Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.03.2022 w Odpowiedzi
-
Bo jeździć trzeba umić 😁 i nigdy nie na gibona to profanacja tak samo jak piwo z sokiem 🤣🤣6 punktów
-
Cześć Przestań, po prostu przestań. Co to znaczy - wybrał optymalnie??? Do tego okłamujesz sam siebie. Przytaczasz literki z opisów i nazwy modeli w każdym poście. Operujesz nazwami i skrótami nazw nart, których w życiu nie widziałem ani nie słyszałem i Ty piszesz, że literki na Ciebie nie działają? Stary bez obłudy. Jesteś miłośnikiem i wyznawcą literek właśnie. Od wielu postów staram się sprowadzić Cię na drogę jazdy ale się nie dajesz. A byłby z Ciebie pewnie super kompan jakby nie ta dewiacja. "Kup sobie najlepszą nartę na jaką Cię stać i ucz się jeździć" - Jeżeli ktoś uważa, że ta rada dotycząca wyboru/doboru jest zła to... nie należy z nim rozmawiać o narciarstwie w ogóle. Jeżdżę na nartach naprawdę długo i nigdy nie miałem takiego problemu, nigdy nawet nie zakiełkował. Może dlatego, że pierwsze zjazdy były na nartach przywiązywanych do butów rzemieniami, później lite drewno pomalowane czerwoną farbką i Kadra 2 a później... wiele wiele innych ale zawsze jeździło się na takich jakie były i .... koniec. Ta paranoja dotycząca wyboru/doboru to wymysł ostatnich 15, może 20 lat i raczej już epoki "carvingu" oraz związanych z jej wejściem koncepcyjnych błędów związanych ze szkoleniem, celowego otumaniania przez marketingowców gawiedzi mającego w podłożu całkowicie błędne koncepcje tego czym jest narciarstwo amatorskie i jak powinna wyglądać dobra jazda. Dobrze byłoby to w końcu zrozumieć. Pozdrowienia serdeczne5 punktów
-
A może gościu jeździ na tykach i dlatego tak jeździ? 🙂 jechanie wzdłuż linii spadku stoku na narcie Sl - tak się na niej jeździ 🙂4 punkty
-
4 punkty
-
Cześć Czyli... kupiłeś sobie najlepszą nartę na jaką Cię było stać i będziesz jeździł - i to znakomita droga! Pozdro4 punkty
-
3 punkty
-
Generalnie na nartach niechętnie piję piwo, gdyż całe na tyle czuję w głowie, że odczuwam niepewność. Zatem zostaje radler albo pół piwa i pół radlera, co też uskuteczniałem z @Marcos73. Po nartach sprawa jest zdecydowanie odmienna.3 punkty
-
Układ głowy faktycznie pomijany jest przez wszelkiego rodzaju demonstratorów, instruktorów bo to podstawa którą wiele lat temu zostawili za sobą zresztą to samo dotyczy narciarzy zaawansowanych jako element pomijalny - schematy ruchowe są tak bezwiedne że nie myślą o głowie a jest ona ważna bo znajduje się tam błędnik który reguluje naszą równowagę. Tak w dużym uproszczeniu można się pokusić iż dla potrzeb naszych rozważań wyjaśnię ci dwie kwestie: ruch odchyleniowy/wychyłowy głowy oraz ruch obrotowy 1. Kiedy odchylisz głowę w lewo zostaje to odczytane jako początek przewracania się w lewo a ty sam bezwiednie "podeprzesz się/przeniesiesz ciężar ciała" na nogę lewą, kiedy wchodzisz w wiraż w prawo a siła odśrodkowa wypycha cię w lewo to trzymając się kierownicy bezwiednie pochylasz głowę w prawo. Jak to się ma do narciarstwa - skręcając w lewo nogą prowadzącą skręt (celowo nie używam górna, dolna) jest prawa i jeżeli zrobisz tak jak narciarz na pierwszym zdjęciu czyli wychylisz głowę dostokowo (w lewo) to mózg odczyta to jako element przewracania się i bezwiednie spowoduje obciążenie lewej/górnej narty i gleba. Dlatego