Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.04.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Z tymi "ostrymi jak brzytwa" krawędziami to tak właśnie jest... wszytko wychodzi jak wpuszcza się ludzi na sztucznie utwardzony stok. Tak przygotowany stok to nie taki zwyczajny lód tylko coś gęstego i mega twardego jak na lodowisku. Jak ktoś czegoś takiego nie widział to zwykle za pierwszym razem się to tak kończy że na idealnie ostrej narcie próbujesz złapać krawędź przy takiej "luźnej" jeździe to narta nic nie trzyma i kończysz na dupie jadąc na plecach aż siatki cie nie zatrzymają... Potem nagle cud ustawiają tyczki i jeśli potrafisz porządnie docisnąć nartę i nie tracisz pozycji na tych samych nartach jedziesz jak po szynach i są to najpiękniejsze warunki. Trzymanie krawędzi to nie tylko ich ostrość ale głownie umiejętności. Nie potrafisz kopnąć narty albo np zostajesz na wewnętrznej. Zapomnij o trzymaniu choćby narta nie wiem jak ostra była. Jedziesz wolno , narta nie trzyma a szybko już tak... Chodzi tu głownie o technikę. Im twardziej i stromiej tym więcej błędów wychodzi. Co do kątów na przygotowanych stokach to na prawdę mocno zmieniają one charakter naszej jazdy. I tutaj warto zaznaczyć że nie ma jakiegoś tam idealnego zestawu dla każdego. Trzeba je dobierać pod swój styl jazdy i wiedzieć co się che osiągnąć. Taki przykładzik zabawy.... Mamy nartę gigantową takiego mastera dajmy na to 186 r25. Wjeżdżamy na stok i mając technikę jaką mamy narta ucieka nam do Vki. Klniemy staramy się niwelować swoje błędy techniczne ale dalej nie dajemy rady... W tym momencie mamy parę opcji. Dajmy na to że w serwisie założyliśmy sobie kąty 87-0.5 i narta była zrobiona na ostro. W takim przypadku zaczynamy tępić sobie dzioby. najpierw troszkę potem więcej i jakimś cudem nasza Vka znika. Zauważamy ze narta jakoś tak inaczej skręca... więc co. Kombinujemy dalej bo czemu nie. Idziemy do serwisu i zmieniamy kąt podniesienia na 0.7 i tym razem nie tępimy dziobu . Uf Vki nie ma narta lepiej inicjuje skręt ale jest jakoś taka mało czepliwa lekko ospale zaczyna wgryzać się w stok. W poszukiwaniu rozwiązania naszego problemu idziemy do dobrego serwisu. A tam ci mówią. Panie jak pan che to zrobię panu pewien myk i zakłada nam kąt od spodu 0.4 pod botem przechodzące w 0.7 na dzioby i piętkę. Wracamy na stok i jeździmy szczęśliwi na swoich fosztach mimo braku poprawy techniki. Podobne przykłady dotyczą wielu aspektów np gdy mamy za słabe nogi , nie potrafimy narty odpowiednio pochylić czy np jeździmy w styli drift-krawędz. Warto się w taką zabawę czasem pobawić. Dzięki temu pojedziemy pewniej i skuteczniej a w miarę poprawy umiejętności ten tuning zawsze będzie ulegał zmianie.3 punkty
-
@Gabrik "gacie ochronne" zdecydowanie polecam. Co do zbroi : treningi na płaskim w normalnym komplecie łokcie/kolana/rękawiczki.. treningi "z górki" w zbroja + rękawiczki. Kask zawsze. Pozdrawiam, M.3 punkty
-
2 punkty
-
No i wylądowałem w Łodzi. Zostaje lektura w stronę Pysznej a realnie do teściów Rawa blues. przekaz z Avensisa kuszący2 punkty
-
2 punkty
-
🙂 przeliczcie parametry łożysk a potem podniecajmy się parametrami .. Przygotowana dobra przemysłówka w 100% wystarczy a odpowiada wysokim abec dodającym marżę za brand. Policzcie opory 🙂, parametry brzegowe .. i odróżniajmy kiepskie łożyska od dobrych:) .. bo nie kręcimy ich 3000 obrotów na sekundę 🙂 .. zaliczyłem taką lekcję i piszę empirycznie oraz na bazie "n" rozmów z człowiekiem, który łożyskami wszelakimi jako dystrybutor zajmuje się zawodowo a syna ma w inline alpine. Wyleczył mnie z głupich idei skutecznie. Kółka i dobór szyny to inna bajka. I znów legendy bo 80 do 80 nie równe. Testowaliśmy ponad 20 kompletów dzięki uprzejmości trenera