Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.11.2022 w Odpowiedzi

  1. Tu na zdjęciu zwożę córkę, trasa zamknięta, w trakcie naśnieżania. Narty podniesione na 0,2. Zwykle tak mam w SL, da radę jechać po wszystkim i w każdych warunkach. Tu też na nich. Odsypy po kolana, czasem po pas. Wydaje mi się, że łatwiej dostosować technikę jazdy do warunków, niż dostosowywać na siłę narty do tychże warunków.
    4 punkty
  2. 1) Poniesienie : nie musi być jednakowe, współczesne dobre maszyny radzą sobie z tematem, przy serwisie "ręczno-maszynkowym" też można jako alternatywa dla zmniejszania agresywności za pomocą gumy 2) Kompensowanie braku techniki zmniejszaniem kąta sens ma umiarkowany a juz na pewno nie na powaznie twardym - jeżeli układ ciała nie pozwala na postawienie nart na krawędzi to kąt może być dowolny. Do tego dochodzi dynamika bądź jej brak, prędkość i kilka innych detali. Schodzenie poniżej 88 to w zdecydowanej większości przypadków to zagadnienie z pogranicza fetyszu i +10 do ego. 3) Przy dowolnej kombinacji kątu i podniesienia krawędź ma być ostra tam gdzie ostra być powinna (tu kłaniaja sie dwie szkoly zmiany agresywności np. pod demonstrowanie ewolucji). Od tego trzeba zacząć.. i w większości przypadków na tym można skończyć. 4) Kąty oraz ostrość krawędzi a możliwość poprawnego ześlizgu i ogólnie ślizgowych a nie ciętych to odważna teza - zgodzę się ze mniej agresywny tył/przód pomoże ale pod umownym butem już bez znaczenia. M.
    4 punkty
  3. Panowie , bardzo krytycznie podeszliście do filmu Toma. Całkowicie bezpodstawnie. Każdy liznął jakiegoś tłumaczenia dodał swoje a reszta bez sprawdzenia rozdarta na nim szaty. Nie wydzierajcie z kontekstu zdania czy zdjęcia stop klatka i budujcie do tego teori. Tom bardzo ładnie na początku filmu pokazuje ze aby tak jeździć krótkim skrętem,dobrze jest spróbować przynajmniej pomyśleć czy mamy atletyczną postawę , specjalnie stara się zmniejszyć zakrawedziowanie nart aby ułatwić skrętność nóg co poprawi zaokrąglić skręt i go wykończyć. Jak to załapiemy, to zwiększamy zakrawedziowanie j jedziemy jak Tom pod koniec fimu. Robi się to na stole bo w głębszym śniegu i jak jest nie równo nie jest to wskazane. Pozdrawiam
    4 punkty
  4. ja proponowałbym na spoko się wygadać qrde - jak Michał stwierdził , ,, forum ożyło '' 😄 Wątek o kątach nie jest aż tak nieważny, tyle że na bieżąco nie zawsze to nasz priorytet, bo z reguły każdy narty robi jak zawsze : 88 / 0,5. Ja za kilka dni oddaję 4 pary do fachowego serwisu (jak co 2 lata) i zamierzałem wszystkie zrobić tym razem odmiennie: 88/ 1. I tak po naszych rozważaniach i wszelkich dywagacjach zrobię. Za co wszystkich myślących inaczej z góry przepraszam. Natomiast za ewentualny błąd wynikający z tej decyzji odpowiem jedynie ja sam. Howgh!! 😄😄 😄
    3 punkty
  5. Migu Ale to jest proste, to są takie wartości, że żaden Kowalski czy MIGalski nie jet ich w stanie dostrzec. Więc większość tej gadki, to rozbijanie g.... na atomy. pozdro
    3 punkty
  6. "A czy możemy tak po prostu na jednej narcie sobie pojeździć? .. no dobra .. ale przez hopki też ?" .. Cytat z 13 latków zmęczonych tym całym lodem, tyczkami i innymi pierdołami. Na egzaminie Demonstratora było swobodne 9 na figurowkach. Nie wiedzą jakie mają kąty. Chyba nie wiedzą co to podniesienie a na pewno nie pamiętają. Nie wnikają w przesunięcie wiązań, czasem się skarżą, że narta za szybka jak pójdzie HF przy zawodach ;). Po prostu jeżdżą. Czego serdecznie wszystkim uczestnikom dyskusji życzę. M.