też wielu instruktorów swoim kursantom zapodaje tzw "kiwaczka" - bez względu na modyfikację głównym zadaniem kursanta jest odchylanie w skręcie głowy od stokowo. Osobą które mają z tym problem oprócz ćwiczeń polecam zmianę nart na dłuższe i mniej taliowane - tu chodzi o wykluczenie pojawiającej się bardzo szybko a jeszcze nie kontrolowanej siły odśrodkowej. Kolejnym elementem odchyleniowego układu głowy jest magiczna "angulacja", gdzie jest napisane że nie można zacząć od głowy poprzez jej "pionizację" - przynosi efekty... 2. Ruch obrotowy i tu wchodzimy chyba na troszkę wyższy poziom - to jeden z regulatorów długości skrętu, sposobu jego wykonania. Zerknij na wcześniejsze posty dotyczące kontr rotacji i na to zdjęcie gdzie dwóch narciarzy wykonuje ten sam skręt z różnym układem głowy. Dziewczyna głowę wpisuje się w naturalny kontr rotacyjny układ - dzięki temu odciąży w antycypacji, zmiana krawędzi będzie bardzo szybka ale wystąpi ryzyko zerwania krawędzi w kolejnym skręcie, narciarz kontroluje (zakorzeniony u niego) układ kontr rotacyjny frontalnym układem głowy, nie patrzy w linię spadku stoku tylko tam gdzie jadą narty, odciąży frontalnie, czas przekrawędziowania będzie nieco dłuższy ale ma pewność iż w kolejny skręt wejdzie "miękko" i nie zerwie krawędzi. Skręty krótkie i śmig to już praktycznie obracanie wszystkiego co jest pod biodrami a cała reszta "patrzy" w linię spadku stoku - i to właśnie możemy zepsuć poprzez kręcenie głową za nartami Czyli jak sam widzisz wiele zmiennych...a to tylko wycinek3 punkty
-
Przepraszam ale nie masz teraz racji tak mnie oceniając. Literki, nazwy-tak mam, że jak się w coś wkręcę, to dokładnie i tylko dlatego z nart, które były w sferze mojego zainteresowania mogę podać szatę graficzną, promień, długość i rok modelowy. To czy ona ma World Cup czy Pcim Dolny Cup mnie nie wzrusza. Ale chciałem zastosować zasadę "najlepsza" czyli ambitna, zmuszająca do pracy, zwyczajnie dobra narta...3 punkty
-
Skręcać należy tyle ile potrzeba. Potrzeba utrzymania prędkości, wyznaczonej trasy, własnej satysfakcji, pokazowki. Każdy narciarz ma inne potrzeby a ten sam ma/ może mieć różne w poszczególnych zjazdach.. Popatrz na austriackich 10- letnich zawodników ( pełno ich na tamtejszych stokach): miedzy tyczkami pelna dynamika i zaangażowanie, a w wolnej jezdzie szpula i w dół, najmniejszym wysiłkiem.... Tak mi się pofilozofowalo... Przy okazji pewna dziesiaciolatka... skręcanie to konieczność, speed to fun....2 punkty
-
Cześć Tak czasami się rozwarstwiają... Pozdro 🙂 PS A co do Tomka K. - znamy się i cenię go ale... On prowadzi kanał za pieniądze... Pozdro2 punkty
-
Dla mnie X9 to narta nijaka jeździłem wielokrotnie na pierwszym modelu pomarańczowy z drutem,dupy nie urywa, być może nowe modele są lepsze. Jak miałem wybór to brałem SL lub GS sklep innych marek ,dodam jeszcze że dwóm osobom które znam X9 się rozwarstwiły to potwierdza że Atomy tak mają od wielu lat 👎2 punkty
-
A co z radlerem? Też profanacja? I tak publicznie wyznajesz zamiast w zaciszu pokojowym?2 punkty
-
