Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.04.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wróciłem dziś głęboką nocą z Ischgl. Rewelacyjny ośrodek i fantastyczne warunki narciarskie. W noc z soboty na niedzielę dopadało kolejne 30cm śniegu. Nie wiem do kiedy oni planują pracować, ale w mojej ocenie w górnych partiach śniegu wystarczy spokojnie do końca maja. Kto z Was ma tylko czas niech jeszcze pojedzie, gdyż dawno nie było tak świetnego kwietnia, przynajmniej ja nie pamiętam od wielu lat. Mieliśmy fajną kwaterę w samych środku Kappl, naprzeciwko Spara, więc nic nam nie zabrakło. Efektem nocnych spacerów jest moja kontuzja. Jakby kto pytał, to wywróciłem się nie na nartach a po pijaku potknąwszy się po ciemku o krawężnik. Boli jak cholera, leczę się kanaryjskim aloesem. Organizacja @jaro323jak zwykle na najwyższym poziomie, mieliśmy kierownika wycieczki - Huberta z Warszawy. Najmłodszy z nas; w wieku naszych dzieci; a zdecydowanie najmądrzejszy, ogarniał wszystko rewelacyjnie. W załączeniu kilka zdjęć z wyjazdu. Jeździłem przez większość czasu z przesympatycznym forumowym kolegą Pawłem@techset. Na pewno z Pawłem pojedziemy razem w przyszłym roku, jak się uda oczywiście zgrać grafiki. Będziemy się ścigać z seledynowymi spodniami, bo Paweł jeździ w tej samej kategorii wyścigowej co nasz przyjaciel na najszybszych czerwonych nartach w Polsce. 😜
    6 punktów
  2. Jeszcze takie wchodzi w grę, bo taki strup na wyprostnej powierzchni kolana ciągle pęka, trzeba znieczulać.
    4 punkty
  3. Cześć Jak lekarz radzi, to trzeba słuchać. Pozdro
    3 punkty
  4. Żenujące, nie mają kasków!
    3 punkty
  5. A poniżej zgubne skutki picia wódki oraz jedyne lekarstwo które uśmierza ból. A boli jak cholera...
    3 punkty
  6. Mig w sportowym bucie który jest dobrze dopasowany cały dzień można jeździć bez odpinania klamer. do tego potrafi być nawet wygodniejszy bo ze względu na sztywność nie ma takich ucisków punktowych, nic się nie odgina, tylko but czuje się zawsze jako całość. Pozostaje kwestia ocieplenia... Żeby nie było w życiu nie namawiam do zakupu buta sportowego. Do codziennej jazdy jak najbardziej wystarczy but typu Race o wysokiej twardości. Bedzie cieplejszy dożo łatwiejszy do dopasowania bez zbędnego certolenia się a i w zawodach w takim można startować i tez spoko.
    3 punkty
  7. Następny dzień - Tanew Od ujścia Łady do Ulanowa (przed ujściem do Sanu) (Foto - Magda i Paweł)
    3 punkty
  8. Białą Ładą i Ładą. Biała Łada, Czarna Łada, Łada - to nie samochody ale polskie rzeki. 🙃 Kilka dni temu kajakami od miejscowości Sól k. Biłgoraja do ujścia k. Łazorów na Tanwi. (Foto Magda i Paweł.)
    3 punkty
  9. W sumie to proste, miałem tylko wątpliwość, czy Poxilina będzie się trzymać tego gładkiego plastiku. Generalnie różne luzy próbowałem eliminować wklejkami z pianki Eva. Działa nieźle i jest elastyczna, więc nie uciska, jednak po pierwsze jest ona cienka, a po drugie odkleja się przy wyjmowaniu i wkładaniu botka. Tak, but dużo węższy niż poprzednio, co przede wszystkim odczuwa okolica stawu skokowego, gdzie jest całkiem ściśle. Nawet będę musiał coś z kostką wewnętrzną zrobić, bo dotychczas nie było problemu. A teraz pod koniec dnia czuć, że jest ucisk i ocieranie, choć bez śladu na skórze. Jeszcze wkładka będzie dobierana i się zobaczy potem. W Białce mogło być różnie, ale jak się ma świra na punkcie nart, to ten drobne niewygody da się przeżyć. Po drugiej korekcie jeszcze jest cierpnięcie przodów stóp nieco. Podobno nie mam łatwej stopy i też już sporo czasu zabrałem ludziom w Windsporcie. Ale teraz wreszcie zupełnie inna filozofia pracy niż poprzednio.
