Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.02.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
5 punktów
-
To nie plan wyjazdu. To dzisiejsza realizacja. Wystąpiłem w nowej kutce. Co to za kurtka. Żaden "pająk". Żona do mnie -trzeba zrobić film. To poważne wydarzenie. Dobrze, postaram się dostosować do poziomu nowego nabytku. Oczywiście stok jest szeroko znany. Tu często oboje "trenujemy". Gb_Mosorny02_2022.mp44 punkty
-
Forum żyje i to fajnie, natomiast ginie w nim cała masa cennych materiałów. Co sądzicie o porządkowaniu niektórych rzeczy, nawet nie klasycznej moderacji, bo tej tu nie chcemy. Ale zaczynają się fajne tematy szkoleniowe i potem się robi wielka dyskusja o czymś zupełnie innym. Temat ginie. Pewnie ja czy jeszcze pojedyncze osoby mogłyby się zająć wyodrębnianiem pewnych tematów jako przyklejonych, czyli zbiór porad dla początkujących, info o doborze nart czy butów, byłoby to w jednym miejscu i do niego moglibyśmy odsyłać. Widziałbym to nawet jako nieedytowalne tematy, do których może wklejać fajne wypowiedzi ktoś w rodzaju admina (kilka osób). Dzięki temu nowy człowiek mógłby znaleźć informacje bez zniechęcania się wielkimi dyskusjami jak o nieszczęsnej linii spadku stoku.4 punkty
-
Cześć Ostatni mój wpis w tej sprawie: W jeździe na nartach chodzi o to aby zjeżdżać w dół w sposób bezpieczny i kontrolowany. Aby tą prostą rzecz zrealizować jeździmy skrętami, których zwrot jest zgodny z pochyleniem linii spadku stoku. Na stokach "współczesnych" - formowanych sztucznie pod ratrakowanie i śnieżenie - sprawa jest absolutnie podstawowa bo mamy do czynienia z równią pochyłą gdzie linia spadku stoku jest najkrótszym odcinkiem pokonującym dany stok z góry na dół. Gdyby narciarz poruszał się idealnie na wprost wtedy będzie jechał po linii spadku stoku. Wychodząc z niej - np, za Kubisem - chcąc zwolnić serią skrętów oczywiście zainicjuje pierwszy skręt w linii spadku stoku (choć realnie zawsze wykona najpierw delikatny przeciwskręt ułatwiający inicjację skrętu zasadniczego). Każdy następny skręt będzie już rozpoczynany przed linią spadku stoku. Wspomniane girlandy (takie czy inne) to raczej ćwiczenie czy też technika jazdy po trawersach, w definicji, której jest wyraźnie zaznaczone że: jest to seria skrętów wykonywanym bez przekroczenia linii spadku stoku ale to jest ewolucja sytuacyjna a nie normalna seria skrętów. Skręt dostokowy jest skrętem sytuacyjnym służącym do zatrzymania się lub do trawersowania stoku bez, czy z ograniczoną, stratą wysokości i jest z założenia skrętem pojedynczym bo pod górę nie da się zrobić serii skrętów. Oczywiście są przypadki szczególne gdzie wykonujemy serię skrętów pod górę - np. chcąc wytracić prędkość pod stok czy też skontrolować ją przed/na kompresji ale to są sytuacje rzadkie i ograniczające się do jednego, dwóch skrętów przygotowawczych wykonanych zresztą zgodnie z zasadą przecięcia linii spadku stoku i z inicjacją przed nią ale służących głównie jako skręty przygotowujące zatrzymanie lub skręt odstokowy. Na stokach naturalnych gdzie mamy do czynienia ze zmianą kierunku linii spadku stoku, która odzwierciedla teren, jej wyczucie jest trudniejsze ale