Ja mam swoją teorię, jeśli chodzi o głowę. Właśnie ją sprawdzam siedząc przy kompie. Skręcam głowę w lewo i prawo. Skręcają mi się nieco ramiona. Przekrzywiam...Itd. Ma to wpływ na korpus w pierwszym rzędzie. Popatrzymy na sytuację. Ostrożny narciarz jedzie łukiem na drugi skraj stoku. Odwrócił głowę w górę, by obserwować nadjeżdżających i nie utrudniać im ewolucji. Jak to wpływa na jego narty ? Niedobrze wpływa. Głowa jest ważna. Ważniejsza niż reszta. PS. Pisałem post i Adam mnie uprzedził. I to jak !2 punkty
-
A najprościej to nie jest tak, że głowa jest jednym z elementów równoważenia siły odśrodkowej? Tak jak odchylenie tułowia? Po prostu przechylenie głowy może dodatkowo pomóc w zwiększeniu nacisku na odpowiednią nartę? Oczywiście w rozsądnych granicach i w odpowiednim momencie.2 punkty
-
Cześć Myślę, że nie ma co działać tak radykalnie. Przecież zawsze można sobie pogadać/popisać o nartach ale bez wyciągania z tego jakichś sztywnych wniosków co do sensowności lub nie szukania ideału. Sam - w moim mniemaniu w 100% słusznie - napisałeś w innym temacie, że porównywanie odczuć z jazdy jest praktycznie niemożliwe a co za tym idzie - chyba tym bardziej - niemożliwe jest wyciąganie wniosków na podstawie opisów parametrów. Oczywiście należy wybrać grupę nart, która nas interesuje ale w obrębie grupy to już jest loteria. Opisy, że dwa mm pod butem czy 3 cm długości albo 1 czy 2 m promienia coś zmieniają to absurd. Uświadomienie tego faktu wszystkim, którzy się tematem interesują czy stoją przed problemem (dla mnie to problem sztuczny) doboru nart wydaje mi się bardzo ważne. Pozdrowienia2 punkty
-
Bardzo dziękuję za wszystkie wpisy, to jednak pokazuje, że jako społeczność nie pozostajemy niewzruszeni na dylematy innych. Jednocześnie zamykam temat moich nart, mam na dziś jakie mam. Kropka.2 punkty
-
Cześć Nie ma takiej możliwości abyś znał wszystkie modele, które są/były w kręgu Twojego zainteresowania bo są ich setki. Ale przede wszystkim odpowiedz: po co? Czy gdybyś nawet znał je wszystkie Twój wybór byłby choć trochę bardziej świadomy? Pozdrowienia2 punkty
-
Nie jesteś jedyny, też swoje trzy grosze dołożyłam… może nie jest tak źle, skoro, sam wiesz kto, się odezwał. To co, ZW przy pierwszej okazji? 😉2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Wybieram się 9-10 kwietnia 2022 na Chopok - nie wiem czy to będzie zakończenie sezonu czy jeszcze nie. Wyjazd z BB - tak, żeby na spokojnie być przed otwarciem na dole. Mam zarezerwowany nocleg dla 2 osób, dwa oddzielne łóżka - za ok. 145 zł / 2 osoby. Ale jakby ktoś chciał tylko transport a nocleg sam sobie znajdzie to nie ma problemu, w 4 powinniśmy się zmieścić. Paliwo ostatnio wyszło mi koło 180-200 zł. Jak ktoś chętny niech pisze.1 punkt
-
1 punkt
-
Gdy spytać młodego, dobrze jezdzacego osobnika, dlaczego nie jedzie pełnym skretem to zwykle można usłyszeć "a po co?".. ;-). I jest to wlasciwa odpowiedź....1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Zimny Radler na rowerze, gdy za sobą masz 200 km w słońcu i kurzu a przed sobą jeszcze z 500 smakuje znakomicie. Daje dużo energii nawadnia, uzupełnia w witaminy i mikro a także nie jest słodki... Bo oczywiście gdy jestem na niedzielnej czy wakacyjnej przejażdżce to wybiorę Namysłów. 🙂 Pozdro1 punkt
-
Cześć Jeżeli skręcając w lewo obejrzysz się w lewo to skrętu nie zacieśnisz tylko odciążysz tyły i zaczniesz jechać bokiem. Z zacieśnieniem skrętu nie ma to nic wspólnego - raczej odwrotnie. Pozdro1 punkt
-
