Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.10.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
zauważcie sobie jedno... Ćwiczenia na płaskim równym stoku "zadaniówka". Zawsze zaczyna się od jazdy na wprost układamy się w pozycji i jedziemy przed siebie obciążając równomiernie obie narty. Stoimy wtedy MOCNO i potem z tej pozycji wychodzimy do obciążenia narty zewnętrznej. Jadąc po płaskim z wolną prędkością nie da się obciążyć od razu tylko zewnętrznej wiec przechodząc ze skrętu w skręt gramy balastem własnego ciała i dostosowując się do prędkości coraz mocniej dociążamy zewnętrzną. Na nartach nie jeździ się jak Bańka Wstańka licząc tylko na siłę odśrodkową. Startując z pozycji MOCNEJ rozstaw nóg sam się układa. Potem mamy układ do skrętu z włożonym biodrem, brakiem rotacji jak się załapie to przejście z jazdy na wprost do skrętu to człowiek nie przejmuję się rozstawem nóg. Wtedy błędami są wszelkiego typu szuflady, opadające barki, A miedzy nogami ,rotacje itd... i to one dopiero blokują nasz układ w skręcie. Gabik jesteś jednym z użytkowników tego forum dla którego człowiek jest na prawdę pełen podziwu. Nie tylko gadasz ale starasz się rozwijać swoją pasje uczyć i wprowadzasz wiele rzeczy w życie. Aż miło się to obserwuje. Nie przejmuj się naszym gadaniem. Ciesz się jazdą. A kiedyś może spotkamy się na stoku na jednym z wyciągów dla dzieci razem ćwicząc swoje kosefele 😉5 punktów
-
Cześć Podstawowym rozstawem jest rozstaw naturalny - czyli na szerokość bioder (mniej więcej) - czyli tak jak chodzi każdy z nas a każdy troszkę inaczej. Natomiast próbując zmienić sztucznie ten rozstaw wpadasz w pułapkę takich elementów jak nienaturalność i konieczność wyważania się w innym niż naturalny (dla Ciebie) rozstawie. To jest troszkę tak jakbyś człowiekowi, który ma jedną nogę kazał jeździć na nartach tak jakby miał dwie - rozumiesz o co chodzi - On ma już zupełnie inne wyważenia, naturalne i chcąc nie chcąc będzie jeździł po swojemu. Pamiętaj, że w normalnej jeździe (oprócz jazdy na wprost i płytkim skrętem na płaskim stoku) zawsze jesteśmy na którejś narcie - nigdy na obu. Sugestia aby jeździć na jednej narcie - chyba Michał coś takiego napisał - jest niezwykle trafna, bo pozwala poczuć wyważenie na jednej narcie, pozwala rozłączyć narty, uczynić je niezależnymi. A takiej jazdy nie zrealizujesz bez pewnych manewrów górną częścią ciała, załamań w biodrach. Musisz sobie wyczuć sytuację gdy zbyt duża siła przechodzi na nartę wewnętrzna i nauczyć się to korygować w jeździe, w skręcie - nie w fazie zapoczątkowania. Pozdro4 punkty
-
Cześć No bez przesady Mitek, chłop ewidentne za szeroko prowadzi narty, a z takim prowadzeniem to łyżwy nigdy nie zrobi dobrej. Wg mnie to nie jest jego naturalne stanie, a poszerzenie wynika z braku umiejętności utrzymania równowagi. Na rolkach też tak jeździ. Cóż Pawełku, tego konia musisz sprzedać i kupić rower albo samochód😉 pozdrawiam2 punkty
-
Proszę bardzo (ale kto się zaśmieje niech będzie świadom, że będę walił w pysk 😉 )2 punkty
-
Co byś nie zadeklarował, wychodzi na to, że jednak jesteś uzależniony od terminów naukowych tak mocno jak od nart 😉2 punkty
-
Ależ tak. I, jak nie bardzo przepadam za Kristoffersenem, to kibicowałem Mu,żeby stanął na podium i zaprezentował nową markę, którą tak usilnie federacja austriacka próbowała blokować w PŚ.2 punkty
-
