Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 22.01.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
A ja sobie jeżdżę i jeżdżę i jeżdżę......świeży opad jutro szeroko pod butem będzie...zapomniałem dodać....a ludkowie jeżdżą, jeżdżą, jeżdżą......hitem jest 3 letnia Nela (słowaczka - rodzice mówią że w PL jest nienormalnie normalnie) która nie umie jeździć pługiem ale równolegle doskonale oraz Zenek lat 4 który swoją jazdą oczarował cały ON....tak że kiście się koledzy w tym Waszym C-19 sosie kiście...kiście. serdecznie pozdrawiam z "Wolnej wioski Rajcza" - jest zima ale taka prawdziwa zima......3 punkty
-
Cześć, bez urazy - poziom 9 to poziom zawodniczy i instruktorski. Przy takim poziomie narciarz jest zorientowany i świadomy tego, czego potrzebuje. Oczywiście można być zawodnikiem, objeżdżać narty komórkowe i nie znać się na innym sprzęcie. Bezsensowne jest porównywanie bold (allm frontside)z Sl, czyli narta slaomowa, na kopny, czy mokry śnieg. Te Salomony s race mt były narta optymalna do wszystkiego. Nie obraz się, ale chyba czas zweryfikować umiejętności. Pzdr3 punkty
-
Ciekawe streszczenie doświadczeń. I ja dokładnie w 2018 zacząłem swoją przygodę z nartami. W zasadzie to nawet w 2017 walczyłem o przeżycie w sumie przez jakieś 4 godziny 😂 Prawie tak samo miałem z instruktorem. Potem net i jutub i tak skromnie do dzisiaj próbuję sobie szurać. Niestety mam sporo mniejszy nalot w nartodniach, ale też i nie mam dużego ciśnienia na szybkie wyniki. Cieszy mnie natomiast i to bardzo każdy krok do przodu jaki wykonam. Udanego nartowania @Gabrik 💪2 punkty
-
Nie wiem co to znaczy "nękanie". Ale widzę wyraźny związek między niezaszczepionymi a obciążeniem ochrony zdrowia. W kwestii zaś propagowania szczepień wystarczyłoby aby przez ostatnie pół roku rząd i prezydent prowadziły konsekwentną i spójną politykę w tej materii. Tymczasem jeśli antyszczep na ważnym stanowisku nie wylatuje z hukiem po swoich wypowiedziach to znaczy, że największym wrogiem Polaków jest jego własny rząd. Natomiast nie mam nic przeciwko aby każdemu kto się teraz zaszczepi dać 100 zł. Za głupi miliard pewnie byśmy odblokowali szpitale. Zapomniałem Ci napisać, że na razie niczego nie przeciążasz. Życzę Ci zresztą aby tak zostało do końca życia. Bo oznaczałoby to, że wygrałeś los (dosłownie) na loterii. Ale może się zdarzyć, że kiedyś za lat parę będziesz potrzebował gwałtownie, drogiej, szpitalnej pomocy. Może zresztą nie ze swojej winy (ta jedna procedura może kosztować więcej jak 10 lat składek). I gdy być może będziesz leżał w karetce pod szpitalem to inaczej spojrzysz na zator spowodowany w znacznej mierze głupotą rządzących. Więc jeszcze raz proponuję więcej empatii.2 punkty
-
To niesamowite, leczą jak ich wyszkolono, cóż za inwektywa. No tak, ci samodzielni powinni pieprznąć całą wiedzą, szkiełko i oko powinni być ich religią, a najlepiej to leczyć wbrew podręcznikom, bo przecież nie można się skalać czytaniem, zwłaszcza, że te książki to pewnie sponsorowane. Fantastyczne takie slogany, jak to potrafią poprawić samopoczucie. Taka zawoalowana obelga, niby w eter, ale tak, żeby kogoś obrazić. Zięba się cieszy, więcej klientów będzie miał.2 punkty
-
Zauważcie tylko kiedy były zgony w krajach zachodnich. To głównie pierwsza fala, w tej chwili jesteśmy w zdecydowanej czołówce zgonów. Wystarczy popatrzeć na ostatni rok. Rząd zachęca do szczepionek? Są tak cholernie niekonsekwentni, że trudno nazwać to zachęcaniem. Jedną ręką zachęca a drugą odstrasza. Odpowiedni odsetek zaszczepionych to mniej ludzi w szpitalach, mniej zaangażowania personelu i więcej czasu i miejsc dla niekowidowych, czyli mniej zginie nadmiarowych. Stąd czepianie się szczepionek. A że opieka zdrowotna kwiczy to już inny pierwotny czynnik. Polacy są wyjątkowo "niezdyscyplinowanym" narodem, to drugi czynnik. Tylko w pierwszej fali byli wyjątkowo zdyscyplinowani. Skutek było widać.2 punkty
