Skocz do zawartości

Ranking

  1. Adam ..DUCH

    Adam ..DUCH

    Members


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      2 894


  2. Mitek

    Mitek

    Members


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      13 999


  3. moruniek

    moruniek

    Members


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      2 866


  4. Marcos73

    Marcos73

    Members


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      3 883


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.02.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cześć Krzychu to jest kwestia objeżdżenia w różnych warunkach, w różnych śniegach, na różnych stokach. Trzeba w jazdę wprowadzać jak najwięcej zmiennych i sobie z nimi poradzić nie myśląc specjalnie o szczegółach technicznych jazdy. Wgłębiając się w niuanse techniczne i analizę doskonałości skrętu tracimy z pola widzenia sedno czyli skuteczność. Większość rzeczy na nartach odbywa się automatycznie a automatyzmu nabierasz jeżdżąc a nie analizując. Druga sprawa to psychika, która gra w narciarstwie bardzo ważną rolę. Obaw przed nowym stokiem, innym śniegiem, nieznanym terenem, dużą ilością ludzi czy też brakiem dostatecznej widoczności (wymieniłem tylko parę elementów ale są ich dziesiątki) - więc tych obaw, nie ma tylko absolutny dureń. Każdy normalny człowiek je ma i to im więcej na nartach przeżył i widział tym one są większe bo ma większy bagaż doświadczeń. Oczywiście doświadczony narciarz ma też większy zestaw umiejętności dlatego umie te obawy okiełznać i szybko się przystosować ale jest bardziej na sygnały dotyczące ewentualnych niebezpieczeństw czuły. To czy skręt jest poprowadzony takim czy innym torem czy jest on czysty cięty czy lekko ślizgowy nie ma żadnego znaczenia. Normalna jazda to ciągłe szukanie optymalnej techniki i optymalnych rozwiązań w danej chwili. Oczywiście jak ktoś chce i lubi to można sobie znaleźć kawałek pustego stoku i tam katować sześć czy osiem skrętów aby wyszło idealnie. Raz może wyjdzie ale czy o to chodzi??? Pozdrowienia
    5 punktów
  2. Krzysiek chodzi o to iż czasami dorabia się do prostych rzeczy taka filozofię że nawet Maryna Gąsienica Daniel nie była by w stanie tego ogarnąć zwłaszcza że w sytuacji że większość z nas forumowych speców na trasie FIS GS zostawiała by żółty i brązowy ślad a Ona nie. Krzysiek chcesz lepiej zacznij od prostych spraw....jak mówi pewien generał US Army wstałeś pościel łóżko......łuki płużne i NW w ześlizgu i to na długiej sportowej narcie
    3 punkty
  3. Krzyśku drogi jest bardzo fajnie, kontrolujesz to co robisz, jest rytm, jest praca na kijkach jest wszystko co powinno być ale nie ma "iskry". Co ja bym ja bym zaproponował - większe korzystanie z talii nart - daj troszkę jechać nartom, niech myśl technologiczna zadziała - wydałeś kupę kasy na narty a to co robisz da się zrobić na ołówkach ....zdecydowanie rzuca się w oczy wysoka sztywność dolnej nogi - owszem zginasz ją w stopniu wystarczającym ale ona pozostaje zgięta i sztywna. Kolejnym elementem to jazda równoległa postaraj się o wyraźniejsze NW zwłaszcza w kontekście odciążenia - zadbaj aby odbywało się ono z dwóch nóg - tu polecam ćwiczenie skrętu z poszerzenia kątowego kiedy to do samego końca trzymany jest ciężar na dolnej narcie - unikniesz wtedy wysuszonego przeciw skrętu.
    3 punkty
  4. Pozwalam sobie na taką kiełkująca myśl by się przejechać po powrocie z pierwszego tygodnia ferii...do Adama właśnie. Co do ,,pieszczot,, to myślę że damy radę. Chociaż nie wiem czy zawodowo mi się uda to ogarnąć. Zobaczymy. Na razie czekam jutra, może coś poćwicze sam ze sobą. Co do kompetencji moich instruktorów... Nie mi oceniać. Jeżdżą pięknie. Dużo czytam, oglądam jazdę. Rzucam okiem i wiem czy ktoś jedzie dobrze czy nie. To trochę podobne do oceny chodu konia. Jak się trochę opatrzysz to wiesz kiedy koń idzie zebrany, kiedy nie 🙂 ... Moze nie w sporcie, ale jestem