Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Hej, Bardzo mi się podoba sam nose butter, ale to co na widać na filmie... to już nie wiem jak wyrazić swój zachwyt... 😮
    3 punkty
  2. Paweł ....Ty czy inni użytkownicy forum którzy mi zaufali jesteście inni.....jak dla mnie to jest kompletnie inna liga - rozmawialiśmy o twojej żonie - pamiętasz - taki niewielki "myk" kompletnie nieświadomy - "zostawić ją samą" zagrało??? no pewnie że zagrało. Ostatnio była u mnie cała "forumowa" rodzina - otwarci radośni, głodni wiedzy - wspaniałe doznania. To jest tak że instruktor musi wykazać atencję - pamiętasz nasze pierwsze spotkanie - oj jaki ty byłeś nabity wiedzą - pierwsze skręty i dupa zbita. Nie ma złych lub gorszych kursantów..każdy jest inny, jak dla mnie każdy i to podkreślę każdy który zabierze się za narty jest WIELKI, dlaczego bo to trudna zabawa jest, okropnie trudna, wymagająca wielu wyrzeczeń, przełamania własnych barier. Na koniec odpowiem Ci tak, jak dla mnie najlepsze chwile Waszego, Twojego i Szymona szkolenia to moment kiedy wypatrzyłem Was na stoku podjechałem i doradziłem.
    3 punkty
  3. Nie sądzisz drogi kolego że wystraszy spojrzeć w dół - tak od czasu do czasu. A tak na poważnie - masz rację- A frame to dosyć poważna wada i należy nad nią pracować - podstawą jednak jest umiejętność bezwiednej jazdy na narcie dolnej. PS wysokim dziewczynom X się wybacza.....
    2 punkty
  4. Mitek kiedyś napisał, że najgorszy jest uczeń dyskutant (mniemam, że chodziło mu właśnie o takiego obrytego teoretycznie). Niewątpliwie zaufanie do instruktora jest podstawą udanych lekcji. Jednocześnie uważam, że uczeń pytać powinien, jeśli nie jest pewien sensu wskazań czy ćwiczeń. Gorzej jeśli pyta aby pokazać, czego to on nie wie. "Teoria w głowie", myślę, że wizualizacja jest bardzo pomocna i bardzo proste komunikaty słowne np."outside ski" Dla mnie dodatkowo np.super pomocny jest myk Adama o samokontroli jakiegoś elementu. Bo wówczas gdy nie ma na stoku instruktora ma człowiek jakiś sposób na sprawdzenie samego siebie.
    2 punkty
  5. Najbliższe plany wyjazdowe , startujemy z Bydgoszczy zwykle przez Poznań lub Łódź , następnie Wrocław : 1) 28.01 - 02.02 Dolomity - Val di Fiemme 5 dni , start z Bydgoszczy przez Poznań - apartamenty z basenem i sauną , 2250 zł za dojazd , noclegi z cateringowym wyżywieniem - śniadania i obiadokolacje i karnet na 5 dni EDIT - LAST MINUTE - pojawiły się 3 - 4 wolne miejsca na najbliższy wyjazd w Dolomity że zniżką 450 zł - 1800 zł zamiast 2250 za wszystko z karnetem włącznie!!!!!! 2) 11.02 - 15.02 25.02 - 01.03 do wyboru 1 z 3 : a) 4- dniówka w topowych tyrolskich ośrodkach - Ischgl i Serfaus-Fiss-Ladis plus zakupy wolnocłowe w Samnaun , lux nówka kwaterka w Pfunds 1100 -1200 za dojazd i noclegi z cateringowym wyżywieniem - śniadania i obiadokolacje , karnet że zniżką VIP 198,50 zamiast 231,50. b) 11.02 - 15.02 Ski safari po Dolomitach od 1000 zł za dojazd i noclegi z cateringowym wyżywieniem - śniadania i obiadokolacje. c)Kopaonik Serbia - 5-dniówka na serbskim Kopaoniku - 26 wyciągów, 56 km tras , największy ośrodek narciarski na Bałkanach - startujemy w piątek 21.01 z Bydgoszczy przez Wrocław lub Łódź i Gliwice. Koszt dojazdu i noclegów ze śniadaniami to 1000 zł zakwaterowanie standard ,1100 zł z saunami i jaccuzi ,1200 z basenem , sauną i jaccuzi , karnet 5 - dniowy ok 130 e , ceny w knajpach tańsze niż w Polsce.Szczepieni wjeżdżają bez żadnych problemów , nieszczepieni w zasadzie też..
