Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.12.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Na 600m npm już cały 0.5 cm śniegu( a może tylko szadzi) i -3st. Zima jak byk... ;-). "Szkodniki" ruszyły na żer..
    3 punkty
  2. No oczywiście, że istnieją… czerwone! - są najszybciejsze 😉
    3 punkty
  3. Cześć No bo nie ma nart szybkich czy wolnych. Są - tak jak piszesz - narty umożliwiające szybszą jazdę niż inne ale to czy są szybkie zależy od sposobu ich przygotowania. Jazda na krechę to duża umiejętność. Narta taliowana zwiększa znacznie ryzyko jazdy na wprost. Pozdro
    3 punkty
  4. Co zupełnie nie ma potwierdzenia w praktyce. Gdy choćby się śledzi rozwój zawodników. I nie tylko.
    3 punkty
  5. MJK czy jak tam to idzie, spróbuję wytłumaczyć (choć chyba Ty sam nie przyłożyłeś się do tematy ...? 😞 - narty typu GD i SL to ekstraklasa nart sprzedawanych w sklepach, czyli najlepsze konstrukcyjnie narty dla amatorów; po tych nartach jest jeszcze bardzo wiele modeli desek nieco mniej wymagających albo dużo mniej wymagających, tu nie wchodzę w tematy czy Decathlon, Intersport czy prywatny sklep (na ogół lepszy 😄 ) - tłumacząc dalej: narty typu GS (zwane gigantkami najczęściej) to konstrukcje do jazdy dłuższym lub długim relatywnie skrętem , w zamian dają bardzo dobrą stabilność w jeździe, spory wzrost prędkości , dobre trzymanie na krawędziach w łuku itepe, słowem doskonałe deski do efektywnej i skutecznej jazdy. dzieję się tak, bo konstrukcyjnie są relatywnie sztywne poprzecznie i świetnie trzymają w agresywnym łuku na trasie. Warunkiem wykorzystania takiej konstrukcji jest dobra technika, zapas siły umożliwiający ogarnąć takie deski w dynamicznej jeździe oraz brak obaw podczas jeżdżenia ... bo taki typ nart wprowadza nas amatorów na wyżyny jazdy quasisportowej; - zależnie od producentów, narty tego typu są oznaczane symbolem GS (giant slalom) czy np u Atomika G.. G9 to najmocniejsza amatorska gigantka, zaś G7 to jej nieco miększy następca narty o krótkim promieniu skrętu to tzw. slalomki, oznaczane symbolami SL, SRC, SC,S itepe - ich cechami jest wręcz ,,szukanie'' krótkiego skrętu, w jeździe na wprost do niczego, słowem trzeba ciągle nad nimi aktywnie panować - generalnie obecnie w dydaktyce narciarskiej uważa się, że optymalne szkolenie i postępy osiąga się, gdy młoda osoba jeżdzi na nartach typu Gigant , łatwiej także później na slalomki wsiąść ... Wiem że długo, ale moze Cię oświeciło ??? Tak czy inaczej myślę, że i Ty powinieneś zadbać dla siebie o właściwe narty 😄 😄 !!!!! Pzdr,
    3 punkty
  6. Taki, że na dłuższej nie da się "oszukiwać" obracając narty siłowo.
    2 punkty
  7. Ponieważ smarowanie miały takie samo, to mógłbyć efekt czerwonych wstawek w ich nartach 😉
    2 punkty
  8. Posmaruj narty jak należy. Pozdro
    2 punkty
  9. Pan w czerwonej kurtce - za dużo wewnętrznej narty - Krzysiek ma cię poprowadzić narta zewnętrzna a ty czekasz aż zatrybi wewnętrzna i dopiero zaczynasz łuk (fazę sterowania) - inicjacja przeciągnięta do granic możliwości. Rafał - sztywno i to bardzo sztywno - siłowe szukanie jazdy na krawędzi. Luśka - dobrze ale mogło być lepiej - mimo sporych braków najbardziej kontroluje jazdę. Cała trójca - schemat ruchowy NW do nauczenia. Tam w migawce jest instruktor który uczy NW - podglądajcie. Wdech idę do góry - wydech idę w dół.....ma być miękko. Narta taliowana niejako zastępuje odciążenie NW ale schemat ruchowy NWN jest niezbędny do przepchania stóp - kolan czyli zmiany zakrawędziowania.
