Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.02.2023 w Odpowiedzi
-
Cze W końcu, ileż się można męczyć😉. Wszyscy cali, wątroba jeszcze funkcjonuje. Finito. pozdro i do zobaczyska na stokach w PL.6 punktów
-
Na 1000m jest ciśnienie ok 900 hPa na 3000m ok. 700hPa Prędkość na 3000m = prędkość na 1000 * pierwiastek z [1/ (700/ 900)] Prędkość na na 3000m = prędkość na 1000 * pierwiastek z (1,2857) Prędkość na na 3000m = prędkość na 1000 * 1,1339 Uwzględniając tylko ciśnienie prędkość wzrośnie o 13,4%. Realnie trochę mniej bo straty na traciu też wzrosną.3 punkty
-
Czasem wystarczającym argumentem może być- bo tak jest u sąsiadów. A sąsiedzi jeżdżą samochodami jakieś 50 lat dłużej, mają w miarę logiczne przepisy i oznakowania, w odróżnieniu od tych wymyślanych przez GDDKiA. Ostatni pomysl geniuszy organizacji ruchu - na wislance z Żor do Skoczowa ustawiono 7 nowych ograniczeń do 50 ( a reszta 70). Szybciej jest lokalnymi - mozna 90. Uważam, że należy tępić każdy przepis inny niż w Europie, nawet bez zaglądania do meritum.3 punkty
-
Hej. Dzięki za wszystkie, pomocne komentarze. @kesus - buty kupiłem we wrocławskim Decathlonie (Magnolia). @Mitek - wg. mnie nie są za duże, po zapięciu klamr, w pozycji "zjazdowej" palce cały czas opierają się o przód skarpety. Jak pisałeś, but z tych rekreacyjnych, do zabawy, w dodatku za 6 stów, więc nie będę się spinał. Jeśli ktoś będzie zainteresowany, to napiszę krótką relację po, jak mi się w nich jeździło! Pozdrawiam serdecznie!!!3 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Masz rację w kwestii, że różni ludzie bardzo różnie odbierają ten sam tekst, a nawet często jest tak, że ta sama osoba odbiera słowo pisane różnie w zależności od sytuacji czy humoru. Spiocha znam i dowalanie sobie z nim uważam za normę. On tak pisze i ja tak pisze. Nie postrzegam tego jako jakąś ujmę czy cokolwiek rażącego i Spiochu chyba też nie. Co więcej (dopisuję bo to ważne) - darzę o dużym szacunkiem za jego podejście w wielu kwestiach i też za to, że mi wykazuje głupotę wprost. Ze Starrem też się jakoś dogaduję i z Tobą chyba też więc nie jest najgorzej. Tak masz rację i w tej kwestii, że protekcjonalny - jak to nazwałeś ton - jest częsty w moich wypowiedziach. Po prostu często jak coś piszę to nie chcę, żeby to była kanwa do dyskusji tylko ma być to informacja na zasadzie dogmatu. Ludzie tego nie lubią bo czują się wtedy jak w podstawówce, strofowani czy pouczani przez nauczyciela - trudno. Nauczyło mnie tego doświadczenie stokowe gdzie panują zasady, których nie wolno łamać, choć nie są przepisami ustalonymi prawnie i obowiązującymi. Tak, że z góry przepraszam za wszystko co było jest i będzie. Pozdro2 punkty
-
Na ile się doczytałem, muszą być wiązania z serii X, czyli chyba dość popularne XT12 będą ok?2 punkty
-
To nie pierwszy raz, jak dochodzisz do takich wniosków. Nie wiem w sumie dlaczego. Zapamiętałeś to ważne wydarzenie jak zapamiętałeś i tyle, a mi opis wydał się zabawny. Zapewniam Cię, że nie stanowię zagrożenia dla Twojego autorytetu, ani nie uważam Cię za debila ani kłamcę. A kiedy już ochłoniesz zastanów się proszę nad swoim protekcjonalnym tonem niektórych wypowiedzi skierowanych do mnie, Stara czy do Śpiocha. Być może też zauważysz, że był niepotrzebny.2 punkty
