Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.02.2023 w Odpowiedzi
-
w końcu udało się wyrwać na całe dwa dni 😄 pojeździlim w Karlov i Koprivnie. Pogoda i warun trafiony w dziesiątke. Kolega dobry kamerzysta, harpagan więc ponagrywałem materiału, aby móc sobie przypominać te wspaniałe chwile 😅 Chciałbym moc zejsc nizej i mocniej sie wylozyc, ale jakas starcza sztywnosc mnie chwycila. Na dodatek im szybciej i stromiej tym gorzej. Moze joga ze strechingiem by tu cos pomogla... Tak czy inaczej było dobrze dawane i banan z mordy nie zejdzie przez dlugi czas 😁7 punktów
-
Na prośbę Mitka przypominam zebrane w "kupę" ogólnodostępne filmy Morgana Petiniot, instruktora francuskiego. Grupa video “Jak optymalnie przejechać trasę”. W domyśle - jakie techniki należy stosować w zależności od napotkanych warunków: https://youtu.be/6DM3BAt2ljE https://youtu.be/TkTpYVcb3JA https://youtu.be/Q03dBu-ssuY https://youtu.be/XAIhcY7CQ4A https://youtu.be/YPWvmBl-1UQ Czy macie odpowiednie narty by poprawić jazdę i mieć z tego frajdę: https://youtu.be/EWN8PAKsrhI Jak dobrze wykonać skręt równoległy ześlizgowy/carvingowy: https://youtu.be/CAPyII2Kos4 Zamieszanie z ugięciami: https://youtu.be/p0ARHjV37dI Częsty błąd - wykrok: https://youtu.be/0nR7bfCVV6M Jak przygotować formę na narty: https://youtu.be/keljg8oskVU 5 podstawowych błędów narciarzy: https://youtu.be/E_VwmFZ0vTI 5 podstawowych rad by szybciej poprawić swoją jazdę na nartach: https://youtu.be/FW8w14XFqg4 Dlaczego nie należy starać się skręcić, by wykonać skręt na nartach https://youtu.be/mAlJMYmxgYQ Dowód, że Morgan umie jeździć 🙂 https://youtu.be/BvRz-GagS206 punktów
-
Beata albowiem Cię osobiście znam i jako tako zdołałem poznać odpiszę - masz rację. Powiedzmy że tak: po łebkach znam +- 4 kompletne programy nauczania, dobrze znam jeden (polski) i bardzo dobrze (tak mi się wydaje) 1 - też polski. Znam też jedną filozofię narciarstwa (też mi się wydaje że znam) do której mi najbliżej - tu ukłon w stronę Marka Ogorzałka - nie ze wszystkim się zgadzam ale w ogólnym rozrachunku wychodzi na bardzo wielki plus. Wiesz że staram się na forum być w miarę kulturalny ale powiem Ci tak - wkurwia mnie sytuacja kiedy siłowo szukamy odnośników do PMTS-ów, Morganów, Koreańczyków itd, itp - bo musimy bo nie ma nic innego - "nauka narciarstwa w weekend" - ugnij kolana i przekładaj z lewej na prawą no zajebiście proste - do tego kup slalomki, buty 130 to chyba teraz minimum i.........oglądaj jak gówniarz w kopytkach przepasany sznurkiem z snopowiązałki w halbkach, na deskach z strychu koncertowo temat ogarnia - pewnie Morgana oglądał????. Ja pierdolę mamy tysiące IS, setki IW, setki zawodowych, cały sztab szkoleniowy SITN-PZN i ONI nie potrafią od blisko 20 lat opracować jednolitego KOMPLETNEGO systemu nauczania/szkolenia.....to gdzie oni są...jabole w Włoszech piją a może w trupa ubici na kolejnej unifikacji/konferencji......rozważają czy kolanko ma być w lewo a może w prawo???. Cały system bazuje jedynie na pasjonatach którym jeszcze się chce.......i na Was kompletnych zafiksowanych na narciarstwie użytkownikach którym chce się gadać, dociekać, zgłębiać. Każdy post na tym forum jest mniej lub bardziej wartościowy ale zawsze wartościowy...... PS dzisiaj od szefa dostałem zjebę że zjebałem opiekuna grupy że uczestnicy stwarzają zagrożenie na stoku.....zjebę przyjąłem z pokorą......godzinę później dzwon i dziecko w szpitalu z urazem głowy.....Jak myślisz?? Czy szef mnie przeprosił........kasa...kasa...kasa Przepraszam za wulgaryzmy ........6 punktów
