Skocz do zawartości

Ranking

  1. Marcos73

    Marcos73

    Members


    • Punkty

      26

    • Liczba zawartości

      4 425


  2. Mitek

    Mitek

    Members


    • Punkty

      25

    • Liczba zawartości

      14 700


  3. KrzysiekK

    KrzysiekK

    Members


    • Punkty

      19

    • Liczba zawartości

      2 083


  4. Lexi

    Lexi

    Members


    • Punkty

      18

    • Liczba zawartości

      1 818


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Drogi Mitku ... 3x już czytam Twój wpis o mojej jeździe i chyba zrobię jak Adam z sentencjami... Powiesze sobie ... Najlepiej nad łóżkiem ... Żeby dobrze zacząć dzień... Dziękuję. To bardzo bardzo miłe. Opiszę trochę jak w moich oczach wyglądał zlot. Jechałem z przyjemnością, tym bardziej że znałem wcześniej Adama i Mitka. Przyjazd w piątek, około 14, prosto na stok. Na dole poznaje Beatę i Elżbietę, Lexiego. Na stoku serdeczne przywitanie z Adamem i Mitkiem. Poznaje też Ewę. Szybkie przebieranie się i jeździmy. Śnieg dobry, ale miejscami hamujący. Ja rzadko narzekam na śnieg więc jest ok. Zaczyna kropić, padać, uciekamy pod dach knajpki i leje już na dobre. Dziś już nie jeździmy. Wiozę Lexiego i Mitka na kwaterę... Podjazd do Zgody czarny ale ....o kurde, jaki stromy. Na górze, niedaleko pensjonatu musiałem się zatrzymać bo Mateusz wykręcał swoim autem. Po zatrzymaniu ruszyć już nie mogłem. Przypalilem sprzęgło więc dalszą część spotkania w cieniu tego czy wrócę spokojnie do domu w niedzielę. Jazda do sklepu nieco uspokaja, bo honda wyjechała do samego parkingu pensjonatu. Jest dobrze. Wieczorem bardzo miłe spędzanie wieczoru za które bardzo dziękuję. Jesteście kapitalni. Dzień drugi, sobota. Poznaje Markusa. Cóż za zjawiskows osobowość i energia... dziękuję za rozmowy i wspólnie spędzony czas. Na stok dostaje się z Mitkiem. Pada śnieg. Uwielbiam to. Sypie ostro. Na stoku leśnicy. Zupełnie nie przeszkaszaja. Grochówka doskonala. Każdy mógł dostac. Super jazda, rozluźnienie, dziewczyny jeżdżą co zjazd lepiej ... Miło patrzeć na ten spokojny, rytmiczny i zauważalny progres. Markus zachwyca, jeździ w pozycji agresywnej, sportowej ale jednocześnie bardzo pewnie, kompaktowo, bardzo bezpiecznie, ciągłe skanowanie stoku. Polecam zobaczyć na filmach. Mam nadzieję że już niebawem (Adaś, wgrywa się). Wieczorem spotkanie w Swoiskich. Zsuwamy się carvingowo czyli na krawędziach ( ja nie widzę sprzeczności) 🤣 Stok uroczy, sypie, ja nie chcę wracać, ja chcę jezdzic. Ale ok. Wracamy do Zgody. Wieczór nieco spokojniejszy. Ja padłem wcześniej i podobno chrapaniem przeszkadzałem w dialogach. Wybaczcie. Dzień 3. Niedziela. Rano Zwardoń śpi. Nasypało tak około 30cm... Auta pod śniegiem. Droga dojazdowa do pensjonatu, bardzo stromo i - lód. Wszyscy zaniepokojeni. Odśnieżamy auta, rozkminiamy co robić. Zjazd stamtąd jest ryzykowny. Może na lodzie ponieść auta na płot sąsiadów, generalnie, armagedon. Plan jest, by zjechać trochę i skręcić w drogę boczna. Pierwszy zjeżdża Marcus. Zjechał w najlepszym stylu. Utorował drogę. Odważny gość. Szacun. Drugi zjeżdżam ja. Mam łańcuchy na przedzie więc żadna sztuka. Następnie Lexi no i po chwili Marcus sprowadza auto Eli i Beaty. Znów doskonale zjeżdża. Jesteśmy ,,w domu,, ... Pakowanie i jazda na stok. Pogoda alpejska. Na stoku z rzadka płaty lodu. Skąd? Pojęcia nie mam. Ale jazda fantastyczna. Markus, dzięki za wypożyczenie Kastle. Świetna jazda. Adaś rozstawia slalom. Zjeżdżam, nawet nie hamuje ale brak sznytu carvingowego spowalnia. Czułem jakbym stał w miejscu... Ale z przyjemnością stracam tyczki. Żadnej skuchy na slalomie. 😉 Wielka przyjemnosc w oglądaniu Mitka i Rybelka... Rybelek przodem, skręt cięty, ładna pozycja. Zachwyt. Za Rybelkiem Mitek... Pewna jazda, smigowa, zabawa jazdą, stokiem, warunkami... Jazda Markusa to po prostu jak filmy z demonstratorami słoweńskimi. Ale obiecuję, za kilkanaście lat też tak zjadę... 🤣 Jeśli coś pominąłem, to przepraszam. Wybaczcie też analityczno dokumentalny styl. Dziekuje Adaś za możliwość, dziękuję za obecność, uśmiech i życzliwość która mogłem poczuć na każdym kroku. Z taką ekipą można jechać wszędzie. Reszta mojego wkładu w dokumentację spotkania to filmy i zdjęcia. Zostaną one udostępnione Adamowi. Podobno coś ma z tego powstać 😉
    10 punktów
