Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.01.2022 w Odpowiedzi
-
MasterSki Tylicz - pełen szacunek. Śniegu multum, owszem są drobne przecierki, przetopów brak. Jak rozpoczynałem, siąpił deszcz, po 15 minutach przestało padać. Trasy trzymają dobrze, miejscami miękko, miejscami dość twardo. Pełen szacun dla ośrodka za przygotowanie tras, tras a nie trasy głównej jak na Arenie. W lesie dużo śniegu, trasy objazdowe dobrze utrzymane. Deszcz wystraszył ludzi. Jazda praktycznie cały czas od odbicia do odbicia. Uśmiech mojego syna. Warunki. Warunki cd. W oddali TyliczSki. Jak będzie nowa kanapa i nowa trasa, to wcale nie będzie tak w oddali. A to już lasek. Miejscami wyjdzie podkład, ale jest naprawdę dobrze. Stok trzyma dobrze. I widok w drugą stronę. Stok trzyma cały czas. A to już wieczór ?5 punktów
-
Gdybyś od razu to napisał, a uznaję, ze jesteś na tyle rozgarnięty, aby zrozumieć pytania użytkowników forum, to nie byłoby dyskusji. Teraz zachowałeś się jak dziecko. Nie masz pojęcia kim jesteśmy, jakim poziomem inteligencji i wiedzy dysponujemy, ani jak oddajemy swoje głosy. Słabe to to mało powiedziane. Opuść, sprawa zapewne się rozwiąże. Podsumowując myśl - jeżeli zdecydowałeś się ogłaszać na forum pewną inicjatywę, ty wypada na najprostsze pytania odpowiedzieć używając również forum zwłaszcza, że użytkownicy zasugerowali taką potrzebę. Ty jednak zacząłeś machać słownikiem języka polskiego, opisywać kto z kim się "brandzluje" i wyjechałeś z tekstem o polityce, którego nikt wcześniej nie poruszał i z pewnością nie ma ochoty dotykać nawet długim kijem. Przemyśl to, może da to jakiś efekt, choć mam mieszane uczucia...3 punkty
-
Lenistwo jest straszne - kurcze nie chce mi się czytać wątku od początku a wkleiłem się w środek. Odnoszę wrażenie że z Piotrkiem piszecie ciągle o tym samym inaczej jednak to rozumiejąc. Siła Narciarskiego Jedi jest w stopach - na początku była ciemność a z niej wyłoniły się stopy, każda droga na skróty to ścieżka która nieuchronnie prowadzi do do ciemnej strony mocy. Ćwiczenia/jazda amatorska/jazda sportowa/jazda demonstracyjna to niejako cztery odrębne działy. Owszem wzajemnie się przenikają ale ich cele są odmienne. Ćwiczenia mają na celu nauczyć Cię/Nas jazdy i aby to osiągnąć łamane są pewne ogólne zasady albowiem większość ćwiczeń ma charakter kontrastowy. Zaczynając od łuków płużnych z przesadnym pochyleniem na nartę zewnętrzną a skończywszy na javelin torns z przesadną kontr rotacją Jazda amatorska to wykorzystanie wszystkich elementów ćwiczeń a zachowaniem prawidłowości postawy, wykorzystaniem zjawisk fizycznych występujących w trakcie jazdy Jazda sportowa to czyste oszustwo - tu się łamie wszelkie zasady bo najważniejszy jest czas (czym jest owe oszustwo postaram się wyjaśnić później) Jazda demonstracyjna to takie mniejsze oszustwo - owszem stosujemy zasady jazdy amatorskiej ale wtrącamy element jazdy sportowej - ot takie małe nie osiągalne dla Nas szaraków triki - niejednokrotnie kompletnie niewidoczne ale znacznie wpływające na efekt wizualny. Po nieco przydługim wstępie wracam do tematu. Czym jest javelin turns pisałem w wątku materiały szkoleniowe pragnę jednak zauważyć, iż w pozycji nr 2 już jest po zawodach, najpierw w ruch poszła prawa narta czyli zmiana zakrawędziowania/rotacja stopy a dopiero potem krzyżowe ustawienie narty celem wymuszenia pozycji dośrodkowej (u ciebie to