Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.09.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Sezon 2022/23 - Karyntia i Tyrol Wschodni Po przeanalizowaniu cen i nadchodzących kryzysowych czasów chciałbym zaproponować wyjazdy głównie 4-dniowe do najbardziej słonecznych austriackich landów - Karyntii , gdzie jest średnio 300 słonecznych dni w roku i Tyrolu Wschodniego. Karnet sezonowy na oba te rejony , obejmujący 30 ośrodków , 800 km tras, lodowiec Molltal kosztuje tylko 665 e , jest też kilka pakietów rodzinnych, np. za 2 dorosłych i 1 dziecko płaci się 1248 e , czyli wyjdzie ok.500 za dorosłego i 250 za latorośl. https://www.topskipass.at/saisonkarte/ https://www.topskipass.at/skigebiete/ Szusować można od startu sezonu w październiku do 7 mają, do pierwszych fajnych terenów - Turracherhohe, czy Katschbergu jest niecałe 700 km z Wrocławia, lub Gliwic. Oprócz austriackiego porządku i włoskiej pogody atutem jest mniejszy tłok i bardziej przyjazne ceny kwater i w knajpach. W przeciwieństwie do Tyrolu są też kilkudniowe karnety na całość , pozwalające na robienie ski-safari - czyli codziennie nartowanie w innym miejscu - taki 4-dniowy kosztuje 200-216 e w zależności od sezonu , skipassy na pojedyncze ośrodki można dostać już za ok.140 e za 4 dni - w podobnej cenie jest też międzynarodowy Julian Alps International Skipass na 3 karynckie, 5 słoweńskich i 7 włoskich ośrodków - http://sloalps.com/ Koszt dojazdu, transferów na stoki i noclegów z wyżywieniem HB przy obecnych cenach uda się zamknąć w kwocie 1100-1200 zł - przy innych destynacjach niemożliwe do osiągnięcia. Na dzień dzisiejszy na większość terminów mam możliwość zabukowania dużego domu 300 M2 z 9 sypialniami na 20 osób 500 m od wyciągów i stoków. Wyruszamy w każdy piątek wieczorem z Bydgoszczy przez S5 Poznań/Wrocław lub A1 Toruń/Łódź/Gliwice - inne kierunki np.Warszawa również do ogarnięcia przy odpowiedniej liczbie chętnych. Powrót po wtorkowym szusowaniu w nocy z wtorku na środę - 2 dni urlopu = 4 dni na białym. Co Wy na to ? Z kim widzimy się w Nassfeld, Katschbergu, Turracherhohe, Gerlitzen, Heiligenblut, Grossglockner Resort i wielu innych ?1 punkt
-
@wickerman mysle, ze na portalu Polki.pl, mozesz zamówić żonie nowy tusz do rzęs albo grzebień do włosów, i to byloby na tyle, wiekszych glupot dawno nie czytalem. Jak możesz po tak konkretniej dawce wiedzy, która uzyskujesz tutaj czytac takie popeliny1 punkt
-
1 punkt
-
Co nam mówi kolor trasy ? Ja bym tak to ujął: - trudności zjazdu wynikające z konieczności kontroli nart(szybkość zjazdu, pewność wykonania ewolucji -np. skrętu), - zagrożenia przy ewentualnej utracie kontroli nad nartami(upadek, niewłaściwy kierunek ich ruchu). Ale to wszystko się dzieje, przy bardzo różnej, spotykanej w praktyce, powierzchni śniegu. W skrajnym przypadkach - raz to mogą być duże płaty lodu, innym razem bardzo tępy śnieg, przy którym nawet na czarnej trasie należałoby się odpychać kijkami. Jest też bardzo ważny psychologicznie profil trasy. Najtrudniejsze do zjazdu są długie, równomiernie pochylone strome odcinki. Jest łatwiej(i ja to osobiście lubię, gdy trasa(odcinki trasy) są jeszcze bardziej strome, ale te odcinki są przedzielane wypłaszczeniami. Szerokość trasy jest też bardzo ważna, ponieważ na stromych odcinkach wymaga to szybszych, dość krótkich skrętów, dla kontroli szybkości. Możnaby jeszcze sporo o tym pisać, jak choćby pochylenie trasy w bok i konieczności wykonania skrętu na trawersie. Jeśli chodzi Jurgów, to ta czarna trasa ma nachylenie godne czerni tylko na odcinku ok. 100 metrów. Miałem przyjemność zakończyć na niej poprzedni sezon. Zupełnie przypadkowo trafiłem na ustawiony na niej slalom. Ok. 25 bramek. Zacząłem po tym jeździć. Nikt nie pilnował, tylko czasem przejechało kilka osób. Chyba tych co ustawili te bramki. No cóż nie te lata, by nie wywoziło pod bramką. By nacisk na nartę był wystarczający do lepszego trzymania narty. Głównie na największej stromiźnie. Dobrze było się sprawdzić. I pięknie zakończyć sezon. Z Preseny też mamy z żoną fajne wspomnienia. Jeździliśmy sporo na trasie wzdłuż kolejki i na właściwym lodowcu z orczykami. Zawsze jazda na takich trasach polega na tym, by sobie założyć pewną graniczną szybkość, przy której swobodnie kontrolujemy skręt nart(jaką metodą wykonany to inna sprawa).1 punkt