  2. Tutaj jeszcze jeden humorystyczny akcent...procedura zjazdu z lodowej ścianki zajęła troche czasu tymczasem Ela chwile wcześniej poszła do wsi. Na koniec zostało tylko do "zwiezienia" auto naszych pań - Marcos (etatowy rajdowy "woźnica" VW) zaczął dopytywać gdzie są kluczyki do Eli auta bo przecież nie zostawimy dziewczyn na górze..... , ekipa fizycznych/pchaczy też w blokach raźno tupała od dłuższej chwili coby nie wystygnąć..... i nagle ktoś (z poza ekipy?) z przekonaniem stwierdził że przecież Ona zabrała buty i poszła na stok - trzeba było widzieć nasze miny. 😜 To był fake news na szczęście a Ela sie znalazła .. 🙂 Jeszcze tylko sprowadzić auto dziewczyn i bezpiecznie, w konwoju na stok. ps. z gospodynią umówiłem sie że płytki chodnikowe które rozbiłem potylicą wymieni na mój koszt...mnie sie nic nie stało i nawet pamiętałem że mam jechać wieczorem na lotnisk po coś - tam czekała na mnie jakaś Pani i twierdzi że jest moją żoną od 35lat.... ma na to papiery...nie wiem co o tym myśleć..
    9 punktów
  3. Manewry Zwardoń 2023 wiosna Z mojej perspektywy. Niestety w piątek nie dałem rady - obowiązki rodzinne - syna na trening trzeba było wyekspediować, bo Żona mi się do nart nie miesza, jak ja jej do garów 😉. Sobota zaczęła się słabo, mamy najbliżej na miejsce zbiórki, ale zawsze się spóźniamy. Nie inaczej było tej soboty. Rano zamieszanie z rękawiczką syna którą zgubił , ale finalnie nie zgubił, oraz w tym owczym pędzie zabrał jedyne klucze do naszej narciarni, a ja do Zwardonia....., więc poranny pościg za autobusem bo trening w na Jaworzynie mieli. Yanosik zrobił robotę - polecam. Wszystko się udało, ale wozu od Żony nie dostałem, za późno wniosek o przydział złożyłem, poza tym jaki dokumentów brakowało..., więc został pocisk 1200 kg 225 kucy, komfortowo nie będzie (wchodzą tylko SL), ale szybko. Wiosna na całego - ośka starczy. Dzida na Zwardoń. Yanosik przełączył się w tryb WRC. Po drodze jednak Lexi zadzwonił i poprosił o zakup po drodze napoi Vege, nie bardzo rozumiałem, chyba mówił w języku Zulu - tego akurat nie znam, ale Pliska - słowo klucz padło i wiedziałem już o co chodzi. Ogarnąłem wszystko po drodze. Przejeżdzam tunel i wjeżdżam do ..... Narni. Inny świat - zaczyna sypać ...... śnieg. Yanosik przechodzi na szwedzki - wyświetla WRC Sweden - więc się śpieszę - tunel jak Pan Bóg przykazał 80 - potem ile fabryka dała. Wjeżdżam na "rynek", parkuję koło biurowca Sony-Ericckson, gadam z googlem - szukam Zgody, znalazł - w Bielszowicach. Nagle podchodzi kobieta, myślę jest dobrze - stary człowiek i może 🙂 - pyta czy ja do Zgody - wróżka? NIe to @.Beata. ! Uratowała mi życie. Śnieg naparza. Beatka wskazała drogę - taki stromy podjazd. Japindolę - procedura startowa i ogień na tłoki. Harakiri na Penken to pikuś - dojazd do Zgody nic w porównaniu ze zjazdem, ale to później. Cisnę- drzewa się rozmywają, jestem naszczycie - naraz Yanosik się qurde odezwał pierwszy raz: "Lewy 90 stopni nawrót 60". No wjazd na parking hardcore. Delikatna obsuwa czasowa przez PitStop w Żywcu. Pakujemy się - wszyscy w domu na mnie czekali. No myślałem że mnie lubią - niestety potrzebowali kierowcy.... Czar prysł. Na stoku zaczyna sypać, zawody branżowe Leśników, stok generalnie wąski, a teraz postawiony gigant, jeszcze podzielili go na pół. Rzeźnia. Ale Adam nas wkręcił na imprezę, pojedliśmy za free, to nam przeszło. Sypie co raz mocniej. Zwijają gigant......zamykają trasę. WTF? Kierownictwo stwierdziło, że przerwa na ratrakowanie. Początkowo myślałem - ja laik - że to idiotyzm, potem okazało się że to było strzałem w dziesiątkę. Wrzucam zdjęcie przypominające - ja z Lexim jesteśmy naznaczeni. Jak jesteśmy razem to zawsze jest petarda. Ktoś na górze stwierdził, że skoro taki zlot - nie bez kozery Twardzielek i Twardzieli - postanowił dośnieżyć - bo wiosna pełną gębą. No to co się działo, istny armagedon. Przetrwało parę osób. W pewnym momencie na górze to myślałem że jesteśmy na 3000m. Nagle cisza. To co napisał Mitek - NAJLEPSZA JAZDA W TYM SEZONIE EVER!!!!!!! Twardy spód bez lodu - równy podkład i 20 cm puchu. Słowo dnia: "Jeszcze raz" 🙂. W międzyczasie integracja + ześlizgi carvingowe cięte .... Wieczorne pogaduchy do rana + soki Vege - super. Rano zmieszanie od 6.00 - no naje...