Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.02.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Erace vs erace pro - różnica tylko w płycie, obie dechy maja przykręcane wiązania do płyty. Natomiast pro ma płytę jak w nartach fis - rd u heada. Budowa nart jest taka sama.5 punktów
-
Ano mam, ale nie z Ciebie, tylko z Tych co ledwo na nartach stoją, a na temat kątów potrafią elaboraty pisać.4 punkty
-
Cześć Nawet Ci zaawansowani mogą mieć jakieś pytania, może nie typu jaki flex, jakie buty czy jaka długość nart, ale opinie innych zaawansowanych mogą być dla nich jakąś wskazówką. Skala forum wg. mnie do modyfikacji, co do filmu - świetny, ale jak pisałem jeszcze ze 2 nawet 3 poziomy powinny być, po to aby samoocena była rzetelna, widząc poziom np 7 będą wiedzieć że do takiej jazdy jeszcze duuuuuuuuuuużo im brakuje, a 8/9 osiągalne po reinkarnacji 😉 , z opisu skali każdy może się podciągnąć 6-8, wg mnie 7-9 to kozaki jakich mało, 10 po za zasięgiem 99,99% forumowiczów - tylko dla wybranych o ile się tacy trafią. Ponadto oznaczyłbym dodatkowo ludzi takich jak @Adam ..DUCH, @Mitek i im podobnych że mają wiedzę szkoleniową (a jest tu ich paru), że nie pier...lą głupot, tylko tak po prostu jest. pozdrawiam4 punkty
-
Wątek rozbawił mnie nie dlatego że "wiem lepiej" a wręcz przeciwnie... pomimo że od zawsze "robię narty" sam - ostrzenie, smarowanie, naprawy - to przyznam, że nie łapię tej całej kątologii. Dla mnie istnieją 2 stany krawedzi: tępe lub ostre, czasem tylko jakieś stany pośrednie. Mam jeden kątownik 88st i prawidlo 0.5st i tak są robione wszystkie narty w domu, zarowno AMy jak i SLR... I myślę że dopóki ktoś nie występuje przynajmniej w zawodach MPA to zupełnie wystarczy. Narty zrobione na 0 podniesienia (uprzedzajac - to mozliwe) wymagają jedynie wyrazniejszego udciązenia i mniejszego zakrawedziowania i pojadą każdym zeslizgiem jakim się chce. Pierwsze wrażenie może być mocno zaskakujące ale wystarczy kilka skretow do dopasowania sie. Problemy wynikaja raczej z pozostawienia "druta" po niestannym ostrzeniu, ktory moze mocno przeszkadzac. Warto też uświadomić sobie o jakich wymiarach mówimy. Różnica liniowa w podniesieniu krawędzi pomiędzy 0.5 a 1 st jest 2-3krotnie mniejsza od grubości włosa. Cóż....zawsze można go jeszcze podzielić na czworo. Forum jest do tego dobre.... 🙂3 punkty
-
Mam inne zdanie :). U mnie wyjazd do Szczyrku to tylko koszt dojazdu. Kosztów jedzenia nie liczę, bo w domu też muszę coś jeść 🙂 .3 punkty
-
Marek tych dwóch odważnych dżentelmenów kompletnie nie interesuje.ba oni nie mają bladego pojęcia o tym czym jest narta, kąty, buty i tym podobne duperele Oni po prostu jadą:3 punkty
-
Hej, Podsyłam krótki filmik. Polecam miejsce. Trasa pucharu świata kobiet z zeszłego sezonu DH + SG . Jazda i narciarze na tym filmiku są drugorzędni, widoki robią robotę 🙂 Pozdrawiam, Bartek3 punkty
-
Cze No to od razu lepiej - też miałem Fischery RC 4 130 - te to nawet ciepłe się kijowo zakładało, ja staram się tego mega pilnować bo chyba ten Fischer za bardzo dał mi w dupę. Ale pamiętam, jak kiedyś z kumplem chcieliśmy się zamienić na stoku nartami - ale on miał buty 1 nr mniejsze, wymyśliliśmy zamiankę na stoku, jego były wściekle zielone - twarde, chyba zawodniczy model jakieś koflachy czy inna z tych niszowych już nie istniejących firm. Ściągłem swoje i zakładam jego, Szanowni Państwo, wbiłem te żaby zielone, jak mnie skurcz złapał w śród-stopiu bliżej nieokreślonym + łydka od tego pchania, to leżałem jak łopatka w piaskownicy dobre pół godziny w jednym bucie (kumpel jeździł 🙂 i miał mnie w duszy), ani w te ani we wte, nie byłem w stanie go ściągnąć, taki ból, nogę, jakbym miał piłę to chyba bym sobie obciął. Ostatni oraz zimne założyłem i jeszcze numer mniejsze. Nie polecam. pozdrawiam3 punkty
