Po trzech latach oczekiwań na finisz Covidu udało się sezon zakończyć na Kaunertal. Zaliczka u gospodarza czekała, szkolenie w NTN dla dzieciaków wykupione więc można było spokojnie szusować po praktycznie pustych trasach. Kauner się zmienił. Nie ma już centralnie położonych dwóch bardzo długich orczyków - zastąpiono je kolejką wagonową "żelazkiem na linie" która zabiera jednorazowo 100 osób i kursuje co 9 min. Dodatkowo zrobili całkiem nową gondolówkę na górę. którą zdobyć do tej pory można było tylko na skiturach. Trasy z niej są fantastyczne. Poza tym bez zmian - bardzo dużo śniegu, pogoda dopisała, ludzi bardzo mało, trasy super utrzymane, na freeride jest nadal wiele możliwości. Na czas mojej wizyty maski wróciły ale tylko w knajpie, sklepie i wagonie "żelazku". Szkoda było wracać i kończyć sezon. Może pojechać jeszcze na majówkę?