Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.09.2022 w Odpowiedzi
-
8 punktów
-
Ktoś kto amatorsko jeździ na tor kartingowy kłóci się z dostawcą pizzy, taksówkarzem, niedzielnym kierowcą i miłośnikiem aut ładnych tudzież zabytkowych o to co będzie lepsze dla osoby, o której umiejętnościach i potrzebach de facto nic nie wiedzą .. a strony lecą .. Lubię fajne AM. Lubię SL'ki i kastrowane gigantki (jak słyszę, że gigantka to promień 21 i coś poniżej 180 to mogę się tylko uśmiechnąć).. To po prostu narta o dłuższym promieniu skrętu, co ma wspólnego z gigantką nie wiem - chyba że juniorską. Nie kastrowane też lubię, muszę popracować. Szeroko pod butem też nie płaczę. Narta to narta, byle przygotowana. Kiedy z kimś pracuje na stoku znaczenie tego co ujeżdza jest mało istotne o ile nie jest to piankowy szrot. 90% problemów 90% narciarzy (liczby zaniżone) nie ma nic wspólnego z tym na czym jadą. Niech to będzie zadbane, naostrzone, nie plastikowe j ... jeszcze ładne niech będzie jak ktoś selfie robić lubi. Te same błędy pojawią się na "SL", "GS", "AM" .. tak samo będzie się je korygować .. a jak ktoś dupa i nie dostrzega błędów które pozornie maskuje narta to już trudno .. Bo narta, czy to AM, SL, GS, XY, WZ błędów nie powoduje tylko jeździec, który nie dostrzega, że na kawałku deski pod nogą świat się nie kończy a dopiero zaczyna. Pozdrawiam, M. Aby było konstruktywnie : polecam dobrą wypożyczalnię która pozwoli Ci na eksperymenty i zmiany sprzętu .. och, jak szybko dostrzeżesz różnicę pomiędzy niuansami 4tego modelu SL firmy X i 3 modelu firmy Y .. wtedy przepustka do szacunku na forum otwarta 🙂5 punktów
-
Proponowałem konkretny model kilka stron wcześniej, nawet znalazłem w umiarkowanej cenie. I narty proponuje z uwzględnieniem niskiej wagi wickermana, o czym większość zapomina. Adam czy Mitek ważą bliżej 90kg, ja ważę 62kg, więc znacznie bliżej mi do autora tematu. Inżynierowie długo pracowali nad optymalizacją produkcji. Czyli żeby była jak najtańsza. Dlatego robi się deski z pianki i dodaje plastikowe bajery. Marketingowcy wciskają ten szmelc, co roku pisząc o "rewolucyjnych" technologiach. W dobrych nartach na przygotowany stok, nic istotnego się nie zmieniło od 20lat. Full camber, szerokość <70mm, solidny rdzeń drewniany i 1-2 blachy z alu (szumnie zwanego titanalem) to podstawa tak samo w 2002 jak i w 2022. Tak, mam też nowoczesne, szersze AM z rockerami - szrot taki że żal pisać. Ne trzymają na krawędzi, podskakują na nierównościach, a w kopnym śniegu też niespecjalnie coś ułatwiają.5 punktów
-
Cześć. Widocznie trafiałeś do takich sobie wypożyczalni. W dobrych wypożyczalniach, masz możliwość wybrania sobie danej pary nart, chodzi mi tutaj o konkretny model i długość, tylko wcześniej trzeba ją sobie zarezerwować albo być przed otwarciem wypożyczalni, czyli o 8:30 bo zazwyczaj otwierają od 9:00. Wypożyczasz narty na wybrany pobyt, (dwa, trzy dni, jak pisałeś, pewnie jeździsz w weekendy) i tutaj pozostaje już kwestią dogadania się z pracownikami wypożyczalni (zapłacenia drobnej kwoty, tak żeby komuś się chciało), aby po każdym dniu jazdy naszykowali Ci narty (ostrzenie, smarowanie) na kolejny dzień. Druga sprawa "chciejstwo", chcę czuć postępy i narty mają dawać radę w każdych warunkach. Przyznam, że tak po cichu, to zastanawiam się, czy czasem nie robisz sobie psikusa i masz za sobą o wiele większe doświadczenie niż te, które tutaj przedstawiasz. Było wałkowane z milion razy, że narty same nie jadą. Jeśli chcesz robić