    2 punkty
  10. Ja poproszę, może nawet jakiś wątek oddzielnie? Bo temat butowy w wątku szkoleniowym potem gdzieś zaginie. A oglądałeś Zygzaka McQuinna (Auta)? Toż tam szeryf mówił, żeby skręcić w lewo, kręć w prawo. Więc nie dziwne. Miałeś auto wyścigowe. W ogóle rewelacyjny wątek o butach, jakby była moderacja, to by się go wydzieliło. Kawał wiedzy.
    2 punkty
  11. Niestety mnie i mojemu swatowi urosło. 🙂 Dokładnie kostka wewnętrzna. Początek lat 90-tych. Mieszkałem wtedy we Francji. Średnia stacja francuska. Pożyczyłem w wypożyczalni buty w swoim rozmiarze, bo moje, porządne Dachsteiny, zostały w Krakowie. Od razu zauważyłem duży nacisk na prawą kostkę. Ale olałem to, jeździłem pomimo bólu przez tydzień. I ze zdziwieniem zauważyłem po powrocie, że kostka się powiększyła. I niestety już się nie zmniejszyła do dzisiaj. Wszystkie kolejne buty jakie potem kupowałem musiałem odbarczać w tym miejscu. Czyli wypychać rozgrzany plastik skorupy. Na szczęście krakowskie serwisy radzą sobie z tym b. dobrze. Żadnych problemów z wystajacą kostką. Swat miał bardzo podobny przypadek. Odnośnie Vacuum Fit Fischera. Czy naprawdę zmniejsza skorupę? Oczywiście tego nie wiem i szczerze mówiąc mnie to nie interesuje. Liczy sie efekt a ten się czuje wyraźnie. Nie wiem czy pod wpływem ciśnienia rozgrzany plastik kurczy się i grubnie czy nastepują inne deformacje. Po całej procedurze buty dobrze otulają stopę i o to chodzi. Wyraźnie lepiej niż przed zabiegiem.
    2 punkty
  12. Botki zawsze po jeździe wyciągam do suszenia, nawet jak nie są sznurowane, sznurowane tym bardziej, nawet niesznurowane wkładam na stopie, to chyba nawet lepiej dla nich bo się wtedy mniej deformują. Z tym naprawdę nie ma najmniejszego problemu, wyłącznie kwestia przyzwyczajenia.
    1 punkt
  13. Piotruś, ale jest różnica między nami - Ty jesteś płacący, a ja płaczący - niby jedna litera, a tak dużo zmienia 😉 pozdrawiam
    1 punkt
  14. Cóż, zamykaj oczy pijąc, jak przy całowaniu. Nikt nie każe patrzeć. 🤪
    1 punkt
  15. Chwilowo nie mogę patrzeć na wódkę, odczuwam głębokie mdłości. Pewnie do jutrzejszego wieczora mi przejdzie, bo mam kolację integracyjną w Poznaniu na Malcie i muszę do tej pory zwalczyć ten wstręt. 😜
    1 punkt
  16. Nie, to jest wersja do smarowania. Pije się coś takiego jak na zdjęciu, dobrze robi na poprawę ogólnej kondycji oraz wytrzymałości. Na rozwalone kolano niestety nie pomoże.
