Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.10.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Na wtorek prognoza pogody znów była optymistyczna. Ruszyłem więc znów na podbój Odry. Nawiasem mówiąc mam plan aby ją przejechać po obu stronach od Kędzierzyna (Koźla) - Do Krosna Odrzańskiego. W sumie to będzie kilkanaście 50-70 km pętli obejmujących najciekawsze miejsca. W zasadzie to mi już bardzo mało co zostało bo do Nowej Soli już mam prawie rozpracowane. Dlaczego Odra? Nie chodzi tutaj o to, że to jakaś romantyka. Po prostu przy takiej dużej rzece mamy koncentrację bardzo różnych tematów. Są tam przecież spore miast z wiekową historią. Dalej były to, od zawsze "inkubatory przemysłu". Ale też niektóre fragmenty przy rzece (szczególnie te gdzie wpadają dopływy) są zdecydowanie słabo dostępne, więc ostały się tam lasy łęgowe i grądy. Mamy więc mieszankę w miarę dzikiej przyrody, historycznych historii oraz industrialu. Plus trochę terenów wypoczynkowych no i oczywiście rolnych. I jakieś tereny ni w pięć ni w dziewięć. Bardzo fajnie wychodzi logistyka eksploracyjna bo wzdłuż rzeki biegną solidne linie kolejowe i można robić z nich kombinacje zarówno pętli jak i tras liniowych. Tym razem w planie był start w Opolu po zachodniej stronie Odry do Krapkowic i powrót po wschodniej. Warun był ciekawy bo przynajmniej w pierwszej części dnia sporo chmur i nieliczne przebłyski słońca. Trzeba było więc być czujnym jak ważka, przewidywać kiedy pojawi się światło na planie, i bez namysłu to wykorzystać. Czasem trwało to aż 2 s. Na początek Opole i Wyspa Bolko. Później jazda najbliżej rzeki jak się da. Tutaj po raz pierwszy pojawia się dzisiejszy lejtmotyw Tu też jest. A tu kolejny fragment infrastruktury, wielokilometrowy przenośnik. Tutaj już razem w kupie cementownia Górażdże i taśmociąg z kopalni Folwark. Po drodze Odra do pokonania. Zostawiamy z tyłu instalację Teraz historia - zamek Rogów Opolski (trochę w bok ale trzeba) I Krapkowice z wieżą zegarową, dalej zamek. I symboliczna fota - Zamek Krapkowice i przystań rzeczna czyli wszystko co trzeba. Zamek Otmęt (to już po nawrotce) Tego nie mogłem sobie odmówić - Otmęt. Dzieciom PRL nie trzeba przypominać. Natura natury. I mocne uderzenie! Górażdże to największy producent cementu w Polsce a Polska to drugi producent w Europie. Czyli istotny gracz (i wielka spalarnia kłopotliwych odpadów). Znów przestajemy się odwracać. Kolejny industrial. Słowo "Famet" z mapy niewiele mi mówiło więc się dokształciłem. "Produkcja aparatury i urządzeń przemysłowych - wielkogabarytowych konstrukcji spawanych (w tym korpusów turbin i generatorów), płaszczowo-rurowych wymienników ciepła, kondensatorów pary, podgrzewaczy regeneracyjnych, aparatów kolumnowych i reaktorów chemicznych, zbiorników ciśnieniowych i filtrów gazu. Ponadto - elementów turbin wiatrowych, dźwigów i maszyn przeładunkowych." I rzeczywiście, kilkanaście albo kilkadziesiąt fabryk i ciężki kaliber. Nawet własny port mają (ale nic się tam chyba nie dzieje). Na koniec rekreacja wzdłuż Odry (Kamionka Bolko - czyli efekt powodzi z 1997 r) Na koniec trasa. Niebieski to był plan - różowy praktyka. Ale jak widać i tu i tu udało się blisko rzeki.4 punkty
-
Paweł tak mnie ostatnio połechtałeś że jako stary pryk pomimo, iż mam płaszcz widać podobno widać jak zginam kolana.....no zginam i co mam z tym zrobić??? tak już mam....Pytanie brzmi dlaczego zginam???? Zginam bo blisko 20 lat jeździłem po czymś takim: Tak wyglądał praktycznie każdy stok w PL - Golgota, Czantoria, Bieńkula, Stożek, Kaskada, ZW ski, Kasprowy (bez durnych trawersów), Beskidek, Pilsko (całe)....... Dlaczego daję radę na tyczkach: bo od wieku 5 lat przez następne 15 lat przez moich sadystycznych rodziców i jeszcze bardziej sadystycznego brata byłem czesany przez wszelkie możliwe (dostępne) zawody, spartakiady itp... Pawełku jazda, jazda i jeszcze raz jazda i w tym momencie dodam jeszcze raz jazda.....ale i to wiem że Ty dobrze o tym wiesz.......3 punkty
