Dziś trochę pojeżdżone. Trochę testowania nowego siodełka, trochę lasów, trochę ścieżki, aż niepostrzeżenie znowu dojechałem do Modlina.
Rower zyskał nowe siodełko, znacznie wygodniejsze od tego, które było przy zakupie.
Koło mego domu, taka oto niespodzianka, trasy leśne oznakowane pod jutrzejsze zawody, więc korzystałem. Trasy poprowadzone raczej tymi odcinkami, których zazwyczaj unikam. Wolę jak jest nieco mniej płasko, o ile to możliwe.
Tu mistrz parkowania. Ścieżka rowerowa mu nie przeszkadzała.
A to Narew płynie, po naszej krainie. Twierdza Modlin widziana ze środka mostu.