Skocz do zawartości

Ranking

  1. Marcos73

    Marcos73

    Members


    • Punkty

      15

    • Liczba zawartości

      4 435


  2. Maciej S

    Maciej S

    Members


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      1 225


  3. Chertan

    Chertan

    Members


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      1 925


  4. a_senior

    a_senior

    Members


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      2 223


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.04.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. To jeszcze śmig wykonany przez córkę w Zillertal w lutym 2017 r. Bardzo twardo i nie jedzie już tak ładnie jak w Galtur, bo warunki nie pozwalają. Np. jedzie wyraźnie szerzej. Na pierwszym fragmencie film "popsuła" żona wjeżdżając w kadr (przypomina mi sie kawał, gdy mąż mówi do żony: "odsuń się, bo chcę zrobić zdjęcie dzieciom" :)). I dołożyłem mojego ulubionego Bacharacha z ulubiona D. Warwick. Pasuje. 🙂 Sorry za częste podrzucanie jazdy córki, ale pasuje do tematu o śmigu a poza tym... wybaczcie ojcu. 🙂
    4 punkty
  2. Co poprawnego i złego śmigu to też nie rozumiem o co chodzi. Pominięcie określenia śmig i mówienie o krótkim skręcie wydaje się być bardzo rozsądne ale jak pisałem w Polsce dorobiono się kilkunastu rodzajów śmigu i nic na to nie poradzę. Mogę się z tego śmiać a le jak to zrobię publicznie to usłyszę o programach, stowarzyszeniach, wedelinach itd. Co innego opis tego co widzimy na filmie, taki opis może być poprawny albo nie. Mówienie o wypychaniu piet w kontekście załączonego filmu uważam za nieporozumienie. Nie zachwycam się techniką z przed 15 lat i nawet stwierdziłem, że tacy narciarze wymrą. Je też. To już się nie odrodzi bo efekt krótkiego skrętu można na obecnym sprzęcie osiągnąć szybciej, łatwiej i skuteczniej. Pewien styl jazdy jest przykładem solidnej, starej, nikomu nie potrzebnej roboty. Jestem obecnie ukształtowany LeMasterem, mówię jego językiem i tak jak on rozumiem mechanikę narciarstwa. Co do zachowania narty to zależy on od: kąta platformy, kąta kierowania, kąta zakrawędziowanie a do tego zależy czy nacisk jest bliżej dziobów czy tyłów. To więcej niż proste 1,2,3 Czytając Twoje opisy nie czuje w nich języka i rozumienia narciarstwa jaki przedstawia LeMaster. Piszsz nieco innym językiem. Dla tego pozwoliłem sobie na uwagę o czytaniu LeMastera. Ja uważam to za biblię narciarstwa ( kiedyś Joubert) ale nie znam Twojego zdania. Rozumiem, że profesjonalnie zajmujesz się narciarstwem Więc odniesienie do LeMastera i jego języka jest zasadne. Piszesz, że mam zamieścić filmik z mojej jazdy, żeby zobaczyć, czy czytanie i analizowanie tego podręcznika zobaczysz na filmie. Założenie, że jak ktoś coś przeczytał i rozumie to widać w jego jeździe jest dość karkołomne. Możemy mówić czy ktoś jeździ sprawniej czy mniej, jak ktoś jeździ z operatorem to i filmik się znajdzie. Jeźdźę słabiej od Ciebie i dużo, dużo mniej, co na jedno wychodzi. Czy czytanie LeMastera przełożyło się na moją jazdę? Cholernie mocno przełożyło się czego wszystkim życzę. Pozdrawiam
    4 punkty
