Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.06.2022 w Odpowiedzi

  1. Po drugiej stronie, wszystko wyraźnie oznaczone (tylko trochę pomazane). Szeroko, równo, nudno. Jesteśmy po drugiej stronie. Jeszcze jedno takie (Przystań Młociny). Skręcamy obok i wybieramy bardziej interesujący szlak (tu dużo błota, wody, wąsko - trzeba uważać). Docieramy do promu - tak, to ten na który miastu brakło środków, by go utrzymać. A był taki fajny prom, pieszo - rowerowy. Utrzymujemy 3 inne, obok mostów, a ten, gdzie mostów brak likwidujemy. Wiata została. Mapka, gdzie jesteśmy. Wracamy już rowerową "autostradą". Będzie więcej relacji z drugiej strony Wisły.
    1 punkt
  2. Dziś znaleziona chwilka na rower. Tym razem rekonesans po drugiej stronie Wisły. Panie, tu więcej cywilizacji niż u nas. Dojeżdżając do mostu mijamy liczne knajpki, których z roku, na rok, coraz więcej. Tymi schodkami skracamy sobie drogę na most MSC. Trenując wchodzenie z rowerem. Sama ścieżka na moście MSC, bardzo fajnie prowadzona, bez ekranów, fajne widoki, od jezdni oddzielona torami tramwajowymi. I widok w drugą stronę (tam trasa dla normalnych, a nie tych co lubią nosić rower po schodach). Widok z mostu na Wisłę. c.d.n.
    1 punkt
  3. Skąd to wiesz ? - pytam bo widzę że wszystko wiesz. Wiesz bo rozmawiasz z nimi ? - ja rozmawiam. Ostatnio dużo, w zasadzie codziennie, rozmawiam także z uchodźcami z Ukrainy. W odróżnieniu od podsycanej w dyskusji "gorączki" ludzie ci potrzebują spokoju i ukojenia.
    1 punkt
  4. Piękne te ledge i nie dziwi mnie entuzjazm, u mnie powstał on po doswiadczeniach ze scott the ski dodam 5 pod butem, ale twoj opis wrażeń z ledge pasuje mi jak ulał. Cieszę się, ze poszedłeś w wycieczki skiturowe piękna forma aktywności uzupełniająca twoja prace idealnie. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze trafimy na siebie raz jeszcze… mądrze wspomniałeś o zdrowiu, u mnie pojawiło się chyba niezwiązana z nartami drętwienie ręki ale jak przyszło tak poszło, widać, ze brak yogi i przesiadywanie nad iPadem nie służy… choć może to narty, ew. samochód, wszędzie trzęsie jaka cholera… u mnie końcówka to miejsca sentymentalne jak mała Upa (Nico 130), Studicni ( Jrzi Holecek), Lomnica (ten z żółta lina ale jak go zwali… już wiem vaclav broz) no i Wielka Sowa po świeżym z rekomendacji Wujota.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...