    2 punkty
  10. Słotwiny Arena - ratraki na stoku. Otwarcie sezonu, 03 grudnia 2022.
    2 punkty
  11. Cześć Ale tam jest to proste - np. SG są tylko 1 narty dla K lub M - można tylko wybrać firmę. A dyskutujemy tu o nartach stricte trasowych, w szczególności z walorami edukacyjnymi (bez specjalistycznych, bo FF czy FR już takie są), a te zawierają się dla przeciętnego użytkownika między SL a GS z wszelkimi możliwymi odmianami i pochodnymi wymyślonymi przez producentów. pozdrawiam
    2 punkty
  12. Cześć Jeszcze gwoli wyjaśnienia nomenklatury i nazewnictwa. Producenci obecnie stosują własne oznaczenia, jest wiele pochodnych - powiedzmy pośrednich nart i jest bałagan i przeciętnemu klientowi trudno się zorientować z jakiej grupy jet dana narta po samym oznaczeniu. W sporcie powiedzmy zawodowym są powiedzmy 4 grupy nart o 2 wielkościach (damskie i męskie) i wszystkie są nieomal jednakowe wszystkich producentów - to regulują przepisy fis jakie dana narta ma mieć parametry - dość precyzyjnie. Narty GS (prawdziwe, nie sklepowe) z reguły nie są w masowej sprzedaży, ponieważ są to narty bardzo długie o dużych promieniach skrętu. Trzeba mieć już spore umiejętności aby potrafić zacieśniać na nich skręty (skręt cięty) i generalnie przeznaczone są dla zawodników - na twarde wręcz betonowe stoki. Narty GS juniorskie służą do przygotowania potencjalnego zawodnika do startu w zawodach na prawdziwych GS, więc wraz ze wzrostem długości promień tej narty zbliża się do tego właściwego występującego w zawodniczych nartach GS dla dorosłych. To chyba największa różnica między GS amatorskim oraz zawodniczym (jeszcze parę parametrów jest m.in. szerokość pod butem itp.). U syna w GS zawodniczym 158cm jest powyżej 17 m - tyle co w moim cywilny 178cm. W juniorskim zawodniczym 173cm już jest powyżej 21m. Dlatego propozycja G7 (narta bardziej elastyczna niż topowa G9 - gigantka sklepowa) jest lepszym rozwiązaniem dla Twojej córki niż stricte GS juniorski zawodniczy z powyżej opisanych przyczyn, czyli długość narty radykalnie zmienia promień nart. Dąży do finalnego określonego przez federację narciarską. Założenie jest takie, im starszy junior tym większe posiada umiejętności i tym trudniejsze narty, bo w przyszłości być może na tych finalnych będzie startował. Pomijam już SG i DH - bo to już inna bajka. pozdrawiam
    2 punkty
  13. a to slizg nie jest szybszy niz krawedz? 😛
    1 punkt
  14. Na forum rządzi mafia dłuższych nart do nauki. I w ogóle dłuższych nart do późniejszej jazdy. Slalomowcy są w mniejszości tak, jak na stokach. A ja, tak naprawdę, jestem zwolennikiem takiego doboru narty, by ułatwić jeżdżącemu, jak najszybszy postęp i zadowolenie z jazdy. Pilna obserwacja podpiecznego da wskazówki, co mu bardziej odpowiada. I co go bardziej bawi. Jeden lubi krótkie skręty, inny dłuższe. Oczywiście mają oni bardziej dobrane narty do swojego sposobu jazdy. Będą się w nich rozwijać. I teraz moje ostateczne stwierdzenie - krótsze skręty pozwalają potem na efektywny rozwój w kierunku dłuższych nart i większych szybkości. Z kolei rozwinięty szybkościowiec jest niestety zbyt ociężały, by szybko potem skręcać. Krótkie skręty(slalomowe) są możliwe do opanowania w stosunkowo młodym wieku. Jak ktoś tego nie ma, to się raczej ich nie nauczy. Amen.
    1 punkt
  15. Ojtamojtam..... prędkość nie narasta bez końca. Na którymś wyjedzie narciarskim mieszkałem z dwoma takimi scigantami. Ich rada brzmiala: "jedź na krawędziach i nie przejmuj się. Prędkość w pewnym momencie przestanie narastać. I to jest ta właściwą prędkość dla ciebie".... ;-)) Uprzedzam, że wtedy miałem o kilkanascie lat bardziej elastyczne kosci.....
    1 punkt
  16. Te stwierdzenia niejednokrotnie minie zastanawiają. Istnieją narty szybkie? Czy może chodzi o narty stabilne przy większych prędkościach? Na krechę w sumie na wszystkim idzie się mocno rozpędzić.