Nauczyć się w końcu jeździć jak należy, a nie próbować to ominąć kolekcjonerstwem - nie da się. Problem centymetrów zniknie. Zapewniam. Pozdro1 punkt
-
Nie wiem jak, ale na podstawie trzech różnych nart, które posiadam, taki Kurdziel ze swoimi poglądami i opiniami na ich temat jak dla mnie się uwiarygodnił jako tester. On testował, ja posiadam. Jak dla mnie bardzo trafnie ocenił ich atuty.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Dzięki za zdjęcie ścianki bocznej, idealnie byłoby przy dziobach i piętkach bo czasami kończą wcześniej i to błąd, który zniszczył nowe X9. Dzięki Gabrik. A poza tym Panowie czytacie to co piszę czy to co chcecie przeczytać?? Nigdzie nie pisałem nic o samej narcie - tylko o niespójnym marketingu - więc nie trzeba mi tłumaczyć jaka jest wspaniała. Narta jak narta... jak pokazał Gabrik na zdjęciu, porządna narta, i tyle. Bardzo mnie interesuje również to jak odpowiednie rodzaje drewna przekładają się na właściwości narty - proszę o komentarz a nie kopiuj wklejki. Pozdro1 punkt
-
Mikoś...z tego co słyszę, to Ciebie nawet na takich w kolorze ognia się nie dogoni 😀1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Beata sam nie wiem co sadzić, może ma nas dosyć? Jak się zastanowić, to mnie miałby prawo, bo ostatnio mu krwi napsułem1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czy ty masz rozum ? Czy kumasz , że Francja i inne kraje EU , pomimo embarga , sprzedawały przez ostanie lata militaria ruskim ? UE to fikcja , biurokrakcja i zakłamanie....przekonali się o tym Włosi i Grecy podczas kryzysu migracyjnego , a teraz Ukraina ( pomimo , że nie jest członkiem UE )1 punkt
-
Rosji nie trzeba nowych ideologów i ideologii. Wystarczą te które są i działają skutecznie od 500 lat, czyli od czasów pierwszych "carow". Ideologii ubranej w religię, carstwo "trzeciego Rzymu" i "zbierania ziemi ruskiej". Czemu akurat ma te ziemię zbierać władca Moskwy już ideologia nie wspomina ale tak przypadkiem wypadło. Metody odziedziczone po Mongolach z 13tego wieku i takie juz zostaly do dzisiaj. Albo ktos dostanie jarłyk cara Putina albo pol grama polonu. Po 200 latach gdy zabraklo juz "ruskiej ziemi" dołożono "imperium"... i tak to leci. Upadek Zsrr to taki "wypadek przy pracy". Wystarczy wziąć sie do roboty i zagonic nazad niepokornych do rosyjskiej szczesliwosci.... Historycznie Rosja zaczęła być groźna po zajęciu Ukrainy w połowie 17tego wieku. Teraz ma okazję dostać nie tylko Zadnieprze ale i resztę. Uwarunkowania są podobne. Nie czas teraz myśleć że "nasza chata z kraja" i niech sie martwią inni, że trzeba rozważyć rację obu stron, że Ukry to wolynscy mordercy, że dostają więcej niż Polacy, i całą litanię serwowana dziennie przez nasycony rosyjską agenturą internet i pożytecznych idiotow robiących to za darmo. Przyjamniej tu tego nie róbcie.1 punkt
-
Słowem wstępu...niczym się nie chwalę, gdyż uważam zwyczajnie nie ma jeszcze czym. Natomiast z uwagi na prowadzenie tego wątku chciałbym przedstawić jak wygląda 52 letni facet, po 4 "sezonach" na stoku w sytuacji presji, stając na drugim w życiu przejeździe ustawionego amatorskiego/treningowego GS. Takie swego rodzaju podsumowanie tego okresu styczeń 2018-marzec 2022 - 1 dniowe wypady (Kamieńsk, Kazimierz Dolny, Wisła, Kamieńsk) - 2 dniowe wypady (Zwardoń, Zwardoń/Wisła, Krynica, Zieleniec, Zieleniec, Jurgów/Białka) - 3 dniowe wypady (Białka/Jurgów, Zwardoń/Wisła) - 4 dniowe wypady (Harenda/Białka) - 6 dniowe (|Krynica, Aprica, Tre Cime) I tak to wyglądało na dzień wczorajszy (wiem jakie główne elementy do poprawy, ale potrzebuję nieco czasu aby zaufać, że można wąsko prowadzić narty).1 punkt
