Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.12.2022 w Odpowiedzi
-
Zacytuje psmoku choc mitek zwykle bardziej dosadnie o misce pisal Kazdy uczy, zeby jak najszybciej nauczyc klienta byc na krawedzi. Wiec niektorzy ucza szybkiego ruchu stop( najlepiej " roller blades-skrety).Klient zadowolony bo robi jakis odlam carvingu i nawet mu to wychodzi a instruktor tez bo mu zademonstrowal cwiczenie ktore dziala i sa efekty. Proble w tym ze to jest tylko cwiczenie aby polepszyc technike a nie technika jazdy. I dlatego mamy mase narciazy ktorzy poswiecaja tygodnie aby uzyskac perfekcje w tym jednym cwiczeniu zamiast zwrocic uwage na technike jazdy. Przykladem sa narciaze ktorzy skrecaja stopami ale gorna czesc ciala to sopel lodu, bez zycia.4 punkty
-
2 punkty
-
A myśmy z @Marcos73 pośmigali w Tyliczu (tylicz ski, nie Master) w sobotę. Dla mnie inauguracja sezonu, okazało się, że coś tam pamiętam z jeżdżenia. 40 zjazdów z jednej górki to chyba nigdy nie zrobiłem, ale za długa to nie jest. Śniegu jeszcze nie za dużo, ale kamyczki nieliczne. Żeby tylko tak daleko spod Krakowa nie było. Jazda jednak upłynęła szybko, gęby się nie zamykały, zawsze było o czym gadać.2 punkty
-
Jak będziesz szukać trzech dobrych specjalistów to życia może nie starczyć i kasy. Wystarczy jeden dobry, ale podjęcie decyzji powinno być poprzedzone przedstawieniem dostępnych opcji wraz z ich korzyściami i wadami. Czego możesz oczekiwać po operacji, a czego jeżeli do operacji nie dojdzie. Dosłownie z oszacowaniem prawdopodobieństwa i ram czasowych. Jeżeli lekarz to rzetelnie przedstawi, oznacza to profesjonalne podejście do tematu. Powiedzenie "operować i już" zaświeca mi lampkę ostrzegawczą.2 punkty
-
A czego się dziwisz? Na rowerze jest koło przednie i tylne i pedał prawy i lewy, nie górne i dolne czy tam zewnętrzne i wewnętrzne. Trzeba czasu, żeby się przestawić. Najgorsze jest to, że nadal pedałuję kilka razy w tygodniu.1 punkt
-
Adwokat też ekspert. Warto więc sobie uzmysłowić, że jako strona, tak czy inaczej będziesz w plecy 😄1 punkt
-
Oj chłopy, przecież Polak się zna na wszystkim i ekspertów szukać nie musi, generalnie wie lepiej i może ekspertów pouczać. Jak mu ekspert powie to i tak zrobi po swojemu. A co by ekspert nie zrobił to i tak źle.1 punkt
-
No gleba była w odpowiednim momencie, czyli na początku w fazie przypominania, która narta jest górna, a która dolna i którą należy obciążać, potem już się góra z dołem nie myliła.1 punkt
-
Hm, chodzi o ubranie na żonie, żonę na narty, czy ogólnie wywalone? Bo mam myślenicę 😁1 punkt
-
Jasne, że są różni, ale co zrobisz, jak będziesz miał 3 różne opinie? Pójdziesz za tą, do której masz większe zaufanie, co nijak nie musi się wiązać z prawdą, a sam rzetelnie nie zweryfikujesz, oprzesz się na opiniach innych, które znowu nijak nie muszą mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości i sprowadzają się do prawdopodobieństwa. Akurat tytuły nie muszą się wiązać z fachowością, są przyznawane za prace naukową, a nie leczniczą. Chociaż u praktyka pokazują, że jednak coś więcej mu/jej się chce. Prawdopodobieństwo akurat łatwo oszacować i te 10% całkiem sporo mi powie, nie będę aż tak zaskoczony w razie zakażenia. Szczęśliwy nie będę, ale nie powiem, że nikt mnie nie ostrzegał. Nawet w świetle prawa lekarz ma obowiązek poinformować rzetelnie o dających się przewidzieć, w miarę częstych powikłaniach. Osobiście nie ufam lekarzom, którzy nie mają czasu czy na kontakt i rozmowę (nie chodzi o jakieś cackanie się). Mam obawę, że gdy coś się stanie również nie będzie miał czasu i ochoty na "zaopiekowanie się", przecież tyle jest do roboty.1 punkt
-
W weekend w Tyliczu trwały ćwiczenia służb przy nowej kanapie. Za chwilę dopuszczą ją do użytkowania.1 punkt
-