postępy, to trzeba jeździć bardzo dużo, często i gęsto w każdych warunkach, deszcz, śnieżyce, odwilż, beton, silne wiatry, we mgle, czy w pięknym Słoneczku. Rozwodzenie się teraz odnośnie co do samych nart, to fajna sprawa, bo poznajesz ich różne rodzaje, zastosowania, technologie, trzeba jednak pamietać, że ma to znacznie edukacyjne, ale tyko w teorii, bo i tak najważniejsze są godziny, dni, lata, spędzane na doskonaleniu jazdy w praktyce. Jeździj z upatrzonym instruktorem/instruktorką, zapisz się na jazdę sportową lub wyjazd szkoleniowy i ćwicz. Pozdrawiam.5 punktów
-
No wreszcie..... 😉 Też kiedyś myślałem że sprawdzę narty przed zakupem biorąc je z wypożyczalni. Po kilkunastu próbach dotarlo do mnie, ze to niewykonale. A to egzemplarz wyklepany, o to wczoraj było twardo a dziś miękko, a to akurat długość ktoś podebrał wcześniej, a to ....itp. Za to zauważyłem cos innego. Na każdych jedzilo się dobrze.... w końcu zostało to co oczywiste. Na trasy narta o "sportowym" wnętrzu szerokości max70mm na oko nie szersza od buta. I nauczyć się na niej jeździć w każdych warunkach. Sportowa to zn z drewnianym rdzeniem i jedną ( dwiema - to pozniej) blachą. Tak produkuje się narty od 50 lat i dlugo jeszcze będzie.4 punkty
-
A jak bę A jak będziesz ustawiał wiązania na nartach? Centralnie , czy 1 lub 2 centymetry w przód lub tył ?🤔Takie ustawienia diametralnie zmieniają charakterystykę narty.🤨4 punkty
-
Cześć Ale ZERO można rozumieć również: Wyszedłem zabierając GSy ale przy opadzie śnieg zmiękł więc wróciłem po szerszą deskę ale gdy pojawiłem się na stoku przestało padać i temperatura spadła więc wróciłem po GSy bo zrobiło się twardo. Ale słoneczna pogoda spowodowała, że zrobiło się dużo ludzi więc poszedłem zamienić GSy na SL, bo to polskie stoki a na GSach miedzy ludźmi się nie da. Ale gdy wróciłem i już miałem pod butami SL to zaczął intensywnie padać śnieg więc jednak wróciłem po szersze deski bo wiadomo, że po opadzie tylko na szerokiej narcie ale ludzie rozgrzebali ten śnieg i narta okazał się za wąska więc poszedłem do samochodu po naprawdę szeroką FR i już miałem nadzieję na pierwszy zjazd a tu padać przestało i wyjechały ratraki bo wiadomo, ludzie płacą za przygotowany stok więc poszedłem po GSy i gdy już je zapinałem zadowolony, że jest pusto a stok idealnie przygotowany to okazało się, ze pusto jest dlatego bo już zamknęli wyciągi więc... ZERO jazdy było. 😉 POzdro4 punkty
-
Jeszcze nart nie kupiłeś, a już zaczynasz kolejny temat rzeka, jak transportować narty ? Masochista, czy co 😉?.3 punkty
-
Kolego drogi, Nie wiem jak Ci się udało włamać na konto @Mitek, ale my się nie damy nabrać. Prawdziwy Mitek nie używa emotek i nie teoretyzuje! A takie wpisy kwituje zwykle: "Bzdura!" Pozdro 🙂3 punkty
-
Wiem, bardzo dobrze to rozumiem . Tylko czasami im więcej czytam tych komentarzy tym mniej wiem, albo inaczej - jestem skołowany. Pomyślimy, zobaczymy ! A z drugiej strony fajnie tu się gada wśród napaleńców białego szaleństwa. 😉3 punkty
-
Autorze wątku może nie dostrzegasz ale chyba każdy komentujący próbuje Ci na swój sposób pomóc.3 punkty
-
Każda narta ma swoją specyfikę i nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Porównaj swoje pytanie do: "Mam 200.000. Chcę jeździć. Jakie pierwsze auto jest dla mnie dobre?" Myślisz że na jakimkolwiek forum dostaniesz odpowiedzi jednomyślne na konkretny model? Odnośnie nart: większościowo dostałeś odpowiedzi sztywna narta, full camber do 70mm pod butem. A potem pytasz o AM, które nijak ma się do wcześniejszych odpowiedzi 😉3 punkty