metodykiem, dydaktykiem... To mogę oceniać ... I mi brakowało konsekwencji. Przy dydaktyce nie można po łebkach, przeskakując. A to takie .. czas leci, dużo na krześle się traci na lekcji... Mam wrażenie że dobra lekcja na moim poziomie to jeden wyjazd i dopieszczenie bazy (nie skręt ideal) ale samej bazy której mi brak. Ja czuję że mam ogromną trudność by zainicjować skręt. Widzicie że ustawiam nartę kątowo gdy chce zacząć skręcać. Patrzę z podziwem jak klasyczni wywijają złączonymi nogami na lewo i prawo w smigu conajmniej jakby mieli dodatkowe mięśnie do skręcania..... Ja jestem fanem ,,starych,, technik, mi nie spieszno do krawędzi... Marzę o uniwersalności. Zjechać smigiem ze ścianki, przejść w do stokowy, na płaskim bezludziu na krawędzi troszkę w finale... Lekkość. Nie podlizuje się... Ale jak widzialem co Mitek robił w Tyliczu w tej mokrej miękkiej brei na slalomkach to szok i szacun.... No nic. Narty dlatego tak kręcą, że są trudne. Ja tak mam. Jak zalapie o co loto...zluzuje majty i biedę spijał śmietankę.... Ale żeby nie było ...nic mnie nie spina. Ja poważnie lubię to pokonywanie własnych niedoskonałości.
    3 punkty
  5. Cześć Nie odnośnie tego, że od 2007, czyli odkąd jestem obecny na forach narciarskich podkreślam mniejsze znaczenie narty a podstawowe umiejętności oraz, że przygotowanie narty - głównie chodzi o smarowanie i o to, żeby była ostra, zadbana - ma znacznie większe znaczenie niż to jaka to narta jest. Mówimy oczywiście o nartach ostrzonych normalnie czyli z podniesieniem oraz kątem rzędu 87-89. Tych niuansów w sensie wartości amator poruszający się po stokach raczej nie wyczuje. Zacznie je wyczuwać przy twardych warunkach chwytających śniegach itd. ale zaadaptuje się. Opisany przykład, z nartą na której nie da się jeździć, to przykład skrajny, z którym pierwszy raz się spotkałem i go opisałem. Normalnie nikt tak nart amatorskich nie robi bo to jest po prostu niebezpieczne. Nadmieniam, że miałem okazje jeździć na nartach wyczynowych z nartami z PŚ włącznie i wszystkie były absolutnie ogarnialne dla amatora bez przygotowania sportowego. Na zawody każdy zawodnik szykuje narty pod siebie i warunki, pod konkretny przejazd, próbuje to wcześniej wspierając się wiedzą WŁASNEGO serwisanta, który doskonale zawodnika zna i wie co mu jest potrzebne a i tak zazwyczaj gość ma do dyspozycji dwie, trzy pary nart, z których wybiera jedną na start. Stąd też często biorą się/mogą się brać zupełnie niewidoczne dla nawet doświadczonego obserwatora różnice czasowe w - wydawałoby się - dwóch identycznych, czystych przejazdach. Na odczucia z jazdy wpływa tyle zmiennych, że naprawdę nie można powiedzieć co jest przyczyną, że akurat na danej narcie jedzie nam się, w danej chwili, lepiej a na innych gorzej. Pozdro
    3 punkty
  6. Ja tak nieśmiało, teraz mamy Igrzyska Olimpijskie, a Olimpiada to okres między Igrzyskami. Co do Maryny, piękna jazda. Najważniejsze, że nie jest sama, są też inne Polki. Powolutku i do przodu.
    2 punkty
  7. Dziś wiało, sypało śniegiem i go zawiewało. Zdjęcia tego nie oddają, ale coś tam widać. Po przeczekaniu najgorszych 20 minut, wróciliśmy na stok. Momentami, wiatr mi dzieci zawracał. Później ucichło, zrobiło się widokowo. Trasy przysypała warstwa 5 cm świeżego śniegu, cudna jazda. Najlepsze warunki na tej łące, tam mogliby zrobić 2-3 kolejne trasy. Leży metr naturalnego śniegu, na tym warstewka 5-10 cm świeżego opadu. Bawimy się świetnie.
    2 punkty
  8. Pozwól że Ci to narysuję 🙂 Zwiększanie bazy przy stałym bocznym otwiera Ci kąt wynikowy krawędzi, czyż nie?
    2 punkty
