Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Spróbowałem w internecie znaleźć tablice barwnego tego materiału ale nic z tego. Nie ma. Pewnie mam to w piwnicy gdzie przygotowałem ze 100 kg czasopism i książek do wydania do biblioteki grupy fotograficznej i tam na pewno to jest. Może tam zajrzę ale chyba aż tak zaciekły nie jestem. Czyli tak czysto teoretycznie gadając - rodzaj światła nie ma znaczenia, tylko ilość jaką dostaje materiał. Przy pewnej ekspozycji uzyskamy największą gęstość. Prawdopodobnie ten materiał był beznadziejny i jedynie obecność światłocienia dawała jako taki obraz. Choć jak widać po Twoich obrazkach zbyt duży kontrast materiałowi też nie służy. W każdym razie w czasach gdy pracowałem na materiałach odwracalnych (oczywiście najlepszych jakie były) to bardzo starannie regulowałem kontrast oświetlenia aby nie był zbyt wysoki. A dokładnie to nawet tak aby dokładnie wykorzystywał cały użyteczny odcinek naświetleń. O paradoksie po rewolucji cyfrowej robiłem podobnie nawet obniżając ten kontrast aby w post produkcji poprzez kontrastową obróbkę odsunąć cienie od szumu. Teraz większość młodszych fotografów pewnie nawet nie wie o czym mówię. Inną ciekawą sprawą jest Twoje podejście do odmładzania materiału foto przez koloryzację i odszumianie. Moje było dokładnie odwrotne. Nadałem subiektywną "artystyczną" tonację oraz wzmocniłem ziarno. Pierwszy temat zrobiłem tak. Drugi zaś bardziej tradycyjnie Wydrukowałem to na rozkładówkach 60 cm, gdzie ziarno jest dobrze widoczne. Zestawione z moimi najlepszymi albumami z współczesnych aparatów cyfrowych nie odbiega na krok. Powiedziałbym nawet, że jest solidnym zadziorem bo pokazuje, że świat przed epoką idealnej reprodukcji był inny ale... równie fascynujący. Jak nie możesz skutecznie grać na boisku przeciwnika to stwórz własne i ze swoimi regułami!
    4 punkty
  2. Jeśli ktoś potrafi jeździć ładnie na nartach równoległych. Wykonuje długie, ładne łuki, na dobrze przygotowanym stoku. Wystarczy niebieski kolor trasy na początku…To otwiera się przed nim droga do karwingu. Wystarczy kilka lat solidnie popracować, pod okiem dobrego instruktora. Który będzie zwracał uwagę na wszystkie błędy i wskaże jak je eliminować. Ten instruktor na filmie prowadzi narciarza za rączkę. Ale narciarz jego wskazówki musi sam opanować. Stąd potrzeba obserwatora z boku... 1. Edge similarity – jednakowe krawędzie. Jednakowo pochylone obie narty w stosunku do powierzchni śniegu. Idealne pochylenie – 100 %, mniejsze -90 %, 80 %,…Coraz większa różnica między nimi – 0 st %, 10 %, 20 %,… https://www.youtube.com/watch?v=nJvbJE8NS90 2. Toppling and early edge angles – „wywracanie się”(pójście do przodu) i wczesne zakrawędziowanie. Toppling - pójście do przodu z ciałem, czyli ciągłe jakby wywracanie go w kierunku ruchu, uciekających przed nim nart. I wczesne rozpoczęcie skrętu na krawędziach nart. https://www.youtube.com/watch?v=ElOhJyNPjUE
    3 punkty
  3. A ja wrócę do Pięciu Stawów (?) na chwilę, już idę…
    3 punkty
  4. Widocznie masz mniejszą objętościowo jedną stopę. Powinieneś do tej mniejszej pasować but, a do tej szerszej poddać większej obróbce skorupę.