-
Chociaż trochę mnie bawi to twoje poszukiwanie św Gralla narciarstwa, to nie warto podejmować pochopnych decyzji. Przejdzie ci. Ja też hucznie się żegnałem, ile postów koledzy napisali aby mnie odwieść od tej decyzji. A jednak w swoim postanowieniu wytrzymałem tylko pół roku. Teraz udzielam się rzadziej, ale z większym sarkazmem 😉 .5 punktów
-
4 punkty
-
To już było ...ale dobrego nigdy mało.....bardzo proszę skoncentrować się na materiale od 5.35 do +- 6.23. Początek i koniec, narta górna narta dolna, ręka prowadząca skręt, "kiwaczek" - okład głowy, barków, ramion i perfekcyjne przejście do skrętów ciętych z łuków płużnych. A w temacie pługu jutro bo dzisiaj już nie dam rady.....:4 punkty
-
@Mitek @Gabrik aż przeczytałem ponownie Wasze sporne posty. Mam wrażenie, że w obu kierunkach reakcja była niewspółmiernie emocjonalna w stosunku do zawartości postów, które ją wywołały... Chyba nie ma sensu kręcić tutaj afery...4 punkty
-
Generalnie ja sobie planuję w szkole "X" - "wolne na żądanie" na 11 i 12 marzec - w tym terminie będę do dyspozycji dla użytkowników SF. Nie to że odpoczywam ale muszę albo bym chciał poużerać się z angulacją i separacją, krawędzią i tym podobnymi pierdołami. Będę naciskał na kierownictwo na ustawienie SL - takie...takie coś około 20 tyczek - z rana - tak 9 do góra 11.. W tym czasie do dyspozycji będą dwie pary ołówków męskich i jedna para damskich, (serwisant jak zobaczy krawędzie to się załamie - milusi kolor Atomic ARC), ponadto GS 1998 r 26 - na specjalne życzenie krawędzie mogę zrobić ala Herman Maier....będzie zabawa...... Wieczorem proponuję miłą pogawędkę w Swojskich Klimatach4 punkty
-
Cze Nie wiem czy z testów, czy nie, ale przyzwoita jazda amatorska, więc mogę przypuszczać, że Jan coś zjeżdża i to nie najgorzej. No i kijki ma 🙂. To z hali na płaskiej górce, ale jeździ też w poważne góry, więc chyba sobie radzi. To że promuje narty SL do nauki, świadczy tylko o tym, że jemu się w nich lepiej jeździ, lepiej się na nich czuje. Natomiast, aby wysuwać jakieś z tego tytułu wnioski, trzeba to oprzeć na grupie większej niż wnuczka 😉. Być może zastosowanie takiej narty w jakimś przypadku da lepszy efekt, ale to juz rola instruktora prowadzącego i jego doświadczenie stokowe będą o tym decydować. Będąc teraz w Austrii, Jan kiedyś wspominał że instruktorzy jeżdżą na nartach SL, no niestety nie zauważyłem takiej tendencji, a że ucząc chrześnicę to podpatrywałem co robili z tymi dzieciakami. Narty mieli wg. uznania od SL poprzez jakieś twintipy do prawdziwych GS. Co kto lubi. Generalnie to nauka wyglądała na jeżdżeniu z dziećmi wszędzie i po wszystkim, bez jakiegoś tam szczególnego tłumaczenia. Jeden z nich miał 1 dziecko i tak cisnął po muldach, że myślałem że kursant (chłopak z 8-10 lat) się na nich zabije - bo usiłował nadążyć za nim. Taka metoda, pewnie dobra bo Austriacy dobrzy są w te klocki. Próbowałem z chrześnicą, ale był jeden mały problem, tak cisnąć po muldach to jeszcze nie umiem 🙂 pozdrawiam4 punkty
-
