Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.09.2022 w Odpowiedzi

  1. Krótko na temat jak nauczysz się na dłuższych to będziesz jeździł na wszystkim, długie, krótkie, szerokie, wąskie. W drugą stronę to niestety nie działa 🙁 nauczysz się na krótkiej i po zmianie będzie kapa, narta nie taka, śnieg ciężki, lub serwis coś zepsuł 😁
    4 punkty
  2. Niejako wywołany do tablicy informuję Cię Piotrze iż doskonale zdajesz sobie sprawę jakie jest moje stanowisko w tej sprawie. Kolega powinien sobie kupić nartę bez udziwnień a przede wszystkim wąską pod butem, nawiązując do chyba ostatniej wypowiedzi @Spiochu winien zacząć swoją edukację od technik klasycznych a do tego celu najlepiej nadają się narty nieco dłuższe i mniej taliowane. Wielokrotnie pokazywałem że narta GS w żadnym stopniu nie ogranicza skrętności a w zamian ogranicza możliwość niekontrolowanego przeskakiwania etapów szkolenia. Odnośnie szerokości pod butem - każde przesunięcie siły nacisku z osi stopy na jej wewnętrzną krawędź pogarsza czucie (granie) krawędzią narty co ma kluczowe znaczenie w procesie nauczania. Zabawa w super naostrzoną slalomkę która ma wymusić trzymane jest w zasadzie zarezerwowana dla osób które w sposób naturalny mają tendencję do jazdy równoległej - dla innych kończy się to zazwyczaj niepowodzeniem a wręcz kontuzją.
    4 punkty
  3. 3 punkty
  4. Jeżdżę ponad 20 lat. Jestem instruktorem SITN PZN, startowałem w zawodach AZS, zjechałem na nartach z 7 tysięcznika. Nie uczę zawodowo, ale amatorsko już tak. Moja była uczennica po 3 latach od zera jeździła lepiej od Mitka. Mitek potwierdzi.
    3 punkty
  5. Mamy odmienne zdanie w tej kwestii i właśnie to jest fajne😄 Staram się nauczać ewolucyjnie a nie rewolucyjnie,,🤪
    3 punkty
  6. Widzę, że doczytałeś. D to licencja do nauki bombelków, ale tak też ja mają. W zasadzie się zgadzamy. Narta o profilu slalomowym jest dobra na początek dla każdego. Im osoba sprawniejsza i bardziej ambitna tym może być sztywniejsza i lepiej przygotowana (ostrzejsze krawędzie). Tak jak napisałem wyżej, żeby szybko i dobrze się nauczyć jeździć niezbędna jest duża sprawność i odpowiednie szkolenie. Bez tego można się co najwyżej nauczyć bezpiecznie "zsuwać" po stokach. Problem o którym piszesz jest też zaletą nart SL. Wymusza prawidłową technikę przy jeździe ześlizgiem, uniemożliwia siłowe obracanie nart. Masz rację jednak, że dla mniej sprawnych osób, może być bardziej ryzykowna. I jeszcze jedna uwaga. Polecając SL, wcale nie zalecam zaczynać nauki od carvingu. W pierwszej kolejności, należy dobrze opanować jazdę klasyczną (ześlizgiem). Dopiero gdy jeździmy pewnie ześlizgiem po każdej trasie, zaczynamy wprowadzać krawędzie.
    3 punkty
  7. @wickermanmnie zabije bo Mu znów wątek rozjeździemy ale ... Zbieram ludzi z Podkarpacia do towarzystwa na nartach ... Gromadzyn, La worta, bieszczad.ski, kiczera.ski to moje rejony. Miło mi będzie poznać kolegę i umówić się na wspólne jazdy... Pozdrawiam i już nie przeszkadzam w wątku.
    2 punkty
  8. @Adam ..DUCH Tu się mylisz. Zaczynałem na klasykach (choć nie 2m). Przez pierwsze lata interesowały mnie muldy, freeride i freestyle a krawędzi nie znałem. Wcześniej nauczyłem się jeździć w puchu niż carvingowo.
    2 punkty
  9. ok.110 dni łącznie, średnio po 4h. A mojej własnej jazdy to nie wiem 600-700dni?
