Skocz do zawartości

Ranking

  1. Mitek

    Mitek

    Members


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      13 988


  2. star

    star

    Members


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      8 926


  3. Chertan

    Chertan

    Members


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      1 884


  4. Adam ..DUCH

    Adam ..DUCH

    Members


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      2 894


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Hej, Moim zdaniem to nie jest kwestia czy adaptacja czy inne narty tylko adaptacja i właściwy dobór sprzętu. tak po kolei: Adaptacja Większość osób które znałem i miały jakieś pojęcie o nartach generalnie nie miała problemu z nartami, generalnie jechali na tym co mieli. Oczywiście różnice były bo inaczej się jeździ na narcie skiturowej, freerajdowej inaczej na nartach typowo sportowych. Jak weźmiemy amatorskie zawody to praktycznie na każdej narcie zjedziesz wszystko. oczywiście kwestia pewnej łatwości i osiąganego czasu. Nie wiem, może za słabo jeżdżę ale generalnie dla mnie narty po prostu jeżdżą i róznice to widzę między gigantową czy slalomową lub freerajdową z ponad 10 cm pod butem ale już rozróżnianie slalomek miedzy sobą jest dla mnie magią. Sprzęt Oczywiście należy korzystać ze zdobyczy techniki ale czy wszyscy muszą jeździć na nartach zawodniczych czy para-zawodniczych? W poście z dzisiaj piszesz, że nie rozumiesz pojęcia "wybaczania błędów". Dla mnie to jest dość oczywiste - narta sportowa im lepsza tym bardziej jest projektowana do precyzyjnego prowadzenia. To nie tylko jest kwestia zakrawędziowania ale również balansu przód tył czy obu tych rzeczy na raz. To jest realizowane przez obie sztywności, szczególnie tą poprzeczną. I dla większości z nas takowa narta będzie super ale na przygotowanym stoku. Do tego, jeżeli ktoś chce narty tego typu to muszą (a może powinny) być odpowienio przygotowane, głównie naostrzone. Wtedy te ""kopy" "katapulty" "przyspieszenia" idealne prowadzenie nie dość że działają to jeszcze dają radochę. I nie jest to szczególnie trudne, zwłaszcza jak jedziemy naturalnym dla danej narty promieniem - wystarczy zrównoważona pozycja i odpowiednie pochylenie narty. Ale jak stok robi się nieco gorszy, pojawiają się odsypy, zmięk to aby narta jechała tam gdzie chcemy musimy z jednej strony być znacznie bardziej skoncetrowani z drugiej wkładać więcej eneregii. To jest chyba w miarę oczywiste - precyzyjna narta znacznie bardziej reaguje na to po czym jedzie, zmienia się kąt zakrawędziowania przy wjeździe w g. i albo będzie nam ten skręt zacieśniać albo wręcz przeciwnie. Ergo aby utrzymać je w takim sklręcie w jakim chcemy by jechała musimy zacząć pracować - czasami wystarczy tylko zmiana obciążeń przód tył, czasem trzeba dodać jakieś ogólne odciążenia, czasem po prostu ją wziąć za przysłowiową mordę. Narta nieco mniej sztywna poprzecznie aż tak mocno nie reaguje. Z drugiej strony na idelanie przygotowanym również nie będzie tak super "cięła". Podobnie jest jak porównamy narty o praktycznie tej samej konstrukcji i promieniu oraz różnej szerokości pod butem (np. tak jak Nordica robi Spitfire RB jako 72 76 i 80) te najwęższe będą naszybsze w przejściu z krawędzi na krawędź ale też najsztywniejsze poprzecznie, te najszersze nie będą tak szybkie w przejściu ale w gorszych warunkach zapewne "spokojniejsze". I teraz dochodzimy do jednej z ważniejszych rzeczy - celu. Cel No i właśnie pytaniem jest co chcemy robić w tym naszym narciarstwie. Jeżeli chcemy przed dwie godziny po przygotowaniu stoku, jak jeszcze jest on zmrożony zapierdzielać ile bozia dała to proszę bardzo idźmy w nartę sportową (i odpowiednio przygotowaną). Ale jak mamy się bujać ileś godzin np. z dzieciakami czy tylko dla frajdy to czy aby ba pewno jesteśmy zdecydowani na ciągłą koncentrację i wkładanie całej naszej mocy? Inną sprawą jest kwestia szkoleniowa czy treningowa. Np. dla pomocy w wejściu na krawędź można spkojnie kogoś postawić na slalomce czy nawet na takich wynalazkach jak fun-carvery (chyba już wyginęły) czy blade, podobnie przy ćwiczeniu balansu tył przód. Ja jestem już starszawy i po prostu sobie spokojnie