowerowe z pampersem 😉 . https://youtab.pl/inne/pozostale/spodenki-rowerowe-x-tiger-rozmiar-m/1 punkt
-
Krzysiu Jak masz problem z termiką, to może szukaj jakiejś cienkiej kurtki, może być używana - jak nie zajechana - czasami się trafi. Coś takiego jak ja mam. Tylko gore-tex, zero ociepliny. Wodoodporne, wiatroszczdlne, ale cieniutkie i chyba oddychające. Raz tylko odpinałem zamki pod pachami, ale było chyba 20 na plusie. Tak naprawdę mam to już z 8-10 lat. Praktycznie 99% spędzam w tym na nartach. Mam drugi zestaw, taki tradycyjny - ale słabo ocieplany (bo seria race - więc z przeznaczeniem do mocnej aktywności na nartach) i wkładam go tylko od -15/-20 albo do zdjęcia - bo ładny 🙂 . Reszta na cebulkę. Odzież termiczna + bluza na narty, taka zwykła+kurtka. Wystarczające na szerokie spectrum temperatur w PL. Nawet w wysokich górach się sprawdza z powodzeniem. Ewentualnie mam cienką puchówkę w plecaku w razie draki. Nogi to mi nigdy nie zmarzły, bo zazwyczaj to one powodują, że coś tam skręcam 😉. pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt