Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dzięki Chertan, To bardzo jasno i dobrze obrazuje aktualny stan wiedzy. Ja to rozumiem bardzo dobrze i chyba większość tutaj czytających też. Myślenie naszych forumowych kolegów jest na innym poziomie, bo jednak jest taka ogromna przepaść między specjalistą, który na co dzień w tym siedzi, a laikiem.
    6 punktów
  2. Ponieważ wpisuje się kilka przyczyn w karcie zgonu, główne (pierwotne, bezpośrednie) i dodatkowe (towarzyszące), można mieć raka czy chorobę niedokrwienną i umrzeć na COVID jako przyczynę główną, decyzja co do głównej przyczyny należy do lekarza, ale w statystykach jako dodatkowa ten COVID jest i nie ma to nic wspólnego z fałszowaniem danych. A o sepsie napisałem powyżej. To też są często osoby na ciężkiej intensywnej terapii, gdzie sepsa jest bardzo częsta, a gdyby nie COVID to nie byłoby tego, tak dla przykładu.
    4 punkty
  3. Bardzo pouczający film. Widać, jak wygląda jazda na narcie o małym promieniu , jakie przeciążenia i każdy może sobie rozważyć czy 12m promień, obsługiwany jak należy, to jest taki styl jazdy, który utrzymam przez 6 godzin dziennie w ciągu tych 5 najcudowniejszych dni na naszym oczekiwanym wyjeździe. Ja deklaruje się na te 18m.
    3 punkty
  4. To jeszcze fotek kilka towarzyszy niedoli… Jak Józek na lotni na nartach latał… Rozpędzał się i potem jak Batman z nartami pod sobą lot nad gniazdem… Rekord 140 km/h szusem spod Miedzianego… Takie historie w książce znajdziecie…
    3 punkty
  5. Zauważcie tylko kiedy były zgony w krajach zachodnich. To głównie pierwsza fala, w tej chwili jesteśmy w zdecydowanej czołówce zgonów. Wystarczy popatrzeć na ostatni rok. Rząd zachęca do szczepionek? Są tak cholernie niekonsekwentni, że trudno nazwać to zachęcaniem. Jedną ręką zachęca a drugą odstrasza. Odpowiedni odsetek zaszczepionych to mniej ludzi w szpitalach, mniej zaangażowania personelu i więcej czasu i miejsc dla niekowidowych, czyli mniej zginie nadmiarowych. Stąd czepianie się szczepionek. A że opieka zdrowotna kwiczy to już inny pierwotny czynnik. Polacy są wyjątkowo "niezdyscyplinowanym" narodem, to drugi czynnik. Tylko w pierwszej fali byli wyjątkowo zdyscyplinowani. Skutek było widać.
    2 punkty
  6. Ta jazda w puchu na szerokich dechach, to już nie dla mnie. Ale mam następcę, co już próbuje. To musi być coś wspaniałego. Dlatego w Chamonix było wszystko błyskawicznie zjeżdżone. Tam sklepach, do których wstępowaliśmy królowały szerokie dechy. Nie było praktycznie nic z SL, GS. Miałem COD Voekla. Slalomki raz widziałem w Megeve, gdzie wpadliśmy na jeden dzień. U Polaka w kolejce. I do tego za krótkie. Wyglądał, jak przysłowiowy.... Jeździłem dawniej po puchu na "ołówkach" nawet dosyć sporo. Raz nawet 20 pażdziernika, gdy spadło na Kasprowym metr leciutkiego puchu. Kolejka jeździła wg. letniego rozkładu jazdy. Pojechałem na narty. W holu na górze zebrało się ze dwudziestu gości. Wiało i miotło śniegiem jak cholera. Wszyscy się zastanawiali nad ubiciem jakiegoś pólka. Ktoś zaproponował, by na dole, bliżej dolnej stacji pojedyńczego krzesełka. U góry był straszny wydmuch. Pojechaliśmy. To był dziwny zjazd. Puch, chyba z metr leżał na zamarzniętej trawie. Narty wpadały bardzo głęboko. Nierówne ich obciążenie powodowało, że bardziej obciążona docierała, aż do tej trawy. Jechałem prawie szusem. Taki był opór śniegu pod zagłębionymi nartami. Chyba bałem się usiąść na tyłach, trzymając narty równo, by szybciej jechać. Przynajmniej od góry. Póżniej tak. Skręcałem równolegle. Napewno. Ubiliśmy to pólko. Popodchodzili i później był zjazd nartostradą do Kuźnic. A śnieg stopniał całkowicie. To był wybryk natury. Takie narty stały obok schroniska "Dent du Requin(2560 m), stojącego na skale niedaleko seraków Giganta. Gdy zjeżdżaliśmy z Aiguille du Midi.