się nazywa kontra). To jest piekne ćwiczenie ale należy go wykonywać z zrozumieniem i niezwykłą precyzją - całe szczęście że są ćwiczenia wprowadzające. A tak na marginesie zwróć uwage dla własnych przemyśleń i to akuratnie w tej sekwencji na zjawisko "dociążenie przez odciążenie" Łoj teraz będzie gorzej. Poklatki z jazdy sportowej są bardzo ciężkie do analizy. Kompletnie nie wiemy jaka była prędkość najazdowa, nie wiemy czy zachowanie zawodnika było wynikiem błędu z poprzedniej bramki, nie wiemy jaka jest linia przejazdu, nie wiemy jaka jest następna bramka (otwarta, zamknięta, podkręcona a może przelot, upad, trawers) słowem nic nie wiemy. Co można wnioskować na podstawie Twojego zdjęcia: zawodnik wchodzi w skręt w "pozycji zjazdowej", bramkę mija "na okretkę" w niskiej linii, pełny gaz - czyli jest albo po przelocie lub po kilku prostych rytmicznych bramkach dalej kontr rotacyjny układ barków w końcowej fazie sterowania świadczy, iż prawdopodobnie ta niewidoczna bramka będzie bardzo oporowa. Dlaczego napisałem że to co jest najważniejsze jest ukryte. Pozycja nr 2 a w zasadzie to co dzieje się pomiędzy 1 a 2. W bardzo niskiej pozycji zawodnik wykorzystując przeciążenie (reakcja narta śnieg) zwalnia napięcie mięśniowe, narta oddaje energię wygięcia, narciarz ją kompensuje pozwalając iść kolanom w górę i niejako bezwiednie nieco podnosi sylwetkę. Te dwa elementy czyli niewielkie uniesienie i "zerwanie" punktu podparcia powodują że siła bezwładności "przepycha" go do wnętrza przyszłego skrętu który jeszcze nie nastąpił i to jest właśnie separacja ale wszystko zaczęło się w stopach. A teraz o "oszustwie". O ile narciarz w pozycji nr 3 jest w sylwetce frontalnej to już w 4 widać wyraźnie iż prowadzi skręt wysuwając do przodu wewnętrzny bark - za którym nie idzie biodro ( a wszyscy się śmieją z "bergfex") a tu popatrz takie złamanie regulaminu. A teraz będzie jeszcze gorzej - całkowity brak angulacji - prawe kolano na prawej połówce korpusu - żadnego włożonego biodra. szkoda że nie widać co dzieje się dalej ale można zakładać, iż następny skręt to będzie klasyczny "skok do wody". Angulacja i separacja mają być wynikiem tego co robimy z naszymi stopami, kolanami. Natomiast jeżeli narciarz np taki jak Piotrek posiądzie umiejętność zgrania "umysłu z szaleństwem" to efekt będzie niewiarygodny. PS z galerii umieszczonej przez Piotrka największe wrażenie robi zdjęcie nr 1 .......i mam nadzieje że Piotrek wie dlaczego.....3 punkty
-
Wystarczyłoby grzecznie odpisać a nie dyrygować co i kiedy może na tym forum napisać. A organizator nie powinien zbywać rzeczywistych, potencjalnych problemów i napisać, że np. jeśli ktoś ma test dodatni przed wejściem do busa, to przepada zaliczka. To jest podejście fair i tyle. Kawa na ławę.3 punkty
-
1. To prawda, podobnie jak nie możesz autorytatywnie twierdzić, że szczepienia np. III dawką nie zmniejszają transmisji omikrona (na podstawie ograniczonych danych poziom ochrony wraca do stanu po 2 dawkach dla delty, czyli to co wiemy to zmniejszenie transmisji o 30-60%), bo w przypadku 2 dawek wiele miesięcy temu to opinia raczej jest zgodna, ochrona jest znikoma albo żadna w odniesieniu do zachorowań i transmisji (ale nie ciężkich przypadków i zgonów).. 2. Słowo głównie nie oznacza, że nie należy chronić innych, bo osoby w wieku 50-60 lat to zapewne całkiem niezły odsetek tego forum i w ogóle narciarzy. Więc nie licytujmy się aż tak bardzo, bo sami jesteśmy dokładnie w zagrożonej grupie, załączam w miarę nowe ryciny z artykułu https://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,27922049,tragiczny-bilans-2021-r-mamy-szczegolowe-dane-o-60-tys-zmarlych.html, ale dostęp chyba dla prenumeratorów. 3. Z tym tez się zgadzam, ale z drugiej strony sporo seniorów korzysta. Więc nie da się im dać ograniczeń, a młodym nie. Albo wszystkim, albo nikomu. Wprowadzenie paszportów tak na moje oko mogło mieć kilka celów. Na pewno zachęcanie ludzi do szczepienia, w wielu miejscach na zachodzie zadziałało. Brak możliwości udziału w różnych aktywnościach zmniejsza kontakty międzyludzkie i też ogranicza zachorowania, ale tylko pod warunkiem przestrzegania czegokolwiek. Czy jest taki uciążliwy? Wyjmuję kod, skanują i po ptokach. Czy czuję się bezpieczniej? Chyba nie. Zrobiłem co mogłem, jestem po 3. dawce, normalnie chodzę do pracy, przyjmuję pacjentów. Biorę na klatę ryzyko zarażenia się. Dlatego nie przeszkadza mi ten kod. Co do różnych formalności, rejestrowania etc, to fakt, nie rozumiem po co, chyba, że władzuchna chce mieć nadmierną kontrolę. Czy paszporty coś wnoszą? No cholera wie. Jednak w krajach, gdzie obowiązują dotychczas śmiertelność była znacznie mniejsza, to może być jeden z czynników, tak jak większe wyszczepienie czy ogólnie lepsza opieka zdrowotna, ale i lepsze zdyscyplinowanie ludzi. Zatem jest całkiem możliwe, że to jeden z czynników zmniejszających ogólne skutki epidemii. Tu się możemy różnić opiniami, ale to tylko opinie plus analiza wykresów na chłopski rozum. Natomiast zasady postępowania przeciwepidemicznego są takie jak zawsze, m.in. minimalizować kontakty ludzi. I władza robi tak jak umie albo jej się wydaje, że należy. A co do tego co napisał @grimson na końcu, to jest to pewna zachęcająca wizja, ale wymaga spełnienia kilku warunków minimalizujących ryzyko zgonów i zatkania szpitali: dobrego wyszczepienia, dużej liczby personelu monitorującego przebieg choroby, odpowiedniej liczby miejsc w szpitalach, aby przyjąć takie zwiększone obciążenia, nowych leków (USA będzie je miało najpierw, chyba nawet niedługo) i na końcu pogodzenia się z tym, że potencjalnie umrze dużo więcej ludzi, tylko zmęczenie ostatnimi 2 latami sprawia, że mamy to już w dupie.3 punkty
-
Czyż nie jest to pytanie z którym wielu narciarzy się boryka? Bioderko czy narta? Czy włożyć biodro czy balansować na zewnętrznej narcie, zwiększajac zakrawedziowanie. Im większy kat zakrawedziowania tym biodro niżej. Wstawiam kilka zdjęć na których w zależności od kata krawędzi moje biodro jest bliżej sńiegu. Pozdrowienia3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Od 1:17 będę pokazywał jak ktoś się pyta: "na jakich nartach można jeździć poza trasą?" Ja wtedy odpowiadam - na każdych 😄 Tym nartom chyba najbliżej do dzisiejszych GS-ów2 punkty
-
Czyli odpowiedzi na niektóre pytania np. o przepadek zaliczki tylko pod nr. tel. Przynajmniej nie będzie tego na piśmie w razie "W". 🙂2 punkty
-
Dokładnie tak jest, nie ma żadnego sprawdzania, czy ktoś siedzi w domu. po prostu jest zalecenie kwarantanny na 5 dni. Nie ma kar i system jest honorowy.2 punkty
-
Uprzejmie przypominam, że w Polsce nie ma podstawy prawnej i to zarówno w obszarze wprowadzenia tego rozwiązania jak i możliwości żądania okazywania tego dokumentu. I sądzę, że rozwiązania takiego nie da się wprowadzić bez zmiany ustawy zasadniczej, tak aby przeszło pozytywnie kontrolę sądowniczą.2 punkty