-
Na koniec, to co powtarza Mitek, Mlodzio, Mig i cała reszta osób jeżdżących od lat.....trzeba natłuc tych godzin i kilometrów, aby w postawie narciarskiej czuć się luźno i swobodnie. Tego ani ortopeda, fizjoterapeuta czy trener narciarstwa nie załatwią za nas.🤔 Pozostali jednak są przekonani, że wystarczy dobrać odpowiednie narty z bogatej oferty dedykowanej do każdej sytuacji.🤨3 punkty
-
Myślę sobie @wickerman że siedzisz sobie teraz, czytasz posty, popijasz ze swojej filiżanki .. twoje lico zdobi wyraz satysfakcji. 🙃3 punkty
-
Poszła w korpo.....Szczyrk....to raz a dwa zaręczyła się........taki nygus zabiera mi Bąbelka......2 punkty
-
Takie narty idą bardzo fajnie ale nie po wszystkim, na trasach zmrożony poranny sztruks zanim trochę nie odpuści to jest ślizganie się a nie jazda. Wiem bo mam.2 punkty
-
Trzeba być wyjątkowo złośliwym albo durnym by polecić takie deski człowiekowi, który jeździ rok. Oczywiście wiemy, że chodziło o to "organoleptycznie", żeby się pochwalić ale to jest tak słabe, że aż boli.2 punkty
-
No cóż chyba "syndrom Gabrika", to była buła z masłem 😉.... Wyjść masz przynajmniej kilka i wszystkie w wątku przedstawiono. Rocker sroker...Nie demonizuj za innymi, miałem z z, teraz mam bez i żadnej różnicy na tym etapie nie czuję. Ogólnie tylko większość producentów odeszła od rockera w nartach trasowych, ale nie wszyscy. Nie mówię o wypo abyś przerzucał narty, napisałem, że polecam Ci swoją drogę z zakupem dobrej używki, bo uważam, że to praktycznie i szkoleniowo dobre rozwiązanie. A o wykorzystaniu potencjału, to nawet nie myśl na swoim poziomie. I spójrz na demonstratorów - zapieprzają na wszystkim i wszystkich firm, ale z odpowiedniej półki cenowej. Lubisz Kurdziela, zalicz ostanie filmy z testami nart ntn i będziesz miał jasność , padnie sformułowanie wszystkie są świetne ale...ta to, ta tamto2 punkty
-
Cześć Wszystko co piszecie to zgoda, nie ma nart idealnych na każde warunki, co najwyżej wysoko wyszkolony narciarz który sobie radzi w każdych warunkach w tym co ma akurat jak to Mitek mówi "pod butem". A jaką techniką, to mało istotne, ważne aby była skuteczna. Ale pytający nie szuka idealnej narty do wszystkiego tylko do nauki. Choć moim zdaniem lepiej jakby dokładnie sprecyzował w jaki sposób chce to osiągnąć. Wówczas mogła by być dużo większa zgodność. Piotrek patrzy bardziej z perspektywy semi zawodniczej - np. kolega pisze jadę na 5 tyg wyjazdów ze szkółką na doskonalenie jazdy - wtedy jak najbardziej ma to sens. Adam proponuje zgoła inną, to co mu podpowiada wieloletnie doświadczenie w szkoleniu pacjentów 1-3h jak i tych co są mocno z nim związani, ale dużo wykonują we własnym zakresie. Mitek zaś z perspektywy - tak myślę - szkolenia od A-Z - jak się szkoli narybek. Więc jego propozycje też mają sens. Prezentuje zbliżone poglądy do Adama, choć jego "klienci" byli szkoleni bardzie długofalowo. Moja perspektywa, jako samouka jest jeszcze inna, nartę którą przytoczyłem sam wybrałbym dla siebie do nauki jaką ja przeszedłem. Była wystarczająco długa aby wymuszać skręt z nóg, stosunkowo wąska pod butem o umiarkowanym promieniu oraz odporna na odsypy, które w początkowej fazie nauki będą sprawiały największy problem uczącemu się jazdy, sportowe narty mają być agresywne i takie są. Oczywiście dużo uczą, ale samouk troszkę inaczej robi postępy, na pewno wolniej. Moja nauka polegała przede wszystkim na podpatrywaniu innych, lepszych. Sam zaczynałem swoje 2-gie narciarskie życie od SL, bo przerwie okazało się że narty kompletnie się zmieniły a i jazda na nich wygląda inaczej. Kupiłem te same co gość miał na stoku i zajebiście na nich śmigał. Też wówczas myślałem że same będą jeździć i gówno prawda. Nauka jazdy na wysokim poziomie to długotrwały proces, można go skrócić, ale nie do tygodnia. Jedna droga jest krótsza, druga dłuższa - obie prowadzą do celu, wybór to nie narty tylko droga którą wybierzesz. pozdrawiam2 punkty
