Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.02.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Cześć Nie korzystajcie ze złych wzorów Nikon. Porządne narciarstwo w sieci to rzadkość. Popatrz jak jeździ Bode: swoboda, pozycja adekwatna do zakładanego promienia skrętu, żadnego wymuszonego obniżenia pozycji, żadnego wpadania w skręt jak u Pani, płynność i oszczędność ruchów. To jest właściwy wzór. A co do nogi wysuniętej o 5 cm czy o 7 cm - jeżeli nie ma blokady, niech sobie będzie. Ja nie lubię - to kwestia estetyki sylwetki. Zresztą jak jedziesz szybko to możesz sobie chować albo wysuwać... - nie ma na to czasu po prostu. Takie doświadczenie można robić w skrętach o dużym promieniu jechanych na małej szybkości. W normalnej jeździe raczej nie zdążysz z kontrolą w sensie co i jak - po prostu cofniesz wewnętrzna. A to o czym pisał Chertan - podciągnięcie zewnętrznej przy wykończeniu to element skracający przekrawędziowanie i zapobiegający pedałowaniu - dobre i warto, tylko kto nadąży w normalnej jeździe. Myślę, że podstawa to nabranie kontroli nad wysunięciem wewnętrznej a w jaki sposób... Pozdro Pozdro4 punkty
-
Myślę że warto dodać, że powyższy film pochodzi z z kanału Debry Rae Armstrong także nie byle jakiej postaci. Byłej zawodniczki US Ski Team, mistrzyni olimpijskiej w gigancie z Sarajewa, po zakończeniu kariery zawodniczej instruktorski i trenerki. Armstrong specjalizuje się w szkoleniu i rozwoju młodych narciarzy, produkuje specjalistyczne filmy szkoleniowe dla trenerów i sportowców. Polecam jej kanał.3 punkty
-
Odpowiedź na twoje pytanie jest banalnie prosta. Każda druga katalogowa slalomka 155-160 (z naciskiem na 160) bez rockera. Nie obraź się na stwierdzenie - "model" w szkoleniu przerabiany wielokrotnie. Potrzebujesz narty wygodnej i "wybaczającej błędy" - paskudne określenie - a takimi są właśnie "sportowe" SL. Budżet?? przy Twoim terminarzu jazdy narty które ci polecam starczą na 20 lat .Łubu dubu, łubu dubu z tej strony praktyk nie teoretyk...3 punkty
-
Cześć Zdjęcie wkleiłem głównie po to aby zasugerować sposób fotografowania czy ściągania klatek. To zdecydowanie najkorzystniejsze ujęcie jeżeli chodzi o fazę skrętu czyli końcówka - największe kąty, sylwetka frontalna i fajnie to widać, nikt Ci jakiegoś wysuwania ani odchylenia nie zarzuci - bo nie widać. Wiesz o co chodzi. Znaczy na przedstawionym zdjęciu też bym dwa niuanse znalazł ale nie jest najgorzej. Poza tym - wolno się pochwalić - to jeden z niewielu całkowicie mój narciarski twór, w sensie szkoleniowym, powracający do nart po okresie wzmożonej nauki na studiach. Natomiast co do jazdy na GS. Andrzej zwrócił na to słuszną uwagę - jedziesz bardzo płytkim skrętem - ale ja uważam, że było to zamierzone ze względu na stok i warunki (ludzie, nie za szeroko itd.)... natomiast. Jazda na długiej narcie wymaga prędkości, wtedy wszystko się szybciej dzieje i nie ma tego odczucia czekania w skręcie aż się podkręci. To jest oczywiście związane z faktem nie do końca pełnej elastyczności naszych ciał oraz umiejętności włożenia tego i owego aby skręt zacieśnić. Czyli objeżdżenie, objeżdżenie i tak w kółko. A jak to pierwszy czy drugi dzień. Sam wiesz. Do dobrego śmigu powrócisz w ciągu paru zjazdów, z krótkim skrętem też pójdzie szybciej ale do długiego trzeba się dłużej przyzwyczajać bo musisz odbudować poczucie bezpieczeństwa na prędkości. Serdecznie pozdrawiam3 punkty
