Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.01.2022 w Odpowiedzi
-
Hej, Bardzo mi się podoba sam nose butter, ale to co na widać na filmie... to już nie wiem jak wyrazić swój zachwyt... 😮4 punkty
-
Ostatnie dwa dni to jazda na Spjeljochu, Hochfugen i Hochzillertal. Jasno trzeba powiedzieć, że 40 - 50 centymetrowy opad śniegu skutecznie obnażył wszelkie nasze narciarskie słabości, ale nie zmniejszył frajdy z jazdy. Co więcej, duża część tras tras nie została wyratrakowana lub maszyny zrobiły je wieczorem, a śnieg padał prawie non stop - na dole przybyło 5-8 cm. a na górze zależnie od rejonu ok. 30 - 50 cm. To było moje pierwsze spotkanie z tym rejonem i jestem wciąż pod wrażeniem. Chciałbym tam powrócić kiedyś w marcu, tym bardziej że nie zahaczyliśmy o Zell am Ziller i lodowiec.4 punkty
-
Na jednym wyjeździe szkoleniowym były dostępne narty testowe. W tym seniorskie, fisowskie gigantki jakiejś włoskiej manufaktury (kosztujące grube tysiące). Na tych nartach codziennie ktoś doznawał kontuzji. Spróbowałem, przeżyłem, ale czułem się jak na dwóch szynach kolejowych, zaś do wyboru miałem albo cięty skręt przy prędkości dla mnie mocno niekomfortowej albo stare techniki z czasów prostych, dwumetrowych nart. To był jeden zjazd, na którym uratowałem kolegę, co je wziął dla siebie w w ogóle sobie nie radził. Uważam, że do szkolenia właściwe są narty niewyczynowe, o promieniach pośrednich między SL a GS, a narty sportowe, wymagające prędkości i dynamiki powinny wchodzić nie po 4-6 dniach nauki, ale po kilku dobrych sezonach, gdy narciarz już ma wyrobione stanie na narcie, balans i kontrolę nad nartami. Nie narta wymusza postępy, tylko narciarz świadomie wybiera coraz lepsze narty. Dla mnie warunki do jazdy na narcie GS (równy, twardy śnieg i mało ludzi) zdarzają się równie rzadko jak śwież puch. Z drugiej strony nie należy się uczyć na sklepanych, tępych śmieciach. Ja nie powinienem jednak się tu mądrzyć, bo w początku „kariery” miałem tak przypadkowy sprzęt jak można było mieć za komuny. Regle 28, Polsport Compact Alu 212 a następnie „wspaniałe” Kastle, które po kilku latach okazały się nartami skiturowymi, ale w czasach przed internetem nikt o tym nie wiedział i tylko dziwne były te dziury w czubach 🙂.3 punkty
-
W nocy sypnęło nam trochę białego, więc cóż? Biegówki, Puszcza Knyszyńska i hajda..!3 punkty
-
Trochę słońca dla wszystkich forumowiczów 😏 Na pierwszym zdjęciu po powiększeniu nożna się doliczyć około 10 tras .3 punkty
-
Rozumiem rozterki narciarzy. Jakie narty mam sobie dobrać? Na jakich nartach zrobię szybciej postęp? W pewnym sensie dotyczy to każdego. Najbardziej zaawansowani kupują co pewien czas kolejną parę. Niektórzy z nich, z prozaicznych przyczyn(finanse) zadawalają się jedną parą. Albo stwierdzają, że przecież nie są zawodnikami w amatorstwie i wystarczy im jedna para nart, na wszelkie cywilne stoki. Poza tymi stokami też zjadą w dół. Czyli dobór nie jest to prostą sprawą. Ale można go znacznie sobie ułatwić. Zilustruję ten dobór filmami. Na pierwszych trzech filmach jest młody człowiek w Alpach i Jurgowie. Jedzie na nartach do puchu. Pod butem ok. 100 mm. Sięgały mu do nosa, potem do brody. Teraz aktualnie na Stubei`u i sięgają mu do ramion. Jeździł już szybciej na nich od dziadka na Mosornym. I zapuszczał się tam na fri w krzaki, obok stoku. Dobre narty, nie z marketu. Kosztowały tylko kilka stówek. Jego