-
Cześć Potwierdzam. Troszkę więcej ludzi. Stok idealny, trochę miękki momentami ale pozwalający na pełną jazdę. Krzysztowowi K dzięki za przemiłe spotkanie i parę godzin wspólnej jazdy. Myślę, że siła for innych tego typu komunikatorów na tym polega właśnie. Dzięki Krzychu za wspaniale spędzony, przejeżdżony i przegadany czas - tu siła krzesła jest wielka! Mam nadzieję, że bez przygód dojechałeś do siebie. Dzięki od nas wszystkich!!!!2 punkty
-
2 punkty
-
Też Czarna Góra, ale od poniedziałku. Podobno PIS zagonił bąbelki z powrotem do ławek, więc będzie okazja żeby pojeździć. Potem pewnie omikron się rozhula.1 punkt
-
1 punkt
-
Tak ma skifanatic. Płacisz 97 zł za dobór butów. Jak kupisz buty u nich to odliczają od ceny (i dodatkowo masz przez 2-3 lata modyfikacje za darmo).1 punkt
-
Sprzątam archiwum. Niech zdjęcia przechowuje serwer. Może kolejny się nie spali. Pisałem w poście poprzednim o jeździe na Kasprowym i okolicach. Ale można się ograniczyć tylko do wyznaczonej trasy na Goryczkowej i mieć pecha. Ta lawina spadła o po południu, 14 kwietnia, z pod trawersu do Świńskiego Kotła, na Pośrednim Goryczkowym. Trawersem tym czasami jeżdziłem. Może w tym samym dniu, tylko wcześniej . Tego nie pamiętam. Zejście widziałem z krzesła na Goryczkowej. Dotarł do mnie odgłos, jakby głuchego stęknięcia. Odruchowo odwróciłem głowę w prawo, w kierunku z którego doleciał dźwięk. Zobaczyłem marszczące się zbocze, a potem posuwanie się lawiny wzdłuż "szyjki". Była bardzo wolna. Kilka osób w pobliżu "szyjki" wystraszyła. Ale nikt nie zginął. Czy nie było jakichś psychicznych urazów, tego nie wiem? Gopr ma ją w swoich annałach. Śnieg bardzo szybko stwardł. I był bardzo ciężki. Czoło oceniłem na ok. 5, 6 m wysokości. Miało się raczej minimalne szanse przeżycia, będąc głębiej w lawinie.1 punkt
-
Szanowni Panowie Uważam, że rozpatrywanie przejazdów zawodników no chyba troszeczkę bez sensu jak pisał @Adam ..DUCH, zawodnicy jadą na limicie, często "niepoprawnie" technicznie, liczy się efektywność a nie stricte książkowy przejazd. Walczą na trasie o ułamki sekund i przypuszczam, że zawodnik ze zdjęcia nie miał zielonego pojęcia o "kontrze", po prostu w tej chwili i tym momencie trzeba było albo musiał tak pojechać. @Adam ..DUCH ma rację - kadry wyrwane nieco z kontekstu całego przejazdu, co nia znaczy że Le Master nie zauważył pewniej prawidłowości przy takich ewolucjach i je po prostu nazwał - podając opis na czym to polega. Wolałbym jednak aby analizować bardziej przyziemne przypadki (demonstratorów/instruktorów), bo przypuszczam że nigdy nie będę jeździł (i pewnie większość z nas) w Beaver Creek, a tym bardziej w SG 🙂 pozdrawiam1 punkt
-
Jeszcze nieco powiewu historii... Pierwsze zdjęcie, w tym samym miejscu, co na "slalomie". Suchy Żleb powyżej schroniska na Kalatówkach. Ustawiono tu czasem jakieś tyczki dla treningów. Można było podejść wyżej w górę żlebu i zjechać. To już był dość trudny zjazd. Śniegu tu było zawsze więcej, niż na polanie pod schroniskiem. I jeździli tu lepsi narciarze. Raz byłem na jakichś zawodach, ogólnie dostępnych. Ale wypadłem przy pierwszym przejeździe. Drugie zdjęcie to polana pod schroniskiem. Potem uruchomili tu wywrwirączkę. Uczył tu Dulski, znany instruktor, przystojnik z Zakopanego. Niejedna starsza Warszawianka