Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bardzo ciekawy wpis który daje mi wiele do myślenia - masz rację narciarstwo to umiejętność przełamania własnych ograniczeń - dzisiaj spotkałem na stoku mojego dawnego kursanta - obecnie spokojnie prezentuje poziom PI - wielki chłop 190 wz. ok 140 kg żywej wagi wiek 45lat- stwierdził jednoznacznie - instruktor jak najbardziej tak ale ważniejsze są setki - setki godzin na nartach - świadomej jazdy.
    4 punkty
  2. Ty jesteś pedagog narciarski ! Poleciałem Cię jednemu z kolegów. Masz trzeźwe spojrzenie na całość. Bardzo to cenię. Też staram się tak robić w praktyce. Na forum popuszczam wodze fantazji. W życiu wszystko zaczyna się od marzeń. Staram się tych marzeń jeszcze nieco w sobie obudzić. A nie być zramolałym "staruszkiem", w wieku kilkudziesięciu lat, stąpającym twardo po ziemi. I tym się różnię, od niektórych kolegów na forum.
    3 punkty
  3. Na pendrive można trzymać dane, których utrata jest dla nas bez znaczenia. pendrive nie żyje wiecznie, ma ograniczoną liczbę zapisów i zawartość można zmienić. Jeśli chcemy przechowywać zdjęcia, których nie da się już odtworzyć i utrata będzie dla nas stratą, to trzeba podejść do tego inaczej. Jak ktoś musi na pendrive, to na trzech - dwa w domu, jeden poza domem, ale to mało wygodne. Ja sugeruję połączenie nośnika fizycznego z usługami chmurowymi. Osobiście zdjęcia trzymam na dysku sieciowym w domu oraz w chmurze Apple. Do tego regularnie robię kopie na innym dysku (napęd z dwoma dyskami w układzie lustrzanym) oraz w chmurze Microsoft. Mam wiec 4 a praktycznie 5 kopii z czego dwie są jest poza siecią, co stanowi zabezpieczenie przed atakami ransomware, dwie zaś w chmurach. Nie jest to idealne dla danych wrażliwych, ale na zdjęciach nie mam nic wstydliwego. Zaufanie jednemu pendrive to proszenie się o kłopoty - to się psuje, gubi, kasuje przypadkiem, traci integralność systemu plików i co tam kto jeszcze chce. Minimum to 3 kopie - jakaś chmura, dysk roboczy i okresowa kopia w szafie. Dysk może być SSD, jak przeszkadza, że się kręci.
    2 punkty
  4. W czasie któregoś z Szabirowych PZJU miałem przyjemność jeździć (przez chwilę) z młodszym o 30 lat Kolegą, który robił dziennie min 70-80 km zjazdu. Szybki wyciąg i niezbyt stroma, najlepiej bladoczerwona trasa, narty gigantowe... Cóż.... mam inne oczekiwania od jazdy, ale zawsze czegoś można się nauczyć. np. nowego sposobu kontroli prędkości. Żadne tam podkręcanie skrętu czy śmigi hamujące, po prostu- "Michał, jedź i nie przejmuj się prędkością, ona narasta tylko do pewnego poziomu, potem stabilizuje się i jest ok." 😉
    2 punkty
  5. Cześć. Kołki do nart. link:https://allegro.pl/oferta/kolki-zaslepiajace-otwory-w-nartach-montaz-wiazan-5806338499 Wiertło z ogranicznikiem. link:http://4serwis.pl/pl/p/Wiertlo-do-montazu-wiazan-Snoli-3%2C5x7mm/102 Dłuto ostre. link:https://allegro.pl/oferta/bardzo-ostre-dluto-stolarskie-12-mm-narex-0112-11446481660 Przesuń płytę do przodu, to dobry pomysł, będziesz bardziej agresywny na stoku. ;) Stare otwory zakołkować, kołeczki wbijać gumowym młoteczkiem i na sam koniec sciąć ostrym dłutem. Nawiercić nowe otwory wiertłem z ogranicznikiem. W otwory wlać klej, (może być kropelka) i przykręcić płytę. Narta będzie jeździć dobrze więc nie przejmuj się dodatkowymi otworami. :) Pozdrawiam.