-
3 punkty
-
Mathias Mayer złoto w SG trzecie igrzyska z rzędu złoty medal 👍 Odermat i Feuz niestety DNF Ps poprawiłem olimpiadę 😏3 punkty
-
Ja tak nieśmiało, teraz mamy Igrzyska Olimpijskie, a Olimpiada to okres między Igrzyskami. Co do Maryny, piękna jazda. Najważniejsze, że nie jest sama, są też inne Polki. Powolutku i do przodu.3 punkty
-
Koszty wyjazdów narciarskich w Polsce są wyższe od wyjazdów w Alpy ,w sierpniu zrobiliśmy rezerwację Francja 7 noclegów 6 dni+ karnet 1200 zł dodając koszty dojazdu + jedzenie i NAPOJE 😏które zabraliśmy z sobą wyszło 2200 zł Drugi przykład wyjazd do Włoch 7 dniowy 6 dni karnet +wyżywienie z naszym forumowym kolegą 2300 zł nie myśląc o niczym wsiadamy do busa i tyle. Jakość wszystkiego co związane z narciarstwem BIJE nasze kopce na głowę , poniżej przykład ⛷️ https://m.snowtrex.pl/francja/saint_sorlin_les_sybelles/teren-narciarski.html2 punkty
-
Następna sesja zwiedzania "okolic" Ischgl 🙂 Dzisiaj Zorientowałem się wieczorem że nie mam prawie żadnych zdjęć - ileż można fotografować puste, idealnie przygotowane stoki i brak kolejek do kolejek . Mam tylko dwa widoczki i EKG Jak na dzień po całonocnej jeździe autem to chyba nie źle ? 🙂 🙂 🙂 A no i jeszcze podstawowy produkt spożywczy 🙂 🙂 Pozdrawiam2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Że kija nie widać to ja się nie dziwię ale że widać dłoń w której kolega go trzyma a nie widać, żeby coś trzymał oprócz kijka narciarskiego to już mnie dziwi. 🙂 Pozdro2 punkty
-
Nikon masz jeszcze drugiego syntetycznego 😉 Lekko abstrachując i nie do Ciebie uwaga, ale ostatnio patrząc na stok białczański...pomyślałem, że ludzie zbyt wcześnie chcą carvingiem jeździć, nie dając sobie jeszcze rady z ogólnym ogarnianiem jazdy.2 punkty
-
Ja w Syrenie się obróciłem na drodze o 180 st i w Maluchu też. A żona w Pandzie. Wszystkie na śniegu i na narty. Nie było konsekwencji. Ruch mały. Chociaż przy Maluchu jechał facet z tyłu i jakoś przejechał. Czy w ESP jest dodawany gaz tego nie powiedziałbym. Te układy są jeśli chodzi o bardzo drogie auta dość rozbudowane. Np., mają niektóre czujnik obrotu auta wokół osi przechodzącej przez środek dachu. Wtryski, czujniki, sterownik silnika(komputer z programami u możliwa prawie automatycznie reagujące auto na zdarzenia drogowe). Tylko czasem czasu nie wystarczy i lecą drzazgi z auta i obywatela. Dobre to jest, ale nie wierzyć bezmyślnie. Mam Hondę i paliła się mi żółta lampka silnika. Facet włożył komputer i nic nie znalazł. Zmierzył pod obciązeniem napiecie akumulatora(ja eletryk więc wiem co się dzieje). Za niskie i dlatego ta lampka. Zlikwidował ją. Podładowałem aku lampka się nie świeci . Fajnie, po kilkudziesieciu km zapliła się, ale nie miga to dobrze. Szukam, w sieci fora, angielskie, specjalista z tosu angielski na Hondach zjadł zęby. Wszystko może być. Nawet liczba kliknięć korka. Mam cała literaturę na ten temat. Nalewanie benzyny też może powodować. Wlałem w Zawoji. Stacja "moya". Żona ruszyła. patrz! Ta cholera zgasła. I narazie się nie pali. Za chwile narty w Zawoji. Pewne tamtejsze powietrze dobrze robi na tą lampkę. Można wydać majątek na ekspertów samochodowych. Każdy zrobi mądrą minę i wyciągnie rękę. Koniec. Pogoda się robi. Będzie super.2 punkty
-