ło tego śniegu w sroc. Mój pocisk to może szybki jest, ale nie..... po śniegu. Więc rozgrzewka z rana jak śmietana. Pchańsko było. Drugi fuck up - no ten dojazd w stylu Harakiri, zmienił się w tor bobslejowy. Lexi sprawdził - całe szczęście że nie miał kasku na głowie, bo pewnie już by w śmietniku leżał... Ale się udało wyjechać, ale było grubo z akcentami offroad-u. Stok - petarda, słońce w alpejskim stylu. Jazda do odcięcia tak naprawdę. Kto nie był niech żałuje. Ekipa: cud miód i paluszki lizać. Pokazali grande cochones - nawet dziewczyny. Serdecznie dziękuję @.Beata. oraz Eli, Ewie wraz @Mitek, @Lexi, @KrzysiekK, @SzymQ , Anetce, Idze oraz Lenie, a przede wszystkim @Adam ..DUCH za poświęcenie nam czasu mimo napiętego grafika, pomoc w organizacji oraz moc atrakcji. @Adam ..DUCH polecam wszystkim chcącym podnosić swoje umiejętności - jazda na poziomie już nie instruktorskim ale Słoweńcy ze swoimi Demonstratorami to się mogą w corku z ziemniokami schować. Szacunek. Doskonała technicznie jazda w każdym tak naprawdę aspekcie, oraz wysoka skuteczność w nauczaniu - byłem świadkiem. Żona w przyszłym sezonie do Ciebie na pewno zawita. Się ją wyprostuje. Jeździ spoko, tak myślałem gdyby nie Rybelek..... NIesławny @Mitek 😉, trzeba go poznać, wspaniały facet, dowcipny, rozgadany - dusza towarzystwa. Śmig na najwyższym poziomie, krawędzi się uczy 🙂 , no ale ma Ewę. Proponuję cykliczne spotkanie - bo warun był zajebisty - towarzystwo zajebiste do sześcianu. Zapraszam serdecznie innych Forumowiczów - Czarnogórców też (tych innych 🙂 ), tych z Cyrku i z Wisły też. pozdrawiam To są te stygmaty nasze - moje i @Lexi a tak wyglądała niedziela - oficjalny fotoreporter/kaamerzysta zlotu @KrzysiekK Skolimowski zamieści pewnie więcej. A tak już stok pozdrawiam ps. Do zobaczyska na Czarnym Groniu w sobotę
    9 punktów
  4. Gwoli uzupełnienia - ale króciutko. Podczas odbytej kurso-konferencji doszliśmy do niezwykłych wniosków i obaliliśmy ..... parę narciarskich prawideł i mitów. Ty Mitku, swego czasu rozpętałeś burzę dotyczącą używania kasku na stoku. Szanowni Forumowicze - Mitek kask ma, nawet bardzo ładny. Natomiast gremialnie stwierdziliśmy, że Mitek powinien raczej w czapce jeździć i się go proszę już więcej nie czepiać. Drugie odkrycie sprawdzone w praktyce - stwierdzenie: "że to narciarz jeździ a nie narta" okazało się błędne. Otóż właściwa narta robi cuda - na szczęście (bom w czepku urodzony) takową posiadam - marki Atomic - damska - piękna - uniwersalna. Była kiedyś na sprzedaż za 3 stówki - nikt nie chciał, niestety za późno bo już Austriacy się zwiedzieli i dzwonią, bo ich kadra damska w technicznych sobie nie najlepiej radzi, Shiffrin nie chce `zmienić obywatelstwa, a Atomic już nie ma dokumentacji - a to była limitowana seria 😉. Jeszcze jeden wniosek - do nauki i poprawy umiejętności potrzebne są narty które mają piętki i dzioby, bo Szymek na TwinTipach za cholerę nie wiedział i non stop jeździł tyłem. pozdrawiam
    8 punktów
  5. Cześć. Czytam Was z wielką przyjemnością oraz z ogromnym żalem. Z przyjemnością bo takiej zgody w opiniach nie pamiętam a z żalem dlatego że mnie tam nie było. Liczę na to że kiedyś się spotkamy. Na wyjazd miałem ochotę, zwyciężył rozsądek i rozwaga. Los sprawił wymuszoną przerwę w aktywności, na szczęście nie stało się nic co mogło się stać. Część czasu poświęcam na badania i wizyty neurochirurgiczne. Szybko wróciłem do kajakowania, powoli wracam do nart. Wiem że mogę jeździć (sprawdziłem), ogromna przeszkoda to jednak brak kondycji. Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
    7 punktów
  6. Cześć To chwalebne co piszesz Marku bo znaczy, że masz w sobie dużo pokory i świadomości narciarskiej. Między nami mówiąc, to czego Ty się chcesz uczyć nie wiem, bo na stoku, na którym przeciętny poziom jazdy jest zdecydowanie wyższy niż gdzie indziej - tak wygląda Zwardoń z wyciągu - byłeś zdecydowanie najlepiej ułożonym narciarzem, którego ja, nie umiejąc tak nowocześnie i porządnie jeździć podziwiałem z dumą, że go osobiście znam. Zresztą powiem Ci, że forum chyba robi jakąś selekcyjną robotę, bo patrząc na członków naszej grupy, o znacznie krótszym narciarskim stażu, jak Becia czy Ela albo Krzysio to jest znacznie powyżej średniej w kwestii pozycji, sterowania (dziewczyny fajna jazda po łuku!!) i ogólnego wizerunku. Zwłaszcza Krzysztof jak jeszcze będzie coś marudził, że nie umie to musimy reagować zdecydowanie bo po prostu pieprzy. Zwłaszcza w niedzielę miałem okazję obserwować Cię Krzysztofie sporo razy bo akurat jeździliśmy w przecifazie i patrząc na Twoją uporządkowaną i taką czytelną jazdę można się sporo nauczyć. Chodzi mi o to, że wszystko w tej jeździe widać, jest taka selektywna, odciążenie, sterowanie, ładne prowadzenie góry... A to, że czasami Ci tam wyjdzie zbytnio kontrrotoacyjna sylwetka... detale. Tylko Szymek mnie jakoś zastanawia. Sporo już na stokach widziałem anomalii ale żebyś ktoś jeździł cały czas tyłem to pierwszy raz... Pozdrowienia
