Chyba jako naród nie jesteśmy na to gotowi...
Kiedyś już w Polsce była duża mniejszość ukraińska. Rozpoczęła się jej asymilacja. Mimo licznych doniesień o niespokojnych nastrojach, pozostawiono wszystko w rękach losu. W 1943 wydarzył się Wołyń, a po nim pół wieku czerwonej propagandy, która przedstawiała nam bardzo jednostronną wersję wydarzeń. Czas płynie i chciałbym wierzyć, że jesteśmy już na innym poziomie rozwoju. Niestety po 80 latach od tamtych wydarzeń, na forum trafiają się posty żeby "rozliczać" naród ukraiński za zbrodnie dokonane kiedyś przez ukraińskich nacjonalistów i częściowo przez zastraszoną przez nich ludność. Jednocześnie wypieramy ze świadomości, że 2 lata przed Wołyniem to Polacy dokonywali pogromów Żydów na Podlasiu. W Jedwabnem dali pokaz, który być może stał się inspiracją dla Ukraińców. I co teraz?! rozliczymy cały naród polski za zbrodnie sprzed 80 lat?!
Czytam ten wątek i naprawdę nie wierzę! Wydawało mi się, że choć nie będziemy awangardą, to możemy próbować gonić kulturalnie Europę. Ale nie! U nas dalej zaścian i mit gospodarczej potęgi. Ostatnio doszły do tego zamachy na sądownictwo, trybunał konstytucyjny, prawa kobiet i propaganda jedynej słusznej partii. Boję się, że niedługo zmienimy kierunek i zaczniemy gonić Rosję, zamiast cywilizowanego świata 😞 . I co potem? powtórka z rozrywki - Wołyń 2 ?