    2 punkty
  6. Slalomki i prędkość max to zły pomysł. Do takich przygód znacznie lepiej nadaje się GS. Mówiąc o kilometrach: na Czarnej Górze i stokach niezbyt długich [1680 oraz 1600m] jeden facet w sumie zrobił 156km w czasie 6 godz 34 min: - jazda raczej na krechę, bez skręcania - temp +1st C - brak kolejek do kanapy - nartowanie 21.08.2018, a więc pod koniec sezonu Poniżej wrzucam kilka informacji nt jego nartowania:
    1 punkt
  7. Czy ja twierdziłem, że płytę można rozsunąć? Nie. To też był element mojego niedowierzania.
    1 punkt
  8. Oznaczenia na drugim zdjęciu. 33 ...32 itd odpowiadają długości skorupy buta 330 ...320
    1 punkt
  9. Po odkręceniu wiązań powinno to wyglądać jak na foto płyta ma wiele otworów ,kwestia wybrania tych pod rozmiar buta. Druga fota wiązań na sztywnol ma taką podziałkę żeby zachować środek narty względem buta.
    1 punkt
  10. Czekałem z żoną na ten drugi przejazd. Był w progranie Esport. Ale zniknął. Ta stacja ma swoje humory(finansowe !). Kulki bez przerwy ! Może Schladmig poleci. Tradycja. A Maryna, 1, 32 s do Sary. To kolejne potwiedzenie, że dziesiątka światowa to jej miejsce. A może być lepiej. Dysponuje piękną techniką. Ja osobiście patrzę na piękną jazdę. To mnie o wiele bardziej interesuje, niż zachwycanie się czasem. Siedzi facet na fotelu, jedwo zaczął sie drugi przejazd. Pojechał pięknie. Nie przypadek. Pięknie jeździ od jakiegoś czasu. Ale coś tam nie poszło. Wyleciał. Bardzo ambitny, nie popuszcza. Często coś nie tak. Brak stabilizacji mówią fachury. No siedzi i patrzy na telebim. Jadę kolejni. Ale ciągle czerwono na mecie. Jego twarz mówi wszystko. Rozgrywa się dramat sportowy. Dramat w pogoni za dziesiątą część sekundy. O co tu chodzi, pyta widz z przed ekranu ? Przecież oni wszyscy jadą tak samo ! No nie ! Zegarek pokazuje, że nie tak samo. Najlepszy jest narazie ten na fotelu. Jeszcze kilku, dwie sekundy mają do przodu. I znów czerwono. Ten zaczyna płakać. Sukces niebywały. Pudło, punkty, kasa. Jedzie ostatni. Kolega z ekipy. Wzór, nauczyciel. Absolutny top światowy. Dwie bite sekundy z obrywkami na plus. No jedzie. Zieleń z dużą przewagą. Jeszcze kilka bramek i meta. Duży zapas zieleni. I ? Nie z tej strony tyczki ! Bohater na fotelu Audi szlocha. Schylił głowę, by nie widać było płaczącego żywymi łzami, twardego sprtowego macho. To jest piękno sportu, które uwielbiam. Dramaty, a nie wydziwianie nad czasem.
    1 punkt
  11. Bieżące podsumowanie po powrocie z tygodniowych nart: 1. Od zmniejszenia mojej wagi mija chyba ze 3 miesiące, a wróżony efekt jojo nie następuje. Już się zaczynam martwić, czy coś ze mną nie tak, qrde ... wciąż 73 - 43 kg. 2. Moja waga a kondycja - subiektywnie , wpływ jest zasadniczy. Podczas wyjazdu średniodziennie przejeżdżałem 55 - 60 km , co wcześniej było wynikiem rekordowym. Co więcej, nie miał miejsce wcześniej zawsze obserwowowany ,,efekt 4 dnia''. Pzdr,
    1 punkt
  12. Po treningu siłowym były jeszcze dwie godziny pływania na basenie 🙂
    1 punkt
  13. Masz rację pomyliłem go z Zenhausernem co do reszty pełna zgoda
    1 punkt
  14. Cześć Sofia to 0/1 dziewczyna, nie kalkuluje tylko jedzie na pełen gaz, a że jest człowiekiem to popełnia błędy, to są jej konkurencje i nigdy nie odpuszcza. @Mitek masz rację - to szalona dziewczyna, bez strachu, ale jej nie ganię bo zawsze chce wykonać dobrze swoja robotę. Właśnie wróciłem z Włoch z Madonny - Hermana nie było ale był Svindal - też kozak jakich mało 🙂, ale na kawę mnie nie zaprosił niewiedząc czemu. pozdrawiam
    1 punkt