    2 punkty
  10. I to jest odpowiedź na wszelkie pytania 3 lata prowadzona przez prof. instruktora. 3 LATA!!!! nie 3h
    2 punkty
  11. Rocker uniemożliwia poprawną jazdę. Na początku nawet na promieniu 11m jedzie się łukiem 20-30m zanim ktoś się nauczy.
    2 punkty
  12. Cześć Ok Piotrek ale SL to narta sztywna, która dąży do krawędzi. W dobrych warunkach problemu nie ma ale przy chwytnych śniegach jest dużo problemów z kontuzjami włącznie. Dlatego też nie zgodzę się z tym, że SL to panaceum chyba, że bardzo poważnie potraktujemy założenie z drugiej części Twojego postu, bo podstawowym problemem w jeździe na SL jest nieumiejętność zejścia z krawędzi gdy któraś z nart na nią wejdzie, sztywna jazda na obu nartach bez umiejętności automatycznego odciążenia jednej z nart gdy ją zabiera itd. Miałem z tym sporo problemów na wyjazdach do poważnych kontuzji włącznie. Dlatego też Twoje założenie jest dobre ale jedynie przy ogarniętych sportowo i koordynacyjnie osobach i właściwym szkoleniu. To ostatnie to podstawa. Chyba, że pisząc SL, masz na myśli narty o profilu SL ale zdecydowanie bardziej miękkie i układające się - wtedy tak. Pozdro
    2 punkty
  13. Cześć No tak ale to dwie różne rzeczy. Pochylenie się do przodu - rozumiem jak pochylenie tułowia co załamuje sylwetkę i automatycznie prowadzi do odchylenia w sensie pozycji. to po prostu błędny sposób wyważania się. Powinno być - tak jak piszesz - zakładamy buty i od momentu ich zapięcia jesteśmy w pozycji narciarskiej czyli na lekko ugiętych nogach z załamaniami w stawach skokowych i w biodrach gdzie proste przedłużająca linię tułowia i linię goleni powinny być do siebie równoległe ( o pozycjach skrajnie niskich ni mówimy bo to nie ten etap). Od tego momentu wszystko dziej się w stawach skokowych z zachowaniem powyższej równoległości. Często widać na stokach osoby (zwłaszcza narciarze starszej daty), które mają ugięte nogi w stawach skokowych i kolanach a tułów ustawiony jest praktycznie prostopadle do powierzchni stoku - błąd i jazda w odchyleniu. To zazwyczaj dość dobrzy narciarze ale tak błędnie nauczyli się wyważać. Znacznie częściej mamy do czynienia z sytuacją gdy narciarze są "zamurowani" w stawach skokowych a odchylenie rekompensują samym pochyleniem tułowia co skutkuje... odchyleniem a nawet jeżeli rzut środka ciężkości jest poprawnie/centralnie ustawiony to jest to sylwetka zablokowana gdzie niewiele można zrobić np. na nierównościach. To domena narciarzy początkujących a wyważenie przybiera formę "bicia pokłonów". Co do wypiętego tyła zaś to tu mamy do czynienia z zablokowanym pasem biodrowym i pomimo,że efekt jest podobny to podłoże zupełnie inne i to często właśnie dotyczy kobie i to czasami całkiem nieźle jeżdżących. Wszystkie te błędy są spowodowane właśnie zbytnim napięciem jakichś mięśni (różnych w zależności od opisanych sytuacji) a sylwetka narciarza - i to jest klucz do dobrej jazdy - powinna być swobodna bez blokad w żadnym momencie a działanie mięśni powinno być krótkie i zsynchronizowane z tym co chce się zrobić oraz - co bardzo ważne - z automatyczną reakcją na teren. Brak tej miękkości i związane z tym blokady są przyczyną poszukiwania nart, które np. "radzą sobie w trudnym terenie, na rozgrzebanym stoku itd." Przyczyna zawsze tkwi w narciarzu nie w nartach, chyba, że akurat się pomylił i założył wodne. Pozdro
    2 punkty
  14. Chcąc zostać u nas dłużej (na tym forum), musisz się przyzwyczaić, do tego, że każdy wątek może rozwinąć się w nioczekiwanym kierunku. Czasem, może wyjść z tego coś wartościowego, czasem niekoniecznie.