    1 punkt
  6. Obsługa wyciągu musi mieć refleks, żeby wcisnąć w razie potrzeby stop awaryjny.
    1 punkt
  7. Może zajrzyj na źródło liczb. Pod wykresem podali. Nie masz tu żadnej kreatywnej obróbki. Zgony zaszczepionych i niezaszczepionych. Nic prostszego nie znajdziesz. Jak nie jesteś idiotą to zauważysz zdumiewające zależności. Aby wynik był bardziej prawidłowy to należałoby jeszcze uwzględnić ciągle rosnący poziom wyszczepień. Chociaż wiem, że to dla wielu już jest bardzo trudne. Pewnie dlatego wyborcza podała tylko suche zestawienie liczb.
    1 punkt
  8. Ja jestem cienki i mam na tym etapie bardziej podstawowe problemy ale Deb mówi, że "krytyczne w pracy nogi wewnętrznej jest zgięcie kostki (ja rozumiem, to jako próba przechylania stopy na bok czyli w płaszczyźnie strzałkowej)." Z tym, że uważam to za temat już bardziej zaawansowany i aptekarski. Druga sprawa, na moim etapie problemów litera A jest skutkiem zbyt małego, nazwijmy to zaufania nodze zewnętrznej. Właściwie prościej chyba powiedzieć, złego odciążenia czy złej pracy na nodze zewnętrznej (pewnie rozumiesz o co mi chodzi). Na koniec, patrząc na jazdę czy to HH czy Diany nie widać przerysowanego (jak nazywa to Adam) phantom/fantom move. Zatem ja przyjmuję, iż jest to jedynie rodzaj ćwiczenia, środka do celu jakim jest odpowiednie dociążanie nogi zewnętrznej. Zresztą nawet HH wyraźnie twierdzi, iż przy tej topowej jeździe carvingowej, odciążamy nogę zewn.poprzez jej ugięcie, ruch w górę (w innym temacie maciek nazwał, to odciążeniem dolnym, myślę, że o to chodziło). Do carvingu u mnie daleko ale kilka razy poczułem co znaczy jazda na krawędziach. Przy złym rozkładzie obciążeń, to straszne uczucie. Właściwie narty człowieka wiozą i niewiele można zrobić, albo upaść, albo walczyć o uwolnienie jednej narty i odzyskanie kontroli. Natomiast wracając na chwilę do problemu A. Z uwagi na zmianę butów i zagłębianie się w temat...niebagatelne znaczenie ma w tym jednak budowa naszych łydek i odpowiednie pochylenie cholewki lub nawet canting. Piszę to wbrew obiegowej opinii, iż są to wymysły nie mające znaczenia dla amatorów.
    1 punkt
  9. Jak poszukasz, to w starszym filmie sama Deb mówi o wewnętrznej nodze i generalnie wracamy do HH.
    1 punkt
  10. Jak się zdecyduję na ten groźny eksperyment. I będę miał wyniki, w postaci idealnie równoległych łydek. To być może opublikuję stosowną dokumentację, z przebiegu doświadczenia. Robię wszystko dla przyszłych zastępów idealnych krawędziowców, tnących po stokach skrętami "S".
    1 punkt
  11. Mam 180 cm wzrostu , zaczynałem na ołówkach dwa metry obecnie mam narty od 158 do 185 cm
    1 punkt
  12. Kto wali te kary i jakie są one wysokie ? Musiałem mieć wyjątkowe szczęście bo wielokrotnie jeździłem tamtędy ze słabszymi narciarzami, kobietami, dziećmi i nikt się nie doczepił. Stoi tylko żółty baner z prośbą aby zwolnić
    1 punkt
  13. 1 punkt
  14. Też dużo obecnie jeżdżę. Przeważnie w Wiśle, dziś byłem w Ustroniu na Czantorii. Sporo Czechów przyjeżdża do nas, mówią dokładnie to samo co rodzice Neli.
    1 punkt
  15. A ja sobie jeżdżę i jeżdżę i jeżdżę......świeży opad jutro szeroko pod butem będzie...zapomniałem dodać....a ludkowie jeżdżą, jeżdżą, jeżdżą......hitem jest 3 letnia Nela (słowaczka - rodzice mówią że w PL jest nienormalnie normalnie) która nie umie jeździć pługiem ale równolegle doskonale oraz Zenek lat 4 który swoją jazdą oczarował cały ON....tak że kiście się koledzy w tym Waszym C-19 sosie kiście...kiście. serdecznie pozdrawiam z "Wolnej wioski Rajcza" - jest zima ale taka prawdziwa zima......
