Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.03.2022 w Odpowiedzi
-
Była nad garsteczka ledwie: Spiochu, Nikon255, Bruner, ja i mój kolega Jarek. Każdy myślę dobrze ponartował, dla mnie było czystą przyjemnością oglądanie rytmicznych króciutkich skrętów Spiocha, średnich Brunera na gryzących w oczy i-speedach, pieknego śmigu (z przeskokami) Nikona w grubych muldach po południu, na gigantkach 185, słowem zajefajnie. OFF nt sprzętu: Nikon masterów nie pożałował 😄 i kolejny dla mnie zonk. Od zawsze miałem obawy przed nartami >180 o charakterze gigantki ... i zostałem wyleczony - radiusa 23 m i długości się podczas jazdy nie odczuwa specjalnie, wystarczy o tym nie pamiętać . Być może to także zasługa bardzo centralnie (rozumiem to jako ,,wysoko'')montowanych wiązań . Narta świetna, szybka w wejściu na krawędzie i genialnie prowadzi skręt. Może pomyślę o takich - ale 180 - na kolejny sezon, jeśli okoliczności pozwolą. Zamiast X9. TurboChargery po raz kolejny pokazały się z dobrej strony (vide Nikon 😄 ). Genialna pogoda, bardzo zmienne warunki śniegowe a zwłaszcza fantastyczne towarzystwo to powód, że wyjazd ten zaliczam do najlepszych w tym sezonie. Pzdr4all!!!3 punkty
-
Na wyjazdach rodzinnych byłem z nimi kilka razy, ostatnio jakieś 6 lat temu . Dla rodzin z dzieciakami super - razem a jednak osobno. W ostatnich latach jednak muszę wybierać niższy standard. RASC to w rzeczywistości dwie firmy - biuro podróży organizujące takie rodzinne wyjazdy i obozy młodzieżowe oraz klub sportowy - treningi, zawody, wyjazdy treningowe, także treningi ogólnorozwojowe. Teraz córka z nimi trenuje - jako klub nie są „hardcore” - czyli sport tak, ale nie kosztem szkoły czy zdrowia. Szczególnie dobrzy są z maluchami.2 punkty
-
I to jest prawidłowe. Optymalne jest 2-2.5 cm. Myślę, że masz problem z obszernością butów. Są zbyt obszerne, byc może za szerokie. A może po prostu nie pasują do Twojej stopy. Zanim będziesz wymieniał spróbuj prostego patentu, który ja z powodzeniem zastosowałem do zbyt długich i i zbyt obszernych butów. Do tego już mocno używanych, a więc wygniecionych botkach. Najpierw dołożyłem pod wkładkę w botku (kapciu) filcową wkładkę kupioną od szewca. Podnosi stopę o 2-3 mm. Po jakimś czasie (2-3 lata) poszedłem jeszcze dalej i pod wkładkę Sidasa, którą wstawiłem dawno zamiast tej oryginalnej, dołożyłem starą, oryginalną. Znów podniosło stopę o 2-3 mm. I jeździło mi się w tych butach bardzo dobrze. Żadnych luzów, pełna kontrola (dodam, że jestem dobrze jeżdżącym narciarzem). Niby prowizorka, ale bardzo pomogła. W tym roku jeżdżę w mniejszych, węższych i sztywniejszych nowych butach (Fischer RC4 Carv 130), ale wcale nie jestem przekonany w których butach jeździ mi się lepiej i skuteczniej: w tych starych "optymalizowanych" czy nowych, super fitowanych.2 punkty
-
Zareklamuję ich, a co mi tam. :) Warto promować pozytywne poczynania. RASC to warszawski klub narciarski i nie tylko narciarski. Więcej można poczytać na ich stronie i FB. Warszawski, ale przyjmują rodziny z całej Polski. Byłem z nimi przez tydzień, trochę przypadkowo, w Paganella w styczniu 2022. Klub specjalizuje się w szkoleniu dzieci i... dorosłych też, ale o tym za chwilę. Od najmłodszych 4 latków stawiających pierwsze "kroki" do tzw. młodzieży. Głównie Włochy, ale zdarza się i Austria. W Paganella widziałem jak to działa. Przyjechały rodziny z dziećmi. Dzieci były oddawane rano do szkółki prowadzonej przez grupę instruktorów i ich pomocników. Na każdą kilkuosobową grupkę dzieci, przypadały co najmniej dwie osoby dorosłe. Grupy podzielone na lata i umiejętności. Dla rodziców też jest specjalna grupa szkoleniowa. I wygląda to naprawde dobrze. Młoda kadra od dzieci zaangażowana, kompetentna. I stara się. A rodziców szkolił sam szef RACK - Michał (na zdjęciu ten z brodą po prawej). Po południu, przed i po obiadokolacji, dla dzieci prowadzone są różne aktywności, zabawy, konkursy a wyzwoleni od dzieci rodzice mają czas na własne rozrywki. :) W marcu pojechała z nimi córka z rodziną do Folgaridy. Bardzo zadowolona. 6 letni wnuczek był codziennie szkolony i zrobił duże postępy. A bardzo dobrze jeżdżąca córka stwierdziła, że w przyszłym sezonie sama zapisze się do grupy szkolonych rodziców. Nie zaszkodzi się czegoś nowego dowiedzieć. Myślę, że takich klubów jak RASC jest wiele, ale ja znam tylko ten. Myślę też, że tacy początkujący i średniojeżdżący narciarze jak KrzysiekK czy Gabrik powinni się na taki wyjazd zdecydować. 6 dni codziennego szkolenia w super warunkach pod kompetentnym okiem instruktora daje dużego kopa do przodu. Kilka zdjęć. Trzy z rozdania nagród dla uczestników "zawodów". Od najmłodszych do najstarszych czyli rodzców. I jedno zdjęcie z "zawodów" dla najmłodszych.1 punkt
-
Nikon nie ma sensu szerzej uzasadniać, bo zrobi się gównoburza. Zwyczajnie taka narta do niczego nie jest mi potrzebna. Widziałem Narciarza na fis sl, zupełnie nie moja wizja nartowania.1 punkt
-
Prawda. Ale w moim przypadku nie było problemu z wilgocią. W jeszcze poprzednich butach, też za dużych (kupione nowe na giełdzie, spodobały mi się, a nie było mniejszego numeru) wycinałem podobne wkładki ze starej karimaty. Ten sposób w dodatkowymi podkładkami, cieńszymi czy grubszymi, jest niezły nawet w dobrze dopasownych buyach, które z czasem się wygniatają i staja się za luźne. A nawet jak nie pomoże to zawsze warto spróbować.1 punkt
-
Kto by cię śmiał opierdzielic. Ferra Enzo tez miał damska sl chyba. Ja mam damskie master GS ale jestem spod znaku panny. SL mam męskie. Za twarde. Pozdrawia miekiszon.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Byłem w Szpinlerovym w sobote - trzyma wszystko elegancko i jeszcze 1 tydzien kwietnia na kaunertal - poźniej wyciągam rower niż Ty:)1 punkt
-
Cześć O tym tez pisałem w tym poście co mi zjadło. Przecież chłop nowych butów nie wywali a takie domowe sposoby są w tym wypadku bardzo dobre. Ja osobiście stosowałem lekkie tworzywa bo filc wydawał się narażony na wilgoć ale może nie. Pozdro1 punkt
-
Nie wiem co zrobiła w drugim. Najbliżej jestem teorii że odpuściła żeby starsza Pani Worley u siebie miała sukces. Wiem że absurdalne to tłumaczenie ale przecież ona pojechała na 1/10 gwizdka. Chyba ja bym szybciej zjechał drugi przejazd:) I jakoś na mecie przejęta nie była. Oczywiście bardziej logiczne jest że założyła że przejazd płynny da jej wystarczający czas, natomiast nigdy na takim śniegu i nigdy gdy inne się rzuciły. Przecież ona oglądała na podglądzie jak jechały przed nią inne zawodniczki, poza tym są trenerzy. Także wychodzi mi teoria spiskowa...:) że po prostu odpuściła. Sezon u babek bez jednoznacznej zwyciężczyni. Shiffrin bo generalka ale bez żadnej małej kuli i medalu na IO, Gut świetny początek sezonu potem Covid i przynajmniej medale na IO, Brignone na odwrót na początku słabo a póżniej coraz lepiej, Vhlova Sl super ale do IO dwa razy przegrała z Shiffrin w SL, raz Shiffrin nie startowała bo Covid i stąd szybko kulka a po IO SL już bez dominacji, nie mówiąc że SL na IO i ten atak z daleka dość dużym fuksem, Goggia genialna do kontuzji, podobnie jak Hector, której szkoda strasznie bo to już nie wróci. Austria? Jaka Austria:) Klasyczny remis:) a za nimi Austria:) U panów Odermatt i długo długo nic. Później szacun za odbudowanie się dla mojego ulubionego Henryczka. Tu mam takie spostrzeżenie że dopóki startował Hirsher to Henryczek miał i większy luz i lepiej jeździł, a już na pewno nie pompował się tak na starcie. Nie wiem kto mu tak podpowiada ale pompuje się i przesadza z agresją. Kilde szacun ale u niego agresja i siła przebija technikę. Mayer na odwrót czasem jakby spał na nartach i na koniec mój ulubiony misiu Feuz - szkoda kulki w DH. Myślicie że Pintarault jeszcze wróci z formą w GS? Wątpie niestety. Nic to trzeba czekać rok. Dobrze że jeszcze można pojeździć:)1 punkt
-
Kilka lat temu miałem volkl 7.4 Przyjemna, skrętna narta. Do pewnego poziomu całkiem spoko. Ale ja jestem średnią 4-ką, więc mocnej piątce może nie dogodzić.1 punkt