-
Cześć Nie to nie tak, nie twierdziłem, ze są za duże a jedynie, ze jest taka możliwość i chodziło mi raczej o "pojemność" buta a nie długość jako taką. Mówi się czasem, że but jest zbyt obszerny ale to chyba złe słowo bo chodzi o pojemność właśnie. Osoby o szczupłych nogach a sporych stopach mają często ten problem i wtedy nawet spięcie na maksa nic nie daje, trzeba przesuwać klamry - dobrze jak są dziury... W każdym razie wydaje się, że dokonałeś fajnego i ekonomicznego wyboru. Pozostaje życzyć miłego użytkowania. Pozdro2 punkty
-
Rozumiem, że porównanie doznań z hamowania zrobiło na Tobie wrażenie. I nie twierdziłem nigdzie, czy zdążyłbym wyhamować czy nie. Napisałeś o zatrzymaniu 40m przed skrzyżowaniem. Zaskoczyła Cię skuteczność hamulca, ale nie zrobiło na Tobie wrażenia sprzęgło z mocnym dociskiem?! Przepraszam, ale coś mi się tu nie klei, choć nie kwestionuję, że tak właśnie to zapamiętałeś. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że nas zwyczajnie wkręcasz, a gdybyś napisał o 4m zamiast 40m to byłaby to dla mnie zabawna anegdota. Reszty już nie komentuję. Wszystkiego dobrego!2 punkty
-
To może poczytaj. Nawet w popularnych gazetach wykraczają daleko poza twoj poziom wiedzy.2 punkty
-
Nie Mitku, to Ty nie masz pojęcia jaka jest droga hamowania współczesnych samochodów. Tutaj masz przybliżony ranking: https://www.wyborkierowcow.pl/droga-hamowania-ze-100-kmh-ranking/ Ciekawe przykłady 100-0 (km/h): VW Polo 1.2 TSI DSG 36,0 m Audi A4 2.0 TDI 34,9 Porsche 911 Targa 4S PDK 33,6 m Audi R8 V10 33,9 m Mitsubishi Lancer Evo. X 34,3 m Dłubnięta rajdówka będzie hamować podobnie. Góra kilka metrów lepiej na wyczynowych slikach, ale te są na drodze publicznej zabronione.2 punkty
-
2 punkty
-
Chyba takie zabezpieczenie wystarczy, przynajmniej cały tydzień jazdy bez problemów, ale z pewną dozą świadomości żeby nie przegiąć 🙂 Podsyłam Wam jeszcze zdjęcia z paroma zawodniczkami trenującymi w San Pellegrino. Niestety do największej "gwiazdy" nie udało się podejść mimo, że w gondoli staliśmy od siebie w odległości ok 1,5 m, to przegadałem z jej trenerem całą drogę, mówił , że musi się skupić i po treningu będzie można z nią zamienić kilka słów, ale udzieliła wywiadu i ją zawinęli do samochodu , a czekało może 10-15 osób żeby sobie pstryknąć zdjęcie. No coż jej strata , bo mogła sobie wrzucić zdjęcie ze mną 😉 Pozdrawiam wszystkich2 punkty
-
Spędziliśmy 1 dzień z 6 w Nassfeld, widokowo i trasowo fajnie, infrastruktura nowoczesna. Jednak to kombinat narciarski. Liczba ludzi ogromna, co prawda rozłazi się to jakoś, ale wrażenie tłumów i hałasu pozostaje, zwłaszcza po kameralnym Bad Kleinkirchheim. Dzisiaj też ostatni dzień, w Turracher höhe. Relację napiszę po powrocie na kompie.1 punkt
-
Mogę być i na Czantorii karnety mam na obie stacje 😉 czasowo nawet parę minut bliżej.1 punkt
-