pojeżdżę, stąd właśnie wybór takich X9. Nawiasem mówiąc po kilku dniach jazdy mam takie wrażenie, że charakter tych nart spokojnie by pozwalał na użycie ich w jakichś zawodach typu gigant dla amatorów czy jakiś branżowy zapewne dla znakomitej większości ze znacznie lepszym efektem niż typowych gigantówek. Stąd nieco mnie bawią hasła typu: Bo wychodzi, że jednak jeżdżę znacznie słabiej niż myślałem o ambicjach nie wspominając..... Chyba And_Rand tu napisał, że nie rozróżnia nart w danej klasie, bardziej wyczuwa różnice między klasowe. Ja przyznam się, że mam podobnie, trochę bym to rozwinął o przygotowanie nart głównie kąty krawędzi. Na zachowanie narty niezwykle, moim zdaniem, wpływa kąt podniesienia krawędzi. Manipulując nim, a zwłaszcza np różnicując ten pod butem a tymi z przodu i z tyłu. Stąd tak naprawdę w momencie dyskusji i porównania ta i tamta narta powinniśmy być pewnie, że one były tak samo przygotowane. Tak się rozpisałem, może mam potrzebę nagadania się po okresie niedostępności. Kuba
    4 punkty
  2. Cześć Pisz "Mitka" bo wtedy Kuba będzie wiedział o kim mowa. Myślę, że adaptacja est elementem, który będzie obowiązywał zawsze i będzie wykładnikiem porządnej techniki. Narta nie ma tu raczej znaczenia a raczej ma pomijalne, tym bardziej im lepszy jest jeździec. Fajnie, że zwróciłeś uwagę na te stare SL. Swego czasu - chyba ze 20 lat temu - wziąłem od kumpla Volkla chyba to była szata p60 ale wersja damska komórka po jednej z naszych ówczesnych juniorek. Cóż to była za fantastyczna narta. Rzeczywiście - dokładnie tak jak piszesz - przy współczesnych SL wyglądała śmiesznie - wąska i lekka, konstrukcyjnie, tak na ogląd bym jej nigdy nie zaufał... I jak ta narta chodziła!!! Pamiętam, że jeździłem na niej na wieczornej Kaniówce. Stok po całym dniu ciepłym na wieczór po prostu zamarzł. Wiesz jak się po czymś takim jeździ - lodowe grudy, bandy, baaa - dziury po butach jakichś stokowych spacerowiczów... I ta nartka szła po tym jak żyleta. Nic nie czułem, żadnych oporów drgań czy czegokolwiek niepożądanego. Panika, że mnie gdzieś wywali minęła w połowie pierwszego zjazdu gdy - nie widząc dobrze po zmierzchu wjechałem w jakieś pole przeoranego i zamarzniętego śniegu i... nic. Z czego oni te narty wtedy robili?? A może to ja po prostu miałem swój dobry dzień...? Pozdrowienia
    4 punkty
  3. Eugeniusz, jaki chcesz sprzedać komórkę Dynastar to mam kupca. Omeglass o ile pamiętam to też Dynastar. Wczoraj objechałem cały dzień w Dolomitach na komórkach SL Heada 165 cm, dzisiaj na coś typu AM (Dynastar CR74, 178 cm), kilka dni temu na Stöckli SX 184 cm. Zmęczenie odczuwam podobne. Długa narta to spora prędkość, duża siła odśrodkowa, uda bolą, z kolei pokręcić zabawowo trudniej. To tylko długi stok. Narta krótka to kręcenie ale i zabawa z mniejszą prędkością. Kopa daje takiego, jak mało która, to niesamowita frajda. Chyba trudna do osiągnięcia na innych nartach. A ów Dynastar, wybór na ostatni dzień, bardzo uniwersalna na różne skręty i warunki. Więc jako jedyna narta to jestem za. Rozumiem wybieranie nart krosowych (hybrydowych) jako jedynych. I też bym tak zalecał. Nie ma jednak jak mieć kilka osób z różnymi nartami i się wymieniać. I tu pełna zgoda z Damianem. A też była taka szansa na tym wyjeździe. Jutro już powrót, wyjeździliśmy się.
    3 punkty
  4. Bardzo realne.... ??? Bo zakładasz, że nauka da Ci odpowiedź na 100% czarne czy białe. Współczuję tego targania się między znanymi faktami i liczbami, które nic Ci nie mówią, nie dają 100% pewności, że już nic Ci nie zaszkodzi ....ani 100% że Ci pomoże. Na chwilę obecną taką dysponujemy wiedzą i testami i szczepionkami, i „TO” jest nasza najlepsza wiedza. I szczepionki i testy są najlepszym narzędziem jakie mamy . Ja nawet więcej podziwiam cierpliwość Chertana za polemikę tutaj. No ale przecież sam ustalasz w co i komu „wierzyć”.... cytując klasyka „żundź” się sam....włącz samodzielne myślenie!
    3 punkty
  5. Mam swój następny typ narty na stok Mosornego. "Omega glas". Piękna narta. Już mi się znudził Dynastar. Potrenuję jeszcze na nim. I jak nie będę miał problemów, co zrobić z forsą, to kupię sobie nową zabawkę. Lubię narty, choćby z tego powodu, że co pewien czas można kupić sobie coś nowego. Wypróbować na stoku. Postawić przy ścianie, obok innych. I zrobić zdjęcie dla potomnych. Powiedzą potem. Dziadek, wiecie - był znakomitym narciarzem. Miał wiele wspaniałych nart. Na każdy rodzaj stoku i śniegu.