    6 punktów
  7. To nie całkiem tak 🙂 , po prostu z Markosem mamy identyczne (kolor wiązania tylko je różni)...dla zmylenia przeciwnika Markos w drugi dzień pomykał na moich a w niedziele Krzysiek na Markosowych - to taki ściśle przestrzegany plan marketingowy (na procencie jesteśmy..;) )...przy takiej rotacji potem sie zdaje że co druga narta na stoku ma plamę na dziobach i jest brzydka... za wyjątkiem twojej - ta jest bardzo brzydka 😉 - szczęście że Rybelek ma śliczne deski i jeszcze ślicznie potrafi ich używać - niech wraca do zdrowia bo CG czeka. Zdravim Serdecznie
    5 punktów
  8. Cześć Ty, do tej pory czuję siłę Twojego głosu w tym momencie jak posądziłem Twoje Polo o to, że jest Golfem. 🙂 No ale rzeczywiście fajnie było ale choćby nie wiem jaka była pogoda to musiało tak być bo ludzie tworzą atmosferę przecież. Pierwszego dnia jak tak lało też się ekstra bawiliśmy - no gdyby nie Krzysio to może byłoby gorzej bo nas podwiózł w tej ulewie. Już, żeście tam sporo fajnie opisali więc nie będę się powtarzał. Ja bym podkreślił, że wyjazd był typowo pod znakiem narta nie ma znaczenia. Marek - w końcu chłop o znakomitej nowoczesnej technice wycinał idealne cięte na jakiejś damskiej narcie z cekinami i takim czarnym czymś - jak sam powiedział. Marek Lexi wszystkim wciskał do jeżdżenia swoje Kastle - podobno znakomite co potwierdzali wszyscy (ja się nie załapałem bo chłopaki mają jakieś mini skorupy koło 300). Krzysio wziął moje 20 letnie narty wyciągnięte ze strychu nieco tępe i do tego obie krzywe i stwierdził, że są znakomite - jego dla mnie też były bardzo fajne choć nieco za lekkie. Kolejny raz potwierdziło się, że niezależnie od poziomu narta nie jeździ tylko narciarz i nawet jak narta jest po prostu uszkodzona to jak ktoś ogarnia temat to dostosuje się w moment i pojedzie symetrycznie i wizualnie nienagannie. Becia wszystko pięknie organizacyjnie ogarnęłaś i jeszcze raz wielkie dzięki. Tutaj trzeba podkreślić, że dziewczyny (Becia z Elą) czynią duży i szybki postęp dlatego, że... dużo jeżdżą na nie gadają na ten temat. Szacun. Marek pisz dalej takie rzeczy o Rybelku to może po 15 latach zacznie czytać Skiforum. No niestety coś jej się stało w sensie zatruciowym i raczej niealkoholowym jak podejrzewaliśmy na początku bo jeszcze ją trzyma i dzisiaj rano jak jechaliśmy do pracy rowerami to też narzekała, że jej się zbiera na wymioty - dziwne - no ale trzeba być twardym. Adaś - dzięki za wdrukowanie nam Zwardonia do narciarskiej mapy natomiast masz oczywiście świadomość, że bez Ciebie bytność tam nie miałaby żadnego sensu! Nawet nie muszę z Tobą gadać - wystarczy, że popatrzę sobie z wyciągu jak jedziesz w tych kalesonkach... Mieliśmy w tym roku nie jeździć na nartach - taki był plan a tu wyszedł wyjazd zajebisty z niczego... Pozdro
    5 punktów
  9. ... stresująco. Najechało się dobrze jeżdżących narciarzy na małą górkę. Jeździli bardzo szybko, więc w trosce o bezpieczeństwo swoje i rodziny obracałem się czasem na stoku, żeby się upewnić, że nikt nas nie rozjedzie. A teraz są przytyki, że niby nie wiem, który tip z przodu... 🙂
    4 punkty
  10. Jak sie ma oczy w dupiu, to wszystko można zobaczyć, nie dotyczy Szymka, bo On jeździ tyłem. pozdrawiam
    4 punkty
  11. Dzięki za miłe słowa i wyborne towarzystwo na stokach, napakowane wręcz pozytywną energią i humorem. ps. Szacun Maras - podziwiam zdolność podpatrywania kogoś jadącego za plecami... przeważnie daleko za plecami... 😀 ..tak że ten...
    3 punkty