    2 punkty
  5. Mieliśmy przepiękny dzień na Mosornym. Do "trenowania". Ciągle pracuję nad jednym. Chcę jeździć nisko. Nie podnosić się nawet o centymetr, gdy rozpoczynam jazdę na narcie zewnętrzej. I nie wbijam kijków. Te odruch we mnie siedzi. Dlaczego mi na tym zależy? Chodzi o większe wychylenie w przód, gdy narty już jadą w linii spadku stoku. Kijek "przeszkadza". Raz - jego markowanie jest przeciwne(ręka z kijkiem) do ruchu torsu. Druga rzecz - w głowie "jest kijek". Gdy go nie ma, myślę - tors bardziej w przód ! Kijek będzie używany. Skręt przez wyjście górę też. Wszytko, co było dotychczas u mnie, będzie używane. Te ćwiczenia są tylko po to, by uczynić jazdę bardziej płynną. By wychodziły ładne skręty podobne do litery "S". Na takim stoku jak dziś. Jazda staje się łatwa. Ekonomiczna. Każde nadmierne machanie kijkiem, korpusem, to strata energii i zakłócenie w prowadzeniu skrętu. Czy to jest ważne? Dla mnie tak. Ten pan, z którym Debi Amstrong robiła wywiad na stoku. Spytany-jakie zmiany u siebie widzi w ciągu ostatnich dziesięciu lat? Malejące siły, ale mechanika(mechanics) została. Mechanika, jej dział dynamika, rządzi ruchem ciała. U nas się mówi technika narciarska. Co nie jest zbyt jednoznaczne. Mechanika narciarska. Zostaje na dłużej "mechanika". Czym lepsza mechanika, to większa szansa na przedłużenie jazdy. Coś się poprawia. https://youtu.be/mHIu3oh3_JU https://youtu.be/rVmzV_AFfSc
    2 punkty
  6. Pozwoliłem sobie obrobić Twoje zdjęcie w podobny brutalistyczny sposób. Zamiast jakiejś niskojakościowej wspominki masz historyczną dokumentację. Gdzieś tak wysoko, że ziemia znika. Usunąłem wszystkie nieciekawe i nic nie wnoszące elementy. Została nagość i groza skał. Tego cyfrówkowicze nie doświadczą. 😉 Wybór należy do Pana 🙂
    2 punkty
  7. Spytałem się córki, która stosunkowo niedawno była dziesięciolatką (a obecnie startuje w MPP i jest demonstratorem PZN) - NIE - chyba, że jest mega zdolny. Sportowa narta powyżej wzrostu nie ułatwia nauki. Córka powiedziała, że może oddać swoje stare slalomki Fisher 145cm - są trochę długie, ale da za darmo (odbiór w Warszawie), ale sugeruje nartę bardziej rekreacyjną i nowszą.
    2 punkty
  8. Kurczę, naszły mnie wspominki. Letnie co prawda ale jednak. Mając 10 lat (czyli jakieś 34 lata temu) spędziłem w schronisku/gospodzie pod wyciągami bity miesiąc czasu latając z dzieciakami gospodarza po okolicy, robiąc sobie wycieczki "do centrum" i nad Svatopetrsky potok, chodząc po okolicznych górach z ojcem. Wracając prawie gadałem po czesku 😄. Ojciek był komendantem na hufcu OHP i młodzi pracowali przy okaszaniu (sierpem!) nasadzeń leśnych, grabieniu siana z hal itp. Byłem za mały żeby wytrzymać z nimi cały dzień na słońcu w górach, więc organizowałem sobie cały dzień sam w tej okolicy. Tato kupił mi na miejscu jakimś cudem od sąsiada rower BMX lokalnej produkcji (taki jak na foto poniżej), więc mogłem przemieszczać się wszędzie gdzie chciałem. Był różowy metallic, ale kogo to obchodziło - w Polsce, na podwórku takiego nie miał nikt (a przynajmniej w tym kolorze, ktoś miał taki "niebieski" jak na zdjęciu). To były czasy... Już jak byłem starszy wróciłem tam uczyć się jeździć na nartach Z tego co sobie przypominam to było tu: Dla mnie Spindl to zawsze będzie magiczne miejsce 🙂 (sorki za offtopic)
    2 punkty
  9. No właśnie ..... za późno klilłem 🙂 tą opowiedz, paluchy za szybko szurają po klawiaturze, a potem człek, znaczy się ja, zastanawiam się po co. Szanowną brać forumnową za bezmyślną wypowiedź przepraszam. Należy się Nam wszystkim żyć bezstresowo i w dupie mieć resztę forumowej braci. Czy te 600-700 zemrze dziś, czy jutro, pojutrze może tylko 1000 (dziennie), nie ma nijakiego znaczenia, cóż jaki mamy klimat taką mamy władzę, jaką władzę takie społeczeństwo.