    2 punkty
  7. Zrobiłem sobie na szybko..+ kombinerki.
    2 punkty
  8. Tylko że zakładacie, że ktoś to pompuje specjalnie, a jaki ma cel lekarz wypełniający kartę zgonu? Ani mu więcej nie zapłacą, ani orderu nie dostaje. Chcecie zaczarować rzeczywistość, bo się nie podoba to co się realnie dzieje. No sorry, ale jest jak jest. Przecież "głupi" COVID wielokrotnie zwiększa ryzyko zawałów, zakrzepicy, udarów czy SIRS. Jeżeli ktoś dostaje zawału mając COVID, to jest dość prawdopodobne, że ta infekcja się do zawału przyczyniła. Można iść i zobaczyć jak umierają chorzy, na co. Bo teraz jest bicie piany i forsowanie czegoś, co wam się wydaje, a czego nie znacie, bo skąd macie znać. Jeżeli fakty przemawiają wbrew poglądom, to tym gorzej dla faktów?
    2 punkty
  9. Jeśli ktoś słyszy że mu skrzypią buty to znaczy że jedzie za wolno 🙂
    2 punkty
  10. Co do lotni. Tą rzecz śledziłem tylko teoretycznie. Pracowałem, po studiach jako "szef" dwóch stacji radarowych(trzecia poszła na części,) w jednej komórce badawczej zwanej Zakładem Badań Rakietowych i Satelitarnych(przy PIHM). Moje radary były związane z rakietami. Z sateltami była związana pewna antena spiralna, które śledziła pewnego amerykańskiego satelitę(oczywiście niewidocznego gołym okiem). Satelita "wynurzał" się z za horyzontu. Antena łapała sygnał i przesyłała go do maszyny. Maszyna z kolei wypluwała duże czarno-białe zdjęcie. Więc zgadza się to aktualnym tematem. Na zdjęciu była powierzchnia naszej kuli i chmury. Supersensacja dziennikarska. W Krakowie w małym budynku, obok starego lotniska w Czyżynach, fotografują chmury z Kosmosu. Prognozy będą superpewne. Lotnia. Człowiek, który czuwał nad tą anteną i maszyną, z kilkoma pracownikam,i był zapalonym lotniarzem. Teraz w zasadzie są tylko motolotnie. No, ale parku? Tak bezkarnie budzić w środku zimy niedźwiedzia w gawrze. Miał sukcesy. Jednym z nich był lot z samego czubka Łomnicy na Słowacji. Podoba mi się lotniarz i narciarz. Dwa w jednym. Tu się ślizgnie, tam poleci. Fajna sprawa.
    2 punkty
  11. Mieliśmy przepiękny dzień na Mosornym. Do "trenowania". Ciągle pracuję nad jednym. Chcę jeździć nisko. Nie podnosić się nawet o centymetr, gdy rozpoczynam jazdę na narcie zewnętrzej. I nie wbijam kijków. Te odruch we mnie siedzi. Dlaczego mi na tym zależy? Chodzi o większe wychylenie w przód, gdy narty już jadą w linii spadku stoku. Kijek "przeszkadza". Raz - jego markowanie jest przeciwne(ręka z kijkiem) do ruchu torsu. Druga rzecz - w głowie "jest kijek". Gdy go nie ma, myślę - tors bardziej w przód ! Kijek będzie używany. Skręt przez wyjście górę też. Wszytko, co było dotychczas u mnie, będzie używane. Te ćwiczenia są tylko po to, by uczynić jazdę bardziej płynną. By wychodziły ładne skręty podobne do litery "S". Na takim stoku jak dziś. Jazda staje się łatwa. Ekonomiczna. Każde nadmierne machanie kijkiem, korpusem, to strata energii i zakłócenie w prowadzeniu skrętu. Czy to jest ważne? Dla mnie tak. Ten pan, z którym Debi Amstrong robiła wywiad na stoku. Spytany-jakie zmiany u siebie widzi w ciągu ostatnich dziesięciu lat? Malejące siły, ale mechanika(mechanics) została. Mechanika, jej dział dynamika, rządzi ruchem ciała. U nas się mówi technika narciarska. Co nie jest zbyt jednoznaczne. Mechanika narciarska. Zostaje na dłużej "mechanika". Czym lepsza mechanika, to większa szansa na przedłużenie jazdy. Coś się poprawia. https://youtu.be/mHIu3oh3_JU https://youtu.be/rVmzV_AFfSc