No dobra. Ja patrzę na ogół narciarzy, którzy w pewnym momencie "zachorowali"na narty. Miałem z takimi ludźmi do czynienia. Wykluczam uczestników szkółek, dzieci instruktorów, czy dzieci praktycznie i teoretycznie nie złych narciarzy Stąd na kurs(czy do instruktora), bo o tym mówimy, przychodzi gospodyni domowa w wieku balzakowskim, urzędnik od biurka, młody człowiek, który z przypadku ma obóz narciarski za miesiąc. Czego oni chcą? Na tyle się poduczyć, by zjeżdżać na niezbyt trudnym stoku. Być może po kursie "chorować" będą dalej. Ale w większości będą to dalej przypadkowe narty. I takich jest większość na stokach. A czego oni chcą od instruktora w pierwszej kolejności? Skręcać! Bez skręcania człowiek się zabije. Dojeżdżając na szczyt Kotelnicy obserwuję grupkę ludzi z instruktorką. Ustawia im po koleji swoimi rączkami narty do pługa. Zbliża dzioby, rozszerza tyły. Zamierzają zjechać na dół.... Jakie narty byś wybrał dla nich ? W rodzinie kilka osób nauczyłem dość przyzwoicie jeździć. Drugie tyle po początkowych próbach miała to w nosie. Nawet bardzo sprawna osoba po AWF, gdzie coś miała z nartami jeździ jak łamaga. A próby wciśnięcia paru uwag(moich) napotkały na opór. Na forach narciarskich(wszystkich w Polsce) pisze może najwyżej kilkanaście tysięcy osób. Ale ile jeździ na nartach, choćby parę dni w roku? Dawniej takie szacunki szły w miliony. Ci co piszą na forach to raczej bardziej świadomi. Inni się uczą od kolegi, koleżanki itp. A faktycznieja chciałem zawsze szybko nauczyć jazdy na nartach ludzi, na których mi bardzo zależało. Dobierałem im narty. Bez przesady nie były to bigfooty. Tak pięć , dziesięć cm minus. I skupiałem się na skrętach przy pomocy obracania równoległych nart. Na łagodnym stoku dość szybko można to uzyskać. I tak dalej...Nie byłem instruktorem, pracowałem za frico. Jak kogoś to wciągnęło, to byłem zawsze do dyspozycji, by nieco pójść do przodu. Trzeba wyraźnie odróżnić ludzi, którzy tylko chcą się tylko nauczyć "skręcać". Od ludzi którzy chcą się w miarę porządnie nauczyć jeździć na nartach tak, by stały się dla nich pasją na całe życie. Tekst podkreślony to z moich obserwacji( min. z rozwoju zawodników w PŚ). Na tym forum ludzie(tak do średniego wieku), którzy potrafią jeździć śmigiem jest, wg. mnie, co najwyżej garstka. Dawniej się wybijał "Harpia". Teraz podoba mi się podejście Spioch`a. To nie jest tak łatwo ruszać swoją dupą, gdy się nie nauczyła, gdy organizm był sprawny. A jeszcze mamy jazdę po muldach. To śmig do kwadratu. Na szczęście nasza mafia jest kulturalna i nikogo nie rozjeżdża na długich nartach na stokach.1 punkt
-
Zawsze można pociągnąć grubym pilnikiem w poprzek slizgu..... jak się postarać, to może udać się nawet podchodzić bez fok... 😉 Warto sprawdzić choćby na kartce, że obie drogi będą takie same. Niezależnie czy będzie to łuk o promieniu R, 2 łuki o długości promienia R/2, czy 3 łuki o R/3. Oczywiście przy tym samym kącie wierzchołkowym łuku (takim samym dokreceniu skretu) Inna sprawa, że przy większym promieniu przeciążenia a tym samym siły działające na narty będą mniejsze, wiec i opory (hamowanie) mniejsze będzie dla dłuższego skretu.... predkośc wzrośnie. Jednak długość śladu na śniegu będzie identyczna...1 punkt
-
Drogi @Plus82 długo się zbierałem aby coś napisać, powiem szczerze Twój post zabił mi nieco klina, próbowałem go zrozumieć przez pryzmat "siwych włosów" - kolego drogi nie da się - to co napisałeś to jest anty narciarstwo..... to jak byś napisał poradnik "nauka jazdy w weekend"....a to co napisałeś tekstem podkreślonym to już całkowite kuriozum....Myślę tak : aby wielo stronnicowych przepychanek nie było uzasadnij merytorycznie swoją tezę????1 punkt
-
Cześć, Podsyłam na dobry początek tygodnia 🙂 Jeszcze nie zacząłem sezonu , ale myślę , że w tym tygodniu już się uda 🙂 Pozdrawiam wszystkich i zapraszam na moją stronę. Kurs niedługo zostanie odpalony 🙂1 punkt
-
Cześć 1. Pamiętajcie, żadnych operacyjnych zabiegów. 2. Jak szukacie wody to tylko przy pomocy wróżbitów, różdżkarzy i tego typu dróg. Nigdy nie opierajcie się na naukowych postawach albo sugestiach. Tylko YT i własne widzimisię dają radę. Słowo! POzdro1 punkt
-
niestety mam doswiadczenia odwrotne czasu bylo co niemiara dopoki nie zaczely sie schody czyli komplikacje i kontakt nagle sie urywa niestety te trzy opinie to przyklad aby wyeliminowac jednak inne powody do podjecia operacji niz dobro pacjenta oczywiscie ze jak trzy opinie sa skrajnie odmienne to winna zapalic sie czerwona lampka a jak sa spojne to mozna z nieco wiekszym zaufaniem podejsc gwarancji niestety nigdy nie ma ps troche jak w sadzie niby sa dwie strony, dwoch adwokatow i sedzia, ale warto sobie uzmyslowic ze kazda z pieciu stron dba o wlasny interes i tylko czasami nasze cele sa spojne0 punktów