-
Witam Jak w temacie. Stan wzorowy, krawędzie grube, ślizgi czyste. Grafika trochę porysowana. Elastyczny GS sklepowy. Solidna budowa i wykonanie. Wiązania Salomon SRT 12. Odbiór w Poznaniu lub wysyłka Cena 1900 zł2 punkty
-
2 punkty
-
Trudno się tutaj z Mitkiem nie zgodzić. Duże kurorty dla mnie to katastrofa dla mnie także a już zwłaszcza te połączone w łańcuchy. W sobotę wróciłem z Ortisei po tygodniu zmagań z podobnymi tłumami w Val Gardena. Uległem jak zwykle żonie. Ona uwielbia zwiedzać. Święty spokój w domu ma swoją cenę. W ostatnich latach najlepiej mi było w niedalekim od Ischgl "Zwei Länder Skiarena" czyli ośrodeczkach takich jak: Nauders, Schöneben-Haideralm, Sulden, Watles, Trafoi. W sumie niewiele ponad 200 km tras ale super fajnych. Cicho i tanio.2 punkty
-
Narta typu GS, choć pewnie dla amatora coś o mniejszym promieniu, powiedzmy 18 m (typu master) z uwagi na swoją długość daje fajną stabilność przy większej prędkości. Mam zarówno slalomkę jak i takiego "mastera" i każda z nich ma swoje dni chwały. Przykładowo masz z Twojej stajni bardzo fajnego Fischera WC RC, taka nartka 180 cm długości, jeździ jak szalona. Czy SL jest ciekawsza? Kwestia dyskusyjna, zależy do czego.2 punkty
-
Mitek tydzień później...zrobię wszystko bo to tak pozytywna jednostka że warto.....2 punkty
-
Jeżeli jest tak dobrze z jazdą, to narty z grupy sportowej, tzw. komórki. Co do firmy czy modelu, to nie jest to aż tak istotne. Jeżeli chodzi o prawdziwy postęp, to pewnie nic aż tak istotnego nie ma w tej grupie nart, aczkolwiek tu są na pewno ludzie mający o tym pojęcie większe. Krawędzie możesz poprawiać na bieżąco pilnikiem diamentowym, np. każdego dnia. Nie zrobisz jej krzywdy, usuniesz tylko drut, a dzięki temu zostanie ostra na cały wyjazd. Na pewno w ramach urozmaicenia nie chcesz czegoś do dłuższego skrętu? Jest nawet takich kilka do kupienia na forum.2 punkty
-
Co do tego, czy cofnąć wewnętrzną czy podciągnąć zewnętrzną, to w sumie poczujesz w jeździe. Zawsze w pewnej fazie skrętu narta wewnętrzna jest nieco z przodu, co wynika z anatomii i konstrukcji buta. Natomiast jak już będziesz jechać, to generalnie możesz próbować podciągać nartę wewnętrzną. Prawie zawsze się nieco uda. Przy okazji umożliwi to lepsze krawędziowanie, nartę możesz wtedy nieco użyć do prowadzenia skrętu bez jej obciążania, podciągając nartę wewn. siłą rzeczy stoisz na zewnętrznej. Robiliśmy z kolei też z Filipem ćwiczenie, że pod koniec dłuższego skrętu wręcz świadomie wypychasz nartę zewn. w przód, żeby wyrównać dzioby. W istocie ułatwia to zmianę krawędzi. Natomiast ciągnięcie w głębokim skręcie narty zewn. do przodu może się skończyć wejściem na tyły, zakończeniem skrętu a przy sporej dynamice również wyskoczeniem nart w górę. I albo delfinek się uda, albo będzie gleba.2 punkty
-