  12. Cześć Co do tych porównań to... poniekąd się zgadzam ale jeżeli porównanie jest rozumiane wprost - jak liczba. Można znaleźć wiele argumentów w jedną i w drugą stronę. Dla przykładu wspomniałeś - i słusznie - że za czasów Stenmarka trudniej było kolekcjonować zwycięstwa ze względu na mniejszą ilość zawodów, mniej konkurencji itd. No ale z kolei obecnie poziom jest taki, że wymaga znacznie więcej od zawodnika na topie konkurencja znacznie większa, trening jest na granicy itd. Myślę, że rozumienie tego wprost jest błędne ale medialnie jest to często tak przekazywane, choćby bez elementarnego zrozumienia - i tu się zgadzam. Co do oceny Michaeli to jest wybitna tak w sensie talentu jak i pracy itd. Czasy takie, ze bez bycia na gwizdek dla sponsorów nie ma szans na wybitny wynik. Co do diety to moim zdaniem - wiem to truizm - wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba jeść a nie wp..........ć, pić a nie chlać itd. Wiesz o co chodzi. Przecież jesteśmy wszystkożercami o bardzo szerokim spektrum łącznie z padlinożernością i kanibalizmem więc..., a mimo wszystko jakoś ewolucyjnie daliśmy radę. Ciekawe jak długo, ale myślę, że w naszym wyginięciu dieta nie będzie elementem decydującym Pozdro
    3 punkty
  13. Cześć Aaaa no to już wiem wszystko. Bo w pewnym momencie myślałem, że Krzysiek Cię z nart ograbił... He he a moje, które tak chwaliłem to okazały się w niedzielę jak troszkę siadło i się wyślizgało, że są absolutnie tępe. 🙂 No i teraz nie wiem, czy wydawać pieniądze na ostrzenie nart, które są nic nie warte i na dodatek krzywe czy kupić Kastle - no bo wiesz jak wszyscy mają... 😉 POzdro
    3 punkty
  14. Dodam jeszcze, że pójście dzisiaj do pracy było po prostu niehumanitarne… Dziękuję @Mitek za pochwałę, organizacyjną niekoniecznie - bo to nie ja organizowałam zlot, ale mojej walki ze sobą. Teraz oczekuję zjebki w „materiałach szkoleniowych” 😉
    2 punkty
  15. Powiem Ci, że upłynęła już doba od pobytu na zlocie a wciąż czuję pozazmysłowo atmosferę spotkania... Było absolutnie mega... Jest jeszcze slot na Czarnym groniu ( nie pomyliłem nazwy stoku? ) ... Może juz dasz radę wbić.
    2 punkty
  16. Kolej linowa o długości 1150 metrów i przepustowości 1850 os./h będzie przebiegała w śladzie dotychczasowego 2-osobowego orczyka Doliny III !
    2 punkty
  17. Przecież pisałem, że skanowanie powierzchni stoku u Marcusa jest na poziomie ponadprzeciętnym...
    2 punkty
  18. Ad. @Miteki @mlesik Tu nie ma sporu co do Mikaeli Shiffrin. Powtarzam to od pierwszego wpisu dotyczącego wyrównania rekordu Stennmarka. To fenomenalna zawodniczka, największa gwiazda od lat i dodam pewnie będzie nie do pobicia przez wiele kolejnych lat. Zgadzam się w większości z tym co napisał Tomasz Kurdziel bo w większości z nim zawsze się zgadzam 😉 Różnica zdań pojawiła się przy ocenie tego czy jest sens porównywać dawnych i obecnych mistrzów oraz ich rekordy. Ja uważam że nie. To czysty marketing służący zwiększeniu klikalności artykułów w internecie a co za tym idzie rozpoznawalności zawodników czyli reklamie tego co noszą na kaskach, koszulkach, kurtkach czy innych ubraniach. Moje zdanie dotyczące porównywania nie dotyczy narciarstwa alpejskiego ale także innych dyscyplin gdzie często porównuje się zawodników jak choćby tenis czy nawet piłka nożna. Uważam, że to nie ma sensu. Oczywiście możemy rozprawiać o tym czy sympatyzujemy z tymi czy innymi zawodnikami ale to sprawa mocno subiektywna. Wielkie gwiazdy muszą mieć wielkie ego aby być gwiazdami tym bardziej teraz w obecnych czasach zdominowanych przez szybką informację. Ja sympatyzuję z zawodnikami którzy nie powstrzymują emocji, z czytelnym wyrazem twarzy, wydaje mi się że jest w nich trochę mniej fałszu i obłudy takich jak Henrik Kristoffersen. Gość emocji nie ukrywa w wywiadach prosto z mostu. Pamiętam jego przeboje z reklamą znanego napoju energetycznego (oczywiście wg. mnie też shit😄 żeby nie było). Teraz kolejne jaja z nartami Van Deer. Jest po stokroć bardziej autentyczny ze swoimi emocjami niż pełna sztucznego uśmiechu, współczucia, empatii Mikaela Shiffrin. Ale to moja opinia i pozwólcie mi ją zachować. Na koniec jeszcze ostatnia uwaga odnośnie tego co napisał Mitek o makaronach. Oczywiście gratuluję mu doskonałego stanu zdrowia pomimo takiej diety o której pisze. Ja, moja rodzina, znajomi mamy inne doświadczenia. Według nas (piszę to w imieniu znajomych w tym kilku lekarzy) dieta oparta na węglowodanach jest dla wielu ludzi początkiem do chorób