    2 punkty
  12. Cześć, Pozdrawiam wszystkich po długiej przerwie. Wygląda mi na to że temat 'własne filmy' nie został odzyskany z kopii zapasowych po awarii (przynajmniej nie mogę znaleźć) więc wrzucam nowy/stary wątek. Wreszcie pierwsze zjazdy w dobrym śniegu i to już w grudniu. Nocne wyjście na Pilsko, nocleg w schronisku i szybka akcja z rana: https://www.youtube.com/watch?v=FKSKtESPxA4 P.S. aby utrzymać obiektywny poziom relacji tam muza musiała się tam znaleźć także z góry przepraszam wytrawnych melomanów 🙂
    1 punkt
  13. Dzień Dobry. W tym roku muszę zmienić synowi narty. 10 lat. Wzrost 150 cm. waga 38 kg W tamtym roku jeżdził na nartach: Fischer RC4 Worldcup GS Jr - 135 cm, radius chyba 11m Na testach przez pół dnia jeżdził na nartach Volkl Racetiger SL Junior ale w wersji zawodniczej nie marketowej - długość bodajże ok. 129 cm i radius ok. 9m, i był nimi zachwycony. Jednakże zakup takich nart jako nowych (ok. 1600 zł w górę nie wchodzi w grę - a używane ciężko) - większość wersje marketowe. Co możecie zaproponować do wzięcia pod rozwagę? Jaka teraz długość - narty do poszkolenia techniki i na cały dzien jazdy. Będzie jeżdził 4-5 sezon. W zasadzie nie ma problemu ze zjazdem z każdego rodzaju stoku przed COVID nawet była Tatrzańska Łomnica z samej góry i zjazd z pełną kontrolą. Jeździmy około 25-35 dni w sezonie Filmik z jego jazdy z tamtego roku w załączeniu. sonsnieg.mp4
    1 punkt
  14. Nie wiem czy się pompuje. Ale o ile w zgonach covidowych jakoś mieścimy się w średniej europejskiej to w przypadku zgonów nadmiarowych (ponadstatystycznych) jesteśmy w czołówce światowej. Prosty wzrost ilości wszystkich zgonów jest u nas masakryczny. I nie ukryje tego dzielenie na czysto covidowe, te gdzie covid przyspieszył nieuchronne i te które powstały w wyniku zapaści opieki zdrowia. Suma sumarum wszystkie są wynikiem nieudolności rządzących którzy sparaliżowali skuteczne leczenie w Polsce, nie potrafiąc zareagować na covid. W sytuacji gdy były skuteczne szczepionki oraz instrumenty aby do nich przekonać społeczeństwo. Dlatego dyskusja o tym co i jak jest dzielone wydaje mi się śmieszna wobec faktu, że zmarło nam w 2021 roku 25% Polaków więcej jak powinno. 25% 25% 25%
    1 punkt
  15. Właśnie wróciłem ze Zwardonia. Dwa dni jazdy ze szkoleniem u wiadomo kogo. Byłem z rodziną. Wszyscy zadowoleni, umiejętności wzrosły proporcjonalnie do talentu. Ludzi mało, jazda na okrągło, stok dobrze przygotowany. Aż byłem zdziwiony, że tak mało ludzi w końcu ferie nie tylko w wlkp. We wtorek byliśmy na Skolnitach tam też pusto i jazda na okrągło. Generalnie nie wyglądało na to że w Wiśle jest dużo ludzi. Może na ferie wlkp lepiej jechać na Śląsk Górny a nie Dolny?
    1 punkt
  16. Film prezentuje ćwiczenie kompensacji - bardzo przerysowane - kontrastowe - "strzał" narty w rzeczywistej kompensacji "wybija" uda u amatora po ok 20 skrętach wymuszonych......Bardzo proszę odróżniać ćwiczenia kontrastowe od rzeczywistej jazdy....