  15. Cześć Można dyskutować - nie jesteśmy przecież tam, przy niej z nią, nie wiemy jaki to człowiek. Tak na "ogląd" to musi być nieźle pierdolnięta, w tym pozytywnym znaczeniu szaleństwa w sporcie. Ale kij ma dwie strony - sam wiesz - a i to co mówi kolega bardzo mądre jest. Chcesz wygrywać to masz to po prostu w genach - nie da się inaczej, a na dodatek może to być niebezpieczne bo nie jedziesz "swojego". Z drugiej strony tak wielka zawodniczka powinna mieć samokontrolę zakodowaną. Wiesz to było bardzo nieprzyjemne bo przecież nietrudne ale zdradliwe miejsce. Teren na zewnątrz uciekał, widoczność chyba nie była tam najlepsza - jak to zawsze gdy jest słońce w lesie - i mam wrażenie, że błąd najazdu z cyklu pół metra skutkował nagłą utratą oparcia na zewnętrznej. W ogóle nie podobał mi się za bardzo ten SG bo niby nie był jakiś trudny ale trasa nieprzyjemna, wszystko na dużej szybkości ale też troszkę na farcie. Taki SG, który ciężko czytać bez treningu chyba. Co do Uśmiechniętego Szwajcara to miałem oczywiście na myśli Odermatta, no bo przyznaj, że ten uśmiech ma dość zaraźliwy i taki "pełny". Feuz to klasyczny narciarski kloc: masa + siła + pewność, troszkę może taki Cuche... Właśnie się dowiedziałem, że nie mogę jechać na narty w sobotę a tu tydzień we SkiAmade opłacony, Hermann Maier czeka już z kawą we Flachau... Pozdrowienia
    1 punkt
  16. A już myślałem, że zasnąłeś na ławeczce po wieczornym treningu i się obudziłeś nad ranem.
    1 punkt
  17. Wiesz mój kumpel - niegłupi koleś który na nartach zjadł zęby twierdzi że jak jedziesz SG albo DH to musisz lecieć na 100% bo jak lecisz na 10% mniej to błędy się same przytrafiają. Tylko że Goggia leciała na 120% 🙂 Napisała na instagramie że jeśli siła wyższa tak chciała to ona jest z tym pogodzona. Czyli psycholog podziałał i jest po igrzyskach. Chyba że na DH mogą dać jej jakąś blokadę ala Vonn. Feuz nie jeździ miękko? Może masa go tak wgniata stąd taka moja opinia:):)
    1 punkt
  18. Cześć Pomyliłeś go chyba z Zenhausernem Damian. Muffat Jeandet jest niższy ode mnie. A co do techniki to prezentuje po prostu porządną technikę jazdy. Tak się jeździ i nie jest to żadne HH tylko kanon. Ktoś tu chyba na siłę próbuje dopasowywać wyrwane stopklatki do jakichś idei. Równoległość łydek jest oczywistością - pisałem o tym bez dorabiania ideologii sporo razy - a wyprzedzanie w jeździe sportowej obowiązkiem, bez niego nie ma co morzyć o wyniku. Ostatnio w ogóle fajnie mi się czyta forum bo jest masa moich cytatów, czy też wiernych kopii tego co pisałam kiedyś, w postach,tylko jakby nikt ich tak nie określa, sprzedając jako swoje myśli. A może po prostu się nauczyli czegoś chłopcy - to byłoby na plus. Pozdro
    1 punkt
  19. Jeśli chodzi o Sofię w pełni się zgadzam, głupota, miała farta dzień wcześniej bo wyglądało to tak samo że to narty ja prowadzą a nie ona narty. Co do Beata to myślę że jeszcze nie raz pokaże że w DH bardzo ważne jest doświadczenie Blitz Kugel czyli Piorun Kulisty 😄 ze względu na sylwetkę taka ma ksywę w PŚ jeszcze pokaże że potrafi ⛷️⚡
    1 punkt
  20. Paweł ....Ty czy inni użytkownicy forum którzy mi zaufali jesteście inni.....jak dla mnie to jest kompletnie inna liga - rozmawialiśmy o twojej żonie - pamiętasz - taki niewielki "myk" kompletnie nieświadomy - "zostawić ją samą" zagrało??? no pewnie że zagrało. Ostatnio była u mnie cała "forumowa" rodzina - otwarci radośni, głodni wiedzy - wspaniałe doznania. To jest tak że instruktor musi wykazać atencję - pamiętasz nasze pierwsze spotkanie - oj jaki ty byłeś nabity wiedzą - pierwsze skręty i dupa zbita. Nie ma złych lub gorszych kursantów..każdy jest inny, jak dla mnie każdy i to podkreślę każdy który zabierze się za narty jest WIELKI, dlaczego bo to trudna zabawa jest, okropnie trudna, wymagająca wielu wyrzeczeń, przełamania własnych barier. Na koniec odpowiem Ci tak, jak dla mnie najlepsze chwile Waszego, Twojego i Szymona szkolenia to moment kiedy wypatrzyłem Was na stoku podjechałem i doradziłem.