    3 punkty
  7. Co ja mogę powiedzieć ? Zmiana w kolejnym sezonie o pół stopnia. Inne śniegi, inne moje samopoczucie. To się wszystko zaciera. To nie badanie naukowe. Te same warunki, ten sam dzień, ten sam "lód", ten sam narciarz. Ta sama narta. I kąty zmieniane na bierząco. Narciarz na poziomie, by coś wyczuł. To może by dało jakiś przybliżony obraz. Faktem jest, że jak narta jest dość tępa(test - choćby ten nie zbierany paznokieć) to się czuje różnicę między świeżo naostrzoną. Ale być może jeszcze większa różnica zależy od klasy narty(topowe sklepowe, pod początkujących zawodników...). Zbyt ostra narta, na pewnych tępych śniegach(przykład usypany "kopiec" pod armatą) jest niebezpieczna. I też zależy jaka to narta. Trzeba jeździć miękko, nie siłowo. Wyczuwać śnieg pod nartami. Wtedy najbardziej ostre narty nie przeszkadzają, ale dają ten luksus trzymania w pewnym stopniu, gdy się wjedzie na twardy, zlodzony śnieg. Inna sprawa, że tylko frajer szuka celowo takich miejsc. I jeszcze gorzej, gdy usiłuje tu gwałtownie skręcić.
    3 punkty
  8. Dlatego sugeruję cwiczenie tego sprowadzenia do pozycji na płask. Lewo, prawo na zmianę, kółeczko, girlanda.... do porzygania.... na zmianę płasko, krawedz, płasko, na jednej narcie, na obu... tyłem i przodem.... jasko ćwiczenie a potem jako rozgrzewka. To musi był odruch bezwarunkowy. A kąty... znacznie istotniejsza jest ostrość krawedzi niż konkretny kąt. Całe życie możesz przejeżdzić na 88-87(sporadycznie)/0,5 i nie potrzebowac zmiany.
    3 punkty
  9. 3 punkty
  10. Widzisz Mitek, ja z natury nie lubię zaogniać sytuacji, w myśl poglądu, że życie jest wystarczająco popaprane przez ludzi aby je jeszcze bardziej paprać...Marek delikatnie dał Ci do zrozumienia jak brzmisz czasami, w tym i nie tylko temacie. Podważasz, przekręcasz, a w końcu piszesz, że nie wiesz, bo mówisz w serwisie aby zrobili Ci ok i robią. Ja zupełnie rozumiem, że może Cię temat kątów krawędzi zupełnie nie interesować i przecież nikt także nie wymaga abyś w każdym temacie był expertem. Tylko zwyczajnie jak już wbijasz w temat, to nie staraj się robić debili z tych, którzy z jakiegoś powodu zainteresowani są, choćby ze zwykłej ochoty orientowania się w temacie. Ja od początku korzystam w temacie ostrzenia z tej strony racewax.com, tutaj sobie czytam i oglądam, ale nie tylko. Samo przytakowanie osobom, które i "My" uznajemy za autorytatywne, nie spowoduje, że zamkniemy pyski w obawie, że np Marxx nas skrytykuje. Zwyczajnie pogłębiamy wiedzę, także poprzez przyjmowanie krytycznych uwag. Skąd wiem jak ostrzy Paul Lorenz czy Mcglashan? Bo czasami z nimi piszę, bo sobie z @nikon255 kiedyś o temacie gdybaliśmy itd Także spokojnie jest wiele osób i wiele ich dróg w aspektach życia.
    2 punkty
  11. @Mitek .. wiesz, że bardziej mnie zajmują wiewiórki na Agrykoli kicające na slalom niż tłumaczenie ekipie jaki kąt.. trochę nie ma czasu, oni zresztą też zajęci bo jeżdżą .. setup dzieje się poza nimi - ocena ekipy czy setup poprawiać czy jednak poprawiać umiejętności 😉 .. zazwyczaj to drugie 🙂 M.