    1 punkt
  16. https://pl.wiktionary.org/wiki/antyszczep Te szczepionki to jedne z najlepiej przebadanych. Niechęć (to bardzo delikatne określenie) odczuwam do tzw. rządu. Przez nieudolność doprowadził do olbrzymiej ilości niepotrzebnych zgonów. Mają dosłownie krew Polaków na rękach.
    1 punkt
  17. Radość Rydinga po wygraniu slalomu w Kitzbuhel - bezcenne.
    1 punkt
  18. Z pewną dozą nieśmiałości otworzyłem ten temat. Tytuł Skręt S, już pomyślałem, że to jakiś nowy rodzaj jointa lub blanta. A tu cały czas o nartach 😉.
    1 punkt
  19. Dzisiejsze połączenie warunków, pogody, ilości ludzi na stokach i nart G9 pozwoliły na takie zabawy praktycznie przez cały dzień na Tuxie https://photos.app.goo.gl/qF5RU3rWA8kPJSpX6 albo tak 🙂 https://photos.app.goo.gl/vQgZhcfXNYXwg4Ye9 Pozdrawiam
    1 punkt
  20. 2 - 3 dzień to Miedvied i Misiu mnie bardziej zauroczył. Dłuższe trasy choć tylko jedna kolej! cóż trzeba odstać swoje ale nie było katastrofy. W szczycie 10 min max 15. Na Hromovce jest zawsze alternatywa przeskoczyć albo na Leitnmerka 6 albo na starą 4 a tu niestety. Ale trasy dłuższe, szersze i jeszcze raz dodam przygotowane perfekcyjnie. Dwie trasy: czerwona super trasa i... jest czarna! bardzo fajna trasa z kilkoma ściankami. Jest jeszcze drugi stok z nową kanapą ale to raczej do nauki, taka fajna długa, szeroka ośla łączka. Byliśmy tam raz ale to tak jak dwa bo "pierwszy i ostatni" 🙂
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. Śpiochu, pod koniec listopada przeprowadziłem krótkie śledztwo, opierając się na dostępnych wówczas danych. Wklejam tu jego wynik. "Nie oglądam już od dłuższego czasu wiadomości w TV (żadnej). Jednak dziś zaliczyłem rozmowę w Polsacie o sytuacji covid19. Pan z Polska 2050 oskarżał Pana z PIS, iż nie wprowadzono w Polsce jeszcze stygmatyzacji niezaszczepionych (jak w krajach zachodu) poprzez ograniczanie swobód obywatelskich. Wiecie - wejścia do restauracji, kin itp. tylko dla zaszczepionych. Jako powód podał wysoką umieralność w naszym kraju i jak powiedział rząd jest za to odpowiedzialny. Dla jasności, gdyby ktoś nie wiedział nadmienię - uważam, że w Polsce od prawa do lewa nie mamy odpowiednich elit politycznych. Pomyślałem poszukam jak z tą umieralnością jest abym wiedział czy mi kitu nie wciskają. Polska jest na 20 miejscu na tej liście i....na te pierwsze 20 państw, 17 z nich to byłe kraje socjalistyczne (z tym, że kraje byłej Jugosławii jak wiemy zachowywały niezależność od ZSRR). 2 kraje z Ameryki Środkowej i...Grecja. Czy to przypadek? Na szybko przyszły mi do głowy dwie przyczyny. Bieda (Ameryka Środkowa) i słaby system leczniczy spowodowany socjalistycznym systemem, którego nie potrafiono zreformować. Jednak nie pasowała mi do tego Grecja i trop trzeci czyli wiek społeczeństwa. I rzeczywiście trop trafny. Grecja jest 5 na świecie pod względem najstarszej średniej wieku, wyprzedzają ją Monako, Japonia, Niemcy i Włochy. Jednocześnie z tej piątki, to niewątpliwie Grecja jest najsłabsza finansowo." Źródło danych: www.worldometers.info
    1 punkt
  23. Bo jest ich mniej zaszczepionych, a do statystyki są także brane okresy czasu gdzie zaczepionych było 5-10% Ludzi trzeba jakoś urobić, najlepiej jak mają pełne gacie
    1 punkt
  24. Doktory wykształcone na między innymi podręcznikach pfizera niech Ci odpowiedzą
    1 punkt
  25. Przykład z życia z mojego otoczenia : syn mojego szwagra -8 lat (bez objawów) ...covid wynik pozytywny /kwarantanna !!! 14 dni wraz z całą rodziną (2+2) w mieszkaniu na 42m2 . Choroba wielce zaraźna , przez 2 tygodnie pozostali domownicy negatywni , synek negatywny ...wracają do życia .....nie komentuję , wnioski wyciągajcie sami ....
    1 punkt
  26. Tak się zastanawiam, jeżeli wprowadzimy masowe testy na wirusa opryszczki, to okaże się, że wszyscy jesteśmy zarażeni i każdy przypadek śmierci będzie kwalifikowany jako zgon na opryszczkę z chorobą współistniejącą. 🤔
    1 punkt
  27. Uprzejmie przypominam, że w Polsce nie ma podstawy prawnej i to zarówno w obszarze wprowadzenia tego rozwiązania jak i możliwości żądania okazywania tego dokumentu. I sądzę, że rozwiązania takiego nie da się wprowadzić bez zmiany ustawy zasadniczej, tak aby przeszło pozytywnie kontrolę sądowniczą.
    1 punkt
  28. 1. To prawda, podobnie jak nie możesz autorytatywnie twierdzić, że szczepienia np. III dawką nie zmniejszają transmisji omikrona (na podstawie ograniczonych danych poziom ochrony wraca do stanu po 2 dawkach dla delty, czyli to co wiemy to zmniejszenie transmisji o 30-60%), bo w przypadku 2 dawek wiele miesięcy temu to opinia raczej jest zgodna, ochrona jest znikoma albo żadna w odniesieniu do zachorowań i transmisji (ale nie ciężkich przypadków i zgonów).. 2. Słowo głównie nie oznacza, że nie należy chronić innych, bo osoby w wieku 50-60 lat to zapewne całkiem niezły odsetek tego forum i w ogóle narciarzy. Więc nie licytujmy się aż tak bardzo, bo sami jesteśmy dokładnie w zagrożonej grupie, załączam w miarę nowe ryciny z artykułu https://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,27922049,tragiczny-bilans-2021-r-mamy-szczegolowe-dane-o-60-tys-zmarlych.html, ale dostęp chyba dla prenumeratorów. 3. Z tym tez się zgadzam, ale z drugiej strony sporo seniorów korzysta. Więc nie da się im dać ograniczeń, a młodym nie. Albo wszystkim, albo nikomu. Wprowadzenie paszportów tak na moje oko mogło mieć kilka celów. Na pewno zachęcanie ludzi do szczepienia, w wielu miejscach na zachodzie zadziałało. Brak możliwości udziału w różnych aktywnościach zmniejsza kontakty międzyludzkie i też ogranicza zachorowania, ale tylko pod warunkiem przestrzegania czegokolwiek. Czy jest taki uciążliwy? Wyjmuję kod, skanują i po ptokach. Czy czuję się bezpieczniej? Chyba nie. Zrobiłem co mogłem, jestem po 3. dawce, normalnie chodzę do pracy, przyjmuję pacjentów. Biorę na klatę ryzyko zarażenia się. Dlatego nie przeszkadza mi ten kod. Co do różnych formalności, rejestrowania etc, to fakt, nie rozumiem po co, chyba, że władzuchna chce mieć nadmierną kontrolę. Czy paszporty coś wnoszą? No cholera wie. Jednak w krajach, gdzie obowiązują dotychczas śmiertelność była znacznie mniejsza, to może być jeden z czynników, tak jak większe wyszczepienie czy ogólnie lepsza opieka zdrowotna, ale i lepsze zdyscyplinowanie ludzi. Zatem jest całkiem możliwe, że to jeden z czynników zmniejszających ogólne skutki epidemii. Tu się możemy różnić opiniami, ale to tylko opinie plus analiza wykresów na chłopski rozum. Natomiast zasady postępowania przeciwepidemicznego są takie jak zawsze, m.in. minimalizować kontakty ludzi. I władza robi tak jak umie albo jej się wydaje, że należy. A co do tego co napisał @grimson na końcu, to jest to pewna zachęcająca wizja, ale wymaga spełnienia kilku warunków minimalizujących ryzyko zgonów i zatkania szpitali: dobrego wyszczepienia, dużej liczby personelu monitorującego przebieg choroby, odpowiedniej liczby miejsc w szpitalach, aby przyjąć takie zwiększone obciążenia, nowych leków (USA będzie je miało najpierw, chyba nawet niedługo) i na końcu pogodzenia się z tym, że potencjalnie umrze dużo więcej ludzi, tylko zmęczenie ostatnimi 2 latami sprawia, że mamy to już w dupie.