    1 punkt
  21. Cześć Stary a czy można mieć inne opinie? 🙂 Może tylko... miękkość jaką prezentuje uśmiechnięty Szwajcar w jeździe. Pozdro
    1 punkt
  22. 1 punkt
  23. Jak żyć? Tyle sprzętu i tylko dla mnie. Nie wiadomo od czego zacząć 😉
    1 punkt
  24. W nocy sypnęło nam trochę białego, więc cóż? Biegówki, Puszcza Knyszyńska i hajda..!
    1 punkt
  25. Ale przecież wszystko jest robione, żeby leku nie było, przynajmniej taniego Amantadyny itp specyfiki miały być badane a nie są, jest tylko wszystko opóźniane w czasie, i kombinowane żeby sprawa nie ruszyła do przodu. Gdyby to nie działało to już dawno zakończyli by badania twierdząc, że to bzdura, a z jakiegoś powodu mataczą. po prostu chcą wszystkich naszprycować i kropka
    1 punkt
  26. To jest tzw porażająca logika. Z naciskiem na porażająca. 😂
    1 punkt
  27. Współczynnik zgonów mają w przeliczeniu na mieszkańców 7-krotnie mniejszy niż w PL, to fakt. Ilość nowych zachorowań nie jest tu miarodajna, bo u nas testuje się 10 razy mniej niż w Hiszpanii. Poziom zachorowań będzie bardzo zbliżony, jak u nich jest 180 tys. to u nas będzie 150-160 tys. dziennie. Na oko rząd wielkości większy niż oficjalne statystyki. Na przekór temu co wypisują rozhisteryzowane media może się okazać, że Omikron będzie wybawieniem, gdyż jak każda kolejna mutacja wirusa jest mniej groźny a bardziej zakaźny. W efekcie wszyscy go przechorujemy przy małej ilości zgonów. Widać na horyzoncie koniec epidemii moim zdaniem. Pozostaje natomiast cała sfera spustoszeń społecznych, które są efektem dzielenia ludzi na lepszych i gorszych. Wirusa pokonać się uda, natomiast zbudowanych pomiędzy ludźmi murów niestety nie.
    1 punkt
  28. Dodać szczyptę covid do: bimber, denaturat, paszowa żywność, siedzenie na 4 literach przed TV, brak aktywności, stres w pracy i krematoria w PL mają zlecenia.
    1 punkt
  29. W tym sęk, że przez chęć zaistnienia, czy też parcie na szkło albo inne tam motywacje, świat został zalany zapewnieniami i obietnicami bez pokrycia, ludzie, którzy mają pojęcie nikłe zaczęli się stawiać w roli autorytetów i liderów, a potem król był nagi. Ktoś kto siedzi w temacie i nie ma parcia na szkło nie będzie rzucał takimi obietnicami nie mając na czym się oprzeć. A takie były obietnice o tym, jak piszesz, panaceum. Szczepionka ma nam pomóc przetrwać okres dużej zachorowalności i śmiertelności z jak najmniejszym kosztem zdrowotnym i demograficznym. Czy wirus z nami zostanie? Czy będą potrzebne nadal kolejne dawki? A cholera wie. Zatem wg mnie bez sensu jest zarówno pisać o tym autorytatywnie, jak i się z tego nabijać.
    1 punkt
  30. 33 strony wątku i wyraźny podział na anty i pro. Nie ma miejsca na coś po środku, na zastanowienie, na szukanie. Ma być białe lub czarne. Dupa nie ma tak. Za radiem Wnet, WHO zaczyna głosić tezę, że jednak szczepionki przeciw covid, nie są, nie będą panaceum. Będą czy są co najwyżej wspomagaczem mającym łagodzić objawy. Za Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego - "Głównym celem szczepionki jest ochrona przed ciężkim przebiegiem choroby i powikłaniami, których nie da się przewidzieć." Zatem jako zwykły obywatel, nie kształcony medycznie, odbieram tę informację - ma ochronić mój organizm przed wirusem/bakterią. A nie powodować, że nie będę tego roznosił. Z tego powodu nie skaczę do gardeł osobom nie chcącym się szczepić (jeśli jest na sali lekarz i się mocno mylę, proszę o info). Wątek drugi- etyka, a pieniądz. Dzieci tu raczej nie piszą, znając otaczający nas świat, wiemy i rozumiemy jak to działa. Zdecydowanie więcej interesywności od idei. Zatem raczej nie dziwi fakt, że "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Bardzo lubię słuchać "Kroniki Paryskie" redaktora Witta. Oj w tej Francji jest ciekawie. Autorytety medyczne największych szpitali zakaźnych np. Paryża, mają ciekawe spostrzeżenia...w każdym razie czuję się jak w bardzo ciekawym thrillerze i chciałbym dożyć czasów gdy z perspektywy będzie mi dane usłyszeć prawdziwą historię. Jedno już dziś wiem, że zapamiętam na zawsze - olbrzymi podział społeczny.
