Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.05.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Polecam wolontariat w punktach obsługi uchodźców lub w podobnym miejscu. Może porozmawiać z ludźmi, którzy chyba bez powodu by nie uciekali ze swoich domów. No chyba, że rzeczywiście wojsko ukraińskie atakuje swoich.2 punkty
-
Kolego serdecznie zapraszam - jak ruszy. To nie jest moja inicjatywa. Temat rozwija jakoś gościu z Korbielowa - ja zgłosiłem gotowość użyczenia tyczek i kolanówek ale jak to wbija się w ziemię nie mam bladego pojęcia. Zobaczymy - to trzeba stok przewalcować - to nie jest takie proste.....zobaczymy. ze swojej strony mogę temat pilnować......1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Adamie, wystarczyłoby, ale samo wykształcenie to za mało, książek ogrom Polaków nie czyta, a jeszcze mniej chodzi do teatru. Więc to moim zdaniem myślenie życzeniowe. Stosunki rodzinne czy sąsiedzkie całkiem często tę bańkę nakręcają, bo jak ktoś nie pasuje do bańki, to się z nim nie spotykamy. Więc tu jestem pesymistą. No jak to? A te wszystkie przekazy o bombardowaniu siebie samych przez Ukraińców, niszczeniu swoich infrastruktur, mordowaniu własnych obywateli, które można pooglądać w ruskiej machinie propagandowej to nic? Stawianiu znaku równowagi między doniesieniami ukraińskimi i ruskimi mówię nie. Tu przytaknę Wieśkowi, że Ukraińcy robią świetną robotę propagandową. Nie można jednak równo traktować propagandy ukraińskiej opartej na wybiórczym pokazywaniu wydarzeń i ruskiej, która jest z gruntu fałszywa.1 punkt
-
Paweł rolki rolkami a tu być może odwiedzisz mnie latem???https://www.facebook.com/111823117414461/posts/456583619605074/1 punkt
-
1 punkt
-
Niestety wyglada na to, ze mamy ponad 40% społeczeństwa bez wyksztalcenia lub wiekszosci cech, ktore wymieniłeś. Bańka ustnieje i ma sie doskonale. Podziekowac wszystkim formacjom rządzacym od 89 roku. To juz 2 pokolenia a zamiast być lepiej jest wyraźnie coraz gorzej.1 punkt
-
No ale nie przypuszczasz chyba, że Rosjanie tam pojechali z akcją humanitarną? PS ja obejrzałem przed chwilą jakąś rosyjską tv, gdzie opowiadano o barszczu ukraińskim jako o przykładzie nazizmu, faszyzmu i czego tam jeszcze, tak więc dociera do nas także przekaz z drugiej strony1 punkt
-
Ukraina właśnie buduje swój mit założycielski. Będą w nich różni bohaterowie w tym ta babinka. Jeślibyś poza tytułem przeczytał cały materiał to wyszłoby Ci, że ona rzeczywiście zasługuje na pamięć. Jestem przekonany, że pod względem PR Ukraina robi znakomitą robotę. Dokumentuje rosyjskie zbrodnie (pracują ekipy ze świata), tworzy bohaterów, ośmiesza przeciwnika ale też pokazuje jego okrucieństwo. W tym jest miejsce też miejsce na bohaterski naród, gdzie nawet starsi ludzie walczą. Jednocześnie prowadzi bardzo skuteczną politykę zagraniczną. Dla mnie genialnie prowadzony miks. Jestem pod wielkim wrażeniem tej pracy, która toczy się na zapleczu wojny. Gdyby jej nie było to pomoc zewnętrzna byłaby mniejsza. Nawiasem mówiąc jestem ciekaw czy Polska byłaby w tym zakresie choć trochę skuteczna...1 punkt
-