    2 punkty
  15. Dzięki, ale ten sezon chyba na straty. Dorobilem sie drugiego bombelka i jak pojezdze ze 3 dni, to pekne z radosci 😂 kolekcji nart powiekszac nie zamierzam. Buty mam. Takze nuda. Bede sie odzywac gdybym gdzies ruszal. Pewnie @Bruner79 tez bedzie 😁
    1 punkt
  16. Próg nie musi być wysoki. To błędne myślenie. Popatrz "W Ruczynowie koło Buska-Zdroju stanęła najmniejsza skocznia w Polsce z punktem konstrukcyjnym ... " https://skokipolska.pl/category/skoki-amatorskie/
    1 punkt
  17. Dobrze, że nie poprosiła o jajka…
    1 punkt
  18. Z Poznania jest także forumowicz @nikon255 z niezłym skillem na nartach. Ja do stolicy pyrlandii mam 130km (kierunek na północ od mojej mieściny).
    1 punkt
  19. No to witaj w klubie...."ślizgaczy" - wszystkie propozycje centralnie do "dupy". Napisałem max 70 pod butem no chyba że chcesz się wiecznie "ślizgać" na płaskiej narcie.
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. @cynicznyNajlepszego. Wymarzonych kilometrów tras narciarskich i rowerowych.
    1 punkt
  22. Cześć To raczej ubiór i pewne, jak to się mówi, przyruchy, czynią z tej jazdy Old scholl. Spiochu powiem Ci, że przez 30 lat miałem takiego kursanta RAZ (jeden raz). Przyjechał młody sprawny koleś, kupił sobie sprzęt sportowy od razu i codziennie katował jazdę pod (tak się składa) moim kierunkiem. Po około 25 dniach -4 turnusy we Włoszech jeździł po prostu dobrze, aczkolwiek śmig miał mocno kanciasty a wiadomo: Pokaż mi jaki masz śmig - powiem Ci jakim jesteś narciarzem. Idealnych przypadków jednak jest mało... Pozdro
    1 punkt
  23. Cześć Wspomniałeś o Bałtowie a my tam często bywamy na takie dwie godzinki z rana w dzień powszedni oczywiście, więc czemu nie. Choć szkoleniowo najlepsze jest pobliskie Krajno. Szczerze mówiąc ja się doczytałem, że jesteś z Poznania to mi to zupełnie się nie składa: Poznań i Zieleniec, Malta wiadomo ale Bałtów czy Kurzętnik?? Co do szczotek to: - nie wchodzić, jak jest wyłączone zraszanie - używać Ludwika albo innego Pura co zjazd, dwa (dobrze mieć np. mydelniczkę ze zmywaczkiem czy gąbką nasączoną skoncentrowanym płynem do zmywania naczyń w kieszeni i przecierać) i... ale to się tyczy każdych warunków - nie hamować tylko kontrolować prędkość sterowaniem skrętu czyli... jeździć poprawnie. Pozdro
    1 punkt
  24. Hahahaha Adamie drogi ... Uwielbiam jazdę old school... Więc to jest ,,łezka z uśmiechem,,
    1 punkt
  25. Wracam dziś z przejażdżki rowerowej, żona napisała "kup śmietanę". W naszym sklepiku skończyły się torebki. Jakie szczęście, że mój rower jest wyposażony w firmowy uchwyt do transportu śmietany😉.
    1 punkt
  26. Dla mnie w pewnym sensie dwa powyższe posty wyczerpały temat nart i nauki. Dziękuję i pozdrawiam.
    1 punkt
  27. Ale , że jak? teraz jest już otwarcie sezonu?
    1 punkt
  28. Nie wiem dlaczego mi się zakodowała informacja że jesteś z podkarpacia. Mój błąd. Sprawdziłem i w poście pierwszym wspominasz o Malta Ski więc Poznań? Jak Zieleniec to na pewno po otwarciu planuję jednodniowy wypad. (zależy kto pierwszy otworzy Zieleniec czy CG) Jestem z Poznania ale że często bywam w Bieszczadach stąd propozycja.
