Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.04.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cześć Nie wiem nawet, która to była edycja - chyba druga, jak Żywioł wypadł. Chodziło o to aby ściągnąć jak najwięcej ludzi i to się udało bo impreza była na dobrze ponad 100 osób. Czarny Groń tez się wtedy uczył ale szybko doszli do perfekcji. Pierwsze zawody były rozgrywane z pomiarem zrobionym z latarki a na ostatnich były spięte kompy ze wszystkim i miałem wyniki online. Najbardziej wypasiona była edycja gdy udało się pozyskać Lenovo jako sponsora. Byłeś wtedy Śpiochu? Bo mnie gdzieś te wszystkie papiery szlag trafił... W każdym razie idea zawodów była taka aby była to promocja narciarstwa rodzinnego i w jej ramach pokazanie ludziom narciarstwa sportowego. Najbardziej honorowana była klasyfikacja rodzinna - suma czasów, dwóch osób z rodziny z dwóch różnych pokoleń. Organizacyjnie chyba było nieźle bo tak naprawdę całość robiły dwie osoby - Marcin ogarniał Czarny Groń, właściwie Czarny Groń to już od drugiej edycji wszedł we wszystko organizacyjnie a ja resztę, łącznie z zakwaterowaniem, sponsoringiem, biurem zawodów, podliczaniem wyników itd. Chyba najbardziej wypasiona była 3 edycja gdzie nagrodami w klasyfikacji rodzinnej były dwa laptopy. Ale niestety szybko zwiedzieli się łowcy nagród i musieliśmy zmienić formułę. Tam też jakoś partycypował Urząd Miasta Andrychowa pamiętam... Fajne czasy i fajna zabawa... Pozdro
    7 punktów
  2. Qrde, wybrali do kręcenia najbardziej płaski odcinek, stąd i efekty troszkę naciągane - gazu nie mogło być 😄
    2 punkty
  3. Cześć! Mam problem z jazdą na nartach przez koślawe prawe kolano. Na nartach uczył mnie jeździć Tata, jeszce w latach 98-2002 na prostych deskach. Jazda ześlizgiem nóżka przy nóżce. Później była dłuuuga przerwa, i ani razu nie założyłem desek aż w Marcu 2018r postanowiłem na poważnie "wrócić" do nart. Okazało się, że wszysko jest inne i już tak fajnie się nie ślizga 🙂 Na szczęście drugiego dnia na śniegu kolega powiedział mi, że "skręca się z kolana a nie z biodra" i tak odkryłem narciarstwo na nowo! Na sezon 2018/19 wiedziałem, że chcę kupić sprzęt i nauczyć się naprawdę jezdzić. Nigdy nie brałem lekcji z instruktorem ale z kolegami poprawiamy się nawzajem i oglądamy filmiki instruktażowe na Yoytube. Wszystko szło dobrze i pod koniec 2020 potrafiłem już w miarę sensownie (przynajmniej w mojej ocenie) jechać na krawędzi. W sezonie 2020/21 nie zrobiłem prawie żadnych postępów i cały czas moja jazda była koślawa na filmikach, choć na nartach czułem się dobrze. Co więcej zawsze gorzej szedł mi skręt na prawą nogę, o wiele ciężej było mi zakrawędziować w miękkim śniegu i miałem problem z wsadzeniem wewnętrznego lewego kolana w skręt. Moje rozstawienie nart jest dość wąskie, choć przy długim skręcie nauczyłem się odsuwać narty od siebie i schodzić troszkę biodrem. Pech chciał, że na początku sezonu 2021/22 połamałem (na nartach oczywiście) obie ręce i tak sezon mi uciekł bo 6 tygodni spędziłem w gipsie a póżniej doszła rehabilitacja. W tym roku podczas zakupu nowych butów powiedziano mi, że mam koślawe prawe kolano 😞 KOmbinowałem z cantingiem, wkładkami ale nadal jest lipa. Proszę o jakieś rady. Tu film na którym widać problem jak prze skręcie w lewo wewnętrzna narta idzie nierównolegle do zewnętnej na której się opieram mimo maksylnalnie skręconego kolana, widać jak się krzyżują. Jazda bardzo wymuszona, powoli bez inicjacji kijkiem ale akurat tu udało się złapać. Ostatni skręt w lewo w momencie jak zaczynam dociskać nową zewnetrzną nartę wewnętrzna idzie całkiem zeslizgiem. Tu film z 2020roku stok Laworta, dość stromy na początku (jak harenda) poźniej się wypaszcza i ponownie stromy. Nart Voelkl Racetiger 175 r17,5. Nie mam lepszego filmu z tamtego sezonu. Od tamtego czasu nauczyłem się paru rzeczy min janzdy na jednej narcie, jako tako śmiegu i skrętu krótkiego ale problem cały czas pozostaje. M Na poniższym filmiku mam narty Elan r10,5m 155cm. Tak, wiem strasznie krótkie, ale mam 180cm i 70kg wagi są to narty co kupiłem dla żony ale Jak jest miękko i płasko tak jak na filmiku, że już jest sporo miekkiego odsypanego śniegu to jeździ mi się na nich najłatwiej bo najwolniej. To już około 12godziny. Co drugi skręt tracę równowagę ale było miękko aż hamowało i twardo na zmianę.