Błąd językowy powtarzany wielokrotnie, nadal jest błędem. Nieśmiało, bo zwracam uwagę osobie znacznie starszej wiekiem.2 punkty
-
Wątek jest już lepszy od tego o kątach krawędzi. "You made my day" jak mawiali starozytni Słowianie...2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie mogąc sobie czasowo pozwolić na Alpy, wybieram największe polskie ośrodki Co do kosztów, ktoś pisał, że ma sezonowke w Alpach, ale jak u nas kupi się sezonówkę to też dniówka tanio wychodzi, tylko co u nas robić cały sezon w jednym ośrodku? Nie da się ukryć, że Włochy w styczniu na freeski wychodzą bardzo korzystnie cenowo, a jak ktoś jeszcze ma ferie w tym czasie, to już nie ma nad czym zastanawiać się. Ale w lutym, Alpy są bardzo drogie, kolejki wtedy nawet i tam są normą. Więc dla porównania cen trzeba wsiąść pod uwagę ten sam okres czasu i ten sam standard kwatery. Ceny jedzenia jeszcze u nas są zdecydowanie niższe, chodź to jedzenie u nas na stoku jest jakie jest. Wyskakując na 2 dni i udając się na Jaworzynę, Pilsko, Szrenicę, (Kasprowy w marcu, kwietniu) jestem w stanie wyjeździć się prawie jak w Alpach, ale tylko 2 dni, bo póżniej niestety już ośrodek nudzi się, jeszcze Czantoria ale tam 1dzień i trzeba by urozmaicić jakimś np. Wisła Soszowem II dzień Jeszcze mamy Szczyrk jak ruszy cały COS do dołu, ale w ostatnich latach ciężko o to. SMR niestety wiadomo jak jest, w ferie kocioł, albo wieje, a po feriach jak spada frekwencja i kolejki znikną, to odrazu wyłączają Salmopol(spowalniają prędkość koleji), albo wogule już niedośnieżają- więc tam nie ma kiedy najeździć się, mimo że potencjał ośrodka jest ogromny. Podsumowując w Polsce też można kilometrów narobić, tylko trzeba wstać i zacząć od rana zanim towarzystwo zjedzie po śniadaniach. Niektórzy i tak powiedzą, że Polskie duże górki są złe, a zapierdzielanie to już wogule samobójcy/ albo zabójcy, najlepiej jechać na jakieś klitki i bawić się na nich nie wiadomo w co, zjechać 5razy i z nudów iść do knajpy, a później rzucić narty w kąt bo nie ma chęci ich zapinać, ale co kto lubi.1 punkt
-
Jesteśmy w Europie - na pewno można znaleźć krańcowe przykłady wysokich i niskich cen w obie strony. Źle zrobiłem pisząc o pieniądzach. Moja główna myśl - Polska ma piękne góry, ale mi źle się kojarzą - kolejki, korki i smog (ten ostatni jest najgorszy - powrót z Białki do Warszawy jest jak powrót do uzdrowiska). Jeżdżę na nartach koło 40 lat. Przez pierwsze kilkanaście praktycznie tylko w Polsce. W ostatnich latach też bywam na krajowych stokach w weekendy (czyli w najgorsze dni). Na dłuższy wyjazd wolę Alpy. Austrię bo najbliżej. Jak ktoś ma szczęście i wie gdzie pojechać to też będzie z nart u nas zadowolony. Ale jak są możliwości - warto zobaczyć Alpy.1 punkt
-
A jak Zakopane, to może tak za koniem, jak na zdjęciu w tym artykule. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28087513,zakopane-z-miasta-wywieziono-blisko-tysiac-ciezarowek-sniegu.html#s=BoxLoCpImg11 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Dzięki za szczegółowe info odnośnie narty, nigdy się nad tymi kątami nie zastawiałem i tuningiem nart, ale coś w tym jest, samemu nie potrafię i kompletnie się na tym nie znam, nawet słabo rozróżniam czy są tępe czy nie, nawet jak troszkę czasami uślizgną na lodzie to wina jeźdźca - nie nart przecież 🙂 Mój młody ma 0,25 i 87 - zaczynam go podziwiać jak on na tym jeździ, dzisiaj się w serwisie dowiedziałem. pozdrawiam1 punkt
-
Niestety Mitku nie takie proste. Mam w pracy jednych i drugich i kosi nas po kolei wszystkich bez wyjątków. Nawet w przebiegu poważnych różnic brak. A jeśli opracowali szczepionkę, którą mam przyjmować co 6 miesięcy, to podjąłem decyzję, że nie wchodzę w to dalej.1 punkt