    1 punkt
  17. 300 m ale dzieci z grup U 14 i wyżej mają zawsze 2 pary nart GS i SL 12 bramek do GS da się postawić (czasem robię tam za pomocnika ustawiacza)
    1 punkt
  18. Cześć A to rozróżnienie nart wg oznaczeń producentów będzie trudne - trzeba się chyba katalogami podpierać. Nie ma jakiegoś kanonu. To jakbyś próbował kupić chiński samochód (np. Hongqi E-HS9) - po oznaczeniu nie masz możliwości stwierdzić co to za auto, czy tez ciężarówka albo autobus, dopóki nie zobaczysz na własne oczy. pozdrawiam
    1 punkt
  19. Cześć Jasne. Ale koledze chyba chodziło o generalne rozróżnienie tych skrótów/symboli. SC, G7, X9 czy RSX tak naprawdę nic nie znaczy w sensie ogólnym - to symbol modelu. DH,SG,GS,SL - to konkrety. Pozdro
    1 punkt
  20. Kurde. Natalia ma 164. Oczywiście... Przepraszam za zamieszanie .
    1 punkt
  21. Cześć Ale żeście skomplikowali: DH, SG, GS, SL - to skróty nazw konkurencji narciarstwa zjazdowego (zjazd, supergigant, gigant i slalom) a także potocznie, sprzętu do nich używanego. Jest jeszcze FR - czyli freeride oraz FF czyli freestyle z odpowiednimi specjalistycznymi nartami. Pozostałe skróty to po prostu nazwy modeli nart mówiące coś tam ale już w języku poszczególnych firm - podobnie jak literki w nazwach samochodów. I tyle. Pozdro
    1 punkt
  22. Cześć Których? Tak bardziej precyzyjnie i skąd masz takie informacje jak przebiegał etap szkolenia od A-Z. pozdrawiam ps. Ze względu na dzieci które stricte amatorsko trenowały/trenują, wszystkie zaczynają swoją przygodę od prostych gigantów, potem się wprowadza kolanówki etc. Narty początkowo to tzw. Multievent - zbliżone do gigantówek, raczej dłuższe o średnim promieniu. Tak to wygląda od strony amatorskiej - tak też zaczyna większość zawodników.
    1 punkt
  23. Atomic g7 168cm, Leośka ma 146cm. Edit !!!!! Leosia ma 164. Przepraszam za wprowadzenie w błąd.
    1 punkt
  24. Cześć I bardzo dobrze, że koleżanka się nie słucha bo rada jest z gruntu głupia - szykujesz ją do SG? Kto wymyślił Wam ten sposób jazdy. Gdzie jest odciążenie i dociążenie? Gdzie jest jazda zróżnicowana.. Takie ślizganie się na krawędzi na siłę do niczego dobrego nie prowadzi. Zobacz jakie wygibasy robi kolega w żółtej kurtce czyli jak rozumiem kolega Rafał - żeby na tej krawędzi pojechać. Po co? Leosia sobie dobrze radzi i robi coś z sensem. Ładnie odciąża, synchronizuje z rotacją, prowadzi narty po łuku! Super. Utrudnia jej zablokowana pozycja. Tułów do góry, kolana do przodu, linia goleni i tułowia mają być równoległe, łokcie od ciała, ręce swobodniej. Pozdro PS Polecam nigdy nie jeździć w rozpiętej kurtce czy polarze.
    1 punkt
  25. Chciałem Wam polecić wywiad z Głuchowskim. Raczej o socjotechnice "państwa" Rosja, ale oczywiście z mocnymi odniesieniami do Ukrainy. Zaciekawiło mnie co ma do powiedzenia autor "Metr", szczególnie, że te 2033 to jest kawałek nie najgorszej literatury (z ekstra pomysłem i duszną, mroczną, atmosferą). I muszę powiedzieć, że jego analiza zdecydowanie przerosła moje oczekiwania. https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/dmitrij-gluchowski-w-wywiadzie-dla-onetu-wskazuje-przyszlosc-rosji/fckc90c,681c1dfa A z innej beczki Polecam wszystkim w ramach rozrywki przypomnieć sobie dyskusje jakie tu prowadziliśmy. Nie wskazując palcami myślę, że co niektórzy wyszli na niezłych idiotów. Aż dziw, że ciągle tu są. Wstydu nie mają.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...