    1 punkt
  4. Po kilkunastu luzackich bramkach chyba przedostatnia była odstawiona kilka metrów wiecej w prawo. Większość była zaskoczona, co widać po czasach pierwszego przejazdu. W drugim została przestawiona lub już zaskoczenia nie było.... 😉 W każdym razie super zabawa.
    1 punkt
  5. Cześć Ale trzeba przyznać, że szacun dla gestorów, że potrafili utrzymać stok i jeździć do tej pory. A taki talerzyk to skarb. Można dzieci uczyć wsiadania i zsiadania, wsiadania w biegu itd. Można uczyć samodzielności. Zastępujące talerzyki grzmoty taśmowe to zwykły nieprzydatny złom. Pozdro
    1 punkt
  6. Faktycznie. A na kamerkach widać, że ten talerzyk z prędkością światła śmiga.... niezłe,
    1 punkt
  7. Dziś w Pecu cztery pory roku.
    1 punkt
  8. Słaba może oznaczać, że dobra:-)
    1 punkt
  9. Szkoda, że później nie startowaliście. W sumie to nadal byście dali radę. Co za różnica, jaki będzie bezwględny wynik. Liczy się to, czy sami się doskonalimy. Startując w AZS Wintercup, też obstawiałem tyły, ale dużo się dzięki temu nauczyłem. To że pro zawodnik był lepszy to żaden powód do wstydu Trafiłeś też z profesorem gumą. IW Łukasz Guńka ma ksywę "guma" i nawet fajne treningi prowadził. A co do stroju to zawsze jeżdziłem w zwykłych ciuchach Teraz rolę się odwróciły i to wy jesteście profesjonalistami. W waszym wieku, amatorzy to mają problemy z chodzeniem.
    1 punkt
  10. W wynikach jest: Panowie - 29 Panie - 9 Junior - 13 Młodzik - 11 Oprócz tego 8 osób DNF/DSQ, nie wiem z jakich grup. Czyli łącznie 70 osób. Całkiem fajne zawody.
    1 punkt
  11. Ale co nie wyjezdzili to dowygladali no i mistrzowski montaż. Zreszta sztuka jest skręcać po płaskim.
    1 punkt
  12. Piotrek Już wiemy, że Mitek nie jest demonem prędkości 🙂. Ma za to masę innych zalet. Ale specjalnie dla Ciebie jak kręcić filmy aby było widać speed 😉. Tu akurat jest i widać, a jak się uczyć - to od najlepszych. pozdrawiam
    1 punkt
  13. Pierwsze zawody SF na CzG. Przejazd seniorki(62 l). Pierwszy i ostatni raz na tyczkach w życiu. Zaliczyła bez upadku oba przejazdy. Potem już nie startowaliśmy. Zawyżony poziom wymagał częstych przejazdów na tyczkach, po okiem prof, gumy itp. Może ktoś wygrzebie mój post "Amatorzy profesjonaliści"- czy jakoś tak. https://www.youtube.com/watch?v=zsl6zlOTiKo
    1 punkt
  14. Myśmy lokalnie też jednak sezonu nie skończyli, wbrew temu, co niedawno pisałem. Byłem przekonany, że narty na kołek, ale jednak dzisiejszy warun nie mógł się zmarnować. A tak prosiłem @Marcos73, że litościwie mnie zabrał pod pachę. I przy okazji zapoznałem kolejnego sympatycznego człeka dotychczas znanego z wirtuala, @Lexi 🙋‍♂️. Byliśmy, olaboga, w Białce Tatrzańskiej. W ogóle syf, słońce, mróz, 8 cm świeżego, miękko, a pod spodem twardo, cisza, mało ludzi i dwóch Marków w stereo na krześle. Więc jeżeli ktoś będzie twierdził, że w Białce są tłumy, to mu zarzucę kłamstwo w żywe oczy. Na tzw. FIS i pobocznych bywało, że ani człeka nie było, żodyn nie jechał, żodyn! A myśmy się wybujali na tych niebieskich łąkach za wszystkie czasy. Narty nie zawsze chciały jechać, chłopaki nawet poszli nasmarować i niby było lepiej, ale w sumie nie wiem. Miałem się okazję karnąć na Kastle RX12SL i gdyby mi zakleili oczy, to nie odróżnilbym od moich Blizzardów SRC (no były nieco ostrzejsze). Taka sobie przyjazna narta slalomowa. Dzięki chłopy za wypaśny dzień i jednak jeszcze nart na kołek nie wieszam.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...