Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.12.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Na tak poważnym forum tylko "profesjonalne " żelazko byle czego nie używam 😏3 punkty
-
A oto nowe cenniki Tylicz.ski i Masterski Tylicz. Niby normalne cenniki, a te ceny jazd wieczornych od 15:00 do 20:00, na tle innych stacji narciarskich, wyglądają jak cenniki promocyjne.2 punkty
-
Dziś powrót na narty i powrót na wieczorną jazdę na Słotwiny. Jak na mróz, który mają (-6 jak zaczynałem do -10 jak kończyłem), to warunki raczej takie sobie. Powinno być twardo, a było dziwnie miękko. Ludzi sporo (tego można było się spodziewać), dość dużo parapetów, w tym masa osób zaczynających swoją przygodę z deską. Kolejka do otwarcia. Warunki. Masterki wyprowadzone na spacer. Momentami fajnie i jazda na bieżąco ale miękko. Jak kończyłem, kolejka coraz większa.2 punkty
-
Byłem też wczoraj (26 grudnia). Warunki idealne - choć bardzo niska temperatura była mocno odczuwalna, pogoda w porównaniu do dnia poprzedniego - idealna. W kolejce pod gondolę ustawiłem się o 8:15. Wsiadłem do trzeciego wagonika - więc można powiedzieć, że prawie pierwszy na stoku 😉 Wg mnie ludzi było mało, do 10:00 małe kolejki - czekało się 3-4 kanapy, później trochę więcej - ale bardzo szybko to szło. Kolejki miały do 10 metrów przed kołowrotkami i cały czas się poruszała co sprawiało, że stanie nie było mocno uciążliwe. Na wszystkie wyjazdy do Szczyrku - wczoraj trafiłem na najmniejsze kolejki - a jak dodam, że spodziewałem się tłumów - miłe rozczarowanie pozwoliło bardziej cieszyć się wyjazdem. Największy minus - to duże niedostatki kondycji z każdą kolejną godziną na stoku. Ale ostatecznie uważam, że przejechane ponad 47 kilometrów jest dla mnie bardzo dobrym wynikiem. Na razie mi Szczyrku starczy.2 punkty
-
Cześć, Pozdrawiam wszystkich po długiej przerwie. Wygląda mi na to że temat 'własne filmy' nie został odzyskany z kopii zapasowych po awarii (przynajmniej nie mogę znaleźć) więc wrzucam nowy/stary wątek. Wreszcie pierwsze zjazdy w dobrym śniegu i to już w grudniu. Nocne wyjście na Pilsko, nocleg w schronisku i szybka akcja z rana: https://www.youtube.com/watch?v=FKSKtESPxA4 P.S. aby utrzymać obiektywny poziom relacji tam muza musiała się tam znaleźć także z góry przepraszam wytrawnych melomanów 🙂1 punkt
-
Hinterstoder - tak, górna część idealna dla początkujących, Hochkar - też się znajdą trasy. Myślę jednak, że Dachstein West będzie najlepszym wyborem. Jeśli Włochy to Alpe de Suisi, Alpe Lusia, mimo wszystko San Pellegrino. Z Austrii jeszcze Kasberg na Sunny i z mnie znanych ośrodków austryjacko-włoskich to chyba tyle... Osobiście brałbym Dachstein West1 punkt
-
U mnie przygotowania do zrestartowania, zważyłem się po świętach i zmasowalem 4kg na plus xD1 punkt
-
I pojechaliśmy! Tak było dziś - lekki mróz i takie słońce, że obiad na tarasie to przyjemność. W grudniu!!1 punkt
-
1 punkt
-
A możesz rozpatrzeć coś bliżej? Pomijając oczywiście fakt, że w covidowej rzeczywistości być może będziesz musiał wybrać to co będzie dostępne. Sprawdziłbym ofertę bezpłatnych wyciągów "do nauki". Na przykład jeszcze do niedawna (być może teraz też) był taki naprawdę dobry orczyk w Kitzbuhel (które narciarsko na pewno jest "niezłe"). Sporo darmowych stref było też kiedyś we Francji. Prawdę powiedziawszy temat od dawna niezbyt mnie interesuje i go nie śledzę. Jakiś czas temu całkiem sporo takich opcji w Alpach było. A w ogóle to jest multum świetnych możliwości jazdy zdecydowanie bliżej Polski.1 punkt
-
Cześć Jakiekolwiek żelazko z regulowaną temperaturą (przydatne ale nie konieczne) i pełną stopą (żeby nie maiło jakichś dziurek w stopie, systemu wodne zraszania itd. Ja przez lata używałem zwykłego żelazka i dawało radę a obecnie mam (nie wiem skąd) małe żelazko turystyczne ze składaną rączką. Znakomicie daje radę do amatorskiej zabawy smarami. Pozdrowienia1 punkt
-