-
Z Jackiem akurat jeździłem na nartach. Ma on ten przywilej, że może tych nart zmieniać kilkanaście w sezonie. Tu masz mojego młodego. Tam jest jeszcze "trochę" do poprawy, nauka jazdy na nartach to jednak proces, który trwa w czasie. Pamiętaj, że film lubi też zmienić perspektywę. Ja na siłę nie będę Ciebie przekonywał do długiej narty, nie moja piaskownica, nie moje zabawki. Po prostu, doradzam Ci z własnego doświadczenia. Na pewnym etapie będzie Ci kompletnie obojętne na jakiej narcie jedziesz, życzę też byś do tego etapu doszedł jak najszybciej, zwykle jednak trwa to latami i jest zarezerwowane dla nielicznych.1 punkt
-
1 punkt
-
Kolor trasy zależy od warunków panujących danego dnia. Jak z odsypami, czy widziała ratrak, czy wyszedł lód ? Moim zdaniem bywa, że Jurgów jest trudniejszy od Jaworzyny, jak się puścisz, to możesz wylądować na siatkach. Na Jaworzynie, na dole jest odrobinkę więcej miejsca. Natomiast góra czarnej w Jurgowie, zaczyna się niewinnie, dopiero za bulą widać co i jak. Często lądują tam osoby postronne, szukające łagodnego zjazdu do kanapy, na Jaworzynie o osoby postronne trudno, trasa wyraźnie oddzielona od reszty ośrodka.1 punkt
-
Na Jaworzynie z 5. zjeżdżałem. Śnieg był tępy, marcowy. Moim zdaniem ta czerń tam jest przesadzona. Ot taka sobie fajna trasa. Bez większych stresów. Chociaż Wiadomo że ta moja jazda tam była taka krzysiowa czyli zachowawcza i ostrożna... Jurgów znam ale tam byłem wtedy gdy czarna była zamknięta, 3 sezony temu.1 punkt
-
Nie czytaj takich poradników, bo to kosz. Według tego powinienem jeździć na narcie 155 cm. Na 155, to "jeździ" moja żona, która dopiero się przełamuje. Jeśli chodzi o Pana Tomka Kurdziela, pooglądaj więcej jego filmików, a zobaczysz, że jednak jest za nartami w okolicy wzrostu. Te krótkie to naprawdę są ok na samym początku przygody. Jak już chcesz kupić nowe to na krótkie szkoda kasy. Choć też nie ma co generalizować, bo różne cele mamy jak początkujący. Dam Ci przykład początkującego kolegi - pożyczył moje Atomici 176 cm (rocker) na 3 dniowy wyjazd (ma jak ja 175 cm) i stwierdził, gorzej mi się skręca) i nie kupił, sprzedałęm obcej osobie. Za kilka miesięcy (czyli kilka wypadów 3 dniowych) założył moje 175 cm (full camber) i...."Jezu Paweł, ja chcę takie narty, szukaj dla mnie". Powiadam Ci, dobrze przeanalizuj, może pokaż komuś ogarniętemu jak jeździsz (instruktor,trener,egzaminator) i dopiero kupuj. Nasze odczucia jak zaczynamy jeździć są i muszą być przekłamane. Myślę, że na początek najlepiej czulibyśmy się na takich 40 cm (odpowiednik łyżew)... https://skiracecenter.pl/info/jaka-dlugosc-nart-wybrac/1 punkt
-
Za idealne przyjmuję (narciarstwo trasowe) słońce, -10, wyratrakowana, cud i miód (tak mój błąd w pisowni)1 punkt
-
Mitek, nie będę dyskutował z narciarzem i byłym instruktorem o niemożności skręcania :), bo tyle już wiem, że skręcać da się z zawężonej, jak i poszerzonej postawy. Nie ma także potrzeby (na forum kocham narty już było "mielone") jaka to jest pozycja prawidłowa. Wyjaśnijmy tylko zbyt szeroko w moim pojęciu abyś wiedział o co mi chodzi (bez rozbijania stromizny czy rodzaju skrętu) O przyczynach także nie rozmawiajmy, bo nie ten wątek (choć bliski). Zdjęcie 1 , facet - przyjmuję, że to jest normalnie, prawidłowo bez interpretowania czy wąsko czy szeroko (czarna trasa Holzriese II) Zdjęcie 2 i 3 , akurat kobieta - to przyjmuję jako za szeroko Zdjęcie 4, także kobieta - przyjmuję, że prawidłowo Oczywiście w zgodzie z moją tezą co do sportu całościowo, pojęcie za wąsko, za szeroko, prawidłowo czy nie...jest oczywiście jakiś wzorzec, ale różnice w budowie anatomicznej powodują pewne różnice. Na koniec i nawet Adam może potwierdzić. Ja dotychczas miałem zbyt szeroki rozstaw, który chociażby powodował zwiększenie błędu nogi wewnętrznej. Liczę, że rozumiesz co chciałem przekazać.