.. z kronikarskiego obowiązku - za nami Mistrzostwa Słowenii Open oraz pierwsze koło Pucharu Świata 2022 w Vuzenicy (a raczej 300m powyżej miasteczka, głęboko w pięknych górach).
Pomijając aspekt sportowy :
- czy na rolkach można jeździć w deszczu (rzecz jasna po stromszym asfalcie w gąszczu tyczek)? : tak
- co zrobić, gdy deszcz kapryśny i obawiamy się, czy dostatecznie wodą poleje? : zaangażować strażaków, niech polewają trasę ..
Do tego Miss Słowenia, orkiestra dęta, fajny DJ, telebimy i światowa czołówka inline alpine z niesamowitym rodzeństwem Sing wygrywającym edycję Pucharu Świata w obu kategoriach .. te oraz inne atrakcje do zobaczenia na (1) Inline World Cup Vuzenica | Facebook.
Prywatnie się chwaląc 😉 - oboje "naszych" zawodników debiutując w Pucharze Świata weszło pewnie do drugiego przejazdu (wchodzi 40 - punktuje 30), jeden punkcik przywozimy do domu co jak na początkującego na arenie międzynarodowej juniora źle nie wróży. W Slovenia Open o pudło się otarliśmy .. w sumie o asfalt nie pudło 🙂 i finalnie z trzeciego po pierwszym na piąte (w grupie U18).
Technicznie : na mokrym jeździmy na innych kółkach, paradoksalnie bardziej "budżetowych" niż standardowe na suchą trasę, średnica kółka mniejsza (dominuje 100/90), trój-kołowcy niekiedy wsiadają na czwórki, zdarzają się piątki (rzadko). Hamulce konsekwentnie mało popularne poza kategoriami dzieci. Pod względem techniki - biorąc za odniesienie TOP10 hasło "skoro rolki ci się ślizgają to po prostu biegnij" ma sens ;).
Pozdrawiam,
M.
p.s. Słoweńcy, pomimo pecha do pogody, wchodzą w moim prywatnym rankingu sprawności organizacyjnej i atrakcyjności eventu do ścisłego TOP3. Nawet trasa, do której podjazd oznaczał wspinanie się ciasnymi leśnymi serpentynkami ma swój urok, gdy nagle chmura wkrada się przez drzewa na polanę i robi się mgła .. tak w inline alpine raczej nie bywa, ale 'alpine' zobowiązuje 🙂