    2 punkty
  12. Cze Czasami, to mam wrażenie, że Twoje wypowiedzi są bardzo enigmatyczne i skomplikowane. A ja stosunkowo prosty jestem i przyjmuję to do siebie. Odnośnie gmerania w sprzęcie, kątach etc. to mam zdanie, że to nie dla nas amatorów, ale dla POWAŻNYCH zawodników jest temat. Ale z Twoich wypowiedzi odnoszę inne wrażenie. Że każda inna sprzeczna z Twoim zdaniem wypowiedź jest błędna, albo pozbawiona jakiejś logicznej treści. Co mnie poważnie irytuje, choć jak możesz to wyprowadź mnie z błędu pozdrawiam
    2 punkty
  13. Cześć Moje zdanie jest dość proste w przekazie. Zresztą jak widać się z nim zgadzasz - przynajmniej co do postów kol. Marxxa. Większość postów w tym temacie to bajania (od bajać, nie od baji) Pozdro
    2 punkty
  14. Nie lubię nadmiaru teorii i szukania wymówek w kontrze do "trzeba popracowac". A że szykuję Młodą pod zapoznanie się z realiami Pucharu Świata zimą i kilku NC gdzie jest U16 (punkty WC z lata w pokrewnej dyscyplinie już są) ustawiając setup - pozycja wiązania, profil podniesienia, zmienny profil boku, modyfikacje buta - to dyskusja o tym, że na śniegu amator musi cyzelowac krawędzie i wyczuwa różnice 0.1 podniesienia i 0.5 boku jest dość zabawna. Niech to będzie ostre. I jak zbyt agresywne to gumą poprawione na dziobach i piętce bądź zmianą podniesienia jak ktoś potrafi. M.
    2 punkty
  15. Cze jeszcze za sportsmenkę z NRD 😉 pozdrawiam
    2 punkty
  16. A zapomniałem....osoby które potrafią anglezować (to się chyba tak nazywa) doskonale radzą sobie z NW...generalnie potrafią ładnie "wybierać" teren..kolana pięknie pracują
    2 punkty
  17. W hippice polsiad też jest chyba takim AS. Nisko pięta, stawy skokowe w małym kącie, równolegle golenie i tulow, ręce z przodu, balans, amortyzacja w trzech stawach no i dwa punkty podparcia- stopy w trzemionach i kolana dynamicznie i elastycznie ,,trzymają siodło,, ... Tak to jeszcze pamiętam 😉 W polsiadzie uczy się kłusa, galopu, no i wiadomo... Skoki.
    2 punkty
  18. 2 punkty
  19. Cze @netmare Star dał odpowiedź, chcesz wiedzieć jaka różnica, bierz dobrego zawodnika na pucharowy stok (czyt. lód) kilka par nart różnie przygotowanych i podzieli się opinia i będziesz wiedział, jakie kąty na jaki beton brać - warunek jeden - umiejętności takie jak ma "tester". Zbyt małe kąty boczne powodują szybsza degradację krawędzi w jeździe amatorskiej po stokach przygotowanych dla amatorów i nic więcej. Im będzie bardziej lodowo tym szybciej będą degradować, narty są "bardziej" ostre (mniejszy kąt ma krawędź), lepiej się wrzyna w lód, ale w ześlizgu szybciej się tępi, częściej trzeba ostrzyć i automatycznie szybciej zajedziesz narty. Małżonka Plusa nie była w stanie zauważyć różnicy, może na lodowym stoku zaraz po ostrzeniu przez chwilę tak. Ale pewnie szybko się zużyły i być może było gorzej niż przy tych standardowych fabrycznych. pozdrawiam
    2 punkty
  20. Kiedyś chciałem kupić sportowe auto, Hondę s2k, wziąłem 40k w plecak i ruszyłem na Ostrołękę. Egzemplarz zajechany, choć geometria ok, wiec zdrów, silnik nieśmiertelny 120 KM z litra, dwulitrowy, wtedy to rekord, jakieś Ferrari pobiło rekord. Przejechałem się. Odcinka na 9k można na dwójce ciągnąć ale łomot, twardy, nie do jazdy. Tak kupiłem suva:-) ps w temacie fachman co robi katy mówi ze i tak nikt normalny różnicy jednego stopnia nie poczuje.
    2 punkty
  21. Cześć Nie no oczywista sprawa i o tym właśnie piszę. Zwróć uwagę, że nawet przy normalnym podniesieniu narta wejdzie na krawędź płynniej ale jak ma mały kąt to zazębi się solidniej i zejście będzie trudniejsze. Pozdro
    2 punkty
  22. Nie kombinujcie z kątami. Kupić kątownik 88 i prawidło 0,5st, drobny pilnik i dowolny diament (300) i jechane, Tez nie za często, szkoda krawędzi.