Cześć Zadowolenie dobrego instruktora nie ma wiele wspólnego z zadowoleniem kursanta. Po prostu to instruktor wie ile zostało zrobione i ile jeszcze zostało do zrobienia. Zadowolenie kursanta za to spada odwrotnie proporcjonalnie do jego zaawansowania i świadomości czym jest narciarstwo. Nie ukrywam - Adam pewnie przyklaśnie - że najfajniejsza jest praca z dziećmi i to z wielu powodów. Natomiast kończąc o programach bo widzę, że nie do końca rozumiesz temat. Program jest rzeczą niezbędną jako kanwa na której opierasz całość swojej pracy. Oczywiście gdy masz już doświadczenie zaczynasz te założenia programowe modyfikować. Natomiast te SPOSOBY to jest warsztat, który wypracowujesz sobie latami. Program to niezbędna baza, na której ten warsztat budujesz. To o czym była rozmowa to raczej nie kwestie dotyczące programu a ogólnego podejścia do celu szkolenia. Wierz mi każdy głupi może zadbać o zadowolenia kursanta - widać to na każdym kroku, krótka narta i doprowadzić, żeby wykonał jeden skręt cięty, pokazać ślad na śniegu - zobacz jak zajebiście się nauczyłeś i załatwione - jak się utrzymuje na nartach to to jest 10 minut. Tylko... jaki to ma sens? Pozdrowienia PS Co najmniej do nosa.... Widzisz ten strach przed długością jest wdrukowaną (przez media, obiegową nieprawdę, nie znającego się kolegę lub rodzica, błędnie zbudowane programy nauczania oparte na złych przesłankach, pana z wypożyczalni czy sprzedawcę) bezsensowną obawą. Długość nart nie ma specjalnego znaczenia jeżeli jesteśmy dobrze uczeni i jeżeli nie jesteśmy do niej sztucznie uprzedzeni. Tak postępują dzieci. Nie mają tej sztucznej obawy i dzięki temu po prostu jeżdżą, nie zwracając uwagi na detale.4 punkty
-
Weź się nie wydurniaj.... Wiesz ile razy zapytałeś o cos, o co ja obawiałem się zapytać? Wiesz ile wniosłeś swoja obecnością i rozwojem do forum? Nawet nie chce o tym słyszeć, że stąd znikniesz.3 punkty
-
Eee tam, pisz dalej Gabrik, dzięki tobie i Krzyskowi pojawiło się dużo świeżego powietrza, prawie jakby do Biedronki wpadły świeżaki... a Mitek tak ma, przejdzie mu, pewno podobnie jak tobie.3 punkty
-
Chodziło o to że wjechała w zakręt wąsko nogami i jak dociskała to buty oparły się jeden o drugi i uniosło dolną nartę. Straciła trzymanie w największym dociążeniu i fiuuuui...3 punkty
-
Cześć Tworzenie własnych programów nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Wiesz to trochę tak jakbyś szedł na kurs na prawo jazdy i chciał się uczyć według programu: - odpalam - daję w palnik po prostej - hamuję do zera - obrót na ręcznym ... i to samo tyłem. Czy widzisz w tym jakiś sens? Pozdro3 punkty
-
Cześć Pamiętaj tylko Marku, że to filmy z testów nart, więc kolega nie jedzie tzw. swojego, tylko porusza się różnymi technikami, zmienia próbując właściwości nart, modyfikuje itd. /wiesz jazda w trakcie testów to poważna sprawa i zupełnie co innego niż takie tam sobie jeżdżenie... Pozdrowienia3 punkty
-
Gabrik, bądź... nie tyle poważny, co dorosły. Przecież to tylko forum internetowe. Miejsce dla każdego. Różni sie trafiają i różnie reagują. W różnym stanie ducha i..., hmmm, nasycenia płynami. 🙂 Nie ma co sie obrażać czy urażać jak nastoletnia panienka, nie obrażając nikogo 🙂, tylko spojrzeć na to wszystko z góry i z właściwym dystansem.2 punkty
-
Ale to urocze. Brak mi Fredowskiego, ten też potrafił szorstko upomnieć. Osobowościami forum stoi. To nie wersal.2 punkty
-
2 punkty
-