Mam trochę ruskiej rodziny w rosji , kontakt po ostatnich rozmowach się urwał . Podczas rozmów dowiedziałem się że bloki bombarduje Ukraina, bo stosuje obronę spalonej ziemi. Mariopol także bombarduje Ukraina. Bucza ,Irpin i inne mordy czy gwałty to fejk. Ukraina z Ameryką prowadziły badania nad bronią biologiczną eksperymentując na dzieciach rosyjskich w Donbasie. Biją faszystów w Ukrainie bo na Wołyniu Polaków mordowali w 1943, ale o Katyniu czy Ostaszkowie nie słyszeli. A na pytanie co robi armia rosyjska w obcym państwie ? A MY U SIEBIE-usłyszałem. Przyczyna wojny to nie jest zbliżające się NATO jak sugerują niektórzy politycy czy niektórzy znawcy wojenni a nawet papież (poebało chłopa 😉 ). Ruskie nie chcieli pozwolić Ukrainie na odejście do świata zachodniego. I sam fakt istnienia anty rosyjskiego nie dającego się kupić rządu, zmusił ruskich do działania w 2014 roku. Ponadto ruscy bardzo się identyfikują z Rusią Kijowską i ten fakt jest dla nich cenny. Ruskie z Ukrainą to imperium a bez Ukrainy to tylko państwo i to praktycznie azjatyckie. Ukrainie trzeba pomagać ,maksymalnie jak tylko można i maksymalnie najciszej. Taka imperialna rosja to śmiertelny wróg, który nie waha się wpływać na wybory w innych państwach opłacając całe partie polityczne vide Le Pen i jej obietnica wyjścia z NATO. Żadnych gwarancji że Polsce nie może się taki wariant dokonać że sami wyjdziemy z UE czy NATO wystawiając się na ruski strzał ,a powód się zawsze znajdzie. Ziobro i Korwin potencjalnie nam to gwarantują. Nie zdziwiłbym się jakby jakieś powiązania z funduszami ruskimi mieli. W pełni zgadzam się z opinią Wujota a nawet Mikoskiego 😉 : trzeba ich jeba. jeba. i jeba. pozdr. Sytuacja na foncie z mapką:https://liveuamap.com/uk/2022/3-may-italian-caew-mission-continues- Sytuacja ze strony obozu kacapskiego ,prawdziwy raszysta i oficer GRU : https://vk.com/igoristrelkov1 punkt
-
Zasadniczo to nie było do Ciebie bo wiem, że w kwestii walenia ruskiego w ryj, masz bardzo podobne zdanie jak moje. Najlepiej tłuc wspólnie w gromadzie tak aby mu się odechciało. Jedyne co ci bandyci rozumieją to język siły. Natomiast odnosiłem się do tych głosów co "kupują" argumenty słowne ruskich. Co jest bardzo śmieszne bo słowa ruskich nic nie znaczą. Podobnie jak podpisane przez nich porozumienia. To jest zupełnie inny mental. Nie wiem czy wyłapałeś info o tym, że do zastrzelonej przez nich matki przywiązali żywe niemowlę, które... zaminowali. Dopuszczam bardzo niewielką szansę, że to ukraińska fałszywka ale podejrzewam, że takie zdarzenie miało jednak miejsce. Co można o takim barbarzyństwie powiedzieć? Czy w ogóle jest miejsce na dialog??? To jest najgorsza hołota i dotyczy ich wszystkich (statystycznie, ukłony dla @Mitek) a nie tylko Putina. W sensie przydatno-psychiatrycznym zgadzam się, że można ich badać. Choć jak widzisz przyszedł czas działania a nie analizowania.1 punkt
-
Wiesław, rozumieć proces to nie znaczy go usprawiedliwić, podobnie jak z innymi bandytami. Karać i tyle, a w przypadku ruskich łoić ile się da. A rozumienie może pozwalać wyciągać wnioski na przyszłość.1 punkt
-
Przede wszystkim oceniamy z naszej perspektywy i doświadczeń. rosja nam zagraża a Stany nie. Co do tej pierwszej to trudno im wierzyć, bo za nic mają traktaty (choćby Budapesztańskie, ale przecież i te Mińskie) i jak tylko mogą to napadają na sąsiadów. Na Ukrainę napadliby tak czy tak. Gadanie o rozszerzaniu NATO tylko ma legitymizować ten fakt. Podobnie jak w tej chwili ostrzegają Szwecję i Finlandię. Przecież to paranoja albo wyrachowanie. Proponuję przeformować wszystkim "rozumiejącym" rosję aby traktowali ich jak bandytę-reketiera co przychodzi i ostrzega, że jak nie będziesz płacił to pozabija rodzinę. I jeśli ten fakt ustawimy na pierwszym miejscu, czyli to, że to są bandyci, to wszystkie inne sprawy są pochodne. W tym i te, że przed bandytami musimy się wspólnie bronić, a nie próbować zrozumieć ich trudne dzieciństwo. Chowanie głowy w piasek, tchórzostwo, relatywizowanie będzie tylko zachętą dla tej hołoty. Dlatego uczone psychoanalizy spaczonego bandyckiego obrazu ruskiego mnie nie interesują. Interesuje mnie tylko z kim i jak wygrać tę konfrontację. Jak ich powalić, wbić kołka w pierś, przygnieść ciężkim kamulcem. A to można zrobić wspólnie. I m.in z Amerykanami, niezależnie, że mają sporo za uszami. Jest mi z nimi po drodze. Proste.1 punkt