-
1 punkt
-
Podsumowanie dzisiejszego nartowania. Poczatek na Efce. Mimo dużych opadów śniegu i ratrakowaniu między 8 a 9 (byłem o 8 i nie było śladów ratraka), to warun Ok. Brak odsypow i muld. Narciarzy dużo, kolejki do Efki jak na weekend w ferie optymalne. Czekałem do 10min. Potem zwiad co się dzieje na A oraz B. Kolejki do Luxtorpedy w normie, do 10min czekania. Trasa A w ogóle nie była ratrakowana po nocnej dostawie białego. Zrobiło się offpiste. Warun wymagający, muldy i odsypy na całej szerokości stoku, mogłem niestety zapomnieć o szybszej jeździe na GS. Tu raczej szybkie skręty i mocna praca czworoglowych. Mimo takich warunków, na A cisnęły małe dzieci jadące pługiem (gdzie są rodzice), oraz zorganizowane grupy wycieczkowe (zielone kamizelki). Sporo gleb, szczególnie w pierwszej połowie trasy. Na B warunki bardziej cywilizowane, bo pracował ratrak z samego rana. Samo ubicie świeżego śniegu roboty nie zrobiło, natomiast nie było walki o ogień jak na A xD. Nastepnie odwiedziłem Żmije (kolejek brak, szło na bieżąco). Na zamkniętej D odbywały się klubowe zawody GS, dźwięk dzwonków pasterskich na mecie zupełnie jak na zawodach PS. Na C fajnie się śmigało, lepiej jak na B. Czyli równiej pod narta. Dzis był ostatni dzien nartowania na CG, czas szybko zleciał i trzeba bylo pożegnać się z ośrodkiem. Przy okazji pozdrowienia dla widzianych dziś na stoku @nikon255oraz @widzewiak_z_gor1 punkt
-
Tą pierwszą rozumiem....ta druga jest twoja i tylko twoja......niezależnie jak to kotwica jest trzymam kciuki aby lina się zerwała.......1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Hej, chciałabym się poradzić w doborze nart. Oceniam swój poziom jazdy na bardzo dobry, w subiektywnej skali 9/10. Mam 25 lat, 178 cm wzrostu i 69 kg. Lubię dynamiczną, dość szybką jazdę, w okolicach 60-70 km/h. Szukam nart dość uniwersalnych zarówno na twardy stok jak i mokry, kopny śnieg, które pozwalają na dynamiczne, szybkie skręty. Testowałam ostatnio Salomony s race MT ale słabo radziły sobie w kopnym śniegu. Obecnie rozważam zakup Salomon s force bold 170 cm (z racji obejrzanych recenzji) bądź Salomon s race Rush sl 165 lub 170 cm1 punkt
-
Aż zazdrość bierze, ja mogę sobie co najwyżej popatrzeć na prawdziwą zimę w Szczyrku przez kamerki. Jak już przeniosę się tam zimą na stałe to też będę sobie jeździł, jeździł i jeździł. A na razie jutro też wyjazd, ale na Półwysep Iberyjski.1 punkt
-
Też dużo obecnie jeżdżę. Przeważnie w Wiśle, dziś byłem w Ustroniu na Czantorii. Sporo Czechów przyjeżdża do nas, mówią dokładnie to samo co rodzice Neli.1 punkt
-
W nocy sypnęło nam trochę białego, więc cóż? Biegówki, Puszcza Knyszyńska i hajda..!1 punkt
-
Za tydzień plan uderzyć na Chopok ☝️ pogoda na być dziadowska a więc jest szansa dobrze pojeździć. Jak ktoś będzie no to może jakiś wspólny brovar 🤔 też już chyba tradycyjny o 11 na Koliesku albo Kosodrevinie to zależy od warunków no i pogody 😉1 punkt
-
Cześć Narta słabo sobie radziła??? i samoocena 9??? Jak tu można nawet próbować doradzać. Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt
-
https://pl.wiktionary.org/wiki/antyszczep Te szczepionki to jedne z najlepiej przebadanych. Niechęć (to bardzo delikatne określenie) odczuwam do tzw. rządu. Przez nieudolność doprowadził do olbrzymiej ilości niepotrzebnych zgonów. Mają dosłownie krew Polaków na rękach.1 punkt