Jakim ja jestem snobem albo głupcem, że w tym roku odwiedziłem jakiś tam Nassfeld, Bad KleinKirchheim, Kronplatz, Sella Ronda, rok temu Zilltertal, w tym roku pewnie jeszcze coś w Tyrolu. Chyba, że takie Drei Zinnen czy Turraherhohe mnie usprawiedliwia🤦♂️. Ktoś jeszcze dołączy do tak niesławnej ekipy?2 punkty
-
Sklepowa slalomka dynastara sprzed kilku lat (pierwsza). Jak się przesiadłem po dłuższym czasie jazdy na gs długim ciętym skrętem brakowało mi długości. W tym sezonie najczęściej używana wiec de best😉.2 punkty
-
Ostatni prawdziwy gsr nordica. Jedzie jak grupa master. 182cm i promień 19,5m. Stan idealny. 900pln.2 punkty
-
Zazdraszczam. Fajnie śmigasz, miękko. To, że na ściankach technika się gubi - jak się nie przejmuję, wolę zjechać pewnie i bezpiecznie, a niekoniecznie stylowo 😀2 punkty
-
Gdy jest względnie płaskie to sam ładnie dokręcę, przy większej prędkości też mam problem na stromym, prędkość narasta i bez hamowania się nie obejdzie, chyba, że mocne dokręcenie z przejściem w trawers. Więc sądzę,że problemy mamy podobne. Coś czuję, że wymaga to bardzo wczesnego zmniejszania promienia z mocnym zakrawędziowaniem zanim prędkość wzrośnie nadmiernie. Ale łatwiej powiedzieć niż zrobić.2 punkty
-
Dziś powtórka. Trochę miękko; jednak w związku z tym wolniej. Super 2 h nartowania. Chyba zawitam w przyszłym tygodniu 😉2 punkty
-
GS męski - najtrudniejszy jaki widziałem. Kosmos!!! Jeżeli najlepsi ledwo żyją to jak to przejadą słabsi...2 punkty
-
Dokładnie... bo przy obrotach, to ja wyjebawszy po pierwszej próbie i zniechęcenie na stówe... Więc dla mnie inny program poproszę. 😄2 punkty
-
Ryzyko wkalkulowane w drogę. Ja w ramach przygotowań do nart połamałem się na rolkach. Żal mi było, że połamałem się przed nartami, a o resztę nie miałem pretensji...2 punkty
-
Cześć A jakiego miałbyś banana na SORze ze złamaniem kości łódeczkowatej lub księżycowatej już w pierwszej godzinie tej zabawy. (To tak z praktyki piszę) Pozdro2 punkty
-
Ja osobiście widzę: do zrobienia na oślej łączce obrotu doszedłbym w ciągu dwóch dni. Spędziłbym tam całe dnie bo uda by mi się nie zmęczyły. Gratis dostałbym umiejętność odciążenia i kontrolę balansu przód tył. Jak myślisz ile czasu potrzebowałbym później na NW? A czy zdajesz sobie sprawę jakiego miałbym banana przez i po dwóch pierwszych dniach na nartach? Jak mówiłem to program idealny dla mnie i nie proponuję go wdrażać u nikogo innego 😛2 punkty
-
Podstawową zasadą nauczania jest zasada przystępności wiedzy (dotyczy to też umiejętności) czyli stopniowanie trudności. Pisał o tym prof. Okoń i prof. Kupisiewicz kupę lat temu. Rzadko efektywne staje się przestawienie układu treści z pominięciem tych zasad.2 punkty
-
Mam wrażenie, że cała ta dyskusja jest bez sensu 😄 Kursant ma być zadowolony. Rolą instruktora jest takie przekazywanie wiedzy i motywowanie, żeby kursant doszedł tam, gdzie instruktor uważa, że dojść powinien. Dla mnie przyswajając wiedzę teoretyczną i eksperymentując postęp przychodzi szybko. Potem jest przerwa i przychodzi nowy sezon. Niestety okazuje się, że umiejętności bardzo spadły i tracę pół pierwszego wyjazdu na powrót do formy z poprzedniego sezonu, bo nie było to wszystko wystarczająco wbite w pamięć mięśniową. Napisał o tym Mitek. Teorię pamiętam i daje sobie radę. Kompletnie odwrotnie robi moja żona, która lubi narty, ale tak normalnie. Małe zmiany i