    3 punkty
  6. Cześć W kwestii formalnej: Żeby oceniać to co mówi świat naukowy trzeba mieć wiedzę niezbędną do weryfikacji ocenianych twierdzeń. Kolega Chertan jest lekarzem więc z nim nie dyskutuję tylko czytam i się uczę, podobnie jak spokojnie słucham i przyswajam gdy Pan Kazio, który jest gońcem w naszej firmie a kierowcą z zawodu z wieloletnim doświadczeniem, mówi mi jak mam jeździć samochodem. W geologii, która jest znaną mi dziedziną też jest trochę naukowców z tytułami profesorskimi, którzy obecnie hołdują różnym przedziwnym teoriom, bo tak im się wydaje, troszkę naginają fakty i ulegli jakimś dziwnym mitom. Są publikowani, bo mają do tego prawo, ich idee są naprawdę pomysłowe i spinają różne fakty, ale nie wszystkie i nikt kto ukończył chociaż ze trzy lata na geologii nie traktuje ich poważnie, ot ciekawostka, stojąca w jawnej sprzeczności z faktami i paradygmatem. Ale dla osób nie mających podstawowego wykształcenia w danej dziedzinie są nośne z dwóch powodów: - zazwyczaj są proste w swej łopatologii, więc dla laika przyswajalne i oczywiste - są sprzeczne z obowiązującymi nurtami a więc warto im hołdować by być oryginalnym - choć nie rozumie się w ogóle dlaczego itd. Polecam podobne postępowanie. Pozdro
    3 punkty
  7. Panowie, bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi🙂 Wybór ostatecznie padł na Fisher Progressor f19 plus atomic hawx prime 100. Narty sprawują się super tylko niestety brakuje trochę (a niekiedy więcej) skilla... 😉 Co do butów mierzyłem pewnie z 10 par i najlepsze wydawały się atomic hawx prime 100. W sklepie czułem się w nich wręcz świetnie. Noga była dobrze unieruchomiona, po delikatnym wygrzaniu nie czułem żadnych ucisków. Na stoku najwyższa klamrę zapinam na maxa, na drugiej od góry zostawiam 2 ząbki wolne, natomiast dwie dolne klamry zapinam na drugi ząbek aby tylko się trzymaly. Niestety już po kilkudziesięciu minutach mam zdrętwiałe wszystkie palce w prawej stopie co wskazywałoby na jakiś ucisk. Dodam że buty podczas zakupu były wygrzewane i delikatnie modelowane na podbiciu ale najwyraźniej za mało. Mam nadzieję że kolejna wizyta salonie pomoże 🙂 W podziękowaniu za pomoc i serdeczne podejście do tematu wrzucam zdjęcie z naszych pięknych podhalańskich stoków🙂 Do zobaczenia i bezpiecznych zjazdów 🙂
    3 punkty
  8. Kilka słów po przejechaniu 274km w totalu od momentu zakupu: - narta potrzebuje szerokiego i pustego stoku. Jak robi się tłok, trzeba sprzęt wstrzymywać, coś jak jazda autem z duża pojemnością i mocą na max 2-3 biegu, kiedy ma się 6 biegów do wykorzystania. Paskudne uczucie, bo narta chce więcej i więcej, a okoliczności nie pozwalają - profil bardziej agresywny jak poprzedni GS Fischera 188cm/r27m - szybciej nabiera prędkości jak w/w - wybacza błędy: zaliczone 3 gleby podczas użytkowania, wszystko na niskiej predkosci i z mojej winy. Masakrycznie stabilna przy średnich i wysokich prędkościach. Mam wrażenie ze im szybciej, tym lepiej i pewniej - uczy pokory - jak każdy GS lubi twardo i równo. W przypadku muld i kaszy, pojawiają się wyzwania - wpływ na czworoglowe: nie zauważyłem efektu palenia udzisk po 4 godz intensywnej jazdy, raczej osłabienie czworoglowych Reasumując: jestem zadowolony 😬
    3 punkty
  9. Czytając takie wątki często zastanawiam się nad tym iż dorośli widząc na stoku kilku kilkunasto centymetrowe odsypy które własną masą pokonają na byle czym tworzą kiludziesięcio stronnictwem tematy o.....byle czym a jednocześnie swoim dzieciakom nie dają żadnych szans serwując kolanówki???
    2 punkty
  10. Cześć Na terenie mam ponad 60 firm różnych branż. Tylko w jednym przypadku doszło do drastycznego ograniczenia powierzchni wynajmowanej ale związane to było raczej z posiadaniem innej lokalizacji i przeniesieniem tam taboru. W pozostałych wypadkach albo długoterminowo pandemia na ich działanie nie wpłynęła albo wręcz wpływ był pozytywny: restrukturyzacja, pozbycie się wałkoni, nowe modele pracy itd. Jesteśmy rzeczywiście w innym miejscu. Gdyby tylko nie ta banda idiotów u władzy...tu masz całkowitą rację. Bo przyszłość ze względu chociażby na celowe niszczenie elit i systemu edukacji rysuje się słabo. Pandemia już się koledzy kończy - pis nadal trwa i trzeba go zniszczyć za wszelką cenę bo zniszczy nasz dzieci. Pozdro