W niedziele wróciłam z Jańskich, w Pecu tez byłam gościnnie, turem. Jeśli pytasz o tłumy - to raczej nazwałabym to lekkim zagęszczeniem, ale tylko na niektórych trasach. Trasa pod gondolą np bywała kompletnie pusta a w Pecu - kanapy, orczyki na bieżąco. „Największy” ruch był do 13-tej i stanie w kolejce do gondoli ok 6 minut.1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś fajny dzień....6 h szkolenia + 2 h zabawy na dobermanach SLR ale jakoś mi nie paują..wczoraj SL rosi ST (19/20) bardo fajne....ale dzisiaj w bonusie małe szkolenie prowadzone przez GOPR owca pt "koordynacja działań ratowniczych w obrębie zorganizowanych terenów narciarskich" ot takie tam pierdu pierdu....Sumarycznie nasłuchałem się o tym iż niewielka tylko część działań przenika do mediów, że każdy krok ratownika horskiej to 100 eu........z uśmiechem. Oczywiście chamsko mogłem stwierdzić "czego nie rozumiesz" ......nie dałem rady1 punkt
-
1 punkt
-
Zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie jak w historii mitka. Dłubnięta rajdówka, więc takie auto jakim jechał, ma sprzęgło w systemie zero-jeden, a hamulec taki, że trzeba dość mocno wcisnąć (lepsza modulacja) i do tego słabo działa jak jest zupełnie zimny. Osobiście jak przesiadałem się z mojego mitsu do służbowego i30 to na początku miałem efekt lecenia na szybę. W miejskich wozidłach często hamulec chodzi bardzo lekko i trzeba się z nim delkatnie obchodzić. W Mitsu hamulce były bardzo skuteczne, ale wymagały silnego naciśnięcia na pedał.1 punkt
-
Różnica ciśnienia jest mniej więcej taka jak napisałem. Spadek z wysokoscią nie jest liniowy. Im wyżej tym liczbowo wolniej spada.1 punkt
-
Svindal tylko trochę szybciej od autora tego wątku biedak https://scuderia.alphatauri.com/en/f1-vs-skiing-high-altitude-challenge/1 punkt
-
1 punkt
-
Niczego nie zgadujemy, zadanie jest na poziomie licealnym. Nie mam uproszczeń, jest założenie, że mamy taka samą temperaturę, takie samo nachylenie stoku i tego samego narciarza o takim samym oporze aerodynamicznym. Śmiało licz! Wynik możesz podać w procentach.1 punkt
-
Przydałyby się opisy użytych symboli. Tak na oko to coś tu się nie zgadza. Bo współczynnik jak rozumiem jest bezwymiarowy a we wzorze jest kwadrat prędkości. Co sugerowałoby, że mówisz o czymś innym. Na przykład o oporze aerodynamicznym.1 punkt
-
1 punkt
-
Żadne staranie nie pozwolą przekroczyć prędkości granicznej. 🙃 Prędkość graniczna opisana jest wzorem: V t = 2 m g ρ A C – prędkość graniczna, m – masa spadającego obiektu, g – przyspieszenie ziemskie, C d – współczynnik oporu, ρ – gęstość płynu, w którym spada obiekt, A – powierzchnia przekroju obiektu prostopadła do kierunku ruchu. Powyższy wzór wynika z równowagi siły oporu i siły grawitacji działającej na obiekt. Gęstość atmosfery ziemskiej zmniejsza się wraz z wysokością o około 1% na 80 metrów, więc dla każdych 160 metrów spadania, prędkość „graniczna” zmniejsza się o 1%. Po osiągnięciu lokalnej prędkości granicznej, prędkość chwilowa zmniejsza się w celu dostosowania do lokalnej prędkości granicznej. Dla jasności - wpis jest żartem ale zjawisko i wzór są prawdziwe.1 punkt
-
1 punkt
-
Jeżeli płyta Salomona p63 to jakas sportowa narta w takim razie wiązania z serii X : x12, x16, itd https://www.skionline.pl/sprzet/wiazania-narciarskie,12-13,salomon,x12-lab,1505.html1 punkt
-
1 punkt
-
Napisz do Master 32 , może coś będzie wiedzieć. Ewentualnie na fb na grupie ,,Giełda sprzętu narciarskiego race''.1 punkt