-
Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie. ZERO - wystarczy odpowiednio zaadoptować technikę jazdy do warunków.2 punkty
-
Cześć Ale, jak mam nie dramatyzować skoro od 15 stron próbujemy Ci przekazać, że wskazanie konkretnej narty JEST NIEMOŻLIWE. Jeżeli ktoś załączy link i napisze: "Stary to jest idealna narta dla Ciebie" to albo oszukuje albo się po prostu zupełnie nie zna. Na odczucia z jazdy wpływa tyle zmiennych, że ta sama narta może być idealna w danym momencie a za godzinę już zupełnie nie. W zeszłym roku z córką byliśmy umówieni na niewielkim stoku "pomiędzy Słotwinami" w Krynicy na treningu GS. Górka ma może 500 metrów. Musieliśmy przejechać na miejsce z Jaworzyny - 5,6 minut samochodem. Gdy rano szliśmy na stok na Jaworzynie łał deszcz. Gdy schodziliśmy z Jaworzyny (koło 12.00) świeciło słońce. Gdy przyjechaliśmy na Słotwiny zaczął padać śnieg. Po 10 minutach padał tak, że nie było nic widać. Po kolejnych 10 minutach opad był nadal konkretny ale dało się już jeździć. Po 30 minutach spadło 10 cm śniegu, który zaczął bardzo szybko marznąć. Po kolejnych 30 minutach zrobiły się lodowe koleiny itd, Teraz pytanie: ile razy w tym czasie trzeba by zmienić narty aby było idealnie? Pozdrowienia PS I jeszcze jedno...nie słuchaj głupot, nie musisz jechać w Himalaje, żeby nazywać się narciarzem (tym bardziej, że tam chyba słabo z wyciągami i trasy nieprzygotowane... :)). Fajnie jak jest więcej przestrzeni i możliwości ale i na niewielkich górkach można się wiele nauczyć. Powiem więcej - dobra znajomość stoku pozwala nam zrzucić z siebie ciężar walki o życie, który często towarzyszy jeździe w większych górach i pozwala skupić się na technice jazdy. Z pewnością lepsza jest małą górka ale z ciekawą naturalną rzeźbą niż nawet spora góra zrównana przy spychacze do zwykłej równi pochyłej aby łatwo było śnieżyć. Na ciekawym stoku z rzeźbą, górkami, dołkami musisz jechać aktywnie "czytać stok" itd. a nie ja wańka wstańka prawo lewo... Pozdrowienia2 punkty
-
widzę że ciągle czekasz na propozycję konkretnego modelu może gdzieś znajdziesz używane w dobrej cenie https://www.bing.com/videos/search?q=ATOMIC+REDSTER+X9S+RVSK+S&&view=detail&mid=AE4FAD1B6A67AFEB0C81AE4FAD1B6A67AFEB0C81&&FORM=VRDGAR&ru=%2Fvideos%2Fsearch%3Fq%3DATOMIC%20REDSTER%20X9S%20RVSK%20S%26%26FORM%3DVDVVXX2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Oj tam oj tam, nie doczekałem sie na Ciebie, jesteś jak ten Duch…., ale w tym sezonie bankowo się widzimy, tylko napisz kiedy…..serio mówię. pozdrawiam1 punkt
-
A ty ciągle prehistoria 🤪 ja chętniej z Twoją córką bym pośmigał na stoku fajnie jeździ 👍1 punkt
-
Widziałem kiedyś na Harendzie, dziewczynkę jeżdzącą na poziomie instruktorskim (co najmniej). Jechała czysto na krawędzi i blisko tyczki na trasie GS ustawionej dla dorosłych i na stromym stoku. Miała wtedy 6.5 roku. Widziałem również prawie, lub całkiem dorosłych "zawodników", którzy całe lata jeździli w klubie, a potem przegrywali z podstarzałymi amatorami. Nie brakuje również amatorów, którzy przez setki dni na śniegu, nie zrobili większych postepów. Sam staż na nartach jest bardzo ważny, ale to nie jedyne kryterium. Jeśli szkolenie jest źle prowadzone, tylko utrwala złe nawyki. Jeśli sprzęt utrudnia naukę, to istotnie wpływa ne jej rezultat. Nie chodzi tu o niuanse jak 2mm pod butem, jednak zachowanie podstaw typu dopasowane buty, czy solidne i ostre narty to konieczność dla efektywnego szkolenia.1 punkt