-
1 punkt
-
Dla całej - Salomony (165), żeński model, na którym jeździł mój kolega. Aż ktoś mu zwrócił na to uwagę...technicznie w pełni sprawne, więc córka używała na swym pierwszym, tygodniowym wyjeździe, Elany kupione dla żony (155). Atomici moje (176) Rossignol (165) już mocno nadszarpnięte zębem czasu, ale jeszcze trochę mi posłużą jako narta o charakterystyce SL, a przez jej forumową popularność, chciałem popróbować. Kastle (172) narta "zbieg okoliczności". Nie wiem jeszcze jaki będzie jej los. No i Camaro - może kiedyś np.aby uczyć się śmigu?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Jaki jest związek między hospitalizacjami chorych na covid a zgonami nadmiarowymi??? Dla ułatwienia trzy odpowiedzi: - ilość zgonów nadmiarowych maleje wraz ze wzrostem zajętych łóżek w szpitalach - nie ma związku - ilość zgonów nadmiarowych rośnie wraz ze wzrostem zajętych łóżek w szpitalach1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Marta, chętnie puszczę w dobre ręce kurtkę Killtec Nunca Allover w rozmiarze 40 – kurtka ma bardzo dobre parametry 20k/20k, używałam jej przez dwa sezony (w sumie 3 tygodnie, prana odpowiednio - w specjalistycznych płynach), jest w bardzo dobrym stanie. Ciepła, milutka i naprawdę dobrze chroni przed wiatrem, niestety ja przestałam pasować rozmiarem do kurtki 😳. Tutaj jest specyfikacja: https://www.sportalbert.de/killtec-funktionsjacke-nanuca-allover-women_KI27470_p.dpage Kurtka jest biało-czarna, identyczna jak na ostatnim zdjęciu z prawej: https://supermamy.limango.pl/wp-content/uploads/2017/01/kurtka-narciarska.jpg Jeśli będziesz zainteresowana, chętnie wyślę na priv więcej zdjęć czy wymiarów. Zdjęcia w tej kurtce są również w moich relacjach narciarskich z lat 2018-2019 na forum skionline, np. tu1 punkt
-
Qźva ale ja nie mam szelek 😉 ale chyba masz rację... Ja znów chcę uzdrawiać świat... a to się nie da, niestety. Właśnie słucham sobie Zimmera koncert z Pragi 👍☝️💪 i tak reasumując przemyślenia: Nadal będę woził minimum 2 pary nart ☝️ 💯 pod butem i SLki albo coś podobnego. Nadal będę ostrzył narty tylko jak będą tego wymagały ☝️. Tym bardziej, że kosztuje mnie tylko trochę wysiłku fizycznego w warsztacie 😁. A jak pojeździć na Chopku w tłumach, bez stania w kolejkach to nie napiszę... Bo jak napiszę to też będę stał w kolejkach ☝️😀. I pamiętajcie o stałej zasadzie na dobre jeżdżenie ***** *** Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
😀 już Tobie doradzałem kiedyś na Skionline abyś założył własne forum1 punkt
-
A ja myślę, że jak się nie ma nic do dodania ciekawego do wątku to nie powinno się nic pisać bo milczenie jest złotem. Poza tym myślę, że nasz kochany! Cudowny! Rewelacyjny! Najlepszy z najlepszych Mituś, powinien założyć swój wątek pt. "Jestem jedynie genialny oraz wszechwiedzący i to nie podlega dyskusji..." albo coś w tym stylu 🙂 Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia1 punkt
-
Jasiek. żyjemy w dwóch różnych światach ja Twój szanuję i proszę abyś Ty także mój szanował.....Mój świat jest taki że kilkuletniej Basi, Kasi, Karolka, Zenka lub Mateusza (za Mateusza przepraszam bo to imię biblijne) nie pytam czy mają ......i tu właśnie jest pytanie co mają mieć???? Miłego jeżdżenia Tobie i całej Twojej rodzinie życzę i ślicznie dziękuje za foto relację - nie ukrywam zazdroszczę w tym pozytywnym słowa tego znaczeniu.1 punkt
-