    2 punkty
  23. Tym razem ani narty, ani rower. Po prostu - "gdzie by tu dzisiaj?" z palcem po mapie okolicy. Palec zatrzymał się na Sztrambergu, mieścinie pomiędzy Frydkiem a Nowym Jicinem, na skraju Beskidu Slaskiego ( Slasko-Morawskiego). W tym miejscu czas zatrzymał sie kilkaset lat temu.. Jest ówczesny zamek z 14tego wieku, rynek- strasznie krzywy, jest zabudowa sprzed kilkuset lat. Są też na tym rynku (zgodnie z przywilejem króla Karola Luksemburskiego tak, tak, tego od praskiego Karolinium i mostu Karola- wydanego ponoć 1370 roku) 2 browary, obecnie rzemieslnicze. Dwa- bo juz wtedy co mądrzejsi królowie wiedzieli ze konkurencja to rzecz swieta... 😉 W każdym razie tamtejsze piwo jest warte tych 40 km jazdy za Cieszyn.... Miejscowe piekarnie wypiekają też "stramberskie uszy";-) warto spróbować, a kilka hospod da możliwość najeść się po... uszy. W każdym razie warto zajrzeć. Tym bardziej że to raptem kilkanascie km od autostrady na Brno...
    1 punkt
  24. Chciałbym spróbować jak to jezdzi na twardym.... teoretycznie (Mitek nie komentuj... 😉 )) powinno byc mniej wygodnie niż na węższych.
    1 punkt
  25. To już teraz wiem, dlaczego moja córka tak szybko załapał te konie. Z nart jej się to wzięło 😉.
    1 punkt
  26. Po prostu nie możesz! Ja 😛. I mam nadzieję, że to już za 3 tygodnie w Zieleńcu 🙂
    1 punkt
  27. Nic nie zamierzam zmieniać w zależności od śniegu 😉 Jedyne co zmieniłem to kąt z fabrycznego 1.5 na 1. Było to podyktowane chęcią dostosowania podniesienia do posiadanych narzędzi. Mam nadzieję, że nie zmieni to zanadto charakteru narty. Nie mam jeszcze zdania czy zmieni czy nie, ale mam wrażenie, że coś nam umyka w tych rozważaniach. Dużo zachodu i u producentów i u zawodników jest o te mikrony. Wątpię, że w tym przypadku mówimy tylko o marketingu.
    1 punkt
  28. Ks-Zwardoń szlifuje formę 😉 Sezon tuż tuż, Treningi idą pełną gębą. Do pierwszego śniegu będziemy gotowi 😄
    1 punkt
  29. ja proponowałbym na spoko się wygadać qrde - jak Michał stwierdził , ,, forum ożyło '' 😄 Wątek o kątach nie jest aż tak nieważny, tyle że na bieżąco nie zawsze to nasz priorytet, bo z reguły każdy narty robi jak zawsze : 88 / 0,5. Ja za kilka dni oddaję 4 pary do fachowego serwisu (jak co 2 lata) i zamierzałem wszystkie zrobić tym razem odmiennie: 88/ 1. I tak po naszych rozważaniach i wszelkich dywagacjach zrobię. Za co wszystkich myślących inaczej z góry przepraszam. Natomiast za ewentualny błąd wynikający z tej decyzji odpowiem jedynie ja sam. Howgh!! 😄😄 😄
    1 punkt
  30. 1. Nie czytałem całosci, 2. tabelka.... hmmmm... chcesz zmieniac kąty w zależności od sniegu? np. 2x dziennie? Serio? 3. Jedna uwaga na ciepło - na rysunkach kąty podniesienia to tak ok 20 st... 😉 4. Po co mam planować narte po każdym ostrzeniu z dołu? Raczej nie będzie przeszkadzało, że zbierzesz pilnikiem te mikrony slizgu przy samej krawedzi. Mnie zupełnie nie. Planowanie raz w roku, u mnie rzadziej, gdy widzę, że slizg już dojrzał do łatania dziur.