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Szczerze mówiąc nie widzę żadnego związku pomiędzy szerszym śladem a niemożnością skręcania. Powiem więcej, sam uczyłem się przez dłuższy czas szerokiego prowadzenia nart i kontroli nad rozstawem - nie jest to wcale łatwe - ale można bez problemu jechać np. śmigiem zmieniać rozstaw co dwa skręty w cyklu - wąski, normalny, szeroki i odwrotnie. To zresztą znakomite ćwiczenie panowania nad nartami. Problem z pewnością nie leżał w szerokim prowadzeniu jako takim. Pozdrowienia1 punkt
-
Zwykle Gurgle są już czynne w listopadzie , a najbliżej to Obertauern ,bywały lata ,że otwarte mieli już 15 listopada.1 punkt
-
No hej 😉 Oczywiście, że nic nie proste i za każdym sukcesem stoi stres i ciężka praca. Na pewno jednak prościej zrealizować przedsięwzięcie dysponując całością ziemi, niż dogadywać się z właścicielami działek na stoku. A jedyne co miałem na myśli to to, że cena stacji "wolnej od wad" będzie odpowiednio wyższa. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Oj wjechał ...nie tyle w armatkę co w te kupkę sniegu którą spowodowała ... Mało mnie z butów nie wyrwało a tak przywalilem o grunt, że wątroba tydzień bolała a przez mgle widziałem 2min jakoś... Już się zaczynałem o siebie bac.... Ale przeszło1 punkt
-
Cześć Mnie brakło tylko chęci ale tak pytam... Pozdro PS Syn właśnie wszedł do domu po swojej pierwszej samodzielnej podróży, więc się cieszę.1 punkt
-
to samo jw jezdzic, jezdzic, jezdzic i myslec o tym, ze sie jezdzi zmienność warunków, nachylenia, nieoczekiwane przeszkody ruchome bądź nie, to wszystko jest codziennością, której musimy zawsze się spodziewać wszystkiego nie przewidzimy, ale szybka adaptacja i czas reakcji są kluczowe, te cechy nabywa się z biegiem doświadczenia chyba każdy z nas kiedyś wjechał pod śnieżącą armatke ;)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@star przyjacielu To się nazywa fachowo „czucie śniegu”, w końcu i Ty tego doświadczyłeś 😉 pozdrawiam Ps. sorka, nie przeczytałem ze zrozumieniem, jednak regres, ja bym to zrzucił w moim przypadku na pesel, COVID a najlepiej na Tuska.1 punkt
-
Cześć, od tamtego sezonu otworzyli czerwoną trasę, przygotowując się do tegorocznego wyjazdu znalazłem takie info. Co ciekawe nawet na stronie val gardeny nie we wszystkich zakładkach można znaleźć aktualną mapkę ale załączam tą najnowszą. Sprawdzę "organoleptycznie" w połowie grudnia. Jak będzie śnieg:) Valley run available There is no valley run to Siusi allo Sciliar (Seis am Schlern). A Gondol lift transport you up and down. Since the winter 2021/2022 there is a new valley run to Ortisei (St. Ulrich) in Val Gardena (Gröden). Pozdrawiam 04 Val Gardena - Alpe di Siusi 2022(2).pdf1 punkt
-
1 punkt
-
Przed tygodniem wystawiłem head i sl do śmieci ponadgabarytowych. Model z pocz wieku. Niestety na jednej już nie było slizgu ale druga - "prawie nówka".... posłałbym Ci. 😀😀1 punkt
-
Cześć A co ma waga do jazdy i narty zwłaszcza w kwestii oceny deski a nie wyboru narty do stałej jazdy i robienia wyniku? Zwłaszcza u Piotrka, który jeździć umie... A dlaczego nie wziął to ja wiem... 😉 Swoją drogą ja nigdy nie zepsułem nart serwisem - nie umiem tego robić i mnie nie bawi więc się za ro nie biorę - ale kiedyś zepsułem nowe narty przy pierwszym zjeździe. Było bardzo mało śniegu i musieliśmy trawersować do gondoli na Tonale. Jechałem sobie wyluzowany i przeszlifowałem krawędź na jakimś wyjątkowo perfidnym kwarcu albo jakimś cyrkonie - rejon zbudowany jest z dość charakterystycznych skał magmowych, grubokrystalicznych (zwanych zresztą tonalitami). Poczułem właściwie takie lekkie delikatne przyhamowanie a kumpel za mną mówi - "Krzeszesz iskry". Stary zerżnąłem około 1/2 krawędzi w jednej narcie, zaznaczam = nowej narcie. Trzeba uważać... Pozdro1 punkt
-
Dobór nart do masy? Wtf: 47 kg i mniej – 140 cm 48-52 kg – 145 cm 53-58 kg – 150 cm 59-65 kg – 155 cm 66-73 kg – 160 cm 74-82 kg – 165 cm 83 kg i więcej – 170 cm0 punktów