Przyszła pora na podsumowanie mojego dotychczasowego nartowania. Zacytowana konkluzja jest niestety lub stety niewątpliwie trafna ....ale od początku. Pierwszy raz w życiu stanąłem na nartach 27 stycznia 2018 roku w Krajnie, zatem w wieku 48 lat. Do grudnia 2021 miałem 30 dni na nartach (w tym te dni godzinowo były różne od 4 godz. do powiedzmy całych dni jak podczas pobytu w Krynicy w 2019). Teraz istotny aspekt czyli "instruktor". Pierwszy raz w Krajnie była młoda dziewczyna i lekcja 1 godzinna dla dwojga, ale gdy zobaczyła, że szarpię się równolegle, nie przewracam...zajęła się małżonką. Druga lekcja, to na wariata zorganizowana lekcja w duecie z obcym facetem na Słotwinach (1 godzinna), podczas wieczornej jazdy (tak, taki byłem grzeczny i głupi, że nie skorzystałem z namiaru danego mi przez Mitka na szefa tamtejszej szkółki). Efekt - zapamiętałem ćwiczenie "spider man", że mam niby za luźno zapięte buty i ćwiczenie polegające na jeździe w poprzek stoku, wychylając się w przód i w tył. Niestety także mojemu partnerowi lekcyjnemu poświęcono główną uwagę, bo się przewracał. I tyle. Nigdy w żadnym z tych przypadków nie zapamiętałem jakichkolwiek wskazań czy tłumaczeń o postawie i biomechanice. Bazowałem zatem na swoich teoretycznych zdobyczach forumowych, wydrukowanym na kartce poradniku Mitka na temat prawidłowej postawy, filmikach HH (dzięki Plus) oraz Morgana, tłumaczonych przez Andrzeja (potem doszedł kurs Morgana). Potem przyszedł czas na spotkanie oko w oko z forumowym Duchem, ale znów lekcje głównie dla żony, syna i córki, a ja "złapałem" jedną 50 minutówkę. Znów mało, ale dopiero tu była rozmowa o samokontroli i jakiegoś rodzaju zależnościach w łańcuchu ruchowym. Wówczas najbardziej utkwił w głowie sposób samokontroli rozpoczynania skrętu poprzez rotację tułowia i szczerze bingo. Podczas wyjazdu do Aprici (styczeń 2020), na filmikach wyraźnie widać, że metoda skuteczna, bo skrętu nie zaczynałem od ruchu korpusem, ale jednocześnie moja "obowiązkowość" na takim poziomie, że bardzo statyczna i sztywna jazda. Oswojenie z nartami na nogach wzrastało, jakaś pewność w równowadze itp. ale zadowolenia z postawy lub bardziej postawy i ruchu wciąż jak na lekarstwo, raczej frustracja, że jestem słaby i "nie taki" na stoku. Analiza i padła "noga wewn." , brak układu dośrodkowego i sztywność. Mam pewną wadę charakteru polegającą na zbytnim poczuciu narzucania się i przez to niezawracanie komuś tyłka chyba tracę. Zatem nie chcąc być natrętnym dla Adama, podrzuciłem filmik jeszcze 2 zupełnie obcym osobom, zakładając "najwyżej pomyślą jakiś wariat i nie odpiszą". Na szczęście mimo negatywnej samooceny, pojawiło się coś optymistycznego bo odpisali i ich analiza była zbieżna z Adama...+ jedna z tych osób zwróciła uwagę na budowę moich nóg. "I like the way you are skiing with a strong forward flow and speed. You are carving your turns and you have good rhythm. After the 4th turn or so when you start carving it looks very good. Your arms out front and a fairly centred stance. On the flat part of the video half way through and onward your skiing looks really good."..."The first thing that I would like for you to work on would be leaning outwards in the turn, “angulation”, to help with “outside ski pressure”. This you can learn the easiest by wedging." "Nice turn shapes and flow in this video as well but as I said above, your wide stance causes you to stand on your inside foot and you loose grip on your outside ski." Zatem było światło w tunelu, skoro 3 bardzo dobrze jeżdżących zwraca uwagę na to samo, "masz szansę lepiej jeździć" pomyślałem. Niestety wybuchło wariactwo Covid i nie dało się pojechać na lekcje do Adama w sezonie 20/21, ale opaczność pomogła i w marcu 2021 całkiem nieoczekiwany kurs grupowy. Fakt grupa zbyt duża (z 19 osób) ale metodycznie tłukliśmy