    1 punkt
  29. Cześć Dzieci (wszyscy zresztą ale u dzieci szczególnie to widać) uczą się przede wszystkim przez naśladownictwo podświadome. Dlatego tak ważnym elementem w nauce dzieci jest porządny wzór. Chodzi o to, że osoba, która jeździ z dzieckiem i chce je nauczyć nie musi być mistrzem dydaktyki ale musi być porządnie poukładanym technicznie narciarzem. Ćwiczenia nie są aż tak ważne i aż tak dużo nie dadzą jak jazda z dobrym wzorem. Kłopot w tym, że od wejścia nart taliowanych szkolenie przybrało chora formę jak najszybszego dojścia do jazdy ciętej co jest błędem logicznym nawet. Zwróć uwagę ile osób na kursach kadrowych potrafi bez problemu wyciąć piękny łuczek a nie ma pojęcie o poprawnej (ja nawet nie mówię dobrej) jeździe śmigiem przez zupełny brak podstaw jakimi są świadomość odciążenia i dociążenia oraz synchronizacja tych elementów z rotacją stóp czy przekrawędziowaniem. Dobrze szkolony 12 czy 13 latek zjedzie bez problemu nawet na dorosłym GS (sprawdzone wielokrotnie). Druga sprawa w nauce dzieci to tzw. indoktrynacja czyli wcześniejsze przygotowanie podłoża pod naukę jazdy i jeżdżenie na nartach. Np. - wpojenie że jazda na nartach polega na skręcaniu a nie jeździe na wprost, - że narciarz jest samodzielny - że ma jeździć i zachowywać się na stoku w sposób bezpieczny - że to jak jeździmy nie zależy w najmniejszym stopniu od sprzętu tylko od nas i naszej techniki itd. - że dobra jazda na nartach nie ma nic wspólnego z jazdą ciętą - może mieć ale ważniejsze są inne rzeczy itd. Trzecia sprawa to nie przekazywanie obaw i strachu oraz fałszywego obrazu narciarstwa. W tym wypadku jeżeli osoba ucząca jeździ na krótkich nartach bo na długich się boi bo nie umie tak samo będzie postępowało dziecko. Technika jazdy na nartach SL i GS jest identyczna. Co więcej narta SL jest nartą trudniejszą bardziej wyspecjalizowaną, wymagającą dokładniejszego balansu ale za to bardzo łatwo na niej wypaczyć technikę ze względu na jej taliowanie właśnie. Pozdrowienia
    1 punkt
  30. Witam Ja w czasie nielicznych wyjazdów w Alpy byłem tak wystraszony, że nie spuszczałem sprzętu z oka. Taki dorobek życia. Najgorsze było, gdy wyjątkowo żona dochodziło do wniosku, że sobie wypijemy małą czarną w tej pięknej scenerii. Potem zasypiając w ojczyźnie będą się przewijać w głowie cudowne, śnieżne krajobrazy. Gdzie ustawić te cenne dechy. A co z kijkami? Ten strach miał pewne racjonalne podłoże. Ja się zaczęły rozpowszechniać satelity, nabyłem stosowną antenę i jako pierwszy w okolicy zainstalowałem talerz. Od razu kilkadziesiąt programów, z zachodu, za darmochę. Kapuję nieco mowę naszych przyjaciół zza Odry. Po to ta antena. Jakie było moje zdziwienie, gdy parę razy trafiłem na film o kradzieżach nart w tych ślicznych górach. Więc u nich takie brzydkie rzeczy robią? U dołu wyciągu na Goryczkowej na poręczach płotu wisiały bez przesady setki plecaków. Nawet dość dużych. Plecak był konieczny, gdy chciało się z Kuźnic wygodnie dojść w butkach pod wyciąg. Jedyna możliwość by sobie pojeździć. A buty narciarskie, plus herbatka i kanapeczki, gdzieś trzeba było upchać. Ja upychałem do "horolezki". To był taki plecaczek kupowany na Słowacji, po którym rozpoznawało się taterników. Bo oni prawie wyłącznie go nosili. Takich "horolezek" na tym płocie wisiało nieraz sporo. W lepszym czy gorszym stanie. Mam jeszcze w domu taki zużyty, historyczny okaz. Nieszczęście chciało, że mi zniknął z płotu. Przypuszczałem jednak, że nie był to złodziej solista. Łatwo się było można pomylić. Wszystkie takie same. Porwał go, zjeżdżając na polanę ostatni raz. Wydawało mu się, że jego i pognał do Kuźnic, spiesząc się na autobus. Dopiero na dole się zorientował. Nie szukałem zastępczego. W końcu była mała szansa, że jego buty będą pasowały na moją nogę. Pozdrawiam
    1 punkt
  31. Sam znam kilka osób co poszło do piachu po szczepieniach Aw mediach cisza, że % zaszczepionych umiera na zawał, udar Doktory też milczą na ten temat, a pewnie temat doskonale znają.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...