  9. Cześć Wg. mnie - nie mówię tu o obciążeniach (pomińmy ten temat), jest zachowana pewna logika związana z podwieszeniem krawędzi, jazda na SL różni się diametralnie od DH, nie ma co gadać. W SL praktycznie nie prowadzi się nart na płasko (z pewnymi wyjątkami), w DH niestety jest na odwrót (im mniej krawędzi się używa tym lepiej), więc uzasadnione jest podwieszenie w DH wyższe niż w SL. Tak samo w nartach powiedzmy dla początkujących operującymi technikami ześlizgowymi o wątpliwym balansie ciała wyższe podwieszenie ma sens, narty nie łapią każdej nierówności i ta jazda jest bardziej płynna. Oczywiście przygotowanie nart zawodnikom to inny temat - tutaj nie ma reguły - tak naprawdę to każdy zawodnik ma inne preferencje. Ale z grubsza wydaje się rozumowanie autora tekstu logiczne. pozdrawiam
    2 punkty
  10. Masz może telefon do Fredowskiego?
    2 punkty
  11. Łopata sezonu......Dzięki Naszemu koledze - Mitkowi - pozyskałem stosowne okucia do moich nowych sportowych nart....deski przygotowane do transformacji: Jurto po stoku serwis i jak dobrze pójdzie to jeszcze w tym tygodniu jazda.....tak się strasznie mędrkuję w wątku materiały szkoleniowe że postaram się o film.....
    2 punkty
  12. Mamy stoki od zielonych po czarne. I na potrzeby tematu przyjmijmy, że puste. Przyjmujemy także, że chodzi o amatorów. W zależności od stromizny, siła grawitacji będzie powodować wzrost prędkości narciarza. Może zakładam błędnie, ale każdy, nie tylko z uwagi na zaawansowanie techniczne, ma próg komfortowej prędkości, powyżej której nie czuje się już pewnie/bezpiecznie. Im prędkość wyższa, tym bardziej niebezpieczna zabawa, bo błąd może kosztować zdrowie i życie. Przyjmuję zatem, iż w zależności od stromizny stoku I komfortu prędkości zależy wybór techniki jaką jadę. Czy mogę prosić dobrze jeżdżących o wymienienie technik, wraz z opisem lub filmem, jakich powinno się używać do bezpiecznego pokonywania różnych tras lub ich odcinków.
    1 punkt
  13. Są takie miejsca przy prawie każdej stacji narciarskiej gdzie gromadzone są "stare" narty. W jednym z takich miejsc wypatrzyłem taki sprzęt Moją uwagę przykuła dosyć wdzięczna nazwa - firma kompletnie mi nieznana, oczywiście napis "swiss made" ale przede wszystkim fakt iż narty były sygnowane nazwiskiem Pirmin Zurbriggen. Narty wymieniłem za polsporty tricore no i stały się moją własnością. W necie nie znalazłem praktycznie żadnych informacji na temat firmy Authier i jej związków z ww. wybitnym zawodnikiem. Dowiedziałem się jedynie iż narty mają specyfikację gigantową i w testach były zestawiane z Atomic Racecap RSG - czyli górna półka. Zubiflex jest prawdopodobnie patentem polepszającym dynamikę narty a samo Zubi to ps. Pirmina  Oczywiście nartki chcę odnowić i wyprowadzić na spacer i w związku z tym mam kilka pytań: 1. Bardzo proszę o podanie większej ilości informacji na temat firmy Authier jak również samych nart 2. Zależy mi aby nie robić nowych dziur więc może ktoś będzie wiedział jakie wiązania były zamontowane w tych nartach biorą pod uwagę rozstaw otworów Narty mają 194 cm wzrostu i są taliowane 87-64-71 więc myślę że jak się zepnę to r 50 wytnę na krawędzi  
    1 punkt
  14. Witam wszystkich narciarzy po długiej awarii pożarowej. Udało mi się po długich bojach z "lockdałnami" wybrać się na narty. Szybka rela: - Wyjazd okazał się chyba najtrudniejszy zeszła sobota silne wiatry warunki drogowe fatalne już w górach śnieg padał poziomo a droga z powodu zamieci momentalnie zamarzała Na trasie jeden facet czekał w rowie na pomoc później tam był mega korek (gdzieś przed Białką T.) Jakoś dojechałem 🙂 - Za to od niedzieli warunki chyba idealne bo jeszcze dopadało śniegu temperatury tak -2 - 5 i 0 w tygodniu czyli ciepło 🙂 śniegu bardzo dużo czyli tak jak powinno być w zimie ( żadnych wystających trawników ;_) Byłem całą rodzinką 2+2 ludzi było dużo a le słyszałem opinie czasami jest o wiele więcej. Co do mojej jazdy to wreszcie porządnie się najeździłem 🙂 i szkoliłem moje nieumiejętności jeżdżąc technikami powiedzmy mieszanymi 😉 ale starałem się jak najmniej używać pługu tylko na dole do hamowania. Starałem robić jak najwięcej zakrętów robić uniki hamując krawędziami i tak krawędziować. Co do sprzętu jak wiecie jestem jedynym w Polsce właścicielem nart z pianki z marketu ale przypominam że są czerwone