    1 punkt
  31. Jak Wasze - Koleżanki i Koledzy - przygotowania do sezonu? Ja jeszcze kilka lat temu - licząc na kondycyjną wieczną młodość - w zasadzie nie robiłem nic. I nie było najgorzej. A później ... się przytyło . I jazda była słaba. A później się schudło. I pojeździło troszkę na rowerze, poćwiczyło coś tam w listopadzie, więc efekty w poprzednim sezonie były ponad moje oczekiwania!!! w tym roku na rowerze po płaskich dolnośląskich lasach mam zrobione około1000 km i na tym koniec, bo zimno ... Zatem, podczas spacerów z psem przez około 15 minut robię różne łatwe ćwiczenia typu przeskoki obunóż lewo - prawo, krótkie przebieżki skipem A,B czy na inną literkę, rozciąganie. A wieczorem - podczas czytania Was - w przerwach na karimacie obok statycznie wzmacniam brzuch i mięśnie nóg, przez około 30 minut. Zobaczymy, jakie będą w tym sezonie efekty .....
    1 punkt
  32. Bo nie na freerajdowej slalom, ale na slalomowej freerajd.... 😉 Polecam też polubić dobre narty, wtedy można experymentować z wiekszą przyjemnością Jazda bez przyjemności to pomyłka... A technika powstaje m.in. z zabawy. Już Marxx napisał jak dzieci reagują na stoku. Pobawmy się z nimi lub miedzy sobą. Np. Kto skreci wiecej razy na 100m? Kto zjedzie na jednej nodze z Nowej Osady, kto zrobi 3 kołeczka w lewo a potem 3 w prawo, zjedzie bokiem lub tyłem stad dotąd, kto skoczy dalej na tamtej muldzie. Kilometry tras to nie zawsze konieczność... Poniżej 13to latka jedzie na slamomkach juniorskich 150 cm. Kąty 88/0,5 (wiem bo sam robiłem). Ktos pisał, że na slalomkach to tylko na krawędzi?
    1 punkt
  33. Usługi budowlane tym zdjęciem reklamujesz 😉 ?
    1 punkt
  34. Wiesz, że mam dystans do siebie. Choć patrząc na moją posturę, to raczej pozostaje tylko przebranie za siostrę zakonną😉.
    1 punkt
  35. Układ "custom" to np. Jupiter Wintersteiger .. filmik w załączeniu. W warunkach "najlepszy serwis bo ręczny" nie do ogarnięcia. Nie zmienia to faktu, że zbyt często pojawia się pokusa dłubania w sprzęcie a nie w technice jazdy ;). A historie, że zła kombinacja kątów i podniesienia były źródłem wypadku .. - przepraszam, ale nie kupuję. Jak się dupę posadzi na tyłach to wywiezie. M.
    1 punkt
  36. Daj wcześniej znać, w jakim terminie planujecie jechać.
    1 punkt
  37. Lód wymaga odwagi, jak jej nie ma pójdziesz panie w zeslizg. PS technika tez się przyda.
    1 punkt
  38. Kuba A jak myślisz? Do czego są najlepsze narty naostrzone. Do niszczenia wykładziny w bagażniku jak się nie posiada boksa i pokrowca. pozdrawiam
    1 punkt
  39. Cześć Agresywnie zrobione narty - to coś wręcz przeciwnego - podniesienie poniżej 0,5 i kąt boczny poniżej 87. No i nie musisz nic tępić, bo nie ma takiej potrzeby. Narty mają być ostre, takie są najlepsze. pozdrawiam