    1 punkt
  17. Przyganiał kocioł garnkowi 😉 pozdro
    1 punkt
  18. To tylko "obcierka"... dobrze że nie dachowałeś.. 🙂
    1 punkt
  19. Ooo..... Przypomnieliscie mi ze też miałem buty sznurowane i to podwójnie ( integralny botek i "skorupa"). Może nie były zbyt sztywne ale za to całkiem praktyczne... 😉 18.bmp
    1 punkt
  20. Nie, na letnich w śniegu po pachy. pozdrawiam
    1 punkt
  21. Patent jest tak prosty, że przy pierwszej próbie sam nie wierzyłem w jego skuteczność ale że nie miałem nic do stracenie wiec spróbowałem, ku mojemu zaskoczeniu rezultat był wręcz doskonały, u siebie zrobiłem to tylko w jednym bucie, bo jedną kostkę mam chyba węższą. Ugniatasz plasterek poksyliny i dajesz go w miejsce śruby łączącej cholewkę ze spodem buta, potem wkładasz stope w botku i czekasz az poksylina zwiąże, to zasadniczo wszystko. Jeśli gwint śruby wystaje dobrze go jakoś zabezpieczyć, żeby można było bez problemu odkręcić. W moim przypadku, teraz bym oblepił kostkę kilkoma warstwami plastra i włożyłbym podwójne skarpety, żeby potem nic nie rzeźbić, bo trzymanie wyszło zbyt mocne, widać ślady po skrawaniu. Można wypróbować najpierw na jakiś starych butach, proces jest chyba odwracalny(tego jeszcze nie sprawdziłem, bo nie było potrzeby) chociaż poksylina bardzo mocno klei się do gladkiej powierzchni buta, sądziłem, że będzie się odklejać ale nic z tych rzeczy. Chyba lepiej dać na początek mniej niż więcej,w razie czego łatwiej chyba dołożyć niż zbierać. Aha, dobrze jest botek posmarować czymś tłustym, żeby poksylina do niego nie przywarła.
    1 punkt
  22. Cześć Odwal się, Skoda to bardzo dobry marka jest, tylko dali Ci ch.....y model. 😉 Co do butów to Lange rzeczywiście trzyma standard i jest firmą dość konserwatywną i/a może przez to cenioną. Miałem chyba dwie pary butów ze sznurowanym botkiem i zakładałem je tak jak zwykłe - do głowy mi wtedy nie przychodziło, że można inaczej - ale żadnego z tych butów dobrze nie wspominam. Natomiast - już o tym pisałem - Rossignol KX był najlepszym butem jaki miałem i chyba będę miał. But był bardzo twardy i bardzo podatny na tempratury - poniżej -10 nie do zdjęcia, nawet nie próbowałem bez ogrzania. Miał klasyczny botek nie wiązany i... był bardzo lekki i bardzo cienki w sensie grubości skorupy. Ta lekkość butów - jak się okazało - ma dla mnie znaczenie choć to nielogiczne trochę. Peter wspominał o kwestii elastyczność buta w odpowiednich płaszczyznach i to dość ciekawy temat. Obecnie zasadniczą kwestią jest sztywność w płaszczyźnie czołowej - czyli boczna, a elastyczność czy też miękkość (ale to dwa różne określenia) w płaszczyźnie strzałkowej jest wręcz wymagana. Dla narciarzy wyszkolonych w zeszłym wieku (tak to delikatnie nazwijmy) twardość buta oznaczała sztywność na uginania się w płaszczyźnie strzałkowej właśnie czyli zupełnie inna filozofia. Pozdro
    1 punkt
  23. Michał, chyba to nie tak. Kwestia przyzwyczajenia. Do pracy jeżdżę polówką GTI. Kupiłem, bo tania była i fajna. Ma regulowane zawieszenie - 2 pozycje - twarde i beton. Po euforię początkowej, zaczęło mnie denerwować, że auto znajduje dziury, których nie ma (na beton nie ustawiam). Miałem kilometrowy odcinek do pracy takiej dziurawki że plomby wypadały (na szczęście położyli nowy asfalt). reszta dojazdu 2-3 pasmową ulicą. Przyzwyczaiłem się. Nawet myślałem że następne będzie zwykłe - bo wszystko spowszedniało. Po 3 latach użytkowania polo poszło do serwisu na grubszą robotę. Dostałem jakąś skodę. Jakoś jedzie i dziur nie znajduje. Czyli na +. Dopiero na zakręcie - gdzie jechałem "normalnie" się okazało, że dobrze że były 3 pasy i zatoka autobusowa - tak skoda pojechała. Ja jej w lewo, a ona w prawo. Więc doceniam to co mam. Raczej nie zmienię. Z butami pewnie tak samo. pozdrawiam
    1 punkt
  24. Coraz bardziej przypomina mi to bohaterskie pokonywanie stworzonych przez siebie problemów..... ale pewnie tak musi być.