i mają największe logo Atomic na stoku :-):-) plus znaczek RX i napis Redster 🙂 Po mimo mojej wagi narty nie złamały się (98kg) i też nie okazały się za krótkie (163 cm narty przy wzroście 175cm) wg mnie a wiecie że ja się nie znam, prowadziły się świetnie hamowały dobrze jak wpadłem na taki lekko utwardzony fragment z lodem trzymały jak żylety 😉 a na takim cukrze latały prawie jak snowboard.. Najbardziej zadowolony jestem z butów które w teorii powinny być na mnie za miękkie ale są idealnie dopasowane i ani razu nie bolały mnie nogi a mam lekkie problemy ze stopami i bardzo dobrze współpracowały z nartami (salomon xacess 80 wide) - dodatkowo spodnie elbrusa i gogle z lidla też się sprawdziły. - Tylko raz się wywróciłem właściwie przewróciłem delikatnie problem miałem jednak z wstaniem z tych nart z powodu ciężkiej dupy 😉 - Do nikogo nie wjechałem w żadne dziecko czy coś kierunki jazdy planowałem sobie z wyprzedzeniem, właściwie to jedna babka zahaczyła mnie o kijek ale to była ewidentnie jej wina zajechała mnie od tyłu a ja nawet wolno jechałem. -- Starszy syn cały wyjazd jeździł na snowbordzie i nauczył się sam bez instruktora - chciałem wziąć ale nie było dostępnych wszyscy zajęci praktycznie na 2 dni do przodu.. Młody jeździ wyczynowo na deskorolce więc zakumał bardzo szybko i na koniec wyjazdu jeździł lepiej od swojego kolegi który jeździ kilka sezonów. Widziałem młodego faceta jak się męczył i mu nie szło... -- Młodszy syn dostał narty po starszym oczywiście atomici 🙂 i lepsze buty i śmigał jak szalony później dałem mu kijki bo zawsze jeździł bez. -- Żona nie chciała jeździć nie dała się zmusić :-((( twierdzi że się boi bo kiedyś mocno się przewróciła.. Wyjazd ogólnie się udał mieszkaliśmy koło wypożyczalni i przystanku ski bus.. Choć ceny karnetów to jakiś nie miły żart drogo w ch...j W trasie powrotnej już się robiła odwilż drogi były suche, udało nam się zdążyć przed korkami, za Częstochową dopadł nas silny deszcz ze śniegiem Passerrati B8 spalił mi na trasie 5,2 litra gnojówy z Szella vi power nawet dla bezpieczeństwa dotankowałem parę litrów na Cyrklu i od razu mówię że u mnie z kompem się to w miarę zgadza bo sporo paliwa mi zostało. No i na trasie wagon fajnie ciągnie choć ja jestem melepeta i 2 razy jakoś przejechałem zjazdy gdzie musiałem nadrobić kilometry na A4 ( zjazd i z powrotem) przez co zostałem już na autostradzie, jeszce musiałem za nią zapłacić 🙂 No ale ja tak mam 🙂
    1 punkt
  15. Kolejka będzie coś czuję.
    1 punkt
  16. Tak wszyscy przejęci covidami, testami i szczepionkami, że nawet nikt nie zauważył, że te całe igrzyska to kpina ze sportowych idei. W tym roku organizowane w reżimie totalitarnym, gdzie miliony ludzi gnije w więzieniach i obozach koncentracyjnych. Sportowców natomiast produkuje się w fabrykach, gdzie tysiące małych dzieci jest trenowanych w strasznych warunkach, z dala od rodziców. Większość zostaje kalekami, ale w takiej masie ktoś wybitny się trafi.
    1 punkt
  17. Tego zdążyłem się już domyśleć, natomiast dalej nie wiem natomiast dlaczego Rossignole jeździły lepiej niż Atomiki. Nie spodziewałbym się tego przed testami. 🙂
    1 punkt
  18. Dla kogo prozpozycja? Jeśli dla mnie, to nie trafione. Pisałem i jeździłem na Mosornym i to przez kilka wyjazdów, z lekko dopiętymi klamrami. Jeździłem od góry do dołu. Mogłem odpiąć górne a dolne zostawić takie jakie mam zwykle dopięte. Cholewka jest sztywna. Więc dałoby się jeździć. Może tylko bardziej ostrożnie. I to wszystko. Po tym eksperymencie zmiejszyłem dawniej stosowane naciski klamer, które bardzo tego nie lubią. I doszedłem do wniosku, że większość dyskusji na forach o fleksie, kątach krawędzi, to bajdurzenia facetów, którzy chcą się dowartościować. Ja nie potrzebuję żadnych ostrzeżeń na forum. Sam wystarczająco się ostrzegam. PS. Przepraszam Kolegę "moruńka". Mea culpa !
    1 punkt