-
Wzruszyła mnie twoja historia… bo moja jest podobna, też samouka. To, ze ktoś pisze, ze chce się uczyc nie oznacza, ze chce, czasem chce… aspirować… do czego…?1 punkt
-
Na betonik polecam takie coś, sprawdzone organoleptycznie: https://allegro.pl/oferta/narty-zawodnicze-head-wc-rebels-i-gs-rd-wcr-14-12178660725?bi_s=ads&bi_m=listing:mobile:query&bi_c=MjBhYTQzYTMtZGMwNi00NzdhLWFlOWMtYmNmMzg5NTFkZGVmAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=3f64bbfc-d179-4403-8a6c-b48ea42158051 punkt
-
1 punkt
-
@Marxx74x, ja zakładam/przyjmuję, że tzw sklepowe GS o promieniach w okolicy 18 metrów przy 180 cm, są konstrukcyjnie tożsame lub mocno zbliżone do tych prawdziwych GS....ale mam inne pytanie skoro wysmarowałeś tak czytelny post. Tak praktycznie jako trenera - metodycznie. Na czym zaczynać naukę dorosłego aby zoptymalizować proces i ewentualnie na czym kontynuować gdy się jest początkującym średniakiem? Przy czym zaznaczam, że pytanie z ciekawości wiedzy i autora wątku. Sam mam co mam sprzętowo i nie zamierzam kombinować. Wolę w to miejsce chociażby uzupełniać rozwój na rolkach, treningiem siłowym, wytrzymałościowym itp.1 punkt
-
Mam nadzieję ,że kiedyś dojdę do takiego poziomu by stwierdzić ,że w nartach AM jest aż tak źle z tym rockerem i to co tu piszecie ma bardzo duże znaczenie i myślenie ,że tylko FULL CAMBER the best. Jeżeli tak będzie stawiam wszystkim, którzy w tym temacie się udzielali i mieli rację po grzańcu a nawet wielu 😉 na stoku we wcześniej umówionym miejscu. A jeżeli okaże się , że są takie narty, że jeździ się zajebiście , które dobrze trzymają na twardym , dobrze na miekkim śniegu i w ogóle to spotkamy się na stoku dam wam do przetestowania taką nartę i też pogadamy przy grzańcu o odczuciach z jazdy, ale już nie za moje pieniądze 😉 chociaż obawiam się , że to może troszkę potrwać a większość z was może już nie mieć siły jeździć na nartach 😉 Pozdr1 punkt
-
1 punkt
-
Z moich doświadczeń wynika, że AM są dobre jak nie wstajesz wcześnie i sobie chcesz pojeździć rekreacyjnie, fajnie się jeździ na miękkim śniegu, odsypach i takich tam, natomiast na twardym słabo, przy większej prędkości klepie rocker. Do zabawy na koniec dnia idealne.1 punkt
-
To może właśnie Mitku czas by kupić nowe technologicznie nartki 😉 i jeździć w każdych warunkach bez problemu czyli narty AM . Bo mi się wydaję, ale to tylko moje spostrzeżenie , że jesteś bardzo progresywno-konserwatynym narciarzem, który nie dopuszcza do siebie myśli , że może inżynierowie wymyślili coś w narciarstwie takiego, że jest uniwersalne na wszystkie stoki i warunki pogodowe. Oczywiście nie gniewaj się , bo nie znam Cię i mam nadzieję ,że się w końcu spotkamy i może pokażesz mi swoją technikę jazdy w realu a byc może mi pomożesz stanąć dobrze na nartach w ogóle. 😉1 punkt
-
Dziękuję za podpowiedź dobrej miejscówki. Po przeczytaniu Twoich grudniowych wpisów postanowiłem też tam uderzyć. Na koniec stycznia spakowałem rodzinę i wyjechałem na tydzień do Harrachova. Warunki Super ale co najważniejsze to przez cały tydzień ani sekundy nie stałem w kolejce do wyciągu. Na stokach było pusto i w większości jeździliśmy sami. Na zdjęciu moja 8 letnia córka sama na czerwonej trasie.1 punkt