    1 punkt
  40. Kuba jak kogoś to rajcuje i lubi, mnie to zwisa, a czasami śmieszy - a śmiech to zdrowie. pozdrawiam
    1 punkt
  41. Temperatura w dół, mają się pojawić opady śniegu wg norweskiej szklanej kuli. Armatki do uruchomienia?
    1 punkt
  42. Spokojnie. Mam to wszystko w jednym palcu. Przetestowałem na sobie i żonie kąty od prostego do 86,5 st. Co sezon o pół stopnia mniej. Przy tym najmniejszym zapaliło mi się w głowie czerwone światełko. Przecież to cholernie niebezpieczne, krawędź z takim kątem. Żona nie wiedziała, że ma taką łapiącą za krawędzie nartę(slalom SL 9). Nie chciało mi się przestawiać kątownika. Od dołu nic nie podcinam. Chociaż prawdę powiedziawszy eksperymentowałem z taśmą izolacyjną owijaną na pilniku. To zagadnienie wymaga pewnej wiedzy z trygonometrii i narzędzia do dokładnego pomiaru tejże taśmy. Ale mi minęło to szaleństwo. Teraz mamy zgodnie skromne pół stopnia mniej od kąta prostego. Wpadło mi do głowy, że to to poprostu nie wypada mieć tego, co fabryka zrobiła. Pisząc ten tekst nieco się zdenerwowałem. Przecież tych kątów nie zmierzyłem, rozwjając nartę z folii. A co gdy były naostrzone fabrycznie, na np. 88,5 st ? A ja założyłem 89,5 ! Poprostu spieprzyłem nartę !
    1 punkt
  43. Cześć Zgadzam się, oczywiście pod warunkiem, że jest opatrzona komentarzem o jej szkodliwości. Pozdrowienia
    1 punkt
  44. Cześć Nie chce poddawać niczego w "idiotyzm" tylko uściślić Twoją wypowiedź bo w przytoczonym kontekście jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. "Zerwanie krawędzi" - tak jak ja to rozumiem (bo nigdy nie używałem takiego określenia) - to raczej nieoczekiwane zejście z krawędzi wynikające ze zbyt małego się jej zazębienia na skutek - zazwyczaj - błędu technicznego. W opisywanym przez Adama przypadku chodziło raczej o coś przeciwnego czyli niemożność zejścia z krawędzi wynikającą ze zbyt agresywnego jej ostrzenia, braku tępienia na końcach (czego raczej teraz się nie robi lub załatwia zmiennym kątem, o czym wspominałeś), geometrii tyłu narty, który pomimo styku ze śniegiem na niewielkiej długości trzyma mocno a jeżeli do tego dojdzie dociążenie spowodowane odchyleniem czy/i poszerzeniem ale z zachowaniem niskiej pozycji to nie ma po prostu z czego odciążyć i narta zawsze Cię powiezie. Dlatego - podobnie jak Mig - uważam, że w narciarstwie amatorskim o jakim mówimy wszelkiego rodzaju dywagacje o kątach mniejszych niż te standardowe 88 są po prostu niebezpieczne. Ani nie mamy tyle umiejętności, ani siły, ani gibkości aby sobie z tym poradzić po prostu. Teraz przeczyta to jakiś miłośnik carvingu, wyostrzy na 86 - bo tak jeżdżą sportowcy, złapie krawędź - wystarczy nierówność terenu - i go powiezie w buraki, nawet nie będzie wiedział kiedy. Pamiętać też należy o podłożu, które ma zasadniczy wpływ na zazębienie się. Naturalny, złożony ze śnieżynek śnieg, jest z natury miękki i lepiej poddający się przesuwaniu, mniej chwytny - to też oczywiście zależy od różnych czynników w jakim stopniu. Sztuczny z armatek to zbite kryształki lodu... niestety. Tak to wiedzę. Pozdrowienia
    1 punkt
  45. Cze Praktycznie dla większości przeciętnych amatorów kąty fabryczne są wystarczające i nie ma najmniejszego sensu tego zmieniać. Ja mam we wszystkich 87/0,5, syn w 1 parze ma 88/0,5 - wiem bo na wszystkich mam naklejki z serwisu - żeby nie musieli szukać jakie są założone kąty i tylko boczne są opisane - podniesienie już nie. pozdrawiam
    1 punkt
  46. 1 punkt
  47. Przyczyną, o ile dobrze zrozumiałem Adama, który był wtedy na stoku, było pójscie na tyły i 'zablokowanie' zeslizgu piętek. Potem pewnie zabrakło miejsca na ratowanie się. 😞 Przy okazji. Zerwanie - nie podoba mi sie to określenie, bo sugeruje jakiś stan katastrofalny. Raczej zejście, wyłączenie. "Manewr" przejścia do ześlizgu w KAŻDYM momencie skrętu ciętego to coś co trzeba bezwzględnie opanować, dla własnego i innych bezpieczeństwa i swobody jazdy. Nie sugeruję że ten zawodnik nie potrafił- na zawodach jedzie się często na max - jak nigdy nie pojechałby w jezdzie rekreacyjnej.