    2 punkty
  10. Na mnie możesz liczyć.
    2 punkty
  11. To przykre. 25 % miejsc na wydziałach lekarskich jest dla studentów zagranicznych ( anglojęzyczne studia) i oni po pierwsze płacą a po drugie nie robią w Polsce specjalizacji na co jak ostatnio powiedział pan Minister nie stać budżetu. A więc kształcimy część lekarzy na eksport, żeby ministerstwo nie płaciło za ich specjalizację a ci zagraniczni świetnie płacą budżetowi. Polscy studenci też mogą płacić. Sporo to kosztuje.
    2 punkty
  12. Co do pasów to zarysowania mogą powstać tylko w poziomie (na klatce 36 x 24 mm). Przy mało popularnym formacie połówkowym w pionie. Ale te tutaj na pewno nie są zarysowaniem. Na procesy chemiczne też nie wygląda ani na wadę oblewu. Chyba jakieś delikatne zaświetlenie ale mechanizmu nijak nie mogę dojść. Twoje uwagi odnośnie oświetlenia są intuicyjne ale nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Każdy film ma tzw użyteczny odcinek naświetleń (teraz to dynamika). To jest wartość stała, przy stałym procesie wywoływania (a taki jest w przypadku materiałów barwnych). W przypadku starych diapozytywów ta wartość była dość niewielka (maks 7 stref Adamsa) . Napisałem o diapozytywie bo tak wygląda Twój skan. W każdym razie widać gołym okiem, że brakuje cieni, a w światłach też bez rewelacji. Kontrast sceny fotografowanej (który tutaj jest zbyt wysoki) jest iloczynem kontrastu własnego sceny i kontrastu oświetlenia. Kontrast sceny to będzie 92% (tyle maksimum odbije śnieg) przez 4% odbite przez ciemną skałę. Czyli powiedzmy 1:20. Filmowo rzecz biorąc kontrast światła powinien być (postulatywnie) maksimum 1:3 aby mieć prawidłowo zarejestrowaną scenę fotografowaną. Tutaj ewidentnie nie starczyło, gdyż brakuje ze 3 stref. Co znaczy, że z niebieskiej czaszy nieba szło zbyt mało światła względem słońca. Gdyby ten kontrast oświetlenia nie był tak masakrujący byłaby szansa na poprawną rejestrację. To jest o tyle istotne, że w procesie post produkcji można poprzez skontrastowanie cieni i świateł (i redukcję tonów średnich) uzyskać poprawną fizjologiczną krzywą reprodukcji (tzw krzywa Z). Bo nasz mózg zainteresowany jest głównie jasnymi i ciemnymi partiami. Co myślę jest uwarunkowane ewolucyjnie. Tyle teorii w maleńkiej pigułce. W praktyce zaś oznacza, że wysoki kontrast oświetlenia w wielu tematach jest sporą trudnością i fotografowie takiej "blachy", delikatnie mówiąc, nie kochają. Zaś brak wyrazistego światła (a to chyba miałeś na myśli mówiąc o kolorze bez światła) nie tylko nie jest przeszkodą ale częstokroć korzyścią. Poniżej masz tematy rozegrane na niskim kontraście oświetlenia będące potwierdzeniem tego o czym napisałem wcześniej. Sytuacja gdy mamy ostre słońce jest zdecydowanie mniej komfortowa. Zmusza do poszukiwania interesującego kadru (kompozycja), kąta oświetlenia, perspektywy powietrznej. Czasem to trudne zadanie. Choć można zawsze coś wymodzić nawet gdy wydaje się, że nic interesującego nie da się zrobić. Zdecydowanie lepsze wyniki można jednak osiągnąć przy zmiennym niebie gdzie chmury z jednej strony są obrazotwórcze a z drugiej pozwalają regulować kontrasty. Zobacz, że w pierwszym planie w ogóle nie ma światła.