Przede wszystkim musisz sprawdzić czy but nie jest za mały. Niestety panuje tendencja do kupowania butów na styk, zwłaszcza pod wzgledem długości. Taki but teoretycznie zapewnia lepsze sterowanie i kontrolę nad nartami, to fakt. Ale taki but może być mocno niekomfortowy mówiąc eufemistycznie, a w przypadku niskich temperatur i braku jakiegokolwiek luzu z przodu grozi wręcz odmrożeniami. Dodajmy też, że w butach narciarskich nie tylko się jeździ, nawet zachowując idealną pozycję, ale także chodzi, czeka w kolejce do wyciągu, stoi w wagonikach, siedzi w knajpie, itd. I zdecydowana większość z nas kupuje buty do jazdy amatorskiej, rekreacji. Prostym wstępnym kryterium doboru długości jest odległość między piętą a tyłem buta po włożeniu stopy do skorupy (z wyjętym botkiem) i przesunieciu jej max. do przodu. Powinno być ok. 2 - 2.5 cm luzu.1 punkt
-
Cieszę się, że czytasz posty ale musisz teraz popracować nad ich zrozumieniem. Nie martw się, nauka jazdy na nartach to długotrwały proces a Ty jesteś na początku tej drogi i warto posiłkować się wiedzą bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów. Sugeruję ochłonąć, zapraszam do spotkania na śniegu, wtedy wiele się wyjaśnia. Bootfitting zakłada dwie rzeczy: - dobre dopasowanie buta na podstawie pomiarów - dobrą postawę w czasie jego użytkowania Bez spełnienia tych dwóch elementów bootfitting jest bez sensu - warto to ogarnąć. Pozdrowienia1 punkt
-
Te są strasznie drogie a wbrew pozorom to czasem sporo łatek trzeba (np do naprawienia spodni pociętych nartami na dole). Proponuję coś takiego, bardzo podobną (tylko szerszą 10 cm) taśmę używam. https://allegro.pl/oferta/tasma-naprawcza-namiot-kurtka-goretex-olive-3cm-76261846711 punkt
-
To zdjęcie mi przypomina pewne zdarzenie. W tym miejscu, po lewej stronie studenci mieli ustawiony wertikal. Na Śnieżnicy w lesie, ok. 1km od wyciągu, był i zapewne jest ośrodek AWF w Krakowie. Opiekowała się nimi pani, nie powiem że starsza. Ale może nieco młodsza ode mnie. Poprosiłem grzecznie, czy nie mógłym spróbować swoich umiejętności na tych tyczkach. Zgodziła się, ale uprzedziła swoją ekipę, że jedzie starszy pan. Starszy pan miał czterdzieści parę lat! Więc panowie i... panie na stoku zwracajcie uwagę na wiek. Z tym, że panie się nigdy nie starzeją.1 punkt
-
Drogi kolego trafiłeś w punkt i to idealnie. Nie będę robił akapitów bo to bez sensu. Miałem tą niewątpliwą przyjemność uczyć kiedy cały ON ZW ski był czynny. Były podstawy skituringu, był GS na ściance, był SL też na ściance, były skręty oporowe, był obskok było wiele różnych rzeczy dzięki którym spełniał się zarówno kursant ja i ja. Życie no takie jest życie. Ciężko jest pewne rzeczy przeskoczyć ot fabryka kolejny kursant, kolejny kursant, kolejny..........ale niewątpliwie masz rację jeżeli dla każdego kolejnego jestem/jesteś wsadzić troszkę siebie, poświęcić się, zrozumieć to wydaje mi się że będzie ok..........i tego Wam kochani serdecznie życzę - nie szukajcie wybitnych indywidualności, znanych nazwisk, renomowanych szkół.... znajdźcie gościa który się dla Was poświęci.......1 punkt
-
1 punkt
-
Bo ja wiem? Rzeźba lekko w stylu rubensowskim też już jest. Ale w sumie naddatki materiału też są więc można rzeźbić dalej.1 punkt
-
...sorry, nie umiem dodać filmiku z mojego kompa. Musi wystarczyć fotka z któregoś z poprzednich wyjazdów:1 punkt
-
Ćwiczę bo muszę. Inaczej już nie umiem. Rano - rozciąganie wszystkiego co się da, tak około 30 minut + kilkanaście przysiadów itp... nic specjalnego. Ot tak, żeby rozruszać organizm. Bez tego praktycznie nie wychodzę z domu. Rutyna: rower (prawie codziennie), chyba że leje. Tenis 4 lub 5 razy w tygodniu (tak do dwóch godzin, chyba że się dodatkowo trafi jakiś debelek, wtedy trudno, "oficer się nie cofa"). Jeśli spadnie śnieg to rower zamieniam na biegówki. Czasem, bardzo sporadycznie - konie. Przed sezonem narciarskim dokładam więcej przysiadów. Tyle...1 punkt