zasada pozostaje ta sama. Mogą nad tym się zastanawiać narciarze początkujący ale to jest etap absolutnie początkowy gdy narciarz nie potrafi tej linii wyczuć i stanąć w pozycji stabilnej w poprzek stoku ale automatyzm w jej wyczuciu jest tak naturalny, że kłopoty zdarzają się naprawdę rzadko. Osobiście, w trakcie szkolenia, miałem jeden taki przypadek gdy dziewczyna nie potrafiła wyczuć linii spadku stoku - nie potrafiła podejść schodkowaniem na przykład. Pozdrowienia4 punkty
-
68 kg w całym opakowaniu narciarskim włącznie z butami 🙂 Oczywiście porównując ją do nart gigantowych to napewno jest mniej sztywna. Przesyłam filmik nagrany z dwóch perspektyw. Niestety operator jadący za mną w tym przypadku trochę nie podołał 😉 ale efekt jest ciekawy i tak jak mówiłem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 🙂4 punkty
-
3 punkty
-
Cześć Najprostszą rzecz czy przekaz można tak skomplikować aby był absolutnie niezrozumiały. starałem się to uświadomić koledze ale jakoś się nie udało. Co do zmiany krawędzi to ZAWSZE robimy to przed linią spadku stoku. ZAWSZE inicjacja jest przed linią spadku stoku a przekraczamy ją już sterując - czyli będąc w skręcie. Koledzy już tak się zapętlają w swoich teoryjkach, ze tracą grunt pod nogami. Młodzio w tym roku na wiosnę... Liwa. Byłeś? Pozdrowienia3 punkty
-
Nie uznałem... lubię Ciebie czytać. Ale irytuje mnie rozwalanie bardzo przydatnego wątku, który zapoczątkował Adam. Tutaj powinny być wskazówki, filmiki instruktażowe, ćwiczenia dla tych, którzy nie są jeszcze biegli w sztuce narciarskiej. Lub chcą coś poprawić.2 punkty
-
To jest przykre...staram się coś zrobić, jakoś pomóc a ty kolego robisz sobie jaja w czystej postaci....brawo....brak podstawowej wiedzy nie jest ujma, jest zwykła normalną rzeczą, gorzej kiedy zasłaniana jest maska...2 punkty
-
Kupiłem to @Mikoski polecił, teraz sprzętu @Mitek szukam, szczotkę i szmatkę mam (mam nadzieję że żona sie nie kapnie😁) , zobaczymy który zestaw lepszy, bo kto smaruje ten jedzie. pozdrawiam2 punkty
-
W książce, którą właśnie czytam ("Matka Wynalazku" Katrine Marcal - szwedzkiej dziennikarki, pisarki, feminiski, ale sympatycznie pisze :)) dowiedziałem się o istnieniu "paradoksu Polanyiego". W uproszczeniu: "możemy wiedzieć więcej, niż umiemy wypowiedzieć". I po krótkim przemyśleniu zdałem sobie sprawę, że świetnie pasuje on do jazdy na nartach. Ba, także do chodzenia. Wyobraźmy sobie w jaki sposób, i co umiemy o tym powiedzieć, chodzimy. Jak mamy opowiedzieć to hipotetycznej osobie, która nigdy nie chodziła? Że co, odciążamy nogę na której stoimy przenosząc ciężar na drugą nogę, którą wykonujemy antycypację, czyli wysuwamy ją do przodu i opuszczamy na ziemię... Przecież to się kupy nie trzyma. :) A z jazdą na nartach jest podobnie. :) Taki drobny wtręt niezbyt merytoryczny.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Najczęściej zdarza mi się jechać w dół stoku to to dobrze czy źle ? Ale zawsze w ka ka ka kasku2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Rano beton, stok wyratrakowany wieczorem, wczoraj nasiąknięty wodą, zamarzł. Rano dość mocny i zimny wiatr, potęgował efekt. Trzymało do 9:30, później od 11:00 już cukier. Jazda w zmiennych, momentami trudnych warunkach, sporo osób sobie nie radziło. Jakby ktoś nie widział gdzie dziś byłem. Rano beton. Od przedwczoraj zeszło sporo śniegu, co widać po terenie dookoła. Obozy feryjne urządzały sobie zabawy na stoku. I tak. Było widokowo. Zlikwidowano taśmy prowadzące do poszczególnych bramek, nie ma wydzielonych korytarzy (od razu są przepychanki). Na Słotwince pusto. Jak schodziłem, o 11:30 już tak.2 punkty