    2 punkty
  11. Zapomniałeś wstawić cudzysłów. "Samodzielne myślenie". To jest zdumiewające hasło. Zamiast poznać podstawy, przysiąść fałdów, opanować język branży, metodologię, słowem zacząć od kanonu, to zamiast tego - "samodzielne myślenie". Nie ma branży gdzie można coś zrobić samodzielnie! Nawet Einstein nie funkcjonował samodzielnie!!! A to był chyba ostatni co zrobił coś naprawdę dużego samodzielnie. Ale gdzieś tam przecież u podstaw były równania Maxwella. A już jest prześmiesznie jak S.N. włącza to myślenie. Polega to na bezkrytycznym przekopiowaniu tekstów, które powstały wyłącznie do tego aby "sceptycy o samodzielnym myśleniu" zwiększyli klikalność tych trzech portali produkujących 70% antyszczepionkowych bzdetów. U Orwella opisany jest mechanizm gdy anektujesz pojęcie po to - aby robić coś przeciwnego. To było np ministerstwo pokoju (zajmujące się wojną). W tej chwili mamy Prawo i Sprawiedliwość, które zajmuje się destrukcją prawa (antyprawo) oraz sprawiedliwością dla swoich (wide Folwark Zwierzęcy). "Samodzielne myślenie" jest identycznym konstruktem, gdy posługujący się nim "niesamodzielnie niemyślą". Kiedyś głupota była obciachowa, teraz podnoszą ją na sztandary.
    2 punkty
  12. Sorry za off top ale ostatnio ktoś w relacji tenisowej ukuł bon mot ew. przytoczył: kamikadze boski wiatr
    2 punkty
  13. Realizując porady sprzętowe (narty - bo na butach się kompletnie nie znam) trzymam się kilku zasad. Ta najważniejsza to - wykluczenie porady "bo mnie się na nich dobrze jeździło" - te dobrze jeździło to wymaga filmu w stopce. Owszem można bazować na własnych (radzącego) odczuciach lub na odczuciach innych znanych sobie osobach ale nie jest to/ nie powinien być wymiernik oceny/porady sprzętu. Tu dam przykład linkowanych nart (Nordica Domermann GS pro 181 r 19 druga katalogowa 09/10). Narta nietknięta, niemalże sklepowa, zrobiona struktura i krawędzie uniemożliwiające ześlizg😅. Nartę objechali instruktorzy. Tomek - niepoprawny klasyk l.60 - narta trudna, wymagająca, Magda - uniwersalna "gazela" - petarda ogień, woda naprzód, Sebastian (specjalista od SB) - strach się bać, Kuba - młody instruktor - ona wozi mnie, ja nad tym nie panuję, Ja stary wyliniały pies - sztywna, wymagająca, pewna w skręcie ale potrzebuję 195 aby coś więcej powiedzieć. Tak więc widzisz drogi Kolego każdy z tych dobrych narciarzy miał coś do dodania, każdy starał się adoptować do narty aby ją okiełznać. Czy ja bym taką nartę polecał - nie, bo nie jeździłem na rozmiarówce odpowiedniej dla mnie ale bazując na opinii Magdy mogę stwierdzić że nie wysoka dziewczyna dobrze "pracująca" na nogach która szuka wiatru we włosach miała by niezły ubaw. Kolejny element układanki to rodzaj sprzętu - jak dla mnie w zasadzie liczą się jedynie narty "sportowe". Zbyt wiele przerobiłem wszelkiego rodzaju nart typu AM, AR, On piste itd,itp aby wyrobić sobie ugruntowaną u mnie opinię, iż lepsza jest stara nie wyklepana slalomka niż współczesny "wodotrysk" On Piste (są pewne wyjątki), narta "sportowa" to jedyny rodzaj sprzętu który "wybacza błędy" o ile takie pojęcie faktycznie istnieje - to jest Panie Kolego przerobione w praktyce i to niejednokrotnie - zarówno wobec dorosłych jak i dzieci. Kolejnym aspektem jest wyzbycie się własnych upodobań - doradzając musimy wejść/starać się wejść w położenie pytającego, odgadnąć jego upodobania - preferencje - oczywiście na stoku, po szkoleniu z kursantem jest banalnie łatwo, w sieci okropnie trudno. Myślę że rozwiałem twoje wątpliwości???
    2 punkty