-
Wiesz to jest tak albo się człowiek na czymś zna lub nie, ja się kompletnie nie znam na butach, i przygotowaniu narty. Mam takie ukochane SL które w tym roku dałem na serwis z słowami - zrób na sportowo i zrobił - Paweł przepraszam za ból który ci sprawiłem - w przeświadczeniu własnej "wielkości" wyskoczyłem na jeden zjazd w "instruktorsko" rozpiętymi butami - na tym jechać się nie dało więc cytując klasyka "tego się pić nie dało więc wypiliśmy to szybko" - pojechałem szybko i chyba się udało......być może z tymi kątami jest tak jak z kobietami - temat przereklamowany "wejdźmy na wyższy poziom - alkohol".....Paweł jeszcze raz przepraszam.....to nie był ten klimat1 punkt
-
Cześć A jakbyś miał trzecia dawkę byłby luzik. Pozdro1 punkt
-
Jak dobrze dogniesz to potem można samochód odpalić jak aku siądzie na mrozie.1 punkt
-
Ale innowacja jest i się sprzedają, a to ważne dla firmy przecież, a czy działa?, no chyba dla nas to nie ma najmniejszego znaczenia i tak pewnie nie odczujemy tych niuansów. No i pewnie trzeba jeszcze jeździć i giąć te narty niemiłosiernie aby tą energię wytworzyć, bo od szurania to najwyżej włosy na głowie mogą się tylko naelektryzować 🙂 pozdrawiam1 punkt
-
Tutaj dodałabym jeszcze narty Faction Thovex’a... Jak moje Volkle zabrałam na białe wydmy to za Chiny nie chciały ujechać. .... Może to nie narty tylko kwestia smaru?1 punkt
-
Tak z opisu i doświadczeń to ogólnie fajne narty są. Na pewno zadający pytanie może brać i pojeździ nieźle i długo. A takie sprężyny to chyba jak trzeba z żoną na barana zjechać, bo akurat tych 14-16 starczy.1 punkt
-
Mitek straszysz tylko ludzi, nawet Damian się poprawia .... Potocznie się używa Olimpiady wszędzie i niepoprawnie ....i każdy rozumie to w znaczeniu niepoprawnym Więc tak masz rację!1 punkt
-
No czyli kurna żyleta, a ja się nie przewróciłem juhuuuuu 😃 Już szykuję limoncello na ten stół. P.S. z racji, że w przystołowym karate jestem tak samo słaby jak w jeździe, po tym wieczorze muszę mieć dzień przerwy 🥳1 punkt
-
Dziś rano padał śnieg, później wyszło słońce. Trasa za laskiem świetna. Stoki przygotowane bardzo dobrze. Przygotowanie tras cd. Dziś większość dnia spędziłem jednak obok stoku. Była świetna zabawa. Dziś w jeździe poza trasą, towarzyszyła mi małżonka. Zabawa przednia.1 punkt
-
Tak to wygląda w Passacie (B8 FL). Nie jest pod ręką, ale jest. Kiedyś miałem Mitsubishi Pajero, gdzie ASR wyłączało się samoczynnie po włączeniu reduktora, natomiast kontrola trakcji działająca przez hamulce (a nie przez silnik) działała super skutecznie (w sposób porównywalny do blokady dyferencjału) i pozostawała aktywna (do czasu przegrzania - po kilku minutach walki rozlegał się brzęczyk i koła bezradnie wirowały w powietrzu). Jednak największe sukcesy śnieżne miałem dawno temu wartburgiem (bez żadnych systemów), który był wart czapkę gruszek i można było z rozpędu walić w zaspy. Dziś miałem bojowy (biały) podjazd na parking pod wyciągiem (był znak "łańcuchy zalecane") i mogłem sobie przypomnieć jak ładnie passat daje sobie radę, jak mu za bardzo nie przeszkadzać - nie ma efektu buksowania jednego koła, silnik się trochę dławi, ale bez ryzyka zgaszenia.1 punkt
-