dziadek, "instruktor" od niemowlęctwa, zalecił mu coś bardziej odpowiedniego na spid, a także skręty na ubitym. Narty Code 178 cm(a mierzy blisko 190 cm). Widoczne na czwartym filmie. Do niedawnej próby wieczorem na Mosornym nie doszło, z powodu małej solidności PKL(stosowny post). Narty za friko czekają na niego w piwnicy na test. Jestem pewien, że mu śmiało sprosta. Film ze sztruksem jest pierwszy. Film z Code ostatni 2. https://youtu.be/Ot9C6IjfurY 3. https://www.youtube.com/watch?v=bevHThXRei8 G_Mos_przełamanie.mp4 Kuba z ojcem.MP42 punkty
-
Nie jestem w Twoim przypadku poradzić w wyborze konkretnego modelu. Dawniej mnie to interesowało, wnuk się rozwijał. I żona robiła postępy. Dobierałem im narty. Więc jak to wyglądało. Dziecko(wnuk). Częsta zmiana butów i nart(rośnie). Narty dostosowywane do wzrostu. Malutki(kilka lat), do ramion, nieco wyższe. Potem przeganiają wzrost. Narty używane(dzieci nie niszczą, tylko wyrastają). Jeśli było kilka par podobnych, to mam doświadczenie(to trudno opisać szczegółowo) i wybieram "najlepsze". Wiem jak jeździ, bo go uczę tej jazdy. Dla żony kupowałem nowe, też dostosowane do wzrostu, czy przyszłych możliwości. Stoków na których najczęściej jeździliśmy. Jestem zdania, że narty powinny być na "wyrost". Wyprzedzać umiejętności, nie hamować ich. Narta jest nartą. Choć zbytnie wyprzedzanie utrudnia jazdę. Za długie, za sztywne(mieśnie narciarza nie rozwinięte itp.). Narta nie może rozpraszać, jak stary samochód do nauki jazdy. Są luzy, coś skrzypi, a młody kierowca musi się skupić na drodze. I tego się uczyć. Cud techniki też rozprasza. Coś błyska, piszczy. Kilkadziesiąt dni w życiu na nartach, w tym szkółka, która tu się poważnie liczy. To już powinien być pewien poziom do rozwoju. Ja bym optował za nartą dla juniorów, ale dostosowaną do wzrostu, gdzieś w jego pobliżu. Nie musi być nowa, ale nie zużyta. Firma, to prawie obojętna. Wszyscy znani robią podobne narty. P.S. Kupiłem żonie swego czasu Voekle Code 7.4 156 cm(wrost i jeździ do dzisiaj ). Poprzednik Deacona i zasadzie chyba bez większych zmian w stosunku do Code. Kupiłem, gdy Atomic SL 9, 150 cm już były dla niej zbyt męczące(ubytek sił). Te Voekle są niekatalogowe. Facet w Krakowie je sprzedał tanio, a były w folii z wiązaniami. Żona jeździ już siedem lat na nich. Jest zadowolona. Podsyłam film z tymi nartami https://youtu.be/6VKb7rg64_g2 punkty
-
Początkujący adept, nie mający w rodzinie, czy wśród znajomych doświadczonego narciarza ma duży problem. Musi komuś zaufać, a informacje z reguły otrzymuje rozbierzne. W wypo, gdy usłyszą początkujący dają narty krótkie i niskie katalogowo np. RTM 7.4, Pursuit 100 itd. Natomiast "początkujący" to ten mający za sobą 1,2 czy 4 dni, jak i ten mający dni 12 i więcej (przynajmniej w moim pojęciu). Sprawa kolejna - wiek, mental i sprawność fizyczna, bo te + ilość dni na śniegu, wpływają na szybkość naszych postępów. Ja np. poprzez wpływ także tego forum kupiłem sobie nartę 176cm, która okazała się być w momencie jej wypuszczenia, 2 sklepową GS w ofercie Atomica. Z tym, że ktoś w tej firmie wpadł na pomysł aby wejść w segment nart pośrednich pomiędzy GS, a SL. O ile najwyższy model czyli Redster Doubledeck 3.0 był faktycznie konstrukcją oddzielną, to Redster XTi, który nabyłem jest zwyczajnie Redsterem Edge GS, ze zmienioną szatą graficzną oraz nazwą. Dopiero od sezonu 17/18 rzeczywiście cała