    1 punkt
  17. Dlaczego patrzycie z punktu widzenia, że kogoś trzeba do czegoś przekonać??? Jeśli o mnie chodzi, to nie jest także kwestia, iż wiem lepiej. Zwyczajnie wielu specjalistów, którzy nie wyskoczyli nikomu spod spódnicy zwraca uwagę, iż wszystko staje na głowie. "Zaufać lekarzom" świetnie, tylko doszliśmy do prostego pytania - którym? Weźmy medialnego ostatnio Didier Raoult. Opierając się na najłatwiej dostępnej wikipedii (odstawmy na ile się da na bok, kto tworzy wiki). 1995 : Kawaler Orderu Zasługi (Francja) 2000 : Kawaler Legii Honorowej (Francja) 2002 : Nagroda Europejskiego Towarzystwa Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych (Francja) 2003 : Kawaler Orderu Palmowego (Francja) 2003 : Nagroda im. Jeana Valade (Fondation pour la recherche médicale, Francja) 2005 : Wielka runda medyczna (Chicago, USA) 2008 : Międzynarodowa Nagroda Sacklera ( Uniwersytet w Tel Awiwie ) 2009 : Nagroda Eloi Collery ( Académie Nationale de Médecine ) 2010 : Grand Prix de l'Inserm (Francja) 2011 : Oficer Legii Honorowej (Francja) 2015 : Grand Prix scientifique de la Fondation Louis D. ( Institut de France ) 2015 : Komandor Orderu Zasługi (Francja) I nagle obecnie odbiera mu się tytuł profesora i oskarża o szkodliwe dla nauki działania i ogólnie mówiąc dyskredytuje. I pytanie proste - dlatego, że ma inny pogląd, niewygodny dla jakiegoś lobby, czy może przez lata był tak sprytnym szarlatanem, że w jajo robił cały naukowy światek i nagle się przebudzili? Nie oczekują odpowiedzi, jak i nie twierdzę, iż wiem gdzie leży prawda. Wiem, że bardzo trudno dojść co jest informacją prawdziwą. Chociażby przez olbrzymie pieniądze w grze, lobby i interesy. To trochę jak z tym zjedzonym nietoperzem z targu w Chinach...nie kupuję tego.
    1 punkt
  18. Cześć Wyjątkowo mi się ta linia nie podoba. Poza tym wydaje się, że dla jeżdżącego młodego człowieka juniorski GS będzie lepszym wyborem. Pozdro
    1 punkt
  19. Ale od czasu gdy freestyle'owcy weszli do freeride'u trzeba swoje w parku połamać, i to nie tylko narty 😉
    1 punkt
  20. Skręt z kompensacją pozornie jest mniej męczący bo wydaje się, że angażuje mniej mięśni. Rzeczywiście, angażuje bardzo małą pracę mięśni gdy korzysta się ze sprężyny: stop turnu w ześlizgu, ugięcia w carvingu lub ugięcia na poduszce w puchu. Na intensywnych wyjazdach narciarskich, gdy uda już piekły przy każdym wjeździe na trasę, zjazd w puchu był jak balsam - odbijanie się na trampolinie jest zerowysiłkowe. Natomiast tak jak dalej opisujesz - uniesienie wewnętrznej narty i skręt równoległy na drugiej nodze, co można zrobić minimalnym ruchem odciążającym jest wbrew pozorom w perspektywie całodniowych zjazdów bardziej męczące. Cały skręt odbywa się na jednej nodze i ona przyjmuje cały ciężar skrętu. Gdy skręt wykona się z NW całym ciałem (puchowy delfinek) to skręt jest w odciążeniu, które rozkłada się na wiele mięśni i efekcie jest mniej męczące niż skręt na obciążonej nodze. Wiem, bo czasem mi się nie chce robić NW i potem się dziwię dlaczego mam takie nogi zmęczone 🙂 To tak dla szukających ergonomicznej jazdy. Skręty kompensacyjne wyglądają na mało męczące, ale jeśli nie korzysta się ze sprężyny to całe obciążenie skrętem idzie w jedną nogę.