Cześć Kończąc wątek kątowy, właśnie wróciłem z serwisu WolfTrail i podpytałem o te nieszczęsne kąty ostrzenia, pytałem o standardowe dla powiedzmy normalnych nart i normalnych ludzi. Baza (czy też podniesienie) w zależności od przeznaczenia nart (pytałem o SL i GS (oczywiście sklep)), SL podniesienie taki standard 0,5 - boki 88/87 stopni, w GS podniesienie nieco wyżej a boki ok 88 stopni (ja w head i GS atomic mam odpowiednio 0,75/88), natomiast SL syna (zawodnicze) 0,25/87. Co do tego 0 podniesienia - odpowiedź brzmiała, w żadnych normalnych nartach tego nie ma, takie min 0,5, bo po prostu na tych nartach nie będzie się dało jeździć na wprost, będą ciągły niemiłosiernie w każdą stronę, łapały każdą nierówność nie mówiąc już o niedoskonałościach balansu, czy też postawy i budowy. Stwierdził, że pewnie jacyś zawodnicy może taki kąt stosują (przede wszystkim niscy) i takie narty tylko do jazdy ciętej na zawody. On osobiście nikomu w ten sposób nie przygotowywał nart, takie min to te 0,25 podcięcia. Generalnie narty robią fabrycznie, ewentualnie na życzenie klienta, co nie zawsze jest łatwe, o ile podniesienie można łatwo zwiększyć - to w drugą stronę to tak łatwo już nie jest - trzeba jechać do 0 i nowe kąty zakładać, boki tak samo. Generalnie odradzają amatorom jakiekolwiek kombinacje z kątami - fabryczne są dobrze dopasowane dla większości użytkowników. Tak że wszystko co było w artykule przez Ciebie podanym pewnie pokrywa się z rzeczywistością, i nawet ten 0 kąt bazy ma swoje zastosowanie, natomiast się go w praktyce ogóle nie stosuje - a w szczególności w sporcie amatorskim. pozdrawiam ps. Chciałbym zobaczyć jak sobie radzisz na takich zerówkach 🙂1 punkt
-
Czas na praktyczne podsumowanie "pandemii". W czwartek poczułem pierwsze, subtelne sygnały mojego organizmu, iż ktoś próbuję mnie zaatakować. Profilaktycznie pod ręką teraflu i przyjąłem. W piątek samopoczucie typowe dla wczesnej anginy i przeziębienia, więc w pracy test i +, potem o 13 ten w punkcie I też +. Objawy - połączenie anginy i grypy, czyli ból gardła, stawów, głowy, jakby kości i temp do 38 (jestem niestety z tych co słabo gorączkują). W przychodni nie mieli miejsc, więc wszystko via internet i IKP. Jedyny kontakt, to niedzielny telefon z sanepid (grom wie dlaczego z Makowa Maz. jak nawet nie wiem gdzie dokładnie leży to miasteczko). Krótki wywiad i "do 13 - go ma Pan kwarantannę". Czyli mamy ogólnoświatową, straszliwie niebezpieczną pandemię, przez którą wprowadza się lockdowny, ogranicza wolność ludzi, wprowadza faszystowskie reguły gry i.....jednocześnie system zajmuje się mną słabiej aniżeli przy zwykłym przeziębieniu (zawsze lekarz mnie przyjął osłuchał i najczęściej informował czy poszło na oskrzela, gardło czy nie i proponował leczenie). Natomiast teraz nic...poważnie NIC. Podczas jednego z największych zagrożeń naszego świata...NIC...a nie, przepraszam. Jeśli się mocno uprę otrzymam lekarską...teleporadę 🙃, śmieję się ale to raczej zasługuje na płacz. Najgorzej czułem się w sobotę i niedzielę czyli łącznie 3 dni (bo jeszcze piątek). Tak źle podczas przeziębienia czułem się w całym,52 letnim życiu z...3, może 5 razy (bo mogę nie pamiętać). Virus Sars...jest ale wszystko dookoła niego jest mniej lub bardziej świadomym nadużyciem. I na tym kończę pozanarciarski wątek, licząc, że jako ludzkość nie damy aby rada rodem z "Gry o tron" kierowała naszym światem.1 punkt
-
Bo w prawej trzymam kij z kamerą i jest unieruchomiona 🙂1 punkt
-
Gdzieś ktoś ostatnio pisał że największą atrakcją zimową Zakopanego jest skibus do Białki. Wychodzi na to że to jednak prawda :).1 punkt
-
Cze Świetny film - na stałe trzeba podlinkować do skali, szybko rewidują wszyscy skalę swoich umiejętności, szkoda że tylko do 5-ki jest, jeszcze ze 2 poziomy mogły by być i byłoby perfect. pozdrawiam1 punkt