    1 punkt
  31. Mam nadzieję, że ten idiotyzm się skończy, a paszporty covidowe odejdą w niepamięć jako niechlubny i wstydliwy epizod historii. Tendencje hiszpańskie wskazują, że ktoś w końcu zaczyna myśleć normalnie.
    1 punkt
  32. Może z powrotem wydłużą ważność szczepień?
    1 punkt
  33. https://businessinsider.com.pl/polityka/covid-19-traktowany-jak-grypa-do-tego-podejscia-zmierza-europa/fbd3y2k
    1 punkt
  34. Całkiem sporo wiadomo. Otóż "Jeśli chodzi o wskaźnik mówiący o ofiarach (Covid) w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców, to jesteśmy na 18. miejscu z liczbą 2 tys. 569. Najwięcej osób w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców zmarło na COVID-19 w Peru ze współczynnikiem 6 tys. 021, na kolejnych miejscach jest Bułgaria (4 tys. 496) oraz Bośnia i Hercegowina (4 tys. 131). Stany Zjednoczone są na 20. miejscu (2 tys. 533 ofiar na 1 mln mieszkańców). Najnowszy, opublikowany w listopadzie, raport "Health at a Glance" pokazuje, że wśród krajów OECD Polska zajmuje drugie miejsce pod względem liczby nadmiarowych zgonów w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców. Wyprzedza nas jedynie Meksyk. Według danych zebranych do czerwca 2021 r. średnia liczba nadmiarowych zgonów dla państw OECD wyniosła 1 tys. 499 na 1 mln mieszkańców. W Polsce było to 3 tys. 663 - to niemal 2,5 razy więcej." Tekst z Onetu (który podaje serwisy statystyczne, z których korzystał). Jak widać koszt paraliżu opieki zdrowotnej jest całkiem wymierny. Obie przyczyny (czyli ofiary Covid i ofiary pogorszenia dostępności usług medycznych) dadzą ponad 100 000 nadmiarowych zgonów w Polsce w 2021 roku. To tak a'propos, że nic się nie dzieje.
    1 punkt
  35. Adam, nie abym się tłumaczył, ale to właśnie takie rzeczy powodują moje odwracanie w górę stoku 😪
    1 punkt
  36. Duży plus, że jesteś najlepszy na stoku.🤔
    1 punkt
  37. Odniosę się do pierwszego filmu - zachowywać większy odstęp od innych narciarzy i przewidywać ich zachowanie na stoku. Jak już będzie bezpiecznie dla wszystkich, to szkolić technikę o której wspomną koledzy bardziej kwalifikowani ode mnie 😉
    1 punkt
  38. Dwa bardzo ważne ćwiczenia. Skręt z poszerzenia kątowego rozwinięty do śmigu oraz dociążenie poprzez odciążenie. W przypadku tego drugiego proszę zwrócić uwagę na moment w którym następuje przeniesienie ciężaru ciała.
    1 punkt
  39. Cześć Generalnie stok jest dla każdego, ten co jedzie z góry ma obowiązek uważać na ludzi będącym przed nim (poniżej) i nie ma dyskusji, nie ma czegoś takiego jak zajechał mi drogę czy coś w tym stylu. Właśnie wróciłem z Włoch i było mało ludzi, ale były z nami dzieciaki i naprawdę oczy trzeba mieć dookoła głowy, niby pusto - a cisną z góry matoły bez jakiejkolwiek kontroli nad prędkością, staliśmy przed wejściem na krzesło i zakładaliśmy maseczki, omc nas taki pajac nie staranował, jeszcze miał pretensje że stoimy - bo mu góra ucieknie - cymbał jeden - a z nami dzieciaki 6-12 lat. Mało brakło i odpiąłbym narty. pozdrawiam
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...