    1 punkt
  21. Trochę słońca dla wszystkich forumowiczów 😏 Na pierwszym zdjęciu po powiększeniu nożna się doliczyć około 10 tras .
    1 punkt
  22. Świadczeniodawcy nie płaci się za zgon pacjenta, tylko za jego leczenie- wykonane świadczenia. Świadczenia wykonywane na rzecz pacjenta z dodatnim wynikiem Covid są lepiej płatne ze względu na warunki wykonania. Zgon pacjenta oznacza, że NFZ przestaje za niego płacić. Zakład pogrzebowy też nie zarobi bo pogrzeby są skromne. DODATKOWA OPŁATA RYCZAŁTOWA ZA UTRZYMANIE STANU GOTOWOŚCI DO UDZIELANIA ŚWIADCZEŃ W REŻIMIE SANITARNYM UWZGLĘDNIAJĄCYM WPROWADZENIE NA TERYTORIUM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ STANU ZAGROŻENIA EPIDEMICZNEGO, A NASTĘPNIE STANU EPIDEMII Poradnia dostaje 3 % dodatku do tego co wykona. Za te 3% trzeba zapewnić dodatkowe środki ochrony, opłacić wynagrodzenie pracowników na kwarantannie. Lekarz specjalista wypracowuje pewnie w ciągu 0,5 h pracy z pacjentem ok 53 zł dochodu dla poradni, Z racji stanu epidemii jest to dodatkowo 1,60 zł. pacjentó Covidowych w lecznictwie ambulatoryjnym praktycznie nie ma. Wynagrodzenie lekarza to część tej kwoty. Na tyle wystarczą wasze składki zdrowotne. Obciążenie podatkowe prowadzącego działalność wzrosło ( Polski ład) z 19% do 24% Koszty eksploatacji pomieszczeń : cena energii to nie wiem 2-3 razy więcej ? Wzrost cen finansowanie świadczeń na 2022 rok po wielu latach wzrosła o 2,5 %. Dla porównania: roboczogodzina serwisu samochodowego ( przegląd gwarancyjny) wynosi 541 zł.
    1 punkt
  23. Chyba jednak nie da się tych ludzi przekonać... Nic nie trafia. Wiedzą "lepiej" i nie obchodzi ich to, że mając jak zresztą większość z nas niewielką lub żadną wiedzę w dziedzinie medycyny, wypada jednak zaufać lekarzom. Ale dla nich na szczęście są babuchy "Szeptuchy" (na Podlasiu), one im w razie nieszczęścia za niewielką zresztą opłatą pomogą. Mają bardzo unikalne zdolności. Nie polecam, ale...
    1 punkt
  24. Ja prawie nic nie słyszę jadąc, na nartach. Żona czasami - głuchy jesteś. Nie głuchy, tylko myślę o aktualnym temacie na forum. Skrzypienie butów słyszę, jak im tłumaczę przy komputerze, jak ma wyglądać nacisk na języki. Na nartach mam dwie kominiarki i nauszniki od kasku na uszach. Zresztą jestem tak zaaferowany idealnym prowadzeniem nart, że nic innego do mnie nie dociera, z wyjątkiem sylwetek narciarzy przede mną na stoku.
    1 punkt
  25. Relacja z wczoraj i dzisiaj. Wczoraj nocne jazdy, wbiłem na Efke o godz 16.45 i przed 17 uderzyłem na Luxtorpede, żeby pojeździć po „sztruksie” po popołudniowym ratrakowaniu. B Fis zaraz po otwarciu równo wszędzie i twardo, na wierzchu warstwa miękkiego białego. Można było przez 2-3 zjazdy pojeździć po równym. Potem ilość narciarzy zrobiła swoje (czas czekania na Luxtorpede do 8min), pojawiły się odsypy i muldy. Miejscami wychodził beton pod narta. Warunki zrobili się wymagające, nie dla każdego był Ok, jeden chłopak z urazem ręki został zwieziony przez GOPR. Było pare gleb na trasie. Potem uderzyłem na A Fis, żeby pojeździć sobie po pustym stoku. Warun na A, mimo braku ratrakowania po całym dniu- zacny. Równo i twardo. Tam nie ma tłumów xD. Dzis rano uderzyłem na 9.00 na Luxtorpede. O tej porze kolejek brak, byłem trzecim przeciekającym szlak na A. Warun znakomity: przebijające słońce przez chmury, równo i twardo wszędzie. Można było bezpiecznie pocisnąć na GS po całej szerokości stoku. W miarę upływu czasu warun zaczął się robić bardziej wymagający- pojawiły się na początku drobne, a potem mocne opady śniegu. Kolejka do Luxtorpedy wzrosła do Ok 10 min oczekiwania. Na takie dictum uderzyłem na Żmije, gdzie jeździłem do końca na C i D. Tutaj tłoków brak, jak na A szeroko, równo i twardo. Pod koniec 2 godz jazdy zrobiło się wymagajaco. Zaczął wiać mocny wiatr, natężenie opadów białego wzrosło. Białe zaczęło padać poziomo 🙂 pojawiły się zadymki śnieżnie. Percepcja ograniczona, fajne ćwiczenie na trening czucia nart. Ponizej kilka fotek z wczoraj i dzisiaj:
    1 punkt
  26. 10.00 kolejka do Luxa jak niżej . Zmieniłem na Żmije i tu kolejek brak, idzie na bieżąco
    1 punkt
  27. Kombinerki do segerow daja rade 😉 w jakims leroyu pewnie ze dwie dyszki. Ja mam do segerow sciskowych, ale do rozciagowych tez powinny dzialac tak samo dobrze.