    1 punkt
  29. I jeszcze odnośnie butów. Gdybyś dopasował inne niz grip walk to możesz wymienić same wiązania. W tych nartach są klasycznie wiercone a nie żaden lipny system na szynie.
    1 punkt
  30. Ale ty będziesz uczył???? a może Śpioch??? Pozbądźcie się Panowie własnych upodobań, własnych umiejętności, z własnym doświadczeniem edukacyjnym stańcie w pozycji pytającego,. facet nie potrzebuje narty która sama będzie jeździć On potrzebuje narty która będzie musiał zmusić do jazdy.
    1 punkt
  31. Takie sobie kup: https://sport2002.pl/pl/p/Narty-Head-WC-Rebels-iSL-RD-Team-Wiazania-EVO-9-GW-2022/10553 Tylko wiązania są pod podeszwy grip walk. Nie wiem jakie dobrałeś. "Narta nie więcej niż 70 pod butem, ful camber (żadnych rockerów) z grupy katalogowej race/on piste, długość (pomijając SL) na wzrost (w przypadku GS nieco wyżej). " Potwierdzam wszystko tylko krótsze. Masz bardzo niską wagę, dlatego polecam 150-155cm dla SL i max. 160cm dla innych.
    1 punkt
  32. Nie ma żadnego zamieszania - wszystko generalnie jest jasne. W temacie wypowiedzieli się chyba Wszyscy użytkownicy z których zdaniem należy/warto się liczyć, być może są jakieś tam różnice w sposobie szkolenia ale to akurat sprawa marginalna. Nie ma bata sam się nie nauczysz to raz, dwa "góra" też cię nie nauczy bo to maszynowo przygotowane autostrady, wiec tak czy siak jesteś zmuszony do instruktora i tu polecam zorganizowane wyjazdy kilkudniowe ale nie utrudniaj sobie i prowadzącemu zajęcia roboty poprzez zakup i użytkowanie zepsutych lub za krótkich nart. Narta nie więcej niż 70 pod butem, ful camber (żadnych rockerów) z grupy katalogowej race/on piste, długość (pomijając SL) na wzrost (w przypadku GS nieco wyżej). Miłego szukania🤣 PS polecam Atomic X7,9, z starszych XTi. Napisz do Pawła @Gabrik - myślę że napisze ci swoje wrażenia z XTi, lub do @bracholX9
    1 punkt
  33. W moim wypadku jak się ma cienkie pęciny a dużą stopę. Wiekszość butów dla mnie na górze jest za obszerna a ściągnięcie klamrami powoduje zbyt wyprostowaną pozycję.
    1 punkt
  34. To prawda, w 3h to można pokazać jak coś wygląda a nie nauczyć. Teraz uczę się innej dyscypliny (rower enduro) i chciałbym sobie znaleźć instruktora/instruktorkę na 3lata, ale nawet w szkółkach to nie mieści się w głowie kadry. Panie, kilka godzin szkolenia (po astronomicznej stawce), a potem trzeba samemu utrwalić. W rowerach nie ma prawie w ogóle oferty szkolenia w trybie ciągłym.
    1 punkt
  35. @Gabrik , skoro wywołałeś , moje zdanie to zdecydowanie sl, z grupy race, żadne allround o charakterystyce slalomowej. Bok 88, tunning 1,5 i taka narta krzywdy nie zrobi. No chyba że mowa jest o osobie zaczynającej jazdę na nartach. GS , jak dla mnie, to narta dla osób już oswojonych z prędkością i dobrze panujących nad nartami. Czyli w drugiej kolejności, nie do nauki a do doskonalenia.