ma może zdjęcia i wspomnienia z Kalatówek. Dulskiego raz spotkałem na Kasprowym. Po ciężkiej pracy na polanie lubił sobie skoczyć na górę, by zjechać przez Goryczkową. W terenie jest jednak trudniej o piękne skręty, niż przy demonstracjach na pólku. Ta para na pierwszym planie. To nie ja! Ale narty moje. Pani to moja dziewczyna, późniejsza żona. Narty z wiązaniami "polski Marker"(główka). Z tyłu obrotowa piętka z klamrą i długim rzemieniem, który się owijało wokół cholewki buta. Po wyzwoleniu przodu, noga się wyzwalała z wiązania, ale narta była zaczepiona rzemieniem. Buty jeszcze nie miały klamr. Były buty z Krosna, które miały botek sznurowamy i zewnętrzny też sznurowany. Kolejny but z tej fabryki miał już cienkie klamry(mała sensacja). A potem San Marko z Włoch, buty z klamrami! To są lata 1965, 66,...1 punkt
-
Sprzedam piękne narty Rossigniot, nie śmigane, podobne wyglądają tak jak na tym zdjęciu z katalogu producenta 🙂 Krawędź brzytwa, raz fachowy austriacki serwis, mam je od 10 lat, cacuszka. Wiązania Tyraliera, można ustawić każdy but. - Panie a da pan zdjęcie z bliska ślizgów?, czy te wiązania nie są aby rentalowe z innego modelu? Na pytania odpowiem tylko przez telefon, nie zaśmiecajmy forum. - a Zdjęcia? Zdjęcia też na telefon...1 punkt
-
1 punkt
-
Dziękuję Kolegom, którzy czytają ze zrozumieniem i wiedzą co oznacza "więcej info pod nr tel..." Pozostałym nie dziękuję za nic niewnoszące uwagi. Pozdrawiam jednakowoż wszystkich 😉1 punkt
-
Jak to Plus 80 napisał "stara technika" - to ja życzę każdemu takiej separacji i angulacji jak na filmie:1 punkt
-
Moze jeszcze raz. Czy w przypadku dodatniego wyniku testu w dniu wyjazdu kasa na wyjazd zorganizowany przepada. Moim zdaniem to proste i istotne pytanie.1 punkt
-
1 punkt
-
Mam znajomych mieszkających w US, w Teksasie. Znajoma chwyciła teraz kowida. Nie ma żadnej kwarantanny domowej, policja nie sprawdza, czy przebywa grzecznie w domu. Może wychodzić na zewnątrz kiedy chce i gdzie chce. Jedyne zalecenie jakie otrzymała w szpitalu podczas badania, to prośba o wymazanie całej rodziny kilka dni później. Jak w/w się ma do naszych polskich realiów? WTF.1 punkt
-
1 punkt
-
Hehe Dobre.... z filmów to wziąłeś typu dr. House? Czy już udało Ci się potwierdzić kilka „faktycznych” powodów śmierci? Czy wolisz skremować, co? to oczywiście z jakiegos kryminału się douczyłeś? Możesz wytłumaczyć skąd taki nonsens wziąłeś ?1 punkt
-
Nie, wcale nie wspominałeś o transmisji. świetnie działa mechanizm wyparcia. W dniu 3.01.2022 o 21:29, WujB napisał: "Przez ciuli, którzy się nie szczepią, a potem nie trzymają dystansu umierają moi znajomi." Także szanuj innych zamiast promować agresję. A to czy warto się szczepić to już osobna kwestia. Ja nigdzie nie piszę, że nie warto. Podsumowując temat obostrzeń dla (nie)szczepionych: 1. Zmniejszonej transmisji covida dzięki szczepieniom nie można udowodnić na masowych danych. 2. Szpitale zajmują głównie seniorzy (średnia i mediana zgonu na covid to ok. 75lat) 3. Obostrzenia uderzają głównie w osoby młode/w średnim wieku. Seniorzy mają je w dupie, bo w większości nie pracują, mało podróżują i korzystają z infrastruktury. Niezależnie czy się zaszczepiliście, czy nie. Naprawdę nie widzicie, że ten cały cyrk nie ma sensu? Te wszelkie paszporty nic istotnego nie wnoszą do liczby chorych, a nawet ofiar. Od tego, czy paszport covidowy będzie obowiązywał, nie zależy życie ani wasze, ani znajomych. Regulacje i kontrole jednak bardzo drogo nas kosztują, zarówno ekonomicznie, jak i społecznie. Prawie każdy tracił już czas i nerwy na covidowe formalności.1 punkt