Część Paweł Czytam te wasze analizy i poszukiwania, a odpowiedzi masz na wyciągnięcie ręki. Kolega Godryk wszystko dokładnie opisał. Chcesz się nauczyć jeździć, a porządnie nie potrafisz stać. Jeździsz na rolkach - super - na pewno poprawi to Twój balans i poczucie równowagi. Wrzuciłeś tam 2 filmiki - swój oraz ludzi obytych doskonale z rolkami. Nie jesteś w stanie zwęzić jazdy i skręcać tak jak oni - bo poczucie równowagi jest u Ciebie dalekie od ideału. Zachowujesz szeroki rozstaw nóg jak marynarz na statku - jest to naturalne w początkowej fazie. Na nartach jest identycznie. Koledzy podpowiadają abyś skręty wykonywał na 1 narcie unosząc piętkę bądź całą do góry. Trzeba to ćwiczyć, aż poczujesz swobodę - łoić w kółko, jak Ci się znudzi i będziesz tym rzygał - iść się wyrzygać i ćwiczyć dalej. Nie wierzę że tak chodzisz szeroko w rzeczywistości. Złapiesz balans i problem zniknie samoistnie. To co pisał Godryk - dobre stanie to podstawa, jedni prowadza narty węziej - drudzy szerzej, bo każdy z nas jest inny. Popatrz realnie ile czasu poświęciłeś na jazdę dla siebie - odlicz wszystko gdzie czas poświęcałeś rodzinie. Za dużo w tym teorii, a za mało praktyki (oczywiście zdaję sobie sprawę, że masz ograniczenia czasowo/finansowe - ale to nie dotyczy tylko Ciebie, ale nas wszystkich) - teoria czasami bardziej przeszkadza niż pomaga. Ciało samo znajdzie balans i właściwe położenie, ale jak masz w głowie napchane za dużo teorii to zaczynaja się schody, bo zaczynasz przy tym za dużo myśleć. Wg. mnie to za dużo w tym spiny, a za mało luzu. Stawiaj sobie poprzeczki, które możesz zrealizować, bezsensowna analiza zdjęć zajebistych gości, bo on ma tak i tak - bo to jeszcze nie ten etap. Miną 2 kolejne sezony i zamiast radości będzie frustracja, że nie ma takiego progresu jakbyś tego oczekiwał, mimo iż teoretycznie jesteś objebany jak mało kto z nas. I przestań proszę doszukiwać się przyczyny w swojej (chyba) przesadnej niedoskonałości. Szpotawe kolana ja także mam (jak 80% byłych piłkarzy), kolan za cholerę nie złączę - cała ręka przechodzi bez mydła. Życzę powodzenia2 punkty
-
Mitek Ja Cię nie podpuszczam, ale nie uwierzę dopóki nie zobaczę😉. A tak poważnie, uważam że zbyt szeroko prowadzi narty w jeździe na wprost (tak to wygląda na zdjęciu), nie naturalnie, pewnie nieświadomie jego ciało przyjmuje taką pozycję, co nie znaczy że nie da rady skręcać, bo w Zwardoniu giganta przejechał, tylko najwyraźniej mu to przeszkadza. Ale pewnie parę spotkań z Adamem i się wyprostuje. pozdrawiam1 punkt
-
Marek dajże spokój. Bo pojadę na Szczęśliwice i poproszę Kacpra żeby zrobił filmik w jakim max rozstawie da się skręcać - na płaskim. Pozdro1 punkt
-
"Wąsko albo szeroko, oto jest pytanie...." Kiedy wreszcie spadnie śnieg bardzo proszę Abyście znaleźli kryzę śniegu albo dość duży garb - ważne aby było stromo - no tak wirtualnie stromo aby można było dojść do wniosku że na takim nachyleniu nie będziecie w stanie jechać. Stojąc bokiem do nachylenia odstawiajcie wewnętrzną nartę do góry i bardzo szybko przekonacie się że stoicie na wewnętrznej.... a teraz zastanówcie się że kiedy jadąc na płaskim bardzo szybko w skręcie ciętym osiągacie jeszcze większe kąty nachylenia.....1 punkt
-
Nie wiem, czy było, więc na wszelki wypadek zapodaję: https://www.youtube.com/user/tgellie/videos Główny bohater to Tom Gellie pewnie z USA, ale dużo dobrych materiałów tak edukacyjnych jak dla oka miłych.1 punkt
-
Cześć No szczerze powiem, kije pod pachy ręce przed siebie w łódeczkę, maksymalne obniżenie pozycji z zachowaniem środka ciężkości centralnie i .... jeszcze będzie trochę za wąsko bo tułów Ci się nie schowa miedzy udami. A skręty można w tej pozycji wykonywać idealne... Oglądałeś GSa - końcówka. Pozdro1 punkt
-
Łyżwa...jak tylko zobaczyłem ten film, to pisałem Adamowi, że pipowato jak diabli.1 punkt
-