-
Wywołałeś mnie, więc muszę się wtrącić ... ;-)) Jakoś nie kojarzę takiej mojej opinii, od zawsze tzn prawie od 10 lat jeżdżę w kazdych warunkach trasowych głownie na Fis SL i podobnych, które trudno nazwać miekkimi. Może pisałem o łatwiejszej jeździe po muldach w bardziej miekkich butach a przynajmniej takich , które pozwalają na większą ruchomość w kostce w kierunku przód-tył. Ale to wystarczy poluzować górną klamrę... Obie pary nart jakie wożę od kilku lat w bagażniku od grudnia do marca to narty stosunkowo sztywne (fis sl I speed course wc dynastara 180 cm). Jeździły też w poprzednim sezonie K2 chargery 182cm, ewidentnie bardziej lajtowe i szersze ale jakoś nie polubiliśmy się. W zasadzie to nic im nie brakuje ale po przesiadce z podobnych zewnętrznie dynek.... jakoś tak.... hmmm..... tanio sprzedam. Są w idealnym stanie. Potwierdzę jeszcze raz - nie ma różnego sprzętu na gładki i zmuldzony stok (przynajmniej dla mnie) a tym bardziej uniwersalnego czy podobnych wynalazków. Na trasę (w typowym rozumieniu , czyli lepiej czy gorzej przygotowany stok) dla osoby, która ogarnia już elementarz odpowiednia jest narta o charakterystyce sportowej - czyli camber, max 70 mm, drewno na pełnej długości (pełna decha ew sklejka a nie jakiś listewki z pianką ) i min 1 blacha alu. Reszta to zabawki z których szybko się wyrasta, dobre tylko na pierwsze kroki. Dobre narty są w produkcji od lat 60tych poprzedniego wieku i jak na razie nie znaleziono lepszych konstrukcji dających sztywność i elastyczność równocześnie. Znaczenie mają bardziej parametry narciarza- w szczególności kondycja. Kilka godzin skłonów i przysiadów w dociążeniu wymaga nieco pary, prosto sprzed biurka to nie zadziała, ale też bez demonizowania. A pomysł, by na gładki stok rano brać inne narty niż na rozryty poźniej, jest.... słaby. Chyba że ktoś ma taki kaprys zamiast nauczyć się jeździć...... 🙂2 punkty
-
Tak Pawełku Dobra narta nie powinna przeszkadzać, aczkolwiek wszystko ma swoje + i -, Sztywny zestaw daje precyzję, szybkość reakcji na nasze polecenia etc. ale ma sprzężenie zwrotne - przekazuje również nierówności terenu. Początkowo uważam że ten cały nasz sprzęt powinien być bardziej elastyczny - aby niepotrzebnie nie ingerował dodatkowo w naszą naukę, aby skupić się nad samą jazdą. To jak kursantowi prawa jazdy na początku kazałbyś ogarniać w samochodzie wszystko, lusterka, kierunkowskazy, 3 pedały i jeszcze szyby. Jak mu powiesz żeby otworzył okno, to obracając głowę zacznie nieświadomie skręcać. Mówię o samych początkach nauki. W późniejszych etapach, już sam jeżdżący zaczyna czuć że jest coś nie tak, np jest miękki śnieg i wszystko jest ok, a jak już jest twardo to krawędź nie trzyma, mimo że są ostre. Większość to braki techniczne, ale może to być także wina sprzętu który już nie nadąża za naszymi umiejętnościami. Sprzęt, a przede wszystkim jego klasa powinien być dopasowany do naszych umiejętności oraz parametrów fizycznych. Sztywne narty potrzebują odpowiednich sił aby je wygiąć - z jednej strony siły działającej którą generuje narciarz - z drugiej to stok który tym nartom się przeciwstawia i daje im oparcie. Dlatego też na nartach sportowych najlepiej jeździ się po twardym sztruksie. Nawet chyba @mig wspominał, że jemu lepiej jeździ się w miękkim zestawie w pofałdowanym terenie. Lepiej wybiera nierówności i nie obciąża tak ogólnie pojętych nóg. Moim zdaniem parametry fizyczne mają tu duże znaczenie. Ważne aby nie przesadzić. pozdrawiam2 punkty
-
W temacie ośrodków, posrod filmów są te od forumowicza Runga https://www.onthesnow.cz/news/nejprudsi-ceske-sjezdovky/ ktory widnieje jako realrung lub skibum https://www.youtube.com/user/realrung2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Tydzień 23-27 stycznia mam zarezerwowany na Zwadroń i szkolenie. Wolne miałbym wcześniej, w sobotę 21.01 ale nie wiem czy się zdecyduję przed narciarskim, intensywnym tygodniem jechać do Krynicy. Ale nic nie wykluczam. Miło byłoby się spotkać.1 punkt
-
1 punkt
-
Ja bym chętnie odwiedził Zwardoń w grudniu. Oby już był śnieg w lesie ;). A w styczniu to ja jadę do Krynicy 21-28 bodajże. Może będziesz przypadkiem? 😉1 punkt
-
Coś wymyślę......tyczki masz jak w banku...więc Ty się szykuj bo dzieciaki przelot ogarna jak w banku....1 punkt
-
Dziś wyprawa rowerowa w kierunku Warszawy, mało ich na forum. Miałem do odbycia pewne spotkanie biznesowe, ze znajomym, zapalonym rowerzystą, więc połączyliśmy przyjemne z pożytecznym. Warszawa prawy brzeg Wisły jakby bardziej dziki, przyjemniejszy do jazdy. Ścieżka oddalona w większości o ruchliwych jezdni. Są fajne ławeczki, kosze na śmieci, dobre oznaczenie terenu. I sama ścieżka. I widok na samo miasto. Z innej perspektywy. Na pierwszym planie plaża (jedna z kilku), młodzież spędza tu wieczorami chętnie czas. Inspekcja społeczna, budowy nowego mostu na Wiśle. Będzie to most pieszo-rowerowy. Widok na najczęściej "grający" w filmach most w Warszawie. I sam pylon. A w tle Narodowy. Ścieżka na moście. Widok na bulwary Wiślane. Centrum Nauki Kopernik. I widok na most, z drugiej strony Wisły. c.d.n.1 punkt
-
Cze Pawełku Podałeś 2 filmiki z których jasno wynika, że w mojej ocenie absolutnie nie masz racji. W pierwszym grupa amatorów, dzieciaki na Kotelnicy. Jakie dziecko ma świadomość co ma za narty - czy full camber i inne tam wynalazki. Jaka analiza skrętu? Znasz dziecko co czytało Le Mastera i rozkminia problemy sprzętowe na forum? Ja nie. Po prostu jedzie w sprzęcie jaki posiada. Naśladuje instruktora/rodzica i jedzie, raczej walczy o utrzymanie pionu niż analizuje cokolwiek. To my się nad tym zmóżdżamy niepotrzebnie. Bazując na wypowiedziach kolegów z doświadczeniem szkoleniowym jasno wynika, narta nie jest tak istotna w początkowej fazie nauczania, powinna mieć jakieś powiedzmy cechy które ułatwiają szkolenie, ale to nie jest najważniejsze. @Marxx74 stwierdził że narty mogą być X, Y albo Z, dobry szkoleniowiec wychwyci nawet te maskowane błędy. @Adam ..DUCH woli określony typ narty do nauki, twierdzi że nauka na nieodpowiednich nartach jest utrudniona - i nie wiem czy się ze mną zgodzi - nie niemożliwa- ale w głównej mierze dotyczy to szkoleń krótkotrwałych osób początkujących. Stając z kursantem przecież nie wymyśla, że jak dziecko ma niewłaściwe narty to nie podejmie się nauki. Zajmie to pewnie więcej czasu i tyle - albo aż tyle. @Spiochu przytoczył przykład świetnie wyszkolonej 6-cio letniej dziewczynki, ale ta osoba 5 lat wcześniej nauczyła się chodzić i pewnie to jej co najwyżej to jej 4-ty sezon. No zaczynając w wieku nawet dwóch lat jej zdolność przyswajania wiedzy przekazywanej przez pewnie rodziców, nie mówiąc o wiadomościach na temat sprzętu była zerowa! Po 3 sezonach jazdy osiągnęła wysoki poziom techniczny być może nieosiągalny dla większości z nas. I przypuszczam że jej pierwsze narty to nie był "prawdziwy" GS tylko jakiś plastik fantastic dla małego dziecka. To co piszesz o przygotowaniu kondycyjnym, to się zgadzam - no niestety aby jeździć trzeba być sprawnym fizycznie, w szczególności jak się ma spore braki techniczne i sporo chcemy nadrobić siłą. Omawiana dziewczynka większość robiła intuicyjnie - no przecież nie chodziła na siłownie, może jeździła na rowerze, rolkach - ale dopiero uczyła się nowych dla niej rzeczy, odsypy były dla niej 3 x większe i śnieg 3 x cięższy niż dla nas. Koleżanka mnie kiedyś