-
A kiedy będzie można popróbować tych Head na Mosornym? Mam plana na niedzielę, pogoda sprzyja i mróz poranny utwardzi południowy stok. A z fajnych filmów, to rozwalił mnie 5-latek na FB https://fb.watch/b4AdD6wPd6/2 punkty
-
No tak, nawet jak zrobisz zbliżenie, to widać jak posuwasz na samych butach...2 punkty
-
2 punkty
-
Jesteśmy w wątku materiały szkoleniowe. Zatem dla prostego przekazu nie będziemy kminie, że spadek jest także w skos stoku, chodzi o przyjęcie linii spadku stoku i linię kilku połączonych skrętów, nazwijmy je umownie pełnymi (myślę, że jak będą 10-14 jest ok). Tak patrząc Mitek zamknął temat.2 punkty
-
- czy rozmawiacie o czymś co gdzieś nazwano "linią spadku stoku" ? - czy "linia spadku stoku" to linia wyznaczająca największe nachylenie ? - czy w takim razie istnieje stok idealny na którym "linia spadku stoku" jest prostą ? - jeżeli nie istnieje stok idealny czy w takim razie "linia spadku stoku" nie jest przypadkiem krzywą ? Pytam bo pogubiłem się o czym mowa w dziedzinie "linii spadku stoku" Ktoś podał przykład stożka (wulkanu) - jeżeli stożek idealny to na nim nieskończona ilość "linii spadku stoku" Czy możliwa jest zmiana krawędzi przed linią spadku stoku - jest możliwa, czasem nie wiemy że to robimy Jeżeli źle zrozumiałem wasze wywody to bardzo proszę o oświecenie mnie 🙃2 punkty
-
Narty smaruję tak jak trzeba czyli na gorąco żelazkiem , kolega pytał czym się ratować na stoku i to co podałem doraźnie się sprawdza, miałem sytuację że po mocnym opadzie moje narty były tak tępe że nie dało się jeździć. Smar w płynie który miałem w aucie pomógł i tak trzeba go traktować jak narta nie jedzie.1 punkt
-
znam osoby ze Sf , które jeżdżą po 70-80 dni w Alpach w sezonie i przez kilka lat serwisem nart nie zaprzątają sobie głowy ...😉1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Podstawowy zestaw: parafina techniczna lub medyczna w kostce, szmatka bawełniana, szczotka o ostrym włosiu, może być sztuczna np. taka do paznokci byle spora. Jak chcesz rozwijać to małe żelazko np. takie turystyczne ze składaną rączką. Chyba, że chcesz smarować np. pod zawody... no to wtedy szykuj kasę. Pozdro1 punkt
-
Możesz mieć zawsze przy sobie w kieszeni po nasmarowaniu przepolerowac chusteczką higieniczną lub nie i tyle . https://www.weld.pl/swix-universal-f4-liquid/1 punkt
-