    1 punkt
  25. Buty komórkowe są od 22nr a te o najwyższym indeksie twardości od 23/24. W mojej jak najbardziej subiektywne ocenie najlepsze są Lange, każda inna próba z inna marką to była katastrofa, każdy but wyczynowy w zależności od marki ma swoje specyficzne kopyto, ta forma pomimo zewnętrznych zmian np. w wypadku Lange nie zmienia się przez lata bo zawodnicy muszą mieć pewność, że ich kolejny but będzie taki sam, lub bardzo podobny do tego co mają. Z tą długością to też różnie bywa, np. wiem że Head w tym samym rozmiarze jest zawsze trochę krótszy niż Lange. Zdaje się, żę Lange ZJ+, ma zdaje się nieco więcej miejsca na podbiciu https://www.lange-boots.com/product/world-cup-rs-zj+
    1 punkt
  26. Cześć Uprzedziłeś mnie, to taka maniera sportowa, niekoniecznie potrzebna i jak pisałeś wykonywana mimowolnie. Buty sportowe sklepowe nigdy nie będą aż tak dobrze spasowane jak zawodnicze - choćby co było omawiane wcześniej zakup butów bardzo małych celem dalszej obróbki i indywidualizacji. To też zależy od pogody, bo jednak materiał z którego jest wykonany but jest podatny na temperaturę. W bardzo dobrze spasowanym bucie zawodniczym z cienkim linerem, mimo iż nie ma ucisków punktowych, jednak zmienia swoją objętość na mrozie. Producenci z tym walczą, Salomon jakiś nowy plastik stosuje w części buta (podobno nie jest wrażliwy na zmianę temperatury), ale póki co to obecny jest najlepszy jaki jest dostępny. W tym sezonie sporo jeździłem z synem (no nawet bardzo dużo, jakoś tak się złożyło). Ma bardzo małe buty, no jak koledzy piszą że ich 12-14 letnie dzieci mają nr 26 i więcej to dla mnie jest to jakaś abstrakcja. Mój przy wzroście 160cm ma 23, wygląda w nich komicznie, nie wiem jak się w nie wbija, ale jakoś daje radę. Też zauważyłem że w Krynicy (ale było ciepło) podczas naszego pobytu praktycznie nie rozpinał butów, ale już w Austrii, szczególnie rano przy ok -15 to już za każdym razem odpinał klamry. Ale ma standardowe juniory jakieś RS 90 head, bez cudowania. Na szczęście stopy ma po mnie - szczupłe i kształtne - do wszystkiego pasują 🙂 pozdrawiam
    1 punkt
  27. A nie prościej nalać od razu do buta 🤔
    1 punkt
  28. Panowie pójdźcie do jakiegoś bootfitera z prawdziwego zdarzenia weźcie buty typu najwyższy model race sklepowy albo zawodniczy i karzcie mu przeprowadzić procedure wygrzewania... zobaczycie jego skrzywioną minę... Wygrzewać można ale samego botka a grzanie skorupy po całości powoduje zmianę w materiale i buty już nie zachowują się tak jak powinny... Stąd dla zawodników buty się frezuje odbarcza (nagrzewanie punktowe podczerwienią) a dla kogoś kto tam ma buty 90 sklepowe z butkiem w panterkę można zastosować i takie całościowe wygrzewanie. Co do Różnicy miedzy najwyższym butem sklepowym race a komórkowym to są to zupełnie inne konstrukcje. Skorupa buta komórkowego jest zdecydowanie węższa ma gruby łatwy do dopasowania plastik. sztywność w bok, często kąty samego buta też są inne. W butach komórkowych wszytko ustala się ręcznie od klamer po docinanie górnej części buta. Do tego dochodzi botek który jest nieporównywalnie twardszy cienki do tego stopnia ze po prostu stopą czuje się plastik skorupy.