  3. Piotr jest instruktorem, instruktorem instruktorów i egzaminatorem. Całkiem normalne jest, że pisze swoim językiem a nie LeMasterem, zapewne sobie już sporo własnych rzeczy wypracował. Mi czytanie LeMastera też pomogło, zapewne nieco dlatego, że jestem rozkminiacz, a po drugie trudno jest znaleźć instruktora sensownie potrafiącego wyłapać problem i tak ustawić zadaniówkę, aby się tych problemów powoli wyzbywać. A mówienie o krótkim skręcie zamiast śmigu mi bardzo pasuje, bo rzadko jeżdżę jednym typem skrętu, tylko go sobie modyfikuję zależnie od sytuacji i chęci. Śmig zapewne się tam też pojawia. Bardziej od tego czym jadę interesuje mnie utrzymanie rytmiczności i nawet dowolna zmiana tego rytmu. Pewnej częstotliwości często nie jestem w stanie przeskoczyć. Ale się staram.
    3 punkty
  4. Co ja uwarzm za poprawny śmig a co za zły ? Nie mam pojęcia co to jest poprawny śmig i jak się do niego odnieść. Po pierwsze śmig , to jest nazwa , która obowiązuje chyba tylko w Polsce. I tak jak ktoś napisał jest ich kilka odmian . Dlatego każdy może dyskutować ze jego jest lepszy. Mówimy o smigu i pokazujemy filmy z przed 10 czy 15 lat i sie nimi zachwycamy. Zobaczy czy twój telefon komórkowy który masz dzisiaj w ręce tez już ma 15 lat , czy rok albo 2. Ta pani jeździła bardzo dobrze jak na dekadę w której jeździła i jaka technika i sprzęt jej w tym czasie pomagał to osiągnąć. Ale może postarajmy się mówić o 2023. Wracając to twojego zrozumienia tematu i zachowaniu nart. Mówiąc bardzo prosto , narta może być, położona rotacyjnie na krawędź wzdłuż własnej osi (1), może być położona płasko na śniegu i skręcona w tej płaszczyźnie w lewo bądź w prawo (2),albo dociążona i wygięta przez ciężar(3). Ja staram się w kolejności , 1,2,3. Widzę większość , 2,1,3. Akurat jeżdżę po tej, stronie góry gdzie LeMaster jest znany. Ale dziękuje za uwagę aby go sobie poczytać . Właśnie , w Sobotę jeździłem z Luc Neron, taki Pan , który wrócił z Levi (Interski 2023), i był jednym z trenerów demo team. Śmig to Polska i jego 19 różnych rodzajów , reszta świata to krótki skręt, short turn. Wiec jak się pytam, to tylko dlatego aby mieć odniesienie , który z tych 19 jest najbardziej zbliżony do 2023 short turn. Wkleiłem video z Levi 2023. Najnowszy short turn i najbardziej techniczny. Ciszaaaaaaaa. W odpowiedzi dostałem Śmig Pani , sprzed 15 lat i Tomba z lat 90. Może wrzuć video z twojej jazdy smigiem. Ale aktualne nie z innej dekady. Abym miał odniesienie czy widzę w niej o czym mówi LeMaster. Oto dwa video z mojej jazdy z początku kwietnia tego roku. Czy ja jadę smigiem ? Czy to jest całkiem co innego . Pozdrowienia
    3 punkty
  5. Wtedy 1 kijek zostawiało się po starcie, a teraz nie. Tyle zauważyłem😀. pozdrawiam
    2 punkty
  6. Jazda sportowa jest mi obca. Nie pytaj. Co do rekreacji to widzę różnicę zrobiły taliowane narty. Ja będąc sprawnym narciarzem klasycznym przesiadłem się w pewnym momencie na deskę. Bo deska była carwingowa i moje narty nie. potem pożyczyłem taliowane narty, zachwyciłem się, swoje narty rzuciłem na śmietnik i kupiłem taliowane, i wróciłem. Pierwsze taliowane narty pojawiły się w latach 90 tych. W 2000 roku LeMaster wydał Narciarza doskonałego. Harald Harbs wydał Essensials of Skiing w 2006 To jakieś początki opisu użycia tej nowej narty. Tak naprawdę dobrze opisuje to LeMaster w kolejnej książce z 2010. Przyjmuje, że od tego czasu jest sprzęt i dostępna dla każdego instrukcja użycia. Ta wiedza zaczęła trafiać pod strzech w kolejnych latach. bardzo, bardzo powoli. Sugeruje, że 15 lat temu w Polsce mało kto potrafił skorzystać z talowanej narty. Narta była techniki nie było. Tak patrząc na stok. Byli narciarze ze świetną techniką z poprzedniej epoki sprzętowej. To wszystko tak statystyczne ujmując. Trudno fascynować się narciarzem, który ma na nogach fajna nartę i jest zadowolony bo jedzie się fajniej ( Panie to samo skręca i wybacza błędy) ale nie wyciska z niej tego do czego ta narta jest zdolna. Mówiąć o technice z przed 15 lat miałem na myśli to co widać było na stoku. Takie uproszczenie. ha ha ha a_senior napisał. Pisaliśmy równolegle:) Andrzeju, Twoja Żona napisała super artykuł o tym jak jedzie narta taliowana. Takie o obrotach sfe. nart taliowanych. Nie pamiętam kiedy to było ale w świecie narciarskim chyba przeszedł wtedy bez echa. A szkoda. To było dużo bardziej precyzyjne od wywodów LeMaster 🙂
    2 punkty
  7. Mówisz i masz, nowy gore-tex za 350zł, rozmiar duże XL, niestety bez wywietrzników: https://www.olx.pl/d/oferta/kurtka-meska-xl-gore-tex-salomon-outline-gtx-2-5l-czerwona-CID87-IDUckLc.html Edit: Z wywietrznikami też się znajdzie: https://www.olx.pl/d/oferta/kurtka-mammut-xl-gore-tex-goretex-techniczna-nowa-czarna-kaptur-CID87-IDTVKgf.html
    2 punkty
  8. Maciek pewnie odpowie, ale w zasadzie już napisał. W uproszczeniu chodzi o różnicę w geometrii narty. Napisał trafnie jak zachowuje się narta prosta postawiona na krawędzi i jak narta w miare mocno taliowana. I to ma zasadnicze przełożenie na technikę skrętu. 15 lat temu były juz pierwsze narty nazwijmy je carvingowe. Lepiej byłoby więc zamiast 15 lat przyjąć 20-25 lat temu. A starym narciarzom, którzy całe lata, tak jak ja, przejeździli na nartach prostych, łatwo sie samemu przekonać o różnicy w technice jazdy rekreacyjnej. Wystarczy odłożyć na chwilę slalomki czy inne AM i wsiąść na dawne 2 m narty. Mam wciąż takie w piwnicy (Volkl P30). Raz spróbowałem. Nigdy więcej. 🙂
    2 punkty
  9. Załóż pod spodnie gatki rowerowe z pampersem 😉 . https://youtab.pl/inne/pozostale/spodenki-rowerowe-x-tiger-rozmiar-m/
    2 punkty
  10. Aphex spełnia wszystkie warunki. Materiał jest stosunkowo gruby, nie jakaś cerata i co najważniejsze nie szeleści. Ja kupiłem ją do jazdy na rowerze w deszczu, chroni przed deszczem bardzo dobrze, niestety pot gromadzi się od wewnątrz. Tylko, że to przypadłość wszystkich kurtek wodoodpornych, jak się trochę ciśnie.
    2 punkty
  11. Cześć Fajnie Smoku, że chce Ci się z nami dyskutować i przedstawiać wizję narciarstwa zza Wielkiej Wody, a być może ogólny światowy trend. Prosto to opisałeś i schemat ogólny w jakiej kolejności można to stosować. Szkoda że u nas już po zawodach, bo można by to w realu sprawdzić. Ogólny opis śmigu podał Mitek. Każdy z nas ma jakiś model śmigu wypracowany, jedni gorzej, drudzy lepiej, ale raczej każdy z nas korzysta z niego jeżdżąc na nartach. Śmig umożliwia bezpieczną jazdę praktycznie w każdym terenie oraz w każdych warunkach. Więc każdy amator powinien go znać. pozdrawiam
    2 punkty
  12. Cze Już kiedyś pisałem, że analiza takich tuzów narciarstwa wszelakiego to jest bezsens z punktu widzenia amatora - nawet tego ambitnego. Chciałbym majac 20 lat mniej niż mam (bo inaczej się nie da) jeździć swojego maksa, tak jak p. Marcel jeździ byle jak w jeździe dowolnej z wszystkimi możliwymi błędami książkowymi. Byłbym Bogiem - wyobraź to sobie. pozdrawiam
    2 punkty
  13. 2 punkty
  14. Tak właśnie myślałem. Dziękuję. Osobiście cieszę się, że tu piszesz. Ten wątek dużo zyskał. Mam wrażenie, że uczysz/egzaminujesz na wyższych poziomach, ale z mojej strony wielka prośba - jak będziesz miał natchnienie, to wrzucaj swoje przemyślenia dydaktyczne, ćwiczenia, wskazówki. Mimo wszystko 🙂😄
    2 punkty
  15. Krzycha wąż pozwolił mu kupować karnety, więc nie musi podchodzić.. 🙂
    1 punkt
  16. W mojej opinii na stoku obecnie nic ciekawego nie widać a różnicę robią obecnie jedynie bardzo dobrze przygotowane trasy, o czym łatwo się przekonać stojąc pod jakąś ścianką w Szczyrku w złych warunkach, co tam się wyprawia🤪 Po równej dobrze przygotowanej trasie można zjechać byle jak, na krechę i to nawet po stromym. Jazda tzw. carving to funkcjonalnie jazda na krechę wężykiem😄, bez elementu kontroli prędkości, nie licząc jazdy w poprzek trasy, który stanowi obecnie problem i dlatego będzie zmiana w trendzie, bo inaczej w końcu się wszyscy pozabijają. Jeśli chodzi o krótki skręt rekreacyjny proponowałbym coś takiego - "ponadczasowego"😉
    1 punkt
  17. Ja mam taką Kurtka skiturowa męska DYNAFIT Radical Infinium Hybrid niebieska 08-0000071488 - Sportano.pl oddychalność wysoka (dość mocno się pocę i przy podchodzeniu jest ok), brak kieszonki na karnet na rękawie (noszę w kieszeni spodni lub na ręce pod bielizną termiczną. Moim zdaniem warta ceny, kupowałem latem za niecałe 700 zł.
    1 punkt
  18. Carvingowcy poszli dalej i zostawili oba, w sporcie się nie przyjęło ale w jeździe dowolnej jak najbardziej, przynajmniej w pewnych kręgach😃
    1 punkt
  19. Dla mnie akurat brzydka, ale kolor dobry na stok. Zobacz jeszcze tą druga, ma wywietrzniki, ale kieszonki tez nie. A jak się mocno grzejesz to hard shell jest bez sensu na stok. Lepiej coś na gore windstopper albo gore-tex infinium. Nie będzie całkiem nieprzemakalne, ale na nartach i tak w ulewie nie jeździsz, za to oddychalność będzie dużo lepsza i nie będzie szeleścić przy dużej prędkośći.
    1 punkt
  20. Cześć Tak to jest jak uczeń przerósł mistrza 😉. No przecież to normalne, lubimy się pochwalić czasami. Bardzo dobra jazda, pewna, fajnie widać w tym "tłumie" jaki procent narciarzy jest przyzwoicie jeżdżących. Ja wyłowiłem jeszcze 1 osobę, no oczywiście oprócz Twojej Żony - natürlich. pozdrawiam
    1 punkt
  21. Krzysiu Jak masz problem z termiką, to może szukaj jakiejś cienkiej kurtki, może być używana - jak nie zajechana - czasami się trafi. Coś takiego jak ja mam. Tylko gore-tex, zero ociepliny. Wodoodporne, wiatroszczdlne, ale cieniutkie i chyba oddychające. Raz tylko odpinałem zamki pod pachami, ale było chyba 20 na plusie. Tak naprawdę mam to już z 8-10 lat. Praktycznie 99% spędzam w tym na nartach. Mam drugi zestaw, taki tradycyjny - ale słabo ocieplany (bo seria race - więc z przeznaczeniem do mocnej aktywności na nartach) i wkładam go tylko od -15/-20 albo do zdjęcia - bo ładny 🙂 . Reszta na cebulkę. Odzież termiczna + bluza na narty, taka zwykła+kurtka. Wystarczające na szerokie spectrum temperatur w PL. Nawet w wysokich górach się sprawdza z powodzeniem. Ewentualnie mam cienką puchówkę w plecaku w razie draki. Nogi to mi nigdy nie zmarzły, bo zazwyczaj to one powodują, że coś tam skręcam 😉. pozdrawiam