A mnie ten wzrost przepustowości (plus komfort jazdy) bardzo pasuje. Na off piste nadal jest bardzo mała (wprost zdumiewająco) konkurencja. Być może jest to spowodowane rodzajem narciarzy, o czym wspomniałeś.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Nie przejmuj się. Analizowanie pierwszych jazd w sezonie ma taki sens jak analizowanie pierwszych dwóch trzech skrętów z sekwencji czyli.... żaden. Rozjeździj się, poczuj zabawę, poczuj się na nartach dobrze i wtedy nagrywaj. Na razie po prostu odpuść. Trzymaj się serdecznie PS a zdjęcia każ sobie robić raczej tak:2 punkty
-
A jeszcze tak z pamięci narysowałem jeżdżone kawałki. Nie ma tutaj bliskiej przytrasówki. Wszystko to fajne linie czy zgoła obszary freeride.2 punkty
-
Nie jestem żadnym wyznacznikiem. W praktyce wychodziło mi do 3,5 zjazdu na godzinę. Przeważnie z jedną, dwoma chwilami na odsapnięcie, czy nawet spojrzenie, bo teren jest tam interesujący i pozwalający na jeżdżenie kompletnie różnych wariantów. Jednak pochwalę się, że jak byliśmy tam kiedyś, od rana po opadzie, z Jurasem (ksywka Robocop) to nawet On, około 14:00, powiedział, że ma dość. Musiałem bronić honoru polskich narciarzy dalej sam. Czyli przeżycie (dnia) na Palinkopf to było dla mnie spore wyzwanie. Fajne jest to, że nawet jeśli zjedzie się tam trochę sępów freeridowych to od 12:00 już nikt tam nie jeździ i jest pusto. A ponieważ cały czas jesteśmy na celowniku braci narciarskiej, co jedzie środkiem obszaru, to jest mobilizacja do trzymania fasonu i stylówy. W kwestii zaś statystycznej, chyba w tym dniu zrobiłem około 17 km verticalu. To miejsce (Palinkopf) jest szczególnie spektakularne ze względu na wydajność wyciągu. Choć trudno uwierzyć, to pod względem narciarskim, lepsze (dużo) są niektóre linie z Greitsptize. Są tam trzy różne kierunki zjazdu, o totalnie odmiennych charakterystykach i, bardzo często, diametralnie różnych śniegach. No i oczywiście, już mocno wymagające zjazdy, między płotkami lawinowymi z Pardatschgrat. Oprócz tego jest jeszcze parę innych możliwości, które gdzie indziej uznane byłyby za spektakularne a tu robią za drugą ligę. Kluczem "genialności" Ischgl są długie trasy pod graniami oraz te zbierające ruch przy dnie doliny. Wszystko to, w relatywnie bardzo stromym terenie. Dlatego, w wielu miejscach, na offpiste można wjechać na odcinkach po kilkaset metrów. Jednocześnie na dole zawsze jest trasa odbierająca. Udostępniony w ten sposób teren jest olbrzymi. Można wprost napisać, że da się jeździć po prawie całej powierzchni ośrodka. Może brakuje tu tylko jakiegoś spektakularnego stromego i w miarę przejezdnego lasu.2 punkty
-
Jeździć i nie marudzić. Po ilu km jedziesz równocześnie? Ja po jednym na jednej trasie. Połykacze km pamiętają z wyjazdu tylko biało pod nartami i góry na horyzocie. Gdy spytać gdzie warto się zatrzymać i coś zobaczyć lub usiąść to są bezradni. Drugi przejazd ta sama trasa umozliwia dopiero pelniejsze wykorzystanie swoich i trasy możliwości, bo pierwszy zwykle jest ( powinien byc) rozpoznawczy.... zresztą... co ja tam wiem.2 punkty
-