-
Cześć Myślałem że się dogadaliśmy co do formy pisania postów będąc nawet w opozycji wobec siebie. Widocznie na nartach się nie znam i jak to pisze czasem jeden z naszych kolegów "ale lubię". Informacja o ubiorze skierowana do osób spędzających na nartach więcej niż 3 h porannego sztruksu 4x w roku. Mam, korzystam i na ten temat wprost przeciwne zdanie niż Ty. Uważam że warto zainwestować chcąc się czuć komfortowo w praktycznie każdych warunkach. pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Krzysiek, z tą miednicą....jeśli ktoś ma np. Lordozę czy pobliskie wady, to jest cała praca nad ich zniwelowaniem czy "naprawą", ale nie na stoku. Tu Pani wyskoczyła i pyk, przecież trzeba nad odpowiednimi partiami mięśni popracować (rozciągnąć, skurczyć). Co do zaś postawy narciarskiej jako takiej. Nie muszę szukać daleko. Sam miałem i pewnie mam nadal tendencję do "kłaniania się" zamiast większego ugięcia w stawie kolanowym. Bo przez pracę tego stawu obniżysz pozycję. Staw skokowy, to już praca przód/tył. I tu znów w aspekcie postawy narciarskiej ultraważne są....anatomiczne możliwości ugięcia w tym stawie i buty. Dokładniej kąt pochylenia cholewki. I znów na własnym przykładzie. Mam bardzo duży zakres ruchu w skokowym, a miałem mocno spionizowane Panterra Dalbello. Automatycznie but nie pozwalał mi na naturalną pracę w tym stawie, wynikającą z mojej anatomii. Na koniec, to co powtarza Mitek, Mlodzio, Mig i cała reszta osób jeżdżących od lat.....trzeba natłuc tych godzin i kilometrów, aby w postawie narciarskiej czuć się luźno i swobodnie. Tego ani ortopeda, fizjoterapeuta czy trener narciarstwa nie załatwią za nas.1 punkt
-
15 stron w temacie, a ty dalej nie wiesz co kupić. Kup dowolną nartę proponowaną przez Adama lub Spiocha i zacznij jeździć. Tylko jedź do bardziej wymagających ośrodków, które wymuszą rozwój twoich umiejętności. Bałtów czy Kurza Góra to ośle łączki.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Akapit pierwszy - Bzdury z założenia. Dobra narta od złej i w kwestii klasy, nie mówiąc o grupie, jest do odróżnienia na oko, ze zdjęcia nawet. A jak możesz jej dotknąć... - jeżeli pisząc to się nie wygłupiałeś to na nartach się nie znasz. Co do odzieży - ja ubieram się w koszulkę, polar, albo polarową kamizelkę, czasami w jakiś tzw. soft shell - i tak jest najlepiej. Oczywiście parafrazuję Twój post. Chłopie, co mnie to obchodzi w co Ty się ubierasz, ja piszę o tym co absolutnie wystarczy aby się dobrze czuć. Rozumiemy się? Pozdro1 punkt
-
Zauważ, że tutaj wypowiadam się o tym, w czym mam doświadczenie. Nie dyskutuje w temacie, jak nauczyć bombelka pługu w 3h. Sam byłem amatorem z ambicjami. Bez żadnych tradycji wśród rodziny i znajomych w kilka lat nauczyłem się dobrze jeździć. Potem zaczłem uczyć innych i szybko robili postępy. Kolega @wickerman właśnie wydaje się być ambitny. Nie jest jeszcze stary, nie jest gruby i drąży temat na forach a nie idzie do pierwszej lepszej wypożyczalni. Pisał, że chce jeździć dobrze, uczyć się na krawędzi a nie zwozić się bez wysiłku i podziwiać widoki. W takiej sytuacji, podaję mu dokładną receptę co zrobić i to jest droga sprawdzona. Niekoniecznie jednak łatwa. Dlatego polecam slalomki, a nie lajtowe klepki. Może trochę powalczy na początku, może się bardziej zmęczy w gorszych warunkach, ale to utoruje mu drogę do dobrego narciarstwa. Co do kolegów instruktrów, to w zasadzie