-
Nie bardzo doradze akurat z tym sprzętem. Byłem niedouczony co ona potrafi i obejrzałem to: https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://m.youtube.com/watch%3Fv%3Das8utp_oz-A&ved=2ahUKEwj9t8Wewtb2AhUx8bsIHe0HDM4QtwJ6BAgVEAI&usg=AOvVaw1G49-LekWiu4WLhrbAmgIv Jestem pozytywnie zaskoczony. Możliwości duzo. Co zastanawia, to to, że wiele spektakularnych efektów można uzyskać samemu, bez pomocy operatora. Nic nie ujmując tej kamerze ja odnoszę wrażenie, że ona mocno obrabia w locie te filmy, więc pojawia się efekt rybiego oka, artefakty etc... Moje oczekiwania co do kamer są proste. Ma to być najlepszą możliwą jakość obrazu z potężną stabilizacja, no i bez bajerów. U mnie sprawdza się ostatnio go pro 8 ale ubrane synowi czy też córce na kask tak, by kamera patrzyła do tyłu. Dzieciom nie chce się jeździć śladem, ja nie chcę ich tym męczyć.... Więc mówię tak. Ty tylko włącz, ja się będę martwił byś mnie sfilmował. Problem mam tylko z synem, bo on uwielbia kręcić na śniegu bączki, więc wtedy z filmowania nici. Tak w ogóle, to musze syna skonfrontować z @Mitek. Rafał mam wrażenie że ma naturalna właściwość szybkiego uczenia się narciarstwa, ale tez mógłby pójść w triki (nie snowpark) i balet. Trzeba tylko inspiracji i pokazów. Może w przyszłym sezonie uda się... Wracając do kamery ... Mi zależy na braku zniekształceń... Tobie może zależeć na efektach.... Jak widzę zastosowanie wysokiego kija daje możliwość osiągnięcia efektu filmowania z drona. Wygląda nieźle, tyle że na stoku kłopotliwe... Ta Twoja kamera jest świetna. Kombinuj. Na pewno znajdziesz równowagę między efektami filmowymi a ergonomią na stoku... 🙂1 punkt
-
Moim zdaniem, obie te narty są nierozwojowe dla piątki. Szukaj nieco bardziej wymagających, z górnej półki allround / allmountain.1 punkt
-
U mnie ? Różnie. Ale jestem głównie miłośnikiem trzech tenorów, wiedeńskich walców... . Nie załapałem się na "byg bit". W rytmie walca dałoby się jakoś jeździć. Głównie kółeczka. Z tym, że specjalistą od kółeczek jest kolega "M".1 punkt
-
Pamietam jak zima wchodziliśmy na Kozi, będąc niezbyt doświadczonym, leader bardziej. Długo nam się zeszło na jakimś trawersie w górnej partii, robienie stopni, nie pamietam czy mieliśmy raki. Podobnie na Zawrat, tu kopałem ja, klika kopnięć aby ślad był duży dla reszty, zamachałem się okrutnie. Potem czujne zejście ze Szpiglasowej na MOrskie, tyłem kawałek znowu trawers. Jeszcze podejście na Karb nie żlebem a przez Mały Koscielec. Taka młodzieńcza turystyka, najgłupsze, ze mieliśmy ze sobą całkiem niedoświadczone młodsze dziewczyny, ja nie decydowałem niby, robiłem co kazali, szczęśliwie dobrze się skonczylo. A zjechałem kiedyś z Piątki, zaraz w dół, czekanem nie dalem rady wyhamować, kosówka mnie wyłapała na dole, schodziłem zimowym. ps fotka zagadka z marcowania, a może majowania raczej1 punkt
-
Byłem króciutko na "KochamNarty", szybko przestałem gdy poszatkowano mi posta tak że stał się bezsensowny. Byłem też na "skionline", tam udzielałem się wyłącznie kajakowo, czasem zaglądam dla informacji sprzętowych. Z przyjemnością powitałem odrodzenie "skiforum", brak moderacji to wielki walor oraz dowód że jednak można.1 punkt
-
jestem pewien że znajdą się koledzy, którzy mają coś na zbyciu Dla mocnej 5 brał bym te Rossignole1 punkt
-
Kozi Wierch. Wycieczka piesza w zimie. I co może się stać. Z Koziego Wierchu żlebem w stronę schroniska zjechałem nartach, na początku maja z kolegą, 45 lat temu. Czy przypadkowy poślizg nart i zjazd na ubraniu nie mógł się podobnie zakończyć ? Zjazd był świetny, na leciutko puszczonym firnie. Żleb, którym jechaliśmy, widoczny jest jako wyraźne zaklęśniecie w stoku(6 sekunda filmu), w stronę schroniska. https://www.youtube.com/watch?v=oitaWMziGn81 punkt
-
Materiały szkoleniowe: Świetna praca nóg: angulacja kolanem, umiejętne poszerzenie pozycji, praca bioder, znaczny stopień separacji upper body, płynne przenoszenie obciążenia. Balans. Do tego perfekcyjnie dobrane buty.1 punkt