z Niemiec i wyniki przedziwne, nawet w obrębie jednego producenta. Poza tym - waga, szyna i asfalt z którego rodzaju można się doktoryzować jak ze śniegu. Jak ktoś lubi to dodajmy w rozmowę tuleje dystansowe, długość i sztywność szyny... z dzisiejszego poranku - mokre chowa się w pory asfaltu i w zasadzie jazda jak po suchym 🙂 .. ekipa zaliczyła lekcję, że mokre gdy pada a mokre gdy padało to różne tematy o ile asfalt porowaty a kółka miękkie. Na poziomie amatorskim+ : wyczyść łożyska lub weź nowe maszynowe, wyczyść kółka, dobrze dobierz i ustaw szynę i co najważniejsze czujnie dokręć śrubę bo z tego są największe opory 🙂 o czym jakoś nikt nie wspomniał 🙂 . Ale to tylko moja sugestia, niech każdy się bawi jak chce i ma z tego frajdę. A jak ktoś chce sprawdzić jak ludzie związani z Inline Alpine jako ex-zawodnicy radzą sobie na nartach polecam poszukać na FB sympatycznego Stefano Belingheri. I takiej jazdy zarówno na rolkach jak i nartach serdecznie życzę. Pozdrawiam, M.1 punkt
-
Bo ja bidak jestem... 😉 Tak to już jest. Dzieciaki co roku muszą mieć nową gumę a na zawodach narty posmarowane jak Ted Ligety... Pomijam kwestie wyrastania.... Umówmy się .Na poziomie w Pl w przypadku wielu nart ich wyklepanie nie jest w takim okresie na tyle duże by skazywać je na śmietnik.1 punkt
-
Wszystko dobre co się nieźle kończy. Czy jakoś tak. Wczora z wieczora po deszczach niespokojnych pożegnały nas ostatnie promienie zachodzącego słońca jak w ckliwym melodramacie. Zwiedziliśmy ulubiony kościół w Groniu, poza nabożeństwem, bez tłoku. A dziś o 6 bez tłoku powrót na razie do Skierniewic. Rdzawka ze śniegiem. Cztery godzinki i w domu, choć jeszcze do Łodzi czeka mnie podróż. Były tury, były zjazdy, debiut w Łomnicy, Waksmund, Rusin i Wysoki… Wierch. Polecam gorąco Anielską Osadę.1 punkt
-
@moruniek 🙂 tak @kordiankw Boguś, tytan pracy, wg. mojej wiedzy chwilowo (mam nadzieję) nie prowadzi treningów. Mam nadzieję, że jak najszybciej wróci do IA. Co do zajęć imitacyjnych ze zbieganiem - jeżeli nie są mądrze wplecione w trening siłowy i ogólnie nie są poparte siłą to mamy duże ryzyko kontuzji. 85A - trochę zależy od producenta, jak dla mnie twarde, w nauce jazdy z górki za bardzo nie pomoga. Fajne juniorskie to np. MPC 76A ale to dla lekkich za to przy 110 i tak dużo wybaczą i kleją się w asfalt. 83-84 to taka górna granica a średnia to 80-81. Z zastrzeżeniem raz jeszcze : to jest zmienne w różnych modelach i u różnych producentów. Pozdrawiam, M. @Mitek dziękuję za wsparcie 🙂 ale nie czuję się niedowartościowany 🙂 bądź napadany 🙂 . Pozdrawiam.1 punkt
-
Cześć I kolejna rada - jeżeli mamy w swoim gronie fachowca, który jest tak miły, że za darmo chce sprzedawać nam swoją wiedzę - doceńmy go, nie dyskutujmy z nim - gówno na ten temat wiemy ale chcemy zaistnieć...zostawmy ten temat. p po prostu czytajmy, pytajmy i uczmy się, a nie próbujmy się mądrzyć, bo... fachowiec zniknie bo się wkurwi. Pozdro1 punkt
-
@Gabrik Bartek na filmie z Karmuszki z 2015 - nogi jeszcze pływały, ale na usprawiedliwienie rolki w których jedzie przywiozłem mu bodajże dzień wcześniej i dopiero się w nie wkręcał :). Ma drugim filmie klasyczne dziecięce A że sztywnym biodrem i ćwiczenia między innymi na zawężenie. Trochę zgroza, że bez ochraniaczy na kolana. Przy S8 (w stronę południową) najbliższy stoczek dość daleko, brama 11 na Stadionie niestety zamknięta, jak nie lubisz długo spać to będę jutro (sobota) skromną ekipą o 7:30 na Agrykoli. Jest jeszcze miejscówka przy Marynarskiej ale jak co roku trzeba zebrać kilka kilogramów tłuczonego szkła. Pozdrawiam, M. Nie znam modeli 80tek : ten rozmiar czasami idzie jako deszczowe i wtedy dobrze sprawdzają się najtańsze mięciutkie. Co do 100/110/125 czynniki : waga jeźdzca, umiejętności i asfalt. Oswajanie techniki, gdy nie walczymy z zegarem, lepiej wychodzi na względnie miękkich. Co innego jednak miękkie dla dziewczyny 45kg a co innego dla faceta 90kg. No i sprawa ważna : kolor .. a jak treningowe jeszcze świecą 😉 ... odradzam też doktoryzowanie się z łożysk : dobre maszynowe, byle zawsze możliwie czyste zrobią robotę w stopniu wystarczającym dla ambitnego amatora.1 punkt