Chyba też wolę być snobem jeżdżącym w Solden/Saalbach/Kaprun, niż tym poprawnym na małym ośrodku w którym o 12h nie wiem co ze sobą zrobić. Nie po to jadę w Alpy żeby kilka dni tłuc 4 trasy.2 punkty
-
Takie coś znalazłęm w Onecie. https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/tego-mozemy-zazdroscic-francuzom-polski-instruktor-mowi-wprost/gqehhwy,07640b54 Tak się składa, że znam człowieka. Nie osobiście, ale z widzenia. Mój sąsiad z ulicy. Mieszka 3 kamienice dalej. Bardzo dobry narciarz, widziałem go kilka razy w akcji. I zapalony rowerzysta.1 punkt
-
Niby ten Ischgl taki ludny, niby przereklamowany, ale cos w sobie ma. O ile oczywiście oleje sie życie barowo-knajpowe w samym Ischgl. Mam duzo wspomnień z Ischgl. Naprawde nie narzekałem na tłumy. No może ten ostatni zjazd do Ischgl z początku wątku trochę utrudniał życie. Ale dla dobrych śmigowców niewiele. Kilka zdjęć z pustych tras Ischgl i jednej pełnej knajpy po stronie szwajcarskiej z drugiej połowy marca 2013 r. I filmik z jazdą córki. Ta nie miała kłopotów z "wkładaniem biodra". Kobietom łatwiej. 🙂 Ale ręce trzymała za wąsko co poprawiła w nastepnym roku, też w Ischgl. https://photos.app.goo.gl/4g3nheZzwriuCkuf91 punkt
-
1 punkt
-
GS na pewno mogą być ciekawe tez...Fajnie jakby wypowiedziała się właśnie osoba która jeździ SL vs GS apropo frajdy własne... Z dorabianiem się to jest tak, że 12 lat temu kupiłem nowe WC za 1800 zł jakoś około posezonowa wyprzedaż allegro... Teraz patrzę na nowe topowe slalomowe narty i kosztują 2x tyle (po zniżkach 20%) - książkowy przykład spadku wartości PLN o 50% w ciągu dekady...1 punkt
-
W tym przypadku slang internetowy, czyli Moim Skromnym Zdaniem. Mógłbym jeszcze użyć IMHO, ale nie każdy zna. 😉1 punkt
-
Do My turn 68 dokładamy 700pln i mamy piękne czerwone deski na lata..........a zapał Uli .????no cóż sprawa osobista1 punkt
-
Zobacz największą różnicę pomiędzy Twoim filmem a jej. Nagrywaj w takich warunkach jak ona. Kompletnie pusty stok. Pozwala to na swobodę jazdy, brak wymuszonych skrętów.1 punkt
-
Albo wejdź sobie na kanał Filipa https://www.youtube.com/@FilipChwistek/videos i obejrzyj free ride zawodników, to piękna jazda, zupełnie inna od tej Azjatki. Właśnie bez tego wkładania biodra w ten sposób. Sam @filinator też fajnie wymiata i jego jazda jest dobrym wzorem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś chłopaki z obsługi wyciągu mieli z nas polewkę. Pytali mnie, jak podobała mi się wczoraj pogoda ? Czy ubranie zdążyło wyschnąć przez noc. A numerem jeden było pytanie, czy w kolejną ulewę też mają otwierać dla nas wyciąg 😉. Wreszcie przestało lać. Wrócili ludzie. Uruchomili talerzyk. Wszystkie przetopy na stoku dobrze oznaczone. Przez brak śniegu, skrócili trasę talerzyka. Główny stok trzyma się dobrze. Obok już kilka przetopów. Kolejka od 11:00 mniej więcej cały czas tak samo. Niby długa, nie więcej jednak, jak na 5 minut stania. Talerzyk bez kolejek. Termy puste. Gdzie ci ludzie ?1 punkt
-
1 punkt
-