poprosiła, abym pojeździł z jej 5-cio letnim synem (chciała pojeździć sobie w końcu sama), były odsypy, rzucało dzieciakiem jak szmatą - choć dla mnie były nieomal niezauważalne, on tylko chciał dojechać na dół bez wywrotki, ale robił to w tych warunkach niezwykle inteligentnie, choć nie miał o nartach zielonego pojęcia. Instynktownie. Nam dorosłym już tego nieco brakuje. Stąd te wywody. Drugi film - cóż gość deko ogarnięty (albo dobrze ogarnięty udający mniej ogarniętego niż jest w rzeczywistości) - narty jakie ma kursant - każdy widzi - a pokazuje że da się - a raczej że instruktor wie co i jak żeby dało się - przynajmniej takie założenie edukacyjne. pozdrawiam1 punkt
-
Tramwajarstwo - To proste - zablokowana pozycja, czy to w skrecie czy na wprost. Zmiana pozycji na zasadzie "przełacznika bistabilnego" 😉 = mienił i zamarł ponownie do następnego "przełączenia". Określenie kojarzone niekiedy ze sladem 2 nart o stale stałym rozstawie co akurat zwykle nie wskazuje na jednoznacznie na błedy. Park & Ride - podoba mi sie to okreslenie. https://www.skiforum.pl/topic/57851-4-bledy-zaawansowanych-narciarzy/ >>>Chyba obaj zamieszaliście 🙂 IMO długość, sztywność, full camber, mało pod butem, agresywne ostrzenie, ułatwiają jazdę na krawędzi utrudniając ześlizgi. Na drugim biegunie jest łatwy ześlizg i trudna jazda na krawędzi narta krótsza, szeroka, elastyczna, zrockerowana, z większym podniesieniem.. Na szczęście nie trzeba utrudniać konstrukcyjnie czy jakimś tuningiem jazdy ześlizgiem by pojechać na krawędziach...1 punkt
-
1 punkt
-
Tyle, że miękka narta to łatwy skręt nieprawidłowy a twarda, sztywna (sportowa narta) to trudny skręt "przez obracanie" i musisz skręcać poprawnie przez co metodycznie lepsza dla początkującego jest sztywna/twarda? Takiej nie oszukasz.1 punkt
-
Cze @wickerman tu masz przykład dobrych butów (juniorskich) w dobrej cenie. Poczytaj opis - coś ci tam podpowie, co absolutnie wyklucza zakup bez przymierzania, a i ktoś z doświadczeniem by się przydał do przymiarki. https://ski24.pl/buty-narciarskie-meskie/25765-21330-buty-narciarskie-damskie-head-raptor-90s-rs-w-2021.html#/22-rozmiar_cm-275 pozdrawiam ps. Moja córka te właśnie kupuje, co nie znaczy że dla Ciebie będą odpowiednie. To do przemyślenia, póki co to nikt tego nie neguje 😉1 punkt
-
Cze No tak też myślałem, ale przez telefon nie kupuj, jak jest już jakie takie zatowarowanie to jedź i przymierzaj, może będą jeszcze zeszłoroczne modele w dobrych cenach - może trafisz coś dla siebie. Może uda Ci się kupić ten właściwy but, może dopiero ten następny będzie tym idealnym. Ważne aby był dopasowany. pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Odry cd. Tym razem nieco wyżej i bliżej źródeł ( przy okazji - ktoś wie skąd wyplywa Odra?). Na kilku km Odra jest rzeką graniczną między PL a CZ, mianowicie od Bohumina do wsi Olzy. Co ciekawe, granicę wytyczono zgodnie z traktatem z lat 50tych środkiem rzeki, a od tego czasu rzeka plynie mocno inaczej. Często zamiast wzdłuż rzeki granica jest w poprzek.... na szczęście to mało istotne, zasieków już brak. Jest za to ładna wieża widokowa i wytyczona ścieżka wzdłuż meandrów rzeki... Niedaleko zaczyna się polder Bukow I zbiornik Racibórz. Ciekawie jechać po dnie polderu... kilka lat temu były tam 4m wody. Po drodze kilka jazów i wrót między częściami polderu....1 punkt
-
Czyli zgadzasz się z moją tezą nr 1 w 100% - w skrócie dobra narta na początku w niczym nie przeszkadza. Zatem nadal bardziej nurtuje mnie teza nr2 - czy wkraczając w etap gdy potrafi człek już lepiej i prawidłowo krawędziować narty (wchodzi w skręt cięty), czy to nie tutaj sztywności nart nabierają prawdziwego znaczenia? I może tu lepiej czasami zrezygnować z 2 warstw metalu na poczet jednej,z jesionu/buku na topolę?0 punktów