-
Temat rzeka a żeby coś skomentować musiałbym zadać kilkanaście pytań .. jakiej długości szyna, jakiej średnicy koła, jaka twardość, jaki but ... no i jaki jeździec 😉 a i tak dojdziemy do punktu, że przy pewnych rozkładach sił, które wydają się zbliżone do narciarskich zewnętrzna rolka nie trzyma 😉 ... Na pocieszenie : nie ma prawa trzymać 🙂 ... Problemem może być : - zbyt głęboko włożona kostka przegłębiająca zupełnie niepotrzebnie "zakrawędziowanie" [technika, botek, wkładka, ustawienie szyny, dobór kółek] - zły timing i niepotrzebne przeciąganie sterowania czyli korekta w dociążeniu/odciążeniu. Rolkom nie przeszkadza odciążenie 😉 więc wracając do narciarstwa można szukać porównań z technikami ślizgowymi a nie ciętymi, które często próbuje się na rolkach udawać [technika, motoryka, balans, praca bioder, szyna] - rotacja/kontrrotacja (zapewne rekreacyjnie jeździsz bez kijków)[technika, motoryka, balans] - sama technika skrętu : rolka niekoniecznie potrzebuje wchodzić na krawędzie a tzw. zmiana kierunku przez piętę (lub co ciekawe przez palce) jest bardzo skuteczna -> w ramach anegdoty koleżanki z jazdy figurowej robią to zupełnie inaczej niż slalomiści rolkowi (kubeczki) a my jeszcze inaczej 😄 - w wypadku rolki nie skorzystasz z "promienia" a jedziesz mocno ciasno -> praca stopą musi być efektywna bez szukania krawędzi [technika, niepotrzebne szukanie niskiego biodra, dobór rolek, kółek, szyny] Proste ćwiczenie : 20-40 kubeczków wertikala na +-1.5m dystansu przy 3-4% pochylenia. Zobacz co się dzieje gdy : - zmieniasz szerokość stóp (docelowo możliwie wąsko i równo) - uważasz na szerokość w kolanach (naturalnie, bez zaciskania) - pracują stopy (jak długo możesz lekko przez piętę z ustawieniem rolki na nowy kierunek), spokojnie z górą ciała i rękoma - linia wertikalowa, czyli zamiast brzuszków próbujemy jechać łamanymi zmiana kierunku-chwila prosta-zmiana kierunku .. .. a później to samo na jednej nodze .. i tak dalej 😉 Pozdrawiam, M. p.s. z obserwacji inline alpine są osoby, które gdy mówimy o jeździe bez biegania i przekładanek jadą techniką zbliżoną do narciarskiej (np. bracia Zvejniks z Łotwy czyli światowy TOP10 inline alpine a zarazem jakieś tam fajne punkty FIS, Igrzyska i starty w Pucharze Europy). Wśród panów z TOP10 jest obecnie jeszcze zawodnik z Hiszpanii, którego kariery narciarskiej nie znam, ale jazda jest bardzo "imitująca". Pozostali w zdecydowanej większości nie próbują szukać układów ciała zbliżających się głębokością do nart. Jazda jeszcze raczej wysoka, akcent na stopie, no i dużo biegania które ten sport od nart nieco oddala.1 punkt
-
Wypowiadam się wyłącznie o jezdzie na pochyleniu (orientacyjnie tak od 4% do 14% z lekkimi porywami w górę których nie polecam 😉 ). Dodam, że o ile to możliwe, podczas zjazdu w rejonach 4-9% o ile ustawienie pozwala jedzie się aktywnie czyli z odbiciem, biegiem, przekładanką itd. a nie tylko stoi i czeka, aż grawitacja zrobi resztę. Sprzęt 4x110 / 3x125 / czasami 3/110. Dość szybki ;). 