    1 punkt
  22. Jeszcze jedno wyjście - kupić rękawice z kieszonką.
    1 punkt
  23. Cze U mnie to może nie działać, bo mam rękawiczki z blachą - takie do kolejek Białkowskich 🙂, a ponadto to chyba nie ździerżyłbym obcego ciała na ręce, szczególnie że mam małe, cokolwiek mam w kieszeni to mnie drażni. Jedynie co toleruję - to jak jest ciepło i jeżdżę bez kurtki to powyżej nadgarstka pod odzieżą termiczną na ręce. nie przeszkadza w jeździe, a i nie zgubię, no i działa. pozdrawiam
    1 punkt
  24. No właśnie, sportowcy za darmo jeżdżą 🙂 pozdrawiam ps. Czasami to mnie zadziwiają producenci, kupiłem kombinezon na narty kiedyś Maksowi - Scotta, no i nie było kieszeni na karnet w kurtce. Jakbyś w USA chciał sprzedać samochód bez miliona holderów na napoje - gwarantuję klęskę, a tu amerykanie o prostej rzeczy nie pomyśleli. Jeździł z jakimś uchwytem na karnet na ręce, zgubił go z 50 razy - jak się rozbierał.
    1 punkt
  25. Cze Mitek, ale nie wiem czy będzie to Krzyśkowi pasowało, bo to super odzież stricte na narty, taka w rodzaju bluzy. Jasne, że można w tym chodzić na codzień, używać także przy innych aktywnościach, ale jakieś wentylacje etc - to brak (chyba). Tak z ciekawości - jest tam kieszeń na karnet? pozdrawiam
    1 punkt
  26. Może zamiast takiego lipnego cynku, lepsza byłaby oksyda ? Bo jak wytrze się cynk i zostanie miedź z żeliwem to ogniwo może zadziałać "nie we wtę stronę". A z oksydą poszłoby chyba łatwiej. Ale jeśli już ma iść miedź i kotwica ma głównie leżeć i pachnieć, to na miedź nikiel Panie a na to chrom 😉
    1 punkt
  27. Teraz używam czarnego, nieco obszerniejszy. Masz dobrą pamięć to były Dolomity.
    1 punkt
  28. Czort wie...była na łódce jak ją kupiłem - o dziwo pięknie sie sprawdziła na Chorwacji ( z 10lat temu) choć tylko na spokojnej wodzie była używana - w bakiscie leżała na wszelki wypadek CQR ale tam gdzie byłem już bym jej nie podniósł pewnie ... a przy tej starej łancuch musi być bo ona bardzo lekka ..łańcuch po części przy niej spełnia taką role jak prosiak - pamiątka po tamtej łódce.
    1 punkt
  29. Cześć Hmm..., Czy jedziesz śmigiem? Dobra pytanie... Smig jest zdefiniowany w polskich materiałach bardzo ogólnie jako: Seria krótkich rytmicznych skrętów wykonywanych blisko linii spadku stoku (należy dodać - z jej przekraczaniem - żeby odróżnić od girland ale to już raczej oczywiste). Dla mnie ta definicja wystarczy - reszta to teoretyzowanie. Prawidłowy śmig jest z założenia ewolucja dynamiczną, w której ważny jest rytm i pełna kontrola prędkości i... koniec. To czy jest on wykonywany czysto na krawędzi czy z elementem rotacji nie ma znaczenia bo to jest jazda praktyczna. Oczywiście nasi teoretycy wydzielili swego czasu śmig bazowy - czyli coś takiego czy jedziesz na filmikach - śmig z elementem hamującym osiąganym przez rotacje stóp zakończone wyraźnym zakrawędziowaniem nart (kiedyś był to śmig hamujący i kanon był jeszcze inny). A także powstał - skręt równoległy krótki czyli Twój Short turn jechany zdecydowanie jak najbardziej śladem ciętym. Tutaj pojawia się problem bo żeby pojechać taką ewolucję na 4 m pasie śladem ciętym trzeba mieć do tego specjalne narty - Ci idioci nawet piszą o tym w programach SITN - czyli ewolucja przywiązana