Dobra dobra... Jaki instruktor opowie o tych niuansach? Większość jeżdżących jeździ od dziecka i takie rzeczy łapią intuicyjnie, odruchowo ... A jak staremu zachciało się nart to jedyne odruchy jakie ma, to żeby się nie połamać a za taką wiedzę musi płacić...
A jak na stoku zapyta się człowiek o jakieś ,,szczegóły,, to taki ,,przystokowy,, instruktor odpowie coś w stylu ,,ale pan jest detalista,, ... Dlatego jak Mitek wyklepal taki tekst to się ogarniam. No bo.... Jestem na stoku, twardo, zlodzone przy wjeżdżaniu orczykiem albo nartostrada a ja jechać nie umiem bo wrażenia z nóg idą takie jak z rolek gdy któraś we wzdłużna koleinę wpadnie ... A już w ogóle najgorzej jak lewa wpadnie w koleinę która to koleina skręca w prawo i jeb ... A krętaż kości udowej już nie ten co onegdaj... I sobie człowiek myśli.... No k..a nie umiem jeździć. A tu wychodzi że ok, jeździć nie umiem ale każdy tak ma i są na to chwyty.... Więc niech będzie i wazelina żeby się Im pisać chciało a ja bym sobie korzystał... Za friko. Czysty egoizm 🤣