1) Kiedy hamujemy : a. Planując trening szukamy miejsca, w którym "mocne" hamowanie" nie będzie potrzebne (przeciwstok, dostateczna ilość płaskiego terenu za strefą umownej "mety"). Do smutnej historii przeszedł Puchar Świata w Czechach, gdzie mając za linią mety jeszcze solidne 2km spadku proponowano "hamuj jak potrafisz", "wyjedz do ogródka", "skorzystaj z materaca doczepionego do wózka widłowego". Ostatnia opcja skończyła się dla utalentowanego polskiego zawodnika poważnymi złamaniami. b. Hamujemy w momencie konieczności powrotu na trasę (tylko na SL). Techniki są różne - na zawodach t-stop ok (średnia skuteczność), kombinacja t-stop z płużnym, próba jak najszybszego zrobienia cyrkla lub metody bardziej inwazyjne (vide solidne ochraniacze). O ile pamiętam pojawiła się na chwilę "polska szkoła" hamowania na kolanko 😉 spektakularna ale ryzykowna przy przesunięciu ochraniacza. W praktyce licząc od decyzji do zahamowania najszybciej wychodzi kontrolowana gleba lub hamowanie na tyle, by zrobić "cyrkiel". c. Sytuacyjnie (przeszkoda na trasie itd.). O ile przeszkoda pojawia się tak jak przeszkody mają w zwyczaju to ucieczka z trasy na pobocze lub gleba dają jedyną szansę (poza kontrolowanym ominięciem przeszkody). d. pozostałe techniki są fajne, gdy "górka" ma 30 metrów i 4% nachylenia a jeździec rolki agresywne 😉 .. tak, można hamować typowymi technikami rolkowymi ale jeżeli liczy się czas/droga hamowania to cudów nie będzie. e. hamulce po prostu przeszkadzają (np. na rampie startowej) a do kółek 110/125 o hamulce trudno (mniej więcej 10 latki wchodzą już na 100). Czasami na zawody podczas deszczu - wtedy często ucieka się w mniejsze kółka i np. szynę x5. Wymuszone odchylenie przy korzystaniu z hamulca mniej wtedy boli w przenośni i dosłownie. Na odcinku 360m jazdy na SL po mokrym z hamulca zbyt często używanego prawie nic nie zostało i w końcówce były ładne iskry ;). Drugi przejazd bez hamulca, wciąż po mokrym, zdecydowanie lepiej i stabilniej. 2) Ochraniacze temat rzeka. Oglądając "n" wypadków z tego część zakończonych interwencją zespołów medycznych lub podróżą w karetce takie prywatne minimum dla jazdy "z górki" to : dopasowany KASK, pełna zbroja plecy/barki/ręce, spodenki, ochraniacz na kolana, wzmocnione rękawiczki (nie patent z tzw. ochraniaczem na nadgarstek). Do takiej kombinacji używa się zazwyczaj sprzętu z okolic BMX/motocross/downhill pamiętając, by nie przesadzić z wagą (szczególnie kasku). Kolejność proponowana : KASK zawsze, rękawiczki, łokcie, kolana, spodenki, zbroja. 3) Zanim się zjedzie warto podejść/podjechać sprawdzając ew. niespodzianki na asfalcie i planując drogi ewakuacji na godzinę W. 4) Odradzam jazdę z górki (tak od 4% w górę) w sytuacji gdy nie jesteśmy pewni trasy, sytuacji, nawierzchni i tak dalej. W praktyce co pewien czas mam mikro zawał, gdy na domowym stoku pod nogi ekipy wyskakuje wiewiórka, zagapi się rowerzysta, wtargnie pieszy lub wytoczy się nieoznakowany radiowóz jadący skrótem. Czasy przejazdów śmieciarek, toi-toi, panów z wodociągów mamy obcykane a na pana gaszącego gazowe latarnie ekipa uważa 😉 ... 5) Jeżeli trzeba jechać w deszczu - odczekajcie pierwsze kilka minut opadu. Tak poważniej - w przypadku pytań o "na rolkach z górki" zapraszam. M.1 punkt
-
Dzisiaj już wiosennie 300%. Ciężki wiosenny śnieg, to co misie lubią najbardziej 😎 pod butem 65mm, zabawa cały czas. Do poniedziałku włącznie kręcą, można atakować.1 punkt
-
Trzecia narta i wiązanie zagadka w poprzednim wpisie teraz rekreacja. IMG_8089.MOV IMG_8089.MOV1 punkt
-
1 punkt
-
To są rubieże Bialki, niektórzy nazywają je Białka Południowa inni krótko Tatry. Dziś w Bigosowce o Zofii i Wiktorii Bigos, która wraz z siostra Maria co poszła za Krzeptowskich gadalismy. Pstrąg oczywiście dodatkiem. No i schronisku co za ruskich spłonęło. A w Białce jutro będę jeździł. Na koniec. Jak na początku. Fajny wątek nam tu Marcos czy Narcos założył.1 punkt
-
1 punkt
-
No raczej 🙂 Potem rehabilitacja, 2 lata odpoczynku od sportów "upadkowych" i już mogłem myśleć o nartach. Teraz na pewno będzie spokojniej i metodycznie 🤣0 punktów