  14. Cześć Nie lubię dawać takich rad bo... - nigdy Cię na nartach nie widziałem - uważam, że doradzanie konkretnego modelu nie ma sensu bo wszystkie są dość zbliżone ale... Volkl https://www.skionline.pl/sprzet/narty,18-19,voelkl,racetiger-sl-pro,10792.html Rewelacyjny i bardzo przyjazny model do jazdy wszelkimi możliwymi technikami. Co ważne, narta nie zmusza do jazdy siłowej i nie wymaga mega kondycji - znakomita propozycja dla narciarza w pewnym wieku o porządnej technice bez aspiracji wyczynowych czy do jazdy typu Śpiochowego ale da się i tak również. Dynastar https://www.skionline.pl/sprzet/narty,20-21,dynastar,speed-omeglass-wc-fis-sl-r22,12512.html To już bardziej ambitna propozycja wymagająca raczej więcej siły i... odwagi. Znam ją jedynie wersji damskiej komórki, na której jeździ córka ale myślę, że męski katalog będzie wysoce porównywalny. Elastyczna ale mogąca wywalić solidnie - trzeba dobrze stać i uważać na wewnętrzną bo może powieźć. Pozdrowienia
    2 punkty
  15. Cześć Jak ja lubię czytać Twoje posty. Nie ma w nich nigdy ani grama ściemy tylko czyste doświadczenie. Bardzo Ci za to dziękuję w imieniu wszystkich użytkowników! Pozdrowienia
    2 punkty
  16. Jeżeli obydwie narty są na krawędzi i zaczynasz skręt , noga wewnętrzna zaczyna się uginać co powoduje jej aktywność i obciążenie. Nie staraj się kierować kolan do środka skrętu przez ruch kolan. To spowoduje przesunięcie biodra w złym kierunku, na zewnątrz a nie do środka. Kolana same skierują się do środka skrętu,jak zrobisz ruch rotacyjny stop do środka. Pozdrowienia
    2 punkty
  17. Adam, bardzo lubię Twoje tłumaczenia, do mnie super trafiają. Bez wazeliny. Zauwazylem taką prawidłowość. Sporo osób wybiera jako jedną nartę wspomnianą X albo odpowiednik innej firmy. Wiem, marketing, nieznajomość tematu etc Ja też tak zrobiłem. Potem pojawia się chęć spróbowania czegoś innego, jak jest ambicja rozwoju więcej niż te 4/5. Ty często wtedy polecasz pierwszą sklepową slalomkę (poniżej 70mm), ale czasem reagujesz inaczej, z tego co pamietam. Od czego to zależy ?
    2 punkty
  18. "Sofia Goggia nie rezygnuje z igrzysk Włoszka po upadku narzekała na ból w kolanie i została przetransportowana helikopterem do szpitala w Mediolanie. – Po badaniach okazało się, że doznała skręcenia lewego kolana, częściowego urazu więzadła krzyżowego, złamania kości strzałkowej oraz urazu ścięgna mięśniowego – podał portal gazzeta.it. Mimo doznanych obrażeń Goggia zamierza wystartować w rozpoczynających się 4 lutego igrzyskach w Pekinie. – Sofia rozpocznie rehabilitację z zamiarem wystartowania w igrzyskach olimpijskich – napisano w oświadczeniu włoskiej federacji." Życzę powodzenia ,czy to się uda trochę wątpię ale są na tym świecie rzeczy które się fizjologom nie śniły 😉
    2 punkty
  19. opiekun dziecka, a nawet chyba całej grupy bo dzieci z zielonymi plastronami można zobaczyć więcej i przyjaciel snowbordzistki, bo puścił świeżynkę w takim tłumie. Cała analiza, czy z boku, czy z góry w tym przypadku nie ma sensu - oboje ledwo stoją na nogach i powinni być "ochraniani" przez innych.
    2 punkty
  20. Chyba nie zrozumiałeś idei, ale w sumie wam też się mogą przydać. W kontekście tripu na filmie. Nawet na ebike, trzeba mieć doskonałą kondycję, sprawność i psychikę. 99% (młodych) polaków nawet się do tego nie zbliży i silnik wiele im nie pomoże.
    1 punkt
  21. Wiesław, ani Ty nie wiesz co by było, ani Tomek. Prorocy zawsze się pojawiają i któryś ma rację, dopiero po czasie okazuje się który, i wtedy puszy pióra. Jakoś tak druga strona wtedy milknie. Nawet nie słychać "myliłem się".
    1 punkt
  22. no chyba odwrotnie - najwięcej umiera tych w wieku emerytalnym - to czysty zysk dla ZUSu będą mniejsze składki czyli skorzystają młodsze polkolenia https://pulsmedycyny.pl/koronawirus-w-polsce-kto-najczesciej-umiera-na-covid-19-raport-1107203
    1 punkt
  23. moja wnuczka w tym wieku, podobnym wzroście i wadze miała narty 136 cm Racetiger SL - tak jej doradzili w szkółce austriackiej
    1 punkt
  24. Az sprawdziłem co trzeba omijać i wyszło, ze 1 i 2. 6 i 6a ominąć się nie da choć może za strome, no ale nie fis. A w ogóle to dobrze prawisz. Grimson ma jakieś dziwne podejście do dziecka a i dziecko tez… zdarza się. Moja siostrzenica tez szybko przechodziła kolejne kolory, ale to sportowiec jak Wujot… sekcja pływacka itd… ps a pasieka express tymczasem nie jezdzi wiatr wieje w oczy i buja
    1 punkt