-
Wyciąłem ten kawałek twojej wypowiedzi. Ponieważ wiem o co chodzi. O jazdę na takim skoku. Jazdę "ładną", bez ześlizgu, szybką, kontrolowaną. Jazdę tak, że gdyby stały tu tyczki, ustawionę do moich "możliwości"(szybkość, reakcja), to bym tak je fajnie objechał, narty stosunkowo blisko tyczki. Ciągle miałem i mam takie marzenia. Wychodzi jakoś na takim stoku, a na stromszym i twardszym już nie tak "ładnie". Nie płynnie, ze zwolnieniami. Zawsze są jakieś problemy. Przykładowo - stok stosunkowo równy, długi łuk jest regularny. Nieco się porył. W jednym miejscu więcej śniegu, niż obok. Już nie jest tak regularny. Te miejsca zakłócają "bieg" nart po łuku. Aby mieć pożytek z ćwiczenia trzeba dokładnie sobie w głowie zwiualizować swój ruch w wyobraźni. Nie jest ważne, jak te elementy są nazywane. Ale jest ważne, by "ten" film był w głowie przedstawiony klatce po klatce. Ja widzę w Twojej wypowiedzi pewien "zgrzyt" Jakim jest "wyrzucenie nart w bok". One się pojawiają z boku, fakt. Ale to wyrzucenie, to dawniejsze "odsyłanie". Które mnie wprowadziło przez parę lat w maliny, gdy zacząłem jeździć na karwingach. Wszyscy "odsyłali". Patrząc na zdjęcia Hermana. Który miał prawie prostą nogę zewnętrzną w skręcie gigantowym. Należy podejść o wiele praktyczniej do sprawy: -odciążenie nart(NW, "dolne", prawie "brak"-szybkość, sprężyste narty), -inicjacja skrętu na dolnej krawędzi górnej narty(specjalnie to podkreśliłem), -narta wewnętrzna(dawna zewnętrzna) całkowicie odciążona(nawet podniesiona nieco) I tylko o tym myśleć. A będzie to coraz trudniejsze do osiągnięcia, gdy stok będzie twardy i stromy. Także z powodu własnej "ociężałości" organizmu. I dlatego ciągle staram się nie odpuszczać. I ciągle go mobilizuję, by chociaż kawałek tak przejechać na stoku. I dlatego nie imponują mi szybko jeżdżący i zaliczający kilometry. Imponuje mi kontrola nart w najgorszych warunkach zjazdu.1 punkt
-
Jak już forum wie ostatni week nieplanowanie spędziłem w Zwardoniu. Co jednak ciekawego odnośnie mojej jazdy? Otóż człowiek, który widział mnie pierwszy raz w życiu na oczy i nie znał mojej historii, zapytał. "Ta Twoja szeroka postawa na nartach, nie masz jakiś problemów z nogami, typu koślawość, szpotawość...nieustawione buty?" Odpowiedziałem - bingo jest szpotawość, a buty już nowe, tylko jeszcze nie do końca spasowane do mojej budowy. Tak więc powiadam wam, nie lekceważcie istoty prawidłowego dopasowania butów w szerokim tego słowa znaczeniu. Moje obecne po 3 weekendach na śniegu już z nóżkami się zapoznały i teraz będę je finalnie dostrajał do mojej anatomii. Z aspektu bucianego taka anegdotka. Egzaminator kazał rozpiąć klamry do łuków płużnych. Oczywiście przejęty nie dopiąłem ich już do końca wczorajszej jazdy. Co na obecną chwilę najważniejsze? Dzięki Adamowi i swojej chęci robię postępy. Czy są one małe czy większe, nie potrafię ocenić obiektywnie. Jeśli nie jeżdżę na krechę, to pomyślałem, że jakimś wyznacznikiem progresu i oswojenia ze stokiem jest także prędkość i tak: Luty 2020 36.2 km/h Marzec 2022 52.7 km/h I jeszcze pryzmat, mój sezon 21/22 to: 1 wyjazd 6 dniowy 2 wyjazdy 2.5 dniowe 2 wyjazdy 2 dniowe Na koniec tego sezonu oczywiście nagroda dla kibicujacych mi forumowiczów, czyli niebawem premiera filmu "Narciarz z przebiegiem, pierwszy raz na "gigancie" ". Scenariusz-życie, reżyseria @Adam ..DUCH i @Gabrik, zdjęcia @Adam ..DUCH, w roli głównej @Gabrik (Widzów o słabych nerwach, wysublimowanej estetyce oraz wysokich umiejętnościach narciarskich, prosimy o wyłączenie odbiorników)...1 punkt
-
Fakt. Zmarnowali jeszcze kolejnych kilka razy więcej niż ukradli. Czego by się nie tknęli to spierdolili.1 punkt
-
Cze Z butami jest jak piszecie (narty tez podobnie), albo ktoś kompetentny pomoże i uda się coś dopasować (białe kruki wśród sprzedawców - tacy specjaliści z wiedzą i doświadczeniem), ale to rzadko się zdarza szczególnie dla osób, które chcą mocno doskonalić swoją jazdę a są gdzieś na początku tej drogi i tak naprawdę nie wiedzą co kupić. No niestety często musza zapłacić frycowe, nam chyba jest lepiej, chociaż nie jesteśmy "ulubionymi" klientami, bo wiemy co chcemy kupić, niekoniecznie to co chcą nam sprzedać. Znajomość kilku technik jest chyba kluczowa do swobodnej jazdy w różnych warunkach. Niestety trzeba to praktykować. Z czasem wchodzi to w nawyk i wychodzi co raz lepiej. Ale trzeba czasu. pozdrawiam1 punkt
-
Cześć Chodzi mi o początkowy fragment filmu gdy Bruce prowadzi lekcję z jakimś chłopcem i w pewnym momencie pukając go w głowę mówi: nie myśl - czuj. Mam wrażenie, że to na tym polega - u mnie przynajmniej chyba tak to wygląda - dlatego zaskakują mnie takie twierdzenia, że zastanawiasz się jak to robiłeś. Schemat ruchowy to jedno ale jazda na nartach w żaden sposób nie jest schematyczna. To ciągła i automatyczna (bo na myślenie przecież nie ma czasu) reakcja na to co się dzieje. Oczywiście myślenie i analiza jest ale raczej dotyczące taktyki postępowania a nie techniki. I - znowu posłużę się swoim przykładem - moja technika pozostawia wiele do życzenia ale nie ma ro znaczenia w jeździe bo jest na tyle wystarczająca, że nie czuję żadnych barier, więc nie zaprzątam sobie nią głowy. Dlatego tak usilnie namawiam do jazdy a nie analizy jakiegoś skrętu bo to nie ma sensu - finalnie każdy jest inny. Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
Cześć Nie piernicz Kaem tylko płynnie przechodź na rower, wrotki, rolki, bieganie, kajaki, tenis, żagle czy co tam jeszcze może być w zanadrzu. 😉 Pozdro1 punkt
-
Biorąc pod uwagę niespełna 3 sezony Gabrika na nartach, byłem wczoraj pod wrażeniem jego jazdy i nie pisze tego w ramach wzajemności. Pojeździliśmy wspólnie ze 2,5 h, ale to wystarczy z naddatkiem, aby wyrobić sobie opinię. Co ciekawe, Gabrik najlepiej prezentował się na bardziej stromych odcinkach!!! Widać, jak mariaż teorii z praktyką daje szybsze efekty, a to cieszy. Zatem te nasze pogadywania forumowe dają wyniki, zwłaszcza w przypadku osoby mocno zaangażowanej, a taką Gabrik jest. Jasne, że jest jeszcze troszkę do zrobienia, ale baza bbaarrddzzoo solidna, zatem za lat kilka drżyjcie narody 😄 Do końca sezony coraz bliżej, qrde ... aż szkoda, jak zawsze .1 punkt
-
Grimson nie żartuj...w 1939 już były kraje zachowujące neutralność wobec jednego wariata rodem z Austrii1 punkt
-
1 punkt