  19. Krzysiu Bardzo fajne podejście, wiesz czego chcesz, masz świadomość i wiesz że potrzeba na to czasu, bez napinki, postawiłeś sobie cel, Mitka widziałeś i wiesz że jest do czego dążyć, a czy ta droga będzie wyboista i długa wszystko zależy od Ciebie 🙂. Ponadto Cel może nieco w tej drodze podpowiedzieć. pozdrawiam
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. to są detale, generalnie rossi zeszłoroczny i tegoroczny i ten dynastar to prawie to samo (tak się wydaje), pozostaje kwestia płyty.
    1 punkt
  22. HERO MASTER - bardzo dobra narta Tu masz katalog Race https://wkn.pl/sites/default/files/zalaczniki/RACE_KATALOG_PL_ROSSI_DLLK_POC_2021.pdf
    1 punkt
  23. Po pierwsze fajnie ziomal, że wróciłeś na forum i nadal jeździsz. Po drugie fajny wpis w luźnym stylu. Szkoda tylko, że nie zaprezentowałeś RXów i butów w akcji, bo mógłbyś okazać się obalaczem mitów narciarskich 😀. Kiedy znów się wybierasz na stok?
    1 punkt
  24. 1 punkt
  25. Wypychając zewnętrzną nartę, jak piszesz prawie do wyprostu, skutecznie blokujesz sobie możliwość większego zakrawędziowania ale pewnie miałeś na myśli zakrawędziowanie umożliwiające jazdę na krawędzi. Robisz dokładnie to czego nie powinieneś robić. Co chcesz osiągnąć: wejść na krawędź, czy wyprostować nogę ?? Bo to wyklucza się. Prędkość nie ma tu nic do rzeczy.
    1 punkt
  26. Podkuszony z tylnych siedzeń, żeby ominąć korek przed Nowym Targiem pojechałem droga przez Przełęcz Sieniawską. Kiedyś jechałem w przeciwną stronę i stwierdziłem że w zimę nie chciał bym tamtędy jechać. No to pojechałem. Akurat padał śnieg. Na podjeździe po lewej na zjeździe czekała w rowie terenówka przewrócona na bok i po przeciwnej druga (normalnie stojąca) która przejechała na pomoc., kawałeczek dalej po prawej osobówka wbita w pobocze w drodze w górę. Do mostku ledwo dojechałem. Mostkiem jako tak a za nim dwie osobówki na zjeździe znowu wbite w rowie w śnieg . jakieś 20 metrów przez samym szczytem zatrzymałem się i już miałem czarne wizje. Ale ostatnia próba, wyprostować auto, i jakoś do góry dociągnąłem. A potem mi się przypomniało że powinienem wyłączać kontrolę trakcji i było by łatwiej. I kolejny raz powiedziałem sobię że w zimę już tam nie jadę.
    1 punkt
  27. Chodzi o reaktywność narty: żeby na narcie dało się jechać ( rekreacyjnie), kąt w stosunku do bazy, podniesienie, powinno być w zakresie 1-02, +0,3 , na końcach nart większy tak do 1,7 Bardzo dobry narciarz użyje 0,5, poczatkującemu będzie myszkować uciekać, odjedzie mu noga. Nie będzie potrafił jechać stabilne na wprost. poniżej 1 to narta dobrze trzymająca powyżej 2 praktycznie nie trzyma. Nie łącz tego z kątem platformy. Wejście na kąt platformy poniżej prostego ( warunek jazdy ciętej) bardziej zależy od umiejętności angulacji i szerokości narty przy twardym podłożu. Kombinowanie z kątami przy jeździe i nartach rekreacyjnych nie ma sensu, trzeba ostrzyć jak zaleca fabryka.
    1 punkt
  28. Tak, przepraszam, mój błąd, zwracam honor. pozdrawiam
    1 punkt
  29. Musi to na rusi. To że jest w 99% nart, które spotykasz, nie oznacza, że musi. Zawodnik SL może sobie zrobić bazę na zero jeśli tylko mu tak pasuje, choć to ryzykowne. Nie uważam tego za bzdurę, to jest jak już napisałem na samym wstępie tłumaczenie tekstu ze strony producenta smarów który działa od 1979 roku. Zakładam, że wiedzą o czym mówią. Dodawanie kątów jest ważne dla zrozumienia, że regulując podniesienie krawędzi możemy utrzymywać ten sam kąt wynikowy (ostry, mniej ostry) po to, aby regulować samą nerwowość narty. Wysoko podnosimy dla bardzo dużych prędkości, mniej dla mniejszych prędkości, a kąt wynikowy dostosowujemy do m.in. warunków śniegowych. Wydaje się proste.
    1 punkt
  30. @Plus80 Kolego drogi, się może wypowiedz na ten temat, zamiast emotkami komentować posty. pozdrawiam
    1 punkt
