Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.11.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Kochani, było tak: Przyjechałem, było przed 15. Nastrój taki jak lubię. Biało, zimno, zero ludzi. Jakby nie pani w kasie, nie było by do kogo się odezwać. No było jeszcze dwoje instruktorów. Jeden zrobił mi zdjęcie. Ok. 16 zaczęli przyjeżdżać narciarze. Warunki - twardo, zamarznięty sztruks, miejscami się rozsypał i tam jeździłem. Potem pojawiła się trochę mgła ale było przyzwoicie z widocznością. Wiatru zero, temp. ok -1. Spotkałem pana z Grybowa - pozdrawiam. Bardzo ładny carving. Próbowałem jechać śladem, ale mi uślizgiwało na twardym. Fizycznie tego wyjaśnić nie mogę bo prędkość ta sama, kształt krzywej ten sam, ważę na pewno więcej od Niego, jechałem prawie z podniesioną W, no i kurde.... słychać było, że jego narty idą bezgłośnie, a moje robią szrzsszsreszz 🙂 Różnica w R nart? W sumie możliwe, bo on miał jakies AM Heada a moje to R18 wiec..... ale myślę ze jednak wina moja. Odczucia pierwszego zjazdu. Dziko tak trochę, lekkie obawy które minęły po kilku skrętach. Pierwsze skręty NW (słabo mi idzie NW, boje się "podskoku"). Pełna kontrola. Prawie bez zachwiań, upadków zero. Potem już nie byłem w stanie tam nic robić bo płasko trochę i na tym kawałku czerwonym na środku można było trochę się pobawić. Na kawałkach płaskich męczarnia z jazdą na wprost. Jeździłem już niemalże na kreskę, dłuuuugie łuki, szukałem krawędzi. Koniec jazdy po 18, powrót do domu. Dziś ledwie wyczuwalne zakwasy.3 punkty
-
Po prostu przyjechał, stanął, machnął fotkę i pojechał z powrotem. Na butach ani grama śniegu nie widać. 😁3 punkty
-
Jak na pierwszą wizytę forumowicza na przygotowanyn stoku w sezonie, to Twoja relacja zbyt obszerna nie jest. Rozumiem, że po prostu nadal pracujesz nad zawartością 🙂3 punkty
-
Dobry jesteś. C’est moi. Vraiment. Czarna ne upravena. Widok na Śnieżnik. Piękna jazda. Jak na początek sezonu to forma jest. No i modny jeans, bo spodnie do skiturów zimne w aucie.3 punkty
-
Jaworzyna - bardzo fajna góra do jazdy, jak nie trafisz tłumu ludzi. Jak pisałem wcześniej, takie trochę skrzyżowanie COS-u z Szczyrkowskim. Płaska góra i dość stromy dół. Czarna 5, fajna, taka w stylu starej Golgoty. Na górze, kilka klimatycznych knajpek (trochę jednak lunapark). Trasa nr 6, mój faworyt, dość konkretna, szeroka i szybka. Jak jest naturalny śnieg to 4 też bardzo fajna. Da się też zjechać w lasek, pojeździć obok tras (tu jednak trzeba wiedzieć, gdzie i jak).2 punkty
-
2 punkty
-
Jak Master uruchomi nową kanapę i trasę, to będziesz musiał przejechać jakieś 800 metrów autem pomiędzy tymi ośrodkami.2 punkty
-
2 punkty
-
Nawet odśnieżył przed kasą, żeby nie stracić równowagi i zdjęcie się nie rozmazało. pozdrawiam2 punkty
-
Jest szansa że odpalą pole narciarskie i Efkę, jak rok temu. Wszystko zależy od pogody i uruchomienia armatek. Na razie szklana norweska kula pokazuje zacne mrozy od kolejnego tyg: Yr - Sienna - Detailed weather forecast as a graph2 punkty
-
2 punkty
-
https://www.facebook.com/445369705511644/posts/pfbid0313TMrqR9MTbbfEo4sLb2YT8bcFzcsmJVbrsHaqfc3mfHYiNghBPWk8nS4RXSz6e4l/ Kompleks narciarski to brzmi dumnie.... ;-)) Tym niemniej "lodowiec salmopol" zadziałał prawidlowo.. 