tzw cywilizacyjnych takich jak otyłość, nadciśnienie, cukrzyca typu II i wiele innych. Choroby te można odwrócić wracając do zdrowego stylu życia opartego na spożywaniu zdrowych tłuszczy, białka i jednocześnie redukując węglowodany. Najprościej mówiąc jest to dieta czy styl jedzenia LCHF (low carb high fat). Powoli lekarze promujący ten styl żywienia wychodzą z podziemia najbardziej znani w internetach są bracia Rodzeń. Polecam ich kanał na YT. Mnie i moim znajomym tzw. piramida zdrowego żywienia oparta na węglowodanach zrobiła dużo krzywdy doprowadziła do nadwagi, nadciśnienia (w moim przypadku) i innych chorób. Co kto je to jego indywidualny wybór, jego zdrowie metaboliczne także. Natomiast reklamowanie rzeczy ewidentnie złych jest po prostu złe. I tyle. To powinna wiedzieć Amerykanka gdzie gdzie otyłość jest plagą a zgony z powodu zawałów i udarów są najczęstsze. U podstaw tej plagi jest przemysłowa żywność z wysokoprzetworzonych węglowodanów. Pozdrawiam
    2 punkty
  19. Mitek, mówiłeś że swego czasu Dew Tullamore był sponsorem alpejskiego PŚ. Te moje narty są chyba z tego okresu. Wczoraj jak je wkładałem do narciarni zauważyłem, jakby to ująć bo z nazewnictwem u mnie kłopot (ale zrobię zdjęcie przy okazji) nietypowy camber. Chyba ówczesny sponsor dawał stare beczki do zrobienia nart 🙂. No zdecydowanie się różnią od pozostałych. Jakoś na stoku jak jeździłeś nie było tego widać. Twoja Żona jeździ świetnie (zresztą reszta dziewczyn także). Ma prześliczne narty - jednak Dynastar zrobił dobrą robotę. Choć jak Adam stwierdził nomen omen ma urocze rybkowanie 🙂, ja uważam to za błąd ale z Adamem to nie będę dyskutował - z czym do ludzi. Kalesonki to pryszcz, chociaż sam ustawiał SL, z racji wieku nie zapamiętał pułapki - za daleko była 🙂 Mnie urzekło odwodzenie wew. kolana podczas jazdy na długiej narcie na niskiej prędkości i te skręty - perfekcyjne. Będę się uczył, ale to już w przyszłym wcieleniu. pozdrawiam
    2 punkty
  20. Cześć Mógł przecież startować również w zjeździe ale się bał - tak jak Tomba, ale czy to umniejsza ich dokonania i postrzeganie ich jako ikony?? W żadnym wypadku. Zgadzam się, że rekord rekordem ale nie można postrzegać zawodnika tylko przez ten pryzmat - daje to jednak pojęcie o pozycji. Natomiast postrzeganie sportowca przez pryzmat wywiadu czy tego co reklamuje jest po prostu słabe. Ja uwielbiam włoskie jedzenie a makarony są stałą i rozbudowaną pozycją w naszym rodzinnym menu i mogę się założyć, że na tej "paszy" jesteśmy Wojtku daleko bardziej zdrowi niż Ty - prześlę Ci wyniki badań jak chcesz 🙂 - o wydolności i możliwościach fizycznych nawet nie mówię. Przecież Barilla to bardzo dobre makarony... jak nie jesz to skąd może wiedzieć... 🙂 😉 Pozdrowienia
    2 punkty
  21. Przyjmij na klatę i tyle. Są kapitalne elementy naszej rzeczywistości z którymi się po prostu nie dyskutuje.
    2 punkty
  22. Cześć Dziękujemy wszystkim. Było absolutnie zajebiście. Warunki drugiego dnia były najlepszymi w jakich jeździłem chyba od pięciu lat. Rozmowy...Ludzie...Bajka! Pozdro
    2 punkty
  23. Betty, zjebki nie będzie, co najwyżej uwagi. Gratuluje samozaparcia. Pokazałyście obie, że Pyry też potrafią i to nie gorzej od ceprów. pozdrawiam
    1 punkt
  24. Maras, z tym blondynem to przesadziłeś. Nasze wspólne wypady to raczej wzajemna sympatia, świetnie mi się z Tobą gada, nie mówiąc już o jeździe. Super się obserwuje Twój powrót do nart, i co ważne - radość jaką Ci to sprawia - bez napinki oraz zbędnej rozkminki każdego aspektu technicznego. Czysta jazda oraz kanapowe pogaduchy. To też nie tak do końca, ja też Ciebie podpatruję, bo są elementy które robisz bardzo dobrze, nawet sama taktyka przejazdu jest ciekawa i warta uwagi. pozdrawiam
    1 punkt
  25. ..coś Ty - u mnie jesteś wysoki blondyn wieczorową porą - stawiam wszystko że u dziewczyn też.. Może teraz nikt sie nie bedzie nabijał piszę że jazda za Tobą mi daje więcej niż czytanie w necie wyrazów których nie rozumie ... takie sobie napisałem.. 🙂
    1 punkt
  26. Bardzo dziękuję za poradę, dobrze porozmawiać z kimś bardziej doświadczonym w temacie bo jak widać można się uchronić przed niepotrzebnymi wydatkami .
    1 punkt