Paweł No właśnie o to chodzi - ma być naturalny. To że masz za szeroko - to wynika tylko z niepewności stania na nartach, nie stricte z "ułomności" Twojej budowy. Możesz być nieco szerzej niż inni, ale ma to być Twoje naturalne stanie. U początkujących na rolkach doskonale widać tą piramidę, która zresztą występuje u Ciebie (oczywiście w dużo mniejszym stopniu). Więc mając trochę czasu popracuj nad balansem, Godryk pisał, że można to robić na SUCHO. U Ciebie to chyba największy problem - niepewność stania na nartach, stąd nienaturalny dla Ciebie rozstaw nóg (asekuracyjny) zarówno na nartach jak i na rolkach. Tłucz te rolki, może coś jeszcze oprócz tego na sucho, a w zimie będzie lepiej. Miodzio dobrze napisał, że kiedyś ze względu na brak dzisiejszych udogodnień, trzeba było się dużo samemu nauczyć. Choćby poruszania się na nartach, łyżwy, podchodzenia jodełką etc. Sam pamiętam jak się na Łysą z kumplami chodziło, to wszyscy na nartach dymali jak kto umiał, trzeba było ubić trasę kilkukrotnie i dymać z buta, bo nie było wyciągu aby trochę pozjeżdżać i modlić się aby w nocy nie sypało - bo na drugi dzień robota od nowa. Oglądałem Twój przejazd GS ze Zwardonia, nie jest tak źle, brakuje swobody ruchów i pewności stania, zerknij na start i łyżwę w Twoim wykonaniu, jak daleko jest to od poprawności oraz naturalnej synchronizacji ruchów, a tak de facto to chyba podstawowy krok do poruszania się na nartach, jak podchodzenie bokiem czy na szybciora jodełką, ale w dzisiejszych czasach człowiek musi tylko umieć wsiąść na kanapę - a potem już jest z góry. pozdrawiam1 punkt
-
Temat jest ciekawy i rozwojowy, chcesz jeździć jak demonstrator czy na sportowo? PS znając ciebie pewno i tak i tak.1 punkt
-
Próbował Mitek, teraz Ty 😀. Nie dam się sprowokować do pogłębiania tematu rozstawu nóg w pozycji równoległej, ale tak w zjeździe jest jeszcze szerzej 😉1 punkt
-
Cześć Oczywiście, że oglądałem. Odermatt jest w świetnej dyspozycji na początku sezonu, na razie poza zasięgiem rywali. Świetna góra dla kibiców - praktycznie widać cały przejazd zawodnika. Kristoffersen z problemami w drugim przejeździe ale wdarł się na pudło, Kraniec też zaskoczył, choć to zawodnik o ugruntowanej pozycji w PŚ i nie jest to aż tak duże zaskoczenie. Drugi przejazd ciepło, mimo iż nie było aż tak widać zrytej trasy najlepsze warunki mieli ci, startujący jako pierwsi, stąd bardzo wysoka pozycja np. Tommy Ford-a. Nie wszyscy potrafili to wykorzystać. pozdrawiam1 punkt
-
Pełna zgoda z Tobą czy Godrykiem 😀. Tylko umknął wam post zaczynający polemikę 3 początkujących. Ja już zupełnie sobie głowy nie zawracam angulacjami, kontrrotacjaemi i jakie tam jeszcze ciekawe słowa znajdziemy. Napisałem jedynie, że prawidłowa postawa+oczywiście jazda, jazda... ułożą nasze ciało i usiłowałem Szymonowi i Krzyśkowi wskazać, prawdziwą kolejność przyczyn i skutków.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zjawiskowo urokliwe tereny tam są... To nie kwestia zmiany zdania a zejścia z wagę do co najmniej 85kg... Inaczej ja zwierzęcia na takie męki skazać nie mogę. Sumienie mi nie pozwoli 🙂1 punkt
-
Nie możesz mieć bardziej szpotawych goleni ode mnie... 🙂 a wystarcza mi regulacja cholewki srubą pseudocantingu. Będzie ok. ( gdzieś czytałem że ktoś już robi u nas frezowanie butów. Może się skuszę) Nie znam się na metodyce narciarskiej. Może któryś z instruktorów sprowadzi Twoje stopy na szerokosc bioder.... ale jazda na jednej na pewno Ci nie zaszkodzi ( wiesz jak łatwo jeździć potem na 2 nartach? 😉)1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Wybacz Piotrze ale duża część mojego narciarskiego życia (których to czasów z oczywistych względów nie możesz pamiętać) polegała właśnie na jeździe na zatłoczonym słabo przygotowanym stoku gdzie wykorzystywało się śmig jak jedyną technikę jazdy. Dla narciarzy operujących jedynie śladem ciętym jako jedynym wykładnikiem tego co jest narciarstwem a co nie może to być niezrozumiałe ale tak było. I zapewniam Cię, że wcale nie było to zwożenie ale porządna szkoła planowanego przejazdu, zazwyczaj bokami a nawet częściowo lasem przy trasie. Takie były czasy. Obecnie jazda w takich warunkach nie sprawia mi trudności ale jak ktoś tylko ciętym to rozumiem, że może mieć kłopot. Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt