Cze
Króciutko, bo weekend w górach zbliża się nieubłaganie 🙂
Wszystkie nasze propozycje są poniekąd sensowne - ale skierowane do określonej grupy narciarzy o różnym stopniu zaawansowania i różnych drogach szkolenia. Propozycja @moruniek świetna, ale wg. mnie nie dla Leośki - troszkę musi się podszkolić a i oko instruktorskie by się przydało w dość sporym wymiarze godzin. Propozycja @Jan wespół z @mig też nie jest z czapy, deacon to b. dobre narty i do nauki też się nadają jak najbardziej, ale Krzysiu jest mocno budżetowy, a te narty są po prostu drogie. Moja też chyba nie najgorsza, ale te narty to też chyba mocny top stricte gigantki juniorskiej. De facto to chyba spojrzenie @Adam ..DUCH na sedno sprawy jest chyba najrozsądniejsze. Paragigantka będzie w mojej ocenie świetnym wyborem i chyba najlepszym.
Krzysiu podchodzi do narciarstwa mocno budżetowo, ma ograniczone środki. Propozycja kursu demonstratora - świetna, ale pewnie budżet Krzysiowi się nie zepnie. Mój syn w tym roku będzie robił ten kurs razem z egzaminem (no chyba z powodzeniem), kwota nieduża bo 300 zł (kurs + egzamin), ale wyjazd z klubem do Austrii obowiązkowy (bo tam się to odbywa przy okazji wyjazdu sportowej grupy), a to koszt póki co nieznany, ale tanio nie będzie.
Sedno sprawy i dylematy przed którymi stoi nasz forumowy kolega.
Może jakiś wyjazd zimowy do ON Zwardoń i promocyjny pakiet karnetów oraz szkoleń udzielonych przez naszego kolegę Adama będzie dobrym rozwiązaniem, albo wysłanie Leośki na jakiś obóz narciarski, kolega takie organizuje w Rytrze - ale w czasie ferii śląskich - nie wiem czy się z waszymi pokrywają - jest mocno budżetowy ten wyjazd. Wiadomo że to nie wyjazd z jakimś stricte klubem, ale 6/7 dni na śniegu pod okiem fachowca w grupie da więcej niż - sorka - jazda Twoim śladem.
Miłego weekendu wszystkim życzę
pozdrawiam
ps. Te co znalazłeś na necie to dobry model, wcześniejsze miały jakąś wadę konstrukcyjną - tak słyszałem - Atomic ją szybko poprawił w następnym modelu.