Świeczka i twarda szczotka? Jedziesz świeczką, Grzejesz przy rurze wydechowej i szczotkujesz. Ale to już taki zestaw wypas 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wierchomla - jazda wieczorna. Jakby to napisać, żeby było delikatnie. Na tej stacji byłem, jak jeszcze chodziły "2 Doliny", od tamtej pory zbyt wielu zmian nie zauważyłem (co raczej dobrze nie świadczy). Po pierwsze jak zapraszasz narciarzy, odśnież parking, ten na tej stacji to 20 cm warstwa śniegu, podchodzącego wodą. Sporo aut miało problem by wyjechać. Światło - a w zasadzie jego brak, lampy starego typu, stok miejscami mocno niedoświetlony. Krzesło starego typu, dość wolne (delikatnie pisząc). Niby widziały gały, na co się pisały, jednak mój syn, nigdy tam nie jeździł a bardzo chciał. Dodam jeszcze dojazd, od strony Muszyny, jak chodził Szczawnik, to 5 minut, teraz dojazd dookoła. Warunki na stoku, to jazda po odsypach. Większe, mniejsze, problem się zaczął, jak zaczęły przymarzać. Wówczas miękki cukier, zamienił się w twarde bryły lodowe. Tylu, użytkowników stoków, które te warunki pokonały, dawno nie widziałem (a było ich niewielu na stoku). Podsumowując, nieco przydługi wstęp. Jak chcesz odwiedzić, oczywiście warto, raczej jednak rano. Stacja wymaga dość mocnych inwestycji, by nadal być konkurencyjna. Trasa główna, to bardzo fajna do jazdy. Dużo śniegu obok tras, można się wyszaleć (tam chyba lepsze warunki niż na trasie). Dlaczego przy tej ilości śniegu nie chodzi trasa Toczek ? Tłoku nie było. Do talerzyka też pusto. Było widokowo, zdjęcie tego nie oddaje (telefon to jednak nie aparat, ma ograniczenia). Mają zgromadzone zapasy śniegu w hałdach. Miejscami nawet równo. Miejscami niekoniecznie. Dokąd nie przymarzło, nawet fajnie. Obok trasy fajne warunki. Na dole fatalnie. Doskonale przygotowany parking (mamy tam około 20 cm śniegu z wodą).1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja chyba nietutejszy jestem. Forum znaczy kto? Do tej pory to forum nie narzucało innym jedynie słusznej narracji, coś zmieniło się w tym zakresie? Admin się obudził ze snu zimowego czy jak? A może nastąpiło jakieś przejęcie forum? Takie całkiem niewrogie. PS to nawet Mitek pisał, że z opisu można wiele wywnioskować, video niepotrzebne w wielu przypadkach.1 punkt
-
Znalezłem b. dobry, krótki film P. Lorentza o sprawach tu dyskutowanych. "Przejście w carvingu", ale dotyczy to tak naprawdę każdego skrętu. Świetnie pokazuje o co tu chodzi, m.in. w którym momencie zmieniamy krawędzie (bo widziałem, że taki podwątek tu sie pojawił). Swoim zwyczajem dołożyłem tłumaczenie na polski. Ale zanim wyślę je Paulowi, film umieściłem na swoim YT i do niego daję link. Proszę o uwagi dotyczące tłumaczenia, bo o ile tłumaczenie z francuskiego idzie mi lekko, o tyle z angielskiego - gorzej. Po ostatecznych poprawkach, wyślę Pawłowi tłumaczenie i zmienię link na jego YT.1 punkt
-
Info z pierwszej ręki: jutro startuje Hala Szrenicka. Wyciąg Świąteczny Kamień startuje w niedzielę lub poniedziałek.1 punkt
-
Cześć Planowanie długiego sezonu w Polsce jest nieopłacalne. Około 20% Polaków deklaruje, ze umie jeździć na nartach lub desce czyli ponad 7 mln ludzi. Ta deklaracja nie ma oczywiście żadnego pokrycia w realnych umiejętnościach i - co za tym idzie - w zainteresowaniu tym sportem. To zainteresowanie jest powierzchowne i chwilowe. Po okresie feryjnym ilość wyjazdów spada bardzo znacznie a wraz z nadejściem wiosennej pogody poza terenami górskimi, zainteresowanie traci 95% z tych deklarowanych 20%. Nie ma więc sensu utrzymywanie stoków dla garstki pasjonatów, zwłaszcza w większych centrach, gdzie koszty są bardzo duże a klienta nie ma. Dlatego u schyłku sezonu - gdy tak naprawdę jazda jest najlepsza, dzień dłuższy, pogoda fajna a śnieg miodowy - pozostają tylko małe dobrze zarządzane górki, które brak klientów zainteresowanych jazdą jako taką, nadrabiają imprezami, zawodami i innymi atrakcjami. Taka smutna prawda. Pozdrowienia1 punkt
