Hmm no tak, co do jazdy w grupie to często tak bywa. Jednak czasami ta jazda w grupie też jest ważna, samo przynależenie do pewnej grupy jest dość ważne dla dzieci. Może to też pomoc w rozwinięciu ich pasji. Jazda w grupie dla mnie to nie tylko sama nauka umiejętności i techniki.
Naśladownictwo to ważny element nauki. W tym się zgodzę, jednak uważam, że z czasem kiedy dziecko jest starsze warto go również uczyć techniki. Jeśli jeździ poprawnie dzięki naśladownictwie, super zatem wystarczy jedynie uświadamiać dziecko, że istnieje coś takiego jak technika i wygląda to tak a tak... Wiadomo, że nie będę tego przerabiać z malutkim dzieckiem od samego początku. Jeśli jednak robi błędy z różnych przyczyn, warto wprowadzić ćwiczenia lub zabawy i ogólnie wyjaśnić technikę jazdy. Każdy jest inny, Ja jestem techniczną osobą, muszę rozumieć jak coś działa i jak powinno to wyglądać prawidłowo, abym wiedziała jak mam pracować własnym ciałem, aby osiągnąć cel. Dla mnie samo "papugowanie" nie ma sensu.
I co do odchylania się nie zgodzę. Ok dzieci mają środek ciężkości trochę inaczej ułożony niż osoba dorosła. Jednak nie korygowanie tego w ogóle może sprawić, że dziecko będzie tak jeździć również w późniejszych latach, a także jako dorosły. Dodatkowo może to być bardzo trudne do skorygowania w późniejszym czasie. Jeden z moich podopiecznych mający zaledwie 5 lat, przestał się odchylać do tyłu i dzięki temu dużo lepiej panował nad prędkością i czuł się on dużo pewniej na nartach. To tylko malutkie dziecko, a bardzo wiele zmieniło to w jego życiu.
No właśnie, jeśli miała bym oddać dziecko pod oko instruktora to tylko w sprawdzone miejsce, a najlepiej do osoby, którą znam.
Ojciec dziecka akurat udziela się w innych sportach, jednak zimą jedynie snowboard.
Szaleni 🤯 nie no u nas nie było by opcji 🤣 raczej myślę coś między 3/4 rokiem życia. Wcześniej oswajanie ze stokiem, krzesełkami, gondolami itd.