seria X stała się nową linią nart Cross Turn o osobnym taliowaniu. Z perspektywy czasu nie mam oczywiście nadal bladego pojęcia czy byłoby lepiej gdybym wówczas nabył np.coś SL , allround w długości 160 ? Wiem natomiast, że odczuciowo na tej narcie (porównując do pursuit 100, rtm 7.4) miałem lepszą stabilność podczas jazdy, także na zdegradowanym stoku. Ona nie była tak czuła na odsyp. Oczywiście przy typowo siłowym skręcie z rotacji stóp (nie wiem czy poprawnie nazwałem) miałem większe problemy, ale być może dzięki temu, mam wrażenie dość szybko, moje skręty były literą S, a nie Z. Co do samej ilości nart w posiadaniu. Osobiście uważam, że takowy problem nie istnieje. Nie ma potrzeby kupowania nart nowych, a przy odpowiedniej cierpliwości można mieć spokojnie 2 czy 3 rodzaje nart w cenie jednej nowej pary. I może rzeczywiście w marcowej aurze fajniej zjechać na jakimś 86 pod butem, niż 66, a na świetnie przygotowanej, styczniowej trasie odwrotnie, ja jeszcze tego nie wiem. Oczywiście dobry narciarz pojedzie na każdym typie narty, ale podejrzewam, że i tak będzie miał swoje preferencje. Przypominając sobie zeszłoroczne kartoflisko w Białce...Czy rzeczywiście mając pod butem 90mm jechałbym lepiej niż na swoim 72? Nie, bo nasz trener jechał świetnie na SL Volkla. Czyli być może jechałbym nieco wygodniej, ciut lżej, ale nie lepiej. Pamiętam jak pierwszego dnia w tej Białce pomyślałem "nie mogli tego szkolenia zrobić w styczniu?" Teraz wiem, że mogli, tylko w kwestii równowagi, balansu itp.moje ciało nie nauczyłoby się tyle co w marcu. Natomiast widzę plus narty o charakterystyce SL dla siebie. Na obecnym etapie, do ćwiczeń. Taka narta trochę zmusza do większej ilości skrętów (choć być może teza jest błędna).2 punkty
-
2 punkty
-
Mam 180 cm wzrostu , zaczynałem na ołówkach dwa metry obecnie mam narty od 158 do 185 cm1 punkt
-
trasa od startu do mety jest bardzo często otwarta dla kapeluchów więc trzeba tylko pojechać i sobie skoczyć1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Jedynie w kwestii formalnej... W Wengen chyba nigdy nie rozgrywano GS a i SG jest tam rzadko rozgrywany i dość specyficzny, za to zjazd, który przytoczyłaś jest legendarny. Najdłuższa i najbardziej wyczerpująca tras WC - chciałbym kiedyś zobaczyć ten skok między skałami... Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
Znalazłam ten GS w Wengen i tak mi się przypomniała nasza letnia wycieczka po okolicy z rodziną!1 punkt
-
Zwykle w czasie ferii jeździłem do Mostów koło Jabłonkowa. Niestety teraz Czechy to chyba nie jest dobry pomysł...1 punkt
-
Co Ty mówisz??? A ja aż do dzisiaj myślałam, że te duże dziurki to oszczędność materiałów, a te małe, to żeby powiesić narty jak schnie na nich lakier... 😂1 punkt
-
Jestem zdania, ze początkujący powinien zacząć od narty.. trudniejszej. Na samym początku nartowania można przypiąć do butów dwie boazerie. Ale na serio: trudniejsza narta pod odpowiednim okiem instruktora zaowocuje na przyszłość. Łatwa narta nie zapewni postępu. A wiec wąsko pod butem, sztywno i długo.1 punkt
-
Hintertux i Zillertal Arena to pozycje obowiązkowe!! Mój pierwszy wyjazd w Alpy był do doliny Zillertal - przeżyłam szok wielopłaszczyznowy (widoki, trasy, wyciągi, knajpki, ile tego!) 😄 potem byłam tam jeszcze chyba 5x i za każdym razem odkrywaliśmy coś nowego. W Zillertal Arenie polecam przebić się przez Isskogel w kierunku Konigsleitenspitze - taka narciarska całodniowa wycieczka wychodzi.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś na Wieżycy twardo, miejscami bardzo twardo, wieczorem lekki suchy odsyp bardzo fajne warunki do jazdy. Bardzo polecam.1 punkt