rzadko. Nie ma u niej dramatycznego spadku umiejętności na początku sezonu. Patrząc na nią wierzę, że niezależnie od ścieżki doszedłbym w podobnym czasie do podobnych umiejętności, ale teraz po swojemu mam dobrą zabawę, a tam byłaby dla żmudna praca 😞 Z punktu widzenia mojej żony dobrze, że jest program, bo jeśli nie byłoby go, to byłoby słabo ze zmianą instruktora. Jest jaki jest i tyle to, że ktoś ma inny niewiele zmienia. Wykształcenie kompletnego narciarza potrwa tak czy inaczej, w zależności od jego samozaparcia i predyspozycji, a program to tylko wybór drogi którędy. Mój wymarzony program zaczynałby się tak: 1. Jazda w linii spadku stoku i hamowanie pługiem 2. Skręt stop 3. Jazda tyłem w linii spadku stoku i hamowanie pługiem 4. Obroty 360 5. Wyrzucenie pługu przy jeździe tyłem z pamięci Jestem pewien, że w takiej kolejności zaoszczędziłbym sporo czasu. Tylko czy to na pewno byłby program dla wszystkich?! Każdy z Was pewnie poda swój inny, a tak mamy jeden który z pewnych względów nam nie pasuje, ale został wypracowany na bazie pewnych instruktorskich doświadczeń i dobrze, że w ogóle jest.2 punkty
-
jest kilka na forum otwórz mój profil - Zobacz aktywność - odpowiedzi - 15 strona - Test nart różnych 21/222 punkty
-
Nie mylisz się. Mało dotychczas pracowałem z instruktorami. To były przypadkowe osoby. Dłuższy kurs z Adamem i błyskawicznie kontakt na 100 proc. Może nie idealnie coś wykonałem, ale wiedziałem o co Mu chodzi. Fakt, że jestem "oczytany" nie przeszkadzał a pomagał, bo jestem mega samokrytyczny i nauczony pokory... Moja córka czasem Adama nie rozumiała. Nie rozumiała by też kogoś innego, bo to dla niej nowa dziedzina w szkoleniu. Zasób pojęciowy ubogi, często też z mojej winy, bo nie oglądamy sportu, Młodą to nudzi... Adam musiał stosować mnemotechniki, sposobem Natalke brał... I załapała więź z Instruktorem, i zauważyłem, że zaczęła dbać o to, by był zadowolony. Nakręciło Ją adamowe brawa kijami, ta Jego odpowiedź na pytanie "dobrze było? NO PEWNIE !!!!" .. Stałem z boku i szczęka na śniegu... Jakby jeszcze z tydzień, to .... strach pomyśleć 🙂 Dużo można, jak się człowiekowi CHCE ! Dzięki Adam!2 punkty
-
Cześć O... dzięki Andrzeju pierwsze pięć filmików to jest dla mnie jedne z najlepszych materiałów szkoleniowych jaki w ogóle się ukazał w sieci Pozdrowienia2 punkty
-
Cześć No wiesz to jest dość oczywiste, więcej zależy od przygotowania narty niż od wartości promienia. Znasz moje zdanie. Napisy na nartach, wartości, milimetry itd. nie mają większego znaczenia.POzdro1 punkt
-
Cudnie tam mieliście.... Ja dziś na bieszczad.ski miałem śnieg, breję która już robiła się ciemna .... Jadąc miało się wrażenie, że chi chwila przyspiesza i hamuje. Na stromym jazda ok, na płaskim beznadzieja... Tak po mojemu, to w technikach ślizgowych R ma małe znaczenie.....1 punkt
-
Jeśli swój, to odpowiedzialność organizatora się rozpłynie1 punkt
-
Adam, pytanie: nie takie bez sensu jak się wydaje - śnieg swój - czy organizator zapewnia 🙂 pozdrawiam ps. Może jutro podjadę do Zwardonia - mam imprezę w Górce, ale nie wiem, bo w robocie siedzę i zj...ny jestem. A pogoda też daje w dupę.1 punkt
-
No i dobra. Niech szuka po swojemu. Trzeba troszkę przez palce panowie..... Szkoda zdrowia.1 punkt
-
Takie życie. Są tylko 3 opcje: możesz się zgadzać, dostać zjebkę i będąca połączeniem dwóch pierwszych - dostać zjebkę za kserowanie poglądów. 😄1 punkt