jest do typu narty, co jest oczywistą głupotą z założenia. Dodam jeszcze, że nie należy kojarzyć obecnego kanonu śmigu z klasycznym wedeln Kruckenahusera bo tam występowało właśnie zepchnięcie piętek i mocne zakrawędziowanie nart ustawionych praktycznie w poprzek stoku wykorzystywane jako odbicie do kolejnego skrętu - idea przeciwskrętu. Nie wiem czy coś Ci rozjaśniłem w kwestii śmigu ale się starałem. Dla mnie to ewolucja zasadnicza, odpowiednio modyfikowana, pozwalająca na jazdę w każdym terenie i dlatego dla mnie dobra jazda śmigiem jest podstawą oceny narciarza. Fantastycznym śmigowcem prezentującym dla mnie w sposób 100% ideę nie tylko znakomitego śmigu ale i znakomitego PRAKTYCZNEGO narciarstwa jest właśnie przytoczony już gdzieś tutaj Hansi Hinterseer. POzdro
    1 punkt
  30. Ładny karwingowy skręt krótki , na zielonej trasie. Raczej ciężki do osiągnięcia na czarnej dla przeciętnego amatora. Skręt zainicjowany rotacja stóp( na boki), i łańcuchem kinetycznym nóg. Jest seperacja , angulacja i COM idzie minimalnie w górę . Nie widzę kompensacji.
    1 punkt
  31. Tak , znam Josh, mieszka tutaj w resorcie. Ostatni raz jak z nim jeździłem, to egzaminowalismy na L3 CSIA.
    1 punkt
  32. Cześć Jeździłem w tej kurtce w Zwardoniu. Tutaj i ja i Kacper mamy takie kurtki, tylko z różnych lat: Pozdro
    1 punkt
  33. Chce Ci sie takiego kloca targać?..nie lepiej jakąś aktywną?.. a ta jako element dekoracyjny sprawdzi sie pięknie.. 🙂
    1 punkt
  34. Sezon całkiem, całkiem, coś ok 26 dni.... no może niekoniecznie "dni", bo trafiały się wyjazdy na szybkie 2-3 godziny z rana i ucieczkę przed tłumem. Ale były tez po solidne 8 godzin harówki.... 😉 Głownie Wisła,, 3x Czantoria, nieco (po tygodniu) Krynicy i Włoch. W sumie.... znacznie wiecej niż się spodziewałem. Teraz sezon żeglarski... Przy okazji.... jak zabezpieczyć antykorozyjnie żeliwo szare w postaci kilkunastokilogramowej kotwicy Halla. Przedmiot będzie moczony, przewożony wraz z mokrymi linami w wilgotnej bakiście dziobowej, a na dodatek wleczony czasem na dnie po piasku lub kamieniach. Do tej pory pozwalałem jej spokojnie rdzewieć, ale to mało estytyczne. Kotwica jest po oczyszczeniu śrutowaniem.
    1 punkt
  35. Ale po sezonie, warto, w tygodniu najlepiej. Szału nie ma, ale da się pojeździć. No i warunki tam są zawsze bardzo dobre. To im trzeba przyznać, że nie dziadują. pozdrawiam
    1 punkt
  36. Nie byłem tam z 15 lat. Trzeba się przełamać w następnym sezonie 😉
    1 punkt
  37. Tak - Fis. Taka petarda się trafiła. Ale sztruksu pilnowałem od samego rana - rzekłbym od 8.00. pozdrawiam
    1 punkt
  38. Czas na podsumowanie. Niestety nie udało się zakończyć sezonu na Kasprowym/Chopoku, z braku czasu i pogody. Ale całe życie jeszcze przede mną 😉. Sezon bardzo udany, co najważniejsze towarzysko perfekcyjny. Pogoda mnie jakoś oszczędziła, na wszystkie wyjazdy - tylko 2 dni odpuściłem - 1 dzień w Krynicy i 1 dzień w Austrii. Reszta wyjazdów - a nie mam pojęcia ile ich było perfect. Pojeżdżone fest. Najważniejsze, że sporo nowych osób poznałem, a i z rodziną pojeździłem trochę, nawet więcej niż trochę - nawet z córka 1 wyjazd się udał, co teraz nie jest to takie oczywiste. Z synem z 12 dni razem - ważne, no i z moją znacznie lepszą Połową sporo. Dziękuje wszystkim moim nowo poznanym Towarzyszkom oraz Towarzyszom (takie plenum), tym wcześniej poznanym także za tegoroczne wspólne nartowanie oraz za świetnie spędzony czas. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda się zrobić jakiś zlot w szerszym gronie tak z piątku na niedzielę. Żeby można było pojeździć i pogadać wieczorem przy lampce wina 🙂 Zaczęło się niewinnie 28 listopada przy odrobinie białego. Potem było już tylko lepiej, ale zima płatała psikusy, raz zima stulecia, raz wiosna. Generalnie zawsze było super. W Austrii było jak we Włoszech - pogoda torpeda. A tu już wiosenne klimaty. Wydawało się że zima się kończy. No i Zwardoń - bardzo udany wyjazd, przede wszystkim towarzysko, ale warun też był wyśmienity, trzeba było tylko zawieruchę przetrwać. W Białce też da się pojeździć - ale po sezonie. Nowe odkrycie - Rohace/Spalena - takie góry - a tak blisko. No i kanapa torpeda. A kończyłem 8 kwietnia 2023 w bardzo miłych okolicznościach i przy pięknej pogodzie. pozdrawiam
    1 punkt
  39. Wypychanie czegoś oznacza zadziałanie na to jakąś siłą. Wypychanie piętek widzę jako krótki ruch poprzez wyprost, z pozycji w odchyleniu. Wychodzi taki pokraczny śmig, taki zepchniecie piętek które do niczego nie prowadzi. Widuje się tego sporo. Co innego wypchnięcie nart do przodu połączone z ruchem skrętnym. Ale to nazywam wypchnięciem nart a nie piętki. Czyli jeśli chcesz wypchnąć piętki to raczej nie rób tego. Co innego pozwolić tyłowi nart ześlizgnąć się bardziej, niż przednia część narty.
    1 punkt
  40. Cześć Jak lekarz radzi, to trzeba słuchać. Pozdro
    1 punkt
  41. Chwilowo nie mogę patrzeć na wódkę, odczuwam głębokie mdłości. Pewnie do jutrzejszego wieczora mi przejdzie, bo mam kolację integracyjną w Poznaniu na Malcie i muszę do tej pory zwalczyć ten wstręt. 😜
    1 punkt
  42. Jeszcze takie wchodzi w grę, bo taki strup na wyprostnej powierzchni kolana ciągle pęka, trzeba znieczulać.
    1 punkt
  43. Nie, to jest wersja do smarowania. Pije się coś takiego jak na zdjęciu, dobrze robi na poprawę ogólnej kondycji oraz wytrzymałości. Na rozwalone kolano niestety nie pomoże.
    1 punkt
  44. A to się pije? pozdrawiam
    1 punkt
  45. To tylko "obcierka"... dobrze że nie dachowałeś.. 🙂
    1 punkt
  46. A poniżej zgubne skutki picia wódki oraz jedyne lekarstwo które uśmierza ból. A boli jak cholera...
    1 punkt
  47. Tera rozumie ... poczekaj jak Ci nasadzi różnego badziewia a potem każe kosić miedzy tym ...a spróbuj coś zniszczyć... 🙂
    1 punkt
  48. Jasna - wczoraj. Warunki ciężkie, wiosenne ..pogoda super. Pojechałem bo chciałem żeby żona sobie pojeździła, tymczasem z dnia na dzień (bez jakiejkolwiek informacji) ON zamknął kanapę z Lucky i krzesło z Biela Put oraz 50% wyciągów i tras wyżej wiec mój wyjazd przestał mieć jakikolwiek sens bo dojazd do łatwych tras wyżej położonych stał sie niemożliwy.. Został do jazdy jedynie gondolka Otupne -Brhliska i stok pod nią który zdegradował sie w ciągu godziny do mazi po kolana gdyż nie widział od dawna ratraka a z rana pokryła go pierzynka "puchu" o konsystencji cukru nasączonego wodą....do jazdy praktycznie nadawały sie tylko trasy z Chopoka czyli żadna dla mojej żony - wyjazd bez sensu... Ludzi zero - większość po prostu zrezygnowała i pojechała do domu.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...