    1 punkt
  36. Cześć Piotrze nie przesadzaj. Obecnie narta mało taliowana to promień 15 metrów co dla mnie jest praktycznie SL, jeszcze zazwyczaj jest rocker - bo takie są narty więc gdzie tu miejsce na drugą parę? Pozdro
    1 punkt
  37. Narta dłuższa utrudnia naukę. Drastyczny postęp w nauczaniu narciarstwa nastąpił, gdy wreszcie zrezygnowano z modnych wcześniej bardzo długich nart. Na mniej taliowaniach minimalnie łatwiej jechać ześlizgiem, ale dużo trudniej na krawędzi. Jeśli ktoś nie ma ambicji do nauki carvingu, mniej taliowane narty bedą ok, ale NIE za długie. Na początek 150 dla niskich i drobnych do 170cm dla dużych chłopów. Narta GS jest świetna do jazdy, ale w Alpach i dla kogoś, kto jest już instruktorem. Kupno GS żeby jeździć ześlizgiem w PL to jak kupno Ferrari do jazdy po mieście. Zupełnie bez sensu. Co do szerokości się zgadzam, im węższa tym lepiej. Kupując SL nie musisz od razu przygotować krawędzi na zawody, ale z czasem będziesz mógł to zrobić i mieć frajdę z trzymania na lodzie.
    1 punkt
  38. Jak co przeniosłem temat by sprecyzować dobór i zakup.
    1 punkt
  39. Jak chcesz się szybko i dobrze nauczyć jeździć na nartach to też najpierw kup slalomkę. Później spróbujesz innych nart. Slalomki nie poleciłbym jedynie osobom mało sprawnym, które nie chcą się nigdy uczyć skrętu ciętego, lub też osobom zainteresowanym głównie jazdą poza trasą i w snowparku.
    1 punkt
  40. Dobierz sobie buty. Najlepiej pojedź do sklepu ski fanatic w wawie to zobaczysz jak dobierają. Muszą być na styk i na długość i na szerokość i na wysokość. Flex mało ważny, 90-120 będzie ok. Firma dowolna. Ma mieć 4 klamry i być dopasowany, tylko tyle. Podeszwa lepiej zwykła niż gripwalk, to nie będzie problemu z wiązaniem. Jak chcesz się uczyć skrętu ciętego to kup slalomkę 155cm promień ok. 10-13m. Jak będzie 150 czy 160cm to też ok. Firma dowolna. Kup nowe. Dlaczego slalomka? Bo na niej najłatwiej się nauczysz. Na dłuższe narty przyjdzie czas. Do skrętu ciętego, narty muszą być ostre. Ostrzy się codziennie. Wewnętrzna krawędź zużywa się szybciej, więc w połowie dnia przekładaj narty. Większość serwisów nie umie naostrzyć nart 🙂 Jak będziesz gdzieś jechał, to pytaj konkretnie o namiary na serwis. Rocker w narcie to inaczej popsuta narta, unikaj go jeśli chcesz jeździć ciętym. Skorzystaj z insstruktora. Najlepiej weź sobie kogoś młodego z legitymacją Instruktora PZN (NIE pomocnika) Takie osoby na pewno dobrze znają skręt cięty. Przypadkowy instruktor z losowej szkółki, nie zawsze jeździ poprawnie.
    1 punkt
  41. To niech tak sobie pojeździ a potem zajmij się skręcaniem i innymi duperelami ... bo tam i tak nachylenie raczej w granicach błędu pomiarowego. Pozdrawiam, M.
    1 punkt
  42. Na szczęście. Inaczej nuda. Dobrze, ze nikt tu potokow świadomości nie kształtuje tak by skręcały pod kątem prostym.
    1 punkt
  43. Marek, Bogusz to Lider, nie Elita :-), a obluzgał by się strasznie, że go z konkurencją mylisz. A jeżdżenie na Polczakówkę to pamiętam. Ino stromo dla mnie było w owych czasach.