    1 punkt
  29. ... widzialem na wlasne oczy jak Maras wycisnol 20zl zwrotu za karnet waty 10 z maszyny do zwrotow w Bialce... a dlugo do niej nie gadal...
    1 punkt
  30. Cześć Marek, i co Ty się dziwisz, że goście w sklepie reagują na Ciebie wymiotami. Znasz się lepiej niż Oni, wyiskasz ich dokumentnie z tego co mają Ci zrobić w ramach oferty i jeszcze więcej (znając Ciebie i Twoje gadane). Na tobie nie zarobią... Kiedyś, jak pasowaliśmy buty Amelce, przed nami był u znajomego bootfittera klient, który pasował sobie buty skitourowe o twardości 90. Gość był klasycznym jeleniem z cyklu: "nie znam się ale wymagam". Stary, Pan (bodajże Wojtek) wycyckał gościa na prawie 1000 pln + koszt buta i to na jego własne, poparte debilnym mądrzeniem się życzenie. I to jest dobry klient. Pozdro
    1 punkt
  31. Ufff, początkowo myślałem że tytan chciałeś A_seniorowi w kostki wmontować 😄 Coś podobnego już jest a przynajmniej było: robisz skan obu stóp, wybierasz sobie dowolną skorupę i masz dorabianego customowego perfect botka. Swego czasu kosztowało to w Austrii jakieś marne 1000 ojro, jak jest teraz - nie wiem
    1 punkt
  32. Cześć Dlatego też odpuściłem fischera, ponieważ był luźny, chociaż nr mniejszy i palce na styk, nawet delikatnie podwinięte. Było to w WindSporcie - x lat temu, niestety obsługiwał mnie gość, który do dzisiaj mnie unika 😉. Nie jestem ulubionym klientem, ponieważ wiem co chcę kupić. Wybrałem mu wówczas klejnoty - bo chyba z 4 h mierzyłem buty. W końcu Raptor siadł. Oczywiście było mrożenie w lodówce etc. Ostatnio jak byłem na żelowaniu, to rozmawiałem (bo tylko on to żeluje) z p. Grzegorzem, a że to chwilę trwa mówił o tych pompowanych butach o czym wspomniał Peter, podobno bardzo fajny patent - ale nie sprawdził się - ponieważ zrobili za mało osobnych kieszeni i powietrze podczas jazdy się przemieszczało (były niepotrzebnie połączone), podobno świetne dopasowanie i trzymanie, ale ta wada dyskwalifikowała to rozwiązanie - producent finalnie zarzucił ten projekt. Tyle się dowiedziałem. Żelowanie w Head działa, jest tylko w okolicach kostek - dwie osobne kieszenie. I tylko tam się uzupełnia. Na pewno trzymanie w okolicy kostki można zdecydowanie poprawić. pozdrawiam
    1 punkt
  33. ..znam goscia ktøry tak zapamietale trenowal ze znudzona polowica spowodowala znaczny przyrost poroza..