-
Cześć Nie mam pojęcia. To co jest na zdjęciach wygląda na jakieś stare wiązanie rentalowe. Myślę, że najlepiej jakbyś poszedł do jakiegoś zorientowanego serisanta - np. Piela na Górce Szczęśliwickiej z pewnością będzie wiedział. Wiesz chodzi o dobrą diagnozę bo to może być w ogóle nie adaptowalne a może się okazać, że wystarczy kupić wiązanie rentalowe i wsunąć w szyny. Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
Cześć Ale jakichś konkretnych czy wykładnikiem jest tylko DIN? Wiesz dziury, rodzaj płyty itd? Może inaczej do jakiej narty? Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Przeczytałem jeszcze raz co napisałem i zastanawia mnie ta dyskusja później. Przytoczyłem, wydawało mi się, że zabawną historię o mojej ówczesnej niewiedzy a tu jakiś armageddon. Tłumaczę więc jak dzieciom o co mi chodziło: W drugiej połowie lat 90 jeździłem Mondeo Kombi w podstawowej wersji. Samochód miał tarcze z przodu a z tylu bębny i hamulce działały jak działały a pedał miał solidny skok ze zwiększającym się oporem. Celicą stosunkowo ostrożnie bo pierwszy raz w życiu siedziałem w samochodzie, który miał około 250KM i elementy ze sportu - między innymi hamulce. To był treningowy samochód Leszka Kuzaja bez klatki. Hamulec miał tam bardzo krótki skok i łapał zupełnie inaczej, gwałtownie i od razu maksem. Kto choć raz siedział w takim samochodzie to wie jaka to różnica. Nacisnąłem hamulec, tak jak w swoim Mondeo na dohamowanie a osiągnąłem niemalże hamowanie awaryjne. Rozumiem, że Szymek twierdzi, że gdyby za mną jechał to by się spokojnie wyrobił z hamowaniem gdy nagle koleś bez przyczyny przed nim staje. No to brawo. Chciałem jeszcze opisać inną historię z hamowaniem zabawną i tragiczną zarazem, z której edycji Rajdu Warszawskiego ale chyba już sobie daruję. Pozdrowienia1 punkt
-
A dlaczego, skoro to czasami jedyna możliwość bezpiecznej i ekonomicznej jazdy? Logika jest absolutnie w porządku. Pomijanie czerwone światła Ci nie przeszkadza a wyprzedzanie z prawej przeszkadza - "bo się nie spodziewa" itd. Andrzeju jak możesz próbować mi wciskać, że jesteś miłośnikiem ujednolicenia prawa o ruchu drogowym w Unii i stąd Twoje zainteresowanie tematem... bądźmy poważni. Pozdro1 punkt
-
Pojechałem do wód leczyć bark. Na dziś miałem zabiegi krioterapeutyczne. Wczoraj rozgrzewanie. Działa.1 punkt
-
A jazda na czerwonym świetle rowerem powinna być normą - ty jesteś kurwa chory. Czyli łamanie przepisu, który jest ewidentny jest OK. A działanie w którym dziadek czuje się niekomfortowo nie? Ja na szczęście jestem na Skiforum i się spodziewam, że są tacy idioci, którzy uważają, że jazda na czerwonym jest ok. Andrzeju Drogi, miłośniku zasad, nauki, i muzyki klasycznej - nie wymagaj od innych szacunku jak masz ich serdecznie w dupie, kojarzysz czy już nie?1 punkt
-
MSZ to sie powinno jak najszybciej zmienić i wyprzedzanie na prawym pasie powinno być zakazane. Tak jak, z drobnymi wyjatkami, w większości krajów europejskich. Na pewno w Niemczech i Austrii. I dziwię się, że jeszcze nie jest w Polsce. Tam za wyprzedzanie na prawym dostajesz mandat. A co gorsze, nikt się nie spodziewa, że może byc wyprzedzany w ten sposób.1 punkt