    1 punkt
  44. Cześć Ale czasami te dziadki wymiatają. Już kiedyś pisałem, ale się powtórzę. Swego czasu młody zaczynał przygodę w Elicie z Krk (u Piotrka Bogusza). Wyjazd w niedzielę - ale złą godzinę wyjazdu podali mailowo - przyszło sprostowanie - nie przeczytałem. Zawożę syna na zbiórkę - nie ma nikogo, godzinę wcześniej pojechali. Więc rura - o ile mnie pamięć nie zawodzi - Rabka Polczakówka, bez zastanowienia. Przyjechałem na miejsce - miałem wracać ale warun fajny - tylko sprzętu nie ma. Otwieram bagażnik - a tam Żony narty, buty, kask etc. Ja w dżinsach, myślę olać to, wbijam się w sprzęt, karnet i na stok. Podśmiechujki na stoku. Idzie...drugi kosmita. Lokalers. Koło 80-ki, końca nart nie widać, Kombozon z kreszu, czapka z pomponem. Jedziemy razem na górę, gadamy na kilofie. Na górze rozgrzewka (te wyjazdy niedzielne z Elity - takie z rodzicami były - dużo maluchów - ale wszyscy jeździli). Czuć gęstą atmosferę. Jak się dziadzio puścił i śmignął to wszystkim szczeny opadły. Sprzęt archaiczny, ale widać było że z nartami to chłopisko było za pan brat i z choinki się nie urwał. Część rodziców - ci najbardziej rozbawieni naszym widokiem - od razu do knajpy na kawę/piwo żeby się nie kompromitować, dziadek był kozak i miał gadane. Padł blady strach - że ów starszy pan powie coś dosadnie, a i jazdy - co prawda w starym stylu nie musi się wstydzić. pozdrawiam
    1 punkt
  45. Czy jeszcze ktoś coś? Czy to tylko ja walczę…? Gdzie ta grupa…? Gdzie te członki…? Gdzie te czerwonawe rolki…?
    1 punkt
  46. Ważysz tyle co dzieciak a chcesz brać długość dla dorosłego chłopa. Kup sobie juniorską slalomkę 150-155cm. Będziesz miał dobrą nartę za umiarkowaną kasę. Na tych gównianych nartach, które chcesz kupić to nawet nie wiem czy poprawna jazda cięta jest w ogóle możliwa.
    0 punktów
  47. Wpis Śpiocha i entuzjazm na tenże Jana, wymusza rozwinięcie tematu od strony metodycznej i może wyjść z tego coś bardzo pożytecznego dla wielu. 1) podział na poziom umiejętności jest zbyt uproszczony - ja wiek 52, w styczniu 2023 mija 4 rok, jakieś 45 dni na stoku i nadal uważam, że początkujący. 2) Narty są teraz różnie taliowane i ponoć warto starać się je na krawędzie wprowadzać. Ustalmy jednak szczerze, co powinien poprawnie jeżdżący potrafić? Ja obserwuję ludzi na stoku, w różnym wieku. Moja podstawowa ocena każdej aktywności sportowej opiera się na...."pięknie" ruchu. I teraz opierając się na zaobserwowanych osobach i moim synu. Młode osoby wchodzą na krawędzie wcześnie/szybko (w pewnym sensie im zazdroszczę), ale.....dla mnie carving, to jazda Bergera, Lorenza itd., a ja widzę na stokach przeważnie karykaturalnie złamane w biodrze manekiny. Niby jadą na krawędziach, ale jest to brzydkie i nie takie (zblokowane,sztywne). Zatem mój wniosek (może błędny) jest taki - uczymy się carvingu, nie mając odpowiednio przygotowanej bazy. 3) zacząłem kopać w temacie tych nart dla początkujących i rzeczywiście na początek przeważa opinia krótkie, bo mniej takie deski na wczesnym etapie nam przeszkadzają. Teraz należałoby tylko te "wczesny" postarać się zdefiniować. Przy okazji w necie wyskoczył całkiem ciekawy kalkulator. W kwestii carvingu np.dla moich warunków fizycznych można przyjąć zakres 160-165. Z tym, że przyjmuję chodzi o początki z carvingiem czyli ześlizgiem jestem już przynajmniej średnio zaawansowany. Jednak gdy weźmiemy styl frontside (nie wiem co oznacza po polsku w narciarstwie), to znowu dla moich warunków, wyskakuje zakres 162-168 (cały czas początkujący). Gdy wybiorę średnio zaawansowany, to uzyskuję odpowiednio przedział 164-170 dla carvingu i 167-173 dla frontside (wszystko przy założeniu, że preferuję średni skręt , mieszany lub jeszcze nie wiem jaki i standardową długość). @Adam ..DUCH @Maciej S @Spiochu @filinator@filinator @PSmok i pozostali instruktorzy, trenerzy zapraszam do zwieńczenia tematu
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...