  25. Nie trzeba fachowych badań, żeby ogarnąć, że po chorobie i pobycie w szpitalu z reguły jest się znacznie słabszym i mniej odpornym. Nie tylko po Covid, ale po niemal każdej chorobie. A Covidem i tak się każdy zarazi. Ani maski, ani lockdowny, ani szczepienia tego nie zmienią. To jedynie odwleka w czasie cały proces.
    1 punkt
  26. Mam, mam! Bidy ni ma, ale same kundle, więc chciałem spróbować jakichś konkretnie dedykowanych, a że mam np. Monster88, które nadają się do szybkiej jazdy (na pustych stokach Dolomitów) więc gigantek nie kupię. Mam też am Stoeckly Spirit Globe z R 15.6 (do raczej średnich skrętów) padło ewentualnie na SL. Stąd dylemat 🙂. Ale są ludzie mający jeszcze większe kłopoty, więc pewnie jakoś przetrzymam.
    1 punkt
  27. Nie wiem, po dużych opadach nie jezdzilem nigdy na innych niż skitury. Ale oranie jakimiś gs słabe jest bo testowałem ostatnio nieco lepiej na sl, tak czy owak wole am jak już popada nawet niekoniecznie poprzedniego dnia. Ostatnio jezdzilem na gs w Szpindlu były zastrugi, szreń, świeży i sztuczny do wyboru, na jednej trasie, tu wybor i ewentualna zmiana nie do końca oczywista.
    1 punkt
  28. Wiesz co ? Skupmy się może na butach(narciarskich). I na rozpoczęciu skrętu od kostek. Temat jest na tyle szeroki, że spokojnie na lata wystarczy, zanim przesuniemy się wyżej. Temat nogi, biodra, jak sama wiesz, jest w pewnym okolicznościach, jak to mówią - śliski. Tak jak polityka, czy wyznanie. A co do filmów(narciarskich) poświęconym biodrom, to jest na forum spora grupa ich zwolenników. Mnie akurat nie interesują te narciarskie biodra i takich filmów nie oglądam.
    1 punkt
  29. SL sklep to tez dobry pomysł; tym bardziej, ze kolega lekki jest; spróbowanie sztekli nawet niekoniecznie sl może być pouczające; tez polecam.
    1 punkt
  30. Cze Jeśli w dolomity jedziesz - SL bez sensu, niedawno wróciłem i tak naprawdę to 3h na nich spędziłem - reszta hybryda (jak zwał tak zwał), 4 zjazdy rano na pustej trasie po 3,5 km i nogi do dupy wchodzą, na szczęście hotel miałem przy gondoli - zjazd na dół i wymiana. Nawet mój syn, dla którego SL jest nartą pierwszego wyboru tylko 1 dzień je użytkował, w drugi założył GS i tak zostało do końca pobytu. A propos hybryd, sam byłem sceptyczny ale to FANTASTYCZNE narty, w niedzielę jak było więcej ludzi (Włochów szczególnie bo to wolny dzień), jak się rzuciłem w ten pierwszy dzień na stok, to zaczęli zaczepiać mnie ludzie pytając co to za narty, nie mówiąc o pytaniach o wiek, wagę i wzrost 🙂. Można na nich cuda robić. Mam Head e-race pro, słabo opisane - generalnie żółte, stąd też pewnie pytania Włochów bo nawet stojąc pod krzesłem trudno cokolwiek odczytać na narcie, wszystko drobnym drukiem i tak naprawdę tylko logo firmy rzuca się w oczy. A czy komórka czy top sklep SL - nie wiem, ja długo jeździłem na SL komórkowych, ale przesiadłem się na SL sklep, są inne - ale ich większa elastyczność w jeździe amatorskiej daje przewagę na już nieco bardziej zrytym stoku - nie potrzebują takiego oparcia jak sztywna komórka - na betonie komórki są niezastąpione. Sklepowe wg mnie są bardziej "liniowo" skonstruowane, komórki są bardziej dynamiczne w skręcie i przy wyjściu, w sklepowych jest to bardziej stonowane - ale to tylko moje odczucie. Jak chcesz bardziej slalomowej narty ale jednak troszkę bardziej uniwersalnej to spróbuj Sztekli VRT 172 cm - niby hybryda ale mocno w SL ukierunkowana. No i nie kupuj SL dłuższych niż 165cm bo to głupota, ja mam 157 ale jestem niski i na takich mi się dobrze jeździ, no i jest różnica między hybrydą 175cm i GS sklep 178cm który mam, a raczej miałem bo Żona mi zakosiła. pozdrawiam
    1 punkt
  31. No znają, bo i dzień śnieżny święcą!!! 🙂 Dziwi mnie tylko nagonka TV i policji na „znalezienie” dzieciaka Widać, że sam ledwo wstał, miał uszkodzoną lewą rękę, osoba która „zebrała” go ze stoku nie miała pojęcia jak do wypadku doszło. przy snowboardzistce ktoś się zatrzymał i widać, ze udzielał jej pomocy. Więc tamci zjechali w dół. No przepraszam, jakby taki 13- latek zaczął tej pani pomagać i „podniósł” ją ze stoku to mogłoby być gorzej dla kręgosłupa. Oczywiście, chłopiec wjechał i uderzył w panią. Czy mógł albo potrafił uniknąć tego wypadku? Przy jego umiejętnościach nie widzę żadnej możliwości jakiejkolwiek kontroli tutaj.