-
Byłem na RTG lewej dłoni w zeszłym tyg po glebie na CG. Kości całe na szczęście, kolory mam do teraz, i co istotne - zmieniają się na bieżąco.1 punkt
-
Cześć Bartek, co do kontuzji i dbałości - wiesz o co chodzi. Jeździłem w takim szynowym (jak masz na prawej nodze) z zerwanym krzyżowym przez dłuższy czas i był bardzo odciążający. Oczywiście na dłuższą metę to był błąd bo noga słabła ale jakoś tam chronił - przynajmniej tak mi się wydaje. Jakby co pamiętaj, że mam tu u siebie sporo dobrych ortopedycznych sprawdzonych znajomości i służę Ci z przyjemnością pomocą i gościną. Co do zdjęć to... oczywiście, że tak - nie chciała - jej strata. Ale taka Bassino to nawet w kasku i goglach wygląda na niezwykle sympatyczna osobę, nooo Włoszka, a to fajna nacja. Fajnie, że akurat część zdjęć jest z nartami. Zwłaszcza zdjęcie a Panią Maryną robi niezłe wrażenie. Niech goście co rozkminiają, że 167 może być za długie zerkną na czym się jeździ jak się naprawdę umie. A poza tym.... masz bardzo sympatyczna gębę. Na nartach zawsze mnie wkurwiają te gogle i kaski - anonimizują. Trzymaj się.1 punkt
-
To musi być prawdziwa trauma. Nie ma to jak Szczyrk, jest okazja do rozmów, można nawiązać nowe znajomości, człowiek nie czuje się tak samotnie.1 punkt
-
Eeee no, odświętne wdzianko jest petarda 😀!!! Możesz w słoweńskim demo team jeździć 😉1 punkt
-
1 punkt
-
Oj tam, oj tam, stringi to chyba takie bardzo, bardzo krótkie szorty, także wszystko się zgadza 😄1 punkt
-
Ja polecam bardzo kastle mx83 🙂 Jeżdżąc do tej pory (już od dawna) praktycznie tylko na nartach sportowych szukałem uniwersalnej dechy NA STOK na rożne warunki na nim tzn czy pojadę rano na sztruks czy na popołudniowy roz….ale chodziło tez o to żeby narta zachowała chodź trochę sportowego ducha 🙂 i chyba mi się to udało. Przetestowałem je praktycznie w każdych warunkach. Trzymają, fajnie oddaje energię, lubią prędkość, nie ma problemu z jazdą na bardzo stromym stoku a frajda z jazdy po nierównym pełnym piecem nie do osiągnięcia na sportowych, wąskich deskach 🙂 Naprawdę mega polecam 🙂1 punkt
-
Cześć Ja jeździłem na Bieńkuli setki razy i szczerze mówiąc nie wiem co to znaczy jej przygotowanie - był śnieg to jeździło i koniec. Więc po "przygotowaniu" to już jest Bieńkula tylko z nazwy - zapewniam. Pozdrowienia1 punkt
-
Kiedyś pewnie premier powiedzial: trzeba było się ubezpieczyć.... Tak to za madrą konkluzje po powodzi i cytat z Rejmonta traci sie w PL stanowisko... A jak nie ubezpieczyć to zapłacić. Bezpłatna pomoc w takim przypadku (wejście mimo zakazu) jest niemoralna, bo: 1. Uczy że można bezkarnie mieć w dupie zakazy kompetentnych instytucji ( jednych z nielicznych naprawde kompetentnych w tym kraju) 2. Że mozna bezkarnie przez swoje pomysły narażać na niebezpieczeństwo osoby uczestniczące w akcji ratunkowej. To nie jest tylko wysiłek ale też realne niebezpieczeństwo życia. ( np. lawina wtórna, wypadek itp)1 punkt
-
Jadę dzisiaj z Krzych Gajowy do Tyrolu, są wolne miejsca. Startuje o 19h osobówką z Łowicza i jadę do Tarnowskich G, tam dołączam do reszty grupy, mogę po dgrodzę kogoś zabrać np ze Strykowa Łodzi1 punkt