    2 punkty
  13. No i są kolejne rozczarowania, ale to niżej. Zaliczone nocne z pociecha. Parkingi na nocnej w ponad połowie puste. Kolejki do kasy brak. Ponieważ kraina ziemniaka weszła w ferie, to pojawiło się sporo aut z Poznania, Konina, Kalisza, Ostrowa i Kępna. Na pierwszy ogień poszła Efka i kilka zjazdow na rozgrzewkę. Na stoku warun elegancki. Twardo i w miarę równo, bez odsypow. Kolejka do Efki na pare osób stojących przed bramkami, potem pojawiły się zorganizowane szkoły narciarskie dla dzieci to i kolejka urosła, do akceptowalnej wielkości. Nastepnie uderzyliśmy na B-Fis (tu byłem grzeczny i na A parzyłem tylko z Luxtorpedy). Na B warun tez elegancki, jeszcze bardziej twardo jak na Efce i… lepiej jak na moich ostatnich jazdach na CG w ubiegły czwartek na nocnych. Minimalne odsypy, praktycznie brak minerałów (po dwa spotkane na stoku schylilem się i wyrzuciłem poza trasę). Kolejki do Luxtorpedy brak, max dwie osoby przede mną czekały do przejazdu przez bramki. Caly czas pracują armatki wzdłuż pola narciarskiego, z prawej strony. Wbił tam ratrak i zaczął budować trasę dla snow park. Na A cały czas strzela biała artyleria, podobnie jak dolny odcinek na B. Jutro uderzam z samego rana.
    2 punkty
  14. To jest prawie prawda. Czyli nieprawda! 🙂 Mam kapitalny album prekursora gatunku, "Ziemia widziana z nieba" Yann Arthus-Bertrand. I widać, że pora fotografowania dobrana jest do motywu. Czasem oświetlenie jest znad horyzontu, czasem wysokie, często pochmurne, rozproszone. Długie cienie mogą rozbijać obraz - nie ma automatycznych reguł. 🙂
    1 punkt
  15. კავკასია 🙂
    1 punkt
  16. Ja sam mam dylemat z nartami dla młodego, ale taką nartę bym brał nawet gdyby miała leżeć rok
    1 punkt
  17. Pisząc o Bułhaku trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć czy chodzi o tzw "fotografię ojczystą" czy reportaż. To dwa różne światy. Siłą fotografii jest jej autentyzm (teraz walący się gruzy). Ale oczywiście masz rację, że w sytuacji gdy kolor nie jest świadomym środkiem wyrazu to częściej lepiej go nie mieć.
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Byłem wczoraj od 10.00 do 19.00 z przerwą na ratrak. Jazda na bieżąco , warunki super szczególnie na czerwonej tylko na samym dole miękko i odsypy, na niebieskiej więcej muld. Jako, że miałem voucher z BF to cena przystępna.
    1 punkt
  20. Zadziwię Cię, nie byłem w domu nawet w największym lockdown-e, uczestniczę w poszukiwaniach osób zaginionych i innych duperelach. Do sklepu chodzę w masce, nie dlatego że się boję, tylko że szanuję pracujące tam osoby. Jestem po dwóch covid-ach i dwóch szczepieniach, żyję i zapewne przekazuję Gates-owi ważne wiadomości, a że niedługo tryknę się dawką trzecią (zacznie odbierać te informacje rówież Musk) będziesz musiał na mnie uważać, polecam zakup odpromiennika (np. https://www.odpromienniki.com/pl/p/-PIRAMIDA-GREEN-HARMONY-ODPROMIENNIK-I-HARMONIZATOR/170), bo jakikolwiek kontakt ze mnie spowoduje przekaz Twojego jestestwa na rzecz Microsoftu, no chyba że wcześniej się zapiję, wtedy będziesz mógł odetchnąć z ulgą.
    1 punkt
  21. Już jesteśmy na miejscu
    1 punkt
  22. Kamienica jak dla mnie do nauki odpada, w Boleslawowie jest polanka dla dzieci z małym wyciągiem, w Ladku jest taśma. Kanapa i jeden orczyk kreci na niebieskiej, Karnet 2h normalny 55 ziko.
    1 punkt
  23. Big White 2021, Parachute Bowl I Surprise Pozdrowienia
    1 punkt
  24. Fajnie! No, to i mnie wypada się zastosować. Mam dwa filmiki. Pierwszy jest z przed 4-5 lat z lodowca Kitzsteinhorn. Pierwsza ścianka z orczykiem (teraz podobno zamontowali tam już krzesła) "Klasycznie", bo jeszcze wtedy nie myślałem o jeździe na krawędziach (lubię go bo nie wiedziałem, że kolega filmuje, więc "bez napinki". Drugi z grudnia 2021 roku z Dolomitów, Val di Fiemme. Drugi sezon prób "załapania" jazdy na krawędziach.
