Na poprzedni weekend zaplanowaliśmy "3 osoby - 3 dni - 3 rzeki". Miały być: Giełczew, Tyśmienica, Bystra, wszystkie w woj. Lubelskim. Niepewność co do spływalności Bystrej spowodowała że jako alternatywę rozważaliśmy Bukową. Pogoda zweryfikowała plany, zamiast 3 rzek były tylko 2 : Giełczew i Tyśmienica, zamiast Bystrej lub Bukowej zrobiliśmy wycieczkę do Poleskiego Parku Narodowego. Bazą wypadową oraz noclegową na czas tych dni stał się Lubartów.
Dzień pierwszy (piątek) - Giełczew. Pochmurno, straszyło (i dosięgło) deszczem, chwilami nieźle wiało. Start w Piaskach, meta w Pełczynie, kilka kilometrów dalej Giełczew wpada do Wieprza. (foto: Maga+Paweł).
Czy popłynąłbym po raz drugi ? - raczej tak.
Dzień drugi (sobota) - Poleski Park Narodowy. Cały dzień jakiś deszcz lub deszczyk. (foto Maga i Paweł)
W drugiej części dnia spacer wokół i w rejonie Lubartowskiego pałacu. (foto - Maga)
rzeka Wieprz w Lubartowie.
Przed wieczorem przygotowania transportowe z myślą o Tyśmienicy.
Dzień trzeci (niedziela) - Tyśmienica. Start w Swierżach, meta w Kocku. (foto: Maga i Paweł)
Towarzyszący mi : Maga oraz Paweł.
Czy popłynąłbym ponownie ? - hmm ?, .. może ale wyłącznie w dzień bezwietrzny.