-
Ta druga niestety, a może stety jest taka sama jak ta pierwsza. Zostało mi jeszcze półtora roku. Czy ją odetne, będzie zależało od mojego samopoczucia, stanu zdrowia oraz formy fizycznej 🙂 . Narty zamierzam od poniedziałku zastąpić basenem i siłownią 🙂 . Przebieżki na wysokości 1100 m npm może to nie trening wysokogórski ale w jakimś tam stopniu również zwiekszona erytropoeza. Zamierzam z niej korzystać.1 punkt
-
Podsumowanie dzisiejszego nartowania. Poczatek na Efce. Mimo dużych opadów śniegu i ratrakowaniu między 8 a 9 (byłem o 8 i nie było śladów ratraka), to warun Ok. Brak odsypow i muld. Narciarzy dużo, kolejki do Efki jak na weekend w ferie optymalne. Czekałem do 10min. Potem zwiad co się dzieje na A oraz B. Kolejki do Luxtorpedy w normie, do 10min czekania. Trasa A w ogóle nie była ratrakowana po nocnej dostawie białego. Zrobiło się offpiste. Warun wymagający, muldy i odsypy na całej szerokości stoku, mogłem niestety zapomnieć o szybszej jeździe na GS. Tu raczej szybkie skręty i mocna praca czworoglowych. Mimo takich warunków, na A cisnęły małe dzieci jadące pługiem (gdzie są rodzice), oraz zorganizowane grupy wycieczkowe (zielone kamizelki). Sporo gleb, szczególnie w pierwszej połowie trasy. Na B warunki bardziej cywilizowane, bo pracował ratrak z samego rana. Samo ubicie świeżego śniegu roboty nie zrobiło, natomiast nie było walki o ogień jak na A xD. Nastepnie odwiedziłem Żmije (kolejek brak, szło na bieżąco). Na zamkniętej D odbywały się klubowe zawody GS, dźwięk dzwonków pasterskich na mecie zupełnie jak na zawodach PS. Na C fajnie się śmigało, lepiej jak na B. Czyli równiej pod narta. Dzis był ostatni dzien nartowania na CG, czas szybko zleciał i trzeba bylo pożegnać się z ośrodkiem. Przy okazji pozdrowienia dla widzianych dziś na stoku @nikon255oraz @widzewiak_z_gor1 punkt
-
1 punkt
-
To niesamowite, leczą jak ich wyszkolono, cóż za inwektywa. No tak, ci samodzielni powinni pieprznąć całą wiedzą, szkiełko i oko powinni być ich religią, a najlepiej to leczyć wbrew podręcznikom, bo przecież nie można się skalać czytaniem, zwłaszcza, że te książki to pewnie sponsorowane. Fantastyczne takie slogany, jak to potrafią poprawić samopoczucie. Taka zawoalowana obelga, niby w eter, ale tak, żeby kogoś obrazić. Zięba się cieszy, więcej klientów będzie miał.1 punkt
-
Podobnie jest z mechanikami samochodowymi ci najlepsi nie potrzebują komputera ani serwisówki. I z forumowymi literatami. Ci nie potrzebują wiedzy.1 punkt
-
1 punkt
-
Relacja z wczoraj i dzisiaj. Wczoraj nocne jazdy, wbiłem na Efke o godz 16.45 i przed 17 uderzyłem na Luxtorpede, żeby pojeździć po „sztruksie” po popołudniowym ratrakowaniu. B Fis zaraz po otwarciu równo wszędzie i twardo, na wierzchu warstwa miękkiego białego. Można było przez 2-3 zjazdy pojeździć po równym. Potem ilość narciarzy zrobiła swoje (czas czekania na Luxtorpede do 8min), pojawiły się odsypy i muldy. Miejscami wychodził beton pod narta. Warunki zrobili się wymagające, nie dla każdego był Ok, jeden chłopak z urazem ręki został zwieziony przez GOPR. Było pare gleb na trasie. Potem uderzyłem na A Fis, żeby pojeździć sobie po pustym stoku. Warun na