👍1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bliskość ośrodków (szczególnie Tylicz, po modernizacji to już rzut beretem) i wspólny karnet powoduje rozkład masy narciarskiej - równomierny na 3 ośrodki. Mniejszy tłok - więcej jazdy. A już Białka i grupa ośrodków (chyba 10 jest, włącznie z 1 słowackim) - to bije wszystkich na głowę, dlatego jak niema gdzie to tam jadę. Górki i trasy niespecjalne (są wyjątki), ale kupując karnet to rano możesz obrać już plan i na pewno pojeździsz nawet w ferie. Nie jesteś przykuty do 1 stacji, rano pośmigasz 2h na jednej, najedzie się ludzi, kamerka w telefonie, 15/20 min i jesteś w innym ośrodku. Karnet jest droższy, ale całodzienny (taki prawdziwy całodzienny). Stoki dobrze przygotowane, oświetlone. Każdy coś znajdzie dla siebie, no i są w stanie przyjąć całą masę narciarzy. pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Tak, ale to 2 różne grupy. Słotwiny (Tabaszewski) i oba Tylicze na 1 karnecie. Możesz zmieniać ile chcesz. pozdrawiam1 punkt
-
Cze Krzysiu - trzeba było do knajpy zajrzeć, bo dobry narciarz już nie jeździ, bo nie musi 😉 pozdrawiam1 punkt
-
Cze No tanio nie jest, wyjazd Maksa do Austrii za 3700 (w sumie z kursem Demonstratora to 4000 pln) to taka na dzień dzisiejszy normalna cena - patrząc 1900 + 600 EUR - Włochy - 4700 PLN - czyli mega drogo. Mają też wyjazd ze szkoły do Krynicy na Pingwina (ale nie jedzie), z tego co pamiętam to coś koło 2000 koszt - czyli dość przyzwoicie. Ale jesteś z Warszawy i musisz niestety za to dopłacić 😉 pozdrawiam1 punkt
-
HR rzeczywiście jest mocno indywidualny (HRMax oczywiście też), tu mniej chodzi o to jak się odczuwa konkretne tętno, tylko jaki wysiłek do niego doprowadza. Z jednej strony porządny trening sprawia, że ten sam wysiłek jest wykonywany na niższym tętnie, a z drugiej poprawia tolerancję wyższego tętna (a raczej wysiłku do niego doprowadzającego, co obserwuję u siebie po ponad roku mocniejszej jazdy na szosie, mimo prawie 50 na karku i bloku przewodzenia w sercu). Przykładowo wysiłek doprowadzający do tętna 170 to było już mocne zipanie, a w tej chwili jestem w stanie dobrych kilkanaście minut tak ciągnąć, choć przyjemne to nie jest. A co do pozycji, to w góralu miałem niedawno mocno wysoki mostek też z uwagi na ból plerów. Teraz po ponad roku szosy znacznie to zmieniłem i to z kilku powodów. Jeden to ogólne przyzwyczajenie się i pewnie wzmocnienie niektórych mięśni core. Bikefitting i rozmowa z fitterem zmieniła pogląd na właściwą sylwetkę w kontekście i wygody, ale też efektywności pedałowania (przodopochylenie miednicy), co włącza do działania mięśnie pośladków mocniej. Stąd ta sportowa sylwetka jest bardziej efektywna i to co Marek zrobił z siodłem również wpływa na włączenie niektórych mięśni. Kolejna rzecz to siodło, które umożliwia to pochylenie miednicy, kość łonowa musi mieć miejsce, w przeciwnym razie będzie ucisk i odruchowe cofanie miednicy. Pochylenie miednicy również umożliwia prostowanie kręgosłupa i zmniejsza naciągnięcie mięśni. To takie moje obserwacje, innemu mogą nie pasować.1 punkt
-
1 punkt
-
To są niebieskie trasy wzdłuż 4 osobowej kanapy Efka. Do tego mają tam z 1 czy 2 orczyki. CG na początek odpali pole narciarskie oraz orczyk wzdłuż końcówki trasy B-FIS, na więcej bym się nie nastawiał na początek. Zieleniec też na razie nie śnieży, ma minimalnie lepsze prognozy pogody jak CG.1 punkt
-
Polecam. Sam kupowałem narty od Mastera i byłem zadowolony. Przygotowane super. Oczywiście master, te po lewo.1 punkt
-
Na płaskim waga ma małe znaczenie. Liczy się głównie współczynnik siły do oporu powietrza a ten mam słaby. Co do roweru to napewno mnie trochę spowalnia (opony błotne 27.5x2.6, ciśnienie 1 bar, mało nurkowa pozycja) Na stromych podjazdach widzę różnicę, wychodzą mi bardzo dobrze (jak na moj level), ale tam kluczowa jest waga a inne czynniki marginalne. No i jest jeszcze jedna kwestia. Wy wszyscy jeździcie na rowerach całe życie. Ja od roku i to niezbyt często. Daj znać jak będziesz się wybierał do Wrocka. Mieszkam na południowym wschodzie, więc nie tak daleko do zielonych terenów. Do tego pod blokiem mozliwości mini enduro ale osobiście nie odważyłem się zjeżdżać.1 punkt