    1 punkt
  34. Cześć Jest dokładnie tak jak piszesz. Tego typu system dopasowywania buta na ciepło mają wszystkie firmy oczywiście pod innymi nazwami. Zresztą, jest to dość oczywiste i logiczne i nie trzeba uzasadniać. Zresztą nawet Fischer, który chyba pierwszy ten system wprowadził opisuje, że jest to dopasowywanie buta pod ciśnieniem zewnętrznym na ciepło a nie zmniejszanie. Pomysł jest zresztą fajny i ma pewne zalety w stosunku do klasycznego mechanicznego bootfittingu bo umożliwia modelowanie skorupy (wprawdzie w bardzo niewielkim zakresie, co Fischer podkreśla) ale za to na dużych powierzchniach. Po prostu modeluje skorupę - która z założenia jest "powyginana" standardowo - do danej stopy, w sensie krzywizn. Z pewnością pracuje ale nic nie zmniejszy. Pozdro
    1 punkt
  35. Gdybym sam, stary, nieufny człowiek, słabo podatny na sugestię, przez to nie przeszedł, sądziłbym i pisałbym jak Ty. 🙂Jestem bardzo nieufny do wszelkich nowinek technicznych, ale jak coś sam spróbuję i się do tego przekonam to mam w pełni wyrobiony pogląd. Oczywiście, najlepsze rozwiązanie przy doborze buta to trafić na taki optymalnie pasujący. Czasem się uda. Albo... kupić Fischer Vacuum Fit, o ile wstępnie pasuje, i go sobie dopasować. 🙂 Z doborem buta czasem bywa ciężko. Przy źle dobranym można sobie zrobić ziazi. Przez taki jeden źle dobrany, "urosła" mi prawa kostka. Podobnie mojemu znajomemu. Wielokrotne naciski powodowały jej powiększenie. Gorzej, nie dało się w tym miejscu odbarczyć buta, bo zamontwany był mechanizm do zmiany bocznego pochylenia cholewki.
    1 punkt
  36. Cześć Ja poprzednio jeździłem w RC4 130 - ale tych tradycyjnych, niestety się wygniotły botki po 9-ciu chyba sezonach i chciałem zmienić. Początkowo też miał być to RC4 - ale już weszły te Vaccum Fit, nie kupiłem bo po przymiarce były bardzo luźne, Vaccom nie robiłem bo niestety po tej operacji musiałbym je kupić. Więc odpadły. Długo szukałem, aż Head mi spasował idealnie. Bez żadnych korekt jest perfect. Chociaż chyba te standardowe - nawet race-owe linery są grubsze niż zawodnicze, bo po 6/7-miu sezonach także się wygniotły. Nowe mam z możliwością wstrzyknięcia żelu w okolicy kostek, w tym sezonie to zrobiłem - jest lepiej niż było (2 sezony na standardzie), (chociaż początkowo, po zakupie jakiś czas wszystko było bardzo dobrze spasowane). Niestety z biegiem czasu liner się wygniata i tworzą się luzy. Kupuję zawsze nr. mniejsze - stopę mam szczupłą i foremną, bez jakichkolwiek deformacji. Dla amatora, zdecydowanie wystarczający but do nawet dość ostrej jazdy, może Ci bardziej ambitni coś tam trenujący mogą się zastanowić nad butem zawodniczym. Natomiast dobrze dopasowany but się sprawdzi w przeciętnej amatorskiej jeździe bez problemu. Mam szczęście, że nie muszę kombinować, odbarczać etc., ale jak pisał Mitek, pierwsze parę wyjazdów w nowych to był pewien dyskomfort, nie było żadnych ucisków, ale uczucie że jest mały. Ale popuściło. pozdrawiam
    1 punkt
  37. Jak pisał Le Master - Narciarz Doskonały - w każdym aspekcie. pozdrawiam
    1 punkt