Tak żeby jasność w temacie była. Moim celem jest bardzo ale to bardzo luźne spotkanie. Nic nie organizuję, list nie robię, kasy nie zbieram. Na tą chwilę wiem iż większość pensjonatów w Zwardoniu oferuje w ramach noclegu 30 proc zniżki na karnety (przy rezerwacji pytajcie o zniżkę a w sprawie wątpliwości przy kasie ja potwierdzę). Kto przyjedzie ten przyjedzie. Co da się zrobić na gorąco to się zrobi. W podanym terminie będę do dyspozycji forumowiczów pod kątem towarzystwa i porady oraz herbaty (herbata po 16.30) w swojskich. Fajnie by było z rana (sobota) ustawić SL i myślę że się uda ale to też wymaga zgody kierownictwa i wydzielenia trasy - do przejścia. Bardzo zależy mi aby się wyrwać do Mitka na CzG.....1 punkt
-
moje Voelkl-e SL 165 komórka z płytą zawodniczą są dalej przedmiotem oferty 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć, Jesteś na tyle wysoka, że spokojnie dobierzesz jakieś narty unisex (damskie raczej będą za krótkie), allround w długości >165cm, ok. 70cm pod butem, promień 12-14m, rdzeń drewniany. Lepiej kupić używane DOBRE narty unisex niż nowe, byle jakie damskie które mieszczą się w budżecie, a na których na pewno nie zrobisz postępów.1 punkt
-
Ok 10 tej sek jeden z lepszych smigow sytuacyjnych jakie tu pokazywano. Stok nie jest zbyt eksponowany i dokręcanie skrętów to zwykle strata prędkości.... czasem trzeba zwykle nie.1 punkt
-
https://www.janpielaserwis.pl/ Przygotuje sprzęt idealnie, również do sportu. Pozdro1 punkt
-
A chciałem być uprzejmy. Otóż drogi kolego warto wypowiadać się w materii o której ma się, choć elementarne, pojęcie. A Ty wypowiadasz się, co już parokrotnie wykazałem, z pozycji akademika-teoretyka, któremu coś się zdaje. I co gorsza nie masz pokory, ani dystansu, do uzyskanych wyników. I jeszcze towarzyszy Ci (nieuzasadnione) przekonanie o własnej nieomylności. Co w połączeniu z brakiem szacunku dla adwersarzy tworzy paskudną miksturę. Czyli trzeba Ci, jednak, dać po łapkach... Ad rem. Gdybyś miał elementarną wiedzę z jazdy off piste to byś wiedział, że 25% nachylenia, które przyjąłeś jako bazowe to nawet nie przedszkole. Bo tego się nie jeździ. Naprawdę dobra jazda zaczyna się od 35 stopni (70%) i przeważnie tego szukamy. Jeśli chodzi o mnie to dość swobodnie czuję się do 40 stopni a jeździłem tak do 55. Trasa pod E4 ma, po najkrótszej linii, 2,5 km. I jest to zresztą podstawowy wariant. Jeśli zamiast 4 km podstawisz sobie 2,5 to średnia prędkość wyniesie 36 km. Co na takim spadzie jest osiągalne, i do zjazdu na raz. Jak widać spad pod E4 to niecałe 40% . Rekompensuje to wielka zmienność terenu (dwa mocno wcięte koryta potoków), liczne ścianki i wypłaszczenia - to jest piękny teren do zabawy. Ale z Greitspitze są zjazdy równie urozmaicone a dużo stromsze. Gdybyś się jeszcze interesował jazdą offpiste to byś wiedział, że wszystkie rekordowe wyniki są robione na stokach bardzo stromych - 45 stopniowych gdzie ludzie dają z pieca. Z helikoptera rekord to 110 km verticala w dzień. Więc te zarysowane przez mnie 30 to przedszkole. Ja na przykład tutaj. Ale jakoś tam Cię nie widziałem 🙂 Morał Bzdury. Tak, to jest doskonałe podsumowanie Twojej obecności w tym wątku. Tak to czytam.1 punkt
-