mają podobne poglądy. Każdy poleca twardsze, sportowe narty. Różnimy się jedynie w kwestii długości i promienia. Jeśli chodzi o doświadczenie to wśród naszej trójki nie ma osoby, którą nazwałbym instruktorem zawodowym: - Ja szkolę tylko amatorsko, więc "przerobiłem" niewielką ilość kursantów. - Mitek ma doświadczenia szkoleniowe głównie z przed 20 lat i osiągnął umiarkowany(jak na instruktora) poziom jazdy. - Adam ogranicza się do lokalnej górki, gdzie szkoli głównie bardzo początkujących, z niewiadomych przyczyn nie jeździ na szkolenia i unifikacje, ma też ograniczone doświadczenie w jeździe sportowej czy poza trasą. Czołowi polscy instruktorzy, są lepsi od nas w każdej dziedzinie i cały czas się doszkalają, żeby mieć jeszcze wyzszy poziom. To moim zdaniem są zwodowcy.1 punkt
-
Cześć Moim zdaniem powinieneś się skoncentrować na sąsiadujących centrach. Dwa na tydzień wystarczą w zupełności. Jeżdżenie samochodem lub czymkolwiek innym jest bezsensownym marnowaniem czasu. Pozdrowienia1 punkt
-
To widzę Ski Safari sobie kolega serwuje ;). Ja termin ten sam ale do Folgarii tym razem.1 punkt
-
Dziś poprawka. Scott ładnie zacieśnia skręty, ale na slalom na stromym to za mało, AM wciąga las. Zły las.1 punkt
-
1 punkt
-
Krzyśku drogi jest bardzo fajnie, kontrolujesz to co robisz, jest rytm, jest praca na kijkach jest wszystko co powinno być ale nie ma "iskry". Co ja bym ja bym zaproponował - większe korzystanie z talii nart - daj troszkę jechać nartom, niech myśl technologiczna zadziała - wydałeś kupę kasy na narty a to co robisz da się zrobić na ołówkach ....zdecydowanie rzuca się w oczy wysoka sztywność dolnej nogi - owszem zginasz ją w stopniu wystarczającym ale ona pozostaje zgięta i sztywna. Kolejnym elementem to jazda równoległa postaraj się o wyraźniejsze NW zwłaszcza w kontekście odciążenia - zadbaj aby odbywało się ono z dwóch nóg - tu polecam ćwiczenie skrętu z poszerzenia kątowego kiedy to do samego końca trzymany jest ciężar na dolnej narcie - unikniesz wtedy wysuszonego przeciw skrętu.1 punkt
-
Ktoś mi napisał na YT, że dobry śmig w Koninkach, na nartach SL Voekla. Teraz wiem kto. Byłem szybszy w nogach, to fakt. Ale lepiej jeżdżę teraz, mimo, że te nogi są wolniejsze. Ale co do Twojego filmu ? Nie ma się co martwić. Jak też jak patrzę na swoje filmy, to też mówię do siebie. Cholera! Wydawało się, że jak jechałem, to na granicy swoich możliwość(częstość skrętów, szybkość) i co ja widzę. Widzę, ponieważ widzę małolatów na tyczkach na Mosornym. To jest punkt odniesienia. Na tym stoku. Ale zaraz człowieku ? Ty jesteś ich "dziadek". Jak u nich to będzie dalej, to zagadka. Dziękuj Bogu chłopie! I częściowo samemu. By sobie dziękować w przyszłości samemu, trzeba bez przerwy coś robić na tym stoku. I poza stokiem. Waga nie sprzyja szybkim skrętom. Ale dobrze je umieć. Czyli dynamika, aktywność. U Ciebie jest pasywność. Ostrożność w skręcie(tak mi się wydaje), gdy stok jest stromszy. Ten stok ma miękki śnieg. Na nim nie da się uzyskać większej szybkości, nawet szusem. Są stoki szybkie, twarde, zmuldzone, odsypy, wyślizgania. Stoki wąskie(miejsca wąski i strome). Nie ma cudownego ćwiczenia. Nie ma cudownego środka do przyspieszania postępu. Tylko próbować coraz trudniejszego terenu i mieć kogoś, co podpowie da dobrą radę. Można i samemu sobie podpowiadać(mając swoje filmy i znajomość teorii). To też pomaga. Proces jest dłuższy. Ale możliwy wszędzie i tańszy. Ten wiek to nie jest przeszkoda. I może być jeszcze tyle lat na nartach...1 punkt