Tym razem padło na Tylicz, miałem akurat po drodze nad zalew w Klimkówce (polecam). Master Ski wygląda tak, jak poniżej.
Za krzaków coś tam niby widać.
Tu kolejna podpora.
Z pewną dozą nieśmiałości, przez mosteczek.
Budowa mocno zaawansowana.
Tu widać już stację dolną.
Praca cały czas wre.
I jeszcze jedno takie.
To co mnie zaskoczyło jednak bardziej, to ilość prac ziemnych prowadzonych w Tylicz Ski. Tu mamy mocno rozkopany dół głównego stoku. Być może jeszcze tam podjadę przyjrzeć się bliżej, temu co się tam dzieje.
I jeszcze jedno.