  31. Kubis Głupoty piszesz, kąt podwieszenia musi być w każdej narcie, będę jutro w WolfTrail-u to dopytam z ciekawości. Kolejna bzdura powyżej, chodzi głownie o kąty jakie uzyskują zawodnicy niedostępne dla zwykłych kowalskich (Plusik chyba kiedyś wrzucił filmik Henryczka z treningu gdzie jechał po pędzelkach - zobacz jakie On katy uzyskuje) , kąt podniesienia i boczny dają jakiś tam kąt - dla normalnych jest większy - mniej przyczepny ale bardziej trwały, dla zawodowców mniejszy stworzony do betonu ale mniej trwały, stąd tez narty zawodnicze - używane przez prawdziwych zawodników mają krótszą żywotność, są non stop ostrzone i nie ważne czy ręcznie - systematycznie praktycznie codziennie przez x dni w sezonie. pozdrawiam
    1 punkt
  32. Beata, wklejka Marcosa to taka ogólna wytyczna. Potem to już kwestia kto, gdzie i jak, bo nawet zmienia się podwieszenie w zależności od odcinka narty. Twoje 88/1 jest ok, w sensie nie będzie przeszkadzać w nauce obecnie. Chociaż aby wskazać Ci jakie te kąty nie są jednoznacznie przypisane do poziomu jazdy...jeden z bardzo znanych demonstratorów ma taki sam jak Ty, gdy jeździ...w Japonii.
    1 punkt
  33. Cześć A oglądałeś ślizgi tych Salomonów? To była znakomita narta ale bardzo delikatna. Możesz z nią zrobić co zechcesz. Ufam Ci, że każda decyzja będzie dobra. Jakby co to mam jeszcze ze trzy pary jakichś takich dziwadełek... Pozdro
    1 punkt
  34. Biorąc pod uwagę twoje wywody natury sportowej mówię pas.....zwłaszcza w kontekście ostatniego zdania - narciarstwo to nie kciuki na komórce.......a temat nieco dłuższej narty slalomowej dla pasywnej kobiety był wielokrotnie przerabiany i to z powodzeniem
    1 punkt
  35. Cześć Rossignol LT Ti to zwykłe badziewie a nie narta. Pozdro
    1 punkt
  36. W kategoriach młodszych (U16) narta dopasowywana jest do masy (bo dorosłe zawodniczki praktycznie wszystkie mają narty 155-157cm). Np. Rossignol dla zawodniczki 48kg rekomenduje juniorskie narty 146cm, zaś do GS 158 albo 165. Za duża narta dla za lekkiej osoby będzie martwa, nie da się jej wygiąć, by uzyskać zacieśnienie skrętu, będzie ciężko - narta będzie jechała tak jak chce narta. Z kolei za krótka i za miękka narta nie da oparcia, pozwoli tylko na zsuwanie się. Niska masa, umiarkowana kondycja i długa narta slalomowa w założeniu zaprojektowana dla znacznie cięższej osoby to słabe rozwiązanie. Dodam, że pod nazwą narta slalomowa rozumiem narty o krótkim promieniu, tak do 12m. Przyjmijmy, że rekreacyjne "gigantki" rozpoczynają się od 17m. Dla amatorów z jedną parą nart i bez ambicji wyścigowych są narty o promieniu pomiędzy tymi wartościami. I tu może być AM i 160, tak jak pisze @grimson
    1 punkt
  37. Drogi Kolego zaproponowane przez Ciebie narty mają 72 pod butem co w zestawieniu z profilem czynią te narty ......??? Dziewczyna to młoda kobieta mająca już całkiem solidne doświadczenie narciarskie i chyba w miarę ugruntowane preferencje..... Proponuję każdą drugą "slamomkę" 155-160 cm.....a tak na marginesie te kilka milimetrów na prawdę czyni wielką różnicę
    1 punkt
  38. Dzisiaj kilka godzin z rodziną na Soszowie zaliczone,warunki bardzo dobre korzystałem z okazji że chodził orczyk na górę i kilka razy zjechałem leśnym szlakiem który jest Polsko-Czeską wiele osób nie wie że tam przebiega granica. Wszystkie trasy do godziny 13 w dobrym stanie z lekkimi odsypami.
    1 punkt
  39. I gwoli uzupełnienia ......jeżeli Mitek sądzisz że Salomony zostaną przybite do płotu to się grubo mylisz.....coś wymyślę???
    1 punkt
  40. My od tygodnia w rejonie Zell am See. Były duże opady śniegu, była ładna pogoda, przyszło zmęczenie, więc dziś krótki dzień, tylko do lunchu, na Famielienberg (Maiskogel). I to był najlepszy dzień, mimo, że zaczął się od urwania klamry w bucie. Zaczynamy nasz 4 tydzień w tym regionie (wyliśmy w listopadzie i w grudniu) - zakup karnetu sezonowego, choć ogranicza do określonego regionu, to zupełnie zmienia spojrzenie na koszt karnetu - czym więcej tym taniej. Jak się uda na Wielkanoc, to karnet sezonowy będzie kosztował 45% ceny karnetów tygodniowych i istotnie taniej niż jazda w Białce (Tatry Super Ski).