podchodzenia, łuki płużne i skręyt z pługu. Z pozoru banał ale w praktyce już zdecydowanie nie, a że warunki tzw. kartoflisko to lekcje bardzo cenne. Kilku znajomych widząc zdjęcia stoku powiedziało "stary tu się odpina narty i schodzi do knajpy, a nie jeździ". I dotarliśmy do teraz - piękny grudzień z wyjazdem do Drei Zinnen i...znów wróciły moje demony frustracji. No niby wiem co, ale chyba nie wiem jak. Wieczorny alkohol, wiadomość do wiadomo kogo i prośba o pomoc (tylko jak baran nie pomyślałem, jak ma Ci człowiek pomóc 1200 kilometrów od Ciebie), no ale bardziej chodziło chyba o pomoc mentalną i nadeszła, w formie starego druha, co to rozumie co Cię męczy. Pomogło, dalszy wyjazd pogodzony z sytuacją, spędziłem na nabijaniu kilometrów. I teraz kilka dni wolnego i wbrew aurze wreszcie lekcje z Adamem, 3 godziny jednym ciurkiem i wreszcie wskazanie 3 aspektów, które połączone w całość robią różnicę i w stylu i w odczuciach. Warunki były chyba dość trudne na stoku (nie czuję się kompetentnym aby jednoznacznie to stwierdzić). Jak mawiają jednak "co Cię nie zabije, to wzmocni". Filmik polekcyjny pokazał, wszystkie błędy i potwierdził, ale też nie liczyłem, że nagle stanę się lepszym. Jednak już drugiego dnia i trzeciego były chwile gdy udawało się wykonać i dodać do jazdy wskazania z lekcji. Teraz pozostała cierpliwość, mnóstwo pracy i jak najwięcej okazji na stoku. Nie chcę wyjść na reklamodawcę ale jeśli zaczynasz, uczysz się, warto poszukać kogoś kto niesztampowo do Ciebie podejdzie. Oszczędzisz pieniądze, nerwy i czas. Teraz jeszcze chwilka na temat butów....z bootfiterem ustaliłem (miał informację że jadę na lekcję do znajomego instruktora), że nie zakupię butów przed odbyciem lekcji, aby optymalnie być świadomym braków w jeździe, do czego dążę, bo to mocno rzutuje czego potrzebujemy szukać. Podsumowując - dziękuję całemu forum (nie będę wymieniać po Nickach, aby nie pominąć), trzeba przesiać jak zawsze to co czytamy, ale od wielu osób coś "otrzymałem" i "wyciągnąłem", a co istotne w obecnych czasach, chyba nikt mi nigdy nie odmówił pomocy jeśli mógł pomóc, to budujące. W każdym razie wierzę w siebie zdecydowanie bardziej, niż jeszcze 4 dni temu, no i całemu forum ulży, gdyż powinienem już mniej się żalić 😜1 punkt
-
Mam znajomych mieszkających w US, w Teksasie. Znajoma chwyciła teraz kowida. Nie ma żadnej kwarantanny domowej, policja nie sprawdza, czy przebywa grzecznie w domu. Może wychodzić na zewnątrz kiedy chce i gdzie chce. Jedyne zalecenie jakie otrzymała w szpitalu podczas badania, to prośba o wymazanie całej rodziny kilka dni później. Jak w/w się ma do naszych polskich realiów? WTF.1 punkt
-
Bo to jest nie na temat. Chcesz mieć takie efekty to zaszczep wszystkich najstarszych wieloma dawkami i wprowadź służbę zdrowia na ten sam poziom. Paszport na stoku raczej Ci w tym nie pomoże. Przypominam, że ja nie piszę "Czy warto się szczepić" tylko że nie należy nękać ludzi obostrzeniami.1 punkt
-
1 punkt
-
Brawo , bardzo wiarygodne źródło , wiedziałem że się powołasz na ten bardzo wiarygodny portal , brawo. Bez odbioru.😂0 punktów
-
Gaspard Ulliel nie żyje! Zginął w wypadku na nartach (msn.com) Cóż? Narty, jak zresztą wiele innych sportów nie są tak zupełnie bezpieczne. Uważajmy koledzy...0 punktów
-
Linkowałem na innym forum wiec i tu przykleje Zderzenie https://www.theguard...skiing-accident https://france3-regi...re-2425315.html bez kasku. skrzyzowanie niebieskich https://www.bfmtv.co...2201190475.html cyt Alors qu'il skiait, l'acteur de 37 ans a chuté violemment à l’intersection de deux pistes bleue (celle des Tétras et de Gélinotte)0 punktów