    1 punkt
  48. Gdyby tak wprowadzili sezonówkę. Kiedyś już o to ich pytałem. Pomarzyć dobra rzecz. p.s. Kiedyś jak kupowałem takową na te 14 dni (dla 2 dorosłych i dziecka) i chciałem dostać w gratisie sezonówkę dla dziecka do 120 cm wzrostu (córka miała 4 lata), Pani w kasie kazał mi okazać dziecko, dowód osobisty dziecka nie wystarczył. Oj mocno mnie wówczas zirytowała. Skończyło się rozmową z kierownikiem i sezonówka wylądowała w mojej kieszeni. Grunt to podejście do klienta.
    1 punkt
  49. Cze Spała była w ten weekend, ale kicha pogoda i chłodno było. Na szczęście nie padało. Przyjazd w piątek ok 13.00, szybki obiad i Spała przedreptana - COS - troszkę zawodników w kadrowych kurtkach - ale niestety nikogo nie poznałem - oni mnie też zresztą 😉 oraz urokliwy park w "centrum". Na sobotę był plan ambitny, ale cała rodzina zaSPAŁA i udało się ruszyć w teren dopiero o 11.00 - więc mało czasu do zmroku. Na początek Inowłódź i troszkę zwiedzania, sklep w Synagodze (ciekawe rozwiązanie), Kościół św. Idziego, ruiny zameczku - tyle z ciekawostek. Klimatyczna kawiarnia w "centrum" Bona - polecam. Sklepik w Synagodze - dość mocno oblegany i popularny. A we wnętrzu całość nieźle zachowana. Potem atak na jeden z nielicznych szczytów i przepiękny kościółek Św. Idziego + pomnik Bolesława Krzywoustego. To co nas urzekło to fantastyczne ścieżki, raczej dróżki nieuczęszczane których jest masa, leśne, takie czarne ale super gładkie, żwirowe i czasami asfaltówki bez jakiegokolwiek ruchu samochodowego. Jeszcze nam się udało zaliczyć Bunkier w Konewce - super miejsce choć wystawa taka sobie - ale z synem nam godzina poszła zanim przedreptaliśmy te 400m tam i z powrotem. I tak minęła sobota rowerowo, wieczorem zajęcia w hotelu, bilard, piłkarzyki, tenis stołowy i sauna. Niedziela samotnie z ambitnym planem - 65 km w 3h, ale nie udało się wyszło 52 km - za dużo kopalni piachu po drodze było 😉. Za mało czasu generalnie a za dużo do pojeżdżenia. Na wiosnę powrót, jeszcze kajaki przecież zostały, zalew Sulejowski do objechania i okoliczne lasy. Super miejsce dla rodzin z dziećmi. Polecam. Pusto. Przeleciałem na szybko tylko most Żelazny, niebieskie źródła i otarłem się o zaporę na zalewie - brakło czasu na bunkier w Jeleniu, małe groty gdzieś przeoczyłem - ale 2 kopalnie widziałem i nawet po nich jeździłem 😉. Nawigacja działa super, ale były problemy przy wgraniu trasy, no nie chciało się mi to zaimportować do wahoo, godzina nerwówki i się udało, banalny problem - za free to tylko miałem Kraków i okolice - trzeba było wykupić resztę map w komoot. Most Żelazny z "lepszej" odnowionej strony. Niebieskie źródła - super to wygląda na żywo. Urokliwe miejsca których jest pełno. Zapora na zalewie Finisz pod Hotelem, bo doba hotelowa dobiegła już końca pół godziny wcześniej 😉, a pasuje się jeszcze odświeżyć. Dojazd z Krakowa - bajka - 3 h (280km) w jedna i w druga stronę nigdzie nie stałem - nawet na bramkach na autostradzie Katowice - Kraków - dziwne (powrót tą trasą). Serdecznie polecam, hotel President też - dobre jedzenie (dość wykwintne, ale smaczne) i pobyt jak na ten standard (4*) powiedziałbym atrakcyjny - 2 noce - 3 osoby + śniadanie i obiadokolacja (2x) - 700 pln. Restauracja hotelowa mocno oblegana - chyba dość znana w okolicy - trzeba rezerwować stoliki - nawet goście hotelowi - oczywiście na obiado-kolację. pozdrawiam
    1 punkt
  50. Ale naturalnie przynajmniej?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...