    1 punkt
  41. Ktoś mi napisał na YT, że dobry śmig w Koninkach, na nartach SL Voekla. Teraz wiem kto. Byłem szybszy w nogach, to fakt. Ale lepiej jeżdżę teraz, mimo, że te nogi są wolniejsze. Ale co do Twojego filmu ? Nie ma się co martwić. Jak też jak patrzę na swoje filmy, to też mówię do siebie. Cholera! Wydawało się, że jak jechałem, to na granicy swoich możliwość(częstość skrętów, szybkość) i co ja widzę. Widzę, ponieważ widzę małolatów na tyczkach na Mosornym. To jest punkt odniesienia. Na tym stoku. Ale zaraz człowieku ? Ty jesteś ich "dziadek". Jak u nich to będzie dalej, to zagadka. Dziękuj Bogu chłopie! I częściowo samemu. By sobie dziękować w przyszłości samemu, trzeba bez przerwy coś robić na tym stoku. I poza stokiem. Waga nie sprzyja szybkim skrętom. Ale dobrze je umieć. Czyli dynamika, aktywność. U Ciebie jest pasywność. Ostrożność w skręcie(tak mi się wydaje), gdy stok jest stromszy. Ten stok ma miękki śnieg. Na nim nie da się uzyskać większej szybkości, nawet szusem. Są stoki szybkie, twarde, zmuldzone, odsypy, wyślizgania. Stoki wąskie(miejsca wąski i strome). Nie ma cudownego ćwiczenia. Nie ma cudownego środka do przyspieszania postępu. Tylko próbować coraz trudniejszego terenu i mieć kogoś, co podpowie da dobrą radę. Można i samemu sobie podpowiadać(mając swoje filmy i znajomość teorii). To też pomaga. Proces jest dłuższy. Ale możliwy wszędzie i tańszy. Ten wiek to nie jest przeszkoda. I może być jeszcze tyle lat na nartach...
    1 punkt
  42. Uważam, że to jest niebezpieczna rada, jeśli nie pójdzie za nią propozycja konkretnej narty. Wyczynowa slalomka dla kobiet to 157cm i jest to narta dla atletki, która waży często dwa razy więcej. 165 w gigantce to długość dla juniorki o tych parametrach (przez juniorkę rozumiem zawodniczkę). Też nie zachęcam do kupowania plastikowych zabawek, sam zrobiłem duży błąd, kupując żonie "topową damską nartę" - która okazała się za miękka, ale sprzedaliśmy ją znajomej o parametrach bliższych autorce wątku i ta była super zadowolona. Ja bym sugerował nartę typu all-round klasy średniej o promieniu 14-16 m i długość 150-155. Polecana przez MIGa AM 160 cm drewno/titanal - tak, pod warunkiem poważnego szkolenia i spędzania wielu dni na stoku.
    1 punkt
  43. Nie woda na młyn, tylko rozpaczliwe wezwanie do otrzeźwienia dla rozmaitych przygłupów będących u władzy. Ale nie sądzę, żeby na takich cokolwiek działało. A to jest najlepszy przykład na losowość wyników wszelkich testów. Dziewczyna zdrowa jak koń, a wyniki testów jak ślepy los.
    1 punkt
  44. Tak jak napisał @Mitek - nachylenie stoku jest mniej istotne od warunków śniegowych. I do nich trzeba dostosowywać technikę jazdy. To jest nie do pokazania nawet na kilku filmach. Do tego nakładają się umiejętności, pewność siebie, typ nart i ich przygotowanie, ilość osób na stoku. To jest nie do opisania 🙂 Jeden pojedzie na czarnej ciętym na GSach, drugi będzie tam tego samego dnia robił skręt-stopy na SL. No i jeszcze kondycja...
    1 punkt
  45. W naukach ścisłych każdy wyjątek obala regułę.
    1 punkt
  46. Dziś kolejna relacja ze Słotwin Arena. Nie będzie jednak o perfekcyjnych warunkach na trasach, o tym że widokowo (choć momentami było). W nocy spadło około 20 cm puchu (odśnieżenie auta z warstwy 20 cm śniegu, zajęło mi 30 sekund). Jazda w laku, obok tras to było to co dziś nas kręciło. Kolejny dzień w tym samym ośrodku a kompletnie inne wrażenia z jazdy. Było widokowo. Stok przygotowany perfekcyjnie. Jedziemy w las. Im dalej od tras tym fajniej. Jest fajnie. Wszędzie sporo puchu. Całkiem nieźle to wygląda. Otwarta Słotwinka po przerwie. Snowpark - przygotowany perfekcyjnie. Działa trasa do skicross-a. Z fajnymi bandami.
    1 punkt
  47. Na początek popróbuj luzowania wszystkich klamr. Zaciskaj mocniej dopiero po. jakimś czasie jazdy. Buty świeże więc trzeba im trochę czasu dać na powyciskanie się.
    1 punkt