  27. Tej zimy chodziłem na akcję górskie w teren pozaszlakowy w Czerwonych Wierchach. Jestem w zepole, który prowadzi tam badania naukowe. Wtedy ta rozdizelczość jest jak najbardziej przydatna. Nie tylko dla zagrożenia lawinowego ale w ogóle aby ocenić gdzie się da przejść a gdzie nie, bo i tak chodzimy daleko od szlaków. Trochę też źle się wyraziłem pisząc o Geoportalu. Obok geoportalu leży sobie inny portal na którym można kupować różne rzeczy geodezyjne. Ortofoto mapę, dane o granicach i numerach działek, no i numeryczny model terenu . Płacisz i można sobie to ściągnąć w kilku formatach, które potem łykają różne programy (ale co ciekawe i tak nie jest to prawenie żaden wyrys do celów projektowych). Do czystej turystyki, to w zasadzie to jest to takie trochę strzelanie do wróbla z armaty.
    1 punkt
  28. To też pisałem, że Yanosik wie o co chodzi - WRC mode był prawidłowy 🙂 pozdrawiam
    1 punkt
  29. O ile kiedyś (powiedzmy 10 lat temu) zaglądałem na geoportal, to o dawna zapomniałem o jego istnieniu. W moich zastosowaniach turystycznych (głównie rowerowych) okazał się mało przydatny. Największą wadą jest nieaktualność - co z tego, że prezentuje multum ścieżek czy dróg, jak znaczna część z nich nie istnieje w terenie? Poza tym system jest niekompatybilny z dostępnymi aplikacjami. Jedyną słuszną platformą zostało OSM, z licznymi jej implementacjami. Tutaj co prawda brakuje dobrego przedstawienia niektórych obszarów (bo widocznie nie ma tam wolontariuszy), ale to co jest na mapie, to zasadniczo jest w terenie. A to co ludzi interesuje, to jest bardzo szybko (na przykład singletracki), czasem wręcz błyskawicznie. Na OSM co 10-ta czy co 20 droga rolna nie istnieje w terenie, ale na topo jest duuuużo gorzej. Na platformie OSM wyświetlane są takie ciekawe produkty jak na przykład trailforks gdzie mamy tysiące nieformalnych ścieżek enduro czy DH w terenie. Czy inne zbiory aktywności milionów użytkowników (jak strava, koomot). Zastanawiam się jaki jest sens tej roboty o której wspomniałeś - bo w Locusie jedno klikniecie i mam pokolorowane spady stoków i jedno kliknięcie i to znika. Ale skoro ktoś to robi a ktoś (czyli Ty) z tego korzystasz to może jest. Nawiasem mówiąc dokładność 3 x 3m w ocenie zagrożenia lawinowego nie ma żadnego sensu bo przecież wybierasz przebieg wielokilometrowej trasy tak aby zasadniczo biegł powiedzmy po kolorze żółtym. Poza tym nachylenie to tylko jeden z parametrów bo równie ważne jest kierunek ekspozycji (w powiązaniu z kierunkiem wiatru). Dlatego przyszłość takich aplikacji widzę w powiązaniu z "różą wiatrów" gdzie zaznaczy na czerwono stok zawietrzny 35 stopni a na żółto 45 nawietrzny. Takie narzędzie online byłoby już sporą pomocą w planowaniu drogi w konkretnych warunkach w danym dniu, a wręcz godzinie. Choć nigdy nie zastąpi to obserwacji w terenie (deski, depozyty). W każdym razie pokolorowanie zagrożonych spadów trochę przyspiesza planowanie i, i tak, nadal niewiele wiemy. A rozmowa z chatarem od razu daje odpowiedź gdzie dzisiaj iść! 😉
    1 punkt
  30. 1. Wojtek ale ja pisałem bez emocji. Przynajmniej starałem się Ciebie nie urazić pomimo, że uważam że gadasz bzdury:) I pewnie vice versa:) 2. Mitek już mnie uprzedził ale argument że Stenmark startował mniej to argument pokazujący klasę Shiffrin. Nie było do tej pory sportowca który startując w każdej dyscyplinie był faworytem albo jednym z faworytów do zwycięstwa. Może tylko Marc Girardelli i Kjetil Aamodt mieli sezony że stawali w bramce startowej i mogli zjechać po zwycięstwo. Nikt Stenmarkowi, Tombie czy Hirsherowi nie bronił jechać szybkościówki. 3. Ty jej po prostu nie lubisz:) A co tak z ciekawości co nie podoba Ci się w jej wywiadach? Bo za bardzo nie wiem do czego można się przyczepić. Amerykański luz, lekkie roztrzepanie, wydaje się autentyczna i spontaniczna, uśmiechnięta. Przeciwieństwo Vhlovej:) 4. Wczoraj przeczytałem artykuł Kurdziela - właściwie napisał to co chciałem Ci przekazać: https://www.ntn.pl/87-zwyciestw-shiffrin/ Wracając do sportu: Shiffrin w Are zniszczyła konkurencje w sposób, który w tym sezonie jest przez nią taktycznie uskuteczniany. Pełen ogień w pierwszym przejeździe i w drugim na 80 procent. Zgubiło ją to kilka razy np. w Szpindlu i uważam, że w SL w na MŚ w Meribel ale w ten weekend nie było konkurencji. Podobnie Odermatt. Henryczek i Alexis stają na rzęsach a facet jedzie z błędami, jakiś taki niepoukładany, nawet nie na pełen gaz i wygrywa w sumie spokojnie. Spokojnie bo rezerwę zostawia na ostatnią ściankę:) Szkoda, że zaraz koniec. Tym bardziej, że śnieg zaczął padać:)