Nie mam żadnej koncepcji. Interesuje mnie tylko moja praktyczna jazda na nartach. I jadę za chwilę. Nie lubię abstracji. A dyskusje na forum są coraz bardziej abstrakcyjne. Zastanwiam się, czasem, gdzie są ci herosi stoków. Przez tyle lat ich nie widziałem i nie widzę. A są w relakcjach. Pa. Policzyłem, bo wyszły bzdury. Czytaj uważnie1 punkt
-
Za bardzo nie rozumiem jaka jest twoja teza, czy też antyteza? Wujot napisał, że jest dużo możliwości jazdy poza trasą i można się tam freerajdowo wyjeździć i tyle. Liczby podał aby zrozumieć skalę. 60km/h średnio to poza trasą może jeździ jakiś Jeremy Heitz a nie my, zwykli zjadacze puchu. We freerajdzie czasem jeden zjazd wart wielu innych choć jak warun dobry i można powtarzać kreśląc nowe linie i eksplorując teren to czemu nie.1 punkt
-
moim skromnym zdaniem - taka mała seniorska zajawka adresowana do młodego sprawnego zawodnika http://www.kochamnarty.pl/topic/3425-prosze-o-pomoc-w-doborze-nart/ ps no chyba, ze jednak ministerstwo spraw zagranicznych kto go tam wie jego mysli nie sa naszymi1 punkt
-
hmm tu w 2019 wyglada ok. Cos poszlo nie tak w doskonaleniu umiejetnosci 😂1 punkt
-
Nikon, oglądnałem Twój filmik (ogłądnałem to obejrzeć po małopolsku :)). Niedoskonałości MSZ, bo ogólnie jest dobrze. Nie dokręcasz skretu, zwłaszcza w krótszych skrętach. W dłuższych niekiedy, bo nie zawsze, za bardzo wysuwasz do przodu wewnetrzną nogę, tzw. wykrok. Trochę bym zwęził rozstaw, bo niekiedy robi się mały, może nie tyle płużek, co kątowe ustawienie nart, jakby zaszłość z jeżdżenia skretami kątowymi.1 punkt
-
Mitek, spacerkiem i owszem, ale słabo widzę ten dystans czołgając się 😉 pozdrawiam1 punkt
-
Cześć Teraz namierzyłem filmik. Wbicie kija lekko przedłużone - zwłaszcza lewego - co powoduje rotację. Zbyt nerwowa zmiana krawędzi. W dłuższym skręcie jesteś spięty i jedziesz w lekkim odchyleniu, kolana jakby słabo pracowały i nie brały udziału w krawędziowaniu. Czy Ty przypadkiem nie byłeś w trakcie tego filmiku słabo rozjeżdżony albo pierwszy czy drugi dzień w sezonie? Pozdro1 punkt
-
Cześć I dlatego należy jeździć do niedużych ośrodków na uboczu, nie połączonych w łańcuchy a już w okolice jakichś kurortów to po prostu albo snobizm albo głupota. Pozdro1 punkt
-
GS męski - najtrudniejszy jaki widziałem. Kosmos!!! Jeżeli najlepsi ledwo żyją to jak to przejadą słabsi...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czasem czysty fart i determinacja się przydaje. Szukałem kiedyś leczenia onkologicznego dla mamy. Adres Warszawa i Centrum Onkologii teraz Instytut przy Roentgena wydawało się dobrym adresem a ośrodek przy Wawelskiej w Wa-wie niezła alternatywa. W Centrum przy Roentgena po tygodniu w oczekiwaniu na jakieś kominki i inne wysłali mnie na leczenie chemia w rejonie zaś przy Wawelskiej wpisali na odległy termin. W końcu prywatna wizyta u ordynatora poskutkowała namiarami na pewnego zorro z... Łodzi, było to na koniec wizyty jak rozłożyłem bezradnie ręce i spytałem co robić, wcześniej jakaś gadka szmatka. Wcześniej miesiąc od annasza do kajfasza i takie tam. Moment był ostatni. W Lodzi zoperował mamę ten zorro dość szybko... po kilku latach został krajowym konsultantem chirurgii onkologicznej. Na szczęście. Bez wznowienia. Rzutem na taśmę. Fartem.1 punkt