-
Najważniejsza stop klatka jest zakryta, a to feler, hmmm 😉 to może nam opowiedz o tej ewolucji jeździsz przecież.1 punkt
-
One są kluczowe. Tak naprawdę, będąc w dobrym rytmie, to wystarczy wykonać niewielkie poprawkowe ruchy sterowe, a reszta to tylko kontrola prowadzenia. Tutaj nie ma żadnych specjalnych ruchów biodrami, trzeba tylko (i zarazem aż) ustawić się tak, by wytrzymać przeciążenia. Moim zdaniem kluczem jest wczesne krawędziowanie, potem wystarczy tylko zacieśniać skręt. Ja polecam bardzo proste ćwiczenie na wczesne krawędziowanie, pokazane na początku filmu. Można je wykonać na w miarę płaskim stoku, najlepiej na slalomówkach.1 punkt
-
Dziękuje za zrozumienie. Czasami te najprostsze rzeczy stają się najbardziej skomplikowane. Łatwiej jest zrozumieć, włóż kolano czy biodro, niż balansuj w środku zewnętrznej narty itp. O siłach nawet nie wspominam. Masz całkowita racje, jak one są ważne a szczególnie, jak możemy je wykorzystać aby pomogły nam w jeździe. Pozdrowienia1 punkt
-
Też na to czekam, tym bardziej, że do COS nawet nie muszę odpalać auta, mogę podejść pieszo. Muszą jeszcze wybudować gdzieś zbiornik na wodę do naśnieżania przede wszystkim dołu, bo te rury które poprowadzone są od Żylicy wzdłuż ul. Uzdrowiskowej to nie za grube i pewnie nie są wystarczające by szybko i efektywnie pozwolić na naśnieżenie ośrodka. Na kaskadzie wystawionej na oddziaływanie wiatru i słońca, też przydałoby się wydajne naśnieżanie.1 punkt
-
Hej KrzysiekK, Gdyby odjąć odrobinkę z wieku to jest to historia dość podobna do mojej 🙂. Do jednego z tych Panów mam 300 km w jedną stronę. Pojechałem. Jeździłem z nim jedną godzinę i było naprawdę warto 🙂. Pewnie jestem kursantem trudnym, ale trafiałem już na instruktorów, którzy nie byli w stanie przekazać mi skutecznie swojej wiedzy, a innym powiedzmy dawali radę. Ja osobiście wolałbym znowu przejechać 300km, niż tracić narciarski czas (nie mam go za wiele w sezonie) i pieniądze na nieefektywne szkolenie. O szkoleniu mogę powiedzieć tyle, że mam poczucie że było dobrze spersonalizowane pode mnie (zarówno zakres jak i forma), a z godzinnej jazdy wyniosłem tyle, że przez najbliższych 10 godzin na nartach mam zdecydowanie co robić. Nie ograniczaj się przesadnie dystansem i trzymam kciuki, żebyś dokonał równie satysfakcjonującego wyboru instruktora!1 punkt
-
No co ty gadasz . Przelot, vertikal i podkręcona na blisko 90 st. tyczka - ulubiona moja pułapka na tych co bez pytania na ustawiony slalom się wciskają. A tak na poważnie, wg. mnie w technice klasycznej szczytem umiejętności jest śmig a w technice ciętej umiejętność czystego ciętego skrętu 9-3. - chcieć się przewrócić od stokowo wiedząc że wygenerowana siła odśrodkowa ci na to nie pozwoli. Majtać kolankami każdy potrafi.1 punkt
-
Cześć Dobrze prowadzona i nie ekstremalna jazda cięta jest zdecydowanie zdrowsza i mniej eksploatująca stawy. Zrób w końcu film ze sobą, albo ze mną, jak chcesz... powiesz mi jak mam jechać i pojadę bez problemu. Ale błagam przestań już teoretyzować i podkreślać, w każdym zdaniu, jaki to już jesteś stary, bo to wkurwiające jest wysoce, a na dodatek bzdurne bo jeździsz na nartach, na rowerze itd. Pozdrowienia1 punkt