    1 punkt
  31. W porównaniu do naszego porannego zjazdu z pensjonatu.....faktycznie 🙂
    1 punkt
  32. Następnym razem postaraj się nie wymuszać nadmiernego zakrawedziowania na płaskim stoku. Musisz popracować nad balansem , przód / tył . W końcowej fazie skrętu jesteś za bardzo na językach botów. Będąc za bardzo do przodu,narta zewnętrzna zostaje za tobą, powoduje to blokadę stawów. Szczególnie stawu biodrowego w płaszczyźnie bocznej. Co jest dobre, to to ze starasz się zacząć skręt od rotacji stóp. Udaje się to na lewej nodze , rezultatem jest lepsza angulacja. Przy skręcie w lewo, najpierw wychodzisz w górę i do przodu. Następny ruch to parcie na języki botów. Jako rezultat, noga nie rotuje w stawie biodrowym , tylko cały staw biodrowy idzie do przodu, co powoduje rotacje stawu biodrowego , noga zewnętrzna zostaje w tyle a narciarz się dziwi ze nie ma angulacji ani seperacji. Jest potencjał ale trzeba doszlifować podstawy, bez tego ani rusz, bo wyjdzie na stromym stoku. Pozdrowienia
    1 punkt
  33. Pięknie się prezentujecie! Kiedyś na tym stoku jeździłem, gdy był na nim wyciąg orczykowy...
    1 punkt
  34. Fajnie się Ciebie słucha ... Szczególnie że słuchajac Ciebie coś sobie każdy przypomni, na moment wyłączy ( przeprosi ) Mitka, powie swoje, a Mitek kontynuuje bez zająknięcia swój wątek bez fochów... 🙂 Ewa, pozdrowienia ... Fajna jazda.
    1 punkt
  35. @star... Chciałem Cię poznać .. szkoda że nie wyszło. Za rok poprosze....
    1 punkt
  36. Ja tylko powiem o sobie. Adam docenił mój brak dynamiki dość szorstkim komentarzem i udzielił nagany za jazdę na wstecznym. Szczerze mówiąc, aż się zastanawiam czy by może nart na deskę nie zamienić... P. S. Wpadaj koniecznie na kolejną edycję tej imprezy, bo Zwardoń na koniec sezonu jest jak Karowa na koniec Barbórki 🙂
    1 punkt
  37. Od "zawsze" jest to jedna z funkcjonalności Locusa i działa na każdej mapie. Aplikacji tej używam od wielu lat bo jest znakomita.
    1 punkt
  38. Kompletnie się nie zgadzam. Mam wrażenie że przemawia przez Ciebie albo fan Vhlovej albo niechęć do USA. Może się mylę ale ten tekst o barilli to sorry ale bełkot. Przecież większość zawodników ma coś na kaskach. Zgadzam się że ciężko porównać stenmarka stylem jazdy do Shiffrin. To oczywiste ale narciarstwo jako takie jest takie same. Masz wybitną narciarkę która wygrywa w każdej dyscyplinie. Stenmark tego nie robił. Zawodniczkę której styl jazdy to poezja. Nawet jak nie wygrywa to jest to nadal poezja. Zresztą tu stenmark miał tak samo. Jej styl widać i w SL i DH. Jako narciarz musisz to widzieć i doceniać inaczej wychodzisz na laika. Vhlovej poprawili styl jazdy ale spadła chyba fizyka. Ona mi przypomina Kowalczyk. Może dalekie porównanie ale ciężki fizyczny trening do granic wytrzymałości żeby nadrobić braki w technice. W tym sezonie tego zabrakło.
    1 punkt
  39. A cóż tu innego? Może tylko otoczka i marketing. Stok, narty, możliwości treningowe są takie same dla wszystkich. Jest adrenalina, wysiłek i zwycięstwo. Stenmark czy Thoeni pojechaliby na twardym na nartach r12 a Vonn i Schiffrin po miękkim.... Wielki zawsze będzie wielkim.....
    1 punkt
  40. Cześć Dla mnie już samo uprawianie sportów powietrznych, pilotażu, lotniarstwa itd. jest czymś ponadprzeciętnym i niesamowitym. Na nartach natomiast pomimo masowości jeździć umie bardzo niewielki odsetek ludzi. W Polsce oceniam go na max 2-3 %. W alpach trochę lepiej ale to też może być złudne wrażenie bo z pewnych względów wystarczy mniej umieć, żeby lepiej wyglądać, że tak to nazwę. Kiedyś średni poziom był znacznie wyższy ale cóż...każde umasowienie wpływa na obniżenie średniego poziomu - to normalne. Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  41. Dobry wieczór. Jak w tytule, Salomon S/RACE 12 GS, wiązania X12, narta z sezonu 22/23. Długość 180 cm, stan bardzo dobry +. Super deski, ja muszę jeszcze do takich "dorosnąć". Preferuje odbiór osobisty, ale jak będzie trzeba zorganizuję wysyłkę . 2250 zł - do środy wystawiam tylko na forum. P.S. Z forumowiczem możliwa zamiana na nartę 170 cm, R 14-15
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...