    1 punkt
  28. Ludzi dużo, kolejki długie ale bywają dłuższe. Od rana, dwie godziny można pośmigać bez większych kolejek. Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. Jurek, dzięki za reakcję !! Qrde , z żoną byłem - znaczy miłośniczką niebieskich łagodnych 😄 Wcześniej, tą czarną dość nową trasą jechałem i dla mnie cudna, bo ekstremalnie urozmaicona. Jutro powtarzam ją co najmniej trzykrotnie, bo po wyjeździe będę żałować, ze tego nie zrobiłem 😄 A wyjazd cudny że hej!
    1 punkt
  30. Dziś absolutny hit naszego wyjazdy , czyli Mayrhoven / Schwendau i okolice. Normalnie masakra! Pozytywna znaczy jak najbardziej. Fantastyczne położenie centralnej części - w potężnym kotle, do którego z dołu i góry schodzą liczne wyciągi i jeszcze więcej tras. Jeśli do tego dodamy bezpośrednie połaczenie z Eggalm, to grubo jak na realia Austrii. Trasy - wielka mnogość, stanowcza większość dla średnio i bardziej zaawansowanych, choć można znależć także nieliczne rzeczywiście łatwe i kilka ,,only for masters''. Bity dzień ganialiśmy po Penken i Eggalm, bo wybór i skomunikowanie tras cudne (raz kawa 20 minut + 2 fajki), od 9 rano do 15.30. Nie wiem ile przejechaliśmy i nie ma to znaczenia, dla mnie znaczenie ma, że nie miałem najmniejszych objawów ,,kryzysu 4 dnia'', z którym się borykałem w ostatnich latach. Trasy hiperciekawe, wszelki wybór dla każdego - od nielicznych rzeczywiście niebieskich po niebieskie tylko z nazwy (vide 78 i 77 z Eggalm - oznaczona jako niebieska przepiękna czerwona / z czarnymi ściankami/ dość długa trasa do gondolki Rastkogelbahn wracającej do Penken). Duża cześć tras ma przepiękne ukształtowanie, z licznymi garbami, ściankami, zmianą kierunku jazdy (a zatem i widoczków), jest wiele łączników i skrótów, słowem dla mnie jeden z najfajniejszych ośrodków w których byłem. Harakiri chyba przereklamowana, tzn ściana jest kosmiczna, ale krótka, natomiast marketing chyba robi tu więcej szkód jak korzyści. Generalnie, wszystkie sekcje ośrodka są zajefajne, po jednym dniu oceniam, że aby sprawnie poruszać się po całym obszarze bez patrzenie na mapki, trzeba zapewne ze 3 dni. Chyba powtórzymy taki wyjazd w przyszłym sezonie. Jutro ma popadywać śnieg (ok 6-8 cm) a pojutrze więcej , więc szykuje się na koniec pobytu świetna zabawa. Mamy zamiar jutro być ,,w domu'' (gondola startuje 150 ma od apartamentu) ponownie na Spjeljochu, bo mimo minimalnych rozmiarów ośrodek jest bardzo,,esencjonalny'' - 1 łatwa niebieska trasa, pięknye zjazdy centralną częścią do obu krzeseł, a dla mnie najbardziej ekscytujące trasy to zjazd do doliny długa i bardzo krajobrazową a przy tym niełatwą trasą oraz ,,creme de la creme'' - naprawdę zróżnicowana i piękna a przy tym ,,goniąca w dół'' czarna trójka w kierunku Hochfugen. Uff ... starczy na dzisiaj, trzeba iść spać. Pozdro zatem i do jutra.