  38. Czas na podsumowanie sezonu 2022/2023. Dziwny to był sezon. Zima wcześnie zaatakowała, ze względu na ujemne temp ON zaczęły śnieżyć w połowie listopada. Szklarska Poręba odpaliła armaty 18.11.2022, na dobry miesiąc przed standardowym uruchomieniem sprzętu do naśnieżania. Zrobiła się piękna zima, przed Bożym Narodzeniem warun znakomity. Potem przyszło dobre 2,5 tygodnia ocieplenia i większość stoków popłynęła. Ja zacząłem nartowanie dopiero 06.01, żeby ostatnie wejście na stok zaliczyć 18.03. Sports Tracker wypluł w tym sezonie 32 godziny na nartach, przejechane w totalu 322km, przy 11 wejściach na stok. Vmax 94km/godz. Nieźle, biorąc pod uwagę, że w poprzednim rekordowym dla mnie sezonie w 36 godzin przejechałem w totalu 324km, przy 15 wejściach na stok, Vmax 96 km/godz. Gdzie nartowałem? Tradycyjnie CG prawie wszystkie jazdy, jedną nocną jazdę zaliczyłem w Lądku Zdrój. Minusy: - pojawiły się gleby. Tych lepszych były trzy, z czego jedna przy 52km/godz zakończona stłuczeniem dłoni i 4 tygodniami pauzy, druga przy 94km/godz i bez konsekwencji. Trzecia to dwa fikołki na czarnej trasie, także bez uszczerbku. Widocznie człowiek im jest starszy, tym częściej się obala😁 Pytanie co będzie w kolejnym sezonie? xD - nie odwiedziłem Szklarskiej Poręby, bo sezon mieli wyjątkowo słaby. Otwarty tylko Puchatek i Śnieżynka, Lola przejezdna ale na nielegalu Plusy: - na betonie w CG przez 4 godz czystej jazdy przejechałem w totalu 72km, gdzie poprzedni rekord w tym samym czasie to 59km i jeszcze starszy to 50km. Przyczyna? Jazda non-stop, bez zatrzymywania się na odpoczynek na stoku o długości 1,68km. Jeszcze 3 lata temu musiałem przy pierwszym zjeździe zatrzymać się 2x, bo od ciągłego hamowania i jazdy na tyłach czworogłowe odmawiały posłuszeństwa. Dodatkowo do regularnego biegania w tym sezonie dołożyłem przysiady ze sztangą i martwe ciągi -> powrót na siłownię po 13 latach przerwy. Plus...pozwoliłem nartom jechać - Lądek Zdrój. Zarąbiste miejsce na rozgrzewkę i spokojne nartowanie. Trasy krótkie, ale ciekawe. Czerwona trasa interesująca, bo z poprzecznymi garbami. Fajne ćwiczenie na czucie nart i próby skoków - narta Kasle RX10 - po raz pierwszy założone w tym sezonie. Narta na warun różny, lubi średnie prędkości. Przy wyższych lubi klepać. Dobry sprzęt. - drugi sezon z rzędu podejście z buta na szczyt z nartami na barkachi zjazd, tym razem trasa podejścia 1,9km w 1 godz 37min Plany na kolejny sezon? - jeszcze więcej siłowni i biegania - rozpocząć sezon w grudniu - zaliczyć po 15 latach nieobecności Alpy w lutym 2024
    1 punkt
  39. Coś czuję niedawne nawiązanie do butów narciarskich używanych niezgodnie z przeznaczeniem.
    1 punkt
  40. Wiesz, to nie tak, od kiedy porwała moje GS-y, nie wiem jak to wyrazić, aby ktoś nieopatrznie nie zrozumiał, woli jeździć na długim sprzęcie😉 pozdrawiam
    1 punkt
  41. Dziękuje za oświecenie😉Ludzie przez lata wymyślali różne dziwa i zawsze znaleźli się chętni żeby je kupić, filmik wygląda na dość stary, czy jeszcze jakaś inna firma zastosowała tą rewolucyjną metodę pomniejszania butów😄, czy fischer zastosował tą metodę do butów zawodniczych? Podobnie jest z wygrzewaniem botków, lecz z pewnością znajdą się tutaj zagorzali zwolennicy tej nowoczesnej technologii.😁 Zapewniam Cię, że jedynie słuszna droga to z mniejszego zrobić większy, nigdy odwrotnie🙂 Zastanowiłem się jeszcze trochę na tą metodą, mój wniosek jest taki, w dalszym ciągu potwierdzam, że objętości skorupy buta nie da się zmniejszyć, w tym celu należałoby wyciąć fragment buta i wkleić mniejszy, to co robi Fischer to tylko zmiana kształtu/deforacja buta tak, żeby w pewnych miejscach przylegał lepiej ale jest akcja jest reakcja, gdzieś musiało się poluzować, zapewne jest to tak sprytnie pomyślane, żeby klient odczuł różnice na korzyść, biorąc pod uwagę pierwotnie za dużego buta.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...