-
Cześć Przestań się wygłupiać. Nie myśl o kącie zakrawędziowania tylko o tym, że narty Ci latają, jak nie panujesz nad rozstawem, jak przypadkowy tor przyjmują - momentami to wygląda tak jakby jechały niezależnie. Każdy skręt to wrzucenie rotacyjne nart w ślizg. Nie ma tu mowy o fazie sterowania, w której można by zakrawędziować narty, tylko o serii hamowań. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Dla kogo prozpozycja? Jeśli dla mnie, to nie trafione. Pisałem i jeździłem na Mosornym i to przez kilka wyjazdów, z lekko dopiętymi klamrami. Jeździłem od góry do dołu. Mogłem odpiąć górne a dolne zostawić takie jakie mam zwykle dopięte. Cholewka jest sztywna. Więc dałoby się jeździć. Może tylko bardziej ostrożnie. I to wszystko. Po tym eksperymencie zmiejszyłem dawniej stosowane naciski klamer, które bardzo tego nie lubią. I doszedłem do wniosku, że większość dyskusji na forach o fleksie, kątach krawędzi, to bajdurzenia facetów, którzy chcą się dowartościować. Ja nie potrzebuję żadnych ostrzeżeń na forum. Sam wystarczająco się ostrzegam. PS. Przepraszam Kolegę "moruńka". Mea culpa !1 punkt
-
Pozwalam sobie na taką kiełkująca myśl by się przejechać po powrocie z pierwszego tygodnia ferii...do Adama właśnie. Co do ,,pieszczot,, to myślę że damy radę. Chociaż nie wiem czy zawodowo mi się uda to ogarnąć. Zobaczymy. Na razie czekam jutra, może coś poćwicze sam ze sobą. Co do kompetencji moich instruktorów... Nie mi oceniać. Jeżdżą pięknie. Dużo czytam, oglądam jazdę. Rzucam okiem i wiem czy ktoś jedzie dobrze czy nie. To trochę podobne do oceny chodu konia. Jak się trochę opatrzysz to wiesz kiedy koń idzie zebrany, kiedy nie 🙂 ... Moze nie w sporcie, ale jestem metodykiem, dydaktykiem... To mogę oceniać ... I mi brakowało konsekwencji. Przy dydaktyce nie można po łebkach, przeskakując. A to takie .. czas leci, dużo na krześle się traci na lekcji... Mam wrażenie że dobra lekcja na moim poziomie to jeden wyjazd i dopieszczenie bazy (nie skręt ideal) ale samej bazy której mi brak. Ja czuję że mam ogromną trudność by zainicjować skręt. Widzicie że ustawiam nartę kątowo gdy chce zacząć skręcać. Patrzę z podziwem jak klasyczni wywijają złączonymi nogami na lewo i prawo w smigu conajmniej jakby mieli dodatkowe mięśnie do skręcania..... Ja jestem fanem ,,starych,, technik, mi nie spieszno do krawędzi... Marzę o uniwersalności. Zjechać smigiem ze ścianki, przejść w do stokowy, na płaskim bezludziu na krawędzi troszkę w finale... Lekkość. Nie podlizuje się... Ale jak widzialem co Mitek robił w Tyliczu w tej mokrej miękkiej brei na slalomkach to szok i szacun.... No nic. Narty dlatego tak kręcą, że są trudne. Ja tak mam. Jak zalapie o co loto...zluzuje majty i biedę spijał śmietankę.... Ale żeby nie było ...nic mnie nie spina. Ja poważnie lubię to pokonywanie własnych niedoskonałości.1 punkt
-
1 punkt
-
Reszta gospodarki leży nie z powodu covid tylko z racji idiotów przy władzy. Pisałem od samego początku że nie należało nic robić, żadnych lockdownów, etc. Kto chce niech sam dba o siebie w taki sposób jak uważa za stosowne. Bylibyśmy dziś w zupełnie innym miejscu.1 punkt
-
Normalne kraje typu Dania rezygnują z wszystkich restrykcji, paszportów covidowych i innych idiotyzmów. Kraje o największych tradycjach faszystowskich (Austria, Niemcy, Włochy) trzymają się natomiast mocno wzorców z przeszłości...1 punkt
-
Podobnie jak TVP, ale to ja mam w ręku pilota i to ja decyduję co chcę oglądać. Ja pamiętam czasy gdy był tylko jeden program w telewizji. Nie tęsknię za tamtymi czasami.1 punkt