    1 punkt
  31. A ja na takie się szarpnę… jak mawia Pacześ… jebać biedę!
    1 punkt
  32. კავკასია 🙂
    1 punkt
  33. Czasami człowiek szuka, drąży i trudno dojść do wyjaśnienia tematu i nagle jedno spotkanie, rozmowa czy jakiś wykład sprawia że doznajesz "oświecenia" i wchodzisz na nową ścieżkę. Mam wrażenie, że właśnie mnie to dotyka... Dziś zakończyłem etap wyboru butów wizytą w Super Serwisie i spotkaniu z Panem Wojtkiem Fronczakiem. Super Serwis nie prowadzi sprzedaży Atomica, ale na szczęście nie przeszkodziło to aby mnie obsłużyć (Ski Fanatic nie miał buta z flexem na jaki się zdecydowałem i nie miał wolnego czasu aby mnie przyjąć w tym tygodniu). Ostatnimi czasy jednak wiele razy przekonałem się, że wszystko dzieje się po coś...buty musiałem zakupić internetowo gdyż tam gdzie podeszli do mnie sensownie nie mieli wybranego flex lub jak mieli buty, to podejście sprzedawców było słabe. Buty wieczorami "wysiadywałem" bo oczywiście mimo, że "siadły" naprawdę zaskakująco dobrze, to w kilku miejscach jakiś dyskomforcik jest. Zatem pomyślałem, ok dajmy do piekarnika. Pan Wojtek dziś jednak nogę zmierzył, zapytał o doznania, czy chcę buta do jazdy sportowej czy na cały dzień i...."nic nie robimy, but tak ładnie pasuje, że idziemy na stok. Być może przez pierwsze 3 dni będzie mnie Pan przeklinał, ale proszę pozwolić mu się samemu ułożyć bez pomocy wygrzewania i będzie idealne trzymanie. Jeśli po kilku dniach coś wyjdzie punktowego, będziemy działać...a swoją drogą bardzo dobry/fajny but." Przy okazji prośba - może ktoś kupował dwa lata wstecz buty Atomic (z okolic stolicy) i ma zestaw do przestawiania cuff alignment (obecnie Atomic zrezygnował i nie dodaje go w zestawie)? I sprawa druga przez pomoc w szukaniu nart dla kolegi (ostatecznie się wymiksowałem, po przekazaniu sugestii Adama i forum) mam więcej desek w domu, a co z nimi będzie zobaczymy ale raczej pójdą na sprzedaż. Reasumując na dziś mam super nastrój, motywację i 176/72 r16.4, 172/74 r14.7 i 165/70 r12 (dzięki Star). Kastle poszły dziś na serwis (Pan Piela powiedział, że super narta, ale ewidentnie pamiętał złote czasy firmy) - bok maszyna, dół ręczny diament i będę chciał się na nich przynajmniej raz powozić. Będę miał fajną myślę okazje porównać wrażenia na 3 różnych nartach po lekcjach u Adama i zmianie butów. Chyba wymarzony układ na otwarcie mojego nowego narciarskiego etapu 😃. Także zaczynam was gonić Panowie i Panie...w ciszy 🙊
    1 punkt
  34. Sorry, mam już zawidy dziś. Wczoraj dałem sobie w kość na siatkówce, żona nie dała spać i chodzę od rana tyłem do przodu... Podtrzymuję pierwsze wrażenie o nartach, instynkt działa, mózg dziś już nie 😉
    1 punkt
  35. Spróbowałem w internecie znaleźć tablice barwnego tego materiału ale nic z tego. Nie ma. Pewnie mam to w piwnicy gdzie przygotowałem ze 100 kg czasopism i książek do wydania do biblioteki grupy fotograficznej i tam na pewno to jest. Może tam zajrzę ale chyba aż tak zaciekły nie jestem. Czyli tak czysto teoretycznie gadając - rodzaj światła nie ma znaczenia, tylko ilość jaką dostaje materiał. Przy pewnej ekspozycji uzyskamy największą gęstość. Prawdopodobnie ten materiał był beznadziejny i jedynie obecność światłocienia dawała jako taki obraz. Choć jak widać po Twoich obrazkach zbyt duży kontrast materiałowi też nie służy. W każdym razie w czasach gdy pracowałem na materiałach odwracalnych (oczywiście najlepszych jakie