    1 punkt
  32. Nie każdy ma ochotę płacić stówkę za godzinę i brać kilka godzin, wielu ledwo starcza na karnat wypożyczalnie i kwaterę A wielu nawet na to nie ma.
    1 punkt
  33. Dany da spokój. Po co Tobie komurkowa slalomka jeśli nie będziesz trenował zbijania tyczek slalomowych ? Potrzebujesz nart całodziennych a nie żeby się ujebać przez 2 godziny. Jeździsz bardzo dobrze klasycznym stylem i kupując takie SL wcale nie zostaniesz slalomistą ani funkarwingowcem a możesz jedynie zrobić sobie krzywdę.
    1 punkt
  34. Nie da się kierować kolan do środka przez ruch kolan, bo kolana nie zginają się w tej płaszczyźnie. Kierowanie kolan do środka przy zgiętym stawie kolanowym a więc nie w pozycji wyprostowanej, ( nie jeździjmy NWN) jest możliwe przez obrót kości udowej w stawie biodrowym, tak i tylko tak. Ruch rotacyjny stopy, stóp to metoda dydaktyczna, sposób na uruchomienie tego mechanizmu u człowieka. Co innego opis anatomiczny a co innego metoda dydaktyczna, choć jestem gotów zgodzić się, że lepiej powiedzieć: staraj się zrotować stopy niż mówić o kierowaniu kolan do środka. Kolana skierowane do środka to widzi instruktor z boku więc zaleca to co widzi nie podając sposobu jak to zrobić. Co ma z tym zrobić kurasant??? Ma jechać obserwując swoje kolana ???? Dobrze jest wyjaśnić sobie co w rzeczywistości robimy i jak to robimy. To zupełnie inne rzeczy. Opis PSmoka jest poprawny dydaktycznie i to jego zaleta. Ja staram się ogarnąć oba aspekty. Wiele osób nie jest zainteresowanych tym co robimy tylko jak robić.
    1 punkt
  35. Sorry nie będzie info bo nie będzie wyjazdu! du...a z wyjazdu😔 😡 Niestety ale kiedyś kolega miał takie hasło: życie jest jak kur...a, tylko się pierd...i! i chyba coś w tym jest... Plany, plany... a real 🤔 PD. Cóż polecimy za tydzień... a za 2 Austria ☝️👍😀
    1 punkt
  36. Jak byłem dzieckiem czytałem tę książkę wiele razy. I powiem, że nie być może, ale na pewno skręt S był zaczątkiem kompensacji. Określenia "połknięcie" i "skręt S" to autorskie nazewnictwo Jouberta, które nie było powielane w innych szkołach i dlatego trudno dziś go wygooglać, ale na Internecie świat się nie kończy. Był stosowany przez zawodników na zawodach, wywodzi się z idei jeżdżenia na muldach. Nie chodzi o to podnoszenie narty, to akurat to dodatkowy detal. Dzisiaj na stoku faktycznie trudno zobaczyć ten skręt, jeździmy wyprostowani bo spędzamy pół dnia na stoku, a to jest skręt do którego trzeba dynamiki, inaczej nie jest charakterystyczny. Ale na zawodach każdy stosuje elementy tego skrętu, inaczej slalomu nie przejedzie.
    1 punkt
  37. Kuba to jest bardzo szeroki temat....adaptacja.....tu pochylę się nad teorią Mietka.....sztuka adaptacji jest ważna ale to potrafią jedynie dobrzy narciarze.......ja to ujmę tak...tak z dzisiejszej dyskusji instruktorów...."nie po to inżynierowie elana głowili się wiele lat nad konstrukcją narty taliowanej abyś ty kursantowi mówił - spychaj piętki". To nie moje słowa ale bardzo doświadczonego IW PZN...Idąc w tej myśli - producenci nart oferują nam rok rocznie kilkadziesiąt modeli nart i amator nie jest w stanie odróżnić o co chodzi. Ot zobacz drogi Kolego od trzech dni szklę bardzo zdolnego 40 latka który zaczął skrętem rotacyjnym z barków na sztywnych nogach na nartach bardzo renomowanej firmy sygnowanych logiem WC i szerokich pod butem 80??? - zaleciłem zmianę narty i widząc jego upodobanie poprosiłem o byle co byle było w profilu SL - chłop (dość duży) wymienił na AM 170, pod butem 72 r 12,7 łopata z przodu, łopata z tyłu - nie był w stanie uwierzyć jak odpowiedni dobór sprzętu może wpłynąć na jazdę. Sam dzisiaj zwlokłem na stok :https://www.skionline.pl/sprzet/narty,09-10,nordica,dobermann-gs-pro-xbi-ct,4203.html z strukturą i krawędziami zrobionymi na "sportowo" - na tym się nie dało wykręcić z kanapy ale na toku o 8.30 bajka. Pytanie więc brzmi czy mamy się ciągle adoptować czy też wraz z wzrostem techniki jazdy świadomie kupować narty??? PS X9 to doskonałe narty
    1 punkt
  38. Mnie bardzo spasowały własnie X9 (sezon 19/20). W tym roku po XX latach posiadania wyłącznie sprzętu skiturowego (w różnych typach i szerokościach tudzież twardościach buta) kupiłem sobie z powortem zjazdowe (właśnie owe X9). Jako jedyna para nart na ubite stoki (głównie) wydają mi się pewnym optimum. Sam pomysł takich hybryd bardzo do mnie przemawia. Kuba