-
A, to należysz do czcigodnego klubu tych, którzy dostali zjebkę, Wiesz Od Kogo 😁, to chyba powód do dumy? Znaczy się zostałeś zauważony.1 punkt
-
Paweł, naprawdę z powodu jednego gościa chcesz znikać? Tego, co jak się już poważnie wkurwi, to post zaczyna od słowa "koleś"? Forum jest ułamkiem tego czym było kilka lat temu, niestety. A Ty wprowadzasz barwne dyskusje, a jeżeli błądzisz, czy ja też czasem coś palnę, to normalka. Nie pozbawiaj nas siebie, on nie jest tego wart.1 punkt
-
Mitek, to chyba link do Twojego YT studio a nie do filmu. Sprawdzaj link w przeglądarce incognito... Wtedy mas pewność że jazdy zobaczy ...1 punkt
-
A jednak znalazłem wpis Niko130 https://www.skionline.pl/forum/topic/14229-praca-stóp-w-skręcie-czyli-narciarstwo-dla-zaawansowanych/?do=findComment&comment=151339 z 31.12.2011, co ciekawe w komentarzu do cytowanego przez mnie wcześniej artykułu Szafrańskiego. PS jeszcze zacny wątek cały oczywiście z naciskiem na wpis nieodżałowanego Niko130 https://www.skionline.pl/forum/topic/7776-techniki-jazdy-oraz-nasze-filmiki/?do=findComment&comment=154796 którego chyba jestem psychofanem.1 punkt
-
Chyba trafiles w 10. Coz moge napisac? Szyny byly zle, a podwozie tez bylo zle 🙂 wewnetrzna i biodra. Tam cos niegra. Moze kiedys to rozkoduje z kogos pomoca.1 punkt
-
Żeby podsumować temat. Nie zdecydowałem się na suszarki wkładki, bo długo suszą, a ja nie mam butów sprawiających problemy przy zakładaniu. Suszarka z Juli - wersja mniejsza okazała się zgodnie z opinią bardzo głośna, a wężyki sprawiały wrażenie, jakbym mogły uszkodzić się w transporcie. Odesłałem. Suszarka, która spełniła moje oczekiwania to jakieś Caruzzo 100W i taką sobie zostawiłem. Czas pokaże czy będę zadowolony.1 punkt
-
Świetnie. To teraz ćwicz zatrzymanie zeslizgu ruchem w kolanach do stoku. Musi zadziałać na dowolnie nachylonym stoku. I patrz tam gdzie jedziesz ( w dół)- tułów pójdzie za glową i pozycja "zrobi się sama".1 punkt
-
🙂 Oczywiście nic nie zastąpi szkolenia w realu. Ale w przypadku programu Morgana, to nie tylko filmy. To także "coaching online" cokolwiek to znaczy, spotkania i pogaduszki online i właśnie owe staże po których następują spotkania, pogaduszki, czaty... 🙂 Oczywiście za to wszystko się płaci. Jak za prawie wszystko w życiu.1 punkt
-
Wasza dyskusja na temat wyższości jednego programu szkolenia nad drugim jest kompletnie bez sensu.Z punktu widzenia laika, jeśli będę chciała, to dotrwam to tego momentu, bez względu na nazwę i autora programu. Ważny jest sposób, i jeśli okaże się, że sposób Mitka jest na mnie nieskuteczny, spróbuje sposobu Morgana, lub innego Koreańczyka czy Hindusa poza tym zaśmiecacie ten wątek pozdrawiam i jeszcze PS. Nie wiem, kto - komu - i co, ale dwóch spotkań forumowiczów w jednym terminie się nie organizuje.1 punkt
-
Meander. Dziś a wczoraj to dwa różne ośrodki narciarskie. Po wczorajszym opadzie nie został żaden ślad. Było tak. Stok trzymał bardzo dobrze. Czasem słońce, trochę śniegu, chwilami niewielki deszcz. Dzieci zadowolone. Na górze, gdzie rozchodzą się 3 trasy, jest naprawdę szeroko. Córka śmiga. Dzisiejsza nasza faworyta, trasa za laskiem, obok orczyka. Jej dolna część. Te warunki to z około 13:00 Stoki trzymały się bardzo dobrze, to zdjęcie z około 15.1 punkt