-
W Alpe Lusia jak byłem młodziki ćwiczyły na trasie Piavac. Narty mieli długie. Miłego jeżdżenia.1 punkt
-
1 punkt
-
Panowie Dziękuję za wyjaśnienia, dochodzę do wniosku, że ta wiedza nie jest mi niezbędna do życia, wychodząc na stok wiem gdzie góra i dół jest 🙂, potrafię się w połowie zatrzymać, a czy jadąc w dół i przecinam linię czy też nie, skretem dostokowym czy odstokowym - to tak naprawdę mnie to nie interesuje, ważne że sprawia mi to radość i dojeżdżam w 1 kawałku. @Kubis świetne obrazki - jak Ty to tak malujesz to szacun (nawet w kompie), jak coś to podeślij mi na priv oryginał to sobie wydrukuję i oprawię w ramkę 😉 , najlepiej pdf-a, tiffa w dobrej rozdzielczości - ten gość na butach jest świetny. pozdrawiam1 punkt
-
Stali bywalcy robią sobie jaja, niestety ktoś nowy przeczyta i odpadnie. Jeżeli będziemy mieszać z nieskończonymi liczbami, to nie dojdziemy do niczego. Ja sobie to wyobrażam na 2 sposoby, oczywiście linii jest nieskończenie długo, jednak powiedzmy że jadąc w dół w miarę rytmicznym skrętem mamy pewną linię pośrodku naszej trasy, a trasę wyznaczają skrajne punkty skrętów. Więc dla mnie to jest ta hipotetyczna linia i ją po każdym skręcie ją przekraczam kierując się do przeciwnego ruchu już będąc mocno na krawędzi. A na drugą krawędź mam wejść względnie wcześnie po jej przekroczeniu i w ten sposób zaczynam nowy skręt. Dzięki temu jest on płynny, dla mnie to działa bo rzadziej dochodzi do ześlizgu. Druga rzecz, to w pewnej krótkiej chwili narty ustawiają się mniej więcej równolegle do linii spadku (i już nie prowadźmy dyskusji, że są wygięte). Gdy patrzymy na skręt cięty, to ten moment znajduje się na szczycie łuku i tu mamy już konkretnie jechać na krawędzi. Sprawa będzie odmienna przy skręcie mieszanym, chociaż i w tej sytuacji tę linię styczną do łuku, czyli jedną z linii spadku, tez pokonujemy już na "nowej" krawędzi względem poprzedniego skrętu.1 punkt
-
To przegrałeś, google nie zna granic geograficznych. Nie studiowałem nawet na żadnym AWF.1 punkt
-
na pełnym ekranie obydwa się mieszczą 🙂 Zapraszam w okolice zawoi, bedziesz mogl wyprobowac wszystkie od E-SL po E-Speed Pro Przesyłam jeszcze pełen zjazd nagrany od dołu. ( filmiki są niepubliczne ) 30 sek 29 skrętów. Pozdrawiam, Bartek1 punkt
-
1 punkt
-
Słotwiny Arena jakby ktoś jeszcze "nie wiedział" gdzie jeżdżę. Stok przygotowany bardzo dobrze, niestety na początku jazdy wieczornej 3.6 stopnia na plusie, jak schodziłem już 1.8 stopnia. Śnieg zmienił się w cukier. Zeszła też masa śniegu od wczoraj. Na stoku masa dziwnych osób, cześć się uczy, części wydaje się, że potrafią jeździć, część mocno trącona alkoholem i nie tylko. Stoki przygotowane. Jaworzyna widoczna ze Słotwin. A oto i Słotwiny z innej (nocnej) perspektywy. Uciekam na trasę "Dookoła Świata", to strzał w dziesiątkę, pusto, śnieg lekko przemrożony. Wyśmienicie. Jazda na kontraście od śniegu. Dużo lepsza widoczność, niż na zdjęciu. Tak trzyma się stok, po całodziennej jeździe, podkład został przygotowany bardzo dobrze. A tu miły Pan wyratrakował mi kawałek stoku. Jaki on miły. Bardzo dziękuję.1 punkt