    1 punkt
  39. No sam dałeś popis elokwencji i kultury. Rzadko zdarza mi się czytać taki stek wulgarności, pogardy półprawd. Ja z tobą kończę dyskusję. Nie warto, aby kolejne szambo słowne czytać. Onkologa akurat mam obok siebie jak to piszę. Jakoś nie przedstawia dramatu, wbrew temu co piszesz. A wzmianka o amantadynie już nie warta uwagi. Świat nauki się wypowiedział. Tyle z mojej strony. Więcej komentarzy nie będzie.
    1 punkt
  40. Tomku w Polsce jest bardzo wyraźna luka na trybuna ludowego, który wytłumaczyłby wszystkim psiarzom, że obowiązkowa, coroczna szczepionka dla ich pupila to łamanie wolności ich i ich psa. Widać tu brudne interesy producentów! Nasze państwo biega tu na ich krótkiej smyczy i merda ogonem karając tych co tego nie zrobili! 500 zł grzywny!!! W Polsce jest 7 mln psów dyskryminowanych corocznym przyjmowaniem eksperymentalnego środka! Czy ktoś się kiedyś spytał tu je o zdanie? Jak się zastanowić to nawet gdyby na wściekliznę zmarło 50 czy 100 osób rocznie to przecież jakiś drobiazg. Raptem 8 godzin coronki. Wolność warta jest każdej ceny. Szczególnie tak małej.
    1 punkt
  41. Paweł i tu się z Tobą nie zgadzam. Akuratnie Atomic od dawien dawna forsuje (z różnym natężeniem -aktualnie na topie są X ale kiedyś synonimem dobrej uniwersalnej narty były stare SX - to chyba 2002 lub 03r - piękne zielonkawe w wersji 11 miały nawet czubki do środka zakręcone i umieszczone w grupie race) narty krosowe całkowicie błędnie dzisiaj określane jako "hybrydowe". Nie możesz porównywać porównywać nart jedynie na podstawie ich taliowania/do długości - liczy się także sztywność narty, ta wzdłużna i poprzeczna. Obecnie zakupiłem do celów szkoleniowych SL 11 - 157w - ja nie mam bladego pojęcia z czego oni wzięli te r12 - narta jest .......wąska, szczupła - jadąc kanapą mam kompleksy jak obok mnie jadą slalomowe łopaty a jednak "ciśnie" w skręcie niesamowicie. Kolejnym elementem jest fakt iż o ile ta bezwzględna specyfikacja nart slalomowych się nie zmienia to w przypadku GS i X bywa różnie i przy tej samej długości w zależności od modelu możesz mieć 21 do 35 r tak że porównywanie na podstawie r nie ma sensu. Atomic serii X nigdy nie będą GS i też nigdy nie będą SL - urok tych nart polega na tym iż w zależności do stosowanej techniki możesz się jedynie zbliżyć do jazdy bardziej krótkim lub bardziej dłuższym skrętem ciętym ale co jest najważniejsze w technice klasycznej z wykorzystaniem taliowania narty są niezastąpione.
    1 punkt
  42. Dla mnie nie. Oboje jechali trawersem na tej samej wysokości w przeciwnych kierunkach...... Dziewczyna ledwo stoi na desce i pakuje się bezradnie "w tłum", dziecko jedzie bez kontroli i reakcji- pewnie za kimś. Pomijam oczywistość, że od dzieci należy trzymac się z daleka, ale to już nie wynika z "dekalogu" a rozsądku...
    1 punkt
  43. Dla mnie również wina snowboardzisty. Tym bardziej że ja tu nie widzę żeby dziecko było wyżej - nadjechało z boku, trochę ślepo podążając pewnie za rodzicem. Narciarz doświadczony trochę bardziej by tego zderzenia uniknął.
    1 punkt
  44. Co do zgonów w Polsce. Byłem w sobotę u kuzynki, dzień przed wigilią pochowany został jej mąż. Miał tak zaawansowany nowotwór kości (nie wiem czy nazwy nie przekręcam - szpiczak.), że nie chcieli już operować kręgosłupa, bo już 5 kręgów się rozsypało i nie było do czego się zaczepić. I jak myślicie co w akcie zgonu widnieje, nowotwór czy może...covid?
    1 punkt
  45. https://france3-regions.francetvinfo.fr/provence-alpes-cote-d-azur/bouches-du-rhone/marseille/covid-un-an-apres-le-lancetgate-retour-sur-la-saga-de-l-hydroxychloroquine-porte-par-le-pr-raoult-a-marseille-2118199.html Nie udało się go wywalić ze szpitala ale pozbawili go tytułu profesora.
    1 punkt
  46. myślenie włączcie , od tych preparatów coś się wam przestawia już zablokowali , oj prawda przeszkadza
    1 punkt
  47. Co tu jest do kumania. Kolejny kretyński nakaz. Tam akurat osiągnęli jeszcze wyższy level paranoi.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...