-
Może pomiar zawyżać wartości, lub po prostu masz wyższe HRmax niż przeciętnie dla Twojego wieku. Niektórzy mają HRmax 180 a inni 220, podobno nie ma to przełożenia na wydolność.1 punkt
-
1 punkt
-
@Adam ..DUCH - w klubie z którym jestem zwiazany wprowadziliśmy KD jako element programu pracy z dzieckami. Co istotne - może przy naszym udziale ale prowadzony przez kadrę z zewnątrz (o egzaminie nie wspominam). Efekt - z jazdy sportowej zero wtopy i 8 to minimum ale już figurówki różnie. @Marcos73 I tutaj dochodzimy do meritum - klub sportowy musi szukać wyniku w dziecięco- młodzieżowej rywalizacji a to z wielu powodów ma umiarkowane przełożenie na wszechstronna, dobrą, technikę jazdy o profilu "instruktorskim". Nie będę się spowiadał z praprzyczyn zjawiska które osobiście mnie boli, ale żaden trener nie jest rozliczany z tego, że figurówka jest wykonana poprawnie, zgodnie z wytycznymi. Potem, po MPP, bądź nawet wcześniej jest dziura, zapał stygnie bo na WC szanse zniknęły (jakby kiedykolwiek były) i co dalej .. uczyć się jazdy od nowa, żeby niańczyć dzieci ? Do czego zmierzam? Wytłumacz rodzicom czyli płatnikom, że zamiast wyjazdów na start i liczenia na cud, zamiast zajęć na tyczkach będziesz robić surową technikę.. non-stop od podstaw, aż te najprostsze ruchy będą idealne i dopiero wtedy zrobisz krok do przodu .. Prościej jest oprzeć model biznesowy i renomę klubu/szkoły na tych co sportowo (w ramach wieku) ogarnęli a tło niech się dołoży do budżetu bo i tak fajnie "na krawędziach" śmignie robiąc wrażenie, gdy pojadą z rodzicami na narty .. a że to nie jest dobre, uniwersalne, poprawne technicznie narciarstwo? Że są bezradni poza wyklepanym boiskiem ale doskonali na lodzie ? W dobie 10 sekundowych tik-toków jakie to ma znaczenie ? Przytoczę anegdotkę.. żeby zagospodarować czas na obozie dziecki pełniły dyżury u ratownika. Pilnowały czy siatki całe. Pomagaly jadąco-leżącym, fukaly na robiących rzeczy dziwnie-groźne. Netflix był w dyżurce,sprawa ważna. Sanki składały po akcji, patrolowo przejechały po stoku i bez kolejki na górę (bo Netflix więc trzeba wracać) .. ale każde z nich ma wbitą na blachę procedurę postępowania przy wypadku na stoku - zabezpieczenie terenu, bezpieczeństwo własne, zabezpieczenie poszkodowanego, ogarnięcie sanek, komunikacja.. ok - raz była przesada gdy siedmiolatka pochyliła się nad poszkodowanym mówiąc " Pan się nie martwi, zaraz się Panem zajmiemy.." ...pierwszy raz widziałem taki błysk w oku poszkodowanego "muszę uciekac" 😉 Dlaczego o tym piszę? Poruszać się wokół strefy wypadku, wypiąć.. wpiąć narty, pomoc przy sankach .. wiedzieć kiedy lepiej być w nartach a kiedy bez .. asekurować transport pługiem/ześlizgiem .. zjechać z dodatkowym bagażem (narty poszkodowanego, plecak, inne klamoty..) jaki jest koniec tej anegdotki? "Panowie wstawią sanki na krzesło?" zapytała na sterówce siedmiolatka.. "Nie" .. "To ja sobie sama poradzę" .. Na szczęście pomogli, bo już ładowała się z sankami w stronę taśmy 🙂 ... A morał : narciarstwo wymyka się prostej definicji oczekiwań na egzaminach i sprawdzianów na tyczkach na poziomie wyższym lub niższym. Istnieje zbiór pewnych cosiów 😉 zbliżających do narciarstwa kompletnego - formy ruchu, stylu życia, stylu bycia.. choć teraz to narta sama jedzie 😉 M. ps. Wiem, że opisane zdarzenia nie przystają do współczesnego modelu pracy z dziećmi i młodzieżą więc szczegóły odnosnie czasu, miejsca i uczestników pozostawię w pomroce dziejów a jak coś to się całości wyprę 😉1 punkt
-
1 punkt
-
Narty powoli stają się sportem elitarnym. To oferta wyjazdów feryjnych ze szkoły moich dzieci.0 punktów