    1 punkt
  25. Cześć wszystkim, Podsyłam filmik na 3 równych nartach z jednego kadru. ( filmik niepubliczny - tylko dla WAS 🙂 ) 180 cm R 18 170 cm - R 14,5 165 cm - R 12,3 można wytykać błędy - będę bardzo za to wdzięczny. P.S. cały kurs Carvingu niedługo na www.gocarv.com 🙂 Pozdrawiam, Bartek
    1 punkt
  26. i co najważniejsze czerpiesz z tego ogromną radość czego nie widzę w tej teoretycznej dyskusji innych użytkowników. Muszę poszukać ale gdzieś chyba nagrałem kawałek Twojej jazdy w Zinal. Dam Wam na rozweselenie kawałek jazdy na gibona
    1 punkt
  27. Jeżeli wykonujesz przejście prowadząc narty na krawędzi to zwalniasz mięśnie, żeby zlikwidować siłę dośrodkową i żeby tułów poleciał po prostej w dół do środka nowego skrętu. To nie chodzi o energię ani o odciążenie, tylko o spowolnienie stóp w stosunku do środka ciężkości, najpierw zacieśnieniem skrętu a potem spowolnieniem nóg. Odciążenie jest tu najmniej ważne
    1 punkt
  28. Dotychczas jakoś nie dopuszczałem myśli, że się zarażę. Dlaczego? Nie wiem. Może mechanizm wyparcia? Teraz coś się zmieniło. Wygląda na to, że z sytuacją pandemiczną (ogólnie na świecie) jest coraz gorzej. Zadałem sam sobie pytanie: "czy boję się coronavirusa (i wszystkich konsekwencji związanych z zarażeniem się tym świństwem)? Jednak tak. Boję się, choć przecież o tym nie myślę. Jednak jakiś rodzaj strachu gdzieś tam z w środku, "tyłu głowy" się czai. Nie rozumiem, nie umiem zrozumieć ludzi, którzy zdecydowanie negują sens poddania się szczepieniu. Nie wiem na ile może mi to pomóc ale statystyki są jednoznaczne. To pomaga. Nie zabezpiecza w 100%, nadal może się zdarzyć wszystko, nawet to najgorsze (czyli nabyte w wyniku choroby kalectwo) ale moje szanse przynajmniej na łagodne przebycie choroby bardzo wydatnie wzrastają. Ta jednak pomaga! W moim podstawowym miejscu pracy (uczelnia wyższa) virus przeszedł jak burza. Głównie wśród studentów. Niektórzy przeszli przez to ledwie zauważalnie, ale część walczyła o życie. Dosłownie. Wyciągnęliśmy wnioski (każdy z osobna) i obecnie procent ludzi zaszczepionych na naszej uczelni (wśród całej społeczności, a więc zarówno wśród studentów jak i pedagogów oraz pracowników administracji) przekracza 95%. Owszem, niektórzy mieli jakieś (niewielkie zresztą) niepożądane reakcje poszczepienne ale nikt w wyniku szczepienia tak naprawdę nie ucierpiał. Więc dlaczego nie zwiększyć swoich szans? Ot tak, poddaję pod rozwagę.
    1 punkt
  29. 2 - 3 dzień to Miedvied i Misiu mnie bardziej zauroczył. Dłuższe trasy choć tylko jedna kolej! cóż trzeba odstać swoje ale nie było katastrofy. W szczycie 10 min max 15. Na Hromovce jest zawsze alternatywa przeskoczyć albo na Leitnmerka 6 albo na starą 4 a tu niestety. Ale trasy dłuższe, szersze i jeszcze raz dodam przygotowane perfekcyjnie. Dwie trasy: czerwona super trasa i... jest czarna! bardzo fajna trasa z kilkoma ściankami. Jest jeszcze drugi stok z nową kanapą ale to raczej do nauki, taka fajna długa, szeroka ośla łączka. Byliśmy tam raz ale to tak jak dwa bo "pierwszy i ostatni" 🙂
    1 punkt
  30. 1 dzień to główne parkovisko i Hromovka i temp. -10. Czynna była tylko niebiesko-czerwona ale trasa w sumie bardzo fajna bez extrimów ale też bez wypłaszczeń. Taka luziacka z kilkoma ściankami w dolnej części trasy czerwonej. Powróciliśmy na tą górkę 4 dnia przed wyjazdem to otwarta już była druga czerwona z super warunkiem! Co prawda pogoda nie rozpieszczała ale zobaczcie fotki:
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...