A, mimo braku ratrakowania po całym dniu- zacny. Równo i twardo. Tam nie ma tłumów xD. Dzis rano uderzyłem na 9.00 na Luxtorpede. O tej porze kolejek brak, byłem trzecim przeciekającym szlak na A. Warun znakomity: przebijające słońce przez chmury, równo i twardo wszędzie. Można było bezpiecznie pocisnąć na GS po całej szerokości stoku. W miarę upływu czasu warun zaczął się robić bardziej wymagający- pojawiły się na początku drobne, a potem mocne opady śniegu. Kolejka do Luxtorpedy wzrosła do Ok 10 min oczekiwania. Na takie dictum uderzyłem na Żmije, gdzie jeździłem do końca na C i D. Tutaj tłoków brak, jak na A szeroko, równo i twardo. Pod koniec 2 godz jazdy zrobiło się wymagajaco. Zaczął wiać mocny wiatr, natężenie opadów białego wzrosło. Białe zaczęło padać poziomo 🙂 pojawiły się zadymki śnieżnie. Percepcja ograniczona, fajne ćwiczenie na trening czucia nart. Ponizej kilka fotek z wczoraj i dzisiaj:1 punkt
-
Jurek, dzięki za reakcję !! Qrde , z żoną byłem - znaczy miłośniczką niebieskich łagodnych 😄 Wcześniej, tą czarną dość nową trasą jechałem i dla mnie cudna, bo ekstremalnie urozmaicona. Jutro powtarzam ją co najmniej trzykrotnie, bo po wyjeździe będę żałować, ze tego nie zrobiłem 😄 A wyjazd cudny że hej!1 punkt
-
1 punkt
-
Za dwa tygodnie kolejny wyjazd w Dolomity, a tu jak na złość dopadło mnie dość fest przeziębienie, zatoki itp... Przetestowany (decyzja lekarza), wynik ujemny, znaczy się jest ok. Ale rower odpada bo pogada nie bardzo współpracuje. Pozostała mi jedynie "maszyna wiosło" bo o wyporność mięśni trzeba jednak, zwłaszcza w obliczu wyjazdu narciarskiego zadbać. Tak więc po rutynowej rozgrzewce ćwiczę na takim oto sprzęcie oglądając programy rozrywkowe w tv, takie jak np.: konferencja prasowa Mateuszka Kłamczuszka, Pana Ziobry coma 0, ze wspaniałymi "puckami" i takie tam różne inne, szkoda tylko że złodziejaszek księżyca tak rzadko się udziela bo ten jak już co powie to - rarytas! Ale i bez niego ubaw jest po pachy i fajnie się ćwiczy! Czego i Wam wszystkim życzę. 🙂1 punkt
-
Jakbyś nie prosił o opinię to bym się nie odzywał 😉 ,ale jak chcesz coś poprawiać to bym odpuścił naciski na paluchy itp. Jazda twoja przypomina mi jazdę kolegi Tyrpoos. Brak tu bioder 😉 Tzn. nie ma separacji (ciało chodzi za nartami) , angulacji i kontry (włożenia biodra). Polecam do rozkmin książkę Rona Le Master "Narciarstwo na poziomie". Jeździsz w pozycji wysokiej ,brak pracy góra dół. Myślę że najważniejszy problem to odseparowanie tułowia od nóg to zmieni całą twoja filozofię. Ogólnie jazda bardzo fajna .Zaznaczam jeszcze raz postrzegam cię bardzo pozytywnie i nie piszę tego aby się czepiać. pozdr.1 punkt
-
I o to chodzi. Czy od razu narta z grupy race najwyższa? Nie wiem. Nie znam Cię. Miałem kiedyś w grupie chłopaka, młody około 30, sprawny i chętny do nauki. Jako, że był zasobny jakiś kumaty sprzedawca naciągnął go na sprzęt najlepszy i najdroższy. Miał więc solidne sportowe buty - które od razu wymusiły dobrą postawę, miał pierwszą sklepową SL, która nie wybacza błędów - a więc nie jest nartą zepsutą.Chłopak po 2 tygodniach jeździł naprawdę bardzo dobrze. Sprawa polega na szkoleniu od podstaw, chęciach i dobrym materiale - czyli sprawność, kondycja itd. W każdym razie jedyna narta nie zepsuta w ofercie firmy to narta sportowa lub komórka. Reszta jest mniej lub bardziej zepsuta ale dzięki temu "wybacza błędy". Pozdrowienia1 punkt