  48. Cze To tylko wklejka tekstu, traktująca z grubsza o katach podniesienia czy też podcięcia, bez którego porostu nie da się jeździć na nartach, a miałem na takiej okazję jeździć, na wiosnę przy mocno roztopionym śniegu, wziąłem z wypożyczeni nartę - swoich mi było szkoda - jakiś stary SL 170 cm (innych nie było - taka podrzędna), na miękkim - dosłownie błocie - bajka, super się jeździło, w nocy przyszedł mróz - rano twardo, po ratraku, ta sama narta - nie do jazdy, nie było możliwości się zsunąć bokiem po stoku, pierwsze co zrobiłem to się wy....liłem jak nowicjusz, choć jak już wyjeżdżałem z krzesła coś było nie tak, ciągły raz w lewo lub prawo. 1 zjazd i wyciągiem swoje, były wprost niebezpieczne, miały anty-kąty chyba, w skręcie trzyma tak, że nie chciały puścić, a podcięcie za to odpowiada. pozdrawiam ps. jak dam swoje do serwisu to podpytam jak je robią i będę wiedział, Head-y muszę dać bo już nie jadą, w sobotę się o tym przekonałem, ale śnieg rano był porażka, tych hamujących.
    0 punktów
  49. Sorry, że się "wetnę". To co poniżej to nie ode mnie (więc, niech zawodowcy nie wieszają na mnie psów), ale to ładnie pokazuje zasadę. Trzeba pamiętać, że kąt bazowy zakłada się dokładnie ręcznie raz na np. sezon (lub kilka sezonów dla typowego amatora). Ręcznie, ponieważ maszynowo (i w fabryce) nie da się tego zrobić z dobrą powtarzalnością dla setek par nart - kamień się zużywa i zmienia kąt. Kąt boczny robi się przy regularnym serwisie dopiero po założeniu kąta bazowego. Im kąt ostateczny (kąt bazowy + kąt boczny) bardziej ostry, tym trudniejszy do utrzymania. Najpopularniejsze kąty to: 90° (1° bazowy + 89° boczny) Najmocniejszy i najbardziej wytrzymały, dobry na większość warunków śniegowych od puchu do ubitego śniegu. Idealny dla początkujących i średniozaawansowanych. Niezbyt dobry na oblodzone stoki lub bardzo twarde stoki. 89° (1° bazowy + 88° boczny) Idealny balans dla wszystkich. Zapewnia lepszą przyczepność na twardych trasach i jest bezpieczniejszy przy większych prędkościach. Poleca się również 0,5 + 88, które jest lepsze na oblodzenia, ale za cenę większej "nerwowości" narty (szybciej łapie krawędź). 88° (1° bazowy + 87° boczny) Dobry profil dla zaawansowanych narciarzy na oblodzone stoki. To nie jest kąt do wożenia się po niebieskiej trasie! Ostrzejszy niż 87° Kąty ostrzejsze niż 87° są wykorzystywane przez zawodników, którzy podnoszą bazę nawet aż do 2° a bok kładą na 85°. Takie kąty oferują świetną przyczepność, ale narta może złapać krawędź - a może nie złapać 🙂 Wymagana naprawdę dynamiczna jazda, duża ruchliwość ciała i siła. Standardowe kąty bazowe dla narciarzy - odpowiadają za szybkość inicjacji skrętu (szybkość z jaką krawędź "łapie") Narciarze Początkujący / Średniozaawansowani -- 0,5 do 1,0 stopnia Eksperci All Mountain -- 0,75 do 1,0 stopnia Slalom -- 0,0 do 0,5 stopnia GS -- 0,5 do 0,75 stopnia Super G -- 0,75 do 1,0 stopnia Skiercross -- 0,5 do 1,0 stopnia Park i raile -- 2,0+ stopnie Halfpipe -- 1,0 do 2,0 stopni (czuby / tyły); 0 do 1.0 stopnia (pod butem) Standardowe kąty boczne dla narciarzy - odpowiadają za wgryzanie się w powierzchnię w skręcie (trzymanie) Początkujący / Średniozaawansowani -- 89-90 stopni Zaawansowani / All mountain -- 88 stopni Zawodnicy SL -- 85-87 stopni Zawodnicy GS -- 87-88 stopni Zawodnicy SG i DH -- 87-88 stopni
    0 punktów
  50. Obawiam się że ta część wywodu nie do końca ma jakikolwiek sens. Dobrze technicznie jeżdżący na krawędziach narciarz nie obciąża bardziej nóg w SL niż w DH, GS, czy SG. Wypadkowe obciążenie wynikające z zacieśnienia skrętu * prędkości generującej siłę odśrodkową (dośrodkową) jest i tak bardzo duże - oczywiście mówię o sporcie, nie "turystyce". "Agresywność" nart niewiele tu zmienia 🙂 Narty Allmountain nie są dla zawodników (edit: tak mogą być, ale piszę głównie o on piste 😉 ), a skoro mają mieć takie same kąty jak zawodnicze, to o czym jest właściwie rozprawka 🙂
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...