-
1 punkt
-
Był czas, gdy nie było wyciągów. Było ubijane pólko przez grupkę narciarzy. Więc tylko podchodzić i zrobić parę skrętów. I tak kilka godzin. Nudne. Więc się wymyślało różne "zabawy" na nartach. Albo gdzieś coś wyczytało. Te 'deski" stawały się czymś bliskim. Dawały poczucie stabilności na stoku, który był nieraz stromy i śliski. Nie wiem, jak jest teraz? Jak się czuje początkujący, czy zaawansowany narciarz? Mam bliską osobę, którą uczyłem od pierwszych kroków na śniegu. Wiedziałem jak jeździ. Wiedziałem gdzie jeździliśmy. I przez lata słyszałem na początku zimy, że się jej wydaje, że nie umie jeździć. Niemniej jak stanęliśmy na górze stoku, w pierwszym dniu w sezonie, to na początek, po pierwszym wbiciu kijka, dalszy ciąg był jak w poprzednim roku. Początek jest zawsze nieco "sztywny". Ale technika została. Dlatego zachęcam bardzo do jej doskonalenia. Jak ktoś to może robić. Nic nie zostanie na późniejsze lata. Tylko to czego się nauczyło. Później będzie się załować. Tylko po czasie.1 punkt
-
Pomyliłeś przyczynę ze skutkiem. Wystarczy sprawdzić to na śliskim podłożu(wyślizgany kawałeczek stoku). Wystarczy jedna próba nieco energiczniejszego skrętu i zewnętrzna momentalnie ucieka, tym bardziej im stok jest stromszy. Wtedy jak ucieka(głównie tył) w bok, ciało się opiera na wewnętrznej. To może się nie zdarzać, gdy narta ma się o coś zaczepić. Nie jest zbyt płasko ustawiona, nie jest bardzo ślisko, skręt jest wykonany z dużym wyczuciem, nie jest podkręcony.... Warto zauważyć, że głównie na slalomie, na stromych stokach zawodnikom z nieco niższej półki uciekają tyły. Ponieważ bardziej podkręcają. Jadą nieco dalej od tyczki. Ogólnie tor przejazdu jest dłuższy. Trzeba mieć zawsze dobrą równowagę na zewnętrznej. Bardzo dobrze ją czuć pod nogą. Bardzo wielu narciarzy jeździ za bardzo na obu nartach. I są to z reguły długie łuki, z dużym promieniem. Widzę nieraz na Mosornym z krzesełka jak gościowi odchodzi nieco w bok(on tego prawie nie czuje?) tył zewnętrznej. Nie musi się jeździć z dużym wychyleniem na krawędzie, ale narty muszą być zawsze idealnie równoległe. To już nieco wyższa szkoła jazdy. Wystarczy się przetestować na kawałku stromej śliskiej ścianki, gdzie narty nie zaczepiają się krawędziami, mimo że są na krawędzi. Chodzi o jazdę w skos stoku. Tak utrzymać narty jadące do przodu i obsuwające się w dół by były równoległe. Można to osiągnąć, gdy się dobrze wyważy tylko na zewnętrznej. "Popisywałem" się tak kiedyś przed koleżankami na Chopoku. Był płat wodnego lodu, tak 20x10 m. Jak go ukośnie przejechać? Bez upadku. Ten problem uciekania tyłu narty był moim problemem na stromych i twardych odcinkach tras. Przykład Grzebień w Szczyrku. Ja tu chciałem podkręcać łuki. I szybko doszedłem do wniosków: - nie mam wystarczająco zakrawędziowanej narty zewnętrznej przed linią spadku stoku. Jestem za "wolny" w reakcji ciała na taką próbę. Jestem za stary. - stok jest za stromy i jest za twardo, - nie mam wystarczająco dobrych nart to takiej ewolucji, - należy wydłużyć łuki, tylko wtedy jest kwestia szybkośći ? To nie na tym terenie ! Ja nie jestem zawodnikiem i nie trenuję. Ja muszę mieć margines bezpieczeństwa. Można jechać na wewętrznej w łuku świadomie. A zewnętrzna nie ucieka, ponieważ jest podniesiona w górę.1 punkt