były) to bardzo starannie regulowałem kontrast oświetlenia aby nie był zbyt wysoki. A dokładnie to nawet tak aby dokładnie wykorzystywał cały użyteczny odcinek naświetleń. O paradoksie po rewolucji cyfrowej robiłem podobnie nawet obniżając ten kontrast aby w post produkcji poprzez kontrastową obróbkę odsunąć cienie od szumu. Teraz większość młodszych fotografów pewnie nawet nie wie o czym mówię. Inną ciekawą sprawą jest Twoje podejście do odmładzania materiału foto przez koloryzację i odszumianie. Moje było dokładnie odwrotne. Nadałem subiektywną "artystyczną" tonację oraz wzmocniłem ziarno. Pierwszy temat zrobiłem tak. Drugi zaś bardziej tradycyjnie Wydrukowałem to na rozkładówkach 60 cm, gdzie ziarno jest dobrze widoczne. Zestawione z moimi najlepszymi albumami z współczesnych aparatów cyfrowych nie odbiega na krok. Powiedziałbym nawet, że jest solidnym zadziorem bo pokazuje, że świat przed epoką idealnej reprodukcji był inny ale... równie fascynujący. Jak nie możesz skutecznie grać na boisku przeciwnika to stwórz własne i ze swoimi regułami!
    1 punkt
  36. Pionowe pasy(szerokie) to miałem nawet dość często na przeźroczach. Czasem były to cieńsze wyraźne, pionowe linie. Tak, jakby wyciągając film z kasetki, o coś się zarysował. W aparacie się przewijał na rolkę z kasetki. Usunięcie ich było bardzo kłopotliwe. Szły przez całą klatkę. Wiele zależało od oświetlenia. Kolor bez światła jest nic nie warty. Od kierunku padania promieni. Od czułości filmu na półtony. Przykład dwóch zdjęć. Nie było tu żadnych poprawek, może parę minimalnych. Pierwsze jedno z moich najlepszych. Skały mają właściwe kolory. Śnieg też, Niebo wyżej przechodzące w granat. Drugie zdjęcie, też bez poprawek. Ale usiłuję te skały na pierwszym planie rozjaśnić. Ja widziałem je w rzeczywistości jaśniejsze, tu półtony się zatracają. Ciągle jest takie żonglowanie. W głowie został jakiś obraz i do niego staram się "dopasować" nastrój zdjęcia.
    1 punkt
  37. Big White 2021, Parachute Bowl I Surprise Pozdrowienia
    1 punkt
  38. Cześć wszystkim, Podsyłam filmik na 3 równych nartach z jednego kadru. ( filmik niepubliczny - tylko dla WAS 🙂 ) 180 cm R 18 170 cm - R 14,5 165 cm - R 12,3 można wytykać błędy - będę bardzo za to wdzięczny. P.S. cały kurs Carvingu niedługo na www.gocarv.com 🙂 Pozdrawiam, Bartek
    1 punkt
  39. Jeżeli wykonujesz przejście prowadząc narty na krawędzi to zwalniasz mięśnie, żeby zlikwidować siłę dośrodkową i żeby tułów poleciał po prostej w dół do środka nowego skrętu. To nie chodzi o energię ani o odciążenie, tylko o spowolnienie stóp w stosunku do środka ciężkości, najpierw zacieśnieniem skrętu a potem spowolnieniem nóg. Odciążenie jest tu najmniej ważne
    1 punkt
  40. Może wszystko być ok ale jak nie ma prędkości nie ma skrętu, spróbuj dać nartom jechać i dopiero skręcać tym bardziej w puszku hehee
    1 punkt
  41. Mam wrażenie, ze dokładanie tych 5-10 to głównie budowanie ego. Choć rozumiem, ze zawodnikowi w niektórych mniej podkręconych gigantach tej prędkości i długości może braknąć. Ale umówmy się… takie rozkminki słyszałem u https://www.fis-ski.com/DB/general/athlete-biography.html?sectorcode=al&competitorid=221793 czy mastera32 czy 5+ czy 5- na dane ustawienie gieesa, ale żeby w jeździe cywilnej to demonizować to bym nie przesadzał, to jak czy plus 2 mm pod butem takie rozkminy, plus czy minus
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...