-
Cześć Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja osobiście byłem pracownikiem i jestem pracodawcą, znam obie strony medalu, z perspektywy czasu to chyba było wybrać etat i mieć wszystko w dupie, dzisiaj jestem od 6 -tej w pracy, stoję przy maszynie, a do domu się nie wybieram, bo operator ma kwarantannę i paru innych pracowników, a klienta to gówno obchodzi - ma mieć i już, a czy zarobiłem? Może, a czy warte jest takie życie tych pieniędzy. Niekoniecznie. Weź milionowe kredyty, zatrudni 40 osób to zobaczysz jak szybciutko Ci z głowy wyjdą włosy, jak mnie 20 lat temu. Mój standardowy dzień to 14 godzin, nie licząc sobót i niedziel które nie raz trzeba poświęcić. Córka ma 26 lat - nawet nie wiem kiedy dorosła, synowi staram się poświęcać więcej uwagi, ale są okresy, że wychodzę jak śpi i wracam jak śpi. Nie jest kolorowo. I wcale się nie żalę, tylko mówię jak jest. Pracownicy wiedzą ile pracuję, nie narzekają, bo za uczciwą pracę dostają uczciwe pieniądze. Ksywę mam w pracy cyborg - tak na mnie mówią żartobliwie. Żaden z pracowników nie jęczy, że dużo nadgodzin, bo wie że z moją listą nie ma szans, ja w pół roku robie jego rok, nie mówiąc juz o ciągłej pracy, urlop? Wiesz jak to wygląda? Wieczne telefony, problemy, robota wieczorami, nie da się tak całkiem odłączyć, bo to nie jest czyjeś - tylko moje. pozdrawiam1 punkt
-
Taki krępy, łysawy z wąsem - teraz to ma ok 60 lat. To z MPA w Zwardoniu, chyba 2019. Tu jest na zdjęciu w środku. Może teraz skojarzysz.1 punkt
-
Cześć Myślę, że nie da się tego tak uprościć. Moim zdaniem stromizna stoku nie jest problemem ile jego stan, przygotowanie, rodzaj śniegu, temperatura śniegu, powietrza itd. Chcąc uprościć temat totalnie można tylko napisać - dobra jazda śmigami jest kluczem do pełnej kontroli prędkości w każdych warunkach ale, gdy masz gomuły albo śnieg trzymający wtedy możesz nart nie móc ze śniegu wyrwać i musisz stosować techniki oporowe czy nawet przestępowanie. Natomiast jeżeli przyjmujemy, że pytanie dotyczy stoków przygotowanych (tak czy inaczej co oczywiście nie eliminuje wcześniejszego zastrzeżenia o warunkach) to śmigi są kluczem do kontroli prędkości zawsze. Wczoraj miałem okazję, zaszczyt, przyjemność ( wspaniałe spotkanie Adam - dzięki wielkie, wielkie) spędzić parę godzin na stoku z Adasiem i dał mi się przejechać na TYCH Atomiacach. Pierwszy raz miałem pod butami narty na których w tych warunkach (zbity trzymający śnieg przy minimalnym plusie)nie dało się jeździć. Wprowadzenie narty w jakikolwiek rodzaj ślizgu było praktycznie niemożliwe). W tym wypadku tylko siła w nogach i rzeźba w gównie dawały radę. 🙂 Pozdrowienia Pozdrowienia1 punkt
-
Pierwsza Lądek od 14 - tej, zielono generalnie dookoła, warunki widać, z każdą godziną większe